Spór Hayek-Lange z dzisiejszej perspektywy

Transkrypt

Spór Hayek-Lange z dzisiejszej perspektywy
WITOLD MARCISZEWSKI
Czy sztuczna inteligencja mogłaby uratować socjalizm?
Spór Hayek-Lange z dzisiejszej perspektywy
1. Friedrich Hayek i Oskar Lange toczyli spór o możliwość adekwatnej symulacji komputerowej procesów gospodarczych, który dziś mieści si˛e w problematyce sztucznej inteligencji.
Niezależnie od tego, na ile owa debata może mieć aktualne implikacje ekonomiczne czy
polityczne, zasługuje ona na uwag˛e jako eksperyment myślowy.
Celem odczytu jest zwrócenie uwagi na dwa różne założenia, przy których spór ten może
być prowadzony. Jednym z nich jest komputacjonizm, drugim antykomputacjonizm. Przy
tym drugim wygrywaja˛ z miejsca racje Hayeka. Przy pierwszym, problem pozostaje otwarty,
a jego badanie jest w gestii teorii złożoności obliczeniowej. Nasze Warsztaty b˛eda˛ si˛e koncentrować na wariancie obliczeniowym. Dla zyskania porównawczego kontekstu, w odczycie wst˛epnym zostanie nakreślona także opcja antykomputacjonizmu (jej znanym rzecznikiem jest Roger Penrose).
Komputacjonizm postuluje redukcj˛e każdego procesu rozwiazywania
˛
problemu do operacji obliczeniowych na symbolach, jak w maszynie Turinga, ale maszynie realnej, tj. ze
skończona˛ pami˛ecia˛ i działajacej
˛ w czasie skończonym. Żeby wi˛ec określić praktyczna˛
rozwiazywalność
˛
konkretnego problemu, trzeba oszacować stopień jego złożoności w relacji do wielkości pami˛eci maszyny i b˛edacego
˛
do dyspozycji czasu. W ekonomii dochodzi
jeszcze warunek, żeby proces obliczeniowy dokonywał si˛e w czasie realnym, dyktowanym
przez rytm życia gospodarczego (jeśli trzeba podjać
˛ decyzj˛e w ciagu
˛ sekund, niezb˛edne do
niej dane nie moga˛ być liczone przez miesiac).
˛
2. Stosunek mi˛edzy komputacjonizmem a socjalistyczna˛ doktryna˛ centralnego planowania,
w skrócie zwana˛ dalej socjalizmem, jest nast˛epujacy.
˛
Socjalizm głosi, że [TS] problemy
równowagi gospodarczej i rozwoju centralny planista jest w stanie rozwiazywać
˛
na drodze
obliczeniowej, co czyni zb˛ednym wolny rynek jako regulator gospodarki. Prawdziwość wi˛ec
komputacjonizmu jest warunkiem koniecznym realizowalności socjalizmu. Nie jest to jednak warunek wystarczajacy.
˛
Co do pozostałych warunków, to trzeba wykazać, że całość
problemów, przed jakimi staje centralny planista cechuje si˛e złożonościa˛ nie wi˛eksza˛ niż ta
b˛edaca
˛ do pokonania w czasie realnym przy osiagalnych
˛
mocach obliczeniowych (pami˛eć,
szybkość). Jeśli to zostałoby wykazane, to sztuczna inteligencja byłaby w stanie uratować
socjalizm.
Zadaniem tych Warsztatów jest przeglad
˛ aparatury poj˛eciowej potrzebnej do badania
spełnialności w/w warunków.
Na pierwszym planie jest poj˛ecie rozstrzygalności. Czy poglad
˛ TS jest w intencji jego
zwolenników równoważny twierdzeniu, że ekonomia socjalizmu jest teoria˛ rozstrzygalna?
˛
Brzmiałoby to mało realistycznie ze wzgl˛edu na posługiwanie si˛e arytmetyka,˛ która jest
nierozstrzygalna, ale można próbować argumentacji, że ekonomia matematyczna potrzebuje
tylko rozstrzygalnej cz˛eści arytmetyki. Onus probandi spoczywa tu na obrońcach TS.
Na kolejnych planach mamy conajmniej trzy ograniczenia obliczalności.
[A] Jedno polega na wspomnianej możliwości dysproporcji mi˛edzy złożonościa˛ programu
niezb˛ednego do rozwiazania
˛
problemu a b˛edacym
˛
do dyspozycji czasem wykonywania pro1
gramu (problemy klasy NP). [B] Drugie polega na tym, że do rozwiazania
˛
problemu, nawet jeśli byłoby ono w granicach dost˛epnych mocy obliczeniowych, potrzebne sa˛ pomiary
o wielkiej dokładności, przy czym to, jak wielka dokładność jest niezb˛edna, bywa problemem nieroztrzygalnym; to zagadnienie należy do problematyki układów niestabilnych. [C]
Trzeci rodzaj ograniczeń ma charakter fizyczny: rozmiary procesorów a ziarnistość materii,
szybkość obliczeń a pr˛edkość światła, etc.
3. Antykomputacjonizm, choć w jego sporze z komputacjonizmem stosuje si˛e zaawansowane środki myślenia, od twierdzenia Gödla po teori˛e kwantów, wspiera si˛e na jednej prostej obserwacji: że organizmy rozwiazuj
˛ a˛ skutecznie liczne i złożone problemy bez użycia
symboli (zwierz˛eta robia˛ tak zawsze, ludzie cz˛esto). Nie sa˛ wi˛ec maszynami Turinga, skoro
te operuja˛ tylko na symbolach. To by przesadzało
˛
spór na rzecz antykomputacjonizmu —
gdyby komputacjonizm nie miał w odwodzie nast˛epujacej
˛ strategii.
Konstruuje on hipotez˛e, że wszelkie przetwarzanie informacji w takim układzie jak mózg
ma charakter cyfrowy, a jeśli miejscami analogowy, to ten da si˛e adekwatnie symulować
cyfrowo. Wtedy mamy także do czynienia z symbolami (sekwencjami zer i jedynek), choć
wprowadzonymi nie przez człowieka a przez „natur˛e”. Potwierdzenie si˛e tej hipotezy (zadanie dla jakiejś przyszłej neuroinformatyki) rozwiazywałoby
˛
spór na płaszczyźnie teoretycznej, ale pozostałyby jeszcze otwarte problemy bardziej praktyczne, w tym ekonomiczne.
Uczestnikami życia gospodarczego sa˛ niezliczeni decydenci, których preferencje nie daja˛
si˛e wyrażać liczbowo inaczej niż w cenach, które gotowi sa˛ płacić za określone dobra. Nie
jest to wszystko, co jest niezb˛edne dla konstruowania matematycznych modeli dla gospodarki, jest to raczej absolutne minimum — co z naciskiem głosił Hayek. Ale i to minimum
byłoby nieosiagalne
˛
bez wolnego rynku. Jeśli zatem chce si˛e matematycznie sterować gospodarka˛ przy eliminacji rynku, to pozostaje jedno z dwojga.
Jedno wyjście jest takie, żeby spraw˛e indywidualnych preferencji uznać za nieistotna,˛
przyjmujac,
˛ że o tym, co ludziom potrzebne, zadecyduje centralny planista; to jest owa
droga do niewolnictwa, the road to serfdom, nieodłaczna
˛
wedle Hayeka od projektu socjalistycznego. Drugie wyjście jest dziś w sferze science fiction, ale bywało, że spełniały si˛e
nawet fantastyczne wizje osiagni˛
˛ eć nauki. Mianowicie, jeśli przyszła neuroinformatyka potwierdziłaby hipotez˛e, że wszystkie procesy mózgowe sa˛ cyfrowe lub dajace
˛ si˛e adekwatnie
symulować cyfrowo, to należałyby do tej klasy preferencje konsumentów. Jeśli centralny
planista miast je ignorować byłby skłonny si˛e z nimi liczyć (wersja "socjalizmu z ludzka˛
twarza"),
˛ to powinien umieścić każdy mózg konsumencki w sieci informatycznej, która impulsy neuronowe b˛edace
˛ preferencjami przekazywałaby do centralnego komputera, a ten by
je wprowadzał do równań majacych
˛
obliczać główne ekwililibrium ekonomii — równowag˛e
podaży i popytu w skali państwa. Nie b˛edzie to możliwe, jeśli racj˛e ma antykomputacjonizm
z jego odmowa˛ uznania tezy o algorytmiczności wszelkich procesów mózgowych; b˛edzie zaś
możliwe, jeśli słuszny jest komputacjonizm, a przy tym pokonane zostana˛ ograniczenia A,
B i C (zob. wyżej punkt 2). Czy zostana?
˛ Cały trud dostarczenia odpowiedzi spoczywa na
barkach komputacjonistów.
2

Podobne dokumenty