Nr 52 Jak nie spalić się na grillu str. 4 Berlin

Transkrypt

Nr 52 Jak nie spalić się na grillu str. 4 Berlin
Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy
Nr 52
lipiec 2015
Tel.: 0177 83 81 167
[email protected]
www.poloniaberlin.de
SEZON
OGÓRKOWY str. 8
Berlin
- największe
atrakcje str. 10 - 11
Maksymalne
orzeźwienie,
czyli herbaciane
kompozycje
na gorące dni str. 19
Jak nie spalić się
na grillu str. 4
SPORT str. 14-15
www.poloniaberlin.de
1
2
www.poloniaberlin.de
KUCHENNE REWOLUCJE
Właściciel świdnickiego Starego Browaru przez lata prowadził dobrze prosperującą firmę w branży drzewnej, jednak światowy kryzys
zmusił go do zmiany zajęcia. Za namową przyjaciela postanowił otworzyć restaurację w budynku z 1866 roku, gdzie przez ponad 50 lat
świetnie prosperowały browar i lokal gastronomiczny.
Pan Marek zdecydował się nawiązać do historii i swoją nową inwestycję nazwał Stary Browar, na tym jednak skończyły się związki jego
biznesu z historią. Wystrojem wnętrz zajęła się jego żona, ale białym
rustykalnym meblom i kwiatkom w kieliszkach ze starym niemieckim
browarem raczej nie po drodze… Menu również ma dość nieokreślony charakter - włoski kucharz gotuje rodzime potrawy, a jego młodszy
polski kolega ambitnie serwuje takie modne dania jak policzki wołowe.
Rezultat: restauracja nie ma ani charakteru, ani smaku i oczywiście brakuje też gości.
Czy wezwana na ratunek Magda Gessler znajdzie sposób, by odmienić straszący pustkami i bylejakością Stary Browar i przyciągnąć
klientów? Przekonają się Państwo w kolejnym odcinku „Kuchennych
SEKRETY LEKARZY
Ten odcinek „Sekretów lekarzy” będzie wyjątkowy. Pacjentkami doktora Andrzeja Barwijuka będą dwie osiemnastoletnie Hinduski
– Shabnam i Chameli. Trzy lata temu w Indiach
obie padły ofiarą zbiorowych gwałtów. Ich intymne narządy zostały brutalnie okaleczone.
rewolucji”, na który zapraszamy w piątek 3 lipca o godzinie 20.05 (CET
– Berlin, Paryż) do ITVN.
MATERIAŁY TVN
Foto TVN PIOTR MIZERSKI
W swoim kraju nie mogły liczyć na żadną pomoc medyczną. Zgwałcone kobiety uważa się
tam za zhańbione i wykluczone z życia społeczności.
Shabnam i Chameli były bohaterkami filmu
dokumentalnego „Trzy na godzinę” wyreżyserowanego przez Małgorzatę Łupinę emitowanego również w ITVN. Doktor Barwijuk wstrzą-
śnięty i wzruszony obejrzanym dokumentem,
zdecydował się pomóc okaleczonym dziewczynom. Los zrządził, że wybierał się do Indii
i mógł tam zbadać obie kobiety. - Nigdy nie
widziałem tak potwornych obrażeń po gwałcie – stwierdził po pierwszym badaniu.
Skomplikowane operacje mogły być wykonane jedynie w Polsce, w klinice lekarza.
Rozpoczęła się batalia o możliwość przyjazdu
Shabnam i Chameli do Europy. Żadna z nich
nie miała paszportu, obie pochodziły z maleńkiej wioski, gdzie nikt nie starał się nawet
o uzyskanie takiego dokumentu. Wreszcie
z pomocą redakcji TVN Style i pracowników
kliniki obie kobiety przyleciały do Warszawy,
gdzie poddały się operacjom narządów intymnych. Przestały odczuwać dotkliwy ból,
odzyskały utracone zdrowie, kobiecość i godność. Do Indii wracały przekonane, że będą
mogły zacząć nowe życie.
Na kolejną odsłonę „Sekretów lekarzy”
- relację z pobytu Hindusek w Polsce oraz
przebieg ich leczenia zapraszamy we wtorek
7 lipca o godzinie 21.40 (CET – Berlin, Paryż)
do ITVN.
MATERIAŁY TVN STYLE
Fota TVN MONIKA GROTOWSKA
Wydawca: Harald Alexa, Barfusstraße 11, 13349 Berlin
IMPRESSUM
Tel. 030 / 412 44 28, kom. 0177 83 81 167, [email protected]
Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy
Zalożyciel: Dipl. -Ing. Peter Gnosdorf
www.poloniaberlin.de
Rachunek Bankowy: Postbank
Kontonummer: 0152 163 809 BLZ: 700 100 80
IBAN: DE 75 700 100 800 152163809
BIC: PB NK DE FF
Redakcja: Marcin Rebkowiec
E-Mail; [email protected]
Internet: www.gazeta.poloniaberlin.de www.poloniaberlin.de
Ogłoszenia modułowe: www.gazeta.poloniaberlin.de
Ogłoszenia drobne: prywatne do 25 słów - bezpłatnie,
komercyjne ogłoszenia do 25 słów 15 €, za każde
dodatkowe słowo 0,50 €. Reklamy przyjmowane są do
15-go każdego miesiąca z dowodem wpłaty.
3
Jak nie spalić się na grillu
Poszukaj wśród znajomych
Nie wiesz, co zrobić na najbliższego grilla? Zapytaj znajomych. To jest
czas, kiedy chętniej spotykamy się z osobami w zbliżonym do nas wieku
– przyjaciółmi i rodziną. Warto podpatrzeć, co oni przyrządzają. Co trzeci
badany szuka przepisów grillowych u swoich przyjaciół i znajomych, a 69%
chętniej sięgnie po przepis, który wypróbował ktoś znajomy. Na szczęście
w dobie internetu przekazywanie przepisów nie jest już problemem. Czasem wystarczy jedno kliknięcie na profil znajomego na www.fooder.pl
– warto z tej możliwości skorzystać. Oczywiście nie musicie kopiować ich
przepisów, ale może znajdziecie u nich inspirację dla siebie.
Zapytaj młodszych
Jak wynika z badań „Fooder. Polacy, przepisy, internet”
niezależnie od płci (72% kobiet i 76% mężczyzn) i miejsca
zamieszkania wszyscy poszukujemy nowych przepisów
na potrawy z grilla. Skąd najczęściej czerpiemy inspiracje?
Jak wyzbyć się obaw przed przypalonym mięsem i pospolitą
zgrillowaną kiełbasą? Na podstawie wyników badań
„Fooder. Polacy, przepisy, internet” powstało 5 zasad
udanego grilla.
Kiełbasa z grilla do lamusa
Wielu Polakom grill kojarzy się z kiełbasą i karkówką. Zgrillować można
jednak wszystko – od ananasa po placki z ziemniaków. Coraz częściej robiąc grilla, chcemy się wyróżnić. Jak wynika z badań „Fooder. Polacy, przepisy, internet.” ponad połowa z nas planując obiad pod gołym niebem szuka przede wszystkim przepisów nowych, a aż 64% zwraca uwagę głównie
na oryginalność. Szykując grilla spróbujcie zaskoczyć biesiadników.
Improwizuj
Noszenie ze sobą kartek z przepisami do ogrodu? Za żadne skarby!
W trakcie przygotowań potraw grillowych chętniej eksperymentujemy
i gotujemy z fantazją’ Z badania wynikło, że ściśle przepisu trzyma się tylko
co 12 badany, częściej przepis jest traktowany jako baza do stworzenia nowego dania. Spróbujcie pobawić się podczas gotowania i puśćcie wodze
fantazji. W sklepach pojawiają się sezonowe produkty, które aż się proszą,
by użyć ich podczas przygotowania posiłku. Może podczas eksperymentowania stworzysz swoje nowe flagowe danie, które zostanie w Waszym
jadłospisie już na zawsze. Warto takie kreatywne zmiany przepisów zapisywać, by móc następnie odtworzyć je na kolejnym grillu.
4
Najlepsze przepisy zna babcia? Nie w tym przypadku! Grillowanie
uważamy za tak nowatorskie zajęcie, że często po przepisy idziecie do…
własnych dzieci. Młodsi, którzy na co dzień nie gotują, chętnie w czasie
letnim łapią się za ruszt. Zapytajcie się, czy może im udało się stworzyć
coś niekonwencjonalnego, a jeśli macie możliwość podejrzeć ich zbiory
przepisów, tym łatwiej czerpać z nich inspirację. Może zamieszczają swoje
ulubione przepisy na www.fooder.pl? Jak wynika z badania „Fooder. Polacy, przepisy, internet” już co szósty badany zwraca się do młodszego pokolenia z prośbą o przepisy grillowe, podczas gdy do starszego pokolenia
chodzimy o połowę rzadziej.
Nie zapominaj o podaniu
Nawet jeśli grill to czasem jedzenie praktycznie polowe, to nie zapominajcie o estetycznym podaniu. 73% z nas szukając przepisów na tę okazję
bierze pod uwagę, jak jedzenie będzie się prezentowało na talerzu. Może
warto zrezygnować ze styropianowych talerzyków i zadbać, by jedzenie
cieszyło nie tylko smakiem, ale i wyglądem?
Zajrzyj na mojego Foodera
Grillując chętnie polegamy na znajomych i ich doświadczeniu. Często
mamy możliwość spróbowania ich specjałów na spotkaniu towarzyskim.
Jednak jak dzielić się przepisem, by nie burzyć miłego spotkania szukaniem kartki i długopisu? Świetnym sposobem jest platforma www.fooder.
pl, na której możemy nie tylko z łatwością gromadzić swoje ulubione
przepisy, ale również dzielić się nimi z innymi i nawzajem się inspirować.
Jest to świetny sposób na podpatrzenie, co robią nie tylko znajomi, ale też
młodsze pokolenie, którego kreatywność w kuchni może nas niejednokrotnie zaskoczyć. A gdy już zdobędziemy przepis i zmodyfikujemy pod
swoje gusta, to na Fooderze bez problemu zapiszemy zmiany i stworzymy
swoje unikatowe grillowe danie, do którego możemy dodać własne zdjęcie i pochwalić się nim wśród internautów. Zamiast naprędce dyktować
znajomym swoje popisowe danie, można powiedzieć „sprawdź na moim
Fooderze”.
Dzielenie się przepisami jeszcze nigdy nie było takie proste!
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
5
Ogłaszamy nabór
kandydatek
do konkursu
Wyborów
„MISS POLONIA in
Deutschland 2015”
Warunki uczestnictwa:
w listopadzie 2015 ukończone 18 i nieprzekroczone 25 lat,
panna oraz stałe zameldowanie w Niemczech.
Obywatelstwo polskie nie jest wymagane.
Podanie wraz z kilkoma zdjęciami (portretowe, całej sylwetki
oraz w stroju kąpielowym)
wysłać pod adres:
GS Agentur, Sperberstr. 56, D-33604 Bielefeld.
Na uczestniczki finałów czekają jak co roku cenne nagrody!
Więcej informacji na stronie internetowej:
www.miss-polonia-deutschland.de
6
www.poloniaberlin.de
WIEM,
CO JEM
I WIEM,
CO KUPUJĘ
DZIEŃ DOBRY WAKACJE
Foto TVN PIOTR MIZERSKI
W kolejnym odcinku „Wiem, co jem i wiem, co kupuję” Kasia Bosacka sprawdzi,
co warto podać gościom na przyjęciu. Kiedyś serwowano talerz wędlin, jaja z majonezem
i sałatkę jarzynową. Dziś na przyjęciu musi być zdrowo i światowo. W sklepach oczywiście
nie brakuje gotowych zestawów typu: koreczki rybne, przekąski serowe, salsy czy dipy.
Kontrola Inspekcji Jakości Handlowej stwierdziła jednak złe oznakowanie aż 1/3 tych produktów! W błąd wprowadzał między innymi nieprecyzyjny skład albo myląca nazwa – np.
Przysmak szefa.
W drugiej części programu prowadząca przetestuje dostępne w polskich sklepach
zestawy do gotowania. Według badań połowa Polek codziennie przygotowuje posiłki na
gorąco! Druga połowa gotuje nawet kilka razy w tygodniu. Z jakich garnków najczęściej
korzystają, a jakie warto kupić? Jak się okazuje, w polskich kuchniach królują te aluminiowe. Problem w tym, że cząsteczki aluminium dostają się do potrawy, a potem do naszego
organizmu, co może prowadzić do uszkodzeń układu nerwowego i choroby Alzheimera.
Może w takim razie warto wydać więcej na garnek żeliwny? Albo zainwestować w szybkowar lub parowar?
Na odcinek „Wiem, co jem i wiem, co kupuję” poświęcony gotowym przekąskom i
sprawdzonym garnkom zapraszamy w poniedziałek 6 lipca o godzinie 21.05 (CET – Berlin,
Paryż) do ITVN.
MATERIAŁY TVN STYLE
www.poloniaberlin.de
Już od 27 czerwca „Dzień Dobry TVN” obiera kurs wakacyjny i przez kolejne dziesięć
tygodni będzie umilał widzom letnie, weekendowe poranki. Spotkania z lubianymi
prowadzącymi, znakomitymi gośćmi oraz ekspertami będą obfitować w najświeższe
newsy i dużo pozytywnej energii. Pojawią się nowe tematy oraz nowa prowadząca. Na
magazyn „Dzień dobry wakacje” zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę o godz. 8.30
(CET – Berlin, Paryż) do ITVN. Wydania wakacyjne potrwają do 30 sierpnia.
Ekipa porannego programu TVN będzie budzić widzów ciekawymi informacjami
ze świata, smacznymi przepisami i niesamowitymi historiami, by następnie zabrać ich
w podróż po najciekawszych miejscach w Polsce i za granicą. Nasi dziennikarze wraz
z zaproszonymi gośćmi będą dyskutować na ważne, bieżące tematy i pochylą się nad
sposobami na idealny wypoczynek, m.in. dobrą muzyką czy książką. Zaproszeni do
studia eksperci udzielą porad w kwestii stylu, zdrowia, żywienia i urlopowych planów.
„Dzień dobry wakacje” poprowadzą w różnych konfiguracjach wszyscy gospodarze programu, czyli Dorota Wellman, Marcin Prokop, Magda Mołek, Robert Kantereit, Marcin
Meller, Kinga Rusin, Bartek Węglarczyk i Anna Kalczyńska. Na dwa pierwsze weekendy
lipca dołączy do nich Ula Chincz!
Redaktorzy bez zadęcia i nudy opowiedzą o tym, co warto zobaczyć i gdzie się udać.
Oprócz stałych elementów programu, takich jak prognoza pogody i spotkania w telewizyjnej kawiarence, pojawią się też nowości, m.in. relacje z akcji „Projekt Plaża”, która
zawita do Świnoujścia, Kołobrzegu, Darłowa, Ustki, Jastarni, Olsztyna i nie tylko! W tych
wyjątkowych miejscach powstaną pełne sportowych, artystycznych i imprezowych
atrakcji miasteczka TVN. Będzie można spotkać tam gwiazdy, z którymi porozmawiają
twórcy „Dzień dobry wakacje”. Zaproponują także ciekawe i pożyteczne sposoby na spędzenie czasu oraz pokażą nietypowe miejsca do wypoczynku. Na pierwszy wakacyjny
program, który poprowadzą Dorota Wellman i Marcin Prokop, zapraszamy do ITVN już
27 czerwca.
TEKST NA PODSTAWIE MATERIAŁÓW TVN
7
SEZON OGÓRKOWY
O czym tu pisać w sezonie ogórkowym? Oczywiście o ogórkach. Wszelkich odmian i wszelkiej
maści. Nie będę pisała o pani Magdalenie Ogórek, bo to temat już nieco przebrzmiały, aby nie
napisać przywiędły.
Zacznijmy więc ab ovo, pardon ab Cucumis. Jest to roślina jednoroczna z rzędu dyniowatych.
Pochodzi ze środkowej Azji. Jest 53 gatunków, jak podaje wikipedia. 53 gatunki! Ho ho! Okazuje
się, że nawet aromatyczny melon jest ogórkiem! Sezon ogórkowy rozpoczyna się w czerwcu,
a wraz z nim ogórkowe szaleństwo.
Mizeria (ostatnio, nie tylko na talerzach...), jako klasyczny dodatek do mielonego. Na słodko i słono,na kwaśno, a czasem nawet i gorzko, bo i takie niesforne ogórki bywają... I zaczyna
się kiszenie. Najpierw niecierpliwie czekamy na małosolne. Przy dobrych układach meteorologicznych, można już chrupać na drugi dzień. Jeszcze koper nie zdążył zakwitnąć, chrzan się
ukorzenić, czosnek zawiązać, a my już. W kamionkach, w słoikach, w plastikach. Nastawiamy
i czekamy. Czekaliśmy cały rok,to poczekamy jeszcze dzień, dwa i już są! Ach ten aromat, ta świeżość! Małosolne! Potem, za kilka tygodni, zaczną się poważniejsze ogórkowe wyczyny. Będziemy kisić. Kisić na zimę.
Najpierw zaczyna się mozolne zbieranie słoików. Przypuszczam bowiem, że niewiele osób
ma, jak to dawniej bywało, odwagę i warunki kisić w beczkach i do tego dębowych beczkach.
Zresztą, skąd taką beczkę wziąć... Jako surogat, muszą nam zatem wystarczyć dębowe liście
albo wiśniowe. Ostatnio znalazłam takie w ogródkach działkowych. W Berlinie jeszcze niektórzy drzewa wiśniowe na działkach posiadają. Byli jednakże nieco zdziwieni, jak prosiłam o liście,
a nie o owoce. Chcieli koniecznie wiedzieć, na co mi owe liście potrzebne. Jak usłyszeli, że do
kiszenia ogórków, byli zdziwieni jeszcze bardziej. A przecież też kiszą, a może i nie. Może nie
poddają się temu szaleństwu, może u nich sezonu ogórkowego nie ma, może kupują gotowe
w Kaisersie lub Reichelcie. Kto ich tam wie? Co kraj, to obyczaj. My kisimy.
Jak już ukisimy, to gotujemy ogórkową. Z koperkiem. Koniecznie. Pycha! Ogórek jednakże
spełnia jeszcze wiele innych ról. Już moja babunia mnie onegdaj uczyła o zbawiennym wpływie
ogórka na urodę. Należy smarować lub przykładać. Obierki na twarz! Wyglądałyśmy jak Indianki na wojennej ścieżce, ale działało. Na piegi, na plamy, na białość i aksamitność skóry. Stosuję
do dziś. Piegów nie mam, choć teraz nawet są modne. Ogórek, jako warzywo wielofunkcyjne,
zajmuje poczesne miejsce w kulturze. Na pewno każdy Jerzy, podejrzewam, że i ów od smoka
reagowałby równie nerwowo, dostawał wysypki, gdy po raz setny lub zgoła tysięczny, słyszał za
plecami bojowy okrzyk: Jurek ogórek, kiełbasa i sznurek. Kiełbasa z ogórkiem kiszonym jest OK,
ale po co ten sznurek? Nie wiem. Okazuje się, że ogórek wymieniony jest z nazwy nawet w Biblii,
w księdze Izjasza. Nie dziwota. W Indiach uprawiany był już ponad trzy tysiące lat temu.
W malarstwie, szczególnie XVII-wiecznym holenderskim ogórek symbolizował osiągnięcie
zgody i porozumienia, a także nadzieję. Logiczne. Jego kolor jest zielony. Najbardziej znanym
ogórkowym przykładem literackim są wywody dobrego wojaka Szwejka na temat wspaniałych
ogórków kiszonych przez jego teściową.
No i last but not least ogórki motoryzacyjne. Któż nie marzył, a może i nadal marzy, o wyprawie w nieznane z grupą wesołych przyjaciół VW busem zwanym ogórkiem? To było kultowe auto
dzieci kwiatów. Najlepiej pomalowane w psychodeliczne motywy. Niestety, moja młodość upłynęła w rzeczywistości, która, o czym niektórzy dziś zdają się zapominać, nie sprzyjała realizacji
marzeń. Ale cóż zamiast psychodelicznych ukwieconych ogórków młodzież miała codzienną
okazję podróżować ogórkiem komunikacji miejskiej do szkół i zakładów pracy.
Kończę, bo lecę robić pikle.
Graża Grużewska
8
Eremita
W epoce, gdy ludzie byli szczęśliwi bez
sondaży, za siedmioma górami, ośmioma
morzami oraz jednym pobojowiskiem,
wśród nieprzebytej kniei, z daleka od
mieszkalnych sadyb, znajdowało się wysypisko dla niezguł, a w jego mrocznym mroku żył był sobie pewien pustelnik.
Pustelnik, jak głoszą wołowe przekazy,
jest to szaraczek parający się samotnością, osobnik widywany z nieczęsta, lichy
w sobie i okrutnie płochliwy. Wywodzi
się z rodu wybitnie znajdkowatego, z dynastii Swawolnych Doliniarzy, ze szczepu
onegdaj wędrownych, a teraz osiadłych
patafianów.
W jego żyłach - oprócz serwatki - krążyła złodziejska krew, a że był flegmatycznej
urody, na jego obliczu malował się kompromisowy, ironicznie wszechwiedzący
wyraz zblazowanej aprobaty człowieka,
któremu zwisa i któremu już nie chce się
wiedzieć, po czemu łokieć, który skończył
z żywiołowością, z wyczuwaniem i odnoszeniem się, który ma gdzieś i potąd wszelkie nieustabilizowane, z każdej strony
poprawne dywagacje, więc zaordynował
sobie stateczny tryb życia. Przestał bywać
na widoku, w zasięgu czyjegoś podniecenia; zerwał z przemieszczaniem się po swoim rozdrażnieniu i byciem traktowanym jak
przysłowiowa menda.
Blisko spokrewniony z chodaczkową
arystokracją sprawującą rządy, w niechlubnej przeszłości zadawał się ze zbrojną bandą zbulwersowanych leserów trudniących
się wylewaniem gnojowicy na projektowane autostrady, zajętych pyskowaniem
na niby, zadzieraniem nosa, biciem się w
cudze piersi, stawianiem na swoim i uczciwym łotrzykowaniem po gościńcach.
Wyrósłszy z nieposkromionej zarozumiałości, zrejterował z hucznego istnienia;
zaszył się na bezludziu i od tej pory był
nazywany „władcą jednoosobowego państwa absolutnego”, ponieważ zajmował
się substancjami lotnymi, figielkowatymi
i bardzo nadpobudliwymi o nazwie absolut.
Nie zdradzę tajemnicy gdy powiem, że
zanim został eremitą, zaliczył wiele przygód. Jak każdy duchowy kombajnista,
dygnitarz od urodzenia nawykły do zasiadania i odbierania hołdów, dzieciństwo
spędził w kuwecie dla VIP-ów.
Odkąd porzucił politykę, zamknął się
w sobie, odseparował się od przeżywania
lipnych problemów i począł prowadzić się
PO NOWEMU; wiódł życie wymuskane ciszą, prawie subtelne i niemal kontemplacyjne. Odkrył, że ma w sobie smykałkę do
wrażliwości, jął więc odżywiać się dobrym
słowem, przebywać pośród flakoników
i pachnideł, jednym słowem, przepadał
być szlachetnym w trakcie zdejmowania
majtek.
Marek Jastrząb
www.poloniaberlin.de
Polscy lekarze w Berlinie
Interniści
Okuliści
Rüdesheimer Str. 8, 14197 Berlin (Wilmersdorf ) 030/8213737
Berliner Str. 37, 10715 Berlin (Wilmersdorf ) 030/8621267
Jan Grzegorz Blumenstock
Peter Dolniak
Anton Str. 2, 13347 Berlin (Wedding) 030/46179763
Karol Durawa
Haselhorster Damm 23, 13599 Berlin (Charllotenburg) 030/3345655
Urszula Renate Gora
Tempelhofer Damm 179, 12099 Berlin (Tempelhof ) 030/7517002
Beata Bylinski
Reginhardstraße 34, 13409 Berlin (Wedding) 030/4919195
Maria Cabaj-Piekarski
Schulstr. 18, 13347 Berlin (Wedding) 030/4690950
Malgorzata Rieken
Barbara Jachnik-Mazan
Jolanta Kobligk
Kurfürstendamm 139, 10711 Berlin (Wilmersdorf ) 030/8927909
Barbara Szymankiewicz-Rak
Waßmannsdorfer Chaussee 1 12355 Berlin Telefon: 030/6631075
Barbara Wojdat
Waßmannsdorfer Chaussee 1, 12355 Berlin 030/6631075
Witold Szymanski
Seeburger Str. 8, 13581 Berlin (Spandau) 030/35105105
Psychoterapeuci
Paulstr. 23, 10557 Berlin (Tiergarten) 030/3915708
Izabela Maria Gogolewska
Galvanistr. 2, 10587 Berlin (Charlottenburg) 030/34099591
Agnieszka Rubinroth
Jerzy Szubist
Danuta Kulesza-Walter
Müllerstr. 138, 13353 Berlin (Wedding) 030/4541544
Jarosław Walter
Hornstr. 11, 10963 Berlin (Kreuzberg) 030/2161699
Lietzenburger Str. 54, 10719 Berlin (Charlottenburg) 030/88708687
Stomatolodzy
Müllerstr. 138, 13353 Berlin (Wedding) 030/4541544
Margarete Baier
Pichelsdorfer Str. 61, 13595 Berlin (Spandau) 030/36282172
Aida Bigus-Gdaniec
Jerzy Gintrowicz
Waldstraße 27, 10551 Berlin (Tiergarten) 030/3959255
Urszula Stellwag
Mariendorfer Damm 147, 12107 Berlin (Mariendorf ) 030/7063828
Elżbieta-Irena Szylin
Chirurg ortopeda
Grażyna Wnuk
Schloßstr. 5-6, 13507 Berlin (Reinickendorf ) 030/4121333
Schloßstr. 54, 12165 Berlin, 030/7922529
Bartningallee 29, 10557 Berlin 030/3944433
Groß-Ziethener-Str. 81, 12309 Berlin 030/7457609
Janusz-Jerzy Brzuzy
Johann Kaminsky
Lipschitzallee 20, 12351 Berlin 030/6034051
Ginekolog
Auguste-Viktoria-Allee 2, 13403 Berlin (Reinickendorf) 030/4139091
Tempelhofer Damm 125, 12099 Berlin (Tempelhof ) 030/7516065
Jerzy Zorga
Gregor Jakubek
Emilia Witwer-van de Loo
Prenzlauer Allee 90, 10409 Berlin 030/4193504160
Laryngolodzy
Ewa Konopelska
Karl-Marx-Str. 124, 12043 Berlin (Neukölln) 030/6871066
Urolog
Albrechtstr. 36a, 12167 Berlin 030/7917002
Schulenburgring 130, 12101 Berlin 030/7855012
Lila Maria Zakościelna
Dermatolodzy, alergolodzy
Tomasz Gorka
Roman Wiśniewski
Neurochirurg
Christian Woiciechowsky
Tauentzienstr. 7B/C, 10789 Berlin 030/26396480
Schönhauser Allee 118, 10437 Berlin (Pankow) 030/9338902
Katarzyna Hansen
Grünberger Str. 43-45, 10245 Berlin (Friedrichshain) 030/29384129
Pediatra
Uhlandstr. 14 10623 Berlin (Wilmersdorf ) 030/7512030
Pestalozzistraße 38 10627 Berlin 030/3133545
Psychiatra
Radiolog
Müllerstr. 156c, 13353 Berlin 030/4624001
Schloßstr. 88,12163 Berlin (Steglitz) 030/7916059
Beata Trenkler-Tyczyński
Marek Wasserman
www.poloniaberlin.de
Dr. med. Georg Mysik
Martin Mazur
9
Berlin - największe atrakcje
Choć wszystko jest tu precyzyjne i poukładane, czasami mówi się o nim
„metropolia paradoksów”. Fakt, Berlin potrafi zaskoczyć. Pozytywnie.
Przede wszystkim jest nowoczesny, tętniący życiem nocnym i
kulturalnym, a ślady przeszłości widoczne są choćby
w architekturze miasta. Spacerując jego ulicami warto mieć na
uwadze, że po wojnie podzielony był między 4 państwa i to one
decydowały o tym, co i jak odbudować. Dawniej przedzielony murem,
dziś jednoczy ludzi i kultury. Berlin stwarza każdemu przyjazne
warunki - nie tylko do zwiedzania miasta, ale przede wszystkim
do rodzinnego życia. Widać to na ulicach, placach, w knajpkach
i parkach. Dzieci są wszędzie. Nie ma się co dziwić, że stolica Niemiec
jest jednym z najchętniej odwiedzanych przez naszych rodaków miast,
jeśli chodzi o krótkie wypady. Wyprzedza nawet Londyn i Amsterdam.
Doceniamy możliwość szybkiego dojazdu, przystępne ceny, wieczorne
atrakcje oraz muzea i zabytki. Dziś przedstawiamy kilka miejsc, których
nie można pominąć na mapie tej metropolii.
Brama Brandenburska
Bez wątpienia jest najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Berlina. Trafia tu każdy, kto odwiedza miasto. Została wzniesiona w latach 1788-1791 według projektu Carla Gottharda Langhansa, niemieckiego architekta, pochodzącego z Kamiennej Góry (woj. dolnośląskie). Dziś to
jedyna spośród 18 bram wchodzących w skład dawnych murów miejskich, która przetrwała
do czasów współczesnych. Dawniej dzieliła miasto na część zachodnią i wschodnią. Po upadku
muru stała się symbolem jedności Niemiec.
Reichstag
Siedziba niemieckiego parlamentu jest dla Niemców dumą narodową. To niezwykłe miejsce, zanurzone w burzliwej historii kraju, stoi tu od 1894 roku. Po II wojnie światowej budynek
znalazł się po stronie Berlina Zachodniego, tuż obok przechodził mur. Od kiedy Berlin stał się
stolicą Niemiec, Reichstag znowu stał się najważniejszym budynkiem kraju. Jest on wyjątkowo
atrakcyjny dla turystów, od kiedy do ozdobnej fasady dobudowano nowoczesną szklaną kopułę, którą można zwiedzać tylko po zarejestrowaniu się (trzeba to zrobić z dwudniowym wyprzedzeniem). W latach 1999-2012 Reichstag odwiedziło ponad 15 mln turystów!
Mur Berliński
Powstał 13 sierpnia 1961, dzieląc miasto na część wschodnią - kontrolowaną przez Rosjan
i zachodnią - strefę wpływów aliantów (Amerykanów, Brytyjczyków i Francuzów). Do jego obalenia w 1989 roku był jednym z symboli zimnej wojny. Niewielkie fragmenty betonowej płyty
muru znajdziemy w wielu punktach miasta. Najdłuższy 200-metrowy niezburzony fragment,
będący jednocześnie wystawą zdjęć na świeżym powietrzu, znajdziemy przy ulicy Niederkirchnerstrasse, w pobliżu placu Poczdamskiego
Checkpoint Charkie
Dziś stoi tu już tylko niewielka biała budka, ale w okresie zimnej wojny było to jedno z najbardziej znanych przejść granicznych między NRD a RFN. Mieściło się w samym sercu Berlina,
na skrzyżowaniu ulic Friedrichstrasse z Zimmerstrasse. Zgodnie z rozporządzeniem władz NRD
przejście było przeznaczone wyłączne dla cudzoziemców - turystów i personelu dyplomatycznego. W 1991 roku armia Stanów Zjednoczonych oficjalnie opuściła „Checkpoint Charlie”. Od
tego czasu stał się on symbolem zimnej wojny i popularną atrakcją turystyczną. Tuż obok symbolicznego punktu kontroli granicznej znajduje się dzisiaj Muzeum Muru Berlińskiego.
10
www.poloniaberlin.de
Wieża telewizyjna na Alexanderplatz
Z wznoszącej się na Alexanderplatz wieży, zarówno dorośli, jak i dzieci, mogą podziwiać panoramę miasta z perspektywy lecącego ptaka. Konstrukcja mierząca łącznie z iglicą 368 metrów
wysokości jest oficjalnie najwyższą budowlą Niemiec i druga najwyższą w UE. Każdego roku na
szczyt wieży wjeżdża ponad milion turystów z 86 krajów. Oglądają Berlin z tamtejszego baru lub
z obrotowej restauracji. Jednak nawet jeśli nie zdecydujemy się wjechać na jej szczyt, trudno
przejść obok obojętnie. Natomiast sam Alexanderplatz jest dawnym centrum Berlina Wschodniego.
Berlińskie zoo
W Berlinie łatwo znaleźć miejsce na piknik czy po prostu odpoczynek. Wielkim plusem miasta jest imponująca liczba parków, ogrodów i innych przestrzeni zielonych. Wśród nich wyróżnia
się miejskie zoo, charakteryzujące się jedną z największych na świecie liczbą gatunków zwierząt.
Założony w 1844 roku, jeden z największych ogrodów zoologicznych Niemiec, do dziś znajduje
się wśród głównych punktów zwiedzania większości wycieczek do Berlina. Można tu podziwiać
namiastkę każdego kontynentu, niezwykłe i najdziwniejsze gatunki zwierząt oraz roślin. Tuż
obok berlińskiego ogrodu zoologicznego znajduje się akwarium, najstarsze w Europie i jedno z
największych na świecie.
Wyspa Muzeów
To nie przypadek, że Berlin określa się mianem metropolii muzeów. Znajduje się tu jeden
z największych i najbardziej znanych kompleksów muzealnych na świecie. Bijące serce kultury
miasta znajdziemy na odnodze Szprewy. Tutejsza Wyspa Muzeów (od 1999 r. na liście UNESCO)
kryje w sobie Stare i Nowe Muzeum, Muzeum Pergamońskie, Muzeum im. Bodego i Starą Galerię Narodową. Ten kompleks to ważne miejsce w turystyce Berlina. Na podziwianie zbiorów
najlepiej zarezerwować cały dzień.
Plac Poczdamski
Przed wojną był najruchliwszym miejscem w Berlinie. Niemal doszczętnie zniszczony, popadł w zapomnienie na długie 40 lat i leżał odłogiem na granicy Wchodu i Zachodu. Wiele się
zmieniło po zjednoczeniu Niemiec. Dziś plac Poczdamski to znowu centrum handlowe i kulturalne miasta, z ekscytującymi konstrukcjami ze szkła i stali. Uwagę zwraca m.in. kompleks
Sony Center będący symbolem nowoczesnego Berlina. Budynek składa się z kilku wieżowców
połączonych spektakularną, podświetlaną kopułą. Wewnątrz znajdziemy sklepy, restauracje,
centra konferencyjne, biura, muzea, mini Legoland. Jest też jedno z najnowocześniejszych kin
w Berlinie. Na placu przed kompleksem pozostawiono fragment Muru Berlińskiego, przed którym chętnie fotografują się turyści.
Ku’damm
Kürfurstendamm, w skrócie Ku’damm, to naszpikowana sklepami, knajpami i punktami usługowymi ulica, stanowiąca dawne centrum Berlina Zachodniego. Dawniej skrócona jej nazwa
stała się synonimem życia miejskiego właśnie w zachodniej części miasta. I dziś znajdziemy tu
ekskluzywne butiki największych światowych projektantów, teatry, kawiarnie i kluby nocne.
3,5-kilometrowy bulwar wiedzie od Breitscheidplatz z kościołem Cesarza Wilhelma w Charlottenburgu aż do Rathenauplatz w Grunewaldzie, gdzie zaczyna się część willowa zachodnich
rejonów miasta. Nie brak tu zacisznych zaułków, z których łatwo trafić do zagłębia restauracyjnego na Savignyplatz.
www.poloniaberlin.de
11
Wielka historia
w poczdamskim
dworku
Cecilienhof 1945
Dworek Cecilienhof, widok ze statku
„Nasza swoboda jest bardzo ograniczona… Nikt z ludności nie
może się zatrzymywać nad wodą. Rosjanie, przeciwnie, jeżdżą
nago na nie osiodłanych koniach do wodopoju, nad brzeg
Haweli, i wydają się w mistyczny sposób zrośnięci ze swymi
zwierzętami…”
Hanna Grisebach, Potsdamer Tagebuch 1945-1946
Wczesnym rankiem, 17 lipca 1945 roku poczdamski dworzec kolejowy stał się najlepiej chronionym obiektem w Europie. Dopiero teraz pilnujący go radzieccy żołnierze dowiedzieli się, że
Józef Stalin przybędzie do miasta pociągiem. Pokonanie, liczącej prawie 2 tysiące kilometrów,
drogi z Moskwy do Poczdamu zajęło przywódcy Związku Radzieckiego dwa dni. Wzdłuż całej
trasy rozstawieni byli funkcjonariusze NKWD, a im bliżej celu tym liczniej na każdym kilometrze.
Swoje spóźnienie (konferencja miała się rozpocząć 15 lipca po południu, a najdalej dzień później) Stalin wytłumaczył przedłużającymi się rozmowami z Chinami oraz zaleceniami lekarzy,
którzy odradzali mu lot samolotem. W rzeczywistości bał się latać, a spóźnienie zostało zaprogramowane jako jeden z wielu psychologicznych tricków, mających zademonstrować władzę,
determinację w dążeniu do wyznaczonych celów i pewność siebie.
Na miejsce obrad „wielkiej trójki” wybrano dworek Cecilienhof, dawną posiadłość Hohenzollernów, wzniesioną na początku XX wieku dla następcy tronu księcia Wilhelma i jego żony,
Cecylii. Początkowe plany organizacji konferencji w Berlinie musiały ulec zmianie ze względu
na ogromne zniszczenia, brak odpowiedniego zaplecza i możliwości zapewnienia ochrony podczas obrad. Nienaruszony w czasie wojny dworek oraz jego lokalizacja, w łatwo dającej się odciąć od reszty miasta dzielnicy, zapewniały odpowiednie warunki. Obrady trwały od 17 lipca do
2 sierpnia 1945 roku i zapisały się w historii jako konferencja poczdamska. Na ten rok przypada
70. rocznica tego wydarzenia.
Głównym tematem rozmów była organizacja i kontrola powojennych Niemiec, zarówno pod
względem politycznym jak i gospodarczym. Strony przystały w swoich strefach na demilitaryzację kraju, utworzenie demokratycznych struktur władzy, rozliczenie ze zbrodni wojennych
(denazyfikacja), decentralizację władzy publicznej i dekartelizację (rozbicie wielkich organizacji
przemysłowych). Uzgodniono przebieg granic państwowych (w tym granice Polski), pobór reparacji wojennych ze swoich stref, ustalono warunki przesiedleń milionów ludzi. W obradach
nie uczestniczyli Francuzi a jedyną delegacją zagraniczną, jaką zaproszono do przedstawienia
swojego stanowiska była delegacja polska.
Truman-Villa w dzielnicy Neu-Babelsberg
Churchill-Villa
Na potrzeby konferencji zaadaptowano 36 pomieszczeń, dzieląc dworek na trzy strefy pomiędzy delegacje radziecką, brytyjską i amerykańską. Każda z nich miała osobne wejście do
pałacu jak i do sali obrad, dawnego salonu książęcej rodziny. Gabinety Stalina, Churchilla i Trumana urządzono zgodnie z dyspozycjami zainteresowanych, sprowadzając meble i wyposażenie z innych pałaców. Do Cecilienhof przyjeżdżano jedynie na obrady. Kwatery „wielkiej trójki” i ich delegacji znajdowały się w odległej o 5 km dzielnicy Neu-Babelsberg. Stalin zajmował
wzniesioną w 1911 dla przedsiębiorcy Paula Herpicha dwupiętrową willę, zaprojektowaną przez
szwedzkiego architekta Alfreda Grenandera, któremu Berlin zawdzięcza ponad 50 stacji metra
i kolejki miejskiej (Karl-Marx-Straβe 27). Prezydent Stanów Zjednoczonych, Harry S. Truman, na
czas konferencji zamieszkał w neorenesansowej willi wydawcy Carla Müller-Grote (Karl-Marx-Straβe 2). Przed niegdysiejszym „małym Białym Domem” znajduje się dzisiaj pomnik poświęcony ofiarom ataków z użyciem bomby atomowej w dwóch japońskich miastach, Hiroszimie
i Nagasaki. Wiadomości o udanym teście nowej broni przeprowadzonej na pustyni w Nowym
Meksyku, Truman otrzymał już po rozpoczęciu konferencji. Wpłynęły one znacząco na jego kolejne decyzje odnośnie konfliktu z Japonią i dały zielone światło do przygotowania straszliwej
w skutkach operacji. Dla przedstawiciela Wielkiej Brytanii, premiera Winstona Churchilla przygotowano z kolei willę bankiera Franza Urbiga — wczesne dzieło znanego architekta Ludwiga
Mies van der Rohe (Virchowstraβe 23). Po przegranych wyborach, które odbyły się w trakcie
konferencji Churchill nie powrócił na obrady a jego miejsce zajął nowy premier Clement Attlee. Wiele nieoficjalnych rozmów i spotkań odbyło się w kwaterach „wielkiej trójki”, zapraszano
się wzajemnie na lunche, obiady i kolacje, nierzadko z muzyką i programem artystycznym. Ze
spotkań tych korzystali również liczni dziennikarze i reporterzy, gdyż na obrady w dworku Cecilienhof, poza sesjami fotograficznymi, nie mieli wstępu. Po przerwie spowodowanej wyjazdem
Churchilla spotkań było już znacznie mniej a jeśli miały miejsce, to odbywały się w atmosferze
wzajemnej nieufności i podejrzliwości.
Udostępnione dziś do zwiedzania pomieszczenia dworku Cecilienhof kryją znacznie więcej ciekawych faktów towarzyszących tworzeniu wielkiej historii, które warto poznać a wizytę
w dawnej posiadłości Hohenzollernów najlepiej połączyć ze spacerem po dzielnicy Neu-Babelsberg. Więcej informacji na stronie Fundacji Pruskie Pałace i Ogrody Berlin-Brandenburgia,
www.spsg.de
Stalin-Villa
12
Tekst i zdjęcia: Joanna Maria Czupryna
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
13
RAZEM WYGRYWAMY
Z RAKIEM PIERSI
Dni Przyjaciół Piłki Nożnej wspierają co roku istotne
społecznie inicjatywy związane z kulturą fizyczną,
zdrowiem, edukacją i bezpieczeństwem. Z Dniami
Przyjaciół Piłki Nożnej 2015 jest połączona akcja
społeczna „Razem wygrywamy z rakiem piersi”.
14
Celem akcji jest poprawa świadomości
społeczeństwa w zakresie zmniejszania
ryzyka zachorowania i wczesnego
wykrywania raka piersi. Do tej akcji
przyłączył się także Polski Klub Sportowy
„Olympia” Berlin, który dnia 10 czerwca
2015r. rozegrał symboliczny mecz
pomiędzy drużynami Olympia Berlin Ü18
(powyżej 18 lat), a Olympia Berlin Ü35
(powyżej 35 lat). Mecz, ku zdziwieniu
wszystkich, zakończył się wygraną
Oldbojów, w której wystąpili zawodnicy
z barwną przeszłością na boiskach
polskiej Ektraklasy jak Janusz Gałuszka
(Wisła Kraków, Pogoń Szczecin, Polonia
Warszawa), Klaudiusz Krysta (Szombierki
Bytom) czy też Arkadiusz Stawiński (BKS
Chemik Bydgoszcz).
www.poloniaberlin.de
JEST AWANS
- CZAS NA WZMOCNIENIA!!!
OLYMPIA INTERNATIONAL...
Nie tylko na boiskach ligowych stolicy Niemiec, ale także na międzynarodowym parkiecie klub z Berlina godnie reprezentuje swoją działalność.
REPREZENTACJA POLSKI Wszystko zaczęło się już w lutym, kiedy to drużyna Olympii miała zaszczyt rozegrania międzynarodowego spotkania z
Reprezentacją Polski +35 w Futsalu. Na hali sportowej Bertholt-Brecht-Oberschule w dzielnicy Spandau Oldboje Olympii okazali się jednak
rywalem nie na tym poziomie przegrywając mecz 0:13. Goście z Polski,
którzy do dnia dzisiejszego utrzymują przyjacielskie układy z berlińskim
klubem, byli tak zachwyceni gościnnością, że od samego początku nalegali na rewanż, dlatego 12 września 2015r. P.O.C. Olympia Berlin rozegra
kolejny mecz z cyklu „Śladami św. Jana Pawła II” z Reprezentacją Polski
- tym razem w Rychwałdowie (koło Żywca). KS FALA MIĘDZYZDROJE W
ramach wycieczki klubowej nad morze odbył się także mecz piłki nożnej w Międzyzdrojach z zaprzyjaźnioną drużyną miejscowej Fali. Przy
wspaniałej atmosferze drużyna Olympia-Oldboy uległa gospodarzom
4:5, jednak tego dnia na pierwszym planie była tylko i wyłącznie dobra
zabawa, co pokazała „dogrywka” w postaci wspólnego grilla i miłych pogawędek. Także i w tym przypadku koledzy Fali szykują się na kolejne
spotkanie na murawie. Tym razem mecz z Olympią zostanie rozegrany
21 listopada. w Berlinie. Istnieje także opcja rozegrania dwumeczu drużyn Oldboy i „młodych” obu klubów. To jednak okaże się w najbliższym
czasie. GRAND PRIX GUBINA 2015 Nie tylko dla przyjemności, ale także
na cele charytatywne Olympia Berlin poświęca sporo czasu. Przykładem
jest Charytatywny Międzynarodowy Turniej Piłki Nożnej w przygranicznym Gubinie. Polski klub z Berlina był jednym z pierwszych zgłoszonych
na imprezę organizowaną przez Stowarzyszenie Esquadra Gubin. Nie tylko aktywnie chcąc pomóc w działalności Esquadra na rzecz dotkniętych
przez ciężkie choroby dzieci. Dzięki pomocy przyjaciół z Reprezentacji
Polski oraz honorowego członka klubu Mateusza „Mastera” Masternaka
udało się zgromadzić masę fantów na licytację, z której pieniądze powędrują na potrzeby wspomnianych dzieci.
www.poloniaberlin.de
P.O.C. OLYMPIA BERLIN poszukuje nowych zawodników w każdej kategorii wiekowej. Pierwszy polski klub piłkarski w stolicy
Niemiec poszukuje nowych zawodników, którzy w przyszłym sezonie wzmocnią nasze zespoły na boiskach berlińskiej Landesligi. Jeżeli masz przyjemność z uprawiania dyscypliny sportowej,
jaką jest w tym przypadku piłka nożna. Lubisz zdrową rywalizację
na boisku? Masz doświadczenie na polskich lub niemieckich boiskach? Jesteś ambitną i odpowiedzialną osobą i chcesz mile spędzać czas w gronie rodaków i naszej olimpijskiej rodziny? W tym
przypadku jesteś u nas pod właściwym adresem. Jedyny warunek
– musisz być pełnoletni, a granicy wiekowej w górę brak. Skontaktuj się z nami lub przyjdź na trening naszych drużyn. Trening
odbywa się w każdą środę o godz. 20 na obiekcie Fredy-Stach-Sportpark w dzielnicy Spandau (obok IKEA), Ruhlebener Str. 175,
13597 Berlin.
Kontakt: Tel. 0176 - 316 26 65 (kierownik ds. sportowych)
Tel. 0176- 482 888 56 (prezes zarządu)
Tel. 0178 - 878 94 38 (wiceprezes zarządu)
E-Mail: [email protected]
MATEUSZ
MASTERNAK
HONOROWYM
CZŁONKIEM
P.O.C. OLYMPIA
BERLIN
Napełniony życiem polski klub piłkarski wraca do dawnej
świetności. Świadczy o tym także fakt, że honorowym członkiem
klubu został bokser. Trenujący w Berlinie dla Teamu Sauerland
Event „Master” odwiedził polski klub na jednym z treningów, po
czym zaprosił sympatyków oraz członków klubu na swoją walkę w
Columbiahalle. Oficjalne przedstawienie Mateusza jako nowego
członka „olimpijskiej rodziny” odbyło się jednak dopiero na dzień
przed odlotem „Mastera” do RPA, gdzie stoczył walkę z lokalnym
matadorem Johnnym Mullerem. Niewyobrażając sobie lepszej
kulisy, zarząd klubu w postaci Wojciecha Wittstocka (prezes)
oraz Sebastiana Siekiery (wiceprezes) spotkali się z Mateuszem
przed stadionem Olimpijskim w Berlinie, aby ostatecznie
przypieczętować jego przynależność do pierwszego w historii
polskiego klubu piłki nożnej w Berlinie. Na marginesie:
13 czerwca klub obchodził swoją 26. rocznicę utworzenia.
15
Sprzedam działki budowlane w Polsce / Krosno Odr. (50 km
od Słubice na trasie Słubice - Zielona Góra). 10 działek od 1400 m2 do
3700 m2. Tel. 030 / 706 56 67
Poszukuję pracy w Berlinie
na stanowisku mechanik samochodowy. posiadam wykształcenie
kierunkowe (technikum samochodowe) i wieloletnie doświadczenie
na stanowisku mechanik samochodowy oraz doradca serwisowy
Bosch. Jestem osobą bez nałogów.
Kontakt tel. 0157 779 282 75
Jestem od 1987 w Berlinie i
z zawodu Bürokaufmann i Hotelfachmann. Znam bardzo dobrze
polski,niemiecki i angielski. Szukam nowej pracy na stałe. Mam teraz 2 prace unbefristet, ale szukam
cos nowego. Tel. 0176 728 981 90
Jestem Polką, mam 40 lat
poszukuje pracy jako pomoc
domowa, sprzątanie, jestem sumienna, dokładna, systematyczna.
Berlin Adenauerplatz kontakt: [email protected]
Zumba-aerobik w polskim gronie w rytmie latino od 8 lat, w środę i niedzielę. Szukaj na ,,fejsbuku”
,,polska zumba berlin” lub pod
telefonem 01636651998 Dzwonić
po 18.00
info.mail można przesyłać w języku niemieckim.
Witam, szukam kobiety do
wspólnego zamieszkania w pokoju, która wyjeżdża na weekendy
do Polski. Lokalizacja Am Pichelsee, przy Herrstrasse. Opłata za
miesiąc 130 euro. Tel. 0176 548
905 76
Pokój do wynajęcia, Berlin-Spandau, Dla Pana od 40. Częściowo umeblowany, 230€. Tel.
0152 188 892 59
Na samodzielny pokój przyjmę Panią. Warunki bardzo dobre.
Do stacji U-Bahn Amrumerstr. tylko 3 minuty. Tel komórkowy +49
157 528 571 59 lub stacjonarny
030 / 577 024 48
Szukam pracy w Berlinie
szycie ciężkie, sprzątanie, praca w
pralni na pół etatu. Tel. 0152 186
702 40
Artystka plastyk wykonuje
portrety na zamówienie, obrazy,
ilustracje do książek, CD. Więcej:
www.hofbauer.netgaleria.eu
/
Erotica/ oraz hofbauer.siwiecart.pl
Tel.030/790-14-983
Zakład Stolarski z Jeleniej
Kursy komputerowe dla SENIORÓW - „obsługa komputera”.
Po kilku spotkaniach nie będziesz
musiał prosić wnuczka aby włączył komputer lub wyszukał coś
dla ciebie w internecie. Wszelkie
informacje pod: tel. 030 / 588 523
96 Kom. 0157 749 163 03
Kontakt: 791734758 - e-maile: [email protected]
Serdecznie
zapraszamy
wszystkich polskich twórców, artystów, muzyków oraz miłośników
muzyki na spotkania do „Pierogarni” w każdy czwartek od godz.
18:00, Turiner Straße 21, 13347
Berlin-Wedding
Budowa domów od podstaw, brygada górali tel. +48
608729122, e-mail: [email protected]
Góry przyjmie zlecenia na następujące wyroby z litego drewna:
drzwi wewnętrzne, schody, meble,
zabudowy, balustrady balkonowe,
altany ogrodowe.
16
Kukuryku-pobudka!
Dzwoni budzik! O rany przecież dopiero się położyłam. Z nadzieją, że
to tylko sen, otwieram powoli jedno oko, potem drugie. Niestety, to nie
sen. Smutna rzeczywistość - pobudka! Nie mam czasu na poleżenie „jeszcze chwileczkę”, bo nauczona doświadczeniem wiem, że nie opłaca się to
wcale. Szybki prysznic, poranna kawa i „wio!” do pracy. Kiedy idę do auta,
spotykam wiele osób tak samo rozentuzjazmowanych jak ja.
Dojazd do pracy nie zabiera mi dużo czasu (jestem tą szczęściarą!).
Jadę dynamicznie, ale nie za szybko jak wiele moich kolegów za mną
i naprzeciwko. Chyba jeszcze wszyscy trochę śpią. Poranna kawa widocznie nie jest w stanie rozbudzić wszystkich naszych zmysłów. Gorzej jest
z powrotem. Nie rozumiem tego wcale. Jeżeli obliczymy to matematycznie, fizycznie, geograficznie i jeszcze nie wiem jak, że pokonujemy trasę np.
15 km w określonym czasie to, niestety, wracając z pracy nie damy rady
oszukać matematyki, fizyki itp. Zjeżdżając nerwowo z pasa na pas, używając non stop klaksonu raczej nie będziemy szybciej na naszej kanapie.
A wielu z nas próbuje!
Ale hola, hola! Dopiero dojechaliśmy do pracy. Zaspane koleżanki, „wczorajsi” koledzy. Każdy radzi sobie jak może. Pani uczesana z przodu, zapomniała z tyłu, pan w wymiętolonych dżinsach
z wystającą metką na szyi. Co człowiek to inny sposób i czas na przebudzenie. Są też inne typy. Mam ten zaszczyt posiadać koleżankę, która zawsze
ma pięknie wymodelowane włosy i nienaganny makijaż. Kiedy wjeżdżam
na pracowniczy parking, moja „piękna” koleżanka siedzi uśmiechnięta na
ławeczce z kubkiem kawy. Nie spała wcale (nie podejrzewam!), śpi krótko, a później prysznic, zamiast kawy sok ze świeżo wyciśniętych owoców,
40-minutowy jogging, zbilansowane pierwsze i drugie śniadanko w pięknie zapakowanych pojemniczkach. Jak ona to robi? Pewnie jeszcze rano
zdążyła zrobić pranie i nastawić zmywarkę. A może ma przygotowany
obiad? Szczęściara! Pewnie ma dorosłe dzieci, a może jest wróżką?
W moim domu rano muszę opanować chaos: postawić wszystkich na
nogi, pościelić łóżka, dopilnować, aby każdy posiadał coś na przegryzkę,
zapakował klucze, telefon, dokumenty. Dopiero wtedy mam czas dla siebie. Włosy w kucyk (bo tak najszybciej!), na oko kilka pociągnięć maskarą
i gotowa. Może za kilka lat, kiedy wszyscy wydorośleją, a pies ze starości
nie będzie chciał wychodzić skoro świt na podwórko, wygospodaruję dla
siebie 10 minut więcej i wreszcie rozpuszczę ten kucyk, a w pracy rozpakuję
pięknie przygotowane kanapeczki i popiję soczkiem. Póki co pozostała mi
mocna kawa, bieganie po domu. A soczku napiję się na rencie i zagryzę to
wszystko kanapeczką z sałatką, pomidorkiem, ogóreczkiem i jajeczkiem.
Katarzyna Góreczna
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
17
UŚMIECHNIJ SIĘ
SUDOKU
- Kelner, co macie do jedzenia?
- Polecam pieczeń huzarską!
- Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń
huzarską! Co jest jeszcze?
- Pieczeń baranią! - Świetnie, poproszę!
Przychodzi facet do lekarza twierdząc, że jest
ogólnie w złej kondycji fizycznej.
Doktor poddał go całej serii badań, po czym
mówi:
- Wie pan co? W tej chwili nie mogę dokładnie
stwierdzić, co panu dolega, ale myślę, że to
wszystko przez alkohol.
- A jest tu jakiś trzeźwy lekarz? - zapytał z ciekawości facet.
U dentysty.
- Co by mi pan radził zrobić przy moich żółtych
zębach?
- Najlepiej proszę założyć brązowy krawat !
Z drzwi gabinetu lekarskiego wypada facet
kopnięty przez zdenerwowanego lekarza.
- Następny proszę!
- Pan doktor chyba dzisiaj nie jest w humorze.
Może przyjdę jutro...
- Och, nie! Po prostu tamten facet, którego od
dziesięciu lat leczę na żółtaczkę, dopiero dzisiaj powiedział, że jest Chińczykiem.
KRZYŻÓWKA
W domu dzwoni telefon, żona podchodzi,
żeby odebrać, a mąż woła z drugiego pokoju:
- Jeżeli to do mnie, powiedz, że mnie nie ma.
Żona odbiera i mówi:
- Niestety, mąż jest w domu - i odkłada słuchawkę.
- Przecież prosiłem cię, żebyś powiedziała, że
mnie nie ma!
- Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie...
U lekarza.
- Jak się objawiają pańskie zaniki pamięci?
- Notorycznie zapominam, że mam żonę...
Przychodzi chłopak do kiosku i pyta:
- Czy są kartki z napisem „Dla mojej jedynej”?
- Są.
- To poproszę osiem.
Dwóch facetów wychodzi z burdelu.
Jeden z nich, zdegustowany, pluje na chodnik
i mówi:
- Moja żona jest lepsza.
Drugi klepie tego pierwszego po ramieniu
i potwierdza:
- Wiesz co, twoja żona naprawdę jest lepsza
Baba w sklepie pyta się:
- Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
Na to sprzedawczyni jej opowiada:
- Bardzo proszę, ale mamy również przymierzalnię.
Przybiega Jasio na stację benzynową i krzyczy:
- Poproszę 10 litrów benzyny, ale szybko!
- A co pali się?
- Tak, moja szkoła, ale tak, jakby przygasa.
18
Rozwiązania prosimy przesyłać pod adres: PoloniaBerlin, Barfusstraße 11, 13349 Berlin, z dopiskiem: „Krzyżówka”.
Za prawidłowe rozwiązania czekają na Państwa atrakcyjne nagrody ufundowane przez itvn. Za rozwiązanie krzyżówki
z nr. 51 nagrody otrzymują: Jadwiga Wiśniewska i Teodor Pasternak
www.poloniaberlin.de
Klub fotografa
w Berlinie
Miłośników zdjęć
i wspólnych wypadów
z aparatem w plener chciałbym
zaprosić w kręgi naszego kółka
fotograficznego.
Ludzi z zapałem fotograficznym
namawiam i podaję
namiary do kontaktu z nami.
Dariusz Stańczyk:
kom. 0157 749 163 03
tel. (030) 588 523 96
e-mail: [email protected]
strona: www.klub-fotografa.pl
Maksymalne orzeźwienie,
czyli herbaciane kompozycje
na gorące dni
Lato, a wraz z nim upragnione słońce i wysokie temperatury. W upalne dni, kiedy słupek rtęci
mocno idzie w górę, koniecznie trzeba zadbać
o odpowiednie nawodnienie organizmu i dostarczenie mu sporej dawki orzeźwienia. Pomogą w tym ożywcze propozycje z oferty Czas na
Herbatę, czyli kompozycje „White Ice Tea”, „Inspiracja” i „Bora Bora”.
Obiegowa opinia głosi, że w gorące dni najlepiej sięgać po chłodne napoje. Nic bardziej mylnego! Okazuje się bowiem, że nic tak dobrze nie
gasi pragnienia jak… gorąca herbata. Najlepiej
jeżeli jest ona nie tylko ciepła, ale również słodka
i koniecznie z dodatkiem owocowych akcentów.
Marka Czas na Herbatę doskonale zdaje sobie
sprawę z dobroczynnych właściwości herbacianego naparu, dlatego też na letnie dni przygotowała trzy kompozycje: „White Ice Tea”, „Bora Bora”
oraz „Inspiracja”. Pierwsza z nich łączy w sobie
subtelny aromat białej herbaty Pai Mu Tan ze
świeżym smakiem dojrzałych owoców. Dodatek
truskawki, cytryny, papai oraz kwiatu pomarańczy sprawia, że napój ten nie tylko doskonale
orzeźwia, ale również pomaga cieszyć się wakacyjnym klimatem. Aby wydobyć pełnię smaku
z „White Ice Tea” należy parzyć ją pod przykryciem przez 4-6 minut w wodzie o temperaturze
70 stopni.
Druga kompozycja, „Bora Bora”, stanowi natomiast ukłon w stronę wielbicieli lekkich i słodkich smaków. W jej skład wchodzi bowiem egzotyczna papaja i hibiskus, najlepsze dary polskich
sadów i ogrodów w postaci truskawki, jabłka,
malin i czarnego bzu, a także kwiaty nagietka i
bławatka. Herbatkę tę parzyć należy przez 5-8
minut (zalewając wodą o temperaturze 95 stopni), a następnie pić jeszcze ciepły napar i delektować się smakowitymi dodatkami.
Ostatnia z letnich propozycji, nosząca urzekającą nazwę „Inspiracja” to autorska kompozycja
złożona z zielonej herbaty Gunpowder uzupełniona dodatkiem maliny, jabłka i kwiatu słonecznika. Połączenie tych składników zapewnia
niezapomniane wrażenia smakowe, a przygotowany z nich napar doskonale gasi pragnienie
oraz nawadnia wyczerpany upałami organizm.
„Inspirację” parzyć należy pod przykryciem w
wodzie o temperaturze 80 stopni przez 1-3 minuty.
Wszystkie trzy herbaciane propozycje od
Czas na Herbatę wybornie smakują zarówno w
formie ciepłego napoju, jak i ostudzone i podane z lodem oraz kawałkami owoców.
Herbaty dostępne są online na www.czasnaherbate.net
www.poloniaberlin.de
19
20
www.poloniaberlin.de