D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego Katowice
Transkrypt
D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego Katowice
Sygn. akt III K 729/12 WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Dnia 3 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy Katowice – Zachód w Katowicach w Wydziale III Karnym w składzie: Przewodniczący: SSR Izabela Wawrzeń Protokolant: Jolanta Kaczyńska po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 18 marca 2015 roku, 29 kwietnia 2015 roku, 1 lipca 2015 roku, 1 września 2015 roku oraz 27 października 2015 roku sprawy: J. H. syna K. i U. z domu (...) urodzonego w dniu (...) w W. oskarżonego o to, że: w okresie od 7 marca 2008r. do 15 kwietnia 2009 r. w K. i innych miejscowościach województwa (...), działając z góry powziętym zamiarem, groził telefonicznie pokrzywdzonej S. K. osobiście lub za pośrednictwem bliżej nieustalonych osób popełnieniem zabójstwa i innych przestępstw na jej szkodę a także jej męża i nieletniego dziecka, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, iż mogą zostać spełnione to jest o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. orzeka 1. Uniewinnia oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu. UZASADNIENIE J. H. został oskarżony przez oskarżycielkę subsydiarną o to, że w okresie od 7 marca 2008r. do 15 kwietnia 2009 r. w K. i innych miejscowościach województwa (...), działając z góry powziętym zamiarem, groził telefonicznie pokrzywdzonej S. K. osobiście lub za pośrednictwem bliżej nieustalonych osób popełnieniem zabójstwa i innych przestępstw na jej szkodę a także jej męża i nieletniego dziecka, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, iż mogą zostać spełnione, to jest o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Jak ustalono w dniu 7 marca 2008 roku o godzinie 21.06 zadzwonił na telefon komórkowy S. K. –K.mężczyzna, który wypowiedział do niej słowa „kanalio, ja cię ubiję, nie pożyjesz, porąbię, jesteś już martwa” i rozłączył się. S. K. był przerażona usłyszanymi słowami i obawiała się spełnienia gróźb. Do pokrzywdzonej dzwoniono z publicznego aparatu telefonicznego o numerze (...)znajdującego się w Urzędzie Pocztowym nr(...) w K. przy ul. (...). W dniu 22 marca 2008 roku na telefon komórkowy S. K. – K. wysłano z telefonu o numerze(...) wiadomość tekstową o treści „wyladujesz w więzieniu za te numery ty skorumpowana (...), sprawa już jest w abw i twojego lapowkarza mezulka tez (...). Wesołych świat k.! Za to jak nas le”. Telefon o numerze (...)był zarejestrowany w sieci E. (...), działał w systemie T. (...)i operator (...) Sp. z o.o. nie dysponował danymi użytkownika. Z numeru (...)w dniu 22 marca 2008 roku wykonano połączenie na numer (...)zarejestrowany na (...). W dniu 2 czerwca 2008 roku S. K. o godz. 21.12 otrzymała na swój telefon komórkowy z telefonu o numerze (...)wiadomość tekstową o treści: „A teraz ty (...) pozalujesz! Wykoncze ciebie mezulka i twoja curunie już wiem gdzie chodzi do szkolki. Zobaczysz z kim zadarlas”. Telefon o numerze (...) był zarejestrowany w sieci O., jednak operator (...) Sp. z o.o. nie dysponował danymi abonenta. W okresie od lipca 2008 roku na telefon stacjonarny S. K. – K. i numerze (...)w godzinach nocnych wykonano około 6 połączeń przychodzących w trakcie których w słuchawce słychać było nieartykułowane dźwięki - jęki i odgłosy przypominające agonię. S. K. próbowała nawiązać rozmowę, ale dzwoniący rozłączał się. Po tym telefon jak odebrał mąż oskarżycielki subsydiarnej i słowami niecenzuralnymi zwrócił się do dzwoniącego, telefony na numer stacjonarny skończyły się. Po pewnym czasie zaczęto jednak dzwonić na numer telefonu komórkowego S. K. – K. i dzwoniący również wydawał nieartykułowane dźwięki przypominające agonię. Do połączeń takich doszło w dniach: 29 września 2008 roku o godz. 3.37, 4 listopada 2008 roku o godz. 00.55, 6 listopada 2008 roku o godz. 01.50 , 14 grudnia 2008 roku, o godz. 2.32 oraz 13 kwietnia 2009 roku o godz. 2.57. Dzwoniono z telefonu o numerze (...). Z informacji przekazanej przez Komendę Policji w B. wynika, że telefon o tym numerze zarejestrowany jest na (...) w K., poinformowano także, że w K. praktykę lekarską prowadzi A. H. (...)/(...). {dowód: wyjaśnienia oskarżonego J. H. (k. 158-160, 184-185) zeznania świadka S. K. – K. (k. 169-172 oraz ze sprawy 3 Ds. 641/12: k. 2-5, 10-11, 176, 269-270, 326-328), zeznania świadka M. M. (k. 198-200), informacja (...) S.A. (k. 14-15 ze sprawy 3 Ds. 641/12), informacje (...) Sp. z o.o. (k. 19, 191, 259, 261, 317, 319-321, 475-476 ze sprawy 3 Ds. 641/12), informacja (...) Sp. z o.o. (k. 195, 199-200, 203, 350, 362, 365-372, 478 ze sprawy 3 Ds. 641/12), protokół oględzin widomości tekstowych (k. 177 ze sprawy 3 Ds. 641/12), dokumentacja związana z pomocą prawną wraz z tłumaczeniem (k. 384-389, 391-399 ze sprawy 3 Ds. 641/12) } . Oskarżony J. H., w chwili zdarzenia miał ukończone 70-71 lat, w chwili wyrokowania 77 lat. Jest żonaty, posiada dwójkę samodzielnych i dorosłych dzieci. Ma wykształcenie wyższe, z zawodu jest lekarzem, pracuje na etacie w Klinice (...) Centrum (...) Instytutu (...) w W. Oddział w G.. Nie był leczony psychiatrycznie ani odwykowo. Nie był dotychczas karany sądownie. {dowód: dane o karalności (k.19, 80, 209), oświadczenie oskarżonego (k. 158) }. Oskarżony J. H. w toku całego postępowania konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył obszerne wyjaśnienia, w których zaprzeczył by kiedykolwiek kierował do S. K.-K. groźby karalne lub by kogoś do tego nakłaniał. Opisał charakter swojej relacji z oskarżycielką subsydiarną wskazując na zaistniały między nimi na tle zawodowym konflikt. Wyjaśnił, że w dniu 7 marca 2008 roku, kiedy to miałby zgodnie z aktem oskarżenia grozić pokrzywdzonej dzwoniąc z ogólnie dostępnego telefonu znajdującego się w K. na ulicy (...) przebywał kilkaset kilometrów dalej, na konferencji naukowej w J.. Na potwierdzenie tego przedłożył kopię artykułu z magazynu (...) w praktyce klinicznej(...)stanowiącego sprawozdanie z II Ogólnopolskiej Konferencji „po – (...) (A. S. of H.), 7-8 marca 2008r, J., z którego wynika, że wygłosił na konferencji wykład. Podniósł, że w dniu 7 marca 2008 roku rozmawiał telefonicznie ze S. K. – K., jechał wtedy pociągiem na konferencję i nie groził jej. J. H. podniósł, iż w jego ocenie S. K. nie obawia się go, co wynika z tego, że biorą udział w tych samych konferencjach naukowych, podróżują znajdując się obok siebie. Zaznaczył, że telefon pokrzywdzonej był znany i dostępny dla wielu osób. Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim nie przyznał się do winy za wiarygodne. Brak jest bowiem miarodajnych, jednoznacznych dowodów wskazujących, iż to on miałby dzwonić czy też wysyłać wiadomości tekstowe do S. K. – K. grożąc jej lub też by miał to robić za pośrednictwem nieustalonych osób. Na podstawie zeznań pokrzywdzonej S. K. – K. ustalono kiedy do niej dzwoniono i wysyłano wiadomości tekstowe odebrane przez nią jako groźby karalne, w szczególności jakie słowa były wypowiadane wobec niej i jakiej treści wiadomości jej przesłano. Ustalono, że w okresie od lipca 2008 roku dzwoniono do niej, a dzwoniący wydawał nieartykułowane dźwięki kojarzące się jej z agonią, które odebrała jako groźby. Na podstawie jej zeznań ustalono nadto, że pomiędzy nią a J. H. zaistniał konflikt na tle zawodowym, z którym wymieniona wiąże kierowanie wobec niej gróźb, a także, że w dniu 7 marca 2008 roku w godzinach południowych zadzwonił do niej J. H. ale wtedy nie groził jej. Sąd nie dał wiary świadkowie w jakim stwierdziła, że autorem gróźb był J. H.. Wymieniona zeznała bowiem, że uważa, że to profesor ponieważ słyszała wcześniej, że używał słowa „ubije” i z nim właśnie te słowa skojarzyła. W ocenie Sądu uznanie na tej podstawie, nawet mając na uwadze zaistniały między nimi konflikt, że w dniu 7 marca 2008 roku w godzinach wieczornych zadzwonił do niej właśnie J. H. nie jest uprawnione. Wymieniona stwierdziła wprawdzie, że rozpoznała, że to mógł być J. H. po tembrze głosu, twierdziła jednak także, że głos był zniekształcony i nienaturalny, trudno więc na tej podstawie kategorycznie uznać, że dzwoniącym był J. H.. Biorąc przy tym pod uwagę, że oskarżony miał w tym czasie przebywać na konferencji naukowej w J., której to okoliczności strona oskarżająca nie podważyła, uznać należy, że nie jest możliwe by to jak twierdzi pokrzywdzona oskarżony do niej dzwonił. Zauważyć przy tym należy, że numer jej telefonu był znany wielu osobom, na co wskazuje nie tylko oskarżony ale też sama pokrzywdzona w złożonych na etapie postępowania przygotowawczego zeznaniach. Jak wynika z zeznań pokrzywdzonej złożonych w dniu 26 sierpnia 2009 roku w dacie kierowania do niej gróźb w formie wiadomości tekstowej z telefonu o numerze (...)tj. 22 marca 2008 roku J. H. wraz z żoną mieli przebywać w okolicach Ż. lub R.. Jak wynika z informacji (...) Sp. z o.o. w czasie gdy przesłano wiadomość telefon o numerze (...) logował się za pośrednictwem stacji (...) M.. Miejscowość ta jest położona w okolicach S.. Zeznania świadka M. M. aczkolwiek uznane za wiarygodne posłużyły jedynie do ustalenia, iż wymieniony zna z uwagi na wykonywaną pracę zarówno oskarżonego J. H. jak i pokrzywdzoną S. K.-K. a także, że od pokrzywdzonej wie o kierowanych wobec niej groźbach i wykonywanych telefonach, a także, że zdaniem pokrzywdzonej stał za tym J. H.. Świadek potwierdził, że wymienieni pozostawali w konflikcie na tle zawodowym. Sąd nie skorzystał z zeznań B. H., R. H. oraz A. H. złożonych w postępowaniu przygotowawczym, gdyż wymienieni jako osoby najbliższe dla oskarżonego (żona, syn, brat) na podstawie art. 182§1 kpk skorzystali z prawa do odmowy składania zeznań. W toku postępowania zostały również zgromadzone dowody mające znaczenie w zakresie czynionych ustaleń faktycznych, które ujawniono w toku rozprawy głównej. Sąd nie miał zwłaszcza zastrzeżeń do ujawnionego materiału dowodowego w postaci protokołu oględzin telefonu pokrzywdzonej, informacji operatorów sieci telefonicznych, czy też dokumentów przedłożonych przez oskarżonego w tym zwłaszcza kopi sprawozdania z konferencji jak miała miejsce w dniach 7-8 marca 2008 roku w J.. Pozostałe zebrane i przeprowadzone przed Sądem dowody stanowiła treść dokumentów, których wiarygodność nie została w żaden sposób podważona, a sporządzone zostały one przez osoby bezstronne i kompetentne. Nie ujawniły się również w trakcie procesu okoliczności wskazujące na to, że zawierają one treści nieprawdziwe, bądź by zostały wytworzone w sposób nieprawidłowy. W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynionych ustaleń faktycznych brak jest podstaw do stwierdzenia, że J. H. swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z art. 190§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. popełnionego na szkodę S. K. – K.. Przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. popełnia ten, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba ta wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona. Groźba karalna jest przestępstwem skierowanym przeciwko wolności prawa człowieka do życia bez poczucia strachu. Treścią groźby karalnej jest zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę osoby lub osoby jej najbliższej. Przedmiotem czynności wykonawczej jest więc człowiek, tj. każda osoba do której skierowana jest groźba, a także osoba dla niej najbliższa. Przestępstwo jest dokonane z chwilą wyrażenia groźby wzbudzającą uzasadnioną obawę jej spełnienia u adresata groźby. O tym, czy oświadczenie zawierające zapowiedź popełnienia przestępstwa jest groźbą karalną decyduje zamiar polegający na chęci wzbudzenia u osoby zagrożonej obawy i skrępowania jej woli. Przy czym wzbudzenie obawy oceniane jest subiektywnie tzn. pokrzywdzony musi traktować groźbę poważnie i uważać, iż jej spełnienie jest realne. To przekonanie pokrzywdzonego musi być uzasadnione. W doktrynie przyjmuje się, że obawa spełnienia groźby jest uzasadniona jeżeli możemy stwierdzić, iż każdy przeciętny człowiek o podobnej do ofiary osobowości, czyli cechach logiki, intelektu, umysłowości i warunkach wedle wszelkiego prawdopodobieństwa uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę z realizowania ( M. Filar ,,Przestępstwo zgwałcenia w polskim prawie karnym’’, W. – P. 1975, s. 102). W przedmiotowej sprawie oskarżycielka subsydiarna wykazała, że w dniach 7 marca 2008 roku oraz 2 czerwca 2008 roku telefonicznie kierowano wobec niej groźby karalne. Taki bowiem charakter miały w ocenie Sądu słowa wypowiedziane przez dzwoniącego w dniu 7 marca 2008 roku, jak też zawarte w treści wiadomości tekstowej przesłanej w dniu 2 czerwca 2008 roku, albowiem stanowiły groźbę pozbawienia życia, a pokrzywdzona obawiała się spełnienia tych gróźb. Oskarżenie wykazało, że przesłano do pokrzywdzonej wiadomość w dniu 22 marca 20108 roku, a później wykonywano w godzinach nocnych telefony. W ocenie Sądu jednak wiadomość sms przesłana w dniu 22 marca 2008 roku nie miała charakteru groźby karalnej. Treść wiadomości wskazuje, że była to groźba bezprawna spowodowania postępowania karnego, choć wypowiedziana w sposób wulgarny i obraźliwy. Również nie wypełniają znamion gróźb karalnych telefony wykonywane na przestrzeni od lipca 2008 roku do kwietnia 2009 roku albowiem nie były to słowa a nieartykułowane dźwięki. Z uwagi na powtarzalny charakter telefonów kierowanych w okresie od lipca 2008 roku można by je jednak oceniać w kategoriach wykroczenia, o którym mowa w art. 107 k.w. tj. złośliwego niepokojenia, lub jako wypełniające znamiona występku o którym mowa w art. 190a k.k. Postępowanie o wykroczenie z art. 107 k.w. nawet w razie ustalenia sprawcy należałoby jednak umorzyć z uwagi na przedawnienie karalności. Natomiast odnośnie występku z art. 190a k.k. to w dacie czynu zachowanie w nim opisane nie stanowiło przestępstwa, stąd też w razie ustalenie sprawcy kierując się zasadą określoną w art. 4 § 1 k.k. tj ustawę względniejszą, również nie byłoby możliwe pociągniecie sprawcy do odpowiedzialności karnej. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala przy tym na jednoznaczne i kategoryczne ustalenie osoby sprawcy, zarówno w odniesieniu do telefonu z dnia 7 marca 2008 roku, wiadomości tekstowych z dnia 22 marca 2008 roku oraz 2 czerwca 2008 roku jak też telefonów wykonywanych w okresie od lipca 2008 roku do kwietnia 2009 roku. Nie jest tu wystarczające przekonanie pokrzywdzonej co do autorstwa telefonów czy wiadomości, zwłaszcza, że nie wykazano by J. H. w czasie gdy wykonywano połączenia czy wysyłano wiadomości przebywał w miejscach, z których te połączenia były wykonywane lub wiadomości były wysyłane. Nie wykazano również by J. H. polecił komukolwiek wysyłanie wiadomości czy dzwonienie do S. K. K.. Choć pojawiają się poszlaki wskazujące na potencjalny związek wiadomości czy telefonów z osobą oskarżonego – z telefonu o numerze (...)wykonano również połączenie na telefon zarejestrowany na gabinet lekarski żony oskarżonego to nie jest to wystarczająca podstawa do przypisania sprawstwa J. H.. Pokrzywdzona wskazała, że groźby zaczęły się w czasie gdy objęła stanowisko Kierownika Katedry i Kliniki (...) w K., które to stanowisko wcześniej zajmował oskarżony i na tym tle powstał konflikt między nimi, to również nie jest wystarczającą przesłanką dla przypisania winy oskarżonemu. Wszak w związku z objęciem Katedry również inne osoby, choćby stające również do konkursu, nie tylko oskarżony mogły nie być z tego zadowolone. Podkreślić należy, iż w niniejszym procesie szczególne znaczenie mają podstawowe zasady odpowiedzialności karnej jakimi są, zasady nullum crimen sine lege oraz domniemania niewinności (praesumptio boni viri), wyrażone w art. 42 ust. 3 Konstytucji oraz art. 5 k.p.k. Zgodnie z art. 5 § 1 k.p.k. oskarżonego uważa się za niewinnego dopóki wina nie zostanie mu udowodniona. W szczególności zmusza ona oskarżyciela do poszukiwania i przedstawiania dowodów oraz chroni niewinnego przed skazaniem (tak S. Waltoś: Proces Karny - Zarys systemu, Warszawa 1996, str. 229-231). Tak rozumiana zasada domniemania niewinności stanowi podstawową gwarancję pozycji oskarżonego, która zaczyna obowiązywać od momentu wszczęcia postępowania karnego (por. F. Prusak: Komentarz do kodeksu postępowania karnego, Warszawa 1999, str. 33). Wynika z niej szereg konsekwencji procesowych, przede wszystkim rozkład ciężaru dowodu i wyrażona w art. 5 § 2 k.p.k. zasada zgodnie z którą wątpliwości, których nie usunięto w postępowaniu dowodowym, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Podstawowym skutkiem jej obowiązywania jest wymaganie, by ten kto zarzuca oskarżonemu przestępstwo, musiał je udowodnić. Obowiązek ten ciąży zatem na oskarżycielu oraz w razie pojawienia się konieczności przeprowadzenia dowodu z urzędu również na Sądzie, jeśli jest to konieczne dla ustalenia prawdy. Z drugiej strony, oskarżony nie musi niczego udowadniać, ponieważ dzięki domniemaniu niewinności istnieje stan dla niego korzystny. W świetle powołanej zasady i zastosowanej w sprawie przy ocenie materiału dowodowego zasady in dubio pro reo, jak również w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej i jednolitego orzecznictwa Sądu Najwyższego i sądów powszechnych to nie oskarżony musi udowodnić swą niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnić tzn. wykazać w sposób nie budzący wątpliwości wiarygodnymi dowodami - bezpośrednimi lub pośrednimi. Przy uwzględnieniu tych rozważań nasuwa się jedyny słuszny wniosek, iż przyjęcie za oskarżycielką subsydiarną, iż J. H. popełnił zarzucone mu przestępstwo, wychodziłoby poza granice swobodnej oceny dowodów i byłoby rezultatem przyjęcia niedopuszczalnych domniemań, poczynionych na niekorzyść oskarżonego. Pomimo bowiem, iż ustalono że kierowanie gróźb karalnych miało miejsce brak jest dowodów pozwalających na jednoznaczne i kategoryczne przyjęcie, iż ich autorem był właśnie J. H. a nie inna osoba.