Działalnośd polskich muzyków w Islandii „Islandia
Transkrypt
Działalnośd polskich muzyków w Islandii „Islandia
Działalnośd polskich muzyków w Islandii „Islandia-piękna lecz surowa kraina”, gdzie najliczniejszą grupę wśród obcokrajowców stanowią Polacy. Co sprawia ze tam wyjeżdżamy i pozostajemy? Co wpływa na to, że tak wielu polskich muzyków koncertuje, pracuje i mieszka na tej odległej wyspie? Może powoduje to „cisza, która jest tam najpiękniejszym dźwiękiem”, a może obraz „krainy bogatej zarówno w cuda natury jak i kulturę”. Tak właśnie Islandię opisuje w swojej książce pt. „Flet w Islandii” dr Ewa Murawska, która zaprzyjaźniła się z tym krajem 7 lat temu, poznała wspaniałych islandzkich muzyków i koncertuje z nimi zarówno w Polsce jak i w Islandii. W roku 2009 zrealizowała projekt muzyczny „Together in Music”, w ramach którego w lutym 2010 roku w Akademii Muzycznej w Poznaniu odbył się I Międzynarodowy Festiwal Fletowy, na którym studenci mogli poznad flecistów z Islandii i z Norwegii. Szczególne znaczenie dla rozwoju kultury islandzkiej miały wydarzenia z drugiej połowy XX wieku, zwłaszcza powstanie w 1950 roku Islandzkiej Orkiestry Symfonicznej i Teatru Narodowego .Jednym z pierwszych dyrygentów Filharmonii Narodowej w Reykjaviku był Bohdan Wodiczko. Orkiestrą dyrygował w latach 1965-1968 i 1970-1971.Artysta nawiązał współpracę z kompozytorami islandzkimi ,inspirując ich do tworzenia muzyki symfonicznej, którą regularnie wykonywał. Islandczycy nazywają ten okres „złotą erą” muzyki islandzkiej. Dzięki temu wielkiemu artyście, który zdobył uznanie i szacunek w środowisku muzycznym, polscy muzycy do dziś są cenieni w Islandii. Atli Heimir Sveinsson-islandzki kompozytor, tak wypowiada się o Wodiczce: „Był nie tylko moim przyjacielem, ale też duchowym ojcem i doradcą przez wiele lat, właśnie z nim po raz pierwszy pojechałem do Polski.” Był niezwykle wysoko ceniony, promował muzykę islandzką w Islandii! Wykonywał ją i tym zachęcał islandzkich twórców do komponowania. Muzyka islandzka wiele mu zawdzięcza. Szczególnie pracę z Bohdanem Wodiczką cenił sobie Ρorkell Singurbjӧrnsson-islandzki kompozytor i pianista, mówi: „Bardzo często zachęcał mnie do komponowania i dyrygował moimi czterema utworami symfonicznymi podczas ich światowych premier.” Trzeba także wspomnied, że na wyspę przyjeżdżali też inni świetni dyrygenci z Polski m.in. Jerzy Maksymiuk. Z Islandią związany jest również wybitny polski muzykolog, teoretyk muzyki, pedagog i kompozytor Marek Podhajski. Od 1961 roku pracuje w Akademii Muzycznej w Gdaosku. Do Islandii wyjechał po raz pierwszy w 1990 roku w celach zarobkowych. W latach 1990-2005 pracował w szkole muzycznej w Akureyri w Islandii, utrzymując bliską współpracę z macierzystą uczelnią oraz Akademią Muzyczną w Warszawie. Pobyt w Islandii wspomina bardzo dobrze. Był kierownikiem Sekcji fortepianu, a współpraca z jej członkami, a także z dyrekcją, układała się bardzo pomyślnie. Pan Marek Podhajski był doceniany i szanowany, a wśród kadry szkoły ma do dziś wielu przyjaciół. To jeden z najbardziej twórczych okresów w jego życiu. W Islandii mogła też w pełni rozwinąd swoje pedagogiczne zainteresowania żona pana Marka Podhajskiego ,Anna Podhajska– wybitny pedagog nauczania gry na skrzypcach Metodą Suzuki Ponadto, jego uczeo fortepianu-Kristjan Karl Bragason zajął pierwsze miejsce na pierwszym krajowym konkursie dla młodych pianistów. Co ważne profesor Podhajski prowadził również wykłady o muzyce islandzkiej i dbał o promocję tej muzyki. W 1992 roku zorganizował I Festiwal Islandzkiej Muzyki Fortepianu. Z tej właśnie okazji wydano okolicznościową książkę w języku angielskim (Icelandic Piano Music I) i islandzkim ( Íslensk piano tónlist I).Miała to byd impreza cykliczna, powtarzająca się co dwa lata, ale na pierwszym festiwalu się skooczyło. Jednak to nie zniechęciło go do realizowania projektów muzycznych i w czasie pobytu w tym nordyckim kraju organizował szereg spotkao młodzieży z kompozytorami islandzkimi. Jest również autorem pierwszego w historii muzyki słownika kompozytorów islandzkich - Dictionary of Icelandic Composers. Został on wydany przez Akademię Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 1997 roku. Jest to pierwsza publikacja poświęcona temu zagadnieniu w piśmiennictwie światowym. Zawiera informacje o blisko 250 twórcach i charakterystykę rozwoju islandzkiego środowiska kompozytorskiego. Autor dzieli ich na sześd grup, jako kryterium przyjmując daty urodzin artystów i lata ich twórczej aktywności. Jeśli chodzi o krajobraz to zdecydowanie sprzyja sztuce i muzykowaniu. Profesor Marek Podhajski tak wypowiada się o Islandii: Specyficzna aura tego krajobrazu, przepojona "czystym" smutkiem, jak to określa Max Scheler (por. tekst "O tragedii i tragiczności") stała się dla mnie inspiracją do napisania artykułu "A contribution to the consideration of the native features in Icelandic Music". Ukazał się on w książkach wydanych z okazji I Festiwalu Islandzkiej Muzyki Fortepianowej. Polscy muzycy są bardzo dobrze przyjmowani tam przez publicznośd. Przede wszystkim dzięki temu, że są dobrymi fachowcami, co Islandczycy sobie cenią. Duża częśd społeczeostwa słucha muzyki klasycznej. Według profesora Marka Podhajskiego społeczeostwo islandzkie jest w wysokim stopniu umuzykalnione, a to rezultat unikalnego systemu szkolnictwa i zrozumienia jak ważną rolę odgrywa muzyka w kształtowaniu osobowości młodzieży. Islandczycy bardzo chętnie przychodzą na koncerty. Czemu to robią? Po prostu po to, aby posłuchad muzyki, która lubią i którą się interesują. Może jest ona dla nich oderwaniem od codziennych zajęd i formą rozrywki, a byd może jest potrzebą wynikającą z ich wrażliwości. Islandia bowiem, chod to niewielki kraj, jest bardzo wielu artystów i kompozytorów. Polscy muzycy często wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy właśnie do Islandii, nawiązują współpracę z islandzkimi artystami, koncertują, tworzą projekty, wydają książki, nagrywają płyty... Byd może dzięki prężnie działającemu Konsulatowi Generalnemu Rzeczpospolitej Polskiej w Reykjaviku, który organizuje koncerty Polaków, a może dlatego, że łatwo jest zaistnied w kraju pełnym życzliwych ludzi i ciepłej atmosfery. Zatem warto podróżowad do Islandii, nie tylko muzykom, ze względu na przyjaźnie nastawioną i umuzykalnioną publicznośd, poszukiwanie inspiracji czy wielkich artystów, ale i wszystkim ludziom, którzy pragną odpocząd, nabrad dystansu do wielu spraw i napawad się widokiem krajobrazu. Jak mówi profesor Marek Podhajski: „W Islandii znalazłem dobre warunki do pracy naukowej. Odpadła troska o codzienne sprawy bytowe, tak uciążliwe, czasochłonne i zabarwione stresem. Unikalny pejzaż, cisza, spokój, mili i uprzejmi ludzie. Kocham ten kraj”.