Skandal z "niemal prezydentem" Francji

Transkrypt

Skandal z "niemal prezydentem" Francji
www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=111777
2011-05-16
Skandal z "niemal prezydentem" Francji
Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Khan jest podejrzany o próbę gwałtu na
pokojówce, przemocy seksualnej wobec niej oraz jej bezprawnego uwięzienia. Strauss-Khan, obecnie
nieformalny lider francuskiej lewicy, został zatrzymany na lotnisku Johna F. Kennedy´ego w Nowym Jorku i
aresztowany przez policję zaledwie kilka minut przed tym, jak jego samolot linii Air France miał odlecieć do
Paryża. Prawnicy Francuza informują, że mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Były minister finansów Francji, a obecnie szef największego funduszu walutowego na świecie miał być
niemal pewnym kandydatem socjalistów w najbliższych wyborach prezydenckich nad Sekwaną. Według
większości sondaży przedwyborczych deklasował wszystkich swoich rywali włącznie z obecną głową
państwa Nicolasem Sarkozym.
Wczoraj Strauss-Khan miał się spotkać z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Spotkanie jednak odwołano, a
zamiast niego zaplanowano pierwsze przesłuchanie polityka przed nowojorskim sądem. Dziś miał z kolei
uczestniczyć w spotkaniu z ministrami finansów Unii Europejskiej w Brukseli, by omawiać sprawę
ewentualnych pakietów stymulacyjnych i pożyczek dla Portugalii i Grecji. Unijni komentatorzy podnoszą
alarm, że aresztowanie szefa MFW może doprowadzić do zachwiania wysiłków zmierzających do
ustabilizowania strefy euro i pomocy zadłużonym państwom tej grupy. Przedstawiciele Funduszu formalnie
nie komentują sprawy. W krótkim oświadczeniu rzecznik organizacji ogłosił, że pomimo zatrzymania jej
szefa ona sama pozostaje w pełni funkcjonalna i wykonuje wszystkie zaplanowane operacje.
Zatrzymanie francuskiego polityka przeprowadzono na zlecenie policji Nowego Jorku (NYPD), pod
zarzutem próby gwałtu na 32-letniej kobiecie, pracownicy jednego z hoteli na Manhattanie, i bezprawnego
pozbawienia jej wolności. Rzecznik NYPD Paul Brown poinformował, że składająca doniesienie kobieta jest
pokojówką w hotelu Sofitel w pobliżu Times Square, gdzie rzeczywiście przebywał Strauss-Khan i gdzie
wynajmował luksusowy pokój za prawie 3 tys. dolarów za dobę. - Otrzymaliśmy telefon, w którym
powiadomiono nas, że pokojówka z jednego z hoteli na środkowym Manhattanie została wykorzystana
seksualnie przez klienta z luksusowego apartamentu i że klient uciekł - powiedział Brown. - Kobieta zeznała,
że została brutalnie zaatakowana, zamknięta w pokoju i była napastowana seksualnie - dodał. Poszkodowaną
przewieziono do szpitala, gdzie opatrzono jej rany.
Kiedy policji udało się ustalić, że mieszkańcem wspomnianego apartamentu był Dominique Strauss-Khan,
www.radiomaryja.pl
Strona 1/2
szef MFW siedział już na pokładzie samolotu linii Air-France, który miał lecieć do Paryża. Funkcjonariusze
momentalnie zażądali od obsługi lotniska zatrzymania maszyny, weszli na jej pokład i aresztowali
podejrzanego. - Gdyby nasi oficerowie spóźnili się 10 minut, wówczas byłby on już w powietrzu, w drodze
do Francji - podkreśla Brown. Jak zauważył rzecznik nowojorskiej policji, polityk musiał najwyraźniej
opuszczać hotelowy pokój w dużym pośpiechu, ponieważ zostawił w nim swój telefon komórkowy, a także
wiele innych prywatnych rzeczy.
Bez względu na zakończenie procesu wizerunek szefa MFW z całą pewnością zostanie poważnie
nadszarpnięty. Jego pozycja we Francuskiej Partii Socjalistycznej z całą pewnością nie będzie już też taka
mocna jak dotychczas. Strauss-Khan już raz bowiem starał się walczyć o przywództwo na lewicy, lecz w
2006 roku przegrał wybory na przewodniczącego partii z Ségolřne Royal. Mianowanie go szefem
Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który miał prowadzić światowe finanse w okresie globalnej
recesji, w ogromnym stopniu podniosło jego rangę jako polityka i zmieniło sposób postrzegania przez
francuski elektorat. To jednak nie pierwszy seksskandal z udziałem Francuza. W 2008 roku Rada Nadzorcza
MFW prowadziła postępowanie wobec niego, wyjaśniające jego związek z kobietą wchodzącą w skład jego
zespołu. Wówczas skończyło się jedynie na pouczeniu i wyrażeniu skruchy. Nie wydaje się jednak, aby tym
razem wobec tak poważnych zarzutów i zaangażowania nowojorskiej policji wystarczyło zwyczajne
przepraszam .
Łukasz Sianożęcki
www.radiomaryja.pl
Strona 2/2

Podobne dokumenty