Za miastem - Winnice Jaworek
Transkrypt
Za miastem - Winnice Jaworek
Agroturystyka Ogród Zdrowie Tradycja Biznes Rozrywka Porady Znani i nieznani zarejestruj si! Teraz Polska Zróbmy sobie wino Z woli ojca City Wie! Jeszcze w tym roku na sklepowe pó%ki trafi pierwsze polskie wino, a nasze winnice ju( sta%y si) lokaln$ atrakcj$ dla turystów. - To nie fanaberie bogaczy, ale szansa na prawdziwy biznes – mówi Krzysztof Potocki z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Cymelia gór domowych Bo"ena Sobiech Cudowna moc aronii Kiedy Lech Jaworek postanowi#, "e zostanie winogrodnikiem na polach podwroc#awskiej Mi!kini, nie wiedzia#, "e wraca do chlubnej tradycji tych ziem. Dopiero kiedy po raz pierwszy zasadzi# winoro$la, w 2001 r. wpad# mu w oko herb s%siaduj%cej z Mi!kini% &rody &l%skiej. Widnieje na nim wizerunek or#a piastowskiego i krzew winoro$li. Krzew znalaz# si! tam nie bez kozery. Mistrzostwa cen Miodek z desperacji Cena marze" #wiat u stóp Zróbmy sobie wino Nie !wieci garnki lepi$ Kredyty na dzia%alno!& agroturystyczn$, cz. I Archiwum numerów Nr 12/2007 Grudzie" NR 11/2007 Listopad NR 10/2007 Pa'dziernik NR 09/2007 Wrzesie" NR 08/2007 Sierpie" NR 07/2007 Lipiec NR 06/2007 Czerwiec NR 05/2007 Maj NR 04/2007 Kwiecie" NR 03/2007 Marzec zaloguj si! – Ucieszy#em si!, kiedy zobaczy#em dziewi!tnastowieczn% mapk! okolic Mi!kini, na której jedno ze wzgórz nosi jeszcze nazw! Winnego. A w &rodzie do dzi$ takie istnieje! To mnie utwierdzi#o w przekonaniu, "e dobrze robi!. I oto na Jaworkowym polu nie$mia#o przyjmowa#y si! pierwsze trzy hektary sprowadzonych z Niemiec gatunków: dunkelfelder, bia#y burgund, mueller thurgau, elbling, pinot noir, riesling, rulaender... S%siedzi z pob#a"aniem pukali si! w czo#o: – Jakie wino mo"na wyprodukowa' w naszym klimacie?! Dzi$ winoro$l w Mi!kini zajmuje ju" 24 ha, a w winiarni dojrzewa czwarty rocznik wina. Winoro!l zamiast owsa Lech Jaworek, z zawodu technik samochodowy, pochodzi z Wroc#awia. W oddalonej o 25 km Mi!kini zamieszka# w latach 80. W halach wynajmowanych od Spó#dzielni Kó#ek Rolniczych zatrudnia# kilkadziesi%t osób przy produkcji urz%dze( dla górnictwa. Interes szed# coraz lepiej, a jego w#a$ciciel coraz bardziej czu# "y#k! przedsi!biorcy. W ko(cu wynaj%#, a potem odkupi# budynki po dawnym PGR. Agencja W#asno$ci Rolnej postawi#a jednak warunek – pozb!dzie si! nieruchomo$ci, ale razem z ziemi% – 120 ha. – Nie by#em tym zachwycony, bo co robi' z takim area#em? – opowiada. Na pocz%tku sia# owies dla kilku swoich koni. Inspiracja pojawi#a si!, kiedy przeczyta# w gazecie artyku# o cz#owieku, który przed wojn% mieszka# we Francji, a potem osiad# we Wroc#awiu. Na przydomowej dzia#ce uprawia# winoro$l i twierdzi#, "e w naszym klimacie mo"na to robi', a wino jest jak francuskie! Dzi$ pan Lech ocenia: – Sporo wtedy ryzykowa#em, ale przecie" nie wszystko. Mia#em z czego "y', nie szuka#em pieni!dzy, tylko pomys#u na co$ wyj%tkowego. W ksi!garni kupi#em jedyn% chyba dost!pn% ksi%"k! Romana My$liwca, nestora wspó#czesnego polskiego winiarstwa z Jas#a. Ale u kogo mia#em szuka' praktycznych rad? Dooko#a ludzie sadzili najwy"ej kilka krzaczków przy domu. O samym winie Jaworek te" niewiele wiedzia#. – Pija#em je rzadko, najcz!$ciej na wczasach w Bu#garii. W upalne dni wydawa#o si! rze$kie i smaczne. Po rady zwróci# si! do sprzedawców sadzonek, mi!dzy innymi do W#adys#awa Deptu#y zLubina, który uprawia winoro$l i handluje sadzonkami od ok. 20 lat. – Po spotkaniu z Deptu#% podj%#em decyzj! – obsadzam pole! – wspomina. Razem z nim pó)niej je)dzi# za granic! – podgl%da' fachowców. – W Niemczech, Francji, Austrii – wsz!dzie si! dziwili: „W Polsce wino?” – opowiada o pierwszych do$wiadczeniach. – Ale odkrywali swoje tajemnice. – Traktowali ich jak marzycieli. „Z Polski?” – pytali z pob#a"liwym u$miechem, machali r!k% i zlecali pracownikom: „Poka"cie im wszystko, potraktujcie jak najlepiej” – dodaje Grzegorz Nowakowski, dzi$ prawa r!ka Jaworka. Pierwsze wino przez telefon W Niemczech pan Lech zaprzyja)ni# si! z Andrzejem Krasowskim, Polakiem, który od 15 lat jest cenionym specjalist% (niem. kellermeister) w winiarskiej posiad#o$ci w Palatynacie. Tej, w której do dzi$ w trunki zaopatruje si! by#y kanclerz Helmut Kohl. Pierwszy zbiór w Mi!kini odby# si! jesieni% 2003 r. – Ma#y, ale bardzo pocieszaj%cy. To by#y niesamowite prze"ycia! Rado$', "e si! w ogóle urodzi#o! Zwo"enie, r!czne wyciskanie pras%, kupion% w Czechach, pierwsza fermentacja… Teraz si! $miejemy, "e tamto wino by#o robione przez telefon. Wci%" wisieli$my na s#uchawce i dopytywali$my Andrzeja: co dodawa', kiedy wyci%ga', jaka temperatura, jakie dro"d"e… Tyle uciech, a po jakim$ czasie jeszcze ca#kiem niez#y smak pierwszego wina… Niezapomniane chwile. Jeszcze tylko przepisy… Jednak do tej pory na swoim winie Jaworek nie zarobi# ani jednej z#otówki. Wprawdzie w 2005 r. Polska zosta#a zaliczona do pa(stw winiarskich w strefie A, obok np. Belgii, Holandii czy Wielkiej Brytanii. A to znaczy, "e mo"emy produkowa' i sprzedawa' wino z winogron z w#asnych upraw. Ustawodawca zobowi%zuje jednak w#a$cicieli nawet niewielkich winnic do produkcji wina w tzw. sk#adach podatkowych. Trzeba wi!c mie' w#asne laboratorium i podlega' nadzorowi urz!dnika celnego. Do dzi$ nie upora# si! z tym "aden polski winiarz. Impas zamierza prze#ama' w#a$nie Lech Jaworek: – Jestem gotowy, by jeszcze w tym roku za#atwi' wszystkie formalno$ci i uruchomi' sprzeda". Oszacowa# ju" cen!: – Butelka dobrej jako$ci wina bia#ego powinna kosztowa' ok. 20 z#, czerwonego – 40-50 z#. Swoje wina ocenia raczej skromnie: – S% poprawne, pijalne… Ale kiedy pochyla nos nad kielichem, wype#nionym rieslingiem z 2004 r., na twarzy pojawia si! zadowolenie: – S#ysza#em, "e maj% bardzo dobry bukiet. Raz zaszala# i na butelk! czerwonego wina z Burgundii wyda# 400 z#. – Chcia#em sprawdzi', co w tym winie tyle kosztuje. Dla nosa ani jednej ciekawostki. Za to po pierwszym #yku poczu#em doskona#y smak. O co chodzi z t% cen%, zrozumia#em po dwóch kwadransach, kiedy wino posta#o sobie w kieliszku – aromatyczna rewelacja! Klimat na dobry biznes Jesieni% na Dni Wina do &rody &l%skiej przyjecha# Krzysztof Potocki, naczelnik wydzia#u wyrobów winiarskich i napojów spirytusowych w Ministerstwie Rolnictwa i Roozwoju Wsi. Zajrza# te" do winnicy Jaworka. – Nie do winnicy, tylko na obszar uprawy winoro$li, bo w#a$ciciel nie ruszy# jeszcze z produkcj% na sprzeda" – poprawia, jak przysta#o na urz!dnika. – Ale oceniam, "e jest w czo#ówce w$ród kilku tych, którzy mog% to zrobi'. Uprawa imponuj%ca. Próbowa#em te" wina – smak, kolor – bardzo dobre. Czy winiarstwo w Polsce to nie fanaberie bogaczy? – Jakby to by#y fanaberie, to nie siedzieliby$my tyle nad przepisami – zapewnia Potocki. – Dzi$ w Polsce mamy 2 tys. upraw winoro$li na 155 hektarach, g#ównie w okolicach Zielonej Góry, w Ma#opolsce, Ja$le, i najwi!ksz% – w#a$nie w Mi!kini. Ale ludzie sadz% winoro$l te" i niedaleko Warszawy, a nawet pod Suwa#kami! Klimat si! zmienia... Tymczasem Lech Jaworek nie zasypia gruszek w popiele. Na oku ma ju" kilka nast!pnych miejsc pod uprawy. Strona g#ówna copyright © 2007 Przedsi!biorstwo Wydawnicze Rzeczpospolita SA Redakcja Reklama Wydawnictwo Kontakt Realizacja: ideo powered by Edito CMS