Lowcy skarbow
Transkrypt
Lowcy skarbow
Łowcy skarbów okradają nasz region Tadeusz Piersiak 2007-11-09, ostatnia aktualizacja 2007-11-09 22:46 JuŜ latem archeolodzy pracujący na Jurze narzekali na poszukiwaczy-piratów. Z czasem rabusie stali się tak bezczelni, Ŝe przy swoich wykopach zostawiali wizytówki - znaki dla konkurencji, Ŝe to ich teren. Latem pisaliśmy o tym, jak studenci archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego badali jedną z jaskiń w okolicach Mirowa. Ich naukowy opiekun dr Mikołaj Urbanowski opowiadał, Ŝe na bardzo obiecującym stanowisku znaleźli ślady pseudoarcheologów. - Działalność rabusiów nasiliła się w ostatnich tygodniach - mówi teraz archeolog Jacek Koj z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Takie kopanie w miejscach mogących skrywać zabytki jest zwykłym złodziejstwem. Nie tylko kradzieŜ znalezionych przedmiotów czy fragmentów kości jest naganna i ścigana przez prawo. Barbarzyństwem jest juŜ samo kopanie. Dla archeologów waŜniejszy niŜ sam zabytek jest kontekst, w jakim został on odnaleziony. Warstwa ziemi, w której spoczywał, otoczenie innych przedmiotów lub szczątków zwierzęcych moŜe wiele powiedzieć o społeczności, po której jest pamiątką. Ale złodzieje te tzw. namuliska całkowicie niszczą. Do obejrzenia kilku jaskiń zaprosił nas wczoraj Marceli, przewodnik jurajski. Zapewnia, Ŝe ślady rozkopywania jaskiń w okolicach Mirowa, jakie widzieli z dr. Urbanowskim, są niczym w porównaniu z tym, co dziś wyprawiają rabusie na Jurze. - To sito uŜywane przez złodziei - pokazuje Marceli, wychodząc z jaskini. - W krzakach leŜą łopaty. Cały ten sprzęt zostawili sobie poszukiwacze skarbów do następnego sezonu. A w jaskini obok była nawet butelka z listem "Eksploracja zastrzeŜona" i numerami telefonów "właścicieli". Zaglądamy do jaskini. Butelki nie ma, ale pojawił się nowy wykop przykryty plandeką i deskami. Przewodnik dodaje, Ŝe w internecie są strony, na których poszukiwacze chwalą się swoimi osiągnięciami. Z ich wpisów wynika jasno: wiedzą, Ŝe łamią prawo, ale czują się bezkarni. - Dzięki jednemu wpisowi udało mi się odnaleźć jaskinię, której wcześniej szukałem bezskutecznie - dodaje Marceli. - Niestety, namuliska w niej juŜ były rozkopane, a piękne nacieki kwarcowe, bardzo rzadkie na Jurze - skute. Pojechały pewnie na Zachód. W internecie znajduję oferty sprzedaŜy w Niemczech wapienia jurajskiego, którego nie wolno juŜ wydobywać. Dzwonimy na numer zostawiony w butelce. Odzywa się młody i sympatyczny członek speleoklubu w Zagłębiu, poszukujący nowych jaskiń. - Nie ruszylibyśmy jaskini, którą zainteresowani są archeolodzy - zapewnia. - Jestem przeciwny pseudoharcerzom palącym ogniska w jaskiniach, niedouczonym poszukiwaczom minerałów czy śladów archeologicznych. A te nowe wykopy to nie moje dzieło. Widziałem w jaskini obok ludzi z okolicy. Wieść niesie, Ŝe kopali na czyjeś zlecenie. - Ze speleologami sprawa jest delikatna - tłumaczy Marceli. - Oni mają dobre intencje, są przekonani, Ŝe robią dobrze. Chcą np. poszerzyć wiedzę o jaskiniach. Chyba nie zdają sobie sprawy, Ŝe szkodzą. Mam nadzieję, Ŝe sytuacja się zmieni. W zeszłym tygodniu mieliśmy rozmowę z szefami speleoklubu z Zagłębia. Obiecali, Ŝe o swoich badaniach jaskiń będą informowali archeologów. Koj dodaje zaś, Ŝe speleolodzy z Częstochowy i Zawiercia zostali przeszkoleni przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Niestety, archeologicznym znaleziskom szkodzą równieŜ okoliczni mieszkańcy. I to nawet ci pełniący społeczne funkcje. Np. sołtys z Mirowa pomaga speleologom w penetracji jaskiń. - Do Mirowa przyjeŜdŜają teŜ co roku grupy monarowców i wykonują na rzecz tej miejscowości jakieś uŜyteczne prace - mówi Dariusz Lorek z Fundacji "Elementarz", miłośnik archeologii. - W nagrodę sołtys wskazał im jaskinię do kopania. To miała być taka wakacyjna przygoda. - W parku krajobrazowym powinna działać straŜ skutecznie odstraszająca róŜnych odkrywców podsumowuje Koj. - Brakuje jej jednak. W dodatku w gminach jest po dwóch policjantów na krzyŜ. Na szczęście mamy zrozumienie w Komendzie Powiatowej Policji w Myszkowie, do której się zwrócę. JuŜ kiedyś zrobiliśmy wspólnie pokazówkę w czasie zlotu poszukiwaczy skarbów w Mirowie. Potem złodzieje odgraŜali się w internecie, Ŝe ich noga tam nie postanie. Oby. Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa