Inwestowanie w światowe instrumenty o stałym dochodzie

Transkrypt

Inwestowanie w światowe instrumenty o stałym dochodzie
11 stycznia 2013 r.
Aktualny komentarz
zespołu inwestycyjnego
18 lutego 2016 r.
Inwestowanie w światowe instrumenty o stałym
dochodzie
PUNKT WIDZENIA ZESPOŁU TEMPLETON GLOBAL MACRO
PODSUMOWANIE
•
Mamy świadomość wyzwań, jakie stawia przed nami obecna sytuacja rynkowa i niezmiennie
doceniamy wsparcie i cierpliwość naszych klientów w tych okresach nasilonych wahań.
•
Rynki światowe najwyraźniej odczuwają negatywne konsekwencje utrzymującej się
zmienności cen ropy, ostatnich wahań na chińskim rynku akcji oraz niepokoju wokół
warunków ekonomicznych w Chinach i światowego wzrostu gospodarczego. Niemniej jednak
uważamy, że bieżący pesymizm rynkowy jest w dużym stopniu oderwany od fundamentów
światowej gospodarki.
•
W naszej ocenie chińska gospodarka przechodzi przez naturalny proces równoważenia
i nie zmierza ku załamaniu. Wzrost w sektorze usług w dużej mierze rekompensuje spadek
w sektorach produkcji i przemysłu, co przekłada się na solidny ogólny wzrost gospodarki
chińskiej mieszczący się w przedziale 6–7%.
•
Ponadto uważamy, że gdy ceny surowców ustabilizują się, a Rezerwa Federalna USA (Fed)
wciąż będzie podnosić stopy procentowe, rynki te będą miały lepszą pozycję do windowania
wycen z powrotem na poziomy uzasadnione czynnikami fundamentalnymi.
•
Obecnie koncentrujemy się na dwóch kategoriach możliwości związanych z rynkami
wschodzącymi; interesują nas: 1) kraje o solidnych fundamentach, w których wyceny są na
poziomach kryzysowych, takie jak Meksyk, Korea Południowa, Malezja, Indonezja i Filipiny
oraz 2) kraje znajdujące się w szczególnych tarapatach i sytuacji kryzysowej, której jednak
mają wyraźne szanse na wyjście z kryzysu w średnioterminowej perspektywie, takie jak
Brazylia.
•
W naszej ocenie rynkowe obawy przed deflacją nie mają uzasadnienia. Spadek inflacji
zasadniczej wynika głównie z załamania cen ropy, natomiast inflacja bazowa utrzymuje się
na stabilnym dodatnim poziomie. Sądzimy, że jest większe ryzyko, że inflacja będzie rosnąć,
niż że będzie iść w dół, natomiast rynki najwyraźniej wyceniają deflację i ryzyka spadków.
•
Uważamy, że Fed powinien nadal podnosić w tym roku stopy procentowe. Rynek pracy
w USA jest bliski pełnego zatrudnienia, wzrost gospodarczy zbliża się do rzeczywistego
potencjału wzrostowego, a inflacja bazowa jest stabilna. Te warunki uzasadniają normalizację
stóp procentowych. Uważamy, że zwlekanie z dalszym podnoszeniem stóp procentowych
w odpowiednim tempie oznaczałoby dla Fedu ryzyko utraty wiarygodności.
W warunkach wzmożonej zmienności, dostrzegamy
ogromne spektrum możliwości związanych z wyceną
papierów.
Mamy świadomość wyzwań, jakie stawia przed nami obecna
sytuacja rynkowa i niezmiennie doceniamy wsparcie
i cierpliwość naszych klientów w tych okresach nasilonych
wahań. Rynki światowe niestety najwyraźniej odczuwają
negatywne konsekwencje utrzymującej się zmienności cen
ropy, ostatnich wahań na chińskim rynku akcji oraz niepokoju
wokół warunków ekonomicznych w Chinach i światowego
wzrostu gospodarczego. Niemniej jednak uważamy, że bieżący
pesymizm rynkowy jest w dużym stopniu oderwany od
fundamentów światowej gospodarki. Rynki reagują w taki
sposób, jak gdyby warunki były dziś gorsze niż podczas
globalnego kryzysu finansowego 2008 r. czy azjatyckiego
kryzysu finansowego w latach 1997–1998, a przecież kilka
krajów zaliczanych do rynków wschodzących ma znacznie
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i klientów profesjonalnych.
Nie rozpowszechniać wśród klientów detalicznych.
Dr Michael Hasenstab
Wiceprezes wykonawczy,
zarządzający portfelami
inwestycyjnymi,
CIO
Templeton Global Macro
Dr Sonal Desai
Starsza wiceprezes,
zarządzająca portfelami
inwestycyjnymi,
Dyrektor ds. badań
Templeton Global Macro
lepszą kondycję, większe rezerwy walutowe oraz bardziej
zdywersyfikowane i rosnące gospodarki. Awersja do ryzyka
na rynkach wschodzących najwyraźniej sięgnęła apogeum
nieuzasadnionego pesymizmu, a my dostrzegamy ogromne
spektrum możliwości związanych z wyceną papierów
w warunkach wzmożonej zmienności.
Czy czeka nas globalna deflacja?
W naszej ocenie rynkowe obawy przed deflacją nie mają
uzasadnienia. Spadek inflacji zasadniczej wynika głównie
z załamania cen ropy, natomiast inflacja bazowa utrzymuje się
na stabilnym dodatnim poziomie. Gdy ceny ropy przestaną mieć
tak duży wpływ na stopy inflacji w ujęciu rok do roku, statystyczne
wskaźniki inflacji zasadniczej pójdą w górę. Co więcej, sytuacja
na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych jest kluczowym
czynnikiem decydującym o trendach inflacyjnych w USA, przez
co ma także wpływ na trendy inflacyjne na świecie.
W naszej ocenie USA notują dziś pełne zatrudnienie i rosnącą
presję płacową. Nie dostrzegamy poważniejszego ryzyka presji
deflacyjnych po stronie popytu i nie widzimy właściwie żadnych
empirycznych dowodów, które uzasadniałyby strach przed
deflacją. Uważamy, że poziomy rzeczywistej inflacji są
niedoszacowane przez rynki i spodziewamy się szybszego
wzrostu rozbieżności pomiędzy potencjalną a rzeczywistą
zdolnością produkcyjną na świecie wraz z ożywieniem na
rynkach wschodzących. W naszej ocenie jest większe ryzyko,
że inflacja będzie rosnąć, niż że będzie iść w dół, natomiast
rynki najwyraźniej wyceniają deflację i ryzyko spadków. Inflacja
może, naszym zdaniem, zaskoczyć rynki.
Co dzieje się w Chinach i dlaczego nasiliła się
zmienność na tym rynku?
W naszej ocenie, reakcja rynków na sytuację w Chinach jest
przesadnie emocjonalna, ponieważ sporą część
odpowiedzialności za ogólną wyprzedaż rynkową ponosi strach.
Ważne jednak, by rozdzielić wydarzenia na rynku akcji od
sytuacji w gospodarce. Chiński rynek akcji jest względnie nowy
i zmienny, a liczba uczestników tego rynku jest ograniczona
— nie reprezentuje on całej krajowej gospodarki. Sądzimy, że
realna gospodarka przechodzi aktualnie przez proces
równoważenia i nie zmierza w kierunku załamania.
Niektóre obszary chińskiej gospodarki rzeczywiście idą w
kierunku recesji, ale inne mają dobrą kondycję i wciąż się
rozwijają. Inwestorzy koncentrujący się na „starej gospodarce”
Chin, tj. na produkcji i przemyśle, z pewnością nie odczuwają
6-procentowego wzrostu — w ich odczuciu stopa wzrostu jest
ujemna. Sektory te wprawdzie znajdują się w centrum uwagi,
ale nie reprezentują całej gospodarki. Z kolei sektory oparte na
konsumpcji cały czas się rozwijają i powiększają swój udział
w gospodarce Chin. Wzrost w sektorze usług w dużej mierze
rekompensuje zatem spadek w sektorach produkcji i przemysłu,
co przekłada się na solidny ogólny wzrost gospodarki chińskiej
mieszczący się w przedziale 6–7%. Nie jest to z pewnością
„twarde lądowanie”, ale raczej uzasadnione równoważenie.
Co więcej, kraj ten wciąż ma do dyspozycji kilka narzędzi
służących do zarządzania wzrostem, włącznie z zasobami
pozwalającymi zwiększyć wydatki budżetowe na projekty
infrastrukturalne. Uruchomienie przez Chiny dużych projektów
infrastrukturalnych czy środowiskowych (a jedne i drugie są
potrzebne) przyczyniłoby się do wzmocnienia wzrostu
i wsparcia kilku osłabionych sektorów gospodarki. Chińskie
władze muszą także radzić sobie z pewnymi wyzwaniami
związanymi z komunikowaniem swej polityki, w związku
z wahaniami na rynku akcji i działaniami zorientowanymi na
dewaluację waluty. Wygląda na to, że władze dążą do poprawy
sposobu informowania o swych poczynaniach w tym zakresie
oraz o powiązanej z tym polityce, co powinno nieco uspokoić
rynkową niepewność.
Inne wyzwania, jakim Chińczycy muszą stawić czoła, związane
są z otwieraniem obrotów kapitałowych. Kolejność działań
najwyraźniej nie jest uporządkowana; władze zaczęły otwierać
obroty kapitałowe przed zakończeniem wdrażania reform
krajowych finansów oraz przed stabilizacją przechodzącej
proces równoważenia gospodarki bliżej nowego środka
ciężkości. Powinno być raczej odwrotnie: najpierw kraj powinien
uporządkować własną sytuację, później przeprowadzić
gospodarkę przez proces równoważenia i udowodnić,
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i klientów profesjonalnych.
Nie rozpowszechniać wśród klientów detalicznych.
że nie ma ryzyka „twardego lądowania”, a dopiero wtedy
reformować krajowe rynki kapitałowe, rozwijać krajowy rynek
obligacji i ostatecznie otwierać obroty kapitałowe. Wygląda na
to, że Chiny zmierzają w tym kierunku, biorąc pod uwagę pewne
ograniczenia obrotów kapitałowych mające zapewnić nieco
czasu na stabilizację warunków krajowych. Możliwość
wprowadzenia takich zabezpieczeń zapobiega
niekontrolowanym zmianom kursu waluty; jesteśmy przekonani,
że Chiny mają dobrą pozycję do stabilizacji yuana.
Czy rynki wschodzące są pogrążone w kryzysie?
Obecne warunki w dużym stopniu przypominają sytuację z lat
2008 i 2009, gdy kupowaliśmy papiery z rynków wschodzących,
które wówczas były omijane szerokim łukiem przez niemal
wszystkich inwestorów. Podczas naszych ostatnich rozmów
z inwestorami w Azji dowiedzieliśmy się, że najmniej cenione
przez nich obecnie klasy aktywów to instrumenty z rynków
wschodzących i lokalne waluty. Mamy wrażenie, że pesymizm
dotyczący rynków wschodzących osiągnął poziom szczytowy,
a tego typu skrajne nastroje zwykle oznaczają możliwości.
Widzimy podobieństwa do sytuacji z lat 2008 i 2009, ale
w tamtym okresie globalne perspektywy makroekonomiczne
były jeszcze bardziej niepewne. Wówczas kupowaliśmy papiery
wszędzie tam, gdzie wahania były nasilone, w tym w takich
miejscach, jak Korea Południowa, Litwa, Łotwa, Wenezuela czy
Rosja. Dziś z kolei spektrum wartościowych możliwości jest
znacznie węższe. Skala wahań i charakter przesunięć
rynkowych są podobne, ale możliwości inwestycyjne są nieco
odmienne; nie wszystkie rynki wschodzące są dziś atrakcyjne.
Obecnie koncentrujemy się przede wszystkim na dwóch
kategoriach możliwości; interesują nas: 1) kraje o solidnych
fundamentach, w których wyceny są na poziomach
kryzysowych, takie jak Meksyk, Korea Południowa, Malezja,
Indonezja i Filipiny oraz 2) kraje znajdujące się w szczególnych
tarapatach i sytuacji kryzysowej, której jednak mają wyraźne
szanse na wyjście z kryzysu w średnioterminowej perspektywie,
takie jak Brazylia. Wachlarz możliwości na rynkach
wschodzących jest dziś, według nas, węższy, co jednak nie
oznacza, że unikamy tej klasy aktywów. Jest oczywiście kilka
rynków wschodzących, które omijamy, w tym, na przykład,
Turcja, Rosja, Wenezuela czy RPA, ale nadal dostrzegamy
wartość na innych wybranych rynkach, które są względnie
zrównoważone, a których wyceny rynkowe są całkowicie
wypaczone.
Czy Fed będzie nadal podwyższać stopy procentowe?
Uważamy, że zwlekanie z dalszym podnoszeniem stóp
procentowych w odpowiednim tempie oznaczałoby dla Fedu
ryzyko utraty wiarygodności. Rynek pracy w USA jest bliski
pełnego zatrudnienia, wzrost gospodarczy zbliża się do
rzeczywistego potencjału wzrostowego, a inflacja bazowa jest
stabilna. Te warunki uzasadniają normalizację stóp
procentowych. Fed do tej pory mógł pozwolić sobie na
łagodniejszą politykę, ponieważ pełne zatrudnienie osiągnięto
dopiero niedawno. Presje płacowe rosną po osiągnięciu pełnego
zatrudnienia, a nie zanim rynek pracy dotrze do tego poziomu,
zatem Fed nie musiał reagować na presję inflacyjną. W tym
samym czasie spadek cen ropy zaniżył inflację zasadniczą,
co dodatkowo zmniejszyło potrzebę reagowania na inflację.
Inwestowanie w światowe instrumenty o stałym dochodzie
2
W kolejnych miesiącach roku spodziewamy się jednak wzrostu
presji płacowych i ciągłego umacniania się inflacji bazowej, a na
początku kolejnego roku powinna wzrosnąć inflacja zasadnicza,
gdy ceny ropy się ustabilizują. Jeżeli Fed nie będzie podążał
ścieżką podwyżek stóp, może pozostać w tyle za inflacją
i utracić wiarygodność, a także pozostać bez żadnego
mechanizmu pozwalającego obniżyć stopy w przypadku
ewentualnego zwrotu w cyklu biznesowym. Uważamy, że Fed
jest dziś bardzo wiarygodny, ale ta wiarygodność może słabnąć,
gdy bank centralny będzie reagował z opóźnieniem i nie będzie
kontynuował podwyższania stóp. Uważamy zatem, że Fed
powinien nadal podnosić w tym roku stopy procentowe.
Jakie będą katalizatory odbicia rynkowego?
Rynki są obecnie na etapie przejściowym: pomiędzy wyższymi
a niższymi cenami surowców, pomiędzy zerowymi stopami
procentowymi w USA a podwyżkami stóp oraz pomiędzy
dwucyfrowym wzrostem w Chinach a umiarkowaniem
i przesunięciem środka ciężkości tej gospodarki. Efektem jest
wzmożona zmienność rynkowa, jednak sądzimy, że rynki zbyt
pesymistycznie oceniają ryzyko. Uważamy, że gdy ceny
surowców ustabilizują się, Fed wciąż będzie podnosić stopy
procentowe, a umiarkowanie wzrostu chińskiej gospodarki
będzie miało odpowiedni przebieg, rynki będą miały lepszą
pozycję do windowania wycen z powrotem na poziomy
uzasadnione czynnikami fundamentalnymi.
Trudno jest przewidzieć dokładny moment tej stabilizacji, ale
zbliżamy się, naszym zdaniem, do punktu przegięcia w obszarze
danych ekonomicznych i wyceny rynkowej. W naszej ocenie,
gdy ceny surowców ustabilizują się, rynki będą miały szansę
zauważyć, że gospodarka brazylijska radzi sobie dobrze przy
takich poziomach cenowych. Co więcej, gdy Fed będzie
konsekwentnie podnosił stopy procentowe, rynki dostrzegą, że
podwyżki stóp nie demolują, przykładowo, finansów Meksyku,
ponieważ kraj ten nie ma zbyt dużej ekspozycji na waluty obce,
a jego bank centralny może podnosić stopy równolegle do
podwyżek wprowadzanych przez Fed, zabezpieczając się tym
samym przed niekorzystnymi różnicami rentowności. W miarę,
jak Chiny będą dawać kolejne dowody potwierdzające, że
równoważenie gospodarki wiąże się z umiarkowaniem wzrostu,
a nie gospodarczym załamaniem, rynki będą w stanie
zauważyć, że ryzyko nie jest tak ogromne, jak się dotychczas
obawiano. Gdy dotrzemy do tego etapu, rynki zyskają bardziej
czytelny obraz wyceny i stwierdzą, że wyprzedaże poszły zbyt
daleko.
Dlaczego meksykańskie peso osłabiło się w stosunku
do dolara amerykańskiego?
Meksykańskie peso jest, według nas, znacząco
niedoszacowane, a jego kurs jest właściwie najniższy w historii
tego kraju. Wyceny rynkowe w tym kraju są na poziomach
typowych dla szczytowego punktu kryzysu, ale jednocześnie
sytuacja nie jest kryzysowa, a fundamenty meksykańskiej
gospodarki są, według nas, znacznie mocniejsze. Meksyk jest
liderem eksportu samochodów do USA (na tym rynku
wyprzedza nawet Japonię), a gospodarka jest cyklicznie
powiązana z rynkiem pracy w USA, na którym notowane jest
obecnie pełne zatrudnienie. Biorąc pod uwagę, że USA mają
jedną z najstarszych flot samochodowych, konsumpcja w USA
wciąż jest solidna, a na rynku pracy jest pełne zatrudnienie,
spodziewamy się dużego popytu na samochody produkowane
w Meksyku ze strony nabywców amerykańskich. Wielu
Meksykanów pracuje w USA i przesyła zarobione pieniądze do
ojczyzny. Środki te mają spory udział w krajowych przepływach
kapitałowych i znacząco wzmacniają konsumpcję w Meksyku.
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i klientów profesjonalnych.
Nie rozpowszechniać wśród klientów detalicznych.
Co więcej, Meksyk nie ma zbyt dużego zadłużenia rządowego
(mniej niż 50% produktu krajowego brutto). Meksykańska
gospodarka nie jest uzależniona tylko od ropy naftowej, a pod
względem strukturalnym znacząco różni się od gospodarek
innych eksporterów tego surowca. Udział ropy w meksykańskim
eksporcie wynosi zaledwie 10%, a, co ważniejsze, władze tego
kraju podejmują od niedawna działania na rzecz liberalizacji
rynku ropy i dopuszczenia do tego sektora większych
bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Byliśmy już świadkami
kilku bardzo udanych aukcji z udziałem dużych inwestorów
zagranicznych o horyzoncie inwestycyjnym sięgającym 20–30
lat, co oznacza napływ dużych ilości kapitału do Meksyku. Saldo
obrotów bieżących jest zrównoważone, gdy uwzględnimy
bezpośrednie inwestycje zagraniczne i środki przesyłane przez
obywateli Meksyku pracujących poza granicami kraju. W naszej
ocenie gospodarka Meksyku ma znacznie mocniejsze
fundamenty pod względem wzrostu, równowagi budżetowej
i obrotów bieżących, niż zakładają to obecne wyceny rynkowe.
Czy warunki w Brazylii pogarszają się?
Brazylia jest pogrążona w kryzysie, którego przyczyny tkwią
w przeszłej procyklicznej i zbyt agresywnej polityce budżetowej
i pieniężnej prowadzonej w okresie boomu na rynku
surowcowym. Tego rodzaju polityka nie jest kontynuowana;
ograniczono także potężne wydatki budżetowe i przerost
zadłużenia. Co więcej, stopy procentowe były zbyt długo na zbyt
niskich poziomach, co zostało skorygowane i dziś stopy
przewyższają 14%. Wciąż jednak niezbędna jest naprawcza
dyscyplina budżetowa. Te działania naprawcze powinny być
kontynuowane wraz ze zmianami poparcia politycznego;
Brazylia powinna zmierzać w kierunku ożywienia, pomimo
prawdopodobnej wzmożonej zmienności w kolejnych
miesiącach roku. Wyceny rynkowe zakładają uderzenie kryzysu
z pełną siłą, jednak biorąc pod uwagę rentowność obligacji
sięgającą ok. 16,5%, sądzimy, że inwestorzy otrzymują
rekompensatę za krótkoterminowe ryzyko, a w średnioterminowej perspektywie sytuacja ekonomiczna tego kraju
powinna się poprawiać. Ogólnie rzecz biorąc, kondycja
gospodarcza Brazylii jest solidna, a korekty wymaga tylko
prowadzona polityka.
Jakie są Pana prognozy dla Indonezji?
W porównaniu z okresem azjatyckiego kryzysu finansowego
w latach 1997–1998, kiedy za jednego dolara amerykańskiego
trzeba było płacić ok. 15 tysięcy rupii, obecna sytuacja
ewidentnie jest lepsza. W tamtym okresie powszechnemu
kryzysowi ekonomicznemu towarzyszył kryzys polityczny. Dziś
Indonezja ma stabilną sytuację polityczną, a nowy rząd i nowy
prezydent znakomicie radzą sobie z inwestycjami i działaniami
na rzecz rozwoju infrastruktury.
Kraj ten ma za sobą 30 lat trudnych wyzwań. Ogólnie rzecz
biorąc, Indonezja potrzebuje lepszych dróg, większej wydajności
w obszarze produkcji energii elektrycznej oraz rozszerzenia
możliwości wykorzystania jej pełnego potencjału. Obecny
prezydent jeszcze jako gubernator Dżakarty zbudował swą
polityczną wiarygodność na rozwoju infrastruktury. Osobiście
angażuje się w zarządzanie wieloma projektami w tym obszarze
i zaczyna odnosić pewne sukcesy. Jeżeli Indonezja będzie
nadal modernizować krajowe drogi, porty i elektrownie, może
znacząco zwiększyć swój potencjał i obniżyć premię za ryzyko.
Indonezja ma dziś, w naszej ocenie, stabilność polityczną
i dobrą kondycję ekonomiczną, jednak kurs waluty jest
porównywalny z poziomami z lat 1997 i 1998. Oznacza to dla
nas dużą rozbieżność z czynnikami fundamentalnymi,
w związku z czym nadal dostrzegamy sporą wartość dla
inwestorów na krajowym rynku walutowym.
Inwestowanie w światowe instrumenty o stałym dochodzie
3
JAKIE JEST RYZYKO?
Wszelkie inwestycje wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem
utraty zainwestowanego kapitału. Ceny obligacji generalnie
poruszają się w kierunku przeciwnym do kierunku zmian stóp
procentowych. Gdy zatem rynkowe ceny obligacji
utrzymywanych w portfelu będą korygowane pod wpływem
podwyżek stóp procentowych, wartość portfela może pójść
w dół. Inwestowanie w instrumenty zagraniczne wiąże się ze
szczególnym ryzykiem, np. dotyczącym wahań kursów
wymiany, niestabilności gospodarczej czy zmian na arenie
politycznej. Inwestycje na rynkach wschodzących obarczone są
większym ryzykiem wynikającym z powyższych czynników,
oprócz typowych dla nich ryzyk związanych z względnie
niewielkimi rozmiarami, mniejszą płynnością i brakiem
odpowiednich ram prawnych, politycznych, biznesowych
i społecznych dla rynków papierów wartościowych.
INFORMACJA NATURY PRAWNEJ
Niniejszy materiał ma charakter ogólny, a zawarte w nim treści
nie powinny być traktowane jako indywidualne porady lub
rekomendacje inwestycyjne dotyczące kupna, sprzedaży lub
utrzymania jakichkolwiek inwestycji lub przyjęcia jakiejkolwiek
strategii inwestycyjnej. Informacje zawarte w niniejszym
materiale nie mają charakteru porad prawnych ani podatkowych.
Poglądy wyrażone w niniejszym materiale odzwierciedlają punkt
widzenia zarządzającego inwestycjami, a wszelkie komentarze,
opinie i analizy są w pełni aktualne wyłącznie w dniu ich
publikacji i mogą ulec zmianie bez odrębnego powiadomienia.
Informacje zawarte w niniejszym materiale nie stanowią
kompletnej analizy wszystkich istotnych faktów dotyczących
jakiegokolwiek kraju, regionu czy rynku. Wszelkie inwestycje
wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem utraty
zainwestowanego kapitału.
Niniejszy dokument został sporządzony wyłącznie do celów
informacyjnych i nie stanowi porady prawnej ani podatkowej ani
oferty sprzedaży ani zachęty do kupna tytułów uczestnictwa
jakiegokolwiek funduszu zarejestrowanej w Luksemburgu spółki
SICAV Franklin Templeton. Żadnych informacji zawartych
w niniejszym dokumencie nie należy traktować jako porady
inwestycyjnej. Z uwagi na błyskawicznie zmieniające się warunki
rynkowe, Franklin Templeton Investments nie zobowiązuje się
do uaktualniania niniejszego materiału.
Opinie zawarte w niniejszym dokumencie mogą ulegać zmianom
bez odrębnego powiadomienia. Wszelkie badania i analizy
uwzględnione w niniejszym dokumencie zostały opracowane na
potrzeby i do wyłącznych celów Franklin Templeton Investments
i mają charakter informacji pobocznych. Franklin Templeton
Investments nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec
odbiorców niniejszego dokumentu ani żadnych innych osób
czy podmiotów z tytułu nieścisłości, błędów lub pominięć
w treści niniejszego dokumentu, niezależnie od przyczyn takich
nieścisłości, błędów lub pominięć.
Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych, należy
skonsultować się z doradcą finansowym. Kopię najnowszego
prospektu Funduszu, „Kluczowych informacji dla inwestorów”
oraz sprawozdania rocznego i półrocznego (o ile było
opublikowane później) można znaleźć na stronie internetowej
www.franklintempleton.pl lub otrzymać za darmo od Templeton
Asset Management (Poland) TFI S.A.., Rondo ONZ 1; 00-124
Warszawa, tel.: +48 22 337 13 50; faks: +48 22 337 13 70.
Dokument wydany przez Franklin Templeton International
Services S.à r.l. - Pod nadzorem Commission de Surveillance
du Secteur Financier.
Dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać
wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego materiału.
Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone
ani poddane kontroli przez Franklin Templeton Investments
(FTI). FTI nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek
straty wynikające z wykorzystania jakichkolwiek informacji
zawartych w niniejszym materiale; inwestor może opierać swe
decyzje na przedstawionych tutaj opiniach lub wynikach analiz
wyłącznie na własne ryzyko.
Produkty, usługi i informacje mogą nie być dostępne pod
niektórymi jurysdykcjami i są oferowane poza USA przez inne
podmioty powiązane z FTI i/lub przez dystrybutorów,
w zależności od lokalnie obowiązujących przepisów. Aby
dowiedzieć się, czy dane produkty i usługi są dostępne pod
określoną jurysdykcją, należy skonsultować się
z profesjonalnym doradcą finansowym.
franklintempletoninstitutonal.com
Wyłącznie do użytku dystrybutorów i klientów profesjonalnych.
Nie rozpowszechniać wśród klientów detalicznych.
© 2016 Franklin Templeton Investments. Wszelkie prawa zastrzeżone.
2/16

Podobne dokumenty