Nowy lider stawia na aktywność
Transkrypt
Nowy lider stawia na aktywność
Jesteśmy regionem pozorów - mówi Norbert Rasch, ustępujący lider TSKN. Zobacz stare dobre czasy na śląskich zdjęciach Antoniego Kubika sprzed stu lat. STR. II-III STR. IV HEIMAT Środa, 27 maja 2015 Redaguje: Krzysztof Ogiolda PARTNERZY Związek Niemieckich Stowarzyszeń SpołecznoKulturalnych w Polsce ul. Krupnicza 1545-013 Opole Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim ul. Konopnickiej 6 45-004 Opole Dom Współpracy Polsko Niemieckiej ul. 1 Maja 13/2 45-068 Opole mała ojczyzna Nowy lider stawia na aktywność A Delegaci na zjazd TSKN wybrali Rafała Bartka przewodniczącym zarządu. Poparło go 74 głosujących. A Zuzanna Donath-Kasiura zyskała 60 głosów. Oboje deklarują współpracę dla dobra mniejszości. Wydarzenie Krzysztof Ogiolda [email protected] - 77 44 32 581 FOT. KRZYSZTOF OGIOLDA W ybory podczas zjazdu rocznego w gminie Polska Cerekiewzaczęłysię od zgłaszania kandydatów. Harald Broll zaproponował ZuzannęDonath-Kasiurę,odpowiedzialną za kulturę w TSKN. Norbert Rasch rekomendował Rafała Bartka, sekretarza TSKN idyrektoraDWPN,udzielającmu przy tym poparcia (tego samego kandydata wsparł także poseł MN na Sejm Ryszard Galla). Andrzej Mały zgłosił dra Norberta Honkę,politologazUniwersytetu Opolskiego, lidera MN w Opolu. Ten ostatni zaraz po zgłoszeniu wycofał kandydaturę i przekazał poparcie Rafałowi Bartkowi. b Już po wyborach. Zuzanna Donath-Kasiura gratuluje Rafałowi Bartkowi zwycięstwa i funkcji lidera TSKN. On obdarowuje swą konkurentkę bukietem kwiatów. Pretendenci swoją wizję kierowania TSKN-em opisali w przygotowanych na zjazd dwujęzycznych folderach. Potem w alfabetycznej kolejności wygłosili przemówienia. - Nikt, po stronie niemieckiej, ani po polskiej, nie da nam pieniędzy za to, że jesteśmy, jeśli sami zatrzymamy pociąg mniejszości. Musimy stać się bardziej profesjonalni. Gdy coś dobrze przygotujemy, ma to wielką siłę oddziaływania – przekonywał Rafał Bartek. Zuzanna Donath-Kasiura wygłosiła emocjonalne przemówienie przetkane cytatami z Eichendorffa i innych autorów. - Mniejszość to ludzie. Zaprzyjaźnieni i bliscy. Nie struktura i infrastruktura. Bez ludzi zostaną nam siedziby zamknięte na klucz – mówiła. Delegaci w tajnym głosowaniu dali Rafałowi Bartkowi 74 głosy, jego konkurentce - 60. - To dobry wynik – uważa paniZuzanna.-Cieszęsię, żeudało mi się wejść do zarządu z największą liczbą głosów. A delegacipostawilinaosobęzoficjalnym poparciem i uznali za lepsze kierowanieTowarzystwem„zgóry”, przez projekty, w których DFK wezmą udział. Ja nastawiłam się na słuchanie, co mówią ludzie. Obojgu nam zależy na dobru organizacji, myślę, że się z nowym liderem dogadamy. - Rozmawialiśmy z panią Zuzanną przyjaźnie przed zjazdem i po ogłoszeniu wyników itosięniezmieni–deklarujeRafał Bartek. - Będzie członkiem zarządu i pracownikiem TSKN, comożebyćdlaniejtrudniejsze, alenapewnochcemywspółpracować. W niedługim czasie chcęsięprzyjrzećniektórymelementom funkcjonowania TSKN i kompetencjom pracowników biura. Nowy zarząd spotka się 8 czerwca. a ą Der neue Vorsitzende setzt auf Aktivität Die Delegierten zur SKGDJahresversammlung wählten Rafał Bartek zum Vorstandsvorsitzenden. Er erhielt 74 Stimmen. Zuzanna Donath-Kasiura gaben 60 Delegierte ihre Stimme. Beide erklärten, dass sie zu Gunsten der deutschen Minderheit zusammenarbeiten wollen. Die Wahlen bei der JahresversammlungderGesellschaftinSakrauinderGemeindeGroßNeukirch begannen mit der AufstellungderKandidaten.HaraldBroll schlugZuzannaDonath-Kasiura, die Kulturreferentin der SKGD, vor. Norbert Rasch schlug Rafał Bartek, den Sekretär der SKGD und Direktor des Hauses der Deutsch-PolnischenZusammenarbeit,vorundbrachtedabeiseineUnterstützungfürdenKandidatenzumAusdruck(denselben Kandidaten unterstützte auch der Sejmabgeordnete Ryszard Galla). Andrzej Mały schlug Dr. Norbert Honka, Politologen an derUniversitätOppelnundDFKGemeindevorsitzenden in Oppeln,vor.Dieserhatjedochseine Kandidatursogleichzurückgezogen und eine Wahlempfehlung für Rafał Bartek ausgesprochen. DiebeidenHauptanwärterfür denVorsitzhabenihreVisionfür die Leitung der SKGD in den für die Jahresversammlung vorbereiteten zweisprachigen Flyern vorgestellt. Danach hielten sie in alphabetischer Reihenfolge ihre Reden. „Niemand, weder auf der deutschen noch auf der polnischen Seite wird uns Geld dafür geben,dassesunsgibt,wennwir selbst den Zug der deutschen Minderheitstoppen.Wirmüssen professioneller werden. Wenn wir etwas gut vorbereiten, hat es eine große Wirkungskraft“, beteuerte Rafał Bartek. ZuzannaDonath-Kasiurahielt eine emotionale Ansprache mit eingeflochtenen Zitaten Eichen- dorffsundandererAutoren.„Die Minderheit, das sind Menschen. Befreundete und sich nahestehendeMenschen.KeineStrukturenundInfrastruktur.OhneMenschen bleiben uns verschlossene Begegnungsstätten“, sagte sie. Die Delegierte haben in der Geheimabstimmung Rafał Bartek 74 Stimmen und seiner Gegenkandidatin 60 Stimmen gegeben. „Das ist ein gutes Ergebnis”, meint Frau Zuzanna. „Ich freue mich umso mehr, als es mir gelungen ist, in den Vorstand zu kommen (zum ersten Mal, denn ich war auch zum ersten mal eine Delegierte zur Jahresver- sammlung) und zwar mit der größtenUnterstützung.Wieman sieht setzten die Delegierten auf einePersonmitoffizieller Unterstützung und hielten es für besser, die Gesellschaft „von oben”, überProjektezuleiten,andenen die Ortsgruppen teilnehmen werden. Ich habe mich darauf eingestellt,demzuzuhören,was die Menschen zu sagen haben. Da uns beiden das Wohl der Organisation am Herzen liegt, denke ich, dass ich mit dem neuen Vorsitzenden eine gemeinsame Sprache finden werde.” „WirhabenmitFrauZuzanna freundschaftlich vor der VersammlungundnachderVerkün- dung des Wahlergebnisses gesprochenunddaswirdsichnicht ändern“, erklärt Rafał Bartek. „SiewirdVorstandsmitgliedund MitarbeiterinderSKGDsein,was fürsieschwierigerwerdenkönnte,dochwirwollensicherlichzusammenarbeiten. In Kürze möchte ich wenigstens für eine Stunde in den Sitz der SKGD kommenundmancheArbeitsabläufe sowie Kompetenzen der Büromitarbeiter unter die Lupe nehmen“. DerneueVorstandwirdam8. JunizumerstenMalzusammenkommenundseineinnereStruktur bestimmen. a ą II • Heimat - mała ojczyzna Rozmowa FOT. KSW [email protected] - 77 44 32 581 go. Nie przybyli mimo zaproszenia przedstawiciele Uniwersytetu Opolskiego, choć wg strategii tam powinni się kształcić przedmiotowcy do szkół dwujęzycznych i na UO powinna zostać otwarta etnofilologia germańska (jest kaszubska wG dańsku i łemkowska w Krakowie) . Była obecna przedstawicielka PWSZ w Nysie, gdzie funkcjonuje specjalizacja: język mniejszości narodowej i pierwsze absolwentki wkrótce skończą te studia. Cojeszczemniejszośćboli? Choćby nieuregulowana sprawa wycofywania deklaracji do nauki języka mniejszości w środku roku szkolnego, wskazaliśmy też na brak środków wsparcia na etapie tworzenia szkół stowarzyszeniowych, wreszcie podnieśliśmy sprawę przeznaczenia budynku Kolegium Języków Obcych na Centrum Edukacyjne. Dziś sejmik przegłosował likwidację NKJO. Mówi się, że będą tam biura. a ą K omisja rekrutacyjna z Rolandem Gizą na czele zdecydowała, że I miejsce zajęły uczennice PG nr 10 w Opolu Anna Angerman, Joanna Ratuszny i Karolina Sdzuj, 2. lokatę przyznano PG w Biadaczu, a trzecią exaeguo zajęło PG nr 1 w Brzegu. - Zadaniem uczestników projektu było napisanie w wybranej przez siebie formie (klasyczny list, wywiad, filmitp.) listu motywacyjnego z pomysłem na swoją przyszłość mówi Magdalena Prochota, koordynator projektu. - W nagrodę trzy zwyciężczynie oraz reprezentanci pozostałych nagrodzonych szkół pojadą w czerwcu do Wuerzburga. Młodzi Opolanie spotkają się tam z niemieckimi doradcami zawodowymi, wysłuchają referatów na temat niemieckiego rynku pracy. Wezmą także udział w krótkich praktykach zawodowych, próbując różnych profesji, łącznie z dziennikarską. Będzie też okazja do zwiedzaniamiasta. Wyjazd do Niemiec planowany jest na 21 czerwca. Konkurs Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży będzie miał jesienią także swoją kontynuację po drugiej stronie Odry. W drugiej połowie września do Polski przyjadą uczniowie z Niemiec. Oni też spotkają się zdoradcami zawodowymi będzie okazja do porównania rynku pracy w obu krajach. a ą W sobotę sala konferencyjna Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zakrzowie zapełniła się niemal po brzegi, co samo w sobie było wydarzeniem rzadkim i niezwykłym. Spośród 150 delegatów TSKN na zjazd wyborczy zdecydowało się przyjechać 135. Program spotkania został podporządkowany wyborom nowych władz Towarzystwa. Ale zanim w ruch poszły urny i karty do głosowania (przewodniczącego i zarząd zgodnie ze statutem wybierano tajnie), głos zabrał ustępujący przewodniczący TSKN Norbert Rasch. Podkreślił, że jako lider przemawia po raz ostatni. - Przywołam kilka haseł. „Rura czy kultura”? - to pytanie zadawaliśmy sobie przez lata mówił. - Ostatecznie Niemcy w regionie postawili na tożsamość. Toteż w roku 2008 usłyszałem od delegatów: „Z naszą kulturą nie możemy się chować po kątach”. Wtedy zrozumiałem, że polityka musi być narzędziem, ale nie celem. FOT. KRZYSZTOF ŚWIDERSKI Krzysztof Ogiolda Norbert Rasch odniósł się także do nowszych dylematów mniejszości: - Jak pogodzić śląskość z niemieckością? Jesteśmy Ślązakami – podkreślił i nie pozwolimy sobie odebrać tej tożsamości,aniprawadopamięci historycznej. Ustępujący przewodniczący wymieniłważniejszeosiągnięcia minionych lat: m.in: podwójne tablice, powołanie Stowarzyszenia Oświatowego Koźle Rogi, korzystne zmiany w Programie Niwki, działania adresowane dodzieci,zwłaszczakursysobotnie,powstanieNiemieckiejSzkółki Piłkarskiej w Chrząstowicach, zaangażowanie mniejszości niemieckiej w funkcjonowanie klastra senioralnego i adresowanedotegośrodowiskaprogramy: “Akademia seniora”, “Senior na start”, Aktywny senior”. Przypomniał, że w ostatnich latach do powszechnej świadomości w Polsce przebiła się wiedza o Tragedii Górnośląskiej. Po 20 latach – jesteśmy bardziej otwarci, chcemy współpracować z polską większością, a jednocześnie jesteśmy bardziej dumniztego,żejesteśmyNiemcami – mówił. Wdrugiejczęściprzemówienia odniósł się do sytuacji w regionie.Jejopis znalazłsięwśród tychelementów,któreprzewodniczącyzapisałpostronieniepowodzeń. FOT. KRZYSZTOF ŚWIDERSKI Zjazd w Zakrzowie Uczniowie pojadą w nagrodę do Wurzburga W Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej rozstrzygnięto konkurs changes@work „Ausbildung. Abschlus. Arbeit”. www.nto.pl Heimat - mała ojczyzna • III A Takie pytanie postawiła delegatom na roczny zjazd TSKN konsul Niemie ec w Opolu Sabine Haake. Norbert Rasch podsumował 7 lat kierowania Towarzystwem. Bernard Gaida, przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce. Konkurs dla gimnazjów Nowa Trybuna Opolska Środa, 27 maja 2015 Dlaczego mniejszość niee reprezentuje młodych? Jest zgoda co do celów, nie co do ich realizacji WczorajwUrzędzieWojewódzkimodbyłysięzpanaudziałem rozmowyostrategiioświaty mniejszości... ...jest ona obecnie jednostronnie przyjęta przez ministra. Zgadzamy się z nim co do celów, nie ma zgody, gdy idzie o rozłożenie akcentów i możliwości realizacji. Zgodziliśmy się na rozmowę nie o zmianach strategii, ale by zwrócić uwagę na brak precyzji niektórych zapisów i trudności w jej realizowaniu na co dzień. Jakiezapisysąnieprecyzyjne? Z systemu informacji oświatowej wynika, że działają jakieś szkoły z wykładowym niemieckim, choć my wiemy, że ich nie ma. Naktóreoświatoweproblemy mniejszośćzwracałauwagę? Po raz kolejny mówiliśmy o problemie matur. Uczniowie, którzy uczą się niemieckiego jako języka mniejszości w podstawówce i w gimnazjum, w liceum rezygnują. Nie mogą zdawać matury z niemieckiego jako języka obcego, a dodatkowy egzamin z języka mniejszości jest utrudnieniem, które nie przekłada się wcale na większą wartość maturalnego świadectwa. Ktobyłwaszympartneremwrozmowie? M.in. przedstawiciele ministerstw administracji i cyfryzacji oraz kuratoriów opolskiego, śląskiego i warmińsko-mazurskie- Nowa Trybuna Opolska Środa, 27 maja 2015 www.nto.pl b - Starałem się budować markę mniejszości i jej przyjazną twarz mówił Norbert Rasch. - Mam nadzieję, że tak mnie zapamiętacie. b 135 delegatów udzieliło - przy jednym głosie wstrzymującym - absolutorium ustępującemu zarządowi TSKN i wybrało nowy zarząd z Rafałem Bartkiem na czele. - Nie udało się przestrzec koalicjantówprzedbrakiemposzanowania mniejszości. Łańcuch marszałka dla niektórych jest tylkołańcuszkiem(chodziołańcuch marszałka województwa z wkomponowanym w ogniwa znakiemRodła;Sejmikzaakceptował go mimo sprzeciwu mniejszości). Dla nas jest raną. Nikt w tej sali nie jest przeciwko znakowi Rodła, ale jesteśmy przeciwwykluczaniunaszespo- wolałoby, byśmy tańczyli w skansenie. Skoro nie mamy zrozumienia,pozostajenamdoskonalić swoją pracę i trzymać się razem. Zastanawiam się, co bybyło,gdybywregionieniebyło mniejszości lub gdybyśmy wszyscy wyjechali. Nie byłoby wielurzeczy.Choćby80mlndodatkowejsubwencjioświatowej rocznie. Nauczyciele traciliby pracę. Trzeba by zamykać po jednej szkole w gminie. Znik- łeczeństwa. Nie należało się odwoływaćdosymbolikisprzed 70 lat. Chcielibyśmy, by sprawom oświaty i Niemieckiemu Towarzystwu Oświatowemu służył budynek Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych, okazuje się, że jest bardziej potrzebny urzędnikom, których i tak mamy zbyt wielu. - Jesteśmy regionem pozorów - kontynuował. - Pozornie się lubimy, ale wielu polityków nąłby konsulat, omijałyby nas inwestycjezagraniczne,głownie z Niemiec. Liczba ludności zmniejszyłaby się o jedną trzecią. A my zamiast o tym pamiętać bijemy się w województwie o łańcuch, który rozerwał łańcuch żółto-niebieski. -Wciągulatmojegokierowania TSKN-em poznałem tysiące wartościowych ludzi odbyłem setki spotkań, także za granicą na Zachodzie i na Wschodzie. Wiele się nauczyłem. Także budowania marki mniejszości niemieckiej, pokazywania jej przyjaznej twarzy. Mam nadzieję, że takiegoprzewodniczącegozapamiętacie. Czuję się zaszczycony, żemogłemstaćnaczeletakiejorganizacjijakTSKN,aPaństwomi w tym pomogliście. Bóg zapłać, Dankeschoen-zakończył. Salapożegnałaustępującego przewodniczącego owacją na stojąco. - Norbercie, życzę Ci, by Twoje sukcesy łączyły mu się z osiągnięciami regionu. Może były chwile trudne, może czasem musiałeś zaciskać zęby, ale bez was, bez mniejszości niemieckiej nie byłoby sukcesu województwa opolskiego. Życzę, byście nowego lidera wybrali w zgodzie i uszanowali tych, którzy nie zostaną wybrani. Proszę, byście byli nadal jednością, dla dobra regionu – mówił gość zjazdu, marszałek województwa Andrzej Buła. Wyjątkowo mocno zabrzmiało wygłoszone jeszcze przed wyborem lidera przemówienie konsula Niemiec w Opolu, pani Sabine Haake: - Nie jestem aniołkiem ze skrzydełkami i nie przychodzę zworkiempieniędzy–zastrzegła na początku. - Nie chcę podważać wielu Państwa osiągnięć, ale chcę podkreślić: wiele wątków działalnościmniejszościniemieckiej trzeba połączyć w całość, wjedenkłębek.Dotądczęstotak nie było. Pytam, dlaczego wielu młodych ludzi nie czuje się reprezentowanych przez TSKN? Spotykam takich młodych, którychnazwiskabrzmiąponiemiecku i którzy dobrze znają język niemiecki.Pytamich,czynależą domniejszości.Dlaczegojesttak, że w odpowiedzi słyszę: Nie, bo Towarzystwo nas nie reprezentuje? Za chwilę wybierzecie no- wego przewodniczącego lub przewodniczącą. Nie zastanawiajcie się, kto da wam więcej pieniędzy na DFK ani kto jest bardziejprzyjemny.Pamiętajcie, decydujeciedzisiajoprzyszłości mniejszości niemieckiej. Delegaci wybrali przewodniczącym zarządu TSKN Rafała Bartka, który w głosowaniu pokonał Zuzannę Donath-Kasiurę. Przyjmując od niej gratulacje, wręczył jej bukiet otrzymany chwilę wcześniej od Norberta Rascha. - Wypowiedź pani konsul to było świeże i mocne spojrzenie nawielekwestii–uważanowyliderTSKN.-Usłyszeliśmy,żemusimy być bardziej aktywni. A aktywnośćniezawszewymagapieniędzy. Potrzebna jest także aktywność polityczna. Bez niej trudnobyćpartneremtakdlapolskiej,jak i dla niemieckiej strony. Delegaci wybrali także nowy zarządTSKN.RafałBartekstanął na jego czele. Obok niego do zarządu weszli: Zuzanna DonathKasiura (dostała 96 głosów, najwięcej z wszystkich kandydatów), Norbert Rasch, Ryszard Galla, Bernard Gaida, Edyta Gisman, Krzysztof Wysdak, Norbert Honka, Józef Swaczyna, Rudolf Urban, Róża Zgorzelska. Zpoprzedniegozarząduwnowym nie znaleźli się: Herbert Czaja (nie był delegatem), RyszardDonitzaiJózefKotyś.a ą Warum vertritt die Minderheitt nicht die jungen Menschen? Eine solche Frage stellte den Delegierten zur Jahresversammlung der SKGD die Konsulin der Bundesrepublik Deutschland in Oppeln Sabine Haake. Norbert Rasch zog Resümee von seinen sieben Jahren an der Spitze der Gesellschaft. Am Samstag war der KonferenzsaaldesSport-undErholungsgemeindezentrums in Sakrau beinaherandvoll,wasanfürsichein seltenesundungewöhnlichesEreigniswar.Vonden150Delegierten zur Jahresversammlung haben sich 135 entschlossen zu kommen. DasProgrammderVersammlung wurde den Vorstandswahlen unterordnet. Doch bevor Wahlurnen und Wahlzettel zum Einsatzkamen(denVorsitzenden unddenVorstandwähltemangemäßStatutingeheimenWahlen), ergriffderzurücktretendeVorsit- zende der SKGD Norbert Rasch dasWort.Erbetonte,dasserzum letzten Mal als Vorsitzender der SKGD spricht. „Ich möchte an ein paar Losungenerinnern:„Kanalisationsrohr oder Kultur?” - diese Frage stellten wir uns jahrelang. Letztendlich setzten die Deutschen in der Region auf Identität. Daher bekam ich 2008 von den Delegiertenzuhören:„Wirdürfenuns mit unseren Kultur nicht verstecken”.Damalshabeichbegriffen, dass Politik ein Werkzeug und kein Ziel sein muss“. Norbert RaschknüpfteauchanneuereDilemmas der Minderheit an: „Wie soll man Schlesiertum und Deutschtum unter einen Hut bringen?Wirsind(Ober)Schlesier –unterstricherundwirlassenuns weder diese Identität noch das Recht auf eigene historische Erinnerungskultur nehmen”. Der zurücktretende Vorsitzende zählte einige wichtige Errungenschaftendervergangenen Jahren auf: u.a. zweisprachige Ortsschilder, die Gründung der Bildungsgesellschaft Cosel Rogau, günstige Änderungen des Programms Niwki (Tempelhof), Kinderangebote, insbesondere Samstagskurse, Gründung der Deutschen Fußballschule in Chronstau, Engagement der deutschen Minderheit in Seniorenprogramme“Seniorenakademie”,“SenioramStart”,„Aktiver Senior”. Ererinnertedaran,dassinden vergangenen Jahren das allgemeine Bewusstsein in Polen das Wissen über die Oberschlesische Tragödie erreicht hat. „Nach 20 Jahrensindwiraufgeschlossener, möchten mit der polnischen Mehrheit zusammenarbeiten, gleichzeitig sind wir stolzer darauf, dass wir Deutsche sind“ sagte Rasch. ImzweitenTeilseinerAnsprache sprach er die Lage in der Regionan.Errechnetediesezuden Misserfolgen seiner Amtszeit zu. „Esistnichtgelungen,dieKoalitionspartnervorfehlenderAchtung für die Minderheit zu warnen. Die Kette des Marschalls ist für manche nur eine Kette [es gehtumdieKettedesMarschalls der Woiwodschaft Oppeln mit dem Rodlo-Symbol; der Sejmik akzeptierte dieses Symbol trotz desWiderstandesderdeutschen Minderheit,d.Autor].Fürunsist sie eine Wunde. Niemand von uns in diesem Saal ist gegen das ZeichendesRodlo,dochwirsind gegen unseren Ausschluss aus der Gesellschaft. Man hätte sich nichtandieSymbolikvor70Jahren berufen sollen. Wir wollten, dass das Gebäude des FremdsprachenkollegsdenBildungsanliegen und der Deutschen Bildungsgesellschaft dient, doch es stellte sich heraus, dass dieses von Beamten benötigt wird, dabeihabenwirdochBeamtemehr als genug“. „Wir sind eine Region des Scheins”, setzte Rasch fort. „Scheinbarmögenwiruns,doch viele Politiker hätten es lieber, dasswirimFreilichtmuseumtanzen.WenneskeinVerständnisfür uns gibt, bleibt uns nichts anderesübrig,alsunsereArbeitzuverbessernundzusammenzuhalten. Ich frage mich, was wäre denn, wennesinderRegionkeineMinderheit gäbe oder wenn wir alle die Region verlassen würden. Dann gäbe es viele Dinge nicht. ZumBeispiel80Mio.ZlotyanBildungssubvention. Die Lehrer würden ihre Arbeit verlieren. Man müsste in jeder Gemeinde eine Schule schließen. Das Konsulat würde verschwinden, ausländischeInvestitionen,überwiegenddeutsche,würdenunsmeiden. Die Einwohnerzahl würde um ein Drittel sinken. Und wir, statt all dies im Sinn zu behalten, kämpfen in der Woiwodschaft um eine Kette, welche das gelbblaue Band gerissen hat“. „In den Jahren meines VorsitzesinderSKGDlernteichTausen- de wertvolle Menschen kennen, war bei Hunderten von Treffen, auch im Ausland, im Westen und im Osten. Ich habe viel gelernt. AuchwiemandieMarkederdeutschen Minderheit aufbaut, deren freundlichesGesichtzeigt.Ichhoffe, dass Sie einen solchen Vorsitzenden in Erinnerung behalten werden.EswarmireineEhre,Vorsitzender der SKGD zu sein, und Siehabenmirdabeigeholfen.Vergelt’s Gott, Dankeschön“. DerSaalnahmvomzurückgetretenen Vorsitzenden Abschied mit Standingovation. „Norbert, ich wünsche Dir, dass Deine Erfolge mit den Erfolgen der Region verbunden bleiben. Vielleicht gab es schwere Momente,vielleichtmusstestDu manchmal die Zähne zusammenbeißen, doch ohne Euch, ohne die deutsche Minderheit, gäbe es keinen Erfolg der Woiwodschaft Oppeln. Ich wünsche Euch, dass Ihr den neuen VorsitzendeninEintrachtwähltundje- ne respektiert, die nicht gewählt werden.Ichbitte,dassIhrweiterhin eine Einheit bleibt, zugunsten der Region“, sagte der Gast der Delegiertenversammlung, Marschall der Woiwodschaft Andrzej Buła. Einen außergewöhnlich starken Akzent setzte die Ansprache der deutschen Konsulin in Oppeln Sabine Haake: „Ich bin kein Engelchen mit Flügelnundichkommenichtmit einemGeldsack“–hieltsiezuBeginnvor.„IchwillIhrevielfältigen Errungenschaften nicht in Frage stellen, möchte jedoch betonen: DievielenFädenderTätigkeitder deutschenMinderheitmussman miteinander zu einem Konzept, zu einer Einheit verknüpfen. Bisher war das oft nicht der Fall. Ich frage, warum sich viele junge MenschenvonderSKGDnichtrepräsentiert fühlen? Ich begegne jungen Menschen, deren Namen deutsch klingen und die gut deutsch sprechen. Ich frage sie dann, ob sie der Gesellschaft der deutschen Minderheit angehören. Warum ist es so, dass ich als Antwort höre: Nein, weil uns die Gesellschaftnichtvertritt?Gleich werden Sie einen neuen VorsitzendenodereineneueVorsitzende wählen. Stellen Sie sich nicht dieFrage,werwirdunsmehrGeld für den DFK geben oder wer ist freundlicher. Vergessen s Sienicht,SieentscheidenheuteüberdieZukunftderdeutschen Minderheit.“ Die Delegierte haben Rafał Bartek zum Vorstandsvorsitzenden gewählt, der in der Abstimmung Zuzanna Donath-Kasiura besiegte. Als er ihre Glückwünsche entgegennahm, überreichte er ihr einen Blumenstrauß, den er zuvor von Norbert Rasch erhalten hatte. „Die Aussage der Konsulin war eine frische und ausdruckstarke BetrachtungvielerFragen”, meint der neue SKGD-Vorsitzende. „Wir haben zu hören bekom- men, dass wir aktiver werden müssen. Aktivität braucht nicht immer Gelder. Es bedarf auch an politischer Aktivität. Ohne diese fälltesschwer,einPartnersowohl für die polnische als auch für die deutsche Seite zu sein“. Die Delegierten wählten auch einenneuenVorstandderGesellschaft.AndessenSpitzestehtRafał Bartek. Neben ihm sind folgende Personen in den neuen Vorstand gewählt worden: ZuzannaDonath-Kasiura(sieerhielt 96 Stimmen, die meisten unter denKandidaten),NorbertRasch, Ryszard Galla, Bernard Gaida, Edyta Gisman, Krzysztof Wysdak, Norbert Honka, Józef Swaczyna, Rudolf Urban, Róża Zgorzelska. Vom alten Vorstand haben es folgende Mitglieder nicht in den neuen Vorstand geschafft: Herbert Czaja (er war kein Delegierter), Ryszard Donitza und Józef Kotyś. a ą W skrócie PIELGRZYMKA Mniejszości pojadą do świętej Anny Pod hasłem „Wdzięczność i nadzieja” odbędzie się 7 czerwca Pielgrzymka Mniejszości Narodowych na Górę św. Anny. - Serdecznie zapraszam, niech nikogo z nas nie zabraknie mówi ks. dr Piotr Tarlinski, duszpasterz mniejszości bąźmy wdzięczni za 25 lat istnienia TSKN i naszych kół i Bogu, i ludziom. Nadzieję wiążemy z przyszłością mniejszości i aktywnością w niej młodych osób. Wspólne modlitwy w grocie lurdzkiej rozpoczną się o 9.45. Od 10.30 przygotowanie do mszy św. O 11.00 przewodniczyć jej będą biskupi - gliwicki, Jan Kopiec i opolski, Andrzej Czaja. O 14.30 nabożeństwo do św. Anny w bazylice. Także w pierwszą niedzielę czerwca o 12.30 w namiocie obok domu pielgrzyma rozpocznie się XXIV Przegląd Zespołów Dziecięcych i Młodzieżowych Mniejszości Niemieckiej. Wystąpi 30 zespołów. (KOG) KONFERENCJA VDG Życie mniejszości niemieckiej po 1945 r. W piątek, 29 maja o 17.00 rozpocznie się w domu pielgrzyma na Górze św. Anny konferencja „Niemcy w Polsce - życie mniejszości niemieckiejw nowej sytuacji w Polsce po roku 1945”. Referat „Exodus czy wymieranie? Topnienie populacji śląskich Niemców w ostatnim 50-leciu wygłosi prof. Romuald Jończy. O 19.00 w bazylice koncert chóru katedralnego z Augsburga „Augsburger Domsingknaben”. W sobotę ciąg dalszy konferencji od 9.00. Tematy niektórych wystąpień: „Życie codzienne Niemców w Polsce po 1945”; „Dyskusje i polemiki wokół MN na Ślasku w latach 50. i 60.”; „Próba samoorganizacji Niemców po 1950 roku”. Zakończenie ok. 19.00. (KOG) TOWARZYSTWO OŚWIATOWE Zaproszenie na zebranie roczne Niemieckie Towarzystwo oświatowe zaprasza wszystkich członków (do DBG należą obecnie 74 osoby) na zebranie roczne w środę, 10 czerwca o 16:00 w siedzibie Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Opolu ( ul. Krupnicza 15). Organizatorzy proszą o potwierdzenie udziału. (KOG) IV • Heimat - mała ojczyzna Nowa Trybuna Opolska Środa, 27 maja 2015 www.nto.pl Zobacz stare dobre czasy Program telewizyjny „SchlesienJournal“wTVPOpole- wtorek 18.15,(powtórkapt.18.15,nd.18.00)wTVP Katowice -poniedziałek 20.30,TVS -poniedziałek 17.05. WyborywTSKNwojewództwaopolskiegoi25. urodzinyTSKNwojewództwaśląskiego. Audycja radiowa „SchlesienAktuellKompakt“wRadiuOpole przezsiedemdniwtygodniuo20.03: - w środę -rozmowywWarszawienatematpodręcznikówdojęzykamniejszości narodowej; -wczwartek - przyznanieJ.Grögerowitytułu “GornośląskiegoTacyta”wChorzowie; - w piątek -ktobędzienastępcąRafałaBartkawDomuWspółpracyPolsko-Niemieckiej?; wsobotę -zOrkiestrąpoOdrze. Jeżelimacieciekawytemat,dziennikarzeZPPro Futura,proszą[email protected], tel.774546556. W sobotę, 30 maja o 16.15 w Radiu Doxa kolejna audycja zcyklu “Abgekanzelt”/Minderheit Aktuell: Wystawa dzieł sztuki sakralnej śląskich mistrzów wMuzeum Narodowym we Wrocławiu. W niedzielę, 31 maja o 21.00 w Radiu Doxa koncert życzeń Musikschachtel: Pisarz Josef Gröger laureat nagrody “Oberschlesischer Tacitus”. Bezpłatnepozdrowieniamożnawysyłać: [email protected]. W Radiu Opole wniedzielę 31 maja w godz. 17.05 18.00 “Mittendrin”: magazyn dlamłodzieży. Wkażdą środęTSKNnaŚląskuOpolskimpublikuje winternecieNewsletter. AwnimaktualneinformacjezżyciaTowarzystwa,kalendarzwydarzeń, a takżeprzeglądprasy. -RafałBarteknowymprzewodniczącymTSKN wwoj.opolskim.Walkaowładzę trzymaławnapięciuniczymdobrykryminałwtelewizji. -WizytaksięciaHansa-AdamaIILiechtensteina wstolicyŚląskaAustriackiego,Opawie. -OdeportacjachzGórnegoŚląska. HEIMAT mała ojczyzna A Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej wydał album ze zdjęciami Antona Kubika. A Fotograf amator z Ptakowic utrwalił na szklanych kliszach Śląsk sprzed stu lat. Historia Krzysztof Ogiolda [email protected] - 77 44 32 581 A nton Kubik nie był zawodowcem, ale fotografem z ambicjami, do którego krewni i przyjaciele przychodzili, by uwiecznić ważne wydarzenia rodzinne lub twarze swoich bliskich. Anton Kubik zawieszał wtedy kawał materiału na ścianie domu i tak powstawało atelier pod gołym niebem. Wiele jego zdjęć jest pozowanych, co potwierdzają choćby powtarzające się te same zabawki w rękach różnych portretowanych dzieci. Ale Kubik fotografował także scenki z życia – zabawę dzieci z kozą czy lepienie bałwana, prace w ogrodzie i epizody z frontu wschodniego I wojny światowej z pogranicza b Anton Kubik chętnie fotografował rodziny wielodzietne. To zdjęcie należy do najstarszych w jego kolekcji. Zostało wykonane na kilka lat przed pierwszą wojną światową. Polski, Litwy i Białorusi. Daremnie jednak szukalibyśmy w albumie scen militarnych. Fotograf woli pokazywać żołnierzy w czasie odpoczynku – na koniu lub na nartach, przy alkoholu. Dla współczesnego odbiorcy w regionie szczególnie ciekawy będzie obraz Śląska sprzed stu lat, czyli z czasów I wojny światowej. Na charakter tego obrazu zwrócili uwagę w miniony Schau Dir die alten guten Zeiten an Das Haus der DeutschPolnischen Zusammenarbeit gab ein Album mit Fotos von Anton Kubik heraus. Dieser Amateurfotograf hielt auf Glasplatten Oberschlesien fest, wie es vor einhundert Jahren gewesen war. ErwarkeinBerufsfotograf,aberein Fotograf mit Ehrgeiz, zu dem Verwandte und Freunde kamen, um wichtige Familienereignisse oder Gesichter ihrer Verwandten festzuhalten. Anton Kubik hing dann einStückStoffaufundsoentstand ein Atelier unter freiem Himmel. VieleseinerBildersindgestellt, wovon das sich wiederholende Spielzeug in den Händen verschiedener Kinder zeugt. Doch KubikmachteauchAlltagsszenen zum Thema seiner Bilder – Spiel der Kinder mit der Ziege oder Schneemannbauen,Gartenarbeit und Episoden von der Ostfront des Ersten Weltkriegs im Grenzgebiet von Polen, Litauen und Weißrussland. Vergebens sucht man jedoch nach militärischen Szenen in dem Album. Der Foto- graf zeigt lieber Soldaten in der Freizeit–aufeinemPferd,mitSki oder bei Alkoholkonsum. Für den heutigen Leser in der Region wird wohl das Bild OberschlesiensvoreinhundertJahren, also aus der Zeit des Ersten Weltkriegs,besondersinteressant.Auf den Charakter dieses Oberschlesien-Bildes wiesen am vergangenen Donnerstag die Teilnehmer desTreffensim„MuseumdesOppelner Schlesiens“ hin: Monika undSebastianRosenbaum,Autoren des Albums, und Bernard Linek vom Schlesischen Institut in Oppeln. Sie machten u.a. auf die Kleidung der Frauen aufmerksam, zum Teil ländlich, mit Jacken,oftaberauchbürgerlich,die in der neuesten Journalmode ihr Vorbildhatte.Siewiesenauchauf das hohe zivilisatorische Niveau hin. Zum Beispiel hatte das im Randgebiet des damaligen Deutschlands liegende Dorf Ptakowitz bereits Strom und dessen Bewohnern standen nicht nur Fahrräder,sondernaucheinMottorad der Marke „Adler” zur Verfügung.JemandvondenBewohnerndesbeiTarnowitzliegenden kleinenDorfeswarnämlichinBesitzdiesesFahrzeugs,welchesvor dem Großen Krieg als eine absolute Neuheit galt. Das Album ist im Haus der Deutsch-PolnischerZusammenarbeit(Oppeln,1Maja13/2)erhältlich undzeigtBilder,dieaufdemDachboden eines verlassenen Hauses überdauert haben. Deren Finder entdeckte über 200 Glasplatten, aufdenen350Personenfestgehalten wurden. Die Sammlung umfasst Bilder aus der Zeit von 1910 bis in die 30er Jahre des 20. Jahrhunderts. a ą Promuje niemieckość w Gruzji, chciałby tutaj Tożsamość Anna Konopka [email protected] - 77 44 32 581 P odczas spotkania w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu ArturKlose twórca komiksu o Bobym i Mollym, opowiadał, że choć po wyjeździe z ukochanej Opolszczyzny, nie znał ani słowa po niemiecku, z czasem stał się ambasadorem języka FOT. ANNA KONOPKA DodatekfinansowanyześrodkówMinisterstwa SprawWewnętrznychRepublikiFederalnejNiemiecorazśrodkówMniejszościNiemieckiejbędącychwdyspozycjiFundacjiRozwojuŚląskaoraz WspieraniaInicjatyw Lokalnychpochodzących zwcześniejszychdotacjiRząduNimieckiego. DieseBeilagewurdefinanziertausMittelndes BundesministeriumsdesInnerensowieausMitteln derdeutschenMinderheit,welcheinVerfügungder StiftungfürdieEntwicklungSchlesiensundFörderung lokalerInitiativenstehenundausdenfrüheren ZuwendungenderdeutschenRegierungstammen. czwartek uczestnicy spotkania w Muzeum Śląska Opolskiego: Monika i Sebastian Rosenbaumowie, autorzy albumu oraz dr Bernard Linek z Instytutu Śląskiego w Opolu. Zwrócili oni uwagę m.in. na stroje pań, częściowo wiejskie, z jaklami, ale często mieszczańskie, wzorowane na najnowszych żurnalach. Zauważyli także wysoki poziom cywilizacyjny. Położone na kresach ówczesnych Niemiec Ptakowice są już zelektryfikowane, a ich mieszkańcy używają nie tylko rowerów, ale i motoroweru marki „Adler”. Ktoś z mieszkańców małej wioski pod Tarnowskimi Górami był posiadaczem pojazdu, który przed Wielką Wojną był absolutną nowością. Album dostępny w Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej (Opole, 1 Maja 13/2) pokazuje zdjęcia, które ocalały na strychu opuszczonego domu. Ich znalazca natknął się na ponad 200 szklanych klisz, na których utrwalono 350 postaci. Zbiór obejmuje zdjęcia z okresu od 1910 roku po lata 30. dwudziestego wieku. a ą b Artur Klose spotkał się z opolanami w Bibliotece Wojewódzkiej. niemieckiego w wielu krajach. - Ministerstwo z Gruzji zaprasza, abym w pięciu regionach tego kraju prowadził warsztaty filmu animowanego z najwyższej półki – mówił. Jak to jest, że w ministerstwie Kultury i Ochrony Zabytków w Gruzji jestem witany jako gość, a na Opolszczyźnie nikt nie chce ze mną rozmawiać. -Wszędziegdziejestemrobię reklamę Opolu, pokazuję moje rysunkizOpola-zapewniał.-To wszystkostałosiędziękikomiksowi„TajemniceOpolszczyzny”. Niestety, łatwiej jest zrobić wystawękomiksówoOpolu200kilometrówzakołempodbiegunowymniżwstolicynaszegoregionu. Dlaczego? Urzędnicy nie są tym w ogóle zainteresowani. Urodziłem się w Krapkowicach, tu się wychowałem, jeździłem rowerem ze Strzeleczek do Dobrej i tam jest mój las. Tam malowałem,rysowałem.Tumieszkałem 20 lat, nie chcę tego wymazać z pamięci. Lubię to miejsce, cieszyłbym się bardzo, gdyby ktoś tu skorzystał z tego, co umiem. a ą