Wakacje w Wyszkowie
Transkrypt
Wakacje w Wyszkowie
Wakacje w Wyszkowie To miał być dla Kaśki najszczęśliwszy dzień w roku. Jutro rozpoczynają się wakacje, dziewczynka myślała, że spędzi je tak jak sobie wymarzyła. Będzie spać do południa, spotykać się z koleżankami i chodzić na dyskoteki. Niestety, rodzice wszystko zepsuli. Powiedzieli, że jutro wyjeżdża do babci do Wyszkowa. Jako małe dziecko często tam spędzała wolny czas, ale ostatnio nie była w tym miasteczku chyba ze 3 lub 4 lata? Pamięta, że bardzo się tam nudziła. I co? Teraz, też ma tak spędzić swoje wakacje? Kaśka była wściekła na rodziców, na babcię i na ten Wyszków, do którego jechała. Gdy dojechała do domu dziadków zamieszkała w dawnym pokoju mamy. Ucieszyła się, że jest nowoczesny i ma wyjście na duży balkon. Obok, na sąsiednim tarasie zobaczyła dwie roześmiane dziewczynki. Okazało się, że do sąsiadów babci Anieli przyjechały wnuczki, które na stałe mieszkają w Anglii. Wieczorem Kaśka poznała dziewczynki. Aga ma tyle lat, co ona, a Daga jest o rok młodsza. Powiedziały, że na każde wakacje czekają z utęsknieniem, uwielbiają przyjeżdżać do Wyszkowa. Kasia myślała, że nie znajdzie z nimi wspólnego języka. W jej wspomnieniach miasteczko babci było po prostu nudne. Następnego dnia rano, obudził ją dzwonek do drzwi. Przyszły sąsiadki, aby zabrać ją na basen. Dziewczynka była zaskoczona nie spodziewała się, że w tym mieście jest pływalnia. I to, jaka? Nowoczesna, duża z jacuzzi. Po wspaniale spędzonym ranku dziewczynki zaprosiły ją na przepyszną pizzę. Po powrocie do domu, czekała na nią kolejna niespodzianka-dziadek kupił jej deskorolkę. Mimo, że miała swoją w domu w Krakowie to bardzo się ucieszyła. Tylko, gdzie będzie na niej jeździć? Wtedy babcia powiedziała, że w Wyszkowie jest skatepark. Na miejscu zobaczyła świetny kompleks do jazdy na rolkach, desce i innym sprzęcie. Kasia pierwszy raz pomyślała, że te wakacje mogą być udane. Zmęczona i szczęśliwa wróciła do domu. Następnego dnia, sąsiadki zabrały ją do biblioteki miejskiej, gdzie odbywały się zajęcia dla dzieci. Był to bardzo fajnie spędzony czas, nauczyła się wielu nowych piosenek, gier i zabaw. Po południu przyjechał wujek i zabrał ją na stadion miejski, gdzie przez dwie godziny grali w tenisa ziemnego. Kaśka nie chciała się przyznać sama przed sobą, ale Wyszków zaczął jej się podobać. Razem z Agą i Dagą spacerowały po parku pięknie położonym na skarpie, nad rzeką Bug. Uwielbiały jeździć do pobliskiej stadniny koni. W sobotę była piękna pogoda, więc wujek zabrał je na kajaki. Pływały cały dzień, zrobiły piknik na leśnej polanie. Widziały zające, sarnę i inne zwierzęta. Następnego dnia razem z dziadkami poszły do kościoła św. Idziego. Po mszy babcia opowiedziała jej o tym zabytkowym kościele oraz o sąsiedniej plebanii. W 1920 roku przebywali tu członkowie Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski. Na plebanii przebywał też Stefan Żeromski. Kościół pw. św. Idziego Opata został zbudowany w XVIII w. W czasie pierwszej wojny został uszkodzony, następnie spalony w 1939r. Dopiero po wojnie został odbudowany. To wszystko zrobiło na Kasi ogromne wrażenie. Po tej wizycie, spacerując, wracały do domu. Babcia pokazała jej basztę parkową i opowiedziała, że na tym terenie znajdował się folwark biskupa płockiego K. F. Wazy. Po kolacji Daga i Aga przyniosły stare albumy. Były tam zdjęcia całej ich rodziny. Wtedy babcia pokazała książki o Wyszkowie. Dziewczynki najbardziej zainteresował Obelisk Wazów-najstarszy zabytek w miasteczku. Wzniesiony został około 1655 r. dla uczczenia pamięci biskupa K. F. Wazy – syna króla Zygmunta III Wazy. Aga zaproponowała, aby jutro wszystkie te zabytki dziewczyny obejrzały. Kaśka chętnie się zgodziła i poprosiła też, aby poszły zobaczyć zespół pałacowy przy ul. 3 Maja oraz pomnik Mordechaja Anielewicza – przywódcy powstania. Niestety babcia powiedziała, że nic z tego. Wszystkie te wyprawy muszą poczekać, bo Kaśka jutro wyjeżdża. - Jak to jutro? Przecież miałam być dwa tygodnie! – Ze zdziwieniem oznajmiła Kaśka. - No właśnie dwa tygodnie już minęły – ze smutkiem odpowiedziała babcia. -Niemożliwe… Minęły jak jeden dzień. Kaśka nie chciała wraca do Krakowa. Bardzo jej się spodobało w Wyszkowie. Na szczęście babcia powiedziała, że może do nich przyjeżdżać, kiedy tylko zechce. Olga Pieńczuk Szkoła Podstawowa nr 1 w Wyszkowie II miejsce w konkursie literackim klasy IV-VI