Casus nr 53
Transkrypt
Casus nr 53
1 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE UCHWAŁA z dnia 27 lipca 2009 r. Sygn. akt I OPS 4/09 przez organ pierwszej instancji o ustaleniu opłaty adiacenckiej, Odmówić podjęcia uchwały w pozostałym zakresie. Naczelny Sąd Administracyjny w składzie następującym: UZASADNIENIE Przewodniczący: Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Janusz Trzciński Sędziowie NSA: Jacek Chlebny, Małgorzata Jaśkowska (sprawoz d a w c a ) , J a n Kacprzak, Anna ŁukaszewskaMacioch, Joanna Runge-Lissowska (współsprawozdawca), Włodzimierz Ryms Protokolant: Anna Sidorowska z udziałem Prokuratora Prokuratury Krajowej Waldemara Grodzieckiego po rozpoznaniu w dniu 27 lipca 2009 r. na posiedzeniu jawnym w Izbie Ogólnoadministracyjnej przedstawionego do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów, na podstawie art. 187 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. nr 153, poz. 1270 ze zm.), postanowieniem Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 26 listopada 2008 r., sygn. akt I OSK 1601/07 zagadnienia prawego budzącego poważne wątpliwości: „Czy 3-letni termin, o którym mowa w art. 145 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.), jest zachowany, gdy przed jego upływem zostanie wydana, wysłana czy doręczona stronie decyzja organu pierwszej instancji czy organu drugiej instancji w przedmiocie opłaty adiacenckiej?” w sprawie z skargi kasacyjnej Prokuratora Okręgowego w Kaliszu od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dnia 26 czerwca 2007 r., sygn. akt III SA/Po 448/07 w sprawie ze skargi Prokuratora Rejonowego w Ostrzeszowie na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu z dnia 12 października 2006 r., nr SKO-1070/06 w przedmiocie opłaty adiacenckiej podjął następującą uchwałę: Trzyletni termin, o którym mowa w art. 145 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.), dotyczy rozstrzygnięcia Postanowieniem z dnia 26 listopada 2008 r. sygn. akt I OSK 1601/07 Naczelny Sąd Administracyjny, działając w trybie art. 187 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. nr 153, poz. 1270 ze zm. - dalej jako p.p.s.a.), przedstawił składowi siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości: „Czy 3-letni termin, o którym mowa w art. 145 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.), jest zachowany, gdy przed jego upływem zostanie wydana, wysłana czy doręczona stronie decyzja organu pierwszej instancji, czy organu II instancji w przedmiocie opłaty adiacenckiej”. Przedstawione zagadnienie prawne wyłoniło się przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej w następującym stanie faktycznym i prawnym sprawy: Decyzją z dnia 11 lipca 2006 r., wydaną na podstawie przepisów art. 145, 146 i 148 ust. 1-3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.), a także powołanych w decyzji przepisów ustawy z dnia z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz.U. z 2005 r., nr 8, poz.60 ze zm.), Wójt Gminy D. ustalił z urzędu Z. i R. W. opłatę adiacencką w wysokości 1065,50 zł z tytułu wzrostu wartości ich nieruchomości położonej w D. przy ul. Zielonej, oznaczonej jako działka nr 1296, będącego następstwem stworzenia warunków do podłączenia tej nieruchomości do nowo wybudowanej kanalizacji sanitarnej z przyłączami. Wzrost wartości nieruchomości organ ustalił na podstawie operatu szacunkowego rzeczoznawcy majątkowego Józefa Mroza na kwotę 2131 zł, a stawkę opłaty adiacenckiej na 50 proc. tej kwoty zgodnie z uchwałą Rady Gminy D. nr XXXVIII/183/98 z dnia 19 czerwca 1998 r. w sprawie ustalenia opłaty adiacenckiej. Odwołanie od tej decyzji wnieśli Z. i R. W. Po jego rozpoznaniu Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kaliszu, decyzją z dnia 12 października 2006 r., uchyliło zaskarżoną decyzję i umorzyło postępowanie organu I jesień 2009 instancji. Uzasadniając decyzję, organ odwoławczy stwierdził, że zgodnie z art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami ustalenie opłaty adiacenckiej może nastąpić w terminie 3 lat od stworzenia warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej. Z akt sprawy wynika, że kanalizacja sanitarna z przykanalikami oraz kanalizacja ściekowa z niezbędnymi urządzeniami została ukończona na ulicy Zielonej w D. 15 lipca 2003 r. oraz w tym dniu nastąpił jej końcowy odbiór i przekazanie do eksploatacji. Trzyletni termin do wymierzenia opłaty adiacenckiej należy liczyć, zdaniem SKO, od tej daty i upływał on z dniem 15 lipca 2006 r. Organ stwierdził, że termin do wniesienia tej opłaty będzie zachowany pod warunkiem, gdy do wskazanej daty zostanie wydana ostateczna decyzja, a więc taka, od której nie służy odwołanie w toku instancji. Decyzja Wójta Gminy ustalająca odwołującym się opłatę adiacencką została wydana w dniu 11 lipca 2006 r. i doręczona stronom w dniu 12 lipca 2006 r. Wobec złożenia przez małżonków W. odwołania nie stała się ona jednak decyzją ostateczną do dnia 15 lipca 2006 r. i w tej sytuacji wymierzenie opłaty po tej dacie było już niemożliwe. Z tego względu organ odwoławczy na podstawie art. 138 § 1 pkt 2 k.p.a. uchylił decyzję organu I instancji i umorzył prowadzone przez ten organ postępowanie. Skargę od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu Prokurator Rejonowy w Ostrzeszowie, zarzucając naruszenie art. 138 § 1 pkt 2 i 3 k.p.a. oraz art. 145 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu wyrokiem z dnia 26 czerwca 2007 r. skargę oddalił. Sąd w pełni podzielił zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji wykładnię przepisu art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami i stwierdził, że ustalenie opłaty adiacenckiej może nastąpić tylko wówczas, jeżeli przed upływem 3 lat od dnia stworzenia warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej zostanie wydana ostateczna decyzja o wymierzeniu takiej opłaty. Z bezspornych okoliczności rozpoznawanej sprawy wynika, że we wskazanym terminie została wprawdzie wydana decyzja organu I instancji, lecz nie stała się ona decyzją ostateczną, gdyż w ustawowym terminie, w dniu 24 lipca 2006 r. 2 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE strona wniosła od niej odwołanie. Organ odwoławczy miał obowiązek fakt ten uwzględnić, a wydana przez ten organ decyzja nie naruszyła prawa, w szczególności art. 138 § 1 pkt 2 k.p.a. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że przyjęta wyżej wykładnia przepisu art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami jest utrwalona w orzecznictwie sądowym oraz w doktrynie i powołał się na orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodka Zamiejscowego w Poznaniu z dnia 19 lipca 2001 r., sygn. akt II SA/Po 738/00; z dnia 4 września 2001 r. sygn. akt II SA/Po 779/00; z dnia 5 lipca 2001 r., sygn. akt II SA/Po 589/00 i inne, a także na pogląd zawarty w Komentarzu do ustawy o gospodarce nieruchomościami, pod red. G. Bieńka, Wyd. Zachodnie Centrum Organizacji - Zielona Góra 2000, str. 212. Wymieniony wyrok zaskarżył w całości skargą kasacyjną Prokurator Okręgowy w Kaliszu. Zarzucił mu naruszenie przepisu art. 145 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami przez wadliwą wykładnię tego przepisu i przyjęcie, iż o zachowaniu trzyletniego terminu do ustalenia opłaty adiacenckiej decyduje data wydania ostatecznej decyzji w sprawie, podczas gdy termin ten określa końcową datę, w której decyzja taka może być wydana przez organ I instancji. Skarżący zarzucił nadto obrazę art. 145 § 1 i art. 151 p.p.s.a., w związku z art. 138 § 1 pkt 2 i 3 k.p.a. przez oddalenie skargi, skutkiem czego było pozostawienie w obrocie prawnym wadliwej decyzji administracyjnej. W związku z tym skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Uzasadniając postawiony zarzut obrazy prawa materialnego, skarżący powołał się na wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 5 grudnia 2000 r., sygn. I SA 1684/99, Lex 55738, z dnia 17 września 2003 r., sygn. I SA 3451/01, Lex 149463, z dnia 13 grudnia 2001 r., I SA 1278, Lex 80650, z dnia 14 czerwca 2000 r., sygn. SA/Bk 1701/99, (publ. ONSA 2001, nr 3, poz. 135), a także na pogląd zawarty w Komentarzu do ustawy o gospodarce nieruchomościami, pod. red. G. Bieńka, Wyd. LexisNexis, Warszawa 2005, s. 457. Stwierdził też, że przyjęta w zaskarżonym wyroku wykładnia tego przepisu prowadziłaby do faktycznego skrócenia ustawowego terminu 3 lat i do możliwości różnego traktowania podmiotów znajdujących się w takiej samej sytuacji w zależności tylko od tego, czy wnoszą oni odwołania, czy nie korzystają z tego środka procesowego. Rozpoznając skargę kasacyjną Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że w sprawie wyłoniło się przytoczone na wstępie zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości. Przede wszystkim - w ocenie Sądu - istnieje wątpliwość co do określenia końca terminu z art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami w aspekcie możliwości wydania w tym terminie decyzji ustalającej opłatę adiacencką. W kwestii tej w dalszym ciągu istnieje rozbieżność w orzecznictwie sądowym. I tak - oprócz wymienionych wyżej wyroków - Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 28 czerwca 2006 r., sygn. I OSK 1023/05 uznał, iż termin przewidziany w art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami jest terminem z zakresu prawa materialnego, co oznacza, że przed jego upływem opłata adiacencka powinna być ustalona decyzją ostateczną. Stanowisko to jest inne niż wyrażone w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 23 maja 2007 r., sygn. II SA/Gd 161/07 (publ. ONSAiWSA 2008, nr 4, poz. 68), wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 września 2008 r., sygn. I OSK 1328/07 i wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 15 czerwca 2007 r. sygn. I SA/Wa 146/07 (Lex nr 339995). W wyrokach tych wyrażono pogląd, że termin z art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami jest zachowany, jeżeli przed jego upływem zostanie ogłoszona lub doręczona decyzja organu I instancji w tym przedmiocie. Wydaje się, że ostatnio prezentowany pogląd jest uzasadniony. Oprócz argumentów podniesionych w wyrokach prezentujących ten pogląd przemawia za nim zmiana przepisu art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami wprowadzona ustawą z dnia 28 listopada 2003 r. o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami i o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 141, poz. 1492). W pierwotnym brzmieniu omawiany przepis posługiwał się terminem „ustalenie opłaty adiacenckiej”. Na skutek jego zmiany przyjęto określenie: „wydanie decyzji o ustaleniu opłaty adiacenckiej może nastąpić w terminie 3 lat od …”. Mając na względzie tę zmianę, autorzy Komentarza do ustawy o gospodarce nieruchomościami, pod. red. G. Bieńka zmienili wcześniejsze stanowisko i obecnie uznają, że „wszczęcie postępowania administracyjnego i wydanie decyzji przed upływem terminu przedawnienia jest skuteczne (…) także wówczas, gdy decyzja ta stanie się ostateczna po upływie 3 lat” (wydanie LexisNexis, Warszawa 2005, s. 457). jesień 2009 Dla rozstrzygnięcia powstałego w sprawie problemu prawnego konieczne jest też wyjaśnienie, czy przed upływem trzyletniego terminu z art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami decyzja ustalająca opłatę adiacencką ma być wydana czy też doręczona stronie. Zarówno bowiem w doktrynie, jak i orzecznictwie zarysowały się dwa możliwe sposoby interpretowania pojęcia „wydanie decyzji”. W świetle pierwszego z nich, odwołującego się do elementów składowych decyzji i opartego na regułach wykładni literalnej, pojęcie to ogranicza się do sporządzenia decyzji zawierającej wszystkie konieczne elementy przez właściwy organ. Takie znaczenie nadała temu pojęciu uchwała składu siedmiu sędziów NSA z dnia 17 grudnia 2007 r., sygn. I FPS 5/07 (publ. w ONSAiWSA 2008, nr 2, poz. 22) wydana w związku z wykładnią przepisu art. 118 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa, w stanie prawnym obowiązującym przed dniem 1 stycznia 2003 r. Przykładem odmiennej wykładni tego pojęcia są uchwały składów siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 4 grudnia 2000 r., sygn. FPS 10/2000 (publ. ONSA 2001, nr 2, poz. 56) i z dnia 15 października 2008 r. sygn. II GPS 4/08. Dokonując systemowej i celowościowej wykładni oraz uwzględniając charakter wydawanej decyzji i okoliczność, że wiąże ona stronę dopiero z dniem jej ogłoszenia lub doręczenia, Naczelny Sąd Administracyjny przyjął, iż decyzja administracyjna, jako akt zewnętrzny, musi być zakomunikowana stronie i jest to warunek wywarcia przez nią skutków prawnych dopiero od tego faktu. Pismem z dnia 6 maja 2009 r. nr Ap II Pa 24/08 Prokurator Apelacyjny w Łodzi, zajmując stanowisko w sprawie, w całości poparł stanowisko, jakie zajęła Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp., wyrażone w uzasadnieniu skargi kasacyjnej wniesionej od wyroku WSA w Poznaniu z dnia 26 czerwca 2007 r., w sprawie o sygn. akt III SA/Po 448/07 (co do sposobu określenia końca okresu w jakim możliwe jest wydanie decyzji o opłacie adiacenckiej). Prokurator wskazał, iż przepis art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami dopuszcza możliwość obciążenia właścicieli nieruchomości przez organ administracyjny opłatą adiacencką, jeżeli na skutek rozbudowania określonych w tym przepisie urządzeń infrastruktury, wzrosła wartość nieruchomości. Ustalenie opłaty adiacenckiej może nastąpić w terminie 3 lat od stworzenia warunków do podłączenia poszczególnych urządzeń do infrastruktury technicznej. Prawidłowa interpretacja cyto- 3 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE wanego przepisu wymaga wyjaśnienia kwestii liczenia terminu określonego w art. 145 ust. 2 ustawy, a konkretnie wymagana jest odpowiedź na pytanie, czy w czasie tym zapaść powinna decyzja ostateczna, czy też wystarczy, aby w tym terminie organ administracyjny wydał jedynie i doręczył decyzję o nałożeniu na stronę opłaty adiacenckiej. Istotne zdaniem Prokuratora Apelacyjnego jest ustalenie charakteru prawnego opłaty adiacenckiej. Opłata taka nie może być traktowana jako podatek, lecz jako danina publiczna, z ustalenia której organ gminny może jedynie skorzystać. Niewątpliwie termin z art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami jest terminem z zakresu prawa materialnego i jego niezachowanie przez organ administracji publicznej uniemożliwia wydanie decyzji administracyjnej. Zarówno w doktrynie prawa administracyjnego, jak i w orzecznictwie sądowym przyjmuje się zasadę pisemności postępowania administracyjnego, wyrażającą się m.in. w obowiązku załatwienia danej sprawy poprzez wydanie decyzji. Decyzja administracyjna z zasady winna zostać doręczona stronie. Interpretacja art. 145 ust. 2 cytowanej ustawy wyrażająca się w tym, że o zachowaniu 3-letniego terminu dla ustalenia opłaty adiacenckiej decyduje data wydania decyzji ostatecznej, prowadzi do nieuzasadnionego skrócenia terminu ustawowego, w jakim organ administracji mógłby skorzystać z przysługującego mu uprawnienia do ustalenia opłaty. Przyjęta w kwestionowanym przez prokuraturę wyroku zasada ustalania upływu 3-letniego terminu, o którym mowa w art. 145 ust. 2 omawianej ustawy prowadzi również do nierównego traktowania podmiotów, w zależności od tego, czy zaskarżyły one decyzję ustalającą opłatę adiacencką. Zdaniem Prokuratora Apelacyjnego, już tylko te okoliczności przemawiają za udzieleniem przez rozszerzony skład Naczelnego Sądu Administracyjnego odpowiedzi o treści postulowanej przez Sąd rozpoznający skargę kasacyjną. Takie stanowisko zostało przedstawione również przez prokuratora Prokuratury Krajowej. Naczelny Sąd Administracyjny, rozstrzygając przedstawione zagadnienie prawne, zważył, co następuje: Przedstawione zagadnienie prawne wyłoniło się na tle stosowania art.145 ust.2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jedn. Dz.U. z 2004 r. nr 261, poz. 2603 z późn. zm.), po- woływanej dalej jako ugn. Przepis ten dopuszcza możliwość obciążenia właścicieli nieruchomości przez organ administracyjny opłatą adiacencką, jeżeli na skutek rozbudowania określonych w tym przepisie urządzeń infrastruktury i możliwości korzystania z nich wzrosła wartość nieruchomości. Wydanie decyzji o ustaleniu opłaty adiacenckiej może nastąpić w terminie trzech lat od stworzenia warunków do podłączenia poszczególnych urządzeń do stworzonej infrastruktury technicznej. W pierwszej kolejności należy poddać ocenie, czy przedstawione składowi siedmiu sędziów NSA zagadnienie prawne spełnia przesłanki określone w art.187 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. nr 153 poz. 1270 ze zm.). Artykuł ten, normujący instytucję rozstrzygania wątpliwości prawnych w toku rozpoznawania skargi kasacyjnej, stanowi bowiem wyjątek od zasady samodzielnego dokonywania interpretacji normy prawnej przez skład rozpatrujący skargę kasacyjną na rzecz przyjęcia wiążącej w sprawie wykładni zawartej w uchwale składu powiększonego. Możliwość wdrożenia procedury przewidzianej w komentowanym przepisie jest uzależniona od wystąpienia zagadnienia prawnego budzącego „poważne wątpliwości”. Za takie uznać natomiast należy rzeczywiste wątpliwości prawne dotyczące kwestii prawnych o zasadniczym znaczeniu w sprawie, w której powstały. Powstałe wątpliwości powinny mieć więc charakter obiektywny, wynikający ze stanu ustawodawstwa i orzecznictwa. W literaturze wskazuje się, że podstawą do przyjęcia, iż wystąpiła przesłanka z art.187 § 1 p.p.s.a. będzie również pojawienie się w danej kwestii prawnej rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych (R. Hauser, A. Kabat, Uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego w nowych regulacjach procesowych, PiP 2004 r. nr 2, s. 31). Wątpliwość prawna nie może mieć jednak charakteru abstrakcyjnego ani wykraczać poza przedmiot orzekania, powinien bowiem istnieć związek z konkretną sprawą. Naczelny Sąd Administracyjny nie może zatem rozpoznać merytorycznie zagadnienia prawnego przedstawionego w trybie art. 187 p.p.s.a., jeżeli jest ono tylko teoretyczne, czy też odnosi się do okoliczności tylko hipotetycznie składających się na jej stan faktyczny lub zostało sformułowane w oparciu o okoliczności wykraczające poza ten stan faktyczny (A. Skoczylas, Działalność uchwałodawcza Naczelnego Sądu Administracyjnego, Warszawa 2004 s. 110). jesień 2009 Przedstawione zagadnienie dotyczy niewątpliwie poważnych wątpliwości prawnych, w zakresie których występuje rozbieżność w orzecznictwie. Jego przedmiotem jest kwestia o zasadniczym znaczeniu dla określenia granic czasowych wyznaczania istotnego obowiązku prawnego właściciela nieruchomości. Na istniejące rozbieżności wskazywał zaś zarówno skarżący, powołując wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 5 grudnia 2000 r., sygn. I SA 1684/99, lex nr 55738, z dnia 17 września 2003 r., sygn. I SA 3451/01, lex nr 149463, z dnia 13 grudnia 2001 r., sygn. I SA 1278/00, Lex nr 80650, z dnia 14 czerwca 2000 r., sygn. SA/BK 1701/99, ONSA 2001 r., nr 3, poz. 135, jak i Naczelny Sąd Administracyjny w przedstawiającym zagadnienie prawne postanowieniu. NSA podkreślił, iż w tym zakresie w dalszym ciągu istnieje rozbieżność w orzecznictwie sądowym. W wyroku z dnia 28 czerwca 2006 r., sygn. akt I OSK 1023/05, Lex nr 266349 przyjęto bowiem, iż upływ terminu z art.145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami należy odnosić do decyzji ostatecznej. Odmienny pogląd wyrażono zaś m.in. w wyroku NSA z dnia 11 września 2008 r., sygn. akt I OSK 1328/07, wskazując, iż termin ten jest zachowany, jeżeli przed jego upływem zostanie ogłoszona lub doręczona decyzja organu I instancji w tym przedmiocie. Jednocześnie jednak przedstawione zagadnienie, w zakresie w którym dotyczy tego, czy przed upływem trzyletniego terminu z art. 145 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami decyzja ustalająca opłatę adiacencką ma być wydana, wysłana czy też doręczona stronie, wykracza poza związek z przedmiotową sprawą. Z przedstawionego stanu faktycznego wynika bowiem, iż w odniesieniu do decyzji pierwszej instancji wszystkie te czynności, łącznie z doręczeniem decyzji, zostały dokonane przed upływem terminu 3 lat, nie doszło natomiast do powstania tego zagadnienia w związku z podejmowaniem decyzji przez organ odwoławczy. Stąd przedstawione zagadnienie w tym zakresie nie odpowiada warunkom z art. 187 § 1 p.p.s.a., gdyż od jego rozstrzygnięcia nie zależy rozpoznanie sprawy. W pełnym zakresie warunki te są natomiast spełnione co do kwestii, czy przed upływem 3 lat podjęta decyzja ma być ostateczna czy nieostateczna, a także czy upływ terminu przewidzianego w art. 145 ust. 2 ugn należy wiązać z decyzją organu pierwszej czy drugiej instancji. Stąd też podjęta uchwała ogranicza się do rozstrzygnięcia zagadnienia w tym zakresie. 4 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE Wyjaśnienie przedstawionych wątpliwości wymaga przede wszystkim określenia charakteru prawnego terminu określonego w art. 145 ust. 2 ugn i wynikających z tego skutków. Ustawodawca w różny sposób określa terminy wiążące organy administracji publicznej. Po pierwsze mogą to być terminy procesowe do załatwienia sprawy administracyjnej, ustanowione przede wszystkim w kodeksie postępowania administracyjnego, których upływ nie pozbawia organu administracji publicznej kompetencji do załatwienia sprawy. Inny charakter mają natomiast terminy materialne. Za takie uznaje się bowiem okres, w którym nastąpić może ukształtowanie praw lub obowiązków jednostki w ramach administracyjnoprawnego stosunku materialnego (B. Adamiak, Glosa do wyroku NSA z 26 sierpnia 1999 r. V SA 708/99 OSP 2000 nr 9 poz. 134, s. 451). Terminy materialne są to zatem terminy do dokonania czynności wywołujących bezpośrednie skutki materialnoprawne, niezależnie od tego, czy dokonywane są w ramach postępowania, czy poza nim, oraz bez względu na to, czy wywołują także skutki procesowe, czy też nie (Z. R. Kmiecik, Strona jako podmiot oświadczeń procesowych w postępowaniu administracyjnym, Warszawa 2008 r., s. 268). Taki charakter materialny ma niewątpliwie termin wynikający z art. 145 ust. 2 ugn. W przedmiotowej sprawie termin materialny łączy się z czynnością wywołującą, poza skutkami materialnymi, także skutki procesowe. Ustalenie opłaty adiacenckiej następuje bowiem w drodze decyzji administracyjnej. Z powyższych względów w dalszych rozważaniach należy uwzględnić te dwa rodzaje skutków, zważywszy, iż podstawowe znaczenie mają pierwsze z nich. Upływ terminu z art.145 ust.2 ugn wywołuje bowiem przede wszystkim skutek materialnoprawny w postaci wygaśnięcia obowiązku poniesienia stosownej opłaty. Jednocześnie organ traci kompetencję do wymierzenia takiej opłaty w drodze decyzji administracyjnej. Charakter materialnoprawny przedmiotowego terminu ma o tyle istotne znaczenie, że terminy takie są z zasady nieprzywracalne. Stąd szczególnej wagi nabiera sposób ich obliczania. Na tym tle zarysowała się zasadnicza wątpliwość przedstawiona w postanowieniu. Dotyczy ona tego, czy upływ terminu należy wiązać z decyzją ostateczną czy nieostateczną. Przepis art.145 ust.2 ugn nie przesądza bowiem wyraźnie tej kwestii. Jednoznacznych wyników nie dają w tym przypadku podstawowe instrumenty wykładni językowej. Należy jednak zwrócić uwagę, że w wersji pierwotnej przepis art. 145 ust. 2 u.g.n. stanowił, że w terminie do 3 lat od dnia urządzenia lub modernizacji drogi albo od stworzenia warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej może nastąpić ustalenie opłaty adiacenckiej. Tak więc przepis ten wiązał termin wyraźnie z ustaleniem opłaty w tym terminie. Ustalenie zaś opłaty mogło być rozumiane jako ustalenie tej opłaty w sposób wiążący, a więc wynikający z decyzji ostatecznej, którą mogła być decyzja organu pierwszej instancji, jeżeli nie zostało wniesione odwołanie albo także decyzja organu odwoławczego, jeżeli decyzja organu pierwszej instancji została utrzymana w mocy. Na skutek zmiany art. 145 ust. 2 ugn, która weszła w życie z dniem 22 września 2004 r., termin trzyletni został związany z wydaniem decyzji o ustaleniu opłaty adiacenckiej, którą to decyzję, stosownie do przepisów art. 145 ust. 1 ugn, wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta (organ pierwszej instancji). Taka zmiana przepisu art. 145 ust. 2 ugn nie może być traktowana jako pozbawiona znaczenia prawnego, a z porównania tych przepisów można wnioskować, że ustawodawca „ustalenie opłaty adiacenckiej w terminie do 3 lat”, zastąpił „wydaniem decyzji o ustaleniu opłaty adiacenckiej w terminie do 3 lat”. Z wykładni systemowej oraz z zasady prokonstytucyjnej wykładni przepisów ustawowych wynika także argument przemawiający za wiązaniem przedmiotowego terminu z decyzją pierwszoinstancyjną. Jak bowiem podkreślił w skardze kasacyjnej Prokurator Okręgowy w Kaliszu, przeciwne stanowisko prowadziłoby do możliwości różnego traktowania podmiotów znajdujących się w takiej samej sytuacji w zależności tylko od tego, czy wnoszą oni odwołania , czy nie korzystają z takiego środka procesowego. Stanowiłoby to naruszenie zasady równości wynikającej z art. 32 Konstytucji RP. Za takim stanowiskiem przemawia także wykładnia celowościowa. W tym zakresie można się bowiem odwołać do wskazanych wyżej skutków terminów materialnych. Mimo że pociągają one za sobą także konsekwencje procesowe, podstawowe znaczenie powinny mieć, w razie wątpliwości, skutki materialnoprawne. Skutki takie należy zaś odróżnić od kwestii wykonalności decyzji. Ponieważ terminy materialne odnoszą się do okresu, w którym może nastąpić ukształtowanie określonych praw i obowiązków, wiązać je należy już z decyzją pierwszoinjesień 2009 stancyjną. Dotyczą one ustalenia, stworzenia, zniesienia lub zmiany konkretnych praw i obowiązków skonkretyzowanego zewnętrznego adresata. Są efektem stanu prawnego obowiązującego w dniu wydania decyzji pierwszej instancji, aczkolwiek sytuacja w tym zakresie może ulec zmianie w toku postępowania odwoławczego Czymś innym jest natomiast kwestia odroczonej wykonalności decyzji nieostatecznej. Na podstawie art. 130§2 k.p.a. decyzja taka nie ulega wykonaniu przed upływem terminu do wniesienia odwołania, przy czym, jak podkreśla Z. Janowicz (Kodeks postępowania administracyjnego Komentarz, Warszawa 1999, s. 352-353), zakaz ten dotyczy tylko organu administracji publicznej , nie zaś stron postępowania. Podobny pogląd wyrażany jest obecnie w doktrynie. Wskazuje się bowiem, że przed upływem terminu z art. 145 ust. 2 ugn opłata adiacencka może być określona decyzją nieostateczną. Podkreśla się przy tym , że opłata adiacencka nie jest podatkiem, lecz daniną publiczną, z którą ustawodawca wiąże powstanie roszczenia przysługującego gminie, podlegającego przedawnieniu, zatem należy stwierdzić, że wszczęcie postępowania administracyjnego i wydanie decyzji przed upływem przedawnienia jest skuteczne także wówczas, gdy decyzja taka staje się ostateczna po upływie trzech lat (por. E. Mzyk, [w: ]G. Bieniek, St . Kalus, Z. Marmaj, E. Mzyk, Ustawa o gospodarce nieruchomościami, Komentarz wyd. 3, Warszawa 2008, s. 513). Pogląd ten, zdaniem składu orzekającego, należy w pełni podzielić. W pozostałym zakresie, tj. odnośnie do tego, czy art. 145 ust.2 ugn dotyczy wydania decyzji, jej nadania czy doręczenia, aczkolwiek wskazane wątpliwości wiążą się z wystąpieniem zagadnienia budzącego poważne wątpliwości, nie mają one jednak znaczenia w tej sprawie. Trzyletni termin został bowiem zachowany w przypadku decyzji pierwszej instancji w odniesieniu do tych trzech rodzajów czynności organu administracji publicznej. Tymczasem, jak wskazano powyżej – wątpliwość prawna nie może mieć charakteru abstrakcyjnego ani wykraczać poza przedmiot orzekania, lecz powinna wykazywać związek z konkretną sprawą. W przedmiotowej sprawie brak jest takiego związku, ponieważ decyzja organu pierwszej instancji została doręczona stronie w dniu 12 lipca 2006 r., a więc przed upływem 3 lat od dnia 15 lipca 2003 r. Oznacza to, że w tej sprawie nie ma znaczenia dla jej rozstrzygnięcia to, czy upływ terminu należy wiązać z wydaniem, wysłaniem 5 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE bądź doręczeniem decyzji organu I instancji. Z przytoczonych względów Naczelny Sąd Administracyjny podjął uchwałę, że trzyletni termin, o którym mowa w art.145 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami, dotyczy rozstrzygnięcia przez organ pierwszej instancji o ustaleniu opłaty adiacenckiej oraz na podsta- podjął następującą uchwałę: UCHWAŁA z dnia 15 października 2008 r. Sygn. akt II GPS 5/08 Naczelny Sąd Administracyjny w składzie następującym: Przewodniczący: Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Janusz Trzciński Sędziowie NSA: Rafał Batorowicz (sprawozdawca), Zofia Borowicz, Tadeusz Cysek (współsprawozdawca), Edward Kierejczyk, Andrzej Kisielewicz, Józef Waksmundzki Protokolant: Anna Tomaka-Magdoń po rozpoznaniu w dniu 15 października 2008 r. przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Waldemara Grodzieckiego na rozprawie w Izbie Gospodarczej w sprawie ze skargi kasacyjnej Głównego Inspektora Transportu Drogowego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 27 lutego 2007 r., sygn. akt VI SA/Wa 1633/06 w przedmiocie nałożenia kary pieniężnej za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji zagadnienia prawnego przekazanego na podstawie art. 187 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. nr 153, poz. 1270 ze zm.) przez skład orzekający Izby Gospodarczej NSA postanowieniem z dnia 15 maja 2008 r., sygn. akt II GSK 84/08, w przedmiocie rozstrzygnięcia wątpliwości: „Czy w spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca nie oznacza odstępowania licencji osobom trzecim albo przeniesienia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.)?” W spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca oznacza przeniesienie uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią z naruszeniem art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.). UZASADNIENIE I Postanowieniem z dnia 15 maja 2008 r., sygn. akt II GSK 84/08, Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej Głównego Inspektora Transportu Drogowego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 27 lutego 2007 r., sygn. akt VI SA/Wa 1633/06 w sprawie ze skargi M. J., H. J. – wspólników spółki cywilnej P.P.U.H. „MAR -HEN-POL” w Łodzi na decyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego z dnia 21 grudnia 2005 r., nr BPO-5-4391-KI13/2005/9998-11 w przedmiocie nałożenia kary pieniężnej za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji, między innymi postanowił: na podstawie art. 187 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. nr 153, poz. 1270 ze zm.) przedstawić do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego następujące zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości: „Czy w spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca nie oznacza odstępowania licencji osobom trzecim albo przeniesienia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.)”. II 1. Stan faktyczny sprawy, w której przedstawiono do rozstrzygnięcia zagadnienie jesień 2009 wie art. 267 p.p.s.a. odmówił podjęcia uchwały w pozostałym zakresie. prawne, nie jest skomplikowany w zakresie, jaki jest istotny dla badania sprawy przez rozpoznający skargę kasacyjną Naczelny Sąd Administracyjny. W dniu 14 lipca 2005 r. w miejscowości Wykień, na drodze krajowej nr 74 została przeprowadzona kontrola pojazdu marki RENAULT o numerze rejestracyjnym WU 33279, należącego do BEL LEASING Sp. z o. o. a będącego w dyspozycji M. J. i H. J. prowadzących spółkę cywilną P.P.H.U. „MARHEN-POL”. W trakcie kontroli kierujący pojazdem Henryk Woźniak okazał wypis z licencji nr 0040067 na wykonywanie krajowego transportu drogowego rzeczy, wydanej na nazwisko H. J. - jednego ze wspólników spółki cywilnej. Kierowca pojazdu nie przedstawił natomiast dokumentu świadczącego o posiadaniu takiej licencji przez drugiego wspólnika – M. J. Na tej podstawie organ kontrolujący stwierdził, że wspólnicy spółki cywilnej P.P.H.U. „MAR-HEN-POL” wykonywali transport drogowy samochodem marki RENAULT bez wymaganej licencji. W sprawie nie budziła wątpliwości okoliczność, że transport wykonywany był przez oboje wspólników spółki cywilnej (spółkę P.P.H.U. „MAR-HEN-POL”) oraz że kierujący pojazdem jako pracodawcę wskazał tę spółkę cywilną. 2. Decyzją z dnia 3 października 2005 r., nr WITD.DI.0152.142/221/05 Świętokrzyski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego, obok innych rozstrzygnięć, nałożył na oboje wspólników spółki cywilnej P.P.H.U. „MAR-HEN-POL” karę pieniężną w wysokości 8000 zł za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji. Główny Inspektor Transportu Drogowego decyzją z dnia 21 grudnia 2005 r., nr BPO-5-4391-KI13/2005/9998-11 uchylił decyzję Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego z dnia 3 października 2005 r. w części nakładającej karę pieniężną w wysokości 8000 zł na M. J. i H. J. wspólników P.P.H.U. „MARHEN-POL” prowadzonego w formie spółki cywilnej i nałożył tę karę na M. J. W pozostałym zakresie utrzymał decyzję organu I instancji. 3. Stanowisko organu odwoławczego nie było rozbudowane. Jego zdaniem w sytuacji, gdy transport drogowy jest realizowany w ramach spółki cywilnej, każdy ze wspólników powinien posiadać stosowną licencję. 6 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE Taki obowiązek wynika z treści art. 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym, zgodnie z którym licencji udziela się na indywidualny wniosek przedsiębiorcy. W przypadku spółki cywilnej każdy ze wspólników jest odrębnym przedsiębiorcą. 4. Wyrokiem z dnia 27 lutego 2007 r., sygn. akt VI SA/Wa 1633/06, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje organów administracji publicznej obu instancji. Uzasadniając orzeczenie, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie przypisał spółce cywilnej statusu przedsiębiorcy. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. nr 173, poz. 1807 ze zm.) wspólnicy spółki cywilnej są przedsiębiorcami w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej. Licencji na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego udziela się przedsiębiorcy, między innymi osobie fizycznej prowadzącej przedsiębiorstwo w ramach spółki cywilnej. Niemniej jednak Sąd I instancji zwrócił uwagę, że organowi udzielającemu licencji znana jest forma prawna wykonywania działalności gospodarczej w ramach spółki cywilnej. Dlatego też już w chwili udzielania licencji na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego wspólnikowi spółki cywilnej znana jest okoliczność, że działalność gospodarcza z zakresu transportu drogowego nie będzie wykonywana samodzielnie. Przedsięwzięcie gospodarcze prowadzić będą wszyscy wspólnicy. Zdaniem Sądu I instancji przepisy ustawy o transporcie drogowym uwzględniają tę specyficzną sytuację prawną przedsiębiorcy prowadzącego działalność w formie spółki cywilnej. W ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie art. 5 ust. 3 pkt 1 ustawy nakłada na wszystkich wspólników obowiązek dobrej reputacji, natomiast regulacje zawarte w art. 5 ust. 3-5 powinny być odczytywane jako respektujące strukturę własnościową spółki cywilnej. Żaden przepis ustawy nie wymaga posiadania licencji na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego przez każdego wspólnika spółki cywilnej świadczącej usługi w zakresie transportu drogowego. Prawo nie zabrania też podejmowania działalności w zakresie transportu drogowego w formie spółki cywilnej. Wymaganie licencji na wykonywanie transportu drogowego rzeczy od każdego z przedsiębiorców tworzących spółkę cywilną, mającą za przedmiot swojej działalności transport drogowy rzeczy, nie jest objęte treścią art. 5 ustawy o transporcie drogowym. 5. Skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 27 lutego 2007 r., sygn. akt VI SA/Wa 1633/06, wniósł Główny Inspektor Transportu Drogowego, zaskarżając ten wyrok w części, to jest w zakresie uchylenia decyzji administracyjnych co do kary w wysokości 8000 zł za wykonywanie transportu drogowego bez licencji. Główny Inspektor Transportu Drogowego zarzucił Sądowi I instancji naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 5 ust.1 i 3 oraz art. 4 pkt 1 i 3, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym oraz nieuzasadnioną odmowę zastosowania art. 92 ust. 1 ustawy oraz Ip. 1.1.1. załącznika do ustawy wobec podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą bez wymaganej licencji transportowej. W uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżący organ podniósł, że pogląd Sądu I instancji o braku konieczności posiadania przez wszystkich wspólników licencji jest błędny i stwarza możliwość obejścia przepisów ustawy transportowej przez dopuszczenie wykonywania transportu drogowego rzeczy przez osoby niespełniające niezbędnych wymogów do uzyskania licencji np. w zakresie wymogu niekaralności. Zdaniem organu stanowisko Sądu I instancji, że uprawnienia z licencji można rozszerzyć na innych wspólników spółki cywilnej, narusza art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. W konsekwencji Sąd dopuszcza możliwość praktyki polegającej na tym, że jeden podmiot posiadający licencję zawiera umowy spółki cywilnej z innymi przewoźnikami krajowymi i w ten sposób rozciąga na wspólników uprawnienia wynikające z licencji pomimo niespełnienia przez wspólników niezbędnych warunków podmiotowych i przedmiotowych do otrzymania licencji. III Naczelny Sąd Administracyjny, rozpoznając skargę kasacyjną w zwykłym składzie, uznał, że poważne wątpliwości budzi stanowisko Sądu I instancji co do tego, iż dopuszczalne jest wykonywanie usług w zakresie transportu drogowego w ramach spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, przez inną osobę niż licencjobiorca. Takie stanowisko odpowiada poglądowi, że wykonywanie transportu drogowego przez kierowcę spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiadał wymaganą licencję, nie narusza określonego w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym zakazu odstępowania licencji osobom trzecim lub przejesień 2009 noszenia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią. Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne zaznaczył, że opisane poglądy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie odpowiadają dotychczasowej linii orzecznictwa sądów administracyjnych, w tym Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wskazał szereg orzeczeń reprezentatywnych dla tej linii. W szczególności wymienił wyrok NSA z 24 lipca 2007 r., I OSK 1137/06 w sprawie, w której stan faktyczny był taki sam jak w rozpatrywanej sprawie. W wyroku tym stwierdzono, że w obowiązującym stanie prawnym wymaganie licencji na wykonywanie transportu drogowego rzeczy od każdego z przedsiębiorców tworzących spółkę cywilną, mającą za przedmiot swojej działalności transport drogowy rzeczy, nie ma umocowania w przepisach prawa. Sąd dostrzegł ponadto różnicę pomiędzy wykonywaniem transportu drogowego od zlecenia wykonywania transportu drogowego. Na tej podstawie uznał, że wspólnik spółki cywilnej, zajmującej się świadczeniem usług transportowych nie wykonuje transportu, jeżeli to nie on sam „siedzi” za kierownicą samochodu, lecz jest tam kierowca spółki legitymujący się licencją wystawioną na drugiego wspólnika. Wówczas to transport drogowy jest wykonywany przez tego właśnie drugiego wspólnika z licencją, za pomocą zatrudnionego przez niego kierowcy. Nieco inaczej pogląd, że do wykonywania transportu drogowego w ramach spółki cywilnej wystarczy licencja jednego ze wspólników, uzasadniany był w wyroku z 4 grudnia 2007 r., I OSK 1667/06. W tym przypadku uznano, że licencja na wykonywanie transportu drogowego jest indywidualnym uprawnieniem przyznawanym na podstawie przepisów prawa publicznego. Nie jest to prawo majątkowe, które by mogło być przedmiotem wkładu do spółki cywilnej. Dalej uznano jednak, że uprawnienie z licencji wydanej jednemu ze wspólników stanowi swoistego rodzaju wkład w prowadzoną wspólnie, w ramach spółki cywilnej, działalność gospodarczą. Wniesienie tego wkładu nie jest „oczywiście równoznaczne z odstąpieniem lub przeniesieniem uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 wymienionej ustawy o transporcie drogowym”. Prezentowany pogląd występuje również w innych orzeczeniach, między innymi w wyrokach z 18 grudnia 2007 r., I OSK 1728/06, z 28 marca 2008 r., II GSK 6/08, a także z 24 kwietnia 2008 r., II GSK 66/08. W uzasadnieniu wyroku NSA z 18 grudnia 2007 r., I OSK 1728/06 zawarte jest stwierdzenie, 7 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE że „spółka cywilna w orzecznictwie i w doktrynie traktowana jest jako ułomny podmiot prawny, mogący jednak prowadzić działalność gospodarczą na takich samych zasadach, przy takich samych prawach i obowiązkach jak inne podmioty, które nie cechują się taką właściwością”. Dalej że „jeżeli zatem licencja nie zawiera wyraźnego wskazania, że chodzi o firmę - wspólnicy, spółka cywilna - a dotyczy tylko jednego wspólnika, to jest to jego wkład jako uzyskanego prawa do tej spółki. Wniesienie tak udzielonej licencji nie jest równoznaczne z jej odstąpieniem osobie trzeciej lub przeniesieniem na nią uprawnień z licencji, o czym mowa w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie”. Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne wyjaśnił też, że dorobek orzeczniczy wypracowany w Izbie Ogólnoadministracyjnej został zaakceptowany w Izbie Gospodarczej Naczelnego Sądu Administracyjnego. W wyroku z 28 marca 2008 r., II GSK 6/08 Sąd stwierdził więc, że „w związku z odmienną konstrukcją prawną spółki cywilnej w porównaniu z konstrukcją innych spółek funkcjonujących w obrocie gospodarczym, w doktrynie i orzecznictwie utrwalony został pogląd, że jest ona ułomnym podmiotem prawnym”. Powtórzył też, za wcześniejszymi orzeczeniami, że „uprawnienie wynikające z licencji stanowiło jego (wspólnika) wkład w prowadzoną wspólnie (z drugim wspólnikiem) działalność gospodarczą. Nie jest to oczywiście równoznaczne z odstąpieniem lub przeniesieniem uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym, w myśl którego licencji nie można odstępować osobie trzeciej” (takie same stwierdzenia spotkać można w wyroku z 24 kwietnia 2008 r., II GSK 66/08). Wątpliwości prawne składu Naczelnego Sądu Administracyjnego przedstawiającego powyższe zagadnienie prawne składowi siedmiu sędziów tego Sądu budzi zarówno teza, że spółka cywilna może świadczyć usługi w zakresie transportu drogowego za pomocą zatrudnionego w tym celu kierowcy, na podstawie licencji na wykonywanie transportu drogowego jednego tylko wspólnika, jak i argumentacja jaką posługiwał się Sąd na jej uzasadnienie. W tych samych orzeczeniach składy orzekające Naczelnego Sądu Administracyjnego z jednej strony przyznają i podkreślają, że licencja jest niewątpliwie indywidualnym uprawnieniem przyznawanym na podstawie przepisów prawa publicznego, które nie ma charakteru majątkowego i które nie może być przedmiotem wkładu do spółki cywilnej (na dowód tego powołują się na treść art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym). Z drugiej zaś twierdzą, że uprawnienia wynikające z takiej licencji udzielonej jednemu wspólnikowi stanowią wkład tego wspólnika w prowadzoną wspólnie w ramach spółki cywilnej działalność gospodarczą, polegającą na świadczeniu usług transportowych. Ten wkład (w niektórych orzeczeniach określany dodatkowo jako swoisty) nie stanowi jednak, w ich ocenie, odstąpienia lub przeniesienia uprawnień z licencji na osobę trzecią zakazanego przepisem art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. W żadnym z przytoczonych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego nie ma wyjaśnienia, na czym polega swoistość owego wkładu wspólnika do spółki cywilnej w postaci uprawnień z licencji na wykonywanie transportu drogowego, sprawiająca, że ten wkład należy odróżnić od wniesienia wkładu, o którym mowa w art. 860 § 1 i art. 861 § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 ze zm.), dalej: k.c. Chodzi o wyjaśnienie, czy posiadacz licencji wspólnik spółki cywilnej, który „użycza” tej licencji w taki sposób, że na jej podstawie transport drogowy wykonuje na rzecz spółki kierowca zatrudniony w spółce, dopuszcza się niedozwolonego odstąpienia licencji osobie trzeciej lub przeniesienia uprawnień z licencji na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. Zatem czy w konsekwencji złamania tego zakazu należy przyjąć, że spółka wykonuje transport drogowy bez wymaganej licencji? Sąd przedstawiający zagadnienie prawne stoi na stanowisku, że uprawnienia do prowadzenia określonej działalności (w tym gospodarczej), przyznawane mocą decyzji organu administracji publicznej, są uprawnieniami osobistymi ze sfery prawa publicznego, a nie prywatnego i dlatego, co do zasady, są wyłączone z obrotu cywilnoprawnego (nie są zbywalne). Taki właśnie charakter ma licencja na wykonywanie transportu drogowego. Z treści art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy o transporcie drogowym zdaje się wynikać, że określona w art. 13 ust. 1 zasada nieprzenoszenia uprawnień wynikających z licencji doznaje pewnych ograniczeń. Wydaje się, że taka sytuacja, objęta dyspozycją art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy, nie zachodzi w przypadku, z jakim mamy do czynienia w rozpatrywanej sprawie, a więc wówczas, gdy transport drogowy jest wykonywany na rzecz spółki cywilnej przez zatrudnionego w niej pracownika (kierowcę), na podstawie licencji udzielonej jednemu tylko wspólnikowi. Z istoty spółki jesień 2009 cywilnej wynika, że wszystkie działania wspólnika w spółce są podporządkowane realizacji wspólnych celów gospodarczych i są zarachowane na rzecz wszystkich wspólników. Przedmiotem wkładu wspólnika do spółki może być własność, inne prawa lub świadczenie usług (art. 861 § 1 k.c.). Wniesienie wkładu sprawia, że następuje przemieszczenie przedmiotu wkładu z majątku odrębnego wspólnika do majątku wspólnego, funkcjonującego na zasadach współwłasności łącznej. Co prawda, wspólnik wnosząc wkład nie wyzbywa się swoich praw do końca, lecz dopuszcza do tego prawa innych wspólników, niemniej jednak w ten sposób na mocy umowy spółki zmienia się podmiot praw - w miejsce dotychczasowego uprawnionego wchodzą wszyscy wspólnicy. Wspólnik spółki cywilnej mógłby wnieść jako wkład do spółki swoją osobistą pracę (świadczenie usług) polegającą na wykonywaniu transportu drogowego na podstawie udzielonej mu licencji. Pojawiające się w przytaczanych orzeczeniach Naczelnego Sądu Administracyjnego stwierdzenie, że żaden przepis prawny nie wymaga, aby w spółce cywilnej, zajmującej się wykonywaniem transportu drogowego, wszyscy wspólnicy posiadali licencje, można by więc uznać za prawdziwe tylko w odniesieniu do sytuacji, w której spółka wykonuje taką działalność w oparciu o osobistą pracę wspólnika posiadającego wymaganą licencję. Nie można natomiast uznać za dopuszczalne wniesienie uprawnień wynikających z licencji na wykonywanie transportu drogowego w charakterze wkładu do spółki cywilnej. Potraktowanie licencji jako wkładu oznaczałoby zmianę podmiotu uprawnionego z licencji - przeniesienie tego uprawnienia ze wspólnika na wszystkich wspólników. Taką czynność można by zakwalifikować jako przeniesienie uprawnień na osoby trzecie w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy. W ramach spółki cywilnej jeden ze wspólników nie może we własnym tylko imieniu zatrudnić pracownika lub posłużyć się inną osobą, w tym innym wspólnikiem, który działałby wyłącznie na jego rzecz a nie na rzecz wszystkich wspólników. Zdaniem Sądu przedstawiającego zagadnienie prawne, jeżeli przedstawiona teza, że przedmiotem wkładu do spółki cywilnej nie mogą być uprawnienia wynikające z licencji na wykonywanie transportu drogowego, okazałaby się prawdziwa, to również z tych samych powodów za prawdziwą należałoby uznać tezę, że w spółce cywilnej nie jest dopuszczalne wykonywanie transportu przez zatrudnionego tam kierowcę na podstawie 8 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE licencji jednego tylko wspólnika. Powierzenie przez podmiot uprawniony z licencji wykonywania przewozów w transporcie drogowym kierowcy jest niewątpliwie przeniesieniem uprawnień z licencji na osobę trzecią, dopuszczalnym w granicach określonych w art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy o transporcie drogowym. Wspólnicy - przedsiębiorcy mogą więc zlecić kierowcy lub innej osobie działającej na ich rzecz jako wspólników wykonywanie licencjonowanego transportu drogowego, jeżeli sami takie uprawnienia (licencje) mają. Wspólnik uprawniony z licencji nie może też w ramach spółki wystąpić jako samodzielny podmiot i we własnym imieniu zatrudnić pracownika, który wykonywałby licencjonowaną działalność na jego rzecz, bądź na rzecz wszystkich wspólników. IV Prokurator Krajowy wniósł o podjęcie następującej uchwały: „W spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca oznacza odstąpienie tej licencji albo przeniesienie uprawnień z niej wynikających wbrew zakazowi ustanowionemu w art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.)”. V Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów zważył, co następuje: 1. Rozpatrzenie przedstawionego przez skład orzekający Naczelnego Sądu Administracyjnego zagadnienia prawnego wymaga w pierwszej kolejności rozważenia, czy spełnione zostały ustawowe przesłanki do podjęcia uchwały wyjaśniającej przedstawione wątpliwości prawne. Zgodnie z art. 187 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. nr 153, poz. 1270 ze zm.), dalej: p.p.s.a.: „Jeżeli przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej wyłoni się zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, Naczelny Sąd Administracyjny może odroczyć rozpoznanie sprawy i przedstawić to zagadnienie do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów tego Sądu”. Z treści tego przepisu wprost wynika, że nie chodzi w nim o jakiekolwiek wątpliwości prawne, lecz tylko o takie, które są poważne. Za takie wątpliwości uznać należy rzeczywiste wątpliwości prawne, które dotyczą kwestii prawnych o zasadniczym znaczeniu w sprawie, w której powstały. Przyjęcie zaś, że w konkret- nym wypadku chodzi o rzeczywiste wątpliwości prawne oznacza, iż o wystąpieniu tej przesłanki można mówić wtedy, gdy powstałe wątpliwości mają charakter obiektywny, a więc wynikają ze stanu ustawodawstwa i orzecznictwa. Wątpliwości o charakterze subiektywnym, istniejące jedynie w przekonaniu składu orzekającego Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie będą w tym wypadku wystarczające. O poważnych wątpliwościach prawnych będzie można mówić wówczas, gdy w sprawie pojawią się kwestie prawne, których wyjaśnienie nastręcza znaczne trudności, głównie z powodu możliwości różnego rozumienia przepisów prawnych. Podstawą do przyjęcia, że wystąpiła rozważana przesłanka, będzie również pojawienie się w danej kwestii prawnej rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych (uchwała NSA z 15 grudnia 2004 r., FPS 2/04, ONSAiWSA 2005, nr 1, poz. 1, s. 19 z glosą A. Skoczylasa, OSP 2005, zeszyt 6, poz. 72). Przeszkodą do przyjęcia, że w sprawie wystąpiła rozważana przesłanka, będzie z reguły istnienie w „wątpliwej kwestii prawnej” jednolitego orzecznictwa sądowoadministracyjnego. Brak będzie jednak podstaw do uznania istnienia takiej przeszkody wówczas, gdy skład orzekający Naczelnego Sądu Administracyjnego, podejmując czynności przewidziane w art. 187 § 1 p.p.s.a., podważy dotychczasową wykładnię sądową przy pomocy własnej argumentacji lub poglądów wyrażonych w doktrynie (A. Kabat, Komentarz do art. 264 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. 02.153.1270), [w:] B. Dauter, B. Gruszczyński, A. Kabat, M. Niezgódka-Medek, Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz, Zakamycze, 2006, wyd. II). Przedstawienie składowi siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego zagadnienia prawnego w niniejszej sprawie uzasadniane jest tym, że wątpliwości składu zwykłego powstały w sytuacji, gdy występują jednolite poglądy sądów administracyjnych co do tego, iż dopuszczalne jest wykonywanie usług w zakresie transportu drogowego, w ramach spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, przez inną osobę niż licencjobiorca, odpowiadające poglądowi, że wykonywanie transportu drogowego przez kierowcę spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada wymaganą licencję, nie narusza określonego w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym zakazu odstępowania licencji osobom trzejesień 2009 cim lub przenoszenia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią. Przedstawiona okoliczność nie stanowi przeszkody do uznania, że trafnie uruchomiono procedurę z art. 187 § 1 p.p.s.a. W obszernie wcześniej cytowanych wywodach Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne przekonywująco uzasadnił tezę, że utrwalona linia orzecznictwa budzi wątpliwości pod względem zgodności z fundamentalnymi zasadami dotyczącymi niezbywalności należących do sfery publicznoprawnej uprawnień wynikających z udzielenia licencji na prowadzenie transportu drogowego oraz konstrukcji prawnej i pozycji w obrocie prawnym spółek cywilnych. Wątpliwości te i sposoby ich rozwiązywania będą szczegółowo omówione dalej. W tym miejscu wystarczy stwierdzić, że wątpliwości Sądu są na tyle uzasadnione, że uprawnione było przedstawienie zagadnienia prawnego. Zaznaczenia wymaga, że już po zamknięciu rozprawy w sprawie, w której przedstawiono zagadnienie prawne, a przed wydaniem postanowienia w tym przedmiocie zapadły dwa wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 13 maja 2008 r., w sprawach II GSK 103/08 i II GSK 106/08, w których przedstawiono poglądy odmienne od wcześniej wyrażanych. W obu przypadkach przyjęto, że udzielenie licencji na prowadzenie transportu drogowego jednemu ze wspólników spółki cywilnej nie uprawnia pozostałych wspólników do wykonywania transportu drogowego ani osobiście, ani poprzez osoby (kierowców) działające na ich rzecz, w tym działające na rzecz spółki. Wykluczono także możliwość traktowania w jakikolwiek sposób uprawnień z licencji jako wkładu do spółki cywilnej. Wart odnotowania jest też wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 13 kwietnia 2006 r., VI SA/ Wa 120/06 (LEX nr 221769), zgodnie z którym: „Licencja udzielona przedsiębiorcy będącemu jednocześnie wspólnikiem spółki cywilnej, spełniającemu warunki ustawowe do otrzymania licencji na wykonywanie transportu drogowego nie uprawnia wszystkich wspólników do podjęcia wspólnego przedsięwzięcia - wykonywania transportu drogowego, gdyż licencja jest uprawnieniem osobistym, które nie może być przedmiotem obrotu prawnego, czy też użyczenia między adresatem decyzji a osobą trzecią. Wspólnik spółki cywilnej, będący przedsiębiorcą w rozumieniu przepisów ustaw o swobodzie działalności gospodarczej i o transporcie drogowym, nieposiadający licencji nie może wykonywać transportu drogowego, korzystając z licencji drugiego wspólnika”. 9 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE Wobec tych okoliczności nie można przyjąć, by w chwili rozpatrywania zagadnienia prawnego istniał jeszcze stan jednolitości orzecznictwa w kwestiach stanowiących przedmiot wątpliwości Sądu. Przedstawione do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne wprost dotyczy wykładni art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. Faktem jest, że przepis ten nie został wymieniony przez Sąd I instancji ani jako podstawa prawna rozstrzygnięcia, ani też jako regulacja, która powinna być brana pod uwagę w procesie wykładni innych przepisów, o których Sąd ten się wypowiadał. Mimo tego wykładnia art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym pozostaje w zakresie badania sprawy przez Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznający skargę kasacyjną. Granice badania sprawy przez Sąd II instancji wyznaczone są granicami skargi kasacyjnej określonymi zarzutami składającymi się na podstawy kasacyjne (art. 183 § 1 p.p.s.a.). Podstawy kasacyjne mogą dotyczyć zarówno przepisów, które sąd wskazał jako przepisy, które miały zastosowanie w toku rozpoznawania sprawy, jak też przepisów, które powinny być stosowane w toku rozpoznania sprawy, choć nie zostały przez sąd wskazane (por. uzasadnienie wyroku NSA z 16 stycznia 2006 r., sygn. akt I OPS 4/05, ONSAiWSA 2006/2/39). Wobec tego możliwe było badanie przez Naczelny Sąd Administracyjny wpływu wykładni art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym na ocenę prawidłowości wyroku Sądu I instancji. 2. Pierwszoplanowym zadaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekającego w składzie siedmiu sędziów w trybie art. 15 § 1 pkt 3, art. 187 § 1 i art. 264 § 1 p.p.s.a. jest rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego przedstawionego przez zwykły skład Sądu rozpoznającego sprawę skutkiem wniesienia skargi kasacyjnej. Nie jest więc zasadniczym obowiązkiem składu rozszerzonego ocena orzecznictwa sądów administracyjnych orzekających w sprawach innych niż ta, w której powstało zagadnienie prawne. Jednakże w sytuacji, gdy zagadnienie przedstawiono w odniesieniu do kategorii spraw, których sposób rozstrzygania ukształtowany jest w przeważającej części orzeczeń sądów administracyjnych, nie sposób uniknąć odniesień do najczęściej wyrażanych poglądów orzecznictwa. 3. Podstawowymi źródłami prawa zawierającymi regulacje odnoszące się do instytucji spółki cywilnej są Kodeks cywilny i akty prawne dotyczące w sposób najogólniejszy działalności gospodarczej. a) Zgodnie z art. 860 k.c. „przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów”. Jak wynika z tej regulacji, spółka cywilna jest przede wszystkim stosunkiem zobowiązaniowym wywołującym skutki między wspólnikami. W szeregu orzeczeń sądów wskazywano, że spółka cywilna ma mimo to cechy jednostki organizacyjnej. Na tym tle w piśmiennictwie wyróżniano różne rodzaje spółek wewnętrznych (niewystępujących w obrocie) i występujących w obrocie spółek zewnętrznych (por. A. Dyoniak, Umowa spółki cywilnej ze skutkiem wewnętrznym, PPH, 1994, nr 6, str. 12). Obecnie podział ten nie ma normatywnego odniesienia w porządku prawnym ani praktycznego znaczenia (por. J. Gudowski [w:] G. Bieniek, H. Ciepła, S. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, C. Żuławska, Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, t. 2, Warszawa 2007, s. 721). W myśl art. 331 k.c. zdolność prawna może przysługiwać jednostkom organizacyjnym niebędącym osobami prawnymi, pod warunkiem że ustawa taką zdolność im przyznaje. W związku z tym spółce cywilnej nie przysługuje zdolność prawna, to jest podmiotowość w rozumieniu prawa cywilnego. Odróżnia je to od spółek handlowych osobowych (jawnych, partnerskich, komandytowych i komandytowo -akcyjnych), które z mocy art. 8 § 1 ustawy z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (Dz.U. nr 94, poz. 1037 ze zm.), dalej: k.s.h., mogą we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywaną. W obrocie cywilnoprawnym spółka cywilna funkcjonuje w ten sposób, że za jej zobowiązania są odpowiedzialni solidarnie jej wspólnicy (art. 864 k.c.). Jeżeli więc wspólnicy w ramach wspólnie prowadzonego przedsięwzięcia gospodarczego polegającego na wykonywaniu transportu rzeczy zaciągają zobowiązania, w szczególności w ramach umowy przewozu, to tego rodzaju działanie jest w istocie przejawem prowadzenia działalności gospodarczej przez wspólników. Dlatego też nie są uprawnione próby wykazywania, że przewóz rzeczy w wykonaniu zawartej przez wspólników (w uproszczeniu - spółkę) umowy z osobą trzecią nie jest formą prowadzenia wspólnego przedsięwzięcia wspóljesień 2009 ników (np. wyrok NSA z 28 marca 2008 r., II GSK 2/08). W związku z powiązaniem art. 431 k.c., definiującym przedsiębiorcę na użytek prawa cywilnego, z art. 33 1 k.c. spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą w rozumieniu k.c. Z samej istoty cywilnoprawnego pojęcia „spółki” wynika, że podmiotowość prawną spółce cywilnej można przypisać tylko wtedy, gdy w akcie normatywnym dopuszcza się do obrotu w określonej sferze prawnej jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej bez wymogu przyznania im podmiotowości na podstawie ustaw. Tak jest w przypadku art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. nr 54, poz. 535 ze zm.). Są to jednak sytuacje wyjątkowe, nieuzasadniające tezy, że spółce cywilnej przysługuje podmiotowość prawna, chociażby ułomna, a tym bardziej ułomna osobowość prawna. Główne nurty systemu prawnego takich cech spółkom cywilnym nie przyznają. W szczególności art. 30 § 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz.U. z 2000 r. nr 98, poz. 1071 ze zm.), dalej: k.p.a., odsyła w kwestii zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych do przepisów prawa cywilnego. Spółka cywilna nie może więc być stroną w ogólnym postępowaniu administracyjnym. Spółce cywilnej nie przysługuje zdolność wekslowa (por. uchwałę siedmiu sędziów SN z 31 marca 1993 r., III CZP 176/92, OSNCP 1993/10/171). W świetle art. 64 § 11 ustawy z dnia 17 listopada 1964 – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 ze zm.) nie można jej również przypisać zdolności sądowej, a w konsekwencji - procesowej. Do egzekucji ze wspólnego majątku wspólników spółki prawa cywilnego konieczny jest tytuł egzekucyjny wydany przeciwko wszystkim wspólnikom (art. 778 k.p.c.). W obecnym stanie prawnym nie budzi już wątpliwości brak zdolności upadłościowej i układowej (por. uchwałę SN z 6 listopada 2002 r., III CZP 67/02, OSNC 2003/7-8/102). Elementem przedmiotowo istotnym umowy spółki jest wniesienie wkładów. Zgodnie z art. 861 § 1 k.c.: „wkład wspólnika może polegać na wniesieniu do spółki własności lub innych praw albo na świadczeniu usług”. Z natury rzeczy wprowadzenie wkładu do majątku spółki jest następstwem czynności cywilnoprawnej. Wkład może mieć charakter pieniężny lub niepieniężny. Skutkiem wniesienia wkładów przez wspólników powstaje majątek spółki odrębny od 10 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE osobistego majątku wspólników. Z art. 863 § 1 - § 3 w zw. z art. 196 § 1 i § 2 k.c. wyprowadzić należy wniosek, że majątek spółki cywilnej ma charakter bezudziałowej współwłasności łącznej. Oznacza to niepodzielność majątku i to, że każdy ze wspólników jest współwłaścicielem majątku jako całości a nie jedynie przysługującego mu udziału, względnie wniesionego wkładu. Wszystkie wniesione do spółki wkłady, w tym polegające na świadczeniu usług stanowią wspólny majątek wspólników (por. uchwałę SN z 29 lipca 1977 r., III CZP 54/77, OSNCP 1978/4/61). b) W obrocie gospodarczym podstawowe znaczenie mają pojęcia, historycznie ujmując kolejność: „kupca”, „podmiotu gospodarczego” i „przedsiębiorcy”. Pojęcia te nigdy nie były jednolicie definiowane w aktach normatywnych. Były też rozmaicie interpretowane. W ustawie z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej (Dz.U. nr 41, poz. 324 ze zm.) dawne pojęcie „kupiec” zastąpiono określeniem „podmiot gospodarczy”. W związku z nowelizacją wchodzącą w życie 22 października 1997 r. pojawiło się pojęcie „przedsiębiorcy”, występujące już wcześniej w innych ustawach. Zarówno „podmiot gospodarczy”, jak i „przedsiębiorca” to w świetle wskazanej ustawy „osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna nie mająca osobowości prawnej, utworzona zgodnie z przepisami prawa, jeżeli jej przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej”. Wobec tak sformułowanej definicji zachodziły podstawy do uznawania podmiotowości gospodarczej spółek cywilnych. W okresie działania tej ustawy i w związku z jej treścią w literaturze i orzecznictwie szeroko prezentowany był pogląd przyznający spółkom cywilnym podmiotowość prawną również w innych sferach stosunków prawnych, odpowiadającą najczęściej pojęciu ułomnej osoby prawnej, z tym, że formułowane były nawet dalej idące tezy (por. A. Jędrzejewska, Podmiotowość gospodarcza spółki cywilnej będącej podmiotem gospodarczym, PPH 1993, nr 1, s. 1 i n.; wyrok NSA z 9 kwietnia 1991 r., SA/Wr 48/91, ONSA 1991, nr 3 - 4, poz. 56; wyrok NSA z 11 października 1994 r., II SA 826/93, Pr. Gosp. 1995, nr 2, poz. 31; wyrok NSA z 18 września 1995 r., II SA 775/94, Wokanda 1995, nr 12, s. 36; wyrok NSA z 20 lutego 1996 r., II SA 442/95, Pr. Gosp. 1996, nr 9, s. 32; uchwała SN z 27 maja 1993 r., III CZP 61/93, OSNCP 1994, nr 1, poz. 7 - uchwała ta przyznawała spółce cywilnej zdolność upadłościową; uchwała SN z 28 lipca 1993 r., III CZP 97/93, OSNCP 1994, nr 1, poz. 20 - uchwała ta przyznała takiej spółce zdolność układową). Ustawa z dnia 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności gospodarczej (Dz.U. nr 101, poz. 1178 ze zm.) wprowadziła istotne zmiany w stanie prawnym dotyczącym działalności prowadzonej w formie spółki cywilnej. Zgodnie z art. 2 ust. 3 tej ustawy za przedsiębiorców uznawano jedynie wspólników spółki cywilnej (a nie spółkę) w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej. Zbieżną regulację zawiera w art. 4 ust. 2 obecnie obowiązująca ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. z 2007 r. nr 155, poz. 1095 ze zm.). Wobec tak zdefiniowanego pojęcia przedsiębiorcy odpadły powody, wobec których uprawnione było formułowanie wskazywanych ostatnio poglądów. Obecnie zaakceptować należy stanowisko, że spółka cywilna jest wyłącznie stosunkiem obligacyjnym, jaki może zostać ukształtowany przez jej wspólników na zasadach i w warunkach określonych w Kodeksie cywilnym - art. 860 i n. k.c. (szerzej: Komentarz do art. 4 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U.07.155.1095), [w:] A. Powałowski (red.), S. Koroluk, M. Pawełczyk, E. Przeszło, K. Trzciński, E. Wieczorek, Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Komentarz, ABC, 2007 r.). Aktualne są poglądy powołane przy omawianiu problematyki ściśle cywilnoprawnej. c) W uzasadnieniu postanowienia zawierającego przedstawienie zagadnienia prawnego wymienione są przykłady orzeczeń sądów administracyjnych, w których wyrażany jest pogląd przypisujący spółce cywilnej podmiotowość prawną co najmniej pod postacią ułomnego podmiotu prawnego. Jak wykazano, pogląd ten w obecnym stanie prawnym nie jest uprawniony. Nie jest do końca jasne, dlaczego sądy administracyjne stanowisko takie formułują i niejednokrotnie szeroko uzasadniają. Jeżeli przyjąć, że zmierzają do wykazania, iż udzielenie licencji na prowadzenie transportu drogowego przedsiębiorcy - wspólnikowi spółki cywilnej wywołuje skutki wobec podmiotu w postaci spółki cywilnej, to rozumowanie takie jest wadliwe już z tego powodu, że spółce takiej nie przysługuje podmiotowość prawna. Nie można zatem przyjąć, by udzielenie licencji przedsiębiorcy występującemu w obrocie gospodarczym jako wspólnik spółki cywilnej było, przynajmniej bezpośrednio, źródłem uprawnień spółki. d) Spółka cywilna nie jest formą prowadzejesień 2009 nia wspólnej działalności gospodarczej preferowaną przez prawo. Zmiany stanu prawnego wprowadzone ustawą o swobodzie działalności gospodarczej korelowały ze zmianą k.s.h. wchodzącą w życie z dniem 15 stycznia 2004 r. Stworzono mechanizmy, a nawet w pewnych sytuacjach obowiązek, przekształcania spółek cywilnych w osobowe spółki handlowe (art. 26 § 4 i art. 551 § 2 i § 3 k.s.h.). Takie rozwiązania podyktowane są zamiarem realizacji postulatu zwiększenia bezpieczeństwa obrotu, jakie zapewnia uczestnictwo jednostek organizacyjnych wyposażonych w podmiotowość prawną, w tym zdolność sądową i procesową, nawet przy braku przymiotu osobowości prawnej. Uwaga ta jest o tyle przydatna, że w niektórych orzeczeniach (np. w wyroku NSA z 4 grudnia 2007 r., I OSK 1667/06) jako przesłankę wykładni przedstawia się rzekomy brak istotnych różnic pomiędzy spółką jawną a spółką cywilną skutkujący uznaniem za niedopuszczalne preferowanie osobowych spółek handlowych. Na tej podstawie sądy dopatrują się czasami w ustawie o transporcie drogowym luki prawnej w postaci braku regulacji zrównującej pozycje spółek cywilnych i osobowych spółek handlowych (np. wyrok NSA z 17 lipca 2007 r., I OSK 1203/06). 4. Jak wynika z art. 75 ust. 1 pkt 18 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie regulowanym ustawą o transporcie drogowym wymaga zezwolenia. Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym zezwolenie na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego przybiera postać licencji. W art. 5 ust. 3 pkt 1 i pkt 2 określono wymogi dotyczące dobrej reputacji i kompetencji zawodowych przedsiębiorcy, przy czym w sposób szczegółowy opisano wymogi dotyczące jednostek organizacyjnych działających w formie osób prawnych i osobowych spółek handlowych (jawnych i komandytowych). W art. 5 ust. 3 pkt 3 ustawodawca wskazuje wymogi dotyczące sytuacji finansowej przedsiębiorcy. Żaden z tych przepisów nie przystaje do sytuacji jednostki organizacyjnej nieposiadającej podmiotowości prawnej, w tym tak zwanej podmiotowości gospodarczej. Już w art. 5 ust. 3 in principio ustawy o transporcie drogowym jest mowa o tym, że licencji udziela się przedsiębiorcy oraz, że dalej wskazane wymogi dotyczą tych przedsiębiorców. Już z tego powodu licencji udzielonej jednemu ze wspólników spółki cywilnej nie można trak- 11 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE tować jako udzielonej spółce, mimo że licencjodawcy znana jest okoliczność wykonywania działalności gospodarczej w ramach spółki, a w dokumencie określanym jako licencja lub w decyzji w przedmiocie udzielenia licencji przedsiębiorca opisany jest jako wspólnik spółki cywilnej. Podstawowe cechy prawne zezwoleń i licencji w zasadzie nie są sporne w doktrynie. Godna zaakceptowania jest próba definicji, zgodnie z którą „Zezwolenie, licencja i zgoda, obok koncesji, są pozwoleniami wydawanymi przez właściwe organy państwa na prowadzenie działalności gospodarczej. Niekiedy są nazywane inaczej (…). Pozwolenie jest indywidualnym aktem prawnym (decyzją administracyjną), wydawanym na wniosek zainteresowanego podmiotu (przedsiębiorcy) w celu uzyskania zgody na podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej. Pozwolenie usuwa w sposób zindywidualizowany ustawowy zakaz podjęcia działalności gospodarczej, a tym samym daje prawo do korzystania z konstytucyjnej zasady wolności gospodarczej” (Komentarz do art. 75 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. 07.155.1095), [w:] A. Powałowski (red.), S. Koroluk, M. Pawełczyk, E. Przeszło, K. Trzciński, E. Wieczorek, Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Komentarz, ABC, 2007). Licencje jako akty prawne wydawane przez organy administracji publicznej są źródłem uzyskania przez licencjobiorcę uprawnień w sferze stosunków publicznoprawnych. Z tej też przyczyny co do zasady nie stanowią przedmiotu obrotu, w szczególności dokonywanego w drodze czynności cywilnoprawnych. Zasadę tę potwierdza ustawodawca w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym stwierdzając, że „licencji nie można odstępować osobom trzecim ani przenosić uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią, z zastrzeżeniem ust. 2”. W ust. 2 tego artykułu przewiduje się sytuacje, w których dopuszczalne jest przeniesienie uprawnień wynikających z licencji, z tym jednak, że w wymienionych przypadkach uprawnienia nie są przenoszone skutkiem realizacji woli licencjobiorcy, lecz jako wynik działań władczych z zakresu administracji publicznej (decyzji administracyjnej wydanej przez licencjodawcę). Powstaje problem, w jakim celu w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym ustawodawca wspomina o odstępowaniu licencji. Jeśli poprzestać na wskazanym już sposobie pojmowania pojęcia „licencji” jako aktu z zakresu administracji publicznej, regulacja taka byłaby całkowicie bezcelowa, skoro nie jest możliwe „odstąpienie” aktu woli właściwego organu. Rzecz jednak w tym, że pojęcie „licencja” używane jest również jako określenie dokumentu potwierdzającego istnienie uprawnień licencjobiorcy (por. Komentarz do art. 75 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. 07.155.1095), [w:] A. Powałowski (red.), S. Koroluk, M. Pawełczyk, E. Przeszło, K. Trzciński, E. Wieczorek, Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Komentarz, ABC, 2007). Oczywiste jest więc, że w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym jest mowa o zakazie odstępowania dokumentu – „licencji”. Dla dalszych rozważań istotne znaczenie ma natomiast zakaz przenoszenia uprawnień wynikających z licencji. Zgodzić się należy z sugestią Sądu przedstawiającego zagadnienie prawne, że zakaz określony w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym doznaje pewnych ograniczeń wynikających, co prawda nie wprost, z art. 5 ust. 3 pkt 4 tej ustawy. W przepisie tym ustawodawca, odnosząc się do kwestii wymagań stawianych kierowcom wykonującym transport drogowy, wypowiada się o przedsiębiorcy osobiście wykonującym przewozy i zatrudnionych przez przedsiębiorcę kierowcach, a także innych osobach niezatrudnionych przez przedsiębiorcę, lecz wykonujących osobiście przewozy na jego rzecz. Jak z tego wynika, nabyte na podstawie licencji uprawnienia mogą być wykonywane osobiście przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną, ale również przez inne, określone przez ustawodawcę osoby fizyczne (kierowców). W przypadku gdy przedsiębiorcą pozostaje jednostka organizacyjna, takie rozwiązanie jest z oczywistych względów konieczne. Kierowcy nie są przedsiębiorcami i nie prowadzą działalności gospodarczej w zakresie przewozów, lecz działają na rzecz (w imieniu) przedsiębiorców-licencjobiorców w zakresie uprawnień mających źródło w udzielonej licencji. Wykonują przewóz rzeczy lub osób w ramach działalności gospodarczej przedsiębiorców. Nie oznacza to wyzbycia się całości uprawnień przyznanych licencjobiorcom ani uzyskania przez kierowców pełni uprawnień licencjobiorców. Uprawnienia wynikające z licencji na wykonywanie transportu drogowego są, w opisanych przez ustawodawcę warunkach, przenaszalne bez ingerencji organu administracji publicznej. Godzi się jednak stwierdzić, że jest to wyjątek od wskazanej zasady wyłączenia zezwoleń, licencji i zgód z obrotu, którego to wyjątku nie można rozszerzać. jesień 2009 5. W dotychczasowym orzecznictwie podejmowane były próby ominięcia problemu zakazu przenoszenia uprawnień wynikających z licencji na wykonywanie transportu drogowego udzielonej przedsiębiorcy będącemu wspólnikiem spółki cywilnej w sytuacji wykonywania przewozu przez podmiot niebędący licencjobiorcą. Czasami odwoływano się do pojęcia przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 55 1 k.c. (por. m.in. wyrok WSA w Warszawie z 19 października 2006 r., VI SA/Wa 1161/06, LEX nr 298125). Rzeczywiście, w art. 551 pkt 5 k.c. ustawodawca wymienia jako składniki przedsiębiorstwa koncesje, licencje i zezwolenia. Pomijając bardzo skomplikowany charakter pojęcia przedsiębiorstwa w k.c. i związane z tym trudności interpretacyjne, nie ulega wątpliwości, że regulacja dotycząca przedsiębiorstwa zawarta jest w rozdziale k.c. dotyczącym mienia oraz, że przedsiębiorstwo traktowane jest jako przedmiot praw rzeczowych i obligacyjnych (szerzej: S. Rudnicki [w:] G. Bieniek, H. Ciepła, S. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, C. Żuławska, Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga pierwsza, Część ogólna, Warszawa 2007 r., s. 217-227). Jeżeli przyjąć, że wspólnicy spółki cywilnej prowadzą wspólnie przedsiębiorstwo transportowe, to przedsiębiorstwo to wchodzi w skład wspólnego majątku wspólników. Aby jakiekolwiek uprawnienie przysługujące osobiście wspólnikowi stało się składnikiem materialnym lub niematerialnym przedsiębiorstwa, musi zostać przeniesione w skład przedsiębiorstwa a w konsekwencji stać się przedmiotem praw wszystkich wspólników. Zaistnienie nowego składnika przedsiębiorstwa będącego przedmiotem współwłasności łącznej stanowi zawsze przysporzenie po stronie wspólników. Brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że wynikające z licencji udzielonej wspólnikowi jego osobiste uprawnienie automatycznie stawało się składnikiem przedsiębiorstwa. Z podobnych przyczyn nie można przyjąć, że „Posiadanie licencji należy traktować jako indywidualną cechę, zdolność jednego ze wspólników spółki cywilnej, umożliwiającą z punktu widzenia prawnego realizowanie przez wspólników spółki cywilnej celu gospodarczego, dla którego spółka została zawiązana, z wykorzystaniem jej majątku, którego współwłaścicielami są wszyscy wspólnicy” (wyrok NSA z 28 marca 2008 r., II GSK 6/08). Licencja na prowadzenie transportu drogowego udzielona jednemu ze wspólników nie jest składnikiem wspólnego majątku 12 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI PRAWNE spółki ani też przedsiębiorstwa wchodzącego w skład tego majątku. Nie może być więc wykorzystywana przez wspólników nielegitymujących się uprawnieniami z licencji bez przeniesienia tych uprawnień. Uzasadniając przedstawienie do rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego, skład zwykły Naczelnego Sądu Administracyjnego wymienił szereg orzeczeń, w których wyrażano pogląd, że uprawnienie z licencji stanowi swoisty wkład w prowadzoną wspólnie działalność gospodarczą, co nie jest równoznaczne z przeniesieniem uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią. Takiego stanowiska nie da się obronić. Nie jest kwestionowane, że wkład, o jakim mowa w art. 860 § 1 i art. 861 k.c., może mieć charakter pieniężny albo niepieniężny, ale zawsze majątkowy. Także wkład polegający na świadczeniu usług ma taki charakter. Wniesienie wkładu ostatnio wskazanego rodzaju, jak to już wykazywano, powoduje powiększenie wspólnego majątku wspólnego i skutkuje przysporzeniem po stronie wspólników nieświadczących usług. Nie można skutecznie wywodzić, że świadczenie przez jednego ze wspólników spółki cywilnej usług transportowych na rzecz spółki prowadzącej wspólne przedsięwzięcie gospodarcze z tego samego zakresu, zgodnie z udzieloną mu licencją, stwarza po stronie pozostałych wspólników uprawnienie do wykonywania transportu drogowego samodzielnie lub wspólnie z licencjobiorcą. Uzyskane w sferze stosunków publicznoprawnych uprawnienie do wykonywania transportu drogowego nie ma charakteru majątkowego i nie może być przedmiotem wkładu. Gdyby jednak nawet możliwość taka istniała, to następowałoby przesunięcie uprawnienia na inne osoby w ten sposób, że podmiotami uprawnionymi obok licencjobiorcy stawaliby się pozostali wspólnicy, którzy mogliby wykonywać je w całości, zgodnie z zasadą bezudziałowej wspólności. Wobec tego zachodziłaby sytuacja taka jak opisana w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. Ta okoliczność wyklucza również kierunek wykładni zmierzający do tego, by w drodze analogii stosować do uprawnień z licencji na wykonywanie transportu drogowego przepisy o wkładzie wspólnika spółki cywilnej. Niezależnie od tego przypomnieć należy stwierdzenie, że nie występuje w ustawie transporcie drogowym luka prawna, której istnienie uzasadniałoby stosowanie wskazanej analogii. W praktyce orzeczniczej najgłębiej się- gające wątpliwości występują wtedy, gdy przewóz zlecony wspólnikom spółki cywilnej (spółka nie jest stroną stosunków cywilnoprawnych wobec braku zdolności prawnej) wykonuje osobiście kierowca zatrudniony przez wspólników, a nie wszyscy wspólnicy legitymują się licencjami na wykonywanie transportu drogowego. Po jednej stronie stosunku pracy występuje kierowca (pracownik), a po drugiej podmioty będące wspólnikami. Spółka nie jest przedsiębiorcą i, jak to wielokrotnie wyjaśniano, nie mogą przysługiwać jej uprawnienia z licencji na wykonywanie transportu drogowego. W grupie podmiotów zatrudniających kierowcę znajdują się zarówno licencjobiorcy, jak i osoby, na których rzecz licencji nie wydano. Wszystkim tym podmiotom (wspólnikom) zostaje zlecony przewóz wykonywany bezpośrednio przez kierowcę. Są stronami zawartej z osobą trzecią umowy, na podstawie której wykonywany jest przewóz. Kierowca działa na rzecz wszystkich wspólników jako zatrudniony przez nich pracownik. Nie jest możliwe traktowanie stosunku pracy łączącego kierowcę ze wspólnikami jako podzielnego na odrębne węzły łączące kierowcę z każdym ze wspólników z osobna. Wszyscy wspólnicy świadczą więc usługę transportową, obejmującą przewóz wykonywany przez kierowcę. Wcześniej opisany mechanizm przenoszenia uprawnień wynikających z licencji na osoby wymienione w art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy o transporcie drogowym, zgodnie z zasadą nemo plus iuris in alium transferre potest, quam ipse habet, może mieć za przedmiot jedynie te uprawnienia, które przysługują przedsiębiorcom będącym licencjobiorcami. Jak z tego wynika, pozostali wspólnicy wykonują zlecony przewóz bez wymaganej licencji. Uzyskanie przez nich uprawnień wymagałoby wydania na ich rzecz licencji. W przeciwnym razie stan faktyczny odpowiada sytuacji opisanej w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym, gdyż niebędący licencjobiorcami wspólnicy zostają dopuszczeni do uprawnień wynikających z licencji, wykonując transport drogowy w ramach świadczonej usługi. W przypadku innych niż stosunek pracy węzłów obligacyjnych łączących wspólników z kierowcą a uzasadniających wykonywanie transportu na rzecz wspólników po jednej stronie stosunku zobowiązaniowego występują wspólnicy realizujący wspólnie określony cel gospodarczy w ramach umowy spółki, ale niewystępujący wspólnie na zewnątrz jako podmiot prawa, po drugiej natomiast kierowca wykonujący przewóz na rzecz jesień 2009 zarówno wspólników legitymujących się uprawnieniami z licencji, jak i pozostałych. Sytuacja jest więc zbliżona do ostatnio opisywanej. Marginalnie zaznaczyć można, że nie jest uprawniony prezentowany czasem pogląd, jakoby istniały przeszkody do udzielenia licencji wszystkim wspólnikom spółki cywilnej (por. wyrok NSA w Warszawie z 19 października 2006 r., VI SA/Wa 1161/06, Lex nr 298125). Żaden przepis prawa nie zakazuje udzielenia licencji w takich warunkach. Bez istotnego znaczenia pozostaje, czy wydane zostają w tych warunkach odrębne decyzje, czy też jedną w sensie procesowym decyzją zostaną rozpoznane odrębne pod względem materialnoprawnym sprawy administracyjne wszczęte skutkiem złożenia wniosków (nawet jednym pismem) o udzielenie licencji wspólnikom. Wobec pojawiającego się cokolwiek niemerytorycznego argumentu, że w takich warunkach wymóg dotyczący sytuacji finansowej przedsiębiorcy (art. 5 ust. 3 pkt 3 ustawy o transporcie drogowym) oznaczałby konieczność przemnożenia wskazywanych w ustawie kwot przez liczbę wspólników, wyjaśnić należy, że prawo wspólników do majątku spółki odpowiada bezudziałowej współwłasności łącznej. Wobec tego każdemu ze wspólników przysługuje prawo (posiada majątek, jak to określa ustawodawca) do całego majątku wspólnego spółki. Jeżeli majątek ten odpowiada wartościom wskazanym w ustawie o transporcie drogowym, to każdy ze wspólników może się powołać na jego posiadanie. VI Z wymienionych powodów na podstawie art. 264 § 1 w zw. z art. 15 § 1 pkt 3 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny podjął uchwałę odpowiadającą intencji Sądu przedstawiającego do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne. Uchwała uwzględnia dwa dodatkowe elementy. Po pierwsze, jak to już wyjaśniono, w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym mowa o odstępowaniu licencji w znaczeniu dokumentu potwierdzającego uzyskanie licencji. Tymczasem przedstawione zagadnienie dotyczy wyłącznie kwestii przenoszenia uzyskanych na podstawie licencji uprawnień. Po drugie, uzasadnione jest stwierdzenie co do naruszania w opisywanych sytuacjach art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym.