Stowarzyszenie Autorów ZAiKS

Transkrypt

Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
Papuaski image 21.06.2015, Galeria Fotografii ŁTF im. Eugeniusza Hanemana, Łódź, ul. Piotrkowska 102,
Wystawa Zapraszamy na wystawę fotografii Grzegorza Torzeckiego pt. "Papuaski image" w Galerii
Fotografii ŁTF im. Eugeniusza Hanemana w Łódzi, przy ul. Piotrkowska 102.
Irian Jaya (od roku 2002 r. Papua - ukłon w stronę tubylców), świat sprzed tysięcy lat. Zachowany na antypodach
cywilizacji na wyspie Nowa Gwinea, niedaleko Australii. Przez środek wyspy biegnie pionowa, wykreślona
kolonialną linijką, granica dzieląca ten obszar na dwa państwa: na wschodzie niezależna Papua Nowa
Gwinea, na zachodzie Irian Jaya - najpierw kolonia holenderska, a od 1964 roku prowincja zaanektowana
przez Indonezję. Wielkość prowincji porównywalna jest z Francją. Jednakże zamieszkuje ją niewiele ponad 3
miliony ludzi z czego Papuasi stanowią ok. 1,2 miliona. Podzieleni są na setki plemion i klanów mówiących ok.
250 językami.
Ta różnorodność sprzyjała i nadal sprzyja ciągłym wybuchom konfliktów międzyplemiennych. Wojowniczość
Papuasów wzbudzała strach. Gotowi byli zabić każdego, kto wtargnął na ich terytorium. Wojny plemienne od
wieków konstruowały życie tamtych społeczeństw, były ich integralną rytualną częścią.
Ich rytualność oznacza, że muszą odbywać się regularnie, że są nie do uniknięcia. Powody są nieistotne. Gdy
otwarte wojny zostały zakazane, ich miejsce zajęły zasadzki i napady. Chodzi w nich o nieustanne
wyrównanie ostatnio poniesionych straty. Łańcuch wzajemnych pretensji zdaje się nie mieć końca.
Za usprawiedliwienie walki służy mitologia. Według tradycji Papuasów, od czasów zamordowania ich mitycznego
przodka- dobroczyńcy, zapanował wśród ludzi chaos oraz podział na wrogie ugrupowania. Każde obce plemię
stanowi zagrożenie, które samo przez się zakłóca spokój i harmonię. Dlatego by usunąć zagrożenie należy
toczyć wojnę, przywrócić równowagę w świecie, aby wieść dobre życie przodków.
Papua, żywa skamielina neolitu, to nie tylko raj dla etnografów i antropologów pozwalający śledzić naszą własną
namacalną przeszłość - drogę jaką my przeszliśmy kiedyś jako gatunek ludzki. Papua, to również przykład
podłości i hipokryzji naszej cywilizacji, szczególnie tych państw, które mienią się obrońcami praw człowieka i
są głosicielami ochrony przyrody. Firmą, która rozpętała tam piekło jest amerykańska korporacja
wydobywająca złoto, Freeport Mining. Pod naciskiem Indonezji i rządu USA, przerwano proces
przekształcania kolonii w niezależne państwo i w 1969 roku oficjalnie przekazano Irian Jaya w ręce Indonezji,
przy czym Papuasów potraktowano jak małpy w buszu. Odtąd poddani zostali jednemu z najbardziej
represyjnych systemów kolonialnej okupacji - największemu cichemu ludobójstwu naszych czasów, w wyniku
którego zginęło około 300.000 tubylców (na 1,2 mln papuaską populację).
Papuasi przeżyli szok. Tym bardziej, że większość z nich dopiero w czasach bliskich II wojnie światowej zobaczyła
białego człowieka. Zdali sobie sprawę, że nie tylko nie są jedynymi mieszkańcami Ziemi, ale że swój los będą
musieli dzielić z kompletnie niezrozumiałymi dla nich strasznymi istotami, które wtargnęły do ich domów, aby
zniszczyć ich świat. Dla niektórych plemion słowo gad i biały stały się synonimami.
Ludzi żyjących dotychczas jak w czasach prehistorycznych, zmuszono by w ciągu paru pokoleń przyswoili sobie
dorobek tysięcy lat ewolucji technologicznej i zaakceptowali normy współczesnej cywilizacji. Alternatywą była
1/2
śmierć. Pałka, karabiny maszynowe, ewangelia i zalew tandetnych dóbr materialnych towarzyszą procesowi
"cywilizowania" Papuasów, w wyniku którego w pył roznoszona jest ich tradycyjna kultura zanim osiągnie
poziom samoświadomości i przemówi własnym głosem. Na naszych oczach ginie jeszcze jedna kultura
pierwotna, których w wieku XX zniszczono najwięcej, bez prób ich dokumentacji. Nikomu z zewnątrz nie
zależy na ocaleniu ich świata, zaś ostatnia krucjata przeciwko terroryzmowi jest najwspanialszym darem od
losu, jaki Indonezyjczycy mogli sobie wymarzyć. To, co dotychczas robiono po cichu, w rękawiczkach, można
teraz robić z błogosławieństwem cywilizowanego świata.
Los Papuasów najlepiej ilustrują, wbrew woli autora, końcowe fragmenty broszury, którą opracował generał-major
D. Dunidja - dowódca wojsk w Papui. Żołnierze mają obowiązek nosić ją jako swój osobisty ekwipunek:
7. Nigdy nie angażuj się ani nie stwarzaj możliwości do popełnienia morderstwa, gwałtu, tortur lub nadmiernego
użycia siły.
a. Morderstwo jest zbrodnią zabierającą czyjeś życie. Jeśli członek grupy partyzanckiej poddaje się lub jest
złapany, ma prawo do procesu sądowego zgodnie z istniejącym prawem.
b. Tortury są fizyczne i psychiczne. Użycie tortur w celu wydobycia zeznań lub informacji jest przestępstwem (...).
c. Względy militarne, bezpieczeństwa narodowego, ani żaden inny powód nie usprawiedliwiają stosowania tortur.
d. Użycie przemocy musi być wyważone, tzn. musi istnieć równowaga między względami wojskowymi (cele muszą
być osiągnięte), a czynnikiem ludzkim (możliwości ofiar wśród cywili).
e. Użycie siły jest dopuszczalne, jeśli wymaga tego cel.
f. Bicie zatrzymanego jest bezspornie nadużyciem.
9. Nigdy nie angażuj się i nie stwarzaj możliwości do niepotrzebnego niszczenia czyjejś własności.
a. Tylko własność, która może być użyta, aby wspierać partyzantkę może być celem ataku lub zniszczenia.
b. Wsie, miasta i domy nie mogą być celem ataku nawet jeśli partyzanci używają ich do przechowywania żywności
lub sprzętu.
d. Nie niszcz rzeczy ponad wymogi realizowanego zadania.
Malaria, deszcze, bagna i błota oraz niemiłosierna plaga karaluchów - to codzienność pobytu w Irian Jaya.
Przyciąga jednak wizja, że oto jeszcze zobaczyć można obraz kultury neolitycznej znanej tylko z filmów
fabularnych i inscenizacji muzealnych. Będąc tam trzykrotnie poruszałem się po obrzeżach cywilizacji.
Fotografowałem mieszkańców wyżynnych dolin - plemiona Dani i Lani, gór - Kimali i Yali oraz budowniczych
domów na drzewach, mieszkańców bagnistej dżungli - Korowajów. Nie miałem chyba odwagi, doświadczenia,
a także i możliwości, aby wybrać się do granic cywilizacji - to jest tam, gdzie nawet łasi na pieniądze papuascy
przewodnicy odmawiają dalszych swoich usług.
Grzegorz Torzecki - absolwent Wydziału Operatorskiego PWSF,TviT w Łodzi. Współautor scenariusza i zdjęć
filmu fabularnego "Niedzielne igraszki" - reż. Robert Gliński. Operator filmowy TVP. Fotograf i podróżnik po
Azji Wschodniej, autor szeregu indywidualnych wystaw fotograficznych z Japonii, Tajwanu, Birmy, Tajlandii,
Indonezji, Papui oraz Sri Lanki. Plonem tych wypraw są także książki: "Irian Jaya - wojowników raj utracony",
2001 oraz "Birma. Królowie i generałowie", 2009. Stypendysta Funduszu Popierania Twórczości przy
Stowarzyszeniu Autorów ZAiKS.
Wystawę będzie prezentowana do 5 lipca br.
? wróć do listy wydarzeń
Wszelkie prawa zastrzeżone 2017 ZAiKS / data wygenerowania strony 02.03.2017 02:48:32
PDF ze strony: http://www.zaiks.org.pl/wydarzenia,358
2/2

Podobne dokumenty