Nowy lider stawia na aktywność

Transkrypt

Nowy lider stawia na aktywność
Jesteśmy regionem pozorów - mówi Norbert Rasch,
ustępujący lider TSKN.
Zobacz stare dobre czasy
na śląskich zdjęciach Antoniego Kubika sprzed stu lat.
STR. II-III
STR. IV
HEIMAT
Środa, 27 maja 2015
Redaguje: Krzysztof Ogiolda
PARTNERZY
Związek Niemieckich
Stowarzyszeń SpołecznoKulturalnych w Polsce
ul. Krupnicza 1545-013 Opole
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku
Opolskim ul. Konopnickiej 6
45-004 Opole
Dom Współpracy
Polsko Niemieckiej
ul. 1 Maja 13/2 45-068 Opole
mała ojczyzna
Nowy lider stawia na aktywność
A Delegaci na zjazd TSKN wybrali Rafała Bartka przewodniczącym zarządu. Poparło go 74 głosujących.
A Zuzanna Donath-Kasiura zyskała 60 głosów. Oboje deklarują współpracę dla dobra mniejszości.
Wydarzenie
Krzysztof Ogiolda
[email protected] - 77 44 32 581
FOT. KRZYSZTOF OGIOLDA
W
ybory podczas
zjazdu rocznego w gminie
Polska Cerekiewzaczęłysię
od zgłaszania kandydatów.
Harald Broll zaproponował
ZuzannęDonath-Kasiurę,odpowiedzialną za kulturę w TSKN.
Norbert Rasch rekomendował
Rafała Bartka, sekretarza TSKN
idyrektoraDWPN,udzielającmu
przy tym poparcia (tego samego
kandydata wsparł także poseł
MN na Sejm Ryszard Galla). Andrzej Mały zgłosił dra Norberta
Honkę,politologazUniwersytetu
Opolskiego, lidera MN w Opolu.
Ten ostatni zaraz po zgłoszeniu
wycofał kandydaturę i przekazał
poparcie Rafałowi Bartkowi.
b Już po wyborach. Zuzanna Donath-Kasiura gratuluje Rafałowi Bartkowi zwycięstwa i funkcji lidera
TSKN. On obdarowuje swą konkurentkę bukietem kwiatów.
Pretendenci swoją wizję kierowania TSKN-em opisali
w przygotowanych na zjazd
dwujęzycznych folderach. Potem w alfabetycznej kolejności
wygłosili przemówienia.
- Nikt, po stronie niemieckiej, ani po polskiej, nie da nam
pieniędzy za to, że jesteśmy, jeśli sami zatrzymamy pociąg
mniejszości. Musimy stać się
bardziej profesjonalni. Gdy coś
dobrze przygotujemy, ma to
wielką siłę oddziaływania –
przekonywał Rafał Bartek.
Zuzanna Donath-Kasiura
wygłosiła emocjonalne przemówienie przetkane cytatami
z Eichendorffa i innych autorów. - Mniejszość to ludzie. Zaprzyjaźnieni i bliscy. Nie struktura i infrastruktura. Bez ludzi
zostaną nam siedziby zamknięte na klucz – mówiła.
Delegaci w tajnym głosowaniu dali Rafałowi Bartkowi 74
głosy, jego konkurentce - 60.
- To dobry wynik – uważa paniZuzanna.-Cieszęsię, żeudało
mi się wejść do zarządu z największą liczbą głosów. A delegacipostawilinaosobęzoficjalnym
poparciem i uznali za lepsze kierowanieTowarzystwem„zgóry”,
przez projekty, w których DFK
wezmą udział. Ja nastawiłam się
na słuchanie, co mówią ludzie.
Obojgu nam zależy na dobru organizacji, myślę, że się z nowym
liderem dogadamy.
- Rozmawialiśmy z panią
Zuzanną przyjaźnie przed zjazdem i po ogłoszeniu wyników
itosięniezmieni–deklarujeRafał Bartek. - Będzie członkiem
zarządu i pracownikiem TSKN,
comożebyćdlaniejtrudniejsze,
alenapewnochcemywspółpracować. W niedługim czasie
chcęsięprzyjrzećniektórymelementom funkcjonowania TSKN
i kompetencjom pracowników
biura. Nowy zarząd spotka się 8
czerwca. a ą
Der neue Vorsitzende setzt auf Aktivität
Die Delegierten zur SKGDJahresversammlung wählten
Rafał Bartek zum
Vorstandsvorsitzenden. Er
erhielt 74 Stimmen. Zuzanna
Donath-Kasiura gaben 60
Delegierte ihre Stimme. Beide
erklärten, dass sie zu Gunsten
der deutschen Minderheit
zusammenarbeiten wollen.
Die Wahlen bei der JahresversammlungderGesellschaftinSakrauinderGemeindeGroßNeukirch begannen mit der AufstellungderKandidaten.HaraldBroll
schlugZuzannaDonath-Kasiura,
die Kulturreferentin der SKGD,
vor. Norbert Rasch schlug Rafał
Bartek, den Sekretär der SKGD
und Direktor des Hauses der
Deutsch-PolnischenZusammenarbeit,vorundbrachtedabeiseineUnterstützungfürdenKandidatenzumAusdruck(denselben
Kandidaten unterstützte auch
der Sejmabgeordnete Ryszard
Galla). Andrzej Mały schlug Dr.
Norbert Honka, Politologen an
derUniversitätOppelnundDFKGemeindevorsitzenden in Oppeln,vor.Dieserhatjedochseine
Kandidatursogleichzurückgezogen und eine Wahlempfehlung
für Rafał Bartek ausgesprochen.
DiebeidenHauptanwärterfür
denVorsitzhabenihreVisionfür
die Leitung der SKGD in den für
die Jahresversammlung vorbereiteten zweisprachigen Flyern
vorgestellt. Danach hielten sie in
alphabetischer Reihenfolge ihre
Reden.
„Niemand, weder auf der
deutschen noch auf der polnischen Seite wird uns Geld dafür
geben,dassesunsgibt,wennwir
selbst den Zug der deutschen
Minderheitstoppen.Wirmüssen
professioneller werden. Wenn
wir etwas gut vorbereiten, hat es
eine große Wirkungskraft“, beteuerte Rafał Bartek.
ZuzannaDonath-Kasiurahielt
eine emotionale Ansprache mit
eingeflochtenen Zitaten Eichen-
dorffsundandererAutoren.„Die
Minderheit, das sind Menschen.
Befreundete und sich nahestehendeMenschen.KeineStrukturenundInfrastruktur.OhneMenschen bleiben uns verschlossene
Begegnungsstätten“, sagte sie.
Die Delegierte haben in der
Geheimabstimmung Rafał Bartek 74 Stimmen und seiner Gegenkandidatin 60 Stimmen gegeben.
„Das ist ein gutes Ergebnis”,
meint Frau Zuzanna. „Ich freue
mich umso mehr, als es mir gelungen ist, in den Vorstand zu
kommen (zum ersten Mal, denn
ich war auch zum ersten mal eine Delegierte zur Jahresver-
sammlung) und zwar mit der
größtenUnterstützung.Wieman
sieht setzten die Delegierten auf
einePersonmitoffizieller Unterstützung und hielten es für besser, die Gesellschaft „von oben”,
überProjektezuleiten,andenen
die Ortsgruppen teilnehmen
werden. Ich habe mich darauf
eingestellt,demzuzuhören,was
die Menschen zu sagen haben.
Da uns beiden das Wohl der Organisation am Herzen liegt, denke ich, dass ich mit dem neuen
Vorsitzenden eine gemeinsame
Sprache finden werde.”
„WirhabenmitFrauZuzanna
freundschaftlich vor der VersammlungundnachderVerkün-
dung des Wahlergebnisses gesprochenunddaswirdsichnicht
ändern“, erklärt Rafał Bartek.
„SiewirdVorstandsmitgliedund
MitarbeiterinderSKGDsein,was
fürsieschwierigerwerdenkönnte,dochwirwollensicherlichzusammenarbeiten. In Kürze
möchte ich wenigstens für eine
Stunde in den Sitz der SKGD
kommenundmancheArbeitsabläufe sowie Kompetenzen der
Büromitarbeiter unter die Lupe
nehmen“.
DerneueVorstandwirdam8.
JunizumerstenMalzusammenkommenundseineinnereStruktur bestimmen. a
ą
II • Heimat - mała ojczyzna
Rozmowa
FOT. KSW
[email protected] - 77 44 32 581
go. Nie przybyli mimo zaproszenia przedstawiciele Uniwersytetu Opolskiego, choć wg strategii
tam powinni się kształcić
przedmiotowcy do szkół dwujęzycznych i na UO powinna zostać otwarta etnofilologia germańska (jest kaszubska wG
dańsku i łemkowska w Krakowie) . Była obecna przedstawicielka PWSZ w Nysie, gdzie
funkcjonuje specjalizacja: język
mniejszości narodowej i pierwsze absolwentki wkrótce skończą te studia.
Cojeszczemniejszośćboli?
Choćby nieuregulowana sprawa
wycofywania deklaracji do nauki języka mniejszości w środku
roku szkolnego, wskazaliśmy
też na brak środków wsparcia
na etapie tworzenia szkół stowarzyszeniowych, wreszcie
podnieśliśmy sprawę przeznaczenia budynku Kolegium Języków Obcych na Centrum Edukacyjne. Dziś sejmik przegłosował likwidację NKJO. Mówi się,
że będą tam biura. a
ą
K
omisja rekrutacyjna
z Rolandem Gizą
na czele zdecydowała, że I miejsce
zajęły uczennice
PG nr 10 w Opolu Anna
Angerman, Joanna Ratuszny
i Karolina Sdzuj, 2. lokatę przyznano PG w Biadaczu, a trzecią exaeguo zajęło PG nr 1
w Brzegu.
- Zadaniem uczestników
projektu było napisanie w wybranej przez siebie formie (klasyczny list, wywiad, filmitp.) listu motywacyjnego z pomysłem na swoją przyszłość mówi Magdalena Prochota, koordynator projektu. - W nagrodę
trzy zwyciężczynie oraz reprezentanci pozostałych nagrodzonych szkół pojadą w czerwcu do Wuerzburga.
Młodzi Opolanie spotkają
się tam z niemieckimi doradcami zawodowymi, wysłuchają referatów na temat niemieckiego rynku pracy. Wezmą
także udział w krótkich praktykach zawodowych, próbując
różnych profesji, łącznie
z dziennikarską. Będzie też
okazja do zwiedzaniamiasta.
Wyjazd do Niemiec planowany jest na 21 czerwca.
Konkurs Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży
będzie miał jesienią także swoją kontynuację po drugiej stronie Odry. W drugiej połowie
września do Polski przyjadą
uczniowie z Niemiec. Oni też
spotkają się zdoradcami zawodowymi będzie okazja do porównania rynku pracy w obu
krajach. a
ą
W
sobotę
sala
konferencyjna
Gminnego
Ośrodka Sportu i Rekreacji
w Zakrzowie zapełniła się niemal po brzegi, co samo w sobie
było wydarzeniem rzadkim
i niezwykłym. Spośród 150 delegatów TSKN na zjazd wyborczy zdecydowało się przyjechać 135.
Program spotkania został
podporządkowany wyborom
nowych władz Towarzystwa.
Ale zanim w ruch poszły urny
i karty do głosowania (przewodniczącego i zarząd zgodnie
ze statutem wybierano tajnie),
głos zabrał ustępujący przewodniczący TSKN Norbert
Rasch. Podkreślił, że jako lider
przemawia po raz ostatni.
- Przywołam kilka haseł.
„Rura czy kultura”? - to pytanie
zadawaliśmy sobie przez lata mówił. - Ostatecznie Niemcy
w regionie postawili na tożsamość. Toteż w roku 2008 usłyszałem od delegatów: „Z naszą
kulturą nie możemy się chować
po kątach”. Wtedy zrozumiałem, że polityka musi być narzędziem, ale nie celem.
FOT. KRZYSZTOF ŚWIDERSKI
Krzysztof Ogiolda
Norbert Rasch odniósł się
także do nowszych dylematów
mniejszości: - Jak pogodzić
śląskość z niemieckością? Jesteśmy Ślązakami – podkreślił i nie
pozwolimy sobie odebrać tej
tożsamości,aniprawadopamięci historycznej.
Ustępujący przewodniczący
wymieniłważniejszeosiągnięcia
minionych lat: m.in: podwójne
tablice, powołanie Stowarzyszenia Oświatowego Koźle Rogi, korzystne zmiany w Programie
Niwki, działania adresowane
dodzieci,zwłaszczakursysobotnie,powstanieNiemieckiejSzkółki Piłkarskiej w Chrząstowicach,
zaangażowanie mniejszości niemieckiej w funkcjonowanie
klastra senioralnego i adresowanedotegośrodowiskaprogramy:
“Akademia seniora”, “Senior
na start”, Aktywny senior”.
Przypomniał, że w ostatnich
latach do powszechnej świadomości w Polsce przebiła się wiedza o Tragedii Górnośląskiej. Po 20 latach – jesteśmy bardziej
otwarci, chcemy współpracować z polską większością, a jednocześnie jesteśmy bardziej
dumniztego,żejesteśmyNiemcami – mówił.
Wdrugiejczęściprzemówienia odniósł się do sytuacji w regionie.Jejopis znalazłsięwśród
tychelementów,któreprzewodniczącyzapisałpostronieniepowodzeń.
FOT. KRZYSZTOF ŚWIDERSKI
Zjazd w Zakrzowie
Uczniowie pojadą
w nagrodę do Wurzburga
W Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej rozstrzygnięto konkurs changes@work
„Ausbildung. Abschlus.
Arbeit”.
www.nto.pl
Heimat - mała ojczyzna • III
A Takie pytanie postawiła delegatom na roczny zjazd TSKN konsul Niemie
ec w Opolu Sabine Haake. Norbert Rasch podsumował 7 lat kierowania Towarzystwem.
Bernard Gaida, przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce.
Konkurs dla gimnazjów
Nowa Trybuna Opolska
Środa, 27 maja 2015
Dlaczego mniejszość niee reprezentuje młodych?
Jest zgoda co do celów,
nie co do ich realizacji
WczorajwUrzędzieWojewódzkimodbyłysięzpanaudziałem
rozmowyostrategiioświaty
mniejszości...
...jest ona obecnie jednostronnie przyjęta przez ministra. Zgadzamy się z nim co do celów, nie
ma zgody, gdy idzie o rozłożenie
akcentów i możliwości realizacji. Zgodziliśmy się na rozmowę
nie o zmianach strategii, ale by
zwrócić uwagę na brak precyzji
niektórych zapisów i trudności
w jej realizowaniu na co dzień.
Jakiezapisysąnieprecyzyjne?
Z systemu informacji oświatowej
wynika, że działają jakieś szkoły
z wykładowym niemieckim,
choć my wiemy, że ich nie ma.
Naktóreoświatoweproblemy
mniejszośćzwracałauwagę?
Po raz kolejny mówiliśmy
o problemie matur. Uczniowie,
którzy uczą się niemieckiego jako języka mniejszości w podstawówce i w gimnazjum, w liceum rezygnują. Nie mogą zdawać matury z niemieckiego jako
języka obcego, a dodatkowy egzamin z języka mniejszości jest
utrudnieniem, które nie przekłada się wcale na większą wartość maturalnego świadectwa.
Ktobyłwaszympartneremwrozmowie?
M.in. przedstawiciele ministerstw administracji i cyfryzacji
oraz kuratoriów opolskiego, śląskiego i warmińsko-mazurskie-
Nowa Trybuna Opolska
Środa, 27 maja 2015
www.nto.pl
b - Starałem się budować markę mniejszości i jej przyjazną twarz mówił Norbert Rasch. - Mam nadzieję, że tak mnie zapamiętacie.
b 135 delegatów udzieliło - przy jednym głosie wstrzymującym - absolutorium ustępującemu
zarządowi TSKN i wybrało nowy zarząd z Rafałem Bartkiem na czele.
- Nie udało się przestrzec koalicjantówprzedbrakiemposzanowania mniejszości. Łańcuch
marszałka dla niektórych jest
tylkołańcuszkiem(chodziołańcuch marszałka województwa
z wkomponowanym w ogniwa
znakiemRodła;Sejmikzaakceptował go mimo sprzeciwu
mniejszości). Dla nas jest raną.
Nikt w tej sali nie jest przeciwko
znakowi Rodła, ale jesteśmy
przeciwwykluczaniunaszespo-
wolałoby, byśmy tańczyli
w skansenie. Skoro nie mamy
zrozumienia,pozostajenamdoskonalić swoją pracę i trzymać
się razem. Zastanawiam się, co
bybyło,gdybywregionieniebyło mniejszości lub gdybyśmy
wszyscy wyjechali. Nie byłoby
wielurzeczy.Choćby80mlndodatkowejsubwencjioświatowej
rocznie. Nauczyciele traciliby
pracę. Trzeba by zamykać
po jednej szkole w gminie. Znik-
łeczeństwa. Nie należało się
odwoływaćdosymbolikisprzed
70 lat. Chcielibyśmy, by sprawom oświaty i Niemieckiemu
Towarzystwu Oświatowemu
służył budynek Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych,
okazuje się, że jest bardziej potrzebny urzędnikom, których
i tak mamy zbyt wielu.
- Jesteśmy regionem pozorów - kontynuował. - Pozornie
się lubimy, ale wielu polityków
nąłby konsulat, omijałyby nas
inwestycjezagraniczne,głownie
z Niemiec. Liczba ludności
zmniejszyłaby się o jedną trzecią. A my zamiast o tym pamiętać bijemy się w województwie
o łańcuch, który rozerwał łańcuch żółto-niebieski.
-Wciągulatmojegokierowania TSKN-em poznałem tysiące
wartościowych ludzi odbyłem
setki spotkań, także za granicą
na Zachodzie i na Wschodzie.
Wiele się nauczyłem. Także budowania marki mniejszości niemieckiej, pokazywania jej przyjaznej twarzy. Mam nadzieję, że
takiegoprzewodniczącegozapamiętacie. Czuję się zaszczycony,
żemogłemstaćnaczeletakiejorganizacjijakTSKN,aPaństwomi
w tym pomogliście. Bóg zapłać,
Dankeschoen-zakończył.
Salapożegnałaustępującego
przewodniczącego owacją na
stojąco.
- Norbercie, życzę Ci, by
Twoje sukcesy łączyły mu się
z osiągnięciami regionu. Może
były chwile trudne, może czasem musiałeś zaciskać zęby, ale
bez was, bez mniejszości niemieckiej nie byłoby sukcesu
województwa opolskiego. Życzę, byście nowego lidera wybrali w zgodzie i uszanowali
tych, którzy nie zostaną wybrani. Proszę, byście byli nadal jednością, dla dobra regionu – mówił gość zjazdu, marszałek województwa Andrzej Buła.
Wyjątkowo mocno zabrzmiało wygłoszone jeszcze
przed wyborem lidera przemówienie konsula Niemiec w Opolu, pani Sabine Haake:
- Nie jestem aniołkiem ze
skrzydełkami i nie przychodzę
zworkiempieniędzy–zastrzegła
na początku. - Nie chcę podważać wielu Państwa osiągnięć, ale
chcę podkreślić: wiele wątków
działalnościmniejszościniemieckiej trzeba połączyć w całość,
wjedenkłębek.Dotądczęstotak
nie było. Pytam, dlaczego wielu
młodych ludzi nie czuje się reprezentowanych przez TSKN?
Spotykam takich młodych, którychnazwiskabrzmiąponiemiecku i którzy dobrze znają język
niemiecki.Pytamich,czynależą
domniejszości.Dlaczegojesttak,
że w odpowiedzi słyszę: Nie, bo
Towarzystwo nas nie reprezentuje? Za chwilę wybierzecie no-
wego przewodniczącego lub
przewodniczącą. Nie zastanawiajcie się, kto da wam więcej
pieniędzy na DFK ani kto jest
bardziejprzyjemny.Pamiętajcie,
decydujeciedzisiajoprzyszłości
mniejszości niemieckiej.
Delegaci wybrali przewodniczącym zarządu TSKN Rafała
Bartka, który w głosowaniu pokonał Zuzannę Donath-Kasiurę.
Przyjmując od niej gratulacje,
wręczył jej bukiet otrzymany
chwilę wcześniej od Norberta
Rascha.
- Wypowiedź pani konsul to
było świeże i mocne spojrzenie
nawielekwestii–uważanowyliderTSKN.-Usłyszeliśmy,żemusimy być bardziej aktywni. A aktywnośćniezawszewymagapieniędzy. Potrzebna jest także aktywność polityczna. Bez niej
trudnobyćpartneremtakdlapolskiej,jak i dla niemieckiej strony.
Delegaci wybrali także nowy
zarządTSKN.RafałBartekstanął
na jego czele. Obok niego do zarządu weszli: Zuzanna DonathKasiura (dostała 96 głosów, najwięcej z wszystkich kandydatów), Norbert Rasch, Ryszard
Galla, Bernard Gaida, Edyta
Gisman, Krzysztof Wysdak,
Norbert Honka, Józef Swaczyna,
Rudolf Urban, Róża Zgorzelska.
Zpoprzedniegozarząduwnowym nie znaleźli się: Herbert
Czaja (nie był delegatem), RyszardDonitzaiJózefKotyś.a ą
Warum vertritt die Minderheitt nicht die jungen Menschen?
Eine solche Frage stellte den
Delegierten zur
Jahresversammlung der
SKGD die Konsulin der
Bundesrepublik Deutschland
in Oppeln Sabine Haake.
Norbert Rasch zog Resümee
von seinen sieben Jahren an
der Spitze der Gesellschaft.
Am Samstag war der KonferenzsaaldesSport-undErholungsgemeindezentrums in Sakrau beinaherandvoll,wasanfürsichein
seltenesundungewöhnlichesEreigniswar.Vonden150Delegierten zur Jahresversammlung haben sich 135 entschlossen zu
kommen.
DasProgrammderVersammlung wurde den Vorstandswahlen unterordnet. Doch bevor
Wahlurnen und Wahlzettel zum
Einsatzkamen(denVorsitzenden
unddenVorstandwähltemangemäßStatutingeheimenWahlen),
ergriffderzurücktretendeVorsit-
zende der SKGD Norbert Rasch
dasWort.Erbetonte,dasserzum
letzten Mal als Vorsitzender der
SKGD spricht.
„Ich möchte an ein paar Losungenerinnern:„Kanalisationsrohr oder Kultur?” - diese Frage
stellten wir uns jahrelang. Letztendlich setzten die Deutschen in
der Region auf Identität. Daher
bekam ich 2008 von den Delegiertenzuhören:„Wirdürfenuns
mit unseren Kultur nicht verstecken”.Damalshabeichbegriffen,
dass Politik ein Werkzeug und
kein Ziel sein muss“. Norbert
RaschknüpfteauchanneuereDilemmas der Minderheit an: „Wie
soll man Schlesiertum und
Deutschtum unter einen Hut
bringen?Wirsind(Ober)Schlesier
–unterstricherundwirlassenuns
weder diese Identität noch das
Recht auf eigene historische Erinnerungskultur nehmen”.
Der zurücktretende Vorsitzende zählte einige wichtige Errungenschaftendervergangenen
Jahren auf: u.a. zweisprachige
Ortsschilder, die Gründung der
Bildungsgesellschaft Cosel Rogau, günstige Änderungen des
Programms Niwki (Tempelhof),
Kinderangebote, insbesondere
Samstagskurse, Gründung der
Deutschen Fußballschule in
Chronstau, Engagement der
deutschen Minderheit in Seniorenprogramme“Seniorenakademie”,“SenioramStart”,„Aktiver
Senior”.
Ererinnertedaran,dassinden
vergangenen Jahren das allgemeine Bewusstsein in Polen das
Wissen über die Oberschlesische
Tragödie erreicht hat. „Nach 20
Jahrensindwiraufgeschlossener,
möchten mit der polnischen
Mehrheit zusammenarbeiten,
gleichzeitig sind wir stolzer darauf, dass wir Deutsche sind“ sagte Rasch.
ImzweitenTeilseinerAnsprache sprach er die Lage in der Regionan.Errechnetediesezuden
Misserfolgen seiner Amtszeit zu.
„Esistnichtgelungen,dieKoalitionspartnervorfehlenderAchtung für die Minderheit zu warnen. Die Kette des Marschalls ist
für manche nur eine Kette [es
gehtumdieKettedesMarschalls
der Woiwodschaft Oppeln mit
dem Rodlo-Symbol; der Sejmik
akzeptierte dieses Symbol trotz
desWiderstandesderdeutschen
Minderheit,d.Autor].Fürunsist
sie eine Wunde. Niemand von
uns in diesem Saal ist gegen das
ZeichendesRodlo,dochwirsind
gegen unseren Ausschluss aus
der Gesellschaft. Man hätte sich
nichtandieSymbolikvor70Jahren berufen sollen. Wir wollten,
dass das Gebäude des FremdsprachenkollegsdenBildungsanliegen und der Deutschen Bildungsgesellschaft dient, doch es
stellte sich heraus, dass dieses
von Beamten benötigt wird, dabeihabenwirdochBeamtemehr
als genug“.
„Wir sind eine Region des
Scheins”, setzte Rasch fort.
„Scheinbarmögenwiruns,doch
viele Politiker hätten es lieber,
dasswirimFreilichtmuseumtanzen.WenneskeinVerständnisfür
uns gibt, bleibt uns nichts anderesübrig,alsunsereArbeitzuverbessernundzusammenzuhalten.
Ich frage mich, was wäre denn,
wennesinderRegionkeineMinderheit gäbe oder wenn wir alle
die Region verlassen würden.
Dann gäbe es viele Dinge nicht.
ZumBeispiel80Mio.ZlotyanBildungssubvention. Die Lehrer
würden ihre Arbeit verlieren.
Man müsste in jeder Gemeinde
eine Schule schließen. Das Konsulat würde verschwinden, ausländischeInvestitionen,überwiegenddeutsche,würdenunsmeiden. Die Einwohnerzahl würde
um ein Drittel sinken. Und wir,
statt all dies im Sinn zu behalten,
kämpfen in der Woiwodschaft
um eine Kette, welche das gelbblaue Band gerissen hat“.
„In den Jahren meines VorsitzesinderSKGDlernteichTausen-
de wertvolle Menschen kennen,
war bei Hunderten von Treffen,
auch im Ausland, im Westen und
im Osten. Ich habe viel gelernt.
AuchwiemandieMarkederdeutschen Minderheit aufbaut, deren
freundlichesGesichtzeigt.Ichhoffe, dass Sie einen solchen Vorsitzenden in Erinnerung behalten
werden.EswarmireineEhre,Vorsitzender der SKGD zu sein, und
Siehabenmirdabeigeholfen.Vergelt’s Gott, Dankeschön“.
DerSaalnahmvomzurückgetretenen Vorsitzenden Abschied
mit Standingovation.
„Norbert, ich wünsche Dir,
dass Deine Erfolge mit den Erfolgen der Region verbunden bleiben. Vielleicht gab es schwere
Momente,vielleichtmusstestDu
manchmal die Zähne zusammenbeißen, doch ohne Euch,
ohne die deutsche Minderheit,
gäbe es keinen Erfolg der Woiwodschaft Oppeln. Ich wünsche
Euch, dass Ihr den neuen VorsitzendeninEintrachtwähltundje-
ne respektiert, die nicht gewählt
werden.Ichbitte,dassIhrweiterhin eine Einheit bleibt, zugunsten der Region“, sagte der Gast
der Delegiertenversammlung,
Marschall der Woiwodschaft
Andrzej Buła.
Einen außergewöhnlich starken Akzent setzte die Ansprache
der deutschen Konsulin in Oppeln Sabine Haake:
„Ich bin kein Engelchen mit
Flügelnundichkommenichtmit
einemGeldsack“–hieltsiezuBeginnvor.„IchwillIhrevielfältigen
Errungenschaften nicht in Frage
stellen, möchte jedoch betonen:
DievielenFädenderTätigkeitder
deutschenMinderheitmussman
miteinander zu einem Konzept,
zu einer Einheit verknüpfen. Bisher war das oft nicht der Fall. Ich
frage, warum sich viele junge
MenschenvonderSKGDnichtrepräsentiert fühlen? Ich begegne
jungen Menschen, deren Namen
deutsch klingen und die gut
deutsch sprechen. Ich frage sie
dann, ob sie der Gesellschaft der
deutschen Minderheit angehören. Warum ist es so, dass ich als
Antwort höre: Nein, weil uns die
Gesellschaftnichtvertritt?Gleich
werden Sie einen neuen VorsitzendenodereineneueVorsitzende wählen. Stellen Sie sich nicht
dieFrage,werwirdunsmehrGeld
für den DFK geben oder wer ist
freundlicher. Vergessen s
Sienicht,SieentscheidenheuteüberdieZukunftderdeutschen
Minderheit.“
Die Delegierte haben Rafał
Bartek zum Vorstandsvorsitzenden gewählt, der in der Abstimmung Zuzanna Donath-Kasiura
besiegte. Als er ihre Glückwünsche entgegennahm, überreichte er ihr einen Blumenstrauß,
den er zuvor von Norbert Rasch
erhalten hatte.
„Die Aussage der Konsulin
war eine frische und ausdruckstarke BetrachtungvielerFragen”,
meint der neue SKGD-Vorsitzende. „Wir haben zu hören bekom-
men, dass wir aktiver werden
müssen. Aktivität braucht nicht
immer Gelder. Es bedarf auch an
politischer Aktivität. Ohne diese
fälltesschwer,einPartnersowohl
für die polnische als auch für die
deutsche Seite zu sein“.
Die Delegierten wählten auch
einenneuenVorstandderGesellschaft.AndessenSpitzestehtRafał Bartek. Neben ihm sind folgende Personen in den neuen
Vorstand gewählt worden: ZuzannaDonath-Kasiura(sieerhielt
96 Stimmen, die meisten unter
denKandidaten),NorbertRasch,
Ryszard Galla, Bernard Gaida,
Edyta Gisman, Krzysztof Wysdak, Norbert Honka, Józef
Swaczyna, Rudolf Urban, Róża
Zgorzelska.
Vom alten Vorstand haben es
folgende Mitglieder nicht in den
neuen Vorstand geschafft: Herbert Czaja (er war kein Delegierter), Ryszard Donitza und Józef
Kotyś. a
ą
W skrócie
PIELGRZYMKA
Mniejszości pojadą
do świętej Anny
Pod hasłem „Wdzięczność
i nadzieja” odbędzie się 7
czerwca Pielgrzymka Mniejszości Narodowych na Górę
św. Anny.
- Serdecznie zapraszam, niech
nikogo z nas nie zabraknie mówi ks. dr Piotr Tarlinski,
duszpasterz mniejszości bąźmy wdzięczni za 25 lat istnienia TSKN i naszych kół
i Bogu, i ludziom. Nadzieję
wiążemy z przyszłością
mniejszości i aktywnością
w niej młodych osób.
Wspólne modlitwy w grocie
lurdzkiej rozpoczną się o 9.45.
Od 10.30 przygotowanie
do mszy św. O 11.00 przewodniczyć jej będą biskupi - gliwicki, Jan Kopiec i opolski, Andrzej Czaja. O 14.30 nabożeństwo do św. Anny w bazylice.
Także w pierwszą niedzielę
czerwca o 12.30 w namiocie
obok domu pielgrzyma rozpocznie się XXIV Przegląd Zespołów Dziecięcych i Młodzieżowych Mniejszości Niemieckiej. Wystąpi 30 zespołów.
(KOG)
KONFERENCJA VDG
Życie mniejszości
niemieckiej po 1945 r.
W piątek, 29 maja o 17.00 rozpocznie się w domu pielgrzyma na Górze św. Anny konferencja „Niemcy w Polsce - życie mniejszości niemieckiejw
nowej sytuacji w Polsce po roku 1945”. Referat „Exodus czy
wymieranie? Topnienie populacji śląskich Niemców
w ostatnim 50-leciu wygłosi
prof. Romuald Jończy.
O 19.00 w bazylice koncert
chóru katedralnego z Augsburga „Augsburger Domsingknaben”.
W sobotę ciąg dalszy konferencji od 9.00. Tematy niektórych wystąpień: „Życie codzienne Niemców w Polsce
po 1945”; „Dyskusje i polemiki wokół MN na Ślasku w latach 50. i 60.”; „Próba samoorganizacji Niemców po 1950 roku”. Zakończenie ok. 19.00.
(KOG)
TOWARZYSTWO OŚWIATOWE
Zaproszenie
na zebranie roczne
Niemieckie Towarzystwo
oświatowe zaprasza wszystkich członków (do DBG należą
obecnie 74 osoby) na zebranie
roczne w środę, 10 czerwca o
16:00 w siedzibie Związku
Niemieckich Stowarzyszeń
Społeczno-Kulturalnych
w Opolu ( ul. Krupnicza 15).
Organizatorzy proszą o potwierdzenie udziału.
(KOG)
IV • Heimat - mała ojczyzna
Nowa Trybuna Opolska
Środa, 27 maja 2015
www.nto.pl
Zobacz stare dobre czasy
Program telewizyjny
„SchlesienJournal“wTVPOpole- wtorek
18.15,(powtórkapt.18.15,nd.18.00)wTVP
Katowice -poniedziałek 20.30,TVS -poniedziałek 17.05.
WyborywTSKNwojewództwaopolskiegoi25.
urodzinyTSKNwojewództwaśląskiego.
Audycja radiowa
„SchlesienAktuellKompakt“wRadiuOpole
przezsiedemdniwtygodniuo20.03:
- w środę -rozmowywWarszawienatematpodręcznikówdojęzykamniejszości narodowej;
-wczwartek - przyznanieJ.Grögerowitytułu
“GornośląskiegoTacyta”wChorzowie;
- w piątek -ktobędzienastępcąRafałaBartkawDomuWspółpracyPolsko-Niemieckiej?;
wsobotę -zOrkiestrąpoOdrze.
Jeżelimacieciekawytemat,dziennikarzeZPPro
Futura,proszą[email protected],
tel.774546556.
W sobotę, 30 maja o 16.15 w Radiu Doxa kolejna audycja zcyklu “Abgekanzelt”/Minderheit
Aktuell: Wystawa dzieł sztuki sakralnej śląskich
mistrzów wMuzeum Narodowym we Wrocławiu.
W niedzielę, 31 maja o 21.00 w Radiu Doxa koncert życzeń Musikschachtel: Pisarz Josef Gröger
laureat nagrody “Oberschlesischer Tacitus”.
Bezpłatnepozdrowieniamożnawysyłać:
[email protected].
W Radiu Opole wniedzielę 31 maja w godz. 17.05 18.00 “Mittendrin”: magazyn dlamłodzieży.
Wkażdą środęTSKNnaŚląskuOpolskimpublikuje
winternecieNewsletter. AwnimaktualneinformacjezżyciaTowarzystwa,kalendarzwydarzeń,
a takżeprzeglądprasy.
-RafałBarteknowymprzewodniczącymTSKN
wwoj.opolskim.Walkaowładzę trzymaławnapięciuniczymdobrykryminałwtelewizji.
-WizytaksięciaHansa-AdamaIILiechtensteina
wstolicyŚląskaAustriackiego,Opawie.
-OdeportacjachzGórnegoŚląska.
HEIMAT mała ojczyzna
A Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej wydał album ze zdjęciami Antona Kubika.
A Fotograf amator z Ptakowic utrwalił na szklanych kliszach Śląsk sprzed stu lat.
Historia
Krzysztof Ogiolda
[email protected] - 77 44 32 581
A
nton Kubik nie był
zawodowcem, ale
fotografem z ambicjami, do którego
krewni i przyjaciele
przychodzili, by uwiecznić ważne wydarzenia rodzinne lub
twarze swoich bliskich. Anton
Kubik zawieszał wtedy kawał
materiału na ścianie domu i tak
powstawało atelier pod gołym
niebem.
Wiele jego zdjęć jest pozowanych, co potwierdzają choćby
powtarzające się te same zabawki w rękach różnych portretowanych dzieci. Ale Kubik fotografował także scenki z życia
– zabawę dzieci z kozą czy lepienie bałwana, prace w ogrodzie
i epizody z frontu wschodniego
I wojny światowej z pogranicza
b Anton Kubik chętnie fotografował rodziny wielodzietne. To zdjęcie należy do najstarszych w jego
kolekcji. Zostało wykonane na kilka lat przed pierwszą wojną światową.
Polski, Litwy i Białorusi. Daremnie jednak szukalibyśmy w albumie scen militarnych. Fotograf woli pokazywać żołnierzy
w czasie odpoczynku – na koniu
lub na nartach, przy alkoholu.
Dla współczesnego odbiorcy
w regionie szczególnie ciekawy
będzie obraz Śląska sprzed stu
lat, czyli z czasów I wojny światowej. Na charakter tego obrazu
zwrócili uwagę w miniony
Schau Dir die alten guten Zeiten an
Das Haus der DeutschPolnischen Zusammenarbeit
gab ein Album mit Fotos von
Anton Kubik heraus. Dieser
Amateurfotograf hielt auf
Glasplatten Oberschlesien
fest, wie es vor einhundert
Jahren gewesen war.
ErwarkeinBerufsfotograf,aberein
Fotograf mit Ehrgeiz, zu dem Verwandte und Freunde kamen, um
wichtige Familienereignisse oder
Gesichter ihrer Verwandten festzuhalten. Anton Kubik hing dann
einStückStoffaufundsoentstand
ein Atelier unter freiem Himmel.
VieleseinerBildersindgestellt,
wovon das sich wiederholende
Spielzeug in den Händen verschiedener Kinder zeugt. Doch
KubikmachteauchAlltagsszenen
zum Thema seiner Bilder – Spiel
der Kinder mit der Ziege oder
Schneemannbauen,Gartenarbeit
und Episoden von der Ostfront
des Ersten Weltkriegs im Grenzgebiet von Polen, Litauen und
Weißrussland. Vergebens sucht
man jedoch nach militärischen
Szenen in dem Album. Der Foto-
graf zeigt lieber Soldaten in der
Freizeit–aufeinemPferd,mitSki
oder bei Alkoholkonsum.
Für den heutigen Leser in der
Region wird wohl das Bild OberschlesiensvoreinhundertJahren,
also aus der Zeit des Ersten Weltkriegs,besondersinteressant.Auf
den Charakter dieses Oberschlesien-Bildes wiesen am vergangenen Donnerstag die Teilnehmer
desTreffensim„MuseumdesOppelner Schlesiens“ hin: Monika
undSebastianRosenbaum,Autoren des Albums, und Bernard Linek vom Schlesischen Institut in
Oppeln. Sie machten u.a. auf die
Kleidung der Frauen aufmerksam, zum Teil ländlich, mit Jacken,oftaberauchbürgerlich,die
in der neuesten Journalmode ihr
Vorbildhatte.Siewiesenauchauf
das hohe zivilisatorische Niveau
hin. Zum Beispiel hatte das im
Randgebiet des damaligen
Deutschlands liegende Dorf Ptakowitz bereits Strom und dessen
Bewohnern standen nicht nur
Fahrräder,sondernaucheinMottorad der Marke „Adler” zur Verfügung.JemandvondenBewohnerndesbeiTarnowitzliegenden
kleinenDorfeswarnämlichinBesitzdiesesFahrzeugs,welchesvor
dem Großen Krieg als eine absolute Neuheit galt.
Das Album ist im Haus der
Deutsch-PolnischerZusammenarbeit(Oppeln,1Maja13/2)erhältlich
undzeigtBilder,dieaufdemDachboden eines verlassenen Hauses
überdauert haben. Deren Finder
entdeckte über 200 Glasplatten,
aufdenen350Personenfestgehalten wurden. Die Sammlung umfasst Bilder aus der Zeit von 1910
bis in die 30er Jahre des 20. Jahrhunderts. a ą
Promuje niemieckość w Gruzji, chciałby tutaj
Tożsamość
Anna Konopka
[email protected] - 77 44 32 581
P
odczas spotkania w Wojewódzkiej Bibliotece
Publicznej w Opolu
ArturKlose twórca komiksu
o Bobym i Mollym, opowiadał,
że choć po wyjeździe z ukochanej Opolszczyzny, nie znał ani
słowa po niemiecku, z czasem
stał się ambasadorem języka
FOT. ANNA KONOPKA
DodatekfinansowanyześrodkówMinisterstwa
SprawWewnętrznychRepublikiFederalnejNiemiecorazśrodkówMniejszościNiemieckiejbędącychwdyspozycjiFundacjiRozwojuŚląskaoraz
WspieraniaInicjatyw Lokalnychpochodzących
zwcześniejszychdotacjiRząduNimieckiego.
DieseBeilagewurdefinanziertausMittelndes
BundesministeriumsdesInnerensowieausMitteln
derdeutschenMinderheit,welcheinVerfügungder
StiftungfürdieEntwicklungSchlesiensundFörderung
lokalerInitiativenstehenundausdenfrüheren
ZuwendungenderdeutschenRegierungstammen.
czwartek uczestnicy spotkania
w Muzeum Śląska Opolskiego:
Monika i Sebastian Rosenbaumowie, autorzy albumu
oraz dr Bernard Linek z Instytutu Śląskiego w Opolu. Zwrócili
oni uwagę m.in. na stroje pań,
częściowo wiejskie, z jaklami,
ale często mieszczańskie, wzorowane na najnowszych żurnalach. Zauważyli także wysoki
poziom cywilizacyjny. Położone na kresach ówczesnych Niemiec Ptakowice są już zelektryfikowane, a ich mieszkańcy
używają nie tylko rowerów, ale
i motoroweru marki „Adler”.
Ktoś z mieszkańców małej wioski pod Tarnowskimi Górami
był posiadaczem pojazdu, który przed Wielką Wojną był absolutną nowością.
Album dostępny w Domu
Współpracy Polsko-Niemieckiej
(Opole, 1 Maja 13/2) pokazuje
zdjęcia, które ocalały na strychu
opuszczonego domu. Ich znalazca natknął się na ponad 200
szklanych klisz, na których utrwalono 350 postaci. Zbiór obejmuje zdjęcia z okresu od 1910
roku po lata 30. dwudziestego
wieku. a
ą
b Artur Klose spotkał się z opolanami w Bibliotece Wojewódzkiej.
niemieckiego w wielu krajach.
- Ministerstwo z Gruzji zaprasza, abym w pięciu regionach tego kraju prowadził warsztaty filmu animowanego
z najwyższej półki – mówił. Jak to jest, że w ministerstwie
Kultury i Ochrony Zabytków
w Gruzji jestem witany jako
gość, a na Opolszczyźnie nikt
nie chce ze mną rozmawiać.
-Wszędziegdziejestemrobię
reklamę Opolu, pokazuję moje
rysunkizOpola-zapewniał.-To
wszystkostałosiędziękikomiksowi„TajemniceOpolszczyzny”.
Niestety, łatwiej jest zrobić wystawękomiksówoOpolu200kilometrówzakołempodbiegunowymniżwstolicynaszegoregionu. Dlaczego? Urzędnicy nie są
tym w ogóle zainteresowani.
Urodziłem się w Krapkowicach,
tu się wychowałem, jeździłem
rowerem ze Strzeleczek do Dobrej i tam jest mój las. Tam malowałem,rysowałem.Tumieszkałem 20 lat, nie chcę tego wymazać z pamięci. Lubię to miejsce, cieszyłbym się bardzo, gdyby ktoś tu skorzystał z tego, co
umiem. a ą

Podobne dokumenty