4 maja

Transkrypt

4 maja
Nr 18 (465)/1
4 maja 2003 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
Nr 18 (465) 4 maja 2003 r.
Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl
E-mail Redakcji: [email protected]
III NIEDZIELA WIELKANOCNA
z kromki chleba
Tylko Jezus Chrystus powrócił z krainy umarłych nie
jako duch, ale w swoim ciele. Apostołom trudno było w to
uwierzyć, dlatego chcieli doświadczalnie stwierdzić to, Ŝe
Jezus posiada prawdziwe ciało i kości. Jezus nawet ich
do tego zachęca.
Tam, gdzie panuje wielka ufność ku Maryi i
wiara w Jej zwycięstwo, tam Bóg dokonuje przez
Nią przedziwnych cudów swojej potęgi.
Wydarzenie wstrząsające. Trudno człowiekowi
Ŝyjącemu w świecie, gdzie króluje śmierć, przyjąć fakt, Ŝe
jest ktoś, kto jej nie podlega. Jeśli śmierć nie jest kresem,
jeśli ona niczego definitywnie nie załatwia, to wszystko
wygląda zupełnie inaczej, niŜ powszechnie się sądzi. IluŜ
ludzi odchodzi z tego świata “spokojnie” wiedząc o tym,
Ŝe nikt o nic się juŜ nie upomni. To tylko ułuda.
Zmartwychwstały Jezus otwiera przed nami zupełnie
inną perspektywę Ŝycia. Śmierć nie jest juŜ jedynym rozwiązaniem problemów. Staje się nim jedynie prawda.
Śmierć nic nie załatwia Ona tylko komplikuje załatwienie
spraw niezałatwionych, zarówno dla umierającego, jak i
dla Ŝywych. Po śmierci nie moŜna juŜ nic samemu załatwić. Trzeba czekać na zmartwychwstanie, ale wtedy
załatwiać sprawy będzie sam Bóg, który jest Prawdą. Po
zmartwychwstaniu nie będzie czasu na załatwianie, lecz
na słuchanie rozliczenia Ŝyciowego bilansu.
Chrześciajanin Ŝyje świadomością prawdy, Ŝe śmierć
niczego nie załatwia. Oczekuje zmartwychwstania
starając się przed śmiercią wszystko załatwić w duchu
prawdy, aby spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem
było dla niego pełne radości.
Prawda o zmartwychwstaniu przekreśla nasze
doczesne kalkulacje. Ona przedłuŜa Ŝycie na wieczność,
dzieląc je na czas zasługiwania opartego na wierności
prawdzie i czas rozliczenia z tej wierności.
Sprawiedliwi to ludzie świadomi wyrównania przed
śmiercią wszystkich długów wobec Boga i ludzi. Oni
pragną w sprawiedliwości powstać do nowego Ŝycia.
ks. Wiesław
Intencje Apostolstw a Modlitw y maj
Intencja ogólna - Za dzieci znajdujące się w trudnej
sytuacji i za tych, którzy z oddaniem o nie się troszczą,
aby w Maryi, Matce Ŝycia, znajdowali stale wsparcie i
pomoc.
Intencja misyjna - Za Kościoły partykularne w Azji,
aby Duch Święty wzbudził w nich nowy zapał do ewange-
NIEBIESKI
CYRKIEL
Na chwilę mi dałeś miejsce na Twej Ziemi
Cienkie linie dróg cyrklem wyznaczyłeś
I wodzisz mnie wciąŜ po ścieŜkach krętych
Gdzie nawet trawy szepczą Twoje imię
Czasem hymn śpiewam na Twoją chwałę
Czasem coś w złości syczę przez zęby
Bo tyle skrajnych dawno juŜ przekroczonych
I tyle decyzji tak do końca błędnych
WciąŜ uczę się Ŝyć na własnej skórze
I płacę jak umiem ten dziwny rachunek
“W Ŝyciu są takie cienkie linie dróg, Ŝe chodzi się
prawie po brzytwie... a ta tak ostra jak u fryzjera
Orzechowskiego, gdzie czasem zaglądałem z kilkudniowym zarostem. Dlatego zwłaszcza wtedy chce się
rozmawiać z NajwyŜszym.
Coraz trudniej się rozmawia, bo coraz częściej łapię
się na tym, Ŝe jestem z innej epoki, z innej bajki...
A cyrkiel zatacza coraz szersze kręgi...
Nr 18 (465)/2
PO GÓRACH, DOLINACH...
Śmierć ciała? śmierć człowieka?
Co się stanie ze mną, kiedy umrę? Nie wiem, czy
kiedyś zadawałeś sobie to pytanie. Mając 15, 20 czy teŜ
30 lat raczej o śmierci się nie rozmyśla. Owszem, kto brał
udział w rekolekcjach ignacjańskich, w jednym z ćwiczeń
spoglądał na swe Ŝycie z perspektywy momentu śmierci.
Sam o śmierci myślę niewiele – kiedyś przyjdzie, jest
nieunikniona, mam nadzieję, Ŝe będzie spokojna i bezbolesna... A co po niej? Co stanie się z moim ciałem? Na
to pytanie w przeszłości wielu wielkich myślicieli, zwłaszcza religijnych dało wielkie odpowiedzi. Jezus Chrystus
obiecał nam Ŝycie wieczne, święte pisma hinduizmu i
Budda pouczyli nas o mechanizmie reinkarnacji,
nowoŜytni filozofowie dostrzegli tylko materialność
naszego ciała i po śmierci niczego nam nie obiecują.
Zatrzymam się przez chwilę nad myślą wschodnią i
chrześcijańską koncepcją ludzkiego istnienia po śmierci.
Materialistyczną wizję człowieka pomijam, bo zakładam,
Ŝe czytelnik tego artykułu jest osobą wierzącą, a przynajmniej postrzegającą człowieka jako coś więcej niźli
proch.
We współczesnych ruchach poszukiwań duchowych
(teozofia, antropozofia, róŜokrzyŜowcy, New Age itp.)
pojawiło się w róŜnych odmianach kilka pojęć
dotyczących koncepcji wschodnich, które trzeba
wyjaśnić.
Reinkarnacja to doktryna, wg której dusza (bądź
jakieś jestestwo psychiczne czy teŜ ciało subtelne) przybiera w kaŜdym kolejnym istnieniu nowe ciało.
Transmigracja to słowo o podobnym znaczeniu
uŜywane w hinduizmie i buddyzmie. MoŜe odnosić się do
kręgu narodzin.
Metensomatoza oznacza przejście z jednego ciała
do drugiego; terminu uŜywali pitagorejczycy i orficy.
Metempsychoza czyli wędrówka dusz, obejmująca
moŜliwość wcielenia się duszy nie tylko w ciało ludzkie,
ale takŜe w inne twory przyrody: rośliny i zwierzęta.
Pogląd ten, korzeniami sięgający hinduizmu, odrzucają
współczesne nurty wyznające wędrówkę dusz, uznając
moŜli-wość wcieleń tylko w ciała ludzkie. Karman (Prawo
Karmy, Koło Samsary) jest to obciąŜenie w nowym
wcieleniu uczynkami z poprzednich wcieleń.
Przyczyn popularności wiary w wędrówkę dusz
szuka się w próbie odpowiedzi na pytanie o pochodzenie
tak wielu niesprawiedliwych wydarzeń w świecie.
Dlaczego jeden rodzi się w bogatej rodzinie europejskiej,
a drugi w wielodzietnej rodzinie etiopskiej? Dlaczego
jedni doŜywają dziewięćdziesiątki, a inni umierają w
kwiecie wieku? Na te i inne “dlaczego” wiara w
reinkarnację daje odpowiedź: twoje obecne Ŝycie, twoje
obecnie ciało jest owocem (Karmanem) twoich
poprzednich wyborów. Tutaj, w świecie materialnym,
Ŝywa istota zmuszana jest przez naturę materialną do
zmian ciała stosownie do tego, jak zmieniają się jej
pragnienia zadowalania zmysłów. RóŜnym pragnieniom
odpowiadają róŜne gatunku Ŝycia, od ciał drobnoustrojów
aŜ do najdoskonalszych ciał materialnych, takich jak ciało
Brahmy czy ciała innych półbogów (Śrí Śrímad A. C.
Bhaktivendanta Swami Prabhupäda, Śrí Îśopanisad, The
Bhakivedanta Book Trust, s. 85).
Celem Ŝycia jest praca nad sobą, nad swoimi
4 maja 2003 r.
pragnieniami i relacjami do innych, by wreszcie wyzwolić
się z koła wcieleń i roztopić się Bogu. A choćby nawet
ktoś nie doprowadził do końca swej pracy podjętej z
myślą o Bogu, i tak odnosi korzyść – w następnym Ŝyciu
otrzyma ciało ludzkie, a wraz z nim kolejną szansę
zrobienia postępu na ścieŜce wyzwolenia (TamŜe, s. 12).
Od postawy człowieka, zwłaszcza świadomości, jaką
posiada w chwili śmierci, zaleŜy to, kim będzie w
przyszłym Ŝyciu. Jedna z świętych ksiąg hinduizmu
zawierająca nauki Boga Kryszny poucza: Kto czci
półbogów, narodzi się między półbogami; kto czci upiory i
duchy, narodzi się pomiędzy takimi istotami; kto oddaje
cześć przodkom, pójdzie do przodków; a ci, którzy Mnie
wielbią, będą Ŝyć ze Mną. MoŜna więc dzięki Prawu
Karmana ewoluować aŜ do rozpłynięcia się w Bogu, ale
moŜna takŜe – w wyniku złych uczynków (tak zwany Zły
Karman) wcielić się w istoty niŜsze.
W ten sposób, bardzo pobieŜnie i bez
szczegółowego zagłębiania się w bogactwo myśli
wschodniej, spojrzeliśmy na reinkarnację, jako odpowiedź
na pytanie o los człowieka po śmierci. Nie muszę
dowodzić, Ŝe koncepcja reinkarnacji jest niezgodna z
myślą chrześcijańską (por. Hbr 9,27: postanowione
ludziom raz umrzeć, a potem sąd).
Chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do religii
wschodnich, widzi zbawienie tylko w Bogu i Jego łasce.
Jezus jest jedynym Zbawicielem człowieka i nie dano
nam innego imienia, przez które moglibyśmy dojść do
Boga (por. Dz 4,12). Pytanie postawione na początku (Co
ze mną i z moim ciałem stanie się po śmierci?) znajduje
odpowiedź w Jezusie i w Jego nauce.
Trzeba pamiętać, Ŝe Jezus nie pozostawił
systematycznego wykładu o rzeczywistości pośmiertnej
ani o tym co i jak będzie wyglądało. Wiemy, Ŝe po śmierci
przestanie rolę odgrywać płciowość: Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani Ŝenić, ani za mąŜ
wychodzić, lecz będą jak aniołowie BoŜy w niebie (Mt
22,30). Wiemy, Ŝe ciała nasze będą podobne do
uwielbionego ciała Jezusa po zmartwychwstaniu: gdy się
objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go
takim, jakim jest (1 J 3,2). Trudno więcej mówić o tym,
gdyŜ sprawy te są okryte wielką tajemnicą, poza którą
nasz rozum nie potrafi przeniknąć. Nie wolno szukać
prostych i naiwnych rozwiązań, które mogą zaspokoić
naszą ciekawość, bo wtedy postawimy się w sytuacji
Tesaloniczan, których ciekawość rzeczy ostatecznych
spotkała się z delikatnym napomnieniem św. Pawła: Nie
chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych,
którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci,
którzy nie mają nadziei (1 Tes 4, 13). Jeśli wierzymy
Jezusowi, to śmierć jest tylko przejściem do bycia z Nim.
A przy końcu świata odzyskamy nasze ciała,
przemienione i niezniszczalne, by juŜ nigdy nie umrzeć,
lecz zawsze być z Bogiem. Tę trudną prawdę wiary św.
Paweł wyraŜa bardzo prostymi słowami: Sam bowiem
Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na
dźwięk trąby BoŜej, a zmarli w Chrystusie powstaną
pierwsi. Potem my, Ŝywi i pozostawieni, wraz z nimi
będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw
Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem (1 Tes
4,16-17).
Ta nadzieja na trwanie naszego Ŝycia takŜe po
śmierci, moŜe stać się wielką radością, jeśli tylko to sobie
uświadomimy. A wtedy moŜemy wypełnić wezwanie św.
Nr 18 (465)/3
4 maja 2003 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
SZTUKA śYCIA...
“Duchowość ludzka potrzebuje Święta”
modlitw y do Ducha Świętego O łaski Ducha Świętego
Święta, przynosząc pewien istotny punkt widzenia,
mówią coś o naszej duchowości. Świętuje się dlatego,
poniewaŜ z tego się Ŝyje i powód, dla którego jakieś
święto uroczyście obchodzimy, uruchamia w naszej
duchowości coś waŜnego.
Duchu Święty, Boski Paraklecie, Ojcze biedaków,
Pocieszycielu strapionych, Uświęcicielu dusz, oto chylimy
się przed Tobą, uwielbiamy Cię z najgłębszą pokorą i powtarzamy tysiąckrotnie z serafinami stojącymi przed
BoŜym tronem: Święty! Święty! Święty!
Zapowiedziane zostaną pewne zagroŜenia, ale
równocześnie będą zaznaczone pewne drogi, jakimi te
zagroŜenia moŜna pokonywać. Święta działają na
świętujących leczniczo - pod warunkiem, Ŝe poddamy się
rytmowi, jaki pulsuje i oŜywia Święto. W wielu
róŜnorodnych świętach Roku Kościelnego będzie stale
podnoszony nowy punkt i kąt widzenia, zapowiedziany i
odpowiednio równieŜ wyartykułowany.
Wierzymy mocno, Ŝe jesteś wieczny, współistotny
Ojcu i Synowi. Mamy nadzieję, Ŝe w swojej dobroci
uświęcisz i zbawisz nasz dusze.Kochamy Cię, BoŜe
miłości! Kochamy Cię całym sercem, bo jesteś dobrocią
nieskończoną, która jedynie zasługuje na miłość. A poniewaŜ, nieczuli na Twe święte pragnienia, byliśmy
niewdzięczny i obraziliśmy Cię tyloma grzechami,
prosimy o przebaczenie i Ŝałujmy, Ŝe Cię zasmuciliśmy,
Dobroci najwyŜsza! Ofiarujmy Ci serca nasze nieczułe i
błagamy, napełnij je światłem i iskrą Twego ognia, by
stopiły zatwardziałość naszych win. Ty, który napełniłeś
ogromem łaski duszę Maryi i rozpaliłeś świętą gorliwością
serca Apostołów, zechciej napełnić równieŜ nasze serca
Czas Adwentu - jako czas wyczekiwania i tęsknoty chciałby nasze pragnienia w tęsknotę przemienić.
W okresie Świąt BoŜego Narodzenia będzie chodzić
o nowy początek. My nie jesteśmy przyporządkowani
historii naszych urazów i zmartwień. Pan Bóg osadza w
Narodzeniu Jezusa nowy początek. Jeśli Pan Jezus
narodzi się w kaŜdym człowieku, to kaŜdy wchodzi w
bezpośredni kontakt i dotyk z niesfałszowanym i
nietkniętym Obrazem Boga w nas.
Czas Wielkopostny jest czasem wewnętrznego
oczyszczenia oraz przeŜywania róŜnego rodzaju prób i
doświadczeń. W tym, co w sposób świadomy i
dobrowolny powstrzymujemy się od dozwolonych
przyjemności ciała i ducha w jakiejś szlachetnej intencji,
albo redukujemy do minimum ilości spoŜywanych
pokarmów - odkrywamy na nowo od czego, z biegiem
czasu, zdołaliśmy się naprawdę uzaleŜnić. Wiosenne
oczyszczenie naszej duchowości i odszlakowanie
naszego ciała zrobią nam dobrze. W ostatnich dwóch
tygodniach Wielkiego Postu, czyli w tzw. okresie
pasyjnym była okazja przypatrywania się i rozwaŜania w
świetle Męki i Śmierci Pana Jezusa naszym chorobom,
cierpieniom, niedostatkom a takŜe kiedyś własnemu
umieraniu. Nie naleŜy swojej choroby i cierpienia
wypierać się. Okres przeŜywania Męki Pana Jezusa
uwalnia nas z pewnych złudzeń, Ŝe nasz organizm
będzie stale wolny od chorób, a inni mogą chorować. Ten
okres pokazuje nam drogę, na której moŜna popatrzeć na
własną chorobę i słabość inaczej. W naszej chorobie nie
jesteśmy wyłączeni z Ŝycia, lecz moŜemy w szczególny
sposób doświadczyć bliskości Pana Jezusa, który Ŝyjąc
na ziemi o kaŜdej porze dnia przyjmował i leczył
cierpiących.
Wielkanoc zaś, będąc Świętem Zmartwychwstania
Pana Jezusa, pragnie dodać otuchy i zachęcić do
powstawania z grobów naszych lęków i przygnębienia, by
odwaŜyć się na nowo inaczej myśleć, działać i
zachwycać się. Jest równieŜ obietnicą, Ŝe opadną z nas
łańcuchy, które uzaleŜniały i krępowały.
Na Zielone Święta świętujemy działanie tego
Dobrego Ducha, który nas leczy i obdarza pełnią nowego
Ŝycia Zawierzenia i Miłowania. My nie musimy wszystko
sami czynić. Pan Bóg przenika nas swoim wyzwalającym
i wszechobecnym Duchem.
Wyleczenie z rozmaitych szkodliwych “insektów”
naszej duchowości moŜe następować, jeśli poddamy się
ponownie wewnętrznej dynamice i rytmiczności kaŜdego
uśmiechnij się...
W czasach PRL-u ks. proboszcz zdobył cudem nowy
bojler. Przewoził go starą syrenką. Nagle kontrola drogowa.
Milicjant pyta, co wiezie.
- Bojler - odpowiada proboszcz.
Milicjant nie wie, co to jest i do czego słuŜy. Podchodzi
do kolegi po fachu i pyta:
- Stary, co to jest bojler?
A ten mu odpowiada:
- Nie wiem. Nie chodziłem na religię.
KS. PROB. ANTONIEMU SAPOCIE
Z OKAZJI 53 URODZIN śYCZYMY:
ZDROWIA , DARÓW DUCHA ŚW.
I BOśEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
ORAZ OPIEKI MATKI NAJŚWIĘTSZEJ
NA KAśDY DZIEŃ śYCIA I PRACY
DUSZPASTERSKIEJ
REDAKCJA “PO GÓRACH, DOLINACH...”
JUBILACI
TYGODNIA
Irena Hanus
Stanisław Dobrzański
Bronisław Kubok
Anna Dąbrowska
Helena Zawada
Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia,
radości i BoŜego błogosławieństwa na kaŜdy dzień.
“Zawieś swoje Ŝycie o jakąś gwiazdę, a noc ci nie
Nr 18 (465)/4
PO GÓRACH, DOLINACH...
Miłość miłosierna...
Powołanie jest darem BoŜym. KaŜdy ma swój
własny talent, swoje własne powołanie, to nie ulega
wątpliwości. KaŜdy ma określone uzdolnienia i
doświadczenia, swoją historię, wiek, wykształcenie,
swoje miejsce we wspólnocie ludzkiej, a takŜe w Kościele
BoŜym.
Kardynał Newman napisał na ten temat bardzo
piękne zdanie: “Stworzony jestem, aby być i dokonać
tego, do czego nikt poza mną stworzony nie został. Mam
swoje miejsce w planach BoŜych, w świecie Boga, miejsce, które ja jeden tylko zajmuję. Mam swoje własne
posłannictwo, więc jestem potrzebny Bogu dla dokonania
Jego planu, równie potrzebny na moim miejscu, jak
archanioł na swoim".
Aby ułatwić zrozumienie tego zdania, pewien pisarz
posłuŜył się obrazem kamienia rzucanego do wody.
Przedstawmy sobie, Ŝe jesteśmy nad brzegiem małego
jeziora. Bierzemy do ręki kamień i rzucamy. Woda się
poruszy: powstają fale, które zataczają najpierw małe,
potem coraz większe koła, wreszcie obijają się o brzeg.
Takim kamieniem rzuconym w morze mrowiska
ludzkiego jest kaŜdy człowiek: ty i ja, my wszyscy. Przez
to samo, Ŝe cię stworzył Bóg, zaświadcza, Ŝe
zarezerwował ci pewne miejsce w swoich planach, Ŝe cię
potrzebuje, Ŝe czegoś od ciebie się spodziewa. Ty,
rzucony jak kamień w wodę, zataczasz kręgi wpływów
wśród ludzi.
Z ilu ludźmi spotkałeś się juŜ w Ŝyciu? KaŜde takie
spotkanie wywarło wpływ, dobry lub zły. Usunąć go juŜ
nie moŜna. Idzie na twój rachunek. Gdyby ciebie nie było,
świat wyglądałby nieco inaczej. Czy lepiej z tobą? Czy
lepiej byłoby bez ciebie?
W miesiącu maju patrzmy na Maryję, by uczyć się z
miłością przyjmować to, co Bóg dla kaŜdego z nas
przygotował.
Powołanie, jakie otrzymała Maryja było takie, Ŝe
Ŝaden inny człowiek takiego nie otrzymał i otrzymać nie
mógł. Maryja jedna, jedyna była taką jaką Bóg chciał Ją
mieć od wieków. Ani na moment nie zawiodła Boga.
Powołanie swoje wypełniła w sposób najdoskonalszy.
Prośmy Matkę BoŜą o miejsce dla Chrystusa w Ŝyciu
jesteś
Jesteś jak szelest drzew
kołysanych zefirem.
jak zapach maciejki
rosnącej w Ogrodzie,
TuŜ obok olbrzymich
słoneczników.
Jesteś wielki jak oceany
I gorący - jak słońce.
Jesteś...
I mogę na Ciebie liczyć
4 maja 2003 r.
koronowane wizerunki Matki BoŜej
Matka BoŜa Jackowa - Pani Przemyska.
Niewielka, 60 cm wys. statua późnogotycka, alabastrowa
przedstawia Matkę BoŜą siedzącą na srebrnym tronie. Na
prawej ręce trzyma Ona Dzieciątko Jezus, które beztrosko bawi
się paluszkiem u nogi i jednocześnie wpatruje się w piękną,
tchnącą spokojem twarz Matki. Lewą dłonią Maryja wspiera
otwartą księgę.
Legenda głosi, Ŝe w roku 1240 św. Jacek uchodząc z
Kijowa przed Tatarami postanowił zabrać z kościoła zakonnego
Najświętszy Sakrament. Gdy ostatni raz modlił się w kościele,
miał usłyszeć głos pochodzący od figury Matki BoŜej: Jacku,
Syna zabierasz, a mnie zostawiasz. Usprawiedliwiał się wielki
czciciel Maryi: za cięŜka jest ta figura, nie potrafię jej unieść.
Rozmodlone serce Jackowe usłyszało słowa Maryi: weź mnie
ze sobą, a Syn mój ulŜy tobie. Zabrał więc św. Jacek do lewej
ręki Najświętszy Sakrament a do drugiej figurę Matki BoŜej i,
według tradycji konwentu dominikanów lwowskich, przyniósł tę
figurę do Lwowa, a wedle tradycji konwentu dominikanów
przemyskich - przyniósł figurkę Matki BoŜej z Kijowa do
Przemyśla. Znane są opinie, Ŝe została ona wykonana w
północnej Francji lub w Niderlandach w końcu XV w.
Statuę tę miała przywieźć do Przemyśla fundatorka przemyskiego klasztoru ss. dominikanek - Magdalena Dobrostańska
i w pierwszych latach XVI w. umieściła ją w klasztornym
kościele. W 1625 r. przeniesiono figurę Matki BoŜej do kaplicy
Korniaktów przy kościele Dominikanów w Przemyślu. Tu
zasłynęła łaskami i jej kult złączono z osobą św. Jacka. 28 VII
1760 r. bp przemyski Wacław Hieronim Sierakowski wydał
dekret ogłaszający cudowny charakter figury Matki BoŜej z
kościoła Dominikanów w Przemyślu. Dnia 15 sierpnia 1766 r.
cudowna statua Matki BoŜej została ukoronowana papieskimi
koronami przez biskupa Ignacego KrzyŜanowskiego, kanclerza
katedry przemyskiej.
Po pierwszym rozbiorze Polski Przemyśl zajęli Austriacy.
Nowe władze miejskie skasowały 3 klasztory: jezuitów,
karmelitów i dominikanów. Opuszczony przez dominikanów
kościół groził zawaleniem i władze miejskie nakazały go
rozebrać. W 1786 r. na polecenie biskupa ordynariusza figurę
Matki BoŜej przeniesiono do katedry, a kościół podominikański
rozebrano. Cudowną figurę umieszczono w katedrze, na
prawym bocznym ołtarzu przy przejściu z nawy do prezbiterium.
Podczas renowacji katedry, na przełomie XIX i XX w., wykonano
specjalnie dla niej w pracowni Ferdynanda Majerskiego pseudobarokowy ołtarz, który zdobią figury św. Jacka i bł. Czesława.
Po naboŜeństwach cudowną statuę zasłania się obrazem Matki
BoŜej RóŜańcowej.
Matka BoŜa szczególną opieką obejmowała swoich
wiernych czcicieli w czasach kataklizmów, jakim gród przemyski
często w swych dziejach ulegał, a zwłaszcza podczas ostatnich
dwóch wojen światowych. W czasie I wojny światowej wraz z
mieszkańcami szczęśliwie przetrwała oblęŜenie twierdzy
Przemyśl. W okresie II wojny światowej cudowna figura dzieliła
z nimi okupację rosyjską i była dla udręczonego ludu otuchą i
nadzieją. Dnia 25 VI 1941 r., po wypowiedzeniu przez Niemców
zajmujących dzielnicę Przemyśl-Zasanie wojny ZSRR, pierwsze
pociski armatnie spadły na katedrę i od nich spłonął dach
katedry, ale jej wnętrze pozostało nietknięte. Kiedy w 1944 r.
zbliŜał się front, mieszkańcy Przemyśla modlili się do Matki
BoŜej o zachowanie miasta od zniszczenia. Wierzą, Ŝe to Ona
nie dopuściła do ruiny miasta i jego pięknych kościołów.
W okresie powojennym kult Matki BoŜej nie ustał, ale stale
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny; skład komputerowy),
Barbara Górniok, ks. Wiesław Firlej (red. odpowiedzialny), s. Aneta Folkert.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.
Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.