Dyskusja po referacie Józefa Masłowskiego i Adama Strzałkowskiego

Transkrypt

Dyskusja po referacie Józefa Masłowskiego i Adama Strzałkowskiego
Kazimierz Grotowski, Jan
Mietelski, Jerzy Machalski [e al.]
Dyskusja po referacie Józefa
Masłowskiego i Adama
Strzałkowskiego "50 lat krakowskiej
radioastronomii"
Prace Komisji Historii Nauki Polskiej Akademii Umiejętności 7, 182-184
2006
JÓZEF MASŁOWSKI, A D A M STRZAŁKOW SKI
182
D y s k u s ja p o re fe ra c ie Jó z efa M a s ło w s k ie g o i A d a m a S trz a łk o w s k ie g o :
50 la t k r a k o w s k i e j r a d io a s tr o n o m ii
Kazimierz Grotowski:
K ilka słów chciałem p ow ied zieć o p reh isto rii w y d arzeń , o k tó ry ch m ó w ił
P rofesor S trzałkow ski. O leg C zyżew ski ju ż jako stu d e n t był z a p alo n y m ra d io a m a ­
torem . M usim y sobie uśw iadom ić, jakie to były czasy. Była m ow a o p o m o cy u d z ie lo ­
nej z espołow i ra d io a stro n o m ó w k rak o w sk ich p rz e z Profesora N iew odniczańskiego.
W ów czas zdobycie najdrobniejszej n aw e t części do bu d o w an y ch u k ła d ó w e le k tro ­
niczn y ch - n a w e t o p o rn ik a , nie m ów iąc ju ż o lam pie radiow ej, czy blasze, z której
b u d o w a n o chassis - było w ielk im problem em . Profesor N iew o d n iczań sk i p rz y w ió z ł
z tak zw an y ch „ w y p ra w b erlińskich" p e w n ą ilość części elektronicznych. T rzy m ał
je w sw oim gabinecie, z a m k n ię te w szafach, i gdy czegoś się po trzeb o w ało , trz eb a
się było u d ać d o Profesora, k tóry n ajp ierw o p o w iadał, z jakim to tru d e m z d o b y w a ł
te elem enty, i w k o ń cu w y d a w a ł p o trz e b n ą część.
A le były jeszcze in n e ź ró d ła ta k ich ele m e n tó w elek tro n icz n y ch i m e c h a n ic z ­
nych. D ziś ju ż n iew iele osó b p a m ię ta , że w p o b liż u O św ięcim ia N iem cy u rz ą d z ili
cm e n ta rz y sk o z e strz e lo n y ch sam o lo tó w ró żn y c h p a ń s tw w ojujących. S p ię trz o n e
o ne były d o w y so k o ści k ilk u pięter. M o żna ta m było znaleźć n a w e t całe ra d io ­
stacje p ok ład o w e. D o staw ało się sp ecjaln e p o z w o len ie i w te d y m o ż n a było ta m
wejść, b u sz o w a ć w ty c h w ra k a c h i szab ro w ać z n ic h części, k tó ry c h p o te m u ż y ­
w a liśm y do b u d o w y a p a ra tu ry do n a sz y ch prac.
Jan Mietelski:
W rozw oju krakow skiej radio astron o m ii były m om enty d ram atyczne, ale w ydaje
m i się, że niesłu szn ie jako taki m om ent d ram aty czn y w sp o m n ian y został fakt, że je­
den z kolegów n ie u zy sk ał habilitacji. To, czego dokonał, m oże być i tak p rz ed m io tem
d u m y dla niego i dla O bserw atorium . N atom iast m om entem n ap raw d ę d ra m a ty c z ­
nym , n ie u w y p u k lo n y m p rzez Profesora M asłow skiego, był fakt, że jego w y ja zd za
granicę w roku 1969 w isiał n a w łosku. G dyby udało się w tedy pew nej osobie sto rp e ­
dow ać ten w yjazd, to d alsza działalność w K rakow ie w dzied zin ie rad io astro n o m ii
nie m iałaby miejsca, a w k ażd y m razie w yglądałaby zupełnie inaczej. P o zy ty w n y m
akcentem jest to, że w szystko jed n ak się u d ało m im o zakusów różnych osób.
Jerzy Machalski:
C h ciałb y m ró w n ie ż , n aw iązu jąc do tego, co m ów ił K olega M ietelsk i, p o d ­
kreślić, jak d u ż ą rolę w ro zw o ju k rak o w sk iej ra d io a stro n o m ii o d e g ra ł w y ja z d
P ro feso ra 'M asło w sk ie g o n a sta ż zag ran iczn y . Po ty m p io n ie rsk im o k resie, o k tó ­
ry m m ó w ił P ro feso r S trzałk o w sk i, n a sta ł czas, gdy w obec o g ro m n e g o p o stę p u
5 0 la t k ra k o w sk ie j r a d io a str o n o m ii
183
te c h n ic z n eg o n a św iecie w tej d z ie d z in ie , n a sz e m ożliw ości p rz e d s ta w ia ły się
b a rd z o sk ro m n ie . Z a słu g ą K olegi M asłow skiego było to, że w te d y zaczęliśm y
d z ia ła ln o ść n a u k o w ą w d z ie d z in ie ra d io a stro n o m ii n ie ty lk o w o p a rc iu o n a ­
sze sk ro m n e lo k aln e m ożliw ości, ale w y k o rzy stu jąc w sp ó łp rac ę z p rz o d u ją c y m i
o ś ro d k a m i m ię d z y n a ro d o w y m i.
Jerzy Janik:
C h ciałem z ap y ta ć o e w e n tu a ln ą rolę ra d io a stro n o m ii w z a g a d n ie n iu , k tó re
w o sta tn ic h latach n u rtu je kosm ologów , a m ian o w icie w sp ra w ie w y stę p o w a n ia
ciem nej m aterii, czy ciem n ej e n e rg ii w e W szechśw iecie. M ateria, k tó rą m y znam y,
obejm uje z a le d w ie k ilk a p ro c e n t W szechśw iata. C zy ta reszta, k tó ra n ie w ia d o m o
c z y m jest, m o g łab y być b a d a n a m e to d a m i rad io a stro n o m ii?
Józef Masłowski:
N iestety, b e z p o śre d n io n ie d a się tego z a g a d n ie n ia badać m e to d a m i ra d io a stro ­
n o m iczn y m i, a tylko p o śre d n io w nioskow ać o istn ien iu takiej ciem nej m aterii.
Leszek Sokołowski:
N ic n ie ste ty n ie m o ż n a p o w ie d z ieć o ciem nej m aterii z ob serw acji p ro m ie ­
n io w a n ia rad io w eg o , b o o d d z ia łu je ona w y łączn ie p rz e z o d d z ia ły w a n ie g ra w i­
tacyjne. W p e w n y c h h ip o te z a c h o n a tu rz e tej m aterii p rz y p isu je jej się jeszcze
o d d z ia ły w a n ie słabe, ale n ie e le k tro m ag n ety czn e . Z ciem n ą e n e rg ią jest jeszcze
gorzej, bo p rz y sp ie sz o n e ro z sz e rz a n ie się W szech św iata w y m a g a ło b y ujem n eg o
c iśn ie n ia w sp rz e cz n o śc i z m e c h a n ik ą staty sty czn ą. Jest to z a te m n a obecnym
e ta p ie ty lk o p e w n a n a z w a d la w y ja śn ie n ia tego p rzy sp ie sz e n ia , a nic n ie m o żn a
p o w ie d z ie ć o n a tu rz e teg o fenom enu.
Roman Ciesielski:
Panow ie m ów iliście tylko o krakow skiej radioastronom ii. Byłoby interesujące, jak
sp raw a ta w y g ląd a w Polsce. Czy są inne ośrod k i rozwijające te bad an ia, jakie mają
osiągnięcia i jak w yglądają one na tle św iatow ego stanu tej dziedziny. W PAN rep re­
zentow ała tę d zied zin ę Profesor W ilhelm ina Iw anow ska. Z w ygłaszanych przez nią
referatów w ynikało, że te n asze b ad an ia mają znaczenie w skali św iatowej.
Józef Masłowski:
D ru g im o śro d k ie m ra d io a stro n o m ic z n y m w Polsce, i to o śro d k ie m b a rd z o
s iln y m , jest o śro d e k to ru ń sk i. W o sta tn ic h latach po ło żo n o ta m d u ż y nacisk n a
184
JÓZEF MASŁOWSKI, A D A M STRZAŁKOWSKI
rozw ój a p a ra tu ry . O b ecn ie d y sp o n u je te n o śro d ek b a rd z o d u ż y m , jak n a po lsk ie
sto su n k i, ra d io te le sk o p e m o śre d n ic y z w ie rc ia d ła 32 m , w łączo n y m w m ię d z y n a ­
ro d o w ą sieć in te rfe ro m e trii radiow ej. N asi p rac o w n icy n a w ią z a li z ty m o ś ro d ­
kiem ścisłą w sp ó łp ra c ę , polegającą n a w y k o rz y sta n iu tego ra d io te lesk o p u do o b ­
serw acji p o lary zacji p ro m ie n io w a n ia ra d io w e g o w naszej G alaktyce d la w y z n a ­
c z a n ia pól m a g n e ty c z n y ch .
W n a s z y m n a to m ia s t O b se rw a to riu m a p a ra tu ra słu ży g łów nie d o celów dy­
d ak ty c z n y c h i p o m o c n ic z y c h o bserw acji, a w p ra cac h n a u k o w y c h o p ieram y się
n a o p ra c o w y w a n iu te o re ty c z n y m ob serw acji w y k o n y w a n y c h w d u ż y c h o śro d ­
k ach z a g ra n ic zn y c h .
Stefan W. Alexandrou>icz:
C h cia łb y m w sp o m n ie ć o e p izo d zie, k tó ry się w ią że w jakiś sp o só b z p e w n y ­
m i u w a g a m i w referacie P ro feso ra S trzałk o w sk ieg o o ro zw a ża n y ch d w ó ch lo k a­
lizacjach stacji zam iejskiej O b se rw a to riu m K rakow skiego: w Jerz m an o w ic ach lub
n a forcie Skała. Z o sta ł w y b ra n y fort Skała. C hciałem zw rócić uw agę, że stało się
b a rd z o dobrze. O tó ż około 10 lat tem u w y d a rz y ła się w Je rzm an o w icach p e w ­
n a k a ta stro fa , ro zm aicie in te rp re to w a n a - d o p a try w a n o się w niej u p a d k u m e ­
te o ry tu czy n a w e t UFO. Był to, jak się okazało, p io ru n kulisty. Jego efekty, k tó re
sam w id z ia łe m , bo często ta m b y w ałem , były trag iczn e. U rz ą d z e n ia e lek try c zn e
i e le k tro n ic z n e z o sta ły w d u ż y m p ro m ie n iu d o sz cz ętn ie zn iszczone, a n a w e t in ­
stalacje e le k try c z n e by ły p o p a lo n e w ścian ach . D obrze, że nie było ta m w te d y tej
a p a ra tu ry rad io astro n o m iczn ej!

Podobne dokumenty