Więcej - Prezes Marek Goliszewski

Transkrypt

Więcej - Prezes Marek Goliszewski
Konfrontacje,5 sierpnia 1988r
Polska będzie potężnym państem
I silnym narodem. Takim, jakim była za Bolesława Chrobrego, za Władysława Jagiełły, Kazimierza Wielkiego i
Jana III Sobieskiego. świat będzie liczyć się z nami i będzie liczyć na nas. Staniemy się ostoją trwałych, ogólnie
szanowanych wartości i punktem odniesienia dla innych państw. O polską myśl organizatorką i techniczną, o
wyroby polskiego rolnictwa i przemysłu będą zabiegać na najbardziej rozwiniętych rynkach światowych. Kiedy
Polska będzie mówić, inni przerwą rozmowy i zaczną słuchać. Polska będzie bogata zamożnością i dostatkiem
swoich obywateli. Praca w niej będzie sensowna na każdym stanowisku. Trudna, ale przynosząca efekty, pośród
których takie dobra jak mieszkanie, samochód, konto w banku znajdą się w zasięgu ręki, ustępując miejsca w
hierarchii ważności wypracowywaniu przez obywateli pozycji i szacunku w społeczeństwie. Tak będzie! Ciągle
ów mesjanizm? Nieuzasadnione przeświadczenie o wyjątkowości Polaków? Nie. To Historia i jej Prawa
Rozwoju, które zmieniając ludzi i sytuacje, wynoszą państwa trzeciego czy czwartego świata ku gospodarczej i
politycznej potędze. Korea Południowa, Singapur, Hong-Kong, Tajwan, Chiny. Trzeba tylko tym prawom
pomóc, zasłużyć na nie, często zapłacić olbrzymią cenę. Tego Historia wymaga. Polska płaci dzisiaj swoją cenę
za przyszłość. Cenę bolesną, okupowaną niepokojem, zwątpieniem, bezsiłą i bezradnością, niedostatkiem
materialnym, poniżeniem i wstydem za to, co się w niej dzieje. Te koszty przyjdzie płacić jakiś czas, pojawi się
niejedno przesilenie, które postawi nas w sytuacji ekstremalnej, na krawędzi przepaści, załamania nadziei i
zdezorientowania tak wielkiego, że nie sposób będzie określić, co przed nami. Ale wyjdziemy z tego! Z mgły
wyłoni się nagle klarowny obraz, jasna i prosta droga. Może w najmniej oczekiwanym momencie. Ale Wyłoni
się! W dniu dzisiejszym przed Polską, również innymi państwami socjalistycznymi, stoi wyzwanie: Co to jest
socjalizm i jak ten socjalizm realizować? Najbardziej usilne poszukiwania w tym względzie prowadzi nasz
wschodni sąsiad, wiedząc, że znalezienie właściwej odpowiedzi zadecyduje o jego miejscu w XXI wieku. Ustrój
socjalistyczny oparty jest na filozofii marksistowskiej. Filozofii, która wywodzi się z poczucia krzywdy i
niesprawiedliwości społecznej, która powstała z najbardziej szlachetnych pobudek, aby tę niesprawiedliwość
znieść. Ale ówczesny marksizm rysował socjalizm wieku XIX i początków XX, był oparty w swym wątku
"teoretycznym" na niemieckiej filozofii klasycznej, angielskiej ekonomii politycznej i francuskim socjalizmie
utopijnym, które sięgały jeszcze wieku XVIII. W wątku "praktycznym" oparł się na ówczesnym wyglądzie
kapitalizmu, prymitywnym i brutalnym. Marks i Engels twierdzili, że kapitalizm przeżył się, że nie odpowiada
potrzebom społecznym. I to była prawda. Ale nie przewidzieli, bo i przewidzieć nie mogli, pierwszej i drugiej
rewolucji naukowo-technicznej, nie przewidzieli innego wyglądu kapitalizmu i innego sposobu działania i
myślenia. Dlatego dzisiaj, dla rozwoju państw socjalistycznych, konieczna jest analiza stanu, w jakim znajduje
się marksizm, wskazanie tych zasad, które są przestarzałe i tych, które są, czy mogą być twórcze. Ta
konieczność szczególnie dotyczy Polski. Zbyt głęboki jest bowiem u nas "eklektyzm" ideowy, przejawiający się
w dysonansie między wieloma elementami ustroju a teoretycznymi rozwiązaniami - ustawami przepisami
wykonawczymi - regulującymi dzisiejszy jego kształt (równie głęboki jest dysonans między tymi założeniami a
praktyką społeczną). Dalej socjalizm utożsamiany jest częstokroć z koniecznością stosowania przestarzałych
dogmatów, zasad, które nie sprawdziły się, a przyniosły konflikty społeczne. Jak ta choćby, że w socjalizmie nie
może być rynku. Ale jeżeli ten rynek prowadzi do upodmiotowienia człowieka, podstawowej zasady socjalizmu,
to przecież jest to socjalizm... i konieczność!
Bez oczyszczenia drogi ideologicznej, przeszkody tej natury mogą zahamować postęp w sposób dramatyczny.
Jasność ideowa winna stać się z kolei podstawą budowy i uszczegółowienia. Programu politycznego i
gospodarczego oraz opracowania Strategii jego realizacji. Wiele elementów tego Programu jest już gotowych,
gorzej wygląda sprawa ze Strategią. W obu kwestiach potrzebne jest prawdziwe zaangażowanie ludzi, mających
w ten czy inny sposób wpływ na to, co dzieje się w Państwie, wpływ na obywateli. Najprościej ujmując - tak
ludzi władzy jak ludzi opozycji. Potrzebne są ustalenia, niezależnie od bieżących sukcesów czy kryzysów, jak
ma wyglądać dzisiaj (i za lat dwadzieścia) Sejm: z przedstawicielami jakich sił politycznych ma składać się rząd;
jak powinien wyglądać system partyjny, system gospodarczy (też za lat dwadzieścia), jaką rolę mają
rzeczywiście odgrywać w kształcie wypracowanym drogą społecznego kompromisu związki zawodowe, jak
wiekowa instytucja Kościoła może bardziej stabilizować państwo i społeczeństwo. Wyłania się zatem potrzeba
wyrachowanego, racjonalnego wypracowania zmodyfikowanej ideologicznie, politycznie i gospodarczo
Konstrukcji naszego państwa. Konstrukcji opartej na akceptacji ludzi i grup oraz na konsekwentnym,
bezwzględnym przestrzeganiu tej konstrukcji odbiją się w wielu przypadkach niekorzystnie na interesie części
tych grup, co może objawić się przesileniem politycznym. Do nowej koncepcji potrzebni są oczywiście nowi
udzie (choć nie wszyscy powinni być nowi i młodzi), z nową mentalnością i siłami, którzy utożsamią tę
konstrukcję z sensem swojego życia, którzy jednak "nie zdepczą przeszłości ołtarzy, choćby mieli sami
doskonalsze wznieść" Na tym polega "mądrość etapu"- by użyć powiedzenia profesora Stommy. W
wydarzeniach, z którymi mamy dzisiaj nazbyt często do czynienia, trudno dostrzec szanse. Więcej: mówienie o
szansach w kontekście strajków, burz politycznych, niepowodzeń gospodarczych, osobistych tragedii może
wydawać się śmieszne, wręcz obraźliwe. Ale w tym, co dzieje się w Polsce od lat, co się dzieje boleśnie dzisiaj,
pulsuje jednak nasza Szansa. I może właśnie tak musi być, bo potęga państwa, tak jak i człowiek, rodzi się długo
i w bólu, choć ból przesłania przyszłość i wyzwala uzasadnione emocje. Polska będzie potężnym państwem...
Marek Goliszewski