4 maja
Transkrypt
4 maja
Nr 18 (465)/1 4 maja 2003 r. PO GÓRACH, DOLINACH... Nr 18 (465) 4 maja 2003 r. Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl E-mail Redakcji: [email protected] III NIEDZIELA WIELKANOCNA z kromki chleba Tylko Jezus Chrystus powrócił z krainy umarłych nie jako duch, ale w swoim ciele. Apostołom trudno było w to uwierzyć, dlatego chcieli doświadczalnie stwierdzić to, Ŝe Jezus posiada prawdziwe ciało i kości. Jezus nawet ich do tego zachęca. Tam, gdzie panuje wielka ufność ku Maryi i wiara w Jej zwycięstwo, tam Bóg dokonuje przez Nią przedziwnych cudów swojej potęgi. Wydarzenie wstrząsające. Trudno człowiekowi Ŝyjącemu w świecie, gdzie króluje śmierć, przyjąć fakt, Ŝe jest ktoś, kto jej nie podlega. Jeśli śmierć nie jest kresem, jeśli ona niczego definitywnie nie załatwia, to wszystko wygląda zupełnie inaczej, niŜ powszechnie się sądzi. IluŜ ludzi odchodzi z tego świata “spokojnie” wiedząc o tym, Ŝe nikt o nic się juŜ nie upomni. To tylko ułuda. Zmartwychwstały Jezus otwiera przed nami zupełnie inną perspektywę Ŝycia. Śmierć nie jest juŜ jedynym rozwiązaniem problemów. Staje się nim jedynie prawda. Śmierć nic nie załatwia Ona tylko komplikuje załatwienie spraw niezałatwionych, zarówno dla umierającego, jak i dla Ŝywych. Po śmierci nie moŜna juŜ nic samemu załatwić. Trzeba czekać na zmartwychwstanie, ale wtedy załatwiać sprawy będzie sam Bóg, który jest Prawdą. Po zmartwychwstaniu nie będzie czasu na załatwianie, lecz na słuchanie rozliczenia Ŝyciowego bilansu. Chrześciajanin Ŝyje świadomością prawdy, Ŝe śmierć niczego nie załatwia. Oczekuje zmartwychwstania starając się przed śmiercią wszystko załatwić w duchu prawdy, aby spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem było dla niego pełne radości. Prawda o zmartwychwstaniu przekreśla nasze doczesne kalkulacje. Ona przedłuŜa Ŝycie na wieczność, dzieląc je na czas zasługiwania opartego na wierności prawdzie i czas rozliczenia z tej wierności. Sprawiedliwi to ludzie świadomi wyrównania przed śmiercią wszystkich długów wobec Boga i ludzi. Oni pragną w sprawiedliwości powstać do nowego Ŝycia. ks. Wiesław Intencje Apostolstw a Modlitw y maj Intencja ogólna - Za dzieci znajdujące się w trudnej sytuacji i za tych, którzy z oddaniem o nie się troszczą, aby w Maryi, Matce Ŝycia, znajdowali stale wsparcie i pomoc. Intencja misyjna - Za Kościoły partykularne w Azji, aby Duch Święty wzbudził w nich nowy zapał do ewange- NIEBIESKI CYRKIEL Na chwilę mi dałeś miejsce na Twej Ziemi Cienkie linie dróg cyrklem wyznaczyłeś I wodzisz mnie wciąŜ po ścieŜkach krętych Gdzie nawet trawy szepczą Twoje imię Czasem hymn śpiewam na Twoją chwałę Czasem coś w złości syczę przez zęby Bo tyle skrajnych dawno juŜ przekroczonych I tyle decyzji tak do końca błędnych WciąŜ uczę się Ŝyć na własnej skórze I płacę jak umiem ten dziwny rachunek “W Ŝyciu są takie cienkie linie dróg, Ŝe chodzi się prawie po brzytwie... a ta tak ostra jak u fryzjera Orzechowskiego, gdzie czasem zaglądałem z kilkudniowym zarostem. Dlatego zwłaszcza wtedy chce się rozmawiać z NajwyŜszym. Coraz trudniej się rozmawia, bo coraz częściej łapię się na tym, Ŝe jestem z innej epoki, z innej bajki... A cyrkiel zatacza coraz szersze kręgi... Nr 18 (465)/2 PO GÓRACH, DOLINACH... Śmierć ciała? śmierć człowieka? Co się stanie ze mną, kiedy umrę? Nie wiem, czy kiedyś zadawałeś sobie to pytanie. Mając 15, 20 czy teŜ 30 lat raczej o śmierci się nie rozmyśla. Owszem, kto brał udział w rekolekcjach ignacjańskich, w jednym z ćwiczeń spoglądał na swe Ŝycie z perspektywy momentu śmierci. Sam o śmierci myślę niewiele – kiedyś przyjdzie, jest nieunikniona, mam nadzieję, Ŝe będzie spokojna i bezbolesna... A co po niej? Co stanie się z moim ciałem? Na to pytanie w przeszłości wielu wielkich myślicieli, zwłaszcza religijnych dało wielkie odpowiedzi. Jezus Chrystus obiecał nam Ŝycie wieczne, święte pisma hinduizmu i Budda pouczyli nas o mechanizmie reinkarnacji, nowoŜytni filozofowie dostrzegli tylko materialność naszego ciała i po śmierci niczego nam nie obiecują. Zatrzymam się przez chwilę nad myślą wschodnią i chrześcijańską koncepcją ludzkiego istnienia po śmierci. Materialistyczną wizję człowieka pomijam, bo zakładam, Ŝe czytelnik tego artykułu jest osobą wierzącą, a przynajmniej postrzegającą człowieka jako coś więcej niźli proch. We współczesnych ruchach poszukiwań duchowych (teozofia, antropozofia, róŜokrzyŜowcy, New Age itp.) pojawiło się w róŜnych odmianach kilka pojęć dotyczących koncepcji wschodnich, które trzeba wyjaśnić. Reinkarnacja to doktryna, wg której dusza (bądź jakieś jestestwo psychiczne czy teŜ ciało subtelne) przybiera w kaŜdym kolejnym istnieniu nowe ciało. Transmigracja to słowo o podobnym znaczeniu uŜywane w hinduizmie i buddyzmie. MoŜe odnosić się do kręgu narodzin. Metensomatoza oznacza przejście z jednego ciała do drugiego; terminu uŜywali pitagorejczycy i orficy. Metempsychoza czyli wędrówka dusz, obejmująca moŜliwość wcielenia się duszy nie tylko w ciało ludzkie, ale takŜe w inne twory przyrody: rośliny i zwierzęta. Pogląd ten, korzeniami sięgający hinduizmu, odrzucają współczesne nurty wyznające wędrówkę dusz, uznając moŜli-wość wcieleń tylko w ciała ludzkie. Karman (Prawo Karmy, Koło Samsary) jest to obciąŜenie w nowym wcieleniu uczynkami z poprzednich wcieleń. Przyczyn popularności wiary w wędrówkę dusz szuka się w próbie odpowiedzi na pytanie o pochodzenie tak wielu niesprawiedliwych wydarzeń w świecie. Dlaczego jeden rodzi się w bogatej rodzinie europejskiej, a drugi w wielodzietnej rodzinie etiopskiej? Dlaczego jedni doŜywają dziewięćdziesiątki, a inni umierają w kwiecie wieku? Na te i inne “dlaczego” wiara w reinkarnację daje odpowiedź: twoje obecne Ŝycie, twoje obecnie ciało jest owocem (Karmanem) twoich poprzednich wyborów. Tutaj, w świecie materialnym, Ŝywa istota zmuszana jest przez naturę materialną do zmian ciała stosownie do tego, jak zmieniają się jej pragnienia zadowalania zmysłów. RóŜnym pragnieniom odpowiadają róŜne gatunku Ŝycia, od ciał drobnoustrojów aŜ do najdoskonalszych ciał materialnych, takich jak ciało Brahmy czy ciała innych półbogów (Śrí Śrímad A. C. Bhaktivendanta Swami Prabhupäda, Śrí Îśopanisad, The Bhakivedanta Book Trust, s. 85). Celem Ŝycia jest praca nad sobą, nad swoimi 4 maja 2003 r. pragnieniami i relacjami do innych, by wreszcie wyzwolić się z koła wcieleń i roztopić się Bogu. A choćby nawet ktoś nie doprowadził do końca swej pracy podjętej z myślą o Bogu, i tak odnosi korzyść – w następnym Ŝyciu otrzyma ciało ludzkie, a wraz z nim kolejną szansę zrobienia postępu na ścieŜce wyzwolenia (TamŜe, s. 12). Od postawy człowieka, zwłaszcza świadomości, jaką posiada w chwili śmierci, zaleŜy to, kim będzie w przyszłym Ŝyciu. Jedna z świętych ksiąg hinduizmu zawierająca nauki Boga Kryszny poucza: Kto czci półbogów, narodzi się między półbogami; kto czci upiory i duchy, narodzi się pomiędzy takimi istotami; kto oddaje cześć przodkom, pójdzie do przodków; a ci, którzy Mnie wielbią, będą Ŝyć ze Mną. MoŜna więc dzięki Prawu Karmana ewoluować aŜ do rozpłynięcia się w Bogu, ale moŜna takŜe – w wyniku złych uczynków (tak zwany Zły Karman) wcielić się w istoty niŜsze. W ten sposób, bardzo pobieŜnie i bez szczegółowego zagłębiania się w bogactwo myśli wschodniej, spojrzeliśmy na reinkarnację, jako odpowiedź na pytanie o los człowieka po śmierci. Nie muszę dowodzić, Ŝe koncepcja reinkarnacji jest niezgodna z myślą chrześcijańską (por. Hbr 9,27: postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd). Chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do religii wschodnich, widzi zbawienie tylko w Bogu i Jego łasce. Jezus jest jedynym Zbawicielem człowieka i nie dano nam innego imienia, przez które moglibyśmy dojść do Boga (por. Dz 4,12). Pytanie postawione na początku (Co ze mną i z moim ciałem stanie się po śmierci?) znajduje odpowiedź w Jezusie i w Jego nauce. Trzeba pamiętać, Ŝe Jezus nie pozostawił systematycznego wykładu o rzeczywistości pośmiertnej ani o tym co i jak będzie wyglądało. Wiemy, Ŝe po śmierci przestanie rolę odgrywać płciowość: Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani Ŝenić, ani za mąŜ wychodzić, lecz będą jak aniołowie BoŜy w niebie (Mt 22,30). Wiemy, Ŝe ciała nasze będą podobne do uwielbionego ciała Jezusa po zmartwychwstaniu: gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest (1 J 3,2). Trudno więcej mówić o tym, gdyŜ sprawy te są okryte wielką tajemnicą, poza którą nasz rozum nie potrafi przeniknąć. Nie wolno szukać prostych i naiwnych rozwiązań, które mogą zaspokoić naszą ciekawość, bo wtedy postawimy się w sytuacji Tesaloniczan, których ciekawość rzeczy ostatecznych spotkała się z delikatnym napomnieniem św. Pawła: Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei (1 Tes 4, 13). Jeśli wierzymy Jezusowi, to śmierć jest tylko przejściem do bycia z Nim. A przy końcu świata odzyskamy nasze ciała, przemienione i niezniszczalne, by juŜ nigdy nie umrzeć, lecz zawsze być z Bogiem. Tę trudną prawdę wiary św. Paweł wyraŜa bardzo prostymi słowami: Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby BoŜej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, Ŝywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem (1 Tes 4,16-17). Ta nadzieja na trwanie naszego Ŝycia takŜe po śmierci, moŜe stać się wielką radością, jeśli tylko to sobie uświadomimy. A wtedy moŜemy wypełnić wezwanie św. Nr 18 (465)/3 4 maja 2003 r. PO GÓRACH, DOLINACH... SZTUKA śYCIA... “Duchowość ludzka potrzebuje Święta” modlitw y do Ducha Świętego O łaski Ducha Świętego Święta, przynosząc pewien istotny punkt widzenia, mówią coś o naszej duchowości. Świętuje się dlatego, poniewaŜ z tego się Ŝyje i powód, dla którego jakieś święto uroczyście obchodzimy, uruchamia w naszej duchowości coś waŜnego. Duchu Święty, Boski Paraklecie, Ojcze biedaków, Pocieszycielu strapionych, Uświęcicielu dusz, oto chylimy się przed Tobą, uwielbiamy Cię z najgłębszą pokorą i powtarzamy tysiąckrotnie z serafinami stojącymi przed BoŜym tronem: Święty! Święty! Święty! Zapowiedziane zostaną pewne zagroŜenia, ale równocześnie będą zaznaczone pewne drogi, jakimi te zagroŜenia moŜna pokonywać. Święta działają na świętujących leczniczo - pod warunkiem, Ŝe poddamy się rytmowi, jaki pulsuje i oŜywia Święto. W wielu róŜnorodnych świętach Roku Kościelnego będzie stale podnoszony nowy punkt i kąt widzenia, zapowiedziany i odpowiednio równieŜ wyartykułowany. Wierzymy mocno, Ŝe jesteś wieczny, współistotny Ojcu i Synowi. Mamy nadzieję, Ŝe w swojej dobroci uświęcisz i zbawisz nasz dusze.Kochamy Cię, BoŜe miłości! Kochamy Cię całym sercem, bo jesteś dobrocią nieskończoną, która jedynie zasługuje na miłość. A poniewaŜ, nieczuli na Twe święte pragnienia, byliśmy niewdzięczny i obraziliśmy Cię tyloma grzechami, prosimy o przebaczenie i Ŝałujmy, Ŝe Cię zasmuciliśmy, Dobroci najwyŜsza! Ofiarujmy Ci serca nasze nieczułe i błagamy, napełnij je światłem i iskrą Twego ognia, by stopiły zatwardziałość naszych win. Ty, który napełniłeś ogromem łaski duszę Maryi i rozpaliłeś świętą gorliwością serca Apostołów, zechciej napełnić równieŜ nasze serca Czas Adwentu - jako czas wyczekiwania i tęsknoty chciałby nasze pragnienia w tęsknotę przemienić. W okresie Świąt BoŜego Narodzenia będzie chodzić o nowy początek. My nie jesteśmy przyporządkowani historii naszych urazów i zmartwień. Pan Bóg osadza w Narodzeniu Jezusa nowy początek. Jeśli Pan Jezus narodzi się w kaŜdym człowieku, to kaŜdy wchodzi w bezpośredni kontakt i dotyk z niesfałszowanym i nietkniętym Obrazem Boga w nas. Czas Wielkopostny jest czasem wewnętrznego oczyszczenia oraz przeŜywania róŜnego rodzaju prób i doświadczeń. W tym, co w sposób świadomy i dobrowolny powstrzymujemy się od dozwolonych przyjemności ciała i ducha w jakiejś szlachetnej intencji, albo redukujemy do minimum ilości spoŜywanych pokarmów - odkrywamy na nowo od czego, z biegiem czasu, zdołaliśmy się naprawdę uzaleŜnić. Wiosenne oczyszczenie naszej duchowości i odszlakowanie naszego ciała zrobią nam dobrze. W ostatnich dwóch tygodniach Wielkiego Postu, czyli w tzw. okresie pasyjnym była okazja przypatrywania się i rozwaŜania w świetle Męki i Śmierci Pana Jezusa naszym chorobom, cierpieniom, niedostatkom a takŜe kiedyś własnemu umieraniu. Nie naleŜy swojej choroby i cierpienia wypierać się. Okres przeŜywania Męki Pana Jezusa uwalnia nas z pewnych złudzeń, Ŝe nasz organizm będzie stale wolny od chorób, a inni mogą chorować. Ten okres pokazuje nam drogę, na której moŜna popatrzeć na własną chorobę i słabość inaczej. W naszej chorobie nie jesteśmy wyłączeni z Ŝycia, lecz moŜemy w szczególny sposób doświadczyć bliskości Pana Jezusa, który Ŝyjąc na ziemi o kaŜdej porze dnia przyjmował i leczył cierpiących. Wielkanoc zaś, będąc Świętem Zmartwychwstania Pana Jezusa, pragnie dodać otuchy i zachęcić do powstawania z grobów naszych lęków i przygnębienia, by odwaŜyć się na nowo inaczej myśleć, działać i zachwycać się. Jest równieŜ obietnicą, Ŝe opadną z nas łańcuchy, które uzaleŜniały i krępowały. Na Zielone Święta świętujemy działanie tego Dobrego Ducha, który nas leczy i obdarza pełnią nowego Ŝycia Zawierzenia i Miłowania. My nie musimy wszystko sami czynić. Pan Bóg przenika nas swoim wyzwalającym i wszechobecnym Duchem. Wyleczenie z rozmaitych szkodliwych “insektów” naszej duchowości moŜe następować, jeśli poddamy się ponownie wewnętrznej dynamice i rytmiczności kaŜdego uśmiechnij się... W czasach PRL-u ks. proboszcz zdobył cudem nowy bojler. Przewoził go starą syrenką. Nagle kontrola drogowa. Milicjant pyta, co wiezie. - Bojler - odpowiada proboszcz. Milicjant nie wie, co to jest i do czego słuŜy. Podchodzi do kolegi po fachu i pyta: - Stary, co to jest bojler? A ten mu odpowiada: - Nie wiem. Nie chodziłem na religię. KS. PROB. ANTONIEMU SAPOCIE Z OKAZJI 53 URODZIN śYCZYMY: ZDROWIA , DARÓW DUCHA ŚW. I BOśEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA ORAZ OPIEKI MATKI NAJŚWIĘTSZEJ NA KAśDY DZIEŃ śYCIA I PRACY DUSZPASTERSKIEJ REDAKCJA “PO GÓRACH, DOLINACH...” JUBILACI TYGODNIA Irena Hanus Stanisław Dobrzański Bronisław Kubok Anna Dąbrowska Helena Zawada Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia, radości i BoŜego błogosławieństwa na kaŜdy dzień. “Zawieś swoje Ŝycie o jakąś gwiazdę, a noc ci nie Nr 18 (465)/4 PO GÓRACH, DOLINACH... Miłość miłosierna... Powołanie jest darem BoŜym. KaŜdy ma swój własny talent, swoje własne powołanie, to nie ulega wątpliwości. KaŜdy ma określone uzdolnienia i doświadczenia, swoją historię, wiek, wykształcenie, swoje miejsce we wspólnocie ludzkiej, a takŜe w Kościele BoŜym. Kardynał Newman napisał na ten temat bardzo piękne zdanie: “Stworzony jestem, aby być i dokonać tego, do czego nikt poza mną stworzony nie został. Mam swoje miejsce w planach BoŜych, w świecie Boga, miejsce, które ja jeden tylko zajmuję. Mam swoje własne posłannictwo, więc jestem potrzebny Bogu dla dokonania Jego planu, równie potrzebny na moim miejscu, jak archanioł na swoim". Aby ułatwić zrozumienie tego zdania, pewien pisarz posłuŜył się obrazem kamienia rzucanego do wody. Przedstawmy sobie, Ŝe jesteśmy nad brzegiem małego jeziora. Bierzemy do ręki kamień i rzucamy. Woda się poruszy: powstają fale, które zataczają najpierw małe, potem coraz większe koła, wreszcie obijają się o brzeg. Takim kamieniem rzuconym w morze mrowiska ludzkiego jest kaŜdy człowiek: ty i ja, my wszyscy. Przez to samo, Ŝe cię stworzył Bóg, zaświadcza, Ŝe zarezerwował ci pewne miejsce w swoich planach, Ŝe cię potrzebuje, Ŝe czegoś od ciebie się spodziewa. Ty, rzucony jak kamień w wodę, zataczasz kręgi wpływów wśród ludzi. Z ilu ludźmi spotkałeś się juŜ w Ŝyciu? KaŜde takie spotkanie wywarło wpływ, dobry lub zły. Usunąć go juŜ nie moŜna. Idzie na twój rachunek. Gdyby ciebie nie było, świat wyglądałby nieco inaczej. Czy lepiej z tobą? Czy lepiej byłoby bez ciebie? W miesiącu maju patrzmy na Maryję, by uczyć się z miłością przyjmować to, co Bóg dla kaŜdego z nas przygotował. Powołanie, jakie otrzymała Maryja było takie, Ŝe Ŝaden inny człowiek takiego nie otrzymał i otrzymać nie mógł. Maryja jedna, jedyna była taką jaką Bóg chciał Ją mieć od wieków. Ani na moment nie zawiodła Boga. Powołanie swoje wypełniła w sposób najdoskonalszy. Prośmy Matkę BoŜą o miejsce dla Chrystusa w Ŝyciu jesteś Jesteś jak szelest drzew kołysanych zefirem. jak zapach maciejki rosnącej w Ogrodzie, TuŜ obok olbrzymich słoneczników. Jesteś wielki jak oceany I gorący - jak słońce. Jesteś... I mogę na Ciebie liczyć 4 maja 2003 r. koronowane wizerunki Matki BoŜej Matka BoŜa Jackowa - Pani Przemyska. Niewielka, 60 cm wys. statua późnogotycka, alabastrowa przedstawia Matkę BoŜą siedzącą na srebrnym tronie. Na prawej ręce trzyma Ona Dzieciątko Jezus, które beztrosko bawi się paluszkiem u nogi i jednocześnie wpatruje się w piękną, tchnącą spokojem twarz Matki. Lewą dłonią Maryja wspiera otwartą księgę. Legenda głosi, Ŝe w roku 1240 św. Jacek uchodząc z Kijowa przed Tatarami postanowił zabrać z kościoła zakonnego Najświętszy Sakrament. Gdy ostatni raz modlił się w kościele, miał usłyszeć głos pochodzący od figury Matki BoŜej: Jacku, Syna zabierasz, a mnie zostawiasz. Usprawiedliwiał się wielki czciciel Maryi: za cięŜka jest ta figura, nie potrafię jej unieść. Rozmodlone serce Jackowe usłyszało słowa Maryi: weź mnie ze sobą, a Syn mój ulŜy tobie. Zabrał więc św. Jacek do lewej ręki Najświętszy Sakrament a do drugiej figurę Matki BoŜej i, według tradycji konwentu dominikanów lwowskich, przyniósł tę figurę do Lwowa, a wedle tradycji konwentu dominikanów przemyskich - przyniósł figurkę Matki BoŜej z Kijowa do Przemyśla. Znane są opinie, Ŝe została ona wykonana w północnej Francji lub w Niderlandach w końcu XV w. Statuę tę miała przywieźć do Przemyśla fundatorka przemyskiego klasztoru ss. dominikanek - Magdalena Dobrostańska i w pierwszych latach XVI w. umieściła ją w klasztornym kościele. W 1625 r. przeniesiono figurę Matki BoŜej do kaplicy Korniaktów przy kościele Dominikanów w Przemyślu. Tu zasłynęła łaskami i jej kult złączono z osobą św. Jacka. 28 VII 1760 r. bp przemyski Wacław Hieronim Sierakowski wydał dekret ogłaszający cudowny charakter figury Matki BoŜej z kościoła Dominikanów w Przemyślu. Dnia 15 sierpnia 1766 r. cudowna statua Matki BoŜej została ukoronowana papieskimi koronami przez biskupa Ignacego KrzyŜanowskiego, kanclerza katedry przemyskiej. Po pierwszym rozbiorze Polski Przemyśl zajęli Austriacy. Nowe władze miejskie skasowały 3 klasztory: jezuitów, karmelitów i dominikanów. Opuszczony przez dominikanów kościół groził zawaleniem i władze miejskie nakazały go rozebrać. W 1786 r. na polecenie biskupa ordynariusza figurę Matki BoŜej przeniesiono do katedry, a kościół podominikański rozebrano. Cudowną figurę umieszczono w katedrze, na prawym bocznym ołtarzu przy przejściu z nawy do prezbiterium. Podczas renowacji katedry, na przełomie XIX i XX w., wykonano specjalnie dla niej w pracowni Ferdynanda Majerskiego pseudobarokowy ołtarz, który zdobią figury św. Jacka i bł. Czesława. Po naboŜeństwach cudowną statuę zasłania się obrazem Matki BoŜej RóŜańcowej. Matka BoŜa szczególną opieką obejmowała swoich wiernych czcicieli w czasach kataklizmów, jakim gród przemyski często w swych dziejach ulegał, a zwłaszcza podczas ostatnich dwóch wojen światowych. W czasie I wojny światowej wraz z mieszkańcami szczęśliwie przetrwała oblęŜenie twierdzy Przemyśl. W okresie II wojny światowej cudowna figura dzieliła z nimi okupację rosyjską i była dla udręczonego ludu otuchą i nadzieją. Dnia 25 VI 1941 r., po wypowiedzeniu przez Niemców zajmujących dzielnicę Przemyśl-Zasanie wojny ZSRR, pierwsze pociski armatnie spadły na katedrę i od nich spłonął dach katedry, ale jej wnętrze pozostało nietknięte. Kiedy w 1944 r. zbliŜał się front, mieszkańcy Przemyśla modlili się do Matki BoŜej o zachowanie miasta od zniszczenia. Wierzą, Ŝe to Ona nie dopuściła do ruiny miasta i jego pięknych kościołów. W okresie powojennym kult Matki BoŜej nie ustał, ale stale "Po górach, dolinach..." Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny; skład komputerowy), Barbara Górniok, ks. Wiesław Firlej (red. odpowiedzialny), s. Aneta Folkert. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów. Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.