Znaczący wzrost strat spowodowanych

Transkrypt

Znaczący wzrost strat spowodowanych
Informacja prasowa
Warszawa, 3 stycznia 2017 r.
Euler Hermes: Znaczący wzrost strat spowodowanych
niewypłacalnością firm w Niemczech




Straty spowodowane niewypłacalnością firm w Niemczech znacząco wzrosły pomimo spadku
liczby orzeczonych niewypłacalności: w okresie 12 miesięcy upływającym w sierpniu 2016
były o 48% wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Coraz więcej firm istotnych dla gospodarki Niemiec chyli się ku upadłości.
Tendencje w zakresie niewypłacalności prawdopodobnie utrzymają się w 2017; liczba
upadłości nie powinna ulec zmianie.
Polski aspekt: Niemcy nadal najważniejszym partnerem handlowym Polski, jednak polscy
eksporterzy wyraźnie odczuwają trudniejszą sytuację w Niemczech: rosnące straty (wzrost
wartości i ilości zleceń windykacyjnych), spadek dynamiki eksportu (zarówno oficjalne dane o
polskim eksporcie, jak i wartość i ilość transakcji eksportowych do Niemiec objętych ochroną
ubezpieczeniową Euler Hermes).
W ostatnim czasie nastąpił znaczący wzrost strat spowodowanych niewypłacalnością firm niemieckich
– mimo dalszego spadku liczby upadłości firm w 2016 roku (-4%) do rekordowo niskiego poziomu
22.200 bankrutujących firm. Według najnowszej analizy opracowanej przez Euler Hermes,
światowego lidera sektora ubezpieczeń kredytu handlowego, tendencja związana ze wzrostem strat
powinna się utrzymać. Euler Hermes przewiduje, że w 2017 roku liczba upadłości firm w
Niemczech nie zmieni się, jednak poziom strat będzie rósł. W skali całego świata również
widoczna jest tendencja związana z wyższymi stratami.
W okresie 12 miesięcy upływającym w sierpniu 2016, straty spowodowane niewypłacalnością
firm były o 48% wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku
„Na koniec ubiegłego roku prognozowaliśmy początkowo brak zmian w zakresie liczby orzeczeń
niewypłacalności firm w 2016 roku," powiedział Ron van het Hof, dyrektor generalny Euler Hermes
(CEO) na Niemcy, Austrię oraz Szwajcarię. „Choć w tym roku widoczny był ciągły spadek w
zakresie liczby orzeczonych upadłości firm, nasze prognozy przewidujące wzrost ryzyka okazały się
prawidłowe. W 2016 gwałtownie wzrosły straty spowodowane niewypłacalnością firm. W okresie 12
miesięcy upływającym w sierpniu 2016, ich łączna wartość wyniosła 26 miliardów euro i była o 48%
wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Oznacza to średnią wysokość straty na poziomie 1,2 miliona euro
w związku z upadłością jednej firmy.”
Utrzyma się tendencja niewypłacalności dużych firm – chociaż sama ich liczba pozostanie bez
zmian w 2017 roku
„To głównie duże, ważniejsze z punktu widzenia gospodarki firmy chylą się ku upadłości,” wyjaśnia R.
Van het Hof. „W możliwej do przewidzenia perspektywie tendencja ta nie ulegnie zmianie, chociaż
spodziewamy się, że sama liczba spraw związanych z niewypłacalnością firm w 2017 roku nie zmieni
się.”
Zwiększenie strat powodowanych przez upadłości firm w Niemczech w 2016 nie wszędzie było
równomierne, dotknięte były szczególnie sektory badań i rozwoju (usług specjalistycznych), produkcji,
handlu, budownictwa, finansów i transportu. Dla firm działających w Niemczech w powyższych
sektorach ryzyko jest odpowiednio podwyższone.
Uwaga na efekt domina w kraju i za granicą
„Nie obowiązuje już zasada mówiąca, że firma jest zbyt duża, aby mogła upaść,” mówi Ron Van
het Hof. „Jest tak zarówno w Niemczech, jak i poza ich granicami, gdzie również upada coraz więcej
firm istotnych z punktu widzenia gospodarki. Oznacza to, że tam również straty są znacznie wyższe.
Jednocześnie rośnie już liczba upadłości firm w skali całego świata. To zła wiadomość dla
eksporterów. Powodowany przez tę tendencję efekt domina będzie miał wpływ na dostawców i
kontrahentów, i może z łatwością zaszkodzić stabilnym dotąd firmom, w najgorszym scenariuszu
wciągając je w spiralę pogarszania się ich kondycji.”
Polski aspekt – spowolniła dynamika wzrostu wartości eksportu do Niemiec; większe straty
zgłaszane ubezpieczycielowi – ostrożniejszy dobór partnerów w Niemczech
Polskie firmy nie rezygnują z rynku niemieckiego – ale są tez świadome problemów, rosnących strat w
gospodarce niemieckiej. Zarówno w skali całego polskiego eksportu, jak i tej jego części
ubezpieczanej przez nas, rynek niemiecki jest najistotniejszy i stanowi około 30% pod względem
wartości transakcji – mówi Paul Flanagan, Prezes Zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Euler
Hermes. Tym niemniej oficjalne dane GUS, jak i nasze statystyki wskazują, iż w obecnym roku
dynamika wzrostu sprzedaży do Niemiec spowolniła (za GUS i Ministerstwem Rozwoju –
denominowana w Euro wyniosła +9,5% w 2014r, +11,4% w 2015 roku, a w obecnym – do końca
października jedynie +1,7%...). Wpływ na to miało oczywiście również osłabienie złotego, ale… także
większe niż w latach ubiegłych straty – spowolnił bowiem nie tylko wzrost wartości zgłaszanych
nam do ubezpieczenia transakcji eksportowych do Niemiec, ale i ich ilość. Nie ma obecnie firm
zbyt dużych, aby upaść – stąd zagrożone są nie tylko firmy spedycyjne, spożywcze czy meblowe
współpracujące często z podobnymi im wielkością odbiorcami z niemieckiego sektora MSP, ale także
m.in. eksporterzy wyrobów chemicznych, części i maszyn, współpracujący w Niemczech z reguły z
dużymi odbiorcami. Chcę też zwrócić na ten problem uwagę wielu firm budowlanych jak i dostawców
materiałów dla budownictwa, którzy wobec zastoju w Polsce szukali zleceń na swoje prace i wyroby
na chłonnym sąsiednim rynku – wysokie straty firm niemieckich na skutek niewypłacalności wpłyną
niewątpliwie także na rynek inwestycji przedsiębiorstw…
Straty ponoszą wszyscy – zarówno dostawcy w branży chemicznej, gdzie kwoty pojedynczych
transakcji idą w miliony, jeśli nie dziesiątki milionów, jak i małe oraz średnie przedsiębiorstwa z
sektorów spedycji, branży spożywczej, sektora meblowego czy budownictwa – mówi Maciej Harczuk,
Prezes Zarządu Euler Hermes Collections. O tym, iż zwłaszcza sektor MSP ponosi główny ciężar
niewypłacalności niemieckich kontrahentów świadczy statystyka należności zlecanych nam do
odzyskania w Niemczech: w 2016 roku wzrosła ich wartość (+9%), ale jeszcze bardziej ilość (+27%).
Sygnały o wzroście strat firm niemieckich wskutek ich niewypłacalności napływały już wcześniej,
dlatego oprócz zmobilizowania swoich struktur i współpracowników w Niemczech Euler Hermes starał
się jak najlepiej poinformować polskie firmy, jak powinny dbać o swoje należności – dopełniając
przede wszystkim formalności. To w nich kryją się najczęściej jakieś braki, które starają się
wykorzystać odbiorcy na dużo bardziej sformalizowanym rynku niemieckim.
Podstawowe i najczęściej podnoszone „zarzuty” będące podstawą odmowy zapłaty polskim
dostawcom dotyczą jakości niezgodnej z zamówieniem oraz opóźnień w dostawach. Warto zadbać o
dokładne zamówienie zawierające pełną specyfikację dot. towaru jaki ma być dostarczony, a
następnie przy odbiorze towaru dopilnować aby odbierany był on przez osoby do tego upoważnione,
które potwierdzą jego właściwą jakość.
Oprócz wspomnianego dokumentowania sprzedaży, trzeba także dbać o szybkie i formalnie
poprawne rozpatrywanie reklamacji i wszelkich zastrzeżeń odbiorcy towaru czy usług. Na reklamacje
zawsze trzeba reagować, nie można ich zostawiać, uznając, że „jakoś to będzie” z powodu ich
oczywistej bezzasadności – także w takim przypadku konieczne jest ich odrzucenie w oficjalnej formie.
I znowu: dokumentacja z tym związana powinna być jak najbardziej drobiazgowa – zawierać m.in.
szczegóły zamówienie, podpisane odbiory etc.
Znając jednak prawo i procedury można nie tylko unikać pułapek z tym związanych, ale też
wykorzystać je na swoją korzyść, czego przykładem jest Mahnbescheid – postępowanie upominawcze
pozwalające na faktycznie szybkie uzyskanie nakazu zapłaty… Mogę z satysfakcją powiedzieć, że
dopracowanie wewnętrznych procedur, jak i akcja edukacyjna wśród polskich przedsiębiorców oraz
dobra z nimi współpraca pozwoliły nam skutecznie przeciwstawić się rosnącej fali strat wskutek
upadłości firm niemieckich – mówi Maciej Harczuk. – W bieżącym roku wartość odzyskanych
przez Euler Hermes należności polskich eksporterów do Niemiec wzrosła o 23%.
Niewypłacalności firm w Niemczech w 2016 roku: Wzrost liczby upadłości w Saksonii,
Szlezwiku-Holsztynie i Bremie
Dane publikowane przez niemal wszystkie kraje związkowe wykazują tendencję spadkową.
Największe spadki liczby upadłości widać w Turyngii (-24%), Hamburgu oraz Nadrenii-Palatynacie (po
-15%). Dla odróżnienia, wzrost liczby orzeczonych niewypłacalności firm miał miejsce w Saksonii
(+8%), Bremie (+6%) oraz Szlezwiku-Holsztynie (+5%) (porównanie okresu od września 2015 do
sierpnia 2016 z analogicznym okresem rok wcześniej). Zdecydowanie największą liczbę upadłości firm
odnotowano w Nadrenii Północnej-Westfalii, Bawarii oraz Badenii-Wirtembergii.
Pod względem wskaźnika niewypłacalności, tj. liczby niewypłacalności na 10.000 działających firm,
powyżej średniej wartości krajowej znalazły się regiony Bremy, Nadrenii Północnej-Westfalii, Saary,
Berlina oraz Hamburga.
Pod względem branż, wskaźnik niewypłacalności jest nieproporcjonalnie wysoki w sektorze usług
finansowych, branży usług transportowych, hoteli i restauracji, usług administracyjnych, budownictwa i
produkcji, choć liczba spraw spadła w niemal wszystkich sektorach.
Analiza poszczególnych pod-sektorów sektora produkcji prowadzi jednak do wniosku, że odwrotną
tendencję widać wśród producentów farmaceutyków, wśród których liczba upadłości zwiększyła się o
43%. W Niemczech wzrosła także liczba upadłości firm w sektorach edukacji, energetyki oraz
rolnictwa.
Wykres: Tendencja w zakresie orzeczonych niewypłacalności firm w Niemczech w okresie
upływającym w sierpniu 2016 w porównaniu z analogicznym okresie poprzedniego roku (okres
12 miesięcy) w rozbiciu na kraje związkowe. Źródło: Euler Hermes
Nadrenia Północna-Westfalia
Bawaria
Dolna Saksonia
Badenia-Wirtembergia
Hesja
Berlin
Saksonia
Szlezwik-Holsztyn
Hamburg
Nadrenia-Palatynat
Saksonia-Anhalt
Brandenburgia
Saara
Meklemburgia-Pomorze Przednie
Turyngia
Brema
***********
Kontakt dla mediów:
Grzegorz Błachnio
Euler Hermes
tel. 601-056-830
e-mail: [email protected]
Artur Niewrzędowski
multiAN PR
tel. 509-433-874
e-mail: [email protected]
Euler Hermes to światowy lider na rynku ubezpieczeń należności handlowych oraz jeden z liderów w zakresie gwarancji
ubezpieczeniowych i windykacji należności. Posiadająca ponad 100 lat doświadczenia firma oferuje klientom z sektora
business-to-business (B2B) usługi finansowe, wspierające zarządzanie środkami pieniężnymi i należnościami. Sieć
wywiadowni gospodarczych śledzi i analizuje codzienne zmiany wypłacalności małych, średnich oraz
międzynarodowych firm działających na rynkach odpowiadających za 92% światowego PKB. Firma posiada siedzibę
główną w Paryżu i działa w ponad 50 krajach, gdzie zatrudnia ponad 6.000 pracowników. Euler Hermes jest spółką
zależną Allianz, notowaną na giełdzie Euronext Paris (ELE.PA) oraz posiadającą rating AA- przyznany przez Standard &
Poor’s oraz Dagong Europe. W 2015 roku skonsolidowane obroty firmy wyniosły 2,6 mld €, ubezpieczyła ona na całym
świecie transakcje biznesowe o wartości wynoszącej na koniec 2015 roku 890 mld €.
W celu uzyskania dalszych informacji zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej: www.eulerhermes.com, LinkedIn
lub Twitter @eulerhermes
***
W Polsce grupa Euler Hermes jest obecna od 1998 roku. Towarzystwo Ubezpieczeń Euler Hermes SA oferuje
ubezpieczenia należności handlowych oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Jednocześnie druga spółka działająca na
polskim rynku - Euler Hermes Collections Sp. z o.o. oferuje windykację należności, raporty handlowe, ocenę ryzyka oraz
program analiz branżowych. Obsługę klientów zapewnia Euler Hermes Services Polska Sp. z o.o.