Gimformator Grudzień.rtf
Transkrypt
Gimformator Grudzień.rtf
PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ Za nami prawie połowa roku szkolnego, już tylko 2, dwa, DWA, D- W-A tygodnie dzielą nas od Świąt Bożego Narodzenia!!! Rozpoczęło się finałowe odliczanie. To specjalne, jesienne wydanie „Gimformatora” jest właśnie dla Was ;). Wszystkim naszym Czytelnikom życzymy radosnych, Wesołych Świąt i prawdziwej, szampańskiej zabawy w Sylwestra J. A w tym numerze: 1. Spotkanie z Olgą Tokarczuk - to niewiarygodne, że tuż obok nas rozkwita taki talent; chyba jesteśmy świadkami jakiegoś niezwykłego wydarzenia literackiego, ale nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. 2. Felieton ‘...i pozwól mi spróbować jeszcze raz...” 3. W Redakcyjnej Kuchni 4. Imiennik 5. Felieton – (czyżbyśmy stali się felietonistami?) Koniecznie przeczytajcie ten felieton, nieco ostry, ale to nic w porównaniu z talentem, jaki odsłania. Oczywiście nie musicie się zgadzać z felietonistą (ką)! A może jednak niektóre opinie krytyczne trafią do Was? PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ UWAGA ! UWAGA! UWAGA ! Wszystkim Humanistom, miłośnikom literatury, zainteresowanym twórczością NASZEJ PISARKI – OLGI TOKARCZUK przypominamy, że 27 listopada o godz. 17 w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowej Rudzie na ul. Bohaterów Getta miało miejsce spotkaniu z autorką. Tradycyjnie prowadził je nasz noworudzki poeta, krytyk literacki, nauczyciel języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 3, wykładowca uniwersytecki KAROL MALISZEWSKI. Spotkanie z powieściopisarką miało na celu prezentację jej najnowszej powieści pt. „Bieguni”. Jak mówi o niej Jerzy Jastrzębski – „może najlepsza książka Olgi Tokarczuk”. A kim byli tytułowi bieguni? Odłamem prawosławnych starowierców. Odrzucali hierarchię kościelną, wierzyli, że świat jest przesiąknięty złem. Uważali, że zło ma największą moc, gdy człowiek stanie w miejscu. Jedynym sposobem ratunku przed złem jest podróż, ruch. Tylko nieustanny ruch, przemieszczanie się chroni nas przed władzą szatana. Pisarka zapytana w wywiadzie przez Kingę Dunin o to, czy sama jest takim biegunem, odpowiedziała twierdząco. Nie przejdźcie obok tego literackiego wydarzenia obojętnie! To nie Mickiewicz, spoglądający na Was z piedestału wieszcza i odległych epok, ale prawdziwa, żyjąca tu i teraz, nieopodal Was wspaniała, uznawana przez krytyków za jedną z największych współczesnych powieściopisarek – Olga Tokarczuk. Sięgnijcie po jej najnowszą powieść! PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ Olga Tokarczuk urodziła się 29 stycznia 1962 roku w Sulechowie. Jest pisarką, eseistką, autorką scenariuszy, poetką. Ukończyła psychologię na Uniwersytecie Warszawskim. Uhonorowana wieloma nagrodami, m.in. nagrodą Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, nagrodą Fundacji im. Kościelskich, paszportem Polityki oraz kilkoma nominacjami do literackiej Nagrody Nike. Od 2004 roku organizuje we Wrocławiu i Jeleniej Górze Festiwal Opowiadań, na którym autorzy krótkich form literackich z różnych krajów świata prezentują swoje dokonania. Zadebiutowała w roku 1979 na łamach pisma „Na przełaj”, gdzie pod pseudonimem Natasza Borowin publikowała pierwsze opowiadania. Około stu osób gościło we wtorek (27.11.2007) w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej na spotkaniu z Olgą Tokarczuk. Tak duże zainteresowanie wzbudziła zapewne sama pisarka, jak również jej najnowsza książka "Bieguni", której poświęcony był ów wieczór. Witając panią Olgę, dyrektor MBP, pan Sławomir Drogoś, odczytał list od burmistrza Nowej Rudy pana Tomasza Kilińskiego, w którym wyraził on uznanie zarówno dla twórczości pisarki jak również dla jej wkładu w promocję naszego miasta. Spotkanie prowadzone ...przez noworudzkiego poetę i krytyka literackiego Karola Maliszewskiego potrwało około 2 godzin. Jak przyznała Olga Tokarczuk, bardzo lubi spotykać się z noworudzianami, którzy są dobrą i dojrzałą publicznością. Tokarczuk pracowała nad Biegunami przez trzy lata. Wspomina, że większość notatek robiła w podróży: „Ale nie jest to książka o podróży. Nie ma w niej opisów zabytków i miejsc. Nie jest to dziennik podróży ani reportaż. Chciałam raczej przyjrzeć się temu, co to znaczy podróżować, poruszać się, przemieszczać. Jaki to ma sens? Co nam to daje? Co to znaczy” - pisze we wstępie autorka. „Bieguni” to literacka monografia zjawiska ruchliwości, poruszania się, niepokoju podróżnego. Zdaniem autorki, turystyka stała się współczesnym sposobem zaspokajania bardzo starego, atawistycznego, nomadycznego popędu. Osią, wokół której autorka zbudowała książkę, nie jest postać, jakaś historia, tylko fenomen, jakim jest podróżowanie. Tytuł książki „Bieguni” nawiązuje do nazwy rosyjskiej sekty z XVIII wieku, której członkowie uważali, że świat jest dziełem szatana, a kiedy się zatrzymujemy, szatan ma do nas najlepszy dostęp. Żeby uciec przed diabłem, musimy się cały czas poruszać. Tokarczuk pisze, że spotkała współczesnych biegunów, niedobitków tej sekty, którzy przez cały czas przemieszczają się metrem po Moskwie. Autorka opisuje świat współczesnych Biegunów, permanentnych podróżników, którzy mają swoje produkty, kosmetyki podróżne (małe tubki past, miniaturowe szamponiki, składane szczoteczki do zębów, jednorazowe kapcie), swoje choroby związane ze zmianami czasu, własny język: prosty, sfunkcjonalizowany angielski. Istnieje nawet odrębna gałąź psychologii, która ich opisuje - psychologia podróżna. PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ Pierwszym tematem poruszonym przez Karola Maliszewskiego był tworzony przez pisarkę obraz kobiety. Prowokacyjnie zarzucił on Oldze Tokarczuk zbytnie dążenie do chłopięctwa oraz odchodzenie od stereotypów matki, żony i kochanki. Pisarka zgodziła się z tym, że stara się pokazać czytelnikom inny obraz kobiety niż rozpowszechniony w literaturze powszechnej, ale podkreśliła równocześnie, że nie wyrzeka się swojej kobiecości: - Jestem heteroseksualną, zdrową kobietą, mam dziecko – nie zaprzeczam temu. Ale przede wszystkim jestem człowiekiem... Płeć jest pewnym rodzajem tożsamości, który jest nam dany, ale który nas nie określa. Staram się stworzyć narratora (specjalnie używam formy męskiej), który jest kobietą, ale również jest człowiekiem i próbuje oderwać się od tych cech, które są zawsze kobietom przypisywane. Pisarka zwróciła również uwagę na brak w literaturze poważnych, tragicznych bohaterów kobiecych: - Nie ma kobiety-Hamleta mówiącej: Być albo nie być. Prędzej: Gotować albo nie gotować. Na zarzuty, że jest to wizja niemożliwa do spełnienia, odpowiedziała: - Bardzo możliwe. Ja nie twierdzę, że to jest realne – ja jestem po prostu marzycielką. Na koniec spotkania jedna ze słuchaczek spytała: - Kilka lat temu powiedziała Pani w jednym z wywiadów, że jest takie jedno opowiadanie, z którym nie może sobie Pani poradzić. Czy mogłaby Pani coś więcej o nim powiedzieć? - Muszę się przyznać, że się z nim nie uporałam, odłożyłam je. Nie mogę powiedzieć, o czym miało ono opowiadać, bo gdybym to wiedziała, to bym je napisała. Ten sam wątek pojawił się podczas pracy nad „Biegunami” i po raz kolejny musiałam z niego zrezygnować – odpowiedziała pisarka. Red.: Monisia, Agatka, Kamilka i Wercia PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ Stoimy w szeregu, szeregu skazanym na śmierć. Do 3 odlicz!... Ty, Ty i jeszcze Ty. Oto Twój bilet, do Bram... I choć możesz być przykładnym, dobrym człowiekiem, przykładnym i zdolnym uczniem.. Choć Twoje życie może być naprawdę piękne, możesz mieć pieniądze, szczęście, kochającą rodzinę.. albo. Inaczej. Nie masz nikogo, jesteś sam, sama, na tym wielkim świecie. Brak zainteresowania, brak pieniędzy, brak możliwości. Jedyne co masz – czas, ten czas.. bezsilność i ból. Czy to jest ucieczka od zła i smutku? Czy po prosu ludzka ciekawość.. tak, ta nieszczęsna ciekawość, która zawsze prowadzi do zła... I co za różnica jaki powód.. bez znaczenia. Skutek – to najważniejsze. A może najsmutniejsze..? Próbuj! Co Ci zależy..? Nie masz nic do stracenia..! Nic? Czy życie znaczy nic? Czy cały świat to n i c ? Absurdalne tłumaczenie. Czy ból, lęk, strach.. Cudowny stan, błoga radość, tak wspaniale, jak nigdy dotąd.. ta prostota rzeczy skomplikowanych – i nie banalność banalności. Czasami wściekam się.. dlaczego człowiek jest t a k i. Tak, wiem.. człowiek jest tylko człowiekiem.. ale kim jest w takim razie człowiek? Żyjemy, myślimy, staramy się o coś z całych sił, wkładając w to tyle serca.. I hop... szybki cios w serce, rozdziera je na pół.. Marzenia, życiowy cel.. nie ma. Wszystko odchodzi w zapomnienie.. tak jakby ocknąć się z życiowego snu.. obudzić się i żyć. Nawet nie widać zamazanych wspomnień.. Pryzmat strzykawki, alkoholu, papierosów.. czy to ważne,[?] przysłania cały świat. Mówisz sobie, że przecież to tylko rozrywka, to tylko tak.. nie muszę tego robić, nad wszystkim panuję.. oczywiście. Do pewnego czasu. Później to Ty żyjesz według n i e g o. Spuchnięte dłonie, ślady na nadgarstkach, trzęsące się ręce.. wrak człowieka, rozwalające się ciało.. warto? Ot tak zabrać piękne chwile życia, niczym przez pstryknięcie palców.. bez zastanowienia. Będziesz żałować? Ty pewnie tak.. a Ty? Pewnie nawet nie zdążysz.. Czy zobaczysz łzy bliskich płaczących nad Tobą.. Pewnie nie pomyślisz, co oni czują, jak cierpią... Powoli stajesz się nieznośnym egoistą.. Może dostaniesz szansę, Ten na Górze pozwoli Ci dalej żyć.. pozwoli Ci zacząć od nowa. Da Ci drugie życie.. Nie zmarnuj tego. Przecież tyle razy myślałeś.. ‘po co żyć?’ W końcu nie ma tu nikogo dla kogo miałbyś to robić.. ale niektóre rzeczy po prostu się czuje, niektórych uczuć nie da wyrazić się słowami. Zupełnie inna historia. Ten, szczęśliwy i zawsze z uśmiechem na twarzy.. Żył, i pewnie nadal by żył, pełnią sił. Śmierci i smutkowi śmiał się prosto w oczy. Gardził. Zapomniał.. to on jest tutaj drugi, to on ma mniejsze szanse na zwycięstwo.. Bóg chciał nauczyć go szacunku do życia, ukazać ten wielki dar, jego wielkość. Nauczył, aż do bólu. Dał szansę, której nie dostają wszyscy. Najcenniejszą ze wszystkich – szansę na nowe, lepsze życie. On nadal słyszy krzyk umierających obok...Nadal widzi te przerażające obrazy konających... Kiedy oni umierają słychać tylko ciszę... i... „Pozwól mi spróbować jeszcze raz...” Red. Inflames1 PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ Zważywszy na to, że najpiękniejsze ze świąt coraz bliżej, podajemy przepis na wykwintne, w sam raz na świąteczny stół, ciasto. PLACEK NIEBO Ciasto: Zagnieść ciasto, włożyć na ½ godz. do lodówki, 40 dkg mąki podzielić na dwie części i upiec każdą osobno. 5 – 6 żółtek 24 dkg masła 15 dkg cukru pudru 2 łyżeczki proszku do pieczenia Masa: 1 kg jabłek szklanka cukru 2 łyżeczki kwasku lub soku cytrynowego pakowanie galaretki np. agrestowej Owoce zetrzeć, wymieszać z cukrem i sokiem, udusić, na koniec dodać galaretkę owocową. Ciepłą masę rozsmarować na pierwszym placku. Przykryć drugim plackiem i sporządzić drugą masę. Masa II: 25 dkg orzechów Orzechy zemleć i sparzyć mlekiem. szklanka gorącego mleka Ostudzić. Utrzeć masło z cukrem 15 dkg cukru pudru stopniowo dodawać orzechy+ łyżka 20 dkg masła żelatyny. Masą posmarować placek, włożyć do lodówki włożyć do lodówki. Na masę wykładamy polewę: 7 łyżeczek wody 7 czubatych łyżeczek cukru ¼ kostki masła 2 łyżki kakao Mieszając, zagotować, a gdy uzyskamy jednolitą masę, rozsmarować równomiernie na drugie części ciasta. SMACZNEGO! PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ 1.XII NATALIA - Osoba o wnikliwym umyśle i głębokich zainteresowaniach .Instynktownie liczy na szczęśliwy los, który ich nie zawodzi. 4.XII BARBARA - Osoba uczuciowa, spokojna , niezależna. Interesuje się sztuką i życiem towarzyskim. Przyzwyczajona jest do wygód. Czuła na krzywdę ludzką. 6.XII MIKOŁAJ - Osoba szlachetna, dociekliwa i sprawiedliwa. Często popada w melancholie. Otacza się przyjaciółmi, dla których wydaje przyjęcia. 24. XII EWA - Osoba mądra o wzniosłych ideałach. Stara się być samodzielna w myśleniu i działaniu. Nigdy nie narzuca się innym. 24.XII ADAM - Osoba spokojna, dyplomatyczna, oszczędna i uparta. Długo kocha w tajemnicy ale w miłości wierna. Zawsze doprowadza swoją pracę do uzyskania swojego zamierzonego celu. Red.: Martyna Wiśniewska PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/ Na temat gimnazjalistów słów kilka Często zastanawiam się – dlaczego nie urodziłam się te dziesięć lat wcześniej? Owszem, ludzie i wtedy byli obłudni, kłamliwi, cwani, tak było wieki wieków temu i tak będzie wieki wieków później. Lecz niestety, spoglądając na moje najbliższe otoczenie – choćby gimnazjum, w którym się uczę – mam ochotę zacząć walić głową o ścianę. Tak dla buntu i protestu. A dlaczego? Bo moi rówieśnicy, z których kiedyś ma powstać polskie społeczeństwo, schodzi na psy. Zupełnie nieświadomie. Otóż nastała era, w której większość (chwała Bogu, że niektóre osoby uchroniły swój umysł przed groźnym atakiem nowej generacji – szkoda, że to tylko garstka) 13-17-latków uległa narzucanemu z góry stylowi, który dla nich jest jakże trendi i oryginalny (może i pierwsze dziesięć osób faktycznie takie było). Zapomnieli o prawdziwych wartościach ludzkich, o których pamiętać należy, zwracają za to uwagę jedynie na powierzchowność. Dlaczego? To presja otoczenia, chęć pokazania się innym od jak najlepszej strony, brak własnych pomysłów czy po prostu głupota? A może wszystko naraz? Ludzie ci bawią się przy dziwnej, stworzonej przez komputer „muzyce” (przy okazji, czy autora piosenek techno można nazwać artystą?), ich oczytanie zamyka się w kręgu takich szmatławców jak Bravo czy Popcorn, dniami i nocami przesiadują na tak komercyjnym portalu, jakim jest fotka.pl (chłopcy, aby się pośmiać z innych, a dziewczyny, aby sprawdzić, kto oglądał ich obnażone ciała), chodzą do dyskotek „połowić” (czyt. osobnik płci żeńskiej macha swymi walorami w celu zwrócenia na siebie uwagi u płci przeciwnej, osobnik płci męskiej pije i „wyrywa panienki” także w celu zwrócenia na siebie uwagi u płci przeciwnej), umawiają się na randki, zaczynają ze sobą „chodzić” tylko po to, aby za dwa tygodnie zerwać, i TYLKO TAKIE osoby imponują im samym. Oczywiście swoją tandetę muszą także podkreślić odpowiednim strojem i zachowaniem. Chłopcy noszą obowiązkowo buty z Nike, bluzy z kapturem z Adidasa, plecak z Pumy, wygwizdują i wyśmiewają innych, którzy owego stylu nie podzielają. Dziewczyny zaś nie rozstają się z tuszem do rzęs, kredką do oczu, butami na szpilkach i farbą na włosach, a w grupce plotkują na temat każdego, kto koło nich przejdzie. I tak wygląda dzisiejsza rzeczywistość. A teraz, drodzy czytelnicy, zadajcie sobie pytanie – czy za 10-20 lat to właśnie ONI mają być pełnoprawnymi obywatelami naszego kraju? Oni, prymitywy wychowane przed plastik? Jeśli tak dalej pójdzie, przyszła Polska będzie jedynie bandą z paromiesięcznymi bachorami w jednej ręce i skrzynką piwa w drugiej. A czy naprawdę tak trudno czasem usiąść na spokojnie, odrzucić na chwilę cały szał, który ogarnął gimnazjum i zastanowić się – co jest w życiu ważne? Koledzy i ich opinia? A może bieg ku dorosłości? Naprawdę? To macie pecha, pseudomłodzieży, dla prawdziwych dorosłych jesteście jedynie hałastrą rozwrzeszczanych, niedoświadczonych przez los dzieciaków, którzy uważają się za panów i władców świata tylko dlatego, że piją, palą, „puszczają się” po krzakach i wyklinają co drugie słowo. Ale zaraz, zaraz… Czy wam czasem nie o taką właśnie opinię chodziło? A ja i tak dalej będę sobie słuchać polskich zespołów sprzed 20 lat, jeśli najdzie taka ochota, dalej będę sobie chodzić w niemarkowych ciuchach, dalej będę przychodzić do szkoły w niepomalowanych, podkrążonych, zmęczonych oczach i dalej będę mówić oraz pisać w sposób poprawny po polsku (a przecież jakże niemodny i tandetny, prawda?). A wam kij do tego, możecie się schować, dzieci pudru i Explosion. Natya PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/