D - Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim

Transkrypt

D - Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim
Sygn. akt VII K 183/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 października 2015 roku
Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny w Hajnówce
w składzie:
Przewodniczący: SSR Grzegorz Front
Protokolant: Edyta Bartoszewicz
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 października 2015 r. w Hajnówce
sprawy Z. K. z domu P., córki P. i A. z domu W., urodzonego w dniu (...) w miejscowości K.
oskarżonej o to, że:
w okresie od 14 kwietnia 2015 r. do 24 kwietnia 2015 r. w miejscowości K., gmina N., dokonała usunięcia dwóch
geodezyjnych znaków granicznych, rozgraniczających działki o numerach geodezyjnych (...), położonych na gruntach
wsi K. w ten sposób, że wykopała przedmiotowe znaki z ziemi i zabrała je na własną posesję,
to jest o czyn z art. 277 kk
o r z e k a:
I. oskarżoną Z. K. uznaje za winną tego, że w okresie od bliżej nieustalonej daty w marcu 2015 r. do dnia 24 kwietnia
2015 r. w miejscowości K., gmina N., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru,
usunęła dwa geodezyjne znaki graniczne, rozgraniczające działki o numerach geodezyjnych (...), położone na gruntach
wsi K., w ten sposób, że wykopała przedmiotowe znaki z ziemi i zabrała je na własną posesję
i tak opisany czyn kwalifikuje z art. 277 kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 277 kk wymierza jej karę grzywny w
wysokości 20 (dwudziestu) stawek dziennych, przyjmując, że jedna stawka dzienna grzywny jest równoważna kwocie
10 (dziesięciu) złotych,
II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz radcy prawnego A. B. kwotę 360,00 (trzystu sześćdziesięciu) złotych
powiększoną o kwotę należnego podatku VAT w wysokości 23 % w kwocie 82,80 (osiemdziesięciu dwóch złotych
osiemdziesięciu groszy) złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej przez radcę
prawnego ustanowionego z urzędu,
III. zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30,00 (trzydziestu) złotych tytułem opłaty i obciąża ją
pozostałymi kosztami sądowymi w kwocie 512,80 (pięciuset dwunastu złotych osiemdziesięciu groszy) złotych.
Sygn. akt VII K 183/15
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Z. K. mieszka w miejscowości K., gmina N., na działce oznaczonej numerem geodezyjnym (...). Formalnym
właścicielem nieruchomości jest jej córka H. B.. Z nieruchomością tą sąsiaduje posesja B. S., której dom posadowiony
jest na działce oznaczonej numerem geodezyjnym (...). Granica pomiędzy nieruchomościami nie była w sposób
trwały wyznaczona, a istniejący płot był powalony. Chcąc odgrodzić się od Z. K., B. S. w 2008 r. zleciła geodecie
J. S. wznowienie znaków granicznych. Geodeta wytyczył przebieg granicy oraz utrwalił go poprzez wkopanie trzech
betonowych znaków granicznych, dwóch w rogach działki i jednego w jej połowie. W czynności uczestniczyły strony,
w tym H. B., która nie zgodziła się jednak z wyznaczonym przebiegiem granicy i odmówiła podpisania protokołu z tej
czynności. Z ustaleniami geodety nie zgadzała się również Z. K., która w następnych latach wielokrotnie kwestionowała
przebieg granicy oraz różnymi sposobami utrudniała sąsiedztwo rodzinie B. S.. Żadna ze stron nie podjęła jednak
postępowania rozgraniczeniowego. Wiosną 2015 r. Z. K. postanowiła samowolnie usunąć dwa spośród trzech znaków
granicznych. Najpierw wykopała i zabrała na własną posesję znak usytuowany za stodołą, a w dniu 24 kwietnia 2015
r. wykopała znak znajdujący się przy drodze.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków: B. S. (k. 82-82v), K. C. (k. 83), A. S. (k. 83), D. C.
(k. 83v), W. B. (k. 83v), H. B. (k. 83v-84) i J. S. (k. 84-84v) oraz pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie.
Oskarżona Z. K. nie przyznała się do popełnienia zarzuconego czynu. Z jednej strony wyjaśniła, że wykopała słupki,
ale nie te, które zostały ustawione przez geodetę. Wykopane przez nią słupki zakopać miała B. S.. Z drugiej strony
stwierdziła zaś, że nie miała świadomości, że wykopywanie znaków granicznych jest niedozwolone. Nie poczuwała się
do odpowiedzialności finansowej związanej z koniecznością ponownego wznowienia znaków granicznych.
Sąd zważył, co następuje:
Ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym także z wyjaśnień oskarżonej, bezspornie wynikało, że wykopała
ona dwa betonowe słupki, które jednak, jej zdaniem, nie miały charakteru znaków granicznych, gdyż zostały tam
umieszczone przez B. S.. Jak więc widać, rozbieżność dotyczyła nie samego faktu wykopania słupków lecz ich
charakteru prawnego. Podnoszone przez oskarżoną okoliczności nie znalazły jednak żadnego potwierdzenia. Wszyscy
przesłuchani świadkowie, w tym przede wszystkim B. S., zaprzeczyli, aby w pobliżu znaków umieszczonych przez
geodetę, znajdowały się także inne znaki (słupki) o charakterze granicznym. Co istotne, żadnej wiedzy na temat
istnienia innych słupków nie miała nawet córka oskarżonej, H. B.. Twierdzenie to w tym stanie rzeczy potraktować
należało wyłącznie w kategoriach gołosłownego zarzutu, będącego realizacją prawa do obrony.
Z drugiej strony oskarżona podnosiła, że nie miała świadomości co do karalności zachowania polegającego na
usuwaniu znaków granicznych. Podkreślić jednak należy, że błąd co do okoliczności stanowiącej znamię czynu
zabronionego, by wyłączał on jego przestępność, musi być usprawiedliwiony. O sytuacji takiej w tym wypadku
mowy jednak być nie mogło. Przede wszystkim oskarżona miała świadomość, że usuwane przez nią znaki graniczne
zostały tam umieszczone przez geodetę podejmującego czynność wznowienia znaków granicznych. Jeśli nawet sama
w czynności tej nie uczestniczyła, to z pewnością poinformowała ją o tym biorąca w niej udział córka, H. B.. Po drugie,
oskarżona nie podjęła żadnych działań, by upewnić się co do charakteru prawnego umiejscowionych wzdłuż granicy
słupków, w szczególności możliwości ich samowolnego usunięcia. Do ich wykopywania przystąpiła z nikim tego nie
konsultując, ani też nie pytając nikogo o zgodę. Po trzecie wreszcie, przyjąć można, że zakaz naruszania geodezyjnych
znaków granicznych należy do wiedzy powszechnej, zwłaszcza w stosunkach wiejskich, gdzie granica pełni szczególnie
istotną rolę wyznaczającą zakres prawa własności. Odnieść się w tym miejscu jeszcze należało do faktu niepodpisania
przez jedną ze stron protokołu z czynności wznowienia znaków granicznych. Kwestię tę wyjaśnił przesłuchany geodeta
J. S., który jednoznacznie stwierdził, że nawet w takiej sytuacji umieszczone przez niego słupki miały charakter znaków
granicznych i podlegały ochronie prawnej. Brak zgody co do przebiegu granicy mógł być kontestowany przez strony
wyłącznie w drodze postępowania o rozgraniczenie.
Mając powyższe na uwadze, fakt popełnienia przez oskarżoną zarzucanego czynu nie budził wątpliwości. Usuwając
znaki graniczne, wypełniła znamiona przestępstwa określonego w art. 277 kk. Modyfikacji wymagał opis i kwalifikacja
prawna przypisanego czynu, a to z uwagi na fakt, że działania oskarżonej wobec poszczególnych znaków granicznych
zostały podjęte w różnym czasie. Jak ustalono, pierwszy znak graniczny usunęła ona w bliżej nieustalonej dacie
w marcu 2015 r., zaś drugi w dniu 24 kwietnia 2015 r. W ocenie Sądu oba zachowania oskarżonej podjęte
zostały w wykonaniu z góry powziętego zamiaru skierowanego generalnie na kwestionowanie przebiegu granicy,
co systematycznie czyniła od momentu wznowienia znaków granicznych w 2008 r. Wykopywanie poszczególnych
słupków stanowiło zatem element szerszego planu wymierzonego w ustaloną wówczas granicę. Skutkowało to
koniecznością przyjęcia, że zachowania te stanowiły jeden czyn zabroniony, a co za tym idzie w kwalifikacji prawnej
uwzględnić należało także art. 12 kk.
Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze ogólne dyrektywy jej wymiaru, w tym w szczególności społeczną szkodliwość
czynu oraz stopień zawinienia sprawcy. Nie budziło wątpliwości, że stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonej
nie był szczególnie wysoki. Jej działanie powodowane było raczej lekkomyślnością, wynikającą z niskiego poziomu
wykształcenia i świadomości prawnej oraz zaawansowanego wieku, aniżeli chęcią zakłócenia czy też bezprawnej
zmiany przebiegu granicy. Oskarżona (a właściwie jej córka, H. B.) zamiast skorzystać z przewidzianej prawem drogi
w postaci postępowania o rozgraniczenie, posunęła się do działania najprostszego lecz w istocie nic nie wnoszącego,
a polegającego na usunięciu znaków granicznych.
Tym niemniej, Sąd nie znalazł podstaw do odstąpienia od wymierzenia kary, czy też – jak wnosił obrońca –
do warunkowego umorzenia postępowania. Z wyjaśnień oskarżonej wynikało, że w istocie nie przejawia ona
żalu z powodu popełnionego czynu, nie poczuwała się również do sfinansowania ponownego wznowienia znaków
granicznych, które to koszty poniosła przecież swego czasu B. S. i to w niebagatelnej kwocie 2.000 zł. Przytoczone
instytucje prawa karnego mogą zaś znaleźć zastosowanie wobec sprawców, którzy wprawdzie popełnili przestępstwo,
jednak rozumieją swój błąd i szczerze go żałują. W tych okolicznościach konieczne było wymierzenie kary, choć z
racji przywołanych na wstępie argumentów winna ona mieć wymiar symboliczny. Z tych względów za adekwatną i
sprawiedliwą uznano karę grzywny w wysokości 20 stawek dziennych po 10 zł każda. Na przeszkodzie jej uiszczeniu
nie będą stały możliwości zarobkowe oskarżonej.
O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, orzeczono na podstawie § 12 a ust. 2 pkt. 1 w zw.
z § 2 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności
radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego
ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013, poz. 490 t.j. ze zm.).
Opłatę wymierzono na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983
nr 49, poz. 223 t.j. ze zm.), o kosztach orzeczono na mocy art. 627 kpk, obciążając nimi oskarżoną w całości, w tym
także kosztami związanymi z ustanowieniem obrońcy z urzędu. Sąd nie znalazł żadnych podstaw do tego, by ponosił
je Skarb Państwa. Oskarżona posiada stałe comiesięczne dochody w wysokości ponad 1.200 zł, winna się także liczyć
z koniecznością poniesienia kosztów procesu.