Rzeka Ełk.

Transkrypt

Rzeka Ełk.
Rzeka Ełk.
Od wsi Miluki do Ełku - wije się rzeczka,
przy topolach cieniami mieni się w oku,
błyszczy w leśnych zakolach, błękitna wstążeczka,
próg kamienny znalazła, więc 2 metry skoku...
Na dnie rzeki zielsk warkocze falowały
i w tym ruchu czasem dno rzeki odsłaniały.
I widzieliśmy wielkie ryby tam schowane,
z głową w zielsku, jakby właśnie były zaspane.
Pod progiem tym woda duży dołek wyryła
szumiała radośnie i ciągle się pieniła.
Wyższe nieco brzegi nurt tu zacieśniały
większej nieco prędkości wodzie nadawały.
To szczupaki najczęściej się szykowały
na nowe żerowanie, nowe polowanie...
Nawet blisko kąpieliska szczupaki stały,
chyba to było takie nas – prowokowanie.
Dalej wśród łąk, mokradeł szeroko rozlana
tworzy boczne koryta i liczne meandry,
płynie tu leniwie jakby trochę zaspana
bez niecierpliwości i bez żadnej chandry.
Przy brzegach rzeki rosły chłodne tataraki,
miejscami pęki sitowia się gęstwiły,
chodziliśmy także pod mostem łowić raki,
w kamieniach i gruzach betonu się chroniły.
Nadrzeczne łąki, a dalej krzaki wikliny,
kępami tutaj rosną wysokie trzciny,
na ich czubkach szare kitki powiewają
trzcinowe nasiona wokół rozsiewają.
A tataraki miały własności przedziwne
te rośliny były takie jakieś zimne,
ten chłód w upały także nie ginął wcale,
dobrze chłodził ryby złowione w upale.
Wyżej na twardszym gruncie olchy wspaniałe
rozrzucają wciąż dokoła szyszeczki małe.
Olcha to drewno przydatne do wędzarni,
wędliny osuszy, dymem wonnym nakarmi.
Z pomocą rozszczepki raki były łowione,
rozszczepiony patyk zaciskany na grzbiecie,
po ugotowaniu raki były czerwone,
smaku nie znacie, nim sami nie spróbujecie.
Ta rzeczna dolina to wielki raj dla ptactwa,
mnóstwo tu gatunków ptaków błotnych i wodnych.
Dawniej rzeka była przydatna dla rybactwa
teraz zaliczana do wód już mniej zasobnych.
Duża wiązka sitowia do ramion przypięta
gdy pływać się uczyły małe dziewczęta.
Z sitowia lekkie pływaki zrobione były,
na powierzchni wody – „panny” unosiły.
Rzeka jest czysta, płynie z Puszczy Boreckiej,
z jeziora Łaźno, Litygajno - potem przez
jeziora Łaśmiady, Straduńskie, Haleckie
w końcu osiąga nasze jezioro Ełckie.
Bo chłopacy znacznie bardziej ambitni byli
Bez żadnych pomocy pływać się uczyli.
Najpierw było wody niezdarne „młócenie”,
potem sensu i drygu pływania - chwycenie...
Kiedyś wiosną, przy dużych roztopach śniegu
wody przybywało, nurt zwiększał prędkość biegu,
gwałtowna woda brzegi nieco podmywała,
na zakolach doły w dnie rzeki wyrywała.
Rzeka była miejscem walk i zabaw chłopaków,
kąpieliska w kilku miejscach ciągle kusiły.
Dwa plemiona Indian też ze sobą walczyły
używając różnych wojennych barw i znaków.
Łąki zalane aż pod wiklinowe krzaki
tam miłosne tarło miały rzeczne szczupaki.
40 dni trwała szczupacza gorączka,
aż wody opadną, zazieleni się łączka.
Więc były nadrzeczne indiańskie podchody
wśród gęstych traw i krzaków chłopcy pełzali,
niespodzianie na obcy obóz napadali
- tak dawniej ginęły plemienne narody.
W tym czasie narybek z ikry się wykluwa,
a maleństwo szybko do rzeki się przesuwa.
W dołkach rzecznych już zasadzki robią szczupaki
stąd idą na mniejsze ryby szybkie ataki.
Kiedyś na przybrzeżnych łąkach były majówki,
całe rodziny ze sobą czas spędzały,
starsi się opalali, dzieci się kąpały,
inni w piłkę grali, rozbiegane mrówki.
Kiedyś z bratem robiłem takie doświadczenia,
groch parzony, pulchny był tu za przynętę,
leżąc na pniu wierzby zobaczyłem klenia,
podpływał do grochu, miał na niego chętkę.
Było bardzo przyjemnie i ciągle radośnie.
Gdy sąsiad z sąsiadem kielicha wypije
przyjaźń między nimi, taka trwała rośnie,
w tej przyjaźni żywej człowiek wie, że żyje.
Częściej od klenia - jazie się tam trafiały,
podobny gatunek – pokrewieństwo miały.
Ryba ta jest większa od największej płoci,
kształt bardzo podobny, łuska też się złoci.
A teraz podmiejskie łąki świecą pustkami,
ludzie po domach się rozeszli, siedzą sami.
Młodzieży wystarczą teraz komputery
w czterech ścianach zamknięci, kąty też cztery...
Ostrożność tych rybek jest niesamowita,
dmuchał wodą w groszek i odpływał dalej
jakby tego pokarmu nie pragnął wcale.
Po kilku podejściach w końcu pokarm chwytał...
Co prawda monitor pokazuje wiele
surfować można niemal po całym świecie.
Lecz gdzie są przyjaźnie i wierni przyjaciele?
Czasami jakiś smutek człowieka już gniecie...
Lecz wędkarz z refleksem - szybkie robił podcięcie,
wtedy walka z rybą trwała długo, zawzięcie,
bowiem ciągle ryba bokiem się ustawiała
i bez przerwy haczyk z pyska wypluć chciała.
Bo teraz miasto - to ludzi duże mrowisko,
lecz mało ruchu, ucichło jakoś wszystko.
W tym tłumie mieszkańców większość jest samotna,
gdyż zabrakło przyjaźni - klęska to sromotna.
W rzece były też sumy, z "Ełckiego" wpływały,
kilka razy widziałem jak pod zielskiem stały.
Kiedyś komuś udało się złowić suma
14 kilogramów - wielka była to duma...
Tylko rzeka nasza tak jak dawniej płynie
lecz w końcu i ona w jeziorze Ełckim zginie.
Bo wszystko ma początek i ma także koniec...
myśli me popłynęły – jak w rzece okonie.
-----------------------------------------------------------------------------------------
MC 2014-05-25
Zdjęcie satelitarne.
W pobliżu wsi Miluki
Przybrzeżne topole
Zdjęcie satelitarne
Największe meandry,
obok z prawej strony
jest widoczne stare
koryto rzeki. Najbardziej
niedostępny brzeg rzeki,
teren bagnisty.
Ten fragment rzeki jest
kilka kilometrów przed
miastem Ełk.
Zdjęcie satelitarne.
Ta żółta plama z prawej strony
to kąpielisko – „Żółte Piaski”.
Leży w pobliżu mostu
drogowego
w ulicy Suwalskiej
(niżej poza fotką).
Mapa.
Rzeka Ełk wypływa z jez. Łaśmiady we wsi Malinówka Wielka, przepływa przez jez. Straduńskie,
potem przez wieś Straduny i wpada w jez. Haleckie.
We wsi Miluki wypływa z jeziora i płynie w kierunku południowym do miasta Ełk opływając miasto od
wschodniej strony potem skręca na zachód i wpływa do jez. Ełckiego.
Następnie wypływa z jez. Ełckiego koło wsi Barany i płynie w kierunku południowym kilkadziesiąt km,
aż kończy bieg jako dopływ rzeki Biebrzy w pobliżu osady-twierdzy OSOWIEC.
(mc)