koncentracja

Transkrypt

koncentracja
warsztat 49
AUTOR: Jan wYGÓRSKI
KONCENTRACJA
Niezależnie od stosowania różnych metod treningowych,
nasze treningi mogą być mniej lub bardziej wartościowe
dla naszych mięśni. To jakie będą, w dużej części zależy
od umiejętności koncentracji.
K
luczem do sukcesu – mówi Robert Piotrkowicz (mistrz świata
z roku 2006 oraz 2007) – jest
umiejętność skupienia całej swojej uwagi
na pracy ćwiczonych mięśni w trakcie
wykonywania ćwiczeń. Krótko mówiąc
– koncentracja! Jeżeli stawiamy przed
sobą określony cel i regularnie trenujemy, to musimy być bardzo skupieni na
tym, co robimy oraz cały czas musimy
pamiętać o tym, co chcemy osiągnąć.
Mariusz Pudzianowski (pięciokrotny mistrz świata) twierdzi, że gdy
tylko przekracza próg sali treningowej,
to „przestawia” swój umysł i wyobraźnię na to, co będzie robić na treningu. Do
czasu jego zakończenia wszystko inne
jest dla niego nieważne. Podczas godzin,
które spędza na sali treningowej, liczy
się dla niego tylko trening.
A zatem, w czasie treningu wszelkie
problemy dnia codziennego powinny
zostać odsunięte na dalszy plan. Jedynym naszym problemem powinno być
zaliczanie kolejnych serii oraz maksymalne zaangażowanie ćwiczonych
mięśni. Tak więc nie tylko podnosimy
ciężary, ale także wyobrażamy sobie,
jak pracują mięśnie. Między mózgiem
a mięśniami tworzymy pewne połączenie – wizualizację.
Radek Słodkiewicz (mistrz Europy oraz brązowy medalista mistrzostw
świata 2008) bardzo sobie ceni umiejętność wizualizacji. Jest zdania, że dzięki
takiej umiejętności można ćwiczyć większymi ciężarami oraz znacznie zwiększyć zaangażowanie mięśni w ćwiczenie.
Uważa nawet, że przez stosowanie pewnej wizualizacji można lepiej pobudzić
proces rozwoju mięśni. Dzieje się tak
wtedy, gdy ćwicząc np. bicepsy wyobrażamy sobie, jak mięśnie te się nam rozrastają do monstrualnych rozmiarów.
Wyobrażenie takie utrzymujemy jeszcze
jakiś czas po zakończeniu treningu.
Jak już wcześniej zostało nadmienione, w trakcie treningu nie powinniśmy zaprzątać umysłu sprawami
odległymi od tego, co robimy. Powinniśmy koncentrować całą energię na zadaniach, jakie przed sobą postawiliśmy. Nie
pozwalajmy nikomu przerywać tej koncentracji. Nie ma nas dla nikogo!
Arek Szyderski (wicemistrz świata
z roku 2007) radzi: W czasie treningu
nie rozmawiamy z nikim podczas przerw
między seriami. Taka rozmowa przenosi
nas bowiem do innego świata – z jego
problemami, zdarzeniami i kłopotami.
A my na sali treningowej jesteśmy tylko
po to, aby trenować i myśleć wyłącznie
o treningu. Jeżeli ktoś próbuje przerwać
naszą koncentrację, prosząc o wyjaśnienie jakiejś kwestii, to nasz umysł, który
jest skupiony na konkretnym zadaniu,
odbiera to zazwyczaj jako zdarzenie stresujące. Będąc w sytuacji stresowej, nie
wykonamy dobrze zadania, jakie przed
sobą postawiliśmy.
Domyślam się, że opinia Arka zabrzmi niemile dla tych wszystkich, którzy na trening przychodzą głównie po
to, aby sobie pogadać. Nie powinniśmy
jednak czuć się zobowiązani do demonstracji jakichkolwiek przyjaznych gestów
wobec osób, które równie przyjaźnie starają się oderwać nas od ćwiczeń.
Na sali treningowej nie ma życia towarzyskiego – jest cisza i skupienie,
przynajmniej dla nas. Żadne rozmowy
nie powinny do nas docierać, są poza naszą percepcją. Żadne telefony, pozdrowienia od wujka, nieszczęścia bliższe
lub dalsze. Wszystko to zostawiliśmy
w innym miejscu i w innym świecie. Tutaj jesteśmy tylko dla siebie.
<<
nr 1 / 2009
KiF