Pobierz

Transkrypt

Pobierz
wpisz tylko
blogmedia24.pl
i zostañ z nami!
13 V 2014
==========================================================================================
199
co nowego na blogach - tygodniowy serwis blogerów i komentatorów
==========================================================================================
Podniesienie wieku emerytalne- Po³owy
tygodnia
Praca a¿ do œmierci,
go do 67 lat dla kobiet i mężPo³owy
tygodnia
jak j¹ znajdziesz,
czyzn jest zgodne z Konstytucją
leczenie zamiast
i ratyfikowaną przez Polskę konazeta Wyborcza” była zaangażowana w
w szpitalu, w tanim hotelu. wencją Międzynarodowej Orgawalkę o wolność powiedział Komorowski
nizacji Pracy – orzekł Trybunał
i rozdał pęczek medali pracownikom organu.
Biednyœ boœ g³upi
Konstytucyjny w 12-osobowym
G
składzie. Sześcioro sędziów złożyło zdania odrębne. Trybunał uznał, że decyzja władz w tej
sprawie nie narusza konstytucyjnej zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego
prawa, ochrony praw nabytych, sprawiedliwości społecznej i równego traktowania.
N
ie narusza też ratyfikowanej przez Polskę konwencji nr 102 MOP, która standardowy wiek emerytalny ustala na 65 lat, a na
jego podniesienie pozwala tylko, jeśli w danym
kraju są warunki do wykonywania pracy przez
osoby starsze i osiągnięcia przez nie wieku
emerytalnego. Opozycja uznała decyzję TK za
werdykt polityczny. „Solidarność” wystąpi do
Międzynarodowej Organizacji Pracy o zbadanie legalności podniesienia wieku emerytalnego. – Większości sędziów Trybunału Konstytucyjnego zabrakło odwagi w naprawieniu skutków głupich decyzji politycznych, które każą
Polakom pracować aż do śmierci - przewodniczący KK NSZZ „S”.
Czy są jeszcze sądy w Warszawie? Zbigniew Kuźmiuk. Zobaczymy więc czy są jeszcze sędziowie w Warszawie, mimo tego, że
parę miesięcy temu przewodniczący TK prof.
Rzepliński, pytał rząd Donalda Tuska o skutki
ewentualnego uchylenia tej nowelizacji i otrzymał odpowiedź, że byłoby ono druzgocące dla
budżetu państwa i finansów publicznych.Przypomnijmy tylko, że nowelizacja ustawy emerytalnej uchwalona przez Sejm w maju 2012 roku
i podpisana przez prezydenta Komorowskiego
w już czerwcu, spowodowała nie tylko jak się
powszechnie sądzi wydłużenie wieku emerytalnego o 2 lata dla mężczyzn i o 7 lat dla kobiet
(dla kobiet pracujących w rolnictwie aż o 12 lat)
i wprowadzenie skandalicznie niskich emerytur
częściowych ale także znaczące pogorszenie
dostępu pracowników do systemu emerytalnego. Otóż po majowej nowelizacji wielu osobom,
które weszły na rynek pracy po roku 1989, grozi
utrata prawa do gwarantowanych minimalnych
emerytur, rent rodzinnych i wdowich.
Rząd oficjalnie potwierdza: będziemy pracować do śmierci. Emerytury, na które możemy liczyć w przyszłości, będą tak niskie, że
właściwie nie będzie nam się opłacało na nie
przechodzić. Oznacza to, że osoba przechodząca na emeryturę w 2014 r. i zarabiająca
ostatnio średnią krajową 3,7 tys. zł dostanie
świadczenie w wysokości nieco ponad 2 tys.
zł emerytury. Emerytura za 30 lat będzie tymczasem odpowiednikiem dzisiejszych 1,4 tys.
zł. To o jedną trzecią mniej. Bardzo niskie emerytury w przyszłości mają zdaniem rządu zachęcać Polaków do dłuższej pracy. W efekcie
świadczenie, jakie otrzymamy, pracując do starości, ma szansę nie być głodowe. Rząd liczy
na naszą nieustającą aktywność. Takie stwierdzenia znalazły się w oficjalnym rządowym
„Wieloletnim planie finansów państwa na lata
2014–2017”. „Spadek stopy zastąpienia będzie
motywować starsze pokolenia do późniejszego przechodzenia na emeryturę”.
Badanie polskiego bezrobocia: Jest fatalnie! Najnowsze badanie CBOS dotyczące bezrobocia ukazało całą prawdę o polskim rynku
pracy. W co czwartej polskiej rodzinie (25
proc.) są osoby bezrobotne i poszukujące pracy, a prawie trzy piąte respondentów (58 proc.)
określających się jako bezrobotni pozostaje
bez pracy dłużej niż rok. Z sondażu wynika, że
bezrobocie w Polsce niezmiennie ma charakter w głównej mierze długotrwały. Jak wynika z
deklaracji respondentów, blisko trzy piąte bezrobotnych (58 proc.) pozostaje bez pracy dłużej niż rok, w tym co szósty (17 proc.) nie ma
zatrudnienia od ponad dwóch do pięciu lat, a
więcej niż jedna czwarta (29 proc.) nie pracuje
od ponad pięciu lat.
W OBLICZU NADCHODZĄCYCH, WAŻNYCH
DLA POLSKI WYBORÓW, SKŁADAJĄC WAM
DRODZY RODACY KOLEJNE OBIETNICE
BEZ POKRYCIA WIERZĘ W NIEZAWODNĄ
POLSKĄ AMNEZJĘ! ADIN, DWA, TRI...
ŚWIETNIE!
MAM PRZECZUCIE,
ŻE TO ZNOWU
ZADZIAŁA.
JAK ZAWSZE
A NA OCIEPLENIE
WIZERUNKU
COŚ Z BITELSÓW?...
Stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do
13 proc. w kwietniu. Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 13 proc. na koniec kwietnia.
To o 0,5 pkt proc. mniej niż w poprzednim miesiącu, poinformował minister pracy Władysław
Kosiniak-Kamysz, powołując się na dane z
urzędów pracy.
Polski rząd oszczędza na dzieciach. Pomimo drastycznie spadającej liczby  2
Nie powiedział tylko - zapewne ze wstydu - po
której stronie była zaangażowana...
 Ze wstydu? Raczej nie, wstyd nie dotyczy
Komorowskiego. Jest naturalny jakby wyjęty
żywcem z kart „Konopielki”. Ostatnio usnął biedaczek w loży na koncercie nie przejmując się
opinią publiczną. Zasnął, bo właśnie mu się
zachciało...
 Kaczyński komentując smutne wydarzenie
jakim było rozdanie pęczka medali pracownikom organu - wśród słów słusznych - powiedział jaka władza tacy odznaczeni. Szkoda, bo
to była trawestacja dość przykrego bon motu
Komorowskiego...
 Tusk odwiedził kongres kobiet i zawalczył
o ich głosy mówiąc wasza siła rośnie (...) pamiętajcie, że w wielu sprawach macie we mnie
sojusznika. Wśród nich są sprawy typowo kobiece: związki partnerskie i edukacja seksualna małych dzieci. Ktoś tu jednak powinien się
leczyć, a nie rządzić...
 Tusk zawalczył też o głosy po prawej stronie. Zapowiedział, że jeśli nadal będziemy
świadkami rozlewu krwi i brutalnych akcji na
terenie Ukrainy, za które Rosja jest współodpowiedzialna, to nie będę rekomendował organizacji Roku Polski w Rosji. Sporo osób odczytało to jako wycofanie się z ponurej imprezki. A niesłusznie, bo Tusk tylko obiecał, że być
może nie będzie rekomendował...
 Strzępiąc język poszedł jeszcze dalej. Omawiając kwestię zaproszenia Rosjan w ogóle i
Putina w szczególności na rocznicę ucieczki
Niemców z Auschwitz powiedział Czy powinno to być zaproszenie dla prezydenta Putnia?
Tutaj byłbym ostrożny i powściągliwy. Ciągle
nie wiemy, w jaką stronę pójdą zdarzenia na
Ukrainie i w relacjach ukraińsko-rosyjskich.
Co znowuż zostało odczytane jako stawianie
się Putinowi. A niesłusznie, bo Tusk tylko warunkowo obiecał, że będzie powściągliwy... A
nikt nie zapytał po cholerę zapraszać Ruskich?
 Na dodatek nie ma potrzeby, gdyż same
przychodzą. Na przykład jak zorganizowali
sobie wycieczkę pod stojący u nas pomnik
Czernikogośtam (sowieckiego oprawcy), to
myśmy im jeszcze władz lokalnych i wojska
do parady użyczyli...
 A dwie imprezy (warszawska i katowicka) z
happeningami przed pomnikami sowieckiej buty
zostały przez policję bezprawnie rozgonione.
Ale cóż, taką mamy władzę. Sowieckich pomników i tęczy będą bronić jak Stalingradu...
„tu.rybak”, 10/05/2014
http://blogmedia24.pl/node/67596
1
urodzeń w Polsce, rząd oszczędza na
najmłodszych – alarmuje jeden z dzienników. 2
mln 300 tys., czyli o 200 tys. mniej dzieci, otrzymało w ub. r. zasiłki rodzinne – wynika z danych
resortu pracy, na które powołuje się gazeta.
Wydatki na świadczenia rodzinne wyniosły w
ub. r. zaledwie 7 mld 400 mln zł, pomimo tego że
w 2012 r. rząd podniósł nieznacznie kryterium
dochodowe uprawniające do pomocy.
Polska w ogonie dobrobytu. W najnowszym
rankingu Better Life Index, opracowanym przez
OECD, Polska zajęła dopiero 27 miejsce na
36 uprzemysłowionych państw analizowanych
pod kątem jakości życia. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wzięła pod uwagę 20 kryteriów, należących do 11 grup tematycznych: mieszkalnictwo, dochody, praca,
wspólnota, edukacja, środowisko, zaangażowanie społeczne, zdrowie, satysfakcję z życia,
bezpieczeństwo, równowaga między pracą a
czasem wolnym. Pod rządami PO-PSL, nasz
kraj spadł o dwie pozycje w stosunku do rankingu z ubiegłego roku.
Umierający mit zielonej wyspy? Bezrobocie spadnie nieznacznie i na szczęście będzie
niższe niż w całej strefie euro. Ale prognoza
rozwoju na tle pozostałych państw wcale nie
plasuje nas na szczycie. Według zapisów z
dokumentu, globalna gospodarka będzie się
rozwijać w tym roku w tempie 3,4 procent. W
przyszłym ma jeszcze przyspieszyć. Polska
też odnotuje wzrost: 3 procent w tym roku, a 3,4
procent w przyszłym - przewiduje OECD „Economic Outlook”. Oznacza to, że według ekspertów OECD jesteśmy wciąż „średniakami”,
ze wskazaniem na średnią dolną półkę.
Pada rządowy program budowy infrastruktury. Rząd dokonał korekt celów niemal wszystkich najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych finansowanych z Programu Operacyjnego
Infrastruktura i Środowisko. Powód? Większości z nich nie udaje się zrealizować. Jak wynika
z ostatniej aktualizacji „Szczegółowego opisu
priorytetów POIiŚ”, do którego dotarł DGP, wybudowanych lub zmodernizowanych zostanie
jedynie 36 proc. planowanych wcześniej linii
tramwajowych i trolejbusowych w miastach.
Ostre cięcia dotknęły inwestycje energetyczne,
zagospodarowanie odpadów, gazociągi.
Polskie plany inwestycyjne jak Titanic. Toną
już przy pierwszym podejściu. Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko w Brukseli
nazywany jest Titanikiem. Bo na dno idą kolejne
plany inwestycyjne. Jeszcze gorzej, że wraz z
nimi mogą zatonąć miliony euro unijnych dopłat.
„The Economist”: Polacy są uzależnieni od
rosyjskiego gazu na własne życzenie. Polacy
płacą teraz jedną z najwyższych cen w Europie za rosyjski gaz. To około 500 dolarów za
tysiąc metrów sześciennych, tymczasem Niemcy dla porównania, tylko 370 dolarów - czytamy w „The Economist”. -Sytuacja wyglądałaby
inaczej gdyby Polska w ostatnich latach rozwinęła własny przemysł związany z gazem
łupkowym - pisze brytyjski tygodnik.
Producenci wędlin protestowali przed Sejmem. Przed gmachem Sejmu odbył protest producentów tradycyjnych wędlin. Manifestacja
miała charakter happeningu. Producenci chcą
w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec
przyjętych przez PE niekorzystnych dla nich
2
przepisów.Wspomniane przepisy dotyczą zawartości substancji smolistych m.in. w wędlinach wędzonych. Zdaniem protestujących polski rząd nie robi nic w kwestii ich złagodzenia.
Polityka zagraniczna Polski. Jakie mamy
priorytety? Mimo złego klimatu politycznego,
Polska chce w dalszym ciągu rozwijać stosunki gospodarcze z Rosją w duchu pragmatyzmu - powiedział dzisiaj w Sejmie minister
spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Na razie nie będzie nowego raportu o gazie
łupkowym w Polsce. Nie będzie na razie nowego raportu o zasobach gazu łupkowego w Polsce. Takie informacje ujawnia w rozmowie z
IAR Główny Geolog Kraju.
Pendolino w PKP Intercity. Termin wprowadzenia jest zagrożony? Termin przekazania
przez producenta - koncern Alstom - 8 z 20
zamówionych pociągów Pendolino z homologacją, czyli dokumentacją pozwalającą na poruszanie się składów z prędkością 250 km na
godzinę, minął.
NFZ-owi zabraknie ponad 1 mld zł! Szacunki
są różne, zależnie od eksperta, który ocenia,
mówimy o 1 mld, 1,5-2 mld zł – odpowiada na
pytanie serwisu biznes.newseria.pl o braki w
budżecie NFZ-u w tym roku Dariusz Strojewski,
członek zarządu M.W. Trade, spółki specjalizującej się w usługach finansowych dla podmiotów na rynku medycznym. – Średnia prognoz
jest rzędu między 1 a 1,5 mld zł – dodaje.
Lekarze alarmują: „pakiet kolejkowy” nie
skróci kolejek. Proponowane przez resort
zdrowia rozwiązania nie przyniosą ulgi ani pacjentom, ani lekarzom, bo są niedoprecyzowane, niedofinansowane (...). Większość propozycji w pakiecie kolejkowym i w ramach
tzw. szybkiej terapii nie dotyczy kolejek.
Obietnica zniesienia kolejek – jak najbardziej
tak, ale rodzi się pytanie, dlaczego minister
nie określił maksymalnego czasu oczekiwania na świadczenia. Czy chce w ten sposób
zrzucić odpowiedzialność na kogoś innego?
– mówił Hamankiewicz. Donald Tusk zapytany o zarzuty lekarzy, że skrócenie kolejek
miałoby się odbyć ich kosztem, premier odpowiedział: „mówiłem bardzo otwarcie, minister
Arłukowicz też, że skrócenie kolejek oznacza
naruszenie czyichś interesów i na pewno nie
będziemy skracać kolejek, dosypując więcej
pieniędzy lekarzom”. – Ten temat proszę traktować jako zamknięty – zaznaczył.
Śledczy sprawdzają, czy wiceminister Neumann wziął 50 tys. zł łapówki. 50 tysięcy złotych za lobbing na rzecz finansowania warszawskich klinik? Stołeczna prokuratura bada, czy
wiceminister zdrowia Sławomir Neumann wziął
łapówkę w takiej wysokości .
Wizerunkowe poprawianie budżetu. Rząd PO
– PSL utracił kontrolę zarówno nad stroną wydatkową, jak i dochodową budżetu państwa –
OCENIA dr Marian SzołuchaUchwalona dzisiaj
nowelizacja ustawy o finansach publicznych,
która zakłada obniżkę o 7 pkt proc. progów
ostrożnościowych, jest kolejnym przykładem
rozpaczliwych działań rządu w zakresie finansów publicznych. To nic innego jak „pudrowanie” trudnej sytuacji gospodarczej i finansowej
państwa, a nie realna próba jej poprawienia.
„Maryla”, 10/05/2014
http://blogmedia24.pl/node/67595
Notatnik wyborczy:
ukradli mi program
Ostatni greps Tuska to pytanie na sali sejmowej gdzie jest Kaczyński. Do tej pory tylko opozycja pytała gdzie jest Tusk - zawsze znika kiedy powinien zająć stanowisko...
K
olejny greps to rozważania o realizacji
roku Polskiego w Rosji i odwrotnie. Rozeszła się wieść, że Tusk jest przeciw, że podjął
pomysł opozycji... Co prawda wcale tak nie powiedział, tylko warunkowo zasugerował cofnięcie rekomendacji dla kontynuacji przedsięwzięcia, ale to zupełnie nic nie znaczy. Ale pomysł
ukradł. A przedtem ukradł ostrzeganie przed
Rosją, walkę o bezpieczeństwo energetyczne,
walkę o polski węgiel i polskie kopalnie.
Otóż nic właśnie. Tusk nic nie ukradł. Pożyczył sobie tylko cudze hasła. I - czego nie
chce mi się uzasadniać - nie planuje wcielać
ich w czyn. To co będzie wcielał, zależy od
Niemców...
Nieprawdziwe jest również twierdzenie, że
wykonując takie wolty wprawia w konsternację
lub stawia przed trudnym zadaniem swoich towarzyszy i swoich dziennikarzy. Otóż jego towarzysze i jego dziennikarze są do tego przyzwyczajeni, taka ich praca. A ponieważ sami
również nie mają poglądów, to wygłaszanie i
uzasadnienie dowolnych haseł przychodzi im
z łatwością.
Na pytanie a co z ewentualnymi wyborcami odpowiedź jest następująca: a co to Tuska
obchodzi? Teraz chciałby mieć prestiżowe
zwycięstwo w eurowyborach (stąd te pożyczki
„programowe”). A prawdziwe wybory będą później. Tak naprawdę ważne będą dopiero te parlamentarne. Dodatkowo w prawdziwych wyborach głosy się kupuje. Nie warto teraz wydawać pieniędzy, bo ewentualny wyborca ucieszy się jednorazowo, przeje i zapomni. I za rok
i trzeba by sypnąć groszem powtórnie. A pieniędzy z de facto zlikwidowanych PTE nie ma
aż tak dużo, więc operację przekupywania grup
wyborczych trzeba przeprowadzić umiejętnie
w przyszłym roku (co wiąże się dodatkowo z
uruchomieniem nowych pieniędzy unijnych).
Niestety nie mam pojęcia co na to PIS. Słyszałem kilku polityków PIS: są dwie wersje.
Jedna, faryzejska, twierdząca, że to dobrze,
że Tusk będzie realizował nasz program, bo
my od dawna mówiliśmy... i druga, bezradna,
że PO kradnie program PIS...
A co na to ewentualni wyborcy? A co ich to
obchodzi? Ci, którzy mają krztę inteligencji i
planowaliby głosować na PIS mogą co najwyżej poczuć się bardzo rozczarowani...
„tu.rybak”, 08/05/2014
http://blogmedia24.pl/node/6757
Czerskista Wroñski
"bohatersko"
broni pomnika.
Czerskista (konsekwentnie promuję
określenie swoj ego autorstwa)
Wroński ruszył na odsiecz oprymowanemu (jest takie słowo, naprawdę) przez polskich nazioli z organizacji „Ktoś” pomnikowijednego z
najodważniejszych i najbardziej
ag resywn ych dow ódców Armii
Czerwonej, a to dzięki takim dowódcom Armia Czerwona była w stanie
pokonać Wehrmacht, czyli gen.
Czerniachowskowo.
B
roniąc pomnika, czerskista Wroński wyraził przypuszczenie, iż naziol z „Ktosia”
być może przez chwilę poczuł się jak żołnierz
Armii Krajowej. Może malując napis „Precz z
komuną”, heroicznie przeciwstawił się w ten
sposób agresji Putina na Ukrainę. I że na szczęście wojna z pomnikiem jest bezpieczniejsza
niż bój ze specnazem.
Pozwolę sobie (dla równowagi) wyrazić przypuszczenie, że może broniąc pomnika, czerskista Wroński przez chwilę poczuł się, jak adiutant gen. Czerniachowskowo? Albo przynajmniej
jak jego politruk (takie słowo też jest)?
Nie wiem, ale wiem, że taka obrona pomnika gen. Czerniachowskowo jest z pewnością
bezpieczniejsza, niż pójście na Marsz Niepodległości w Warszawie, regularnie rozbijany
przez bezpiekę i ZOMO.
Nie rozumiem tylko, dlaczego dla czerskisty Wrońskiego generał Czerniachowskij nie
jest bohaterem: przecież likwidując wileńską
AK, walnie przyczynił się do likwidacji polskiej
siły zbrojnej, która dzięki temu nie mogła zapobiec zainstalowaniu w Polsce systemu, którego współtwórcami i podporą byli dziadkowie
i rodzice wielu dzisiejszych prominentnych
czerskistów. Systemu, rzecz jasna, słusznego, żeby nie powiedzieć - słusznego jedynie.
Czerskista Wroński martwi się, że jeśli
zwycięży patriotyczna wersja historii lansowana przez część IPN i prawicowych publicystów. Nasze dzieci będą się uczyć, że II wojna
światowa zaczęła się 17 września. Po 1945 r.
Polska znalazła się pod drugą okupacją, najstraszniejszą i wyniszczającą, która trwała do
1989 r., a jak twierdzą niektórzy - do dziś.
To rzeczywiście byłoby straszne, bo jak
każdy, nowoczesny („nie ma wolności bez nowoczesności!”) Polak wiedzieć powinien, 17
września nie zaczęła się nie tylko II wojna światowa, ale żadna inna się nie zaczęła, a nastąpiło jedynie wyzwolenie zachodniej Ukrainy i
Białorusi spod polskiej okupacji, zaś rodzice i
dziadkowie wielu czołowych czerskistów byli
nie zdrajcami i agentami sowieckimi, a patriotami, którym się należy (słusznie) chwała i
cześć. Jak to się dzieje dotychczas.
„Ewaryst Fedorowicz”, 08/05/2014
http://blogmedia24.pl/node/67575
=============================
co
nowego
na
blogach
jest niezależną inicjatywą grupy użytkowników
portalu http://blogmedia24.pl. 
Serwis przygotowali: „Maryla”, „Morsik”, „Natenczas”, „tu.rybak”.
Antypolacy
jak
na
tacy W filmie dokumentalnym Anny Ferens i
Ewy Stankiewicz, „Trzech kumpli” jest
taka scena, kiedy zatrudniony w Gazecie Wyborczej płatny kapuś komunistycznej bezpieki, Lesław Maleszka (TW „Ketman”) przerywa nagle rozmowę z twórczyniami filmu i odbiera telefon. W
pewnym momencie słyszymy jak do słuchawki wydaje redakcyjne polecenie : „Na razie nie
dajemy ostrych lidów antypapieskich”.
J
ako, że był wtedy czas żałoby po śmierci
papieża Jana Pawła II, więc „Wyborcza”
uznała, że „na razie” trzeba wstrzymać się z
atakami i opluwaniem największego Polaka w
historii. Jak pamiętamy narodowa żałoba zjednoczyła wówczas miliony rodaków, podobnie
jak pięć lat później tragedia smoleńska. Strach
przed tą jednością i genetyczna nienawiść do
Polski i Polaków nie pozwalały jednak naszym
zajadłym wrogom wytrzymać zbyt długo.
W przypadku śmierci papieża trywializowanie narodowej żałoby rozpoczął współorganizowany przez Czerską konkurs „T-shirt dla
wolności” i z entuzjazmem przyjęte oraz nagłośnione przez Gazetę Wyborczą hasło „Nie
płakałem/am po papieżu”, przesłane podobno
przez niejakiego Pawła Bravo z Warszawy.
Po 10 kwietnia 2010 roku Pawła Bravo zastąpił żul z dwoma wyrokami za przestępstwa
pospolite, Dominik Taras wykorzystany przy
dużym udziale Palikota do ataku na krzyż oraz
ludzi modlących się na Krakowskim Przedmieściu. Jego również nagłaśniano z całych sił, a
kulminacją był „ekskluzywny wywiad”, jaki z
tym zwykłym menelem przeprowadziła Dominika Wielowieyska z Gazety Wyborczej.
Papież Jan Paweł II jest już Świętym. Tym
razem antypolska i zwrócona przeciwko katolikom hołota nie była w stanie przeczekać i
zaatakowała jeszcze przed kanonizacją „Największego z Rodu Słowian”.
Ten atak okaże się wkrótce dla nich nie
tylko strzałem we własne kolana, ale ciosem w
samo przepełnione nienawiścią do Polaków i
ich wiary serce. Nie byliście, nie jesteście i
nigdy nie będziecie w stanie odebrać nam radości i dumy z tego wydarzenia, bo jak mówił
Stefan kardynał Wyszyński: Radość wewnętrzna jest najgroźniejszą bronią przeciw szatanowi, który jest smutny z urodzenia.
Ani bijący dziką wściekłością i nienawiścią tekst zamieszczony na stronie wyborcza.pl
i zatytułowany, „Czy zabójca może zostać świętym? [cz. 1 cyklu „Wyborczej”]”. Ani krzyczący z Onetu tytuł „Niepotrzebna kanonizacja”.
Ani ostentacyjna próba zablokowania sejmowej uchwały czczącej Papieża Polaka, nie są
w stanie wyrządzić nam tak wielkiej krzywdy,
o jakiej marzy ta antypolska hołota.
Na zawsze do historii przejdzie obraz sejmowej sali, gdzie ta swołocz reprezentowana
przez kilkudziesięciu renegatów dowodzonych
przez Palikota i Millera nie raczyła nawet powstać, kiedy pozostali owacją na stojąco wyrażali szacunek i wdzięczność Wielkiemu Polakowi, Janowi Pawłowi II, dziś już świętemu.
To w większości byli wszyscy ci, którzy nie
tak dawno oddawali hołd obchodzącemu urodziny zdrajcy narodu, zbrodniarzowi i sowieckiemu pachołkowi, Jaruzelskiemu. Zapamiętane ku przestrodze dla potomnych zostaną te
wszystkie napady antypolskiej wścieklizny
idące z Czerskiej, Wiertniczej i okolic.
Polacy przy uniesionej w górze kurtynie
ujrzeli pozbawionych nagle charakteryzacji
tych wszystkich, którzy ani duchowo ani mentalnie czy emocjonalnie do polskiego narodu
nie przynależą i jak pisał Żeromski: Na ziemi
polskiej nie ma dla tych ludzi już ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle, ile
zajmie mogiła.
Wszechobecny i propagowany przez lewactwo duch tolerancji nie może dotyczyć naszych śmiertelnych wrogów, tak jak nie można
tolerować wrzodu o charakterze zapalno-martwicowym, który dla dobra pacjenta trzeba jak
najszybciej usunąć.
Św. Jan Paweł II podczas swoich pielgrzymek do ojczyzny przemawiał do nas w różny
sposób. Czasami był to mądry spokojny ojcowski ton, innym razem żartował, ale najczęściej
pouczał nas tym swoim pięknym, zdecydowanym, opanowanym i donośnym głosem.
W mojej pamięci utkwiły jednak słowa niemal wykrzyczane i brzmiące karcąco, jakie
padły 3 czerwca 1991 r. na lotnisku w Masłowie koło Kielc: Ta moja pielgrzymka do Ojczyzny - czwarta z kolei - idzie po śladach Dekalogu. I oto rozważanie Bożych słów, stanowiących nienaruszalny ład ludzkiej moralności,
prowadzi nas na każdym etapie do głębszego
zrozumienia tajemnicy Jezusa Chrystusa, czyli istotnej rzeczywistości chrześcijaństwa, naszej wiary i życia z wiary, czyli naszej moralności. Chciałbym tu zapytać tych wszystkich, którzy za tę moralność małżeńską, rodzinną mają
odpowiedzialność: czy wolno lekkomyślnie
narażać polskie rodziny na dalsze zniszczenie?
Nie można tutaj mówić o wolności człowieka, bo to jest wolność, która zniewala. Tak,
trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród, wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji
wolności, która rzekomo człowieka wyzwala,
a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego
trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III
Rzeczypospolitej!
„Oto matka moja i moi bracia”. Może, dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja
matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy
wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do
tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą
mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć!
Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć,
trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczeć!
Weźmy sobie do serca te słowa. „Zbyt długo niszczono”, więc już najwyższy czas odbudowywać, zwłaszcza mając tak wielkie wsparcie u Góry, które szatana doprowadza do dzikiego szału.
„kokos26”, 05/05/2014
http://blogmedia24.pl/node/67533
3
Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie
W
podobnych kategoriach można oceniać
występy gen. Skrzypczaka, do niedawna wiceministra obrony narodowej, który 16 kwietnia
br. podzielił się ze słuchaczami fachową oceną
wydarzeń i zawyrokował, iż „wejście regularnych wojsk rosyjskich na Ukrainę jest kwestią
godzin”. Ponieważ następnego dnia nikt nie zapytał pana generała o wiarygodność jego prognoz,
może on nadal opowiadać Polakom o sile rosyjskiej armii i wygłaszać w mediach swoje analizy.
Realny stan naszego bezpieczeństwa warto również oceniać w kontekście wystąpień szefa
BBN. Rozliczne wypowiedzi gen. Kozieja, mogłyby stanowić ciekawy materiał badawczy dla
profesjonalnych analityków, niekoniecznie z
dziedziny wojskowości. Belwederski strateg
potrafił jednego dnia (3.03.br) wyznać – „jesteśmy zagrożeni(…) nie można wykluczyć inwazji na Polskę”, by niewiele dni później (18.03.)
podzielić się stwierdzeniem - „nie zagraża nam
żadna militarna interwencja” i skonkludować
(2.04.) – „zapewniam, jesteśmy bezpieczni”.
Po siedmiu latach rządów obecnego reżimu i doświadczeniach związanych z tragedią
smoleńską, zbędne byłoby uzasadniać, że
Polska jest krajem bezbronnym i zależnym od
Moskwy. Poziom bezpieczeństwa narodowego wyznacza nie tylko rażąca niekompetencja
członków rządu, słabość polskiej amii czy brak
profesjonalnych służb ochrony państwa, ale
decyduje o nim stan bezwzględnej podległości
wobec kremlowskiego watażki - wytyczony
ustaleniami z września 2009 roku, potwierdzony tragedią smoleńską i usankcjonowany procesem „pojednania” polsko-rosyjskiego.
Wprawdzie rządowe ośrodki propagandy
(przy wydatnym wsparciu opozycji) sprawnie wykreowały Komorowskiego i Tuska na krytyków, a
nawet przeciwników Putina, ta wizja nie znajduje
oparcia w rzeczywistości. Jedynym miernikiem
intencji grupy rządzącej jest sprawa Smoleńska i
póki w tym obszarze nie nastąpią zmiany, nie
wolno nawet dywagować o reprezentowaniu przez
tych ludzi polskiej racji stanu. Choćby z tej przyczyny, zachowania polityków opozycji „wspierających wysiłki rządu w sprawie Ukrainy” są nie
tylko daremne, ale służą fałszowaniu rzeczywistości i wprowadzają w błąd milionów Polaków.
Ten rząd nie jest w stanie przeciwstawić
się Rosji ani zapewnić nam minimum bezpieczeństwa. Ta prawda, zamiast stać się dogmatem opozycji, bywa podważana w ramach żałosnych strategii, co w rezultacie prowadzi do
kompromitujących wyznań – „liczyłem na zmianę i znów się zawiodłem”.
Podstawowa narracja medialna w sprawie
wojny na Ukrainie jest w III RP całkowicie ukierunkowana w stronę rosyjskiej propagandy.
Straszenie Polaków „potęgą rosyjskiej armii”,
opowieści o „miażdżącej przewadze militarnej”
i „rzezi niewiniątek”, są dziś zgodnie głoszone
przez reżimowe i „nasze” media i służą kreowaniu fałszywego obrazu „rosyjskiej siły”.
Wzniecanie i podtrzymywanie takiej atmosfery leży w interesie Rosji i w tym celu uruchomiono niemal wszystkie rezerwy agenturalne szczególnie w Polsce i krajach UE.
Tymczasem obecna przewaga Putina nie
ma nic wspólnego z działaniami jego armii bądź
sprawnością służb specjalnych. Jednym z najważniejszych czynników jest lęk „wolnego
świata” przed konfrontacją militarną, wsparty
na przeświadczeniu, że Rosja to mocarstwo, z
Odkrywcze stwierdzenie -„na Ukrainie trwa wojna”, wygłoszone przez premiera i powtórzone przez ministra obrony
narodowej w trzy miesiące po zbrojnej napaści Rosjan,
można byłoby uznać za kolejny dowód kompromitującej ignorancji. Po latach rządów PO-PSL,
dowód w zasadzie zbędny i nie wnoszący dodatkowej wiedzy o kompetencjach ludzi reżimu.
którym trzeba pokojowo współistnieć. Ten sam dynkiem wyborczym”, lecz sprawą od której zalęk leżał u podstaw powojennego porządku i leży los Polski i Polaków. Już tylko kalendarz
przez dziesięciolecia był sączony w umysły wyborczy 2015 roku pokazuje, że najważniejsze
Europejczyków, przez różne „komitety pokojo- z nich będą dotyczyły wyboru prezydenta.
we”, fałszywych dysydentów, instytucje ONZ,
Rozwój wydarzeń na Ukrainie obnażył wyjątitp. rosyjskie agendy. Główna broń Kremla - kowe dyletanctwo Komorowskiego i jego środopropaganda, okazuje się szczególnie przydat- wiska na arenie międzynarodowej. Do szczególna w umacnianiu takiej wizji i pozwala konse- nie rażących błędów trzeba zaliczyć tezy osłakwentnie budować mitologię rosyjskiej siły.
wionego Strategicznego Przeglądu BezpieczeńPonieważ podstawowym dylematem NATO stwa Narodowego (SPBN), w których zawarto
i państw „wolnego świata” stało się pytanie -”co zapisy kompletnie niedorzeczne i nieadekwatne
na to powie Rosja” - Putin ma ułatwione zada- do zagrożeń związanych z ofensywą rosyjską.
nie. Ukraina zostanie połknięta, zaś „georeali- Zmodyfikowane w tzw. doktrynę Komorowskieści” sami zadbają, by kremlowski terrorysta go, mają one kształtować długookresową strateotrzymał należną strefę wpływów. Powszechne gię państwa, rozstrzygać o sojuszach oraz kieprzeświadczenie, jakoby Rosja posiadała jakieś runkach rozwoju armii i służb specjalnych. Przez
szczególne prawo do ingerowania w sprawy in- ostatnie lata reżim prezydencki stał się głównym
nych narodów, zaś dogmat „interesów rosyjskich” decydentem w tych kwestiach, a rząd Tuska zamiał wyznaczać tym narodom obszar wolności i ledwie wykonawcą planów powstałych w otoczesamostanowienia, raz jeszcze okaże się silniej- niu Komorowskiego. To dostateczny powód, by
sze. Nawet od instynktu samozachowawczego. pozbawić tych ludzi wpływu na sprawy związane
Dlatego dążenia Niemiec i Francji, tchórzli- z bezpieczeństwem narodowym.
wa polityka Obamy oraz symulowane działania
Partia Jarosława Kaczyńskiego przegryNATO, stanowią dziś śmiertelne zagrożenie dla wa właśnie szansę na punktowanie tej wyjątPolski. Cała machina światowej dyplomacji i eu- kowo niebezpiecznej polityki. Dotąd też nie
ropejskiej propagandy jest nastawiona na „szu- uwiadomiono Polakom, że nie Tusk i jego ekikanie porozumienia” z Putinem, co w konsekwen- pa są dziś najpoważniejszym zagrożeniem,
cji musi doprowadzić do oddania Ukrainy i uczy- lecz środowisko, na którym Rosja opiera swonienia z Polski rosyjskiego dominium. To ozna- je powyborcze kalkulacje.
cza, że ta sama machina już dziś pracuje na koRoszady z roku 2015 doprowadzą zapewlejne zwycięstwo wyborcze reżimu Komorowskie- ne do pozbawienia władzy Donalda Tuska i
go i Tuska. Pracuje zaś, bo ten układ nigdy nie zastąpienia go mniej skompromitowanym figusprzeciwi się antypolskiemu paktowi Moskwy i rantem. Do tego dąży układ belwederski i współBerlina, zadba o „spokój nad Wisłą” i zagwaran- pracujące z nim ośrodki propagandy. Jest to
tuje zatroskanym przywódcom Zachodu, że Pol- zadanie stosunkowo łatwe, do którego nie trzesce nie zagrozi „epidemia rusofobii”. Donald Tusk, ba angażować całego potencjału opozycji i akdeklarują, iż „nie należy mnożyć konfliktów i tywności „naszych” mediów.
zwiększać napięcia” i utrzymując otwartą graniJeśli więc widzimy tak silne ukierunkowanie,
cę z Kaliningradem, daje wyraźny sygnał Rosji i przy jednoczesnym braku kandydata opozycji
„wolnemu światu”. Za takie gwarancje, rządzący oraz unikaniu tematyki belwederskiej, można przyPolską reżim może liczyć na pełne wsparcie USA puszczać, że pogodzono się z wizją reelekcji
i UE. Wizyta Obamy, z okazji tzw. święta wolno- Komorowskiego i przyjęto założenie, że prioryteści posłuży nie tylko wzmocnieniu esbecko-agen- tem będą wybory parlamentarne. Byłaby to straturalnego układu okrągłego stołu (również na are- tegia wyjątkowo szkodliwa i błędna, bo pozostanie międzynarodowej) ale zostanie wykorzysta- wienie władzy prezydenckiej w ręku Komorowna w kampanii wyborczej.
skiego i wyznaczonego przezeń „nowego rozdaNie sposób przewiedzieć, jak długo potrwa nia”, przesądzi o powodzeniu rosyjskich planów.
zabijanie ukraińskich dążeń do niepodległości.
Lokator Belwederu już przed wyborami
Putin pojął już zasady „europejskiej gry” i umie- 2011 roku podkreślał, że to on „wybierze prejętnie łączy korzystanie z pałki i karabinu ze miera” i będzie decydował o ostatecznym
skutecznością aparatu propagandy, dyploma- kształcie rządu. Wówczas nie było takiej pocji i agentury.
trzeby, ponieważ grupa rządząca trafnie przeCasus Ukrainy oznacza przyzwolenie na widziała wynik wyborczy i nawet na moment
rozszerzenie wpływów Rosji – a zatem, sięgnię- nie utraciła kontroli. Gdyby takie zagrożenie
cie po Polskę. Prawdopodobnie nie grozi nam pojawiło się w roku przyszłym, plan „wyboru
otwarta konfrontacja militarna (tej Rosja boi się premiera” stanie się koniecznością. To z kolei
najbardziej) lecz kilkuletnia gra obliczona na oznacza, że jeśli pierwsze z wyborów 2015
prowokacje, ostateczne rozbrojenie Polski, eli- roku nie pozbawią Komorowskiego prezydenminację ostatnich środowisk opozycyjnych oraz tury, próżne staną się rachuby opozycji.
pełne podporządkowanie obszaru polityki i goSzansa na realne zmiany pojawi się tylko
spodarki. W tym dziele Putin może liczyć na wówczas, gdy lokator Belwederu będzie musiał
bliską współpracę Niemiec, dlatego otwarta gra- rozstać się ze stanowiskiem. Jest to nieodzownica z obwodem kaliningradzkim jest dziś wa- ne, nie tylko dlatego, że obecna prezydentura
runkiem powodzenia „projektu Prusy Wschod- to rzecz najgorsza, jaka mogła przydarzyć się
nie” i zostanie wykorzystana jako symbol odbu- Polakom w czasie rosyjskiej agresji, ale po
dowy relacji rosyjsko-niemieckich.
to, byśmy jako państwo i naród uniknęli losu
W takiej sytuacji, obalenie układu rządzące- Ukrainy. „Aleksander Ścios”, 06/05/2014
go nie jest już „zadaniem partyjnym” ani „pojehttp://blogmedia24.pl/node/67553
2015 - wybór
w cieniu Rosji
4