czytaj dalej
Transkrypt
czytaj dalej
A FRANKLIN TEMPLETON INVESTMENTS NEWSLETTER PERSPEKTYWY Marzec 2011 r. Amerykański rynek akcji Szanse na coraz wyższy wzrost gospodarczy w USA w 2011 r. Grant Bowers Wiceprezes Zarządzający portfelem Franklin Equity Group™ W TYM NUMERZE: Artykuły w tym numerze odnoszą się do stanu na dzień 25 marca 2011 r. Amerykański rynek akcji Uważamy, że amerykańskie odbicie gospodarcze jest stabilne i spodziewamy się przyspieszania tempa wzrostu wraz z upływem kolejnych miesięcy bieżącego roku. Mutual Series Sądzimy, że coraz większy potencjał mogą oferować europejskie przedsiębiorstwa, których działalność jest w większym stopniu skoncentrowana na rynkach krajowych. Sektory, w których możemy znaleźć spółki korzystające na wzroście popytu krajowego, to, między innymi, telekomunikacja, usługi komunalne i handel detaliczny. Instrumenty o stałym dochodzie Spodziewamy się stopniowego powrotu przychodów do lokalnych budżetów do poziomów sprzed kryzysu, który powinien uspokoić inwestorów obawiających się fali niewypłacalności emitentów obligacji komunalnych. Inwestowanie zorientowane zrównoważone zyski na Od pewnego czasu zwiększamy naszą ekspozycję na akcje spółek finansowych, ponieważ uważamy, że wkrótce powinny zacząć rosnąć dywidendy wypłacane przez przedsiębiorstwa z tego sektora. Pomimo niespokojnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, ogólnoświatowych obaw przed wzrostem inflacji oraz trudnej sytuacji budżetowej w USA, przed amerykańską gospodarką i rynkiem akcji w 2011 r. rysują się dobre perspektywy. Uważamy, że amerykańskie odbicie gospodarcze jest stabilne i spodziewamy się przyspieszania tempa wzrostu wraz z upływem kolejnych miesięcy bieżącego roku. To przyspieszenie będzie najprawdopodobniej napędzane przede wszystkim coraz lepszymi danymi ekonomicznymi, rosnącą rentownością przedsiębiorstw oraz większym popytem na rynkach docelowych. Na przestrzeni całego 2010 roku, stale notowaliśmy sygnały świadczące o umacnianiu się amerykańskiej gospodarki, szczególnie w postaci umiarkowanej poprawy danych o konsumpcji, zatrudnieniu i rynku nieruchomości. Wiele przedsiębiorstw z USA wykazuje jak dotąd solidne, często znacznie przewyższające oczekiwania wzrosty rentowności, a ta dobra koniunktura powinna utrzymać się także w 2011 r. Jak już wspomniałem, niezwykle korzystny wpływ na amerykański rynek akcji mają rekordowo wysokie zyski spółek. Co więcej, amerykańskie przedsiębiorstwa radykalnie obniżyły swe koszty w okresie spowolnienia gospodarczego, dzięki czemu ich bilanse są dziś mocniejsze niż kiedykolwiek. Wiele firm korzysta także na rosnących wydatkach w USA, mocnym wzroście gospodarczym w innych częściach świata i coraz większym popycie na rynkach końcowych, na fali optymizmu inwestorów co do kondycji gospodarki. Ponadto, uważamy, że ceny akcji spółek z USA nadal utrzymują się na rozsądnych poziomach. Franklin koncentruje się na wyszukiwaniu i kupowaniu papierów wysokiej jakości przedsiębiorstw wyróżniających się dużym potencjałem do długofalowego wzrostu, wysoką rentownością i przewagą nad konkurencją. Staramy się budować najlepszy w swej klasie portfel spółek, które, według nas, są liderami wzrostu na swych rynkach. Z historycznego punktu widzenia, przedsiębiorstwa o solidnym modelu biznesowym zwykle radzą sobie dobrze w różnych warunkach rynkowych i ekonomicznych. Poszukując przedsiębiorstw napędzających wzrost gospodarczy, polegamy na wynikach pracy naszego zespołu złożonego z 34 analityków rynku akcji, przestrzegających filozofii inwestycyjnej opartej na dyscyplinie i analizie fundamentalnej. Wśród spółek, w jakie zainwestowaliśmy w tym roku, znajdują się głównie firmy mające mocne międzynarodowe marki i potrafiące wykorzystać tkwiący w nich potencjał na coraz bardziej dynamicznych rynkach światowych. Ogólnie rzecz biorąc, nadal dostrzegamy zachęcające oznaki rozwoju amerykańskiej gospodarki i podtrzymujemy optymistyczne prognozy na 2011 r. Spodziewamy się coraz lepszych danych o rentowności przedsiębiorstw, rosnących wydatków konsumenckich oraz ogólnego wzrostu optymizmu wobec rynków akcji wśród inwestorów. Optymistyczne prognozy dla rynków akcji na 2011 r. 1.Spółki z USA wyróżniające się mocnymi markami i uznanymi produktami powinny nadal korzystać na ogólnoświatowym ożywieniu gospodarczym 2.Przedsiębiorstwa powinny zachować mocne bilanse i wysoką rentowność, gdy inwestorzy poszukujący wyższych zwrotów będą przesuwać swój kapitał z obligacji w stronę akcji, a spółki utrzymają niższe koszty działalności. Pesymistyczne prognozy dla rynków akcji na 2011 r. 1.Rosnące ceny surowców mogą zwiększać koszty działalności przedsiębiorstw i stymulować wzrost inflacji 2.Rosnące stopy procentowe mogą wyhamować tempo wzrostu gospodarczego poprzez zwiększenie kosztów kredytów. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Marzec 2011 r. PERSPEKTYWY Mutual Series Europejskie rynki akcji: Poszukiwanie wartości wśród spółek skoncentrowanych na rynkach krajowych Philippe Brugere-Trelat Wiceprezes wykonawczy i zarządzający portfelem Mutual Series Cały 2010 r. upłynął pod znakiem wahań na rynkach; inwestorzy na europejskich rynkach akcji byli z jednej strony kuszeni dobrymi danymi napływającymi z sektora przemysłu oraz poprawą nastrojów konsumentów, a z drugiej strony zniechęcani potężnymi deficytami w budżetach państwowych. Europejscy liderzy zdołali zapobiec najgorszym możliwym skutkom kryzysu zadłużenia budżetowego w kilku krajach Europy, choć sytuacja nadal jest napięta, szczególnie w obliczu wdrażanych przez rządy programów oszczędnościowych. Choć kryzys zadłużenia budżetowego bez wątpienia musi być uważnie monitorowany, jesteśmy przekonani, że nasza filozofia inwestycyjna oparta na szczegółowych analizach pojedynczych papierów może zachęcać do większego optymizmu. Sądzimy, że inwestorzy, działając zbyt emocjonalnie lub irracjonalnie, mogą przywiązywać zbyt dużą wagę do bieżących wydarzeń lub negatywnych danych, a tym samym mogą tworzyć (i ignorować) fantastyczne okazje. Kraje południowoeuropejskie, takie jak Grecja, Portugalia, Włochy i Hiszpania, bezspornie mają nadal ogromne problemy z zadłużeniem, ale są w tym regionie także gospodarki znajdujące się w znacznie lepszej sytuacji. Przykładowo, kraje północnoeuropejskie, np. Niemcy lub Francja, a także kraje Beneluksu (Belgia, Holandia i Luksemburg) oraz Wielka Brytania rozwijają się prężnie, zachowują konkurencyjność i nie są ograniczone nadmiernie wysokim zadłużeniem. Wszystkie te gospodarki notują przewyższający oczekiwania wzrost produktu krajowego brutto (PKB). Wiosną i latem 2010 r., obawy inwestorów wokół stabilności finansowej emitentów obligacji skarbowych z południa Europy wywołały ogólne i bezkrytyczne spadki kursów europejskich akcji, co dla nas było źródłem atrakcyjnych możliwości inwestycyjnych. Koncentrowaliśmy się przede wszystkim na największych europejskich eksporterach z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Skandynawii i Francji, którzy generują znaczącą część swych przychodów i zysków w szybciej rozwijających się regionach świata. Pewne argumenty nadal przemawiają za atrakcyjnością tych eksporterów, choć większość z nich już zanotowała istotne wzrosty kursów akcji. Niemniej jednak, ponieważ naszym celem jest poszukiwanie jak najwyższej, lecz ukrytej wartości, kierujemy swą uwagę na inne obszary. Sądzimy, że coraz większy potencjał mogą oferować europejskie przedsiębiorstwa, których działalność jest w większym stopniu skoncentrowana na rynkach krajowych. Sektory, w których możemy znaleźć spółki korzystające na wzroście popytu krajowego, to, między innymi, telekomunikacja, usługi komunalne i handel detaliczny. Sprzedaż detaliczna to zdrowy segment europejskiego rynku konsumenckiego (szczególnie w krajach północnoeuropejskich), który nie jest ograniczony zbyt dużym zadłużeniem i nie ma znaczącej ekspozycji na ewentualne skutki pęknięcia bańki cenowej na rynku nieruchomości mieszkaniowych. Według statystyk, udział płac w dochodzie narodowym rośnie w takich krajach, jak Szwecja czy Niemcy. Ponadto, zgodnie z filozofią Mutual Series zakładającą działanie wbrew dominującym trendom rynkowym, coraz uważniej przyglądamy się pojedynczym i wyselekcjonowanym europejskim spółkom finansowym. Pomimo, że jesteśmy świadomi trudności, jakim musi stawić czoła sektor finansowy w Europie, nie zmienia to faktu, że wycena niektórych europejskich banków w 2010 r. była mocno zaniżona, pomimo ich solidnej struktury kapitałowej i nadal ograniczonej ekspozycji na zadłużenie budżetowe krajów południowoeuropejskich. Uważamy, że wskaźniki ceny do wartości księgowej i ceny do zysków dla akcji niektórych banków są obecnie na poziomach, jakich nie notowano od bardzo dawna. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Franklin Templeton Investments 2 Marzec 2011 r. PERSPEKTYWY Instrumenty o stałym dochodzie Pogłoski o planach ustawy dopuszczającej bankructwo amerykańskich stanów Christopher J. Molumphy CIO Franklin Templeton Fixed Income Group® W ostatnich miesiącach, sytuacja budżetowa władz stanowych i lokalnych w USA stawała się coraz trudniejsza. Coraz więcej mówiło się o ryzyku potężnej fali niewypłacalności i ogromnych strat z obligacji komunalnych. Ponadto, spory pomiędzy związkami zawodowymi reprezentującymi pracowników zatrudnionych w sferze budżetowej a redukującymi wydatki władzami takich stanów, jak Wisconsin, stawały się coraz bardziej burzliwe. Niemniej jednak uważamy, że obligacje komunalne, które wchodzą w skład wielu naszych portfeli instrumentów o stałym dochodzie, należy analizować i oceniać z właściwej perspektywy. Główne przyczyny ostatnich napięć to ogólny spadek przychodów do budżetów władz lokalnych w czasie ostatniej recesji, stopniowe wstrzymywanie stymulacji ze strony rządu federalnego oraz rosnące zobowiązania stanów z tytułu świadczeń emerytalnych. W obliczu tych problemów, inwestorzy uwierzyli, że niektóre stany za wszelką cenę będą dążyć do wywiązania się z ich konstytucyjnego obowiązku, jakim jest zrównoważenie rocznego budżetu. Sytuację dodatkowo pogarsza słaba przejrzystość rynku obligacji komunalnych, tworzonego przez tysiące drobnych emitentów. Od pewnego czasu pojawiają się pogłoski o planach przedstawienia w Kongresie projektu poprawki do federalnego kodeksu upadłościowego, która dawałaby stanom możliwość ogłoszenia upadłości. W obecnym stanie prawnym, władze stanowe nie mogą ogłosić bankructwa, co zmusza je do cięć wydatków lub podnoszenia podatków w okresach dekoniunktury.Uważamy jednak, że taka zmiana obowiązującego prawa jest mało prawdopodobna z wielu różnych powodów. Należy także dodać, że stany mają do dyspozycji cały szereg sposobów reagowania na problemy finansowe, pozwalających uniknąć bankructwa czy niewypłacalności. Są to: o o o Podnoszenie podatków i opłat Cięcia wydatków Negocjacje ze związkami zawodowymi dotyczące: • podniesienia wieku emerytalnego • zwiększenia udziału własnego pracowników w planach emerytalnych • • Obniżanie świadczeń dla pracowników zatrudnianych w przyszłości Wdrażanie planów emerytalnych o stałych składkach i z możliwością transferu pomiędzy pracodawcami Problem świadczeń emerytalnych jest bardzo ważny i należy się nim zająć, jednak jest to problem długofalowy. Choć wojna pomiędzy związkami zawodowymi a władzami stanowymi wisi w powietrzu, stany powinny jakoś sobie poradzić z tymi trudnościami. Przyszli emeryci będą najprawdopodobniej zmuszeni do zapewnienia większego wkładu własnego w swe emerytury i będą musieli pogodzić się z niższymi świadczeniami emerytalnymi. Ogłoszenie upadłości przez jakikolwiek stan byłoby bardzo ryzykownym posunięciem, ponieważ ewentualne korzyści takiego rozwiązania mogłyby nie wyrównać jego kosztów. Zdolność władz lokalnych do tworzenia i utrzymywania infrastruktury zależy w ogromnej mierze od dostępu do rynku papierów dłużnych. Sądzę, że ogłoszenie bankructwa byłoby równoznaczne z utratą lub radykalnym ograniczeniem tego dostępu. Z drugiej strony, roczne koszty odsetek od zadłużenia władz lokalnych i stanowych nie przekraczają 10% ich budżetów. Nie uważamy, by takie koszty obsługi zadłużenia (utrzymujące się na stabilnym poziomie od kilku dziesięcioleci) były niemożliwe do udźwignięcia. Oprócz atutu w postaci kontroli nad własnymi podatkami (która jest solidnym zabezpieczeniem dla posiadaczy obligacji), stany o słabszej kondycji korzystają także na transferach środków z innych stanów za pośrednictwem rządu federalnego. Co więcej, poza komfortem inwestorów wynikającym z przekonania, że wykup obligacji jest wysoko na liście priorytetowych zobowiązań amerykańskich władz lokalnych i stanowych, innym atutem przemawiającym za obligacjami komunalnymi są poprawiające się prognozy rynkowe dla tej klasy aktywów. Przychody do budżetów stanowych sięgnęły dna już kilka kwartałów temu i od tamtej pory znowu rosną na fali ogólnego odbicia gospodarczego w USA. Spodziewamy się stopniowego powrotu przychodów do lokalnych budżetów do poziomów sprzed kryzysu, który powinien uspokoić inwestorów obawiających się fali niewypłacalności emitentów obligacji komunalnych. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Franklin Templeton Investments 3 Marzec 2011 r. PERSPEKTYWY Inwestowanie zorientowane na zrównoważone zyski Dlaczego inwestorzy preferują spółki wypłacające dywidendę? Jak już wspominałem w poprzednim numerze Perspektyw, przesuwamy środek ciężkości naszych portfeli z obligacji w kierunku akcji. Akcje i instrumenty o stałym dochodzie mają obecnie mniej więcej równy udział w naszych portfelach, co odzwierciedla bieżące warunki rynkowe. Edward D. Perks, CFA* Starszy wiceprezes Dyrektor ds. zarządzania portfelami funduszy typu Core / funduszy hybrydowych Franklin Equity Group U kresu kryzysu finansowego, najbardziej atrakcyjne wydawały się nam możliwości na rynku papierów dłużnych, a w szczególności w segmencie obligacji przedsiębiorstw, nie tylko z punktu widzenia ich potencjału związanego z dystrybucją zysków wśród inwestorów, ale także z uwagi na możliwe do uzyskania łączne stopy zwrotu. Wraz z postępującą rekonwalescencją światowej gospodarki, wyceny papierów dłużnych stopniowo szły w górę, wobec czego zaczęliśmy szukać zysków gdzie indziej. Coraz więcej przedsiębiorstw przestawało koncentrować się na naprawie bilansów i zaczynało myśleć o wypłatach dywidend, podnoszeniu ich poziomów i budowie wartości dla udziałowców: wszystkie trzy wymienione cele zarządów spółek są bardzo atrakcyjne dla inwestorów. Strategiczna zmiana w budowie portfeli inwestycyjnych była umotywowana także niskim oprocentowaniem papierów dłużnych. W przypadku niektórych firm, których obligacje utrzymywaliśmy w naszych portfelach, ich akcje oferowały porównywalne lub wyższe stopy zwrotu, biorąc pod uwagę wzrost wyceny i wypłacaną dywidendę. Ponadto, dostrzegliśmy atrakcyjny potencjał spółek, które może nie są powszechnie uważane za klasycznych płatników dywidendy, ale jednak oferują konkurencyjne warunki podziału zysków i mogą jeszcze podnieść poziomy wypłacanych dywidend. Zawsze przyglądamy się także bilansom i przepływom pieniężnym interesujących nas przedsiębiorstw, co zwiększa wartość naszego procesu inwestycyjnego. Od pewnego czasu zwiększamy naszą ekspozycję na akcje spółek finansowych, ponieważ uważamy, że wkrótce powinny zacząć rosnąć dywidendy wypłacane przez przedsiębiorstwa z tego sektora. Mając kryzys finansowy za sobą, niektóre spółki z sektora bankowego osiągają coraz lepsze wyniki i obniżają straty i rezerwy na straty, co pozwala mieć nadzieję na potężne ilości nadwyżkowego kapitału w bilansach tych przedsiębiorstw w przyszłości. Z uwagi na powyższe, uważamy, że część banków wkrótce może zacząć myśleć o wypłacie wyższych dywidend. Ogólnie rzecz biorąc, poszukując atrakcyjnych możliwości na rynkach akcji, analizujemy interesujące nas spółki z punktu widzenia ich polityki dotyczącej dywidend, potencjału do wzrostu wyceny papierów i ekspozycji na rynki światowe. *CFA® i Chartered Financial Analyst® to zastrzeżone znaki handlowe stanowiące własność CFA Institute. Niniejszy dokument został sporządzony wyłącznie do celów informacyjnych i nie stanowi porady prawnej ani podatkowej ani oferty sprzedaży ani zachęty do kupna tytułów uczestnictwa jakiegokolwiek funduszu zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SICAV Franklin Templeton. Żadnych informacji zawartych w niniejszym dokumencie nie należy traktować jako porady inwestycyjnej. Wszelkie informacje zawarte w niniejszym dokumencie zostały zebrane przez Franklin Templeton Investments z zachowaniem zasad profesjonalizmu i należytej staranności. Niemniej jednak, dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego dokumentu. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton. Opinie zawarte w niniejszym dokumencie mogą ulegać zmianom bez odrębnego powiadomienia. Wszelkie badania i analizy uwzględnione w niniejszym dokumencie zostały opracowane na potrzeby i do wyłącznych celów Franklin Templeton Investments i mają charakter informacji pobocznych. Franklin Templeton Investments nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec odbiorców niniejszego dokumentu ani żadnych innych osób czy podmiotów z tytułu nieścisłości, błędów lub pominięć w treści niniejszego dokumentu, niezależnie od przyczyn takich nieścisłości, błędów lub pominięć. Dokument wydany przez Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o. Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o.; Rondo ONZ 1; 00-124 Warszawa - Tel.: +48 22 337 13 50 - Faks: +48 22 337 13 70. www.franklintempleton.pl Prawa autorskie © 2011 Franklin Templeton Investments. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wyłącznie do użytku dystrybutorów i pośredników instytucjonalnych. Nie rozpowszechniać wśród inwestorów indywidualnych. Franklin Templeton Investments 4