„Deszczowa piosenka” We wtorek, 11 grudnia bieżącego roku

Transkrypt

„Deszczowa piosenka” We wtorek, 11 grudnia bieżącego roku
„Deszczowa piosenka”
We wtorek, 11 grudnia bieżącego roku, miałam okazję obejrzed musical pt. „Deszczowa
piosenka”. Od 29 września jest on wystawiany na deskach jednego z najlepszych polskich teatrów.
Mowa tu oczywiście o Teatrze Roma w Warszawie. Reżyser spektaklu – Wojciech Kępczyoski w
roztaoczony sposób przenosi nas do magicznego świata Hollywood.
Oryginalny tytuł musicalu to „Singin’ in the rain”. Jest to sceniczna wersja jednego z
najpopularniejszych filmów nakręconych w 1952 r. Akcja „Deszczowej piosenki” rozgrywa się w
latach 20. XIX w. Wielka wytwórnia, Monumental Pictures Studio, od lat kręci filmy nieme. Jednak
przemysł filmowy rozwija się w zaskakującym tempie. Do kin trafia pierwszy film dźwiękowy,
nakręcony w Warner Bros. Ku zdziwieniu twórców filmów niemych, przyciąga on miliony widzów. Od
tego momentu w Monumental Pictures Studio zaczynają się prawdziwe kłopoty. Dyrektor nie wie
bowiem, co począd z jedną z najsłynniejszych par kina niemego : piękną, acz mało inteligentną i
obdarzoną piskliwym głosem Liną Lamont oraz jej filmowym partnerem Donem Lockwoodem. Dopóki
nie było filmów dźwiękowych, panna Lamont była najjaśniejszą gwiazdą Hollywood. Jednak teraz, gdy
w przemyśle filmowym całkowicie zmieniła się koncepcja, przez nawet jeden film może stracid
dotychczasowych widzów. Co zrobi zatem dyrektor wytwórni, aby ponownie wznieśd się na wyżyny?
Jak na tę decyzję zareaguje Lina? Jak zmieni się życie Dona, po spotkaniu czarującej i obdarzonej
pięknym głosem Kathy Selden? Na te i inne pytania znajdą paostwo odpowiedź w musicalu, który
gorąco polecam.
Według mnie ważna w spektaklu była gra aktorów. W rolę Dona Lockwooda wcielił się znany,
między innymi z musicalu „Metro”, Dariusz Kordek. Doskonale, moim zdaniem, zagrała Barbara
Kurdej, odtwórczyni roli Liny Lamont. Moją uwagę przykuł także Jan Bzdawka, który zagrał bliskiego
przyjaciela Dona, Cosmo Browna. W role Kathy Selden wcieliła się Marta Wiejak. Nie jestem w stanie
wymienid wszystkich aktorów, ale muszę przyznad, iż taoczyli oni, śpiewali i grali bardzo dobrze.
Ten spektakl zasługuje na obejrzenie również dzięki zabawnej i lekkiej fabule, pięknej muzyce oraz
wspaniałym kostiumom. Bardzo podobała mi się scenografia. Dzięki niej mogłam cofnąd się w czasie i
odwiedzid dawne Hollywood. Jednym z najciekawszych elementów w całym spektaklu był oczywiście
podający w trakcie dwóch piosenek deszcz. Aktorzy śpiewali i taoczyli w strumieniach wody,
ochlapując przy tym widzów w kilku pierwszych rzędach. Jednak Teatr Roma zadbał o swoich widzów
na tyle, że zaopatrzył tych, którzy mogli zmoknąd, w płaszcze przeciwdeszczowe.
Podsumowując, spektakl bardzo mi się podobał. Jednak gdyby nie parę dłużyzn związanych z
dialogami, musical ten stałby się moim ulubionym. I chod nie dorównuje on „Nędznikom" to
zdecydowanie warto go obejrzed. Jest to dobry sposób, aby oderwad się od codzienności i przenieśd
się do magicznego świata kina.
Joanna Anwajler
kl. III b

Podobne dokumenty