ALKOHOL Z PERSPEKTYWY POST

Transkrypt

ALKOHOL Z PERSPEKTYWY POST
ALKOHOL Z PERSPEKTYWY POSTKOLONIALNEJ
Alain Mabanckou, Kielonek, przel. J. Giszczak,
Wydawnictwo Karakter, Krakow 2008
Z pewnym opoznieniem dziele sie z czytelnikami refleksja o
Kielonku autorstwa Alaina Mabanckou, ktory pare miesięcy temu
goscil na festiwalu Conrada w Krakowie. Porownuje sie w Polsce
jego poczucie humoru i ironiczny dystans do kreowanych
bohaterow, a zarazem jego drwiacy smiech z istniejacych
wyobrazeń na temat Afryki i Zachodu do kpiny z polskosci
Witolda Gombrowicza. Porownanie to ma sluzyc, jak sie wydaje,
promocji kongijskiego pisarza wsrod polskich czytelnikow.
Chodzi pewnie o dowartosciowanie literatury, o ktorej dotad
niewiele wiedzielismy.
Wydaje sie jednak, ze odniesienia obecne w narracji powiesci w
formie aluzji do literatury swiatowej wskazuja, ze nie tylko
satyra jest cecha dominujaca w konstrukcji Kielonka, co
zblizaloby go raczej do Doroty Maslowskiej, lecz osadzenie w
realiach Czarnego Kontynentu pozwala odczytywac go jako
powiesc magicznego realizmu à rebours (por. scene pojedynku
Spluczki i Kazimierza). Groteska, wyostrzenie karykaturalne
glownych postaci powiesci zblizaloby Mabanckou do Marqueza czy
Cortazara. Jednak igranie z forma, kunsztowna kompozycja
odbicia historii pisarza, tytulowego pisarza-alkoholika
Kielonka, narracja obywajaca sie bez stawiania kropek,
wlasciwie nawet bez jednego zdania, powoduje, ze czytamy te
opowiesc przez pryzmat eksperymentow awangardowych nowej
powiesci czy tez eksperymenty tworcow Warsztatow Oulipo (np.
popularnego ostatnio takze w Polsce Georgesa Pereca) czy tez
bardziej wspolczesnego Houellebecqa, by przypomniec tradycje
francuska, bliska z pewnoscia autorowi z Konga.
Mabanckou wytrzymuje porownania z najwybitniejszymi pisarzami
wspolczesnymi i klasykami, i nie sa to tylko komplementy.
Literatura frankofońska, odkryta dla czytelnika polskiego
przez redaktorow Karakteru, odziedziczyla najlepsze cechy
powiesci europejskiej, zarowno jej wyrafinowanie kompozycyjne
(por. optymistycznie zapowiadajaca sie historia bohatera w
pierwszej czesci powiesci oraz jego upadek w drugiej), jak i
jej spoleczne zaangazowanie. Kongijski pisarz nalezy dzieki
swoim
powiesciom
do
wielowymiarowej
kultury
postmodernistycznej. Urodzony i wychowany w Afryce,
wyksztalcony we Francji, zdobywa czytelnikow i pracuje w
Ameryce. Czyz zatem nie jest to wspolczesny nomada, o ktorym
pisal nie tak dawno polski socjolog pochodzenia zydowskiego
zyjacy w Anglii i piszacy po angielsku Zygmunt Bauman?
Zyjemy w takiej zlozonej kulturze swiatowej, w ktorej Zachod
podbija inne czesci swiata nie tylko militarnie, gospodarczo,
lecz takze kulturalnie. Bo czyz powiesc Mabanckou nie jest
napisana wedlug regul sztuki powiesciowej wytworzonych w
Europie? Mozna sie zachwycac kunsztem Mabanckou, mnie sie
jednak wydaje, ze jego powiesc jest klasycznym przykladem
dominacji kulturalnej Zachodu, a jego dzielo opisywalbym z
punktu widzenia kulturowego post-kolonializmu!