PZ nr 39 - 2008 - Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych

Transkrypt

PZ nr 39 - 2008 - Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
PKW CZAD
|
ZAPIS FORUM NA CELOWNIKU WOJSKO KULISY PORADY PO SŁUŻBIE HISTORIA MILITARIA PRASA ŚWIAT TO I OWO
Kwaterę główną operacji w Czadzie
utworzono przed rokiem, zanim jeszcze
podjęto ostateczne decyzje o przerzucie
wojsk do Afryki. Na przygotowanie operacji przeznaczono dziewięć miesięcy.
Zaczęło się planowanie. Trzy miesiące
trwało rozpoznanie możliwości transportu wojsk, wyposażenia i sprzętu. Pierwszym zadaniem była oczywiście ochrona konwojów oraz budowa obozów.
Siły europejskie w Czadzie nie mają
rezerw strategicznych. Planowanie logistyczne w Mont Valérien odbywa się
więc według wzorów gospodarki materiałowej, którą cywilne firmy (by nie tracić pieniędzy na magazynowanie) określają jako dostawy „just in time”. Dlatego w głównej sali operacyjnej oficerowie
i żołnierze bez przerwy obserwują na
ekranach komputerów położenie konwojów, statków i samolotów. Gromadzą dane o kontenerach przygotowywanych do
transportu w europejskich portach oraz
potrzebach zgłaszanych przez obozy
w Czadzie. Mają bezpośrednie połączenia z logistyką, zabezpieczeniem medycznym oraz bazami.
Misja EUFOR uzyskała mandat ONZ
rezolucją 1778 Rady Bezpieczeństwa
z 25 września 2007 roku. Europejski kontyngent wojskowy ma za zadanie dać
czas Narodom Zjednoczonym na ostateczne rozwiązanie problemu uchodźców
z Darfuru. Jeżeli ONZ nie zdecyduje się
na przedłużenie mandatu, zapewne odpowiedzialność za całość misji weźmie
na siebie Unia Europejska. Dla załogi HQ
nic się wówczas nie zmieni. Nieoficjalnie wiadomo, że Warszawa i Paryż będą
chciały utrzymać kontyngenty w Czadzie pod flagą UE. Dziś pewny jest jedynie mandat ONZ do marca 2009 roku.
Zadanie może potrwać zatem jedynie siedem miesięcy, i przez następny rok trzeba będzie zwijać obozy oraz transportować sprzęt i ludzi z powrotem.
Mont Valérien jest również centrum
dyspozycji informacji. Przesyłają je równolegle do Komisji Europejskiej w Brukseli, do Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku oraz do rządów, które zaangażowały siły w misji. Ktokolwiek
chciałby się dowiedzieć, co dzieje się
w czasie rzeczywistym w Czadzie, musi się zwrócić właśnie tu.
Kwatera główna zobligowana jest także do współpracy z UE w kampanii informacyjnej skierowanej do miejscowej ludności w Czadzie. Ma ona w najprostszy
(najczęściej rysunkowy) sposób odpowiadać na dwa podstawowe pytania: po co
tam przyjechali i czym się zajmują. 
[email protected]
nr 39/2008
KRZYSZTOF PLAŻUK
Gospodarka materiałowa
Tadeusz
Wróbel
PÓŁNOCNA
GWIAZDA
Polski Kontyngent Wojskowy w Czadzie osiągnął pełną gotowość
operacyjną. Od tej chwili odpowiadamy za bezpieczeństwo
przebywających w obozach w naszym sektorze uchodźców
z Darfuru, jak też personelu misji Organizacji Narodów
Zjednoczonych i organizacji pozarządowych.
ak poinformowało Dowództwo
Operacyjne Sił Zbrojnych, Polski
Kontyngent Wojskowy w Republice Czadu osiągnął pełną gotowość operacyjną i z 15 września
przystąpił do wykonywania zadań mandatowych. Tym samym zmieniła się jego
podległość. Dowodzenie naszymi żołnierzami przejął dowódca sił misji Unii Europejskiej w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej (EUFOR Tchad/RCA)
gen. bryg. Jean Philippe Ganascia. Ogłoszenie pełnej gotowości operacyjnej było
możliwe po tym, gdy 6 i 8 września do
Czadu przybyło około 140 żołnierzy
PKW, głównie z kompanii manewrowych
i plutonu saperów.
Oczekiwanie na decyzje
Kilka dni wcześniej polską bazę North
Star w Iribie wizytował dowódca misji
Unii Europejskiej gen. por. Patrick Nash.
„Trzeba pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi ustaleniami mandat naszej misji wygasa 15 marca 2009 roku. Mamy
zatem sześć miesięcy, by wykorzystać
maksymalnie naszą obecność w Czadzie
i Republice Środkowoafrykańskiej”, mówił irlandzki generał. Biorąc pod uwagę
terminy, wspólnota międzynarodowa po- 
Polska Zbrojna 9
HRVATSKI VOJNIK
TEMAT NUMERU
„Zielone berety” w Iribie
C
zęścią Wielonarodowego Batalionu
Północ EUFOR będzie 15 chorwackich
żołnierzy z batalionu operacji specjalnych
(bojna za specijalna djelovanja), stacjonującego w miejscowości Delnicama. W tym miesiącu ta elitarna jednostka obchodziła
8. rocznicę powstania (8 września 2000 r.)
– z połączenia 1 Brygady Gwardii i Centrum
Doskonalenia Działań Specjalnych. Według
nieoficjalnych informacji BSD liczy około
300 żołnierzy. Batalion składa się z dowództwa (w tym personel łączności, medyczny i logistyczny), czterech kompanii działań specjalnych (każda specjalizująca w operacjach o innym charakterze, na przykład specjalnością
3. kompanii są działania w górach i w warunkach zimowych). Chorwackie „zielone berety”
służą już w Międzynarodowych Siłach
Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF)
w Afganistanie.
winna zdecydować o dalszych losach operacji do końca września.
„Mam nadzieję, iż niedługo dowiemy
się, że Organizacja Narodów Zjednoczonych podjęła decyzję o przedłużeniu misji Unii Europejskiej albo przejęciu za nią
odpowiedzialności”, powiedział 15 września minister obrony narodowej Bogdan
Klich. Szef MON uważa, że najgorszym
rozwiązaniem byłoby, gdyby misja „po
prostu ot tak się zakończyła”.
„Trudno byłoby komukolwiek wytłumaczyć, że organizowało się misję na rok
w momencie, gdy zadania, do których wykonania ją powołano, nie zostały wypełnione”, stwierdził minister. Wojskowi też
chcieliby mieć jasność sytuacji. Jednak
gen. Nash w Iribie przyznał, że nie potrafi powiedzieć, co będzie dalej.
„To zależy od polityków. My jesteśmy
żołnierzami i dla nas najważniejsze jest wykonywanie powierzonych nam zadań”.
Baza operacyjna
Zadania żołnierzy polskich tworzących
trzon Wielonarodowego Batalionu Północ
(MNBN) są podobne do zadań pozostałych dwóch batalionów – Centrum i Połu10 Polska Zbrojna
dnie – misji EUFOR Tchad/RCA. Mają
oni kontrolować rejon swego działania,
czyli prowadzić patrole, monitorować i rozpoznawać sytuację w regionie, ochraniać
konwoje z pomocą humanitarną. W sektorze północnym, za który odpowiada PKW,
znajduje się sześć z dwunastu założonych
na terenie Czadu obozów dla uchodźców
z sudańskiego Darfuru. Obszar odpowiedzialności MNBN to głównie region Wadi Fira o powierzchni blisko 60,7 tysięcy
kilometrów kwadratowych.
Do zadań sił unijnych należy też zapewnianie bezpieczeństwa personelowi ONZ
oraz organizacjom pozarządowym niosącym pomoc uchodźcom i przesiedleńcom.
Stąd w bazie w Iribie obok żołnierzy polskich będzie przebywało 115 członków
misji MINURCAT. Znajdzie się tam również wchodzący w skład MNBN piętnastoosobowy chorwacki pododdział sił specjalnych. Minister Klich podkreślił, że to
potwierdza bardzo dobrą współpracę wojskową między naszymi krajami (w Chorwacji między innymi szkolą się żołnierze
polskich jednostek specjalnych).
North Star jest jedną z czterech – trzy
znajdują się w Czadzie, a jedna w Repub-
lice Środkowoafrykańskiej – wysuniętych
baz operacyjnych EUFOR w sektorze. Na
siedmiohektarowym obszarze na stałe będzie przebywać około 500 osób. Przewidziano też kwatery dla gości.
Dowództwo operacji początkowo planowało, że na północy Czadu będą dwie
bazy, – w Iribie oraz leżącej dalej na północ i bliżej granicy z Sudanem miejscowości Bahai. Jednak jednym z polskich
narodowych ograniczeń jest prowadzenie
działań operacyjnych przez nasz kontyngent tylko z jednej lokalizacji. Niemniej
jednak dowódca operacyjny sił zbrojnych
gen. broni Bronisław Kwiatkowski, widząc potrzebę obecności wojskowej w rejonie Bahai, postanowił, że pojawiać się
tam będą regularnie nasze patrole.
„Wraz z dojazdem taki patrol będzie
trwał do 10 dni. Na taki czas wystarczy
żołnierzom zabrany ze sobą zapas paliwa,
wody i żywności, powiedział „PZ”
mjr Tomasz Hauzer, koordynator PKW
Czad z Oddziału Planowania Operacyjnego DOSZ.
W samej Iribie pozostaje problem zaopatrzenia w wodę do potrzeb technicznych i sanitarnych. Aby uniknąć chorób
nr 39/2008
PKW CZAD
Do Czadu
N
a potrzeby misji w Czadzie wydzielono 400 żołnierzy i pracowników wojska. Większość z nich pochodzi z 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, 1 Brygady Saperów, 1 i 10 brygad logistycznych oraz Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej z Gliwic. Polski kontyngent jest wyposażony między innymi w: 16 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, 15 samochodów Land-Rover, trzy śmigłowce, armaty przeciwlotnicze ZU-23-2, moździerze 98 mm.
EKSPERT
Gen. bryg.
Roman Klecha,
KRZYSZTOF PLAŻUK
zastępca szefa
Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych,
szef logistyki:
zakaźnych, do picia, przygotowywania posiłków, jak też higieny jamy ustnej używa
się wody butelkowanej. W rejonie bazy
wykonano 12 odwiertów, ale tylko
w dwóch znaleziono wodę. Niestety, studnie te mają wydajność kilkakrotnie mniejszą niż potrzeby obozowiska dla pół tysiąca osób. Dlatego woda kupowana jest
ze studni w samej miejscowości Iriba, która należy do organizacji humanitarnej
HELP, i dowożona beczkowozami. Co
ciekawe, jest to o wiele tańsze rozwiązanie niż wydobywanie jej z obozowej studni. Z badań geologicznych wynika, że w
pobliżu bazy North Star trudno liczyć na
zasobne w wodę źródło. Dlaczego mimo
to zdecydowano się na taką lokalizację?
Jak wyjaśnił mjr Cezary Klimczak, specjalista z Oddziału Logistycznego
w DOSZ, wpływ na to miał znajdujący
się w pobliżu pas startowy.
W Iribie jest ponad 300 żołnierzy PKW
Czad, w tym jego dowództwo, dwie kompanie manewrowe oraz logistycy, zaś
63-osobowa grupa lotnicza z trzema śmigłowcami Mi-17 (jeden traktowany jako
rezerwowy) stacjonuje w Abeche. Wchodzi ona w skład wielonarodowego batanr 39/2008
lionu śmigłowców. Początkowo Polacy
planowali wykorzystywać „siedemnastki” tylko na własne potrzeby. Jednak analizy kosztów wykazały, że lepszym rozwiązaniem jest dołączenie do ponadnarodowego zgrupowania. Dzięki temu
również nasz kontyngent może liczyć nie
tylko na polskie Mi-17, ale też na francuskie Pumy.
Zachować neutralność
Zapytany o sytuację w rejonie odpowiedzialności naszego kontyngentu mjr Hauzer ocenił, że jak dotąd problemem nie są
rebelianci, ale zwykli bandyci, którzy napadają na konwoje organizacji humanitarnych, rabują środki pomocy dla uchodźców i przesiedleńców, gwałcą też przewożące tę pomoc osoby. Niemniej jednak wraz z końcem pory deszczowej rebelianci mogą zwiększyć aktywność.
Dowódca operacji gen. Nash podczas wizyty w Iribie podkreślał w związku
z tym, że siły UE muszą w dalszym ciągu zachować daleko posuniętą neutralność, by nie stać się stroną konfliktu wewnętrznego w Czadzie.
[email protected]
– Zabezpieczeniem logistycznym kontyngentu zajmuje się narodowy element wsparcia, który jest rozmieszczony w Iribie. Dodatkowo, ze względu na
procedury związane z rotacjami lub
ewakuacją żołnierzy, w Ndżamenie ulokowaliśmy dwuosobowy zespół łącznikowy. Potrzebny jest on chociażby dlatego, że rozważamy korzystanie z poczty kurierskiej. W stolicy Czadu musi być
ktoś, kto odbierze przesyłki i wyekspediuje je dalej, do Iriby.
Głównym zadaniem logistyki po zbudowaniu i oddaniu do użytku bazy w tej
miejscowości będzie podtrzymanie jej
działania oraz zasilanie materiałowe
kontyngentu. Nasi logistycy muszą między innymi zapewnić ciągłość dostaw
żywności, paliwa, środków bojowych,
prądu czy wody, z którą w tym rejonie
świata są problemy. Ze względu na odległości pomiędzy rejonem misji
a Polską, ograniczone możliwości w zakresie transportu lotniczego oraz koszty
związane z przewozem zaopatrzenia
z kraju staramy się, aby w miarę możliwości jak najwięcej środków materiałowych nabywać na rynku lokalnym.
Wydaje się to łatwiejsze i tańsze. Już
zakontraktowaliśmy niektóre usługi
w jednej z francuskich firm.
Kontraktorzy dostarczają nam na przykład wodę pitną czy świeżą żywność.
Oczywiście część zaopatrzenia trzeba
będzie dostarczyć z Polski. Oceniamy,
że potrzeby kontyngentu w Czadzie
w zakresie dostaw z kraju będą wynosiły od czterech do ośmiu ton ładunku
miesięcznie. Do przewiezienia tej ilości
zaopatrzenia potrzebne będą dwa lub
trzy loty samolotu C-295. Obecnie sytuacja będzie prostsza, bo nasze transportowce zamiast do Ndżameny będą
mogły latać bezpośrednio do Abeche,
odległego około 200 kilometrów od
Iriby. Pozwoli to na skrócenie dowozu.
W samym Abeche znajduje się zaś polska grupa lotnicza ze śmigłowcami, której personel ma warunki do przyjęcia
transportu i zabezpieczenia samolotu.
W sierpniu lądowała tam pierwsza nasza CASA, która przyleciała z Ndżameny.
Polska Zbrojna 11