Przeprowadziłam krótki wywiad z moim Dziadkiem o II wojnie
Transkrypt
Przeprowadziłam krótki wywiad z moim Dziadkiem o II wojnie
Przeprowadziłam krótki wywiad z moim Dziadkiem o II wojnie światowej. Posłuchajcie, co w tych ciężkich latach działo się w Baszkowie w rodzinnej wsi mojego Dziadka. Ja: Dziadku, ile miałeś lat, gdy wybuchła II wojna światowa? Dziadek: Kiedy zaczęła się wojna, byłem zaledwie małym szkrabem mającym 4 lata. - A gdzie mieszkałeś? Dz.: Urodziłem się na wsi w Baszkowie w pobliżu granicy polsko-niemieckiej z 1939r., do granicy było ok. 7 km i tam też mieszkałem. - Czy jako mały chłopiec wiedziałeś o wybuchu wojny? Dz.: Nie. O wojnie nie miałem żadnego pojęcia. - Czy w Twojej okolicy toczyły się jakieś walki? Dz.: Niestety nie, nie przechodził żaden front wojenny przez moją wieś. - Co zmieniło się w twojej wsi po wybuchu wojny? Dz.: W latach 1940 Niemcy wysiedlali polskich rolników, a na ich miejsce sprowadzano rodziny niemieckie, które prowadziły gospodarstwa. - Czy mieszkała koło Ciebie jakaś rodzina niemiecka? Dz.: Tak, mieszkała. W tej rodzinie było dwoje dzieci, dziewczynka o rok ode mnie młodsza i chłopczyk o rok starszy. Z tymi dziećmi bawiłem się do zakończenia wojny. Byli mi bliscy. Kiedy oni np. dostawali świąteczne prezenty, ja je również od nich otrzymywałem. - Trudno Ci było nauczyć się języka niemieckiego? Dz.: Było trudno, ale nauczyłem się i mogłem porozumieć się z moimi sąsiadami. - Czym zajmowali się Twoi rodzice w czasie wojny? Dz.: Mój ojciec był z zawodu szewcem, a matka zajmowała się praniem dla niemieckich oficerów wojskowych. Nie otrzymywała za to pieniędzy, tylko dostawała bezpośrednio artykuły spożywcze jak: mąka, kasza. Ja otrzymywałem słodycze. - Czy miałeś kontakt z wojskiem niemieckim lub polskim? Dz.: Po jakimś czasie w naszej wsi pojawiło się wojsko niemieckie, ok. 100 osób. Nie robili oni nam żadnej krzywdy, wręcz przeciwnie. Ja umiejąc język niemiecki mogłem się z nimi porozumieć i korzystać z jedzenia wojskowego. Dlatego jako małe dziecko nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Niemcy są źli i że ta wojna jest dla nas. Polaków, tak okrutna z ich strony. - Czy wiedziałeś, że podczas wojny Polacy wywożeni są do obozów? Dz.: Jako 7-letni chłopiec dowiedziałem się o tym, że Niemcy wywożą Polaków do obozu w Oświęcimiu. Szczegółów nie znałem, byłem chyba za mały, żeby to zrozumieć. Poza tym nikt mi o tym za wiele nie opowiadał. - Co robiłeś po wojnie jako 9-letnie dziecko? Dz.: Po wojnie poszedłem do szkoły i żyłem normalnie bez stresu, gdyż osobiście wojna mnie nie dotknęła w negatywny sposób. - Czy ktoś z Twoich bliskich brał udział w wojnie? Dz.: Na szczęście nikt nie brał udziału i nikt z moich bliskich nie zginął. - Co jeszcze pamiętasz z tego okresu? Dz.: Pamiętam, że w roku 1944 ojciec zabierał mnie na kraniec wsi, żeby pokazać mi, jak w oddali widać płonące zbombardowane miasta. Ogrom dymu zrobił na mnie wielkie wrażenie, stąd właśnie to utkwiło mi mocno w pamięci. - A czy pamiętasz zakończenie wojny? Dz.: Oczywiście. Pod koniec wojny wojska niemieckie odeszły ze mej wsi, a przechodziły wojska radzieckie i wówczas mówili w języku rosyjskim. Pamiętam te słowa „Kuda na Berlin” co oznaczało „którędy do Berlina”? - Czy masz jakieś pamiątki z okresu wojny? Dz.: Mam medal, który dostałem od ojca, to on przypomina mi te lata męki Polaków. - Dziękuję za ,miłą i szczerą rozmowę o tak trudnych i ciężkich latach wojny. Zrozumiałam, że wojna miała różne oblicza. Weronika Bołtuć, klasa 6s