Kasa za każdy impuls
Transkrypt
Kasa za każdy impuls
Temat Kasa za każdy impuls e-myto Zgodnie z planem 1 lipca 2011 r. ma wystartować w Polsce system elektronicznego poboru opłat za przejazd określonymi odcinkami dróg. Wiele osób z branży drogowej nadal twierdzi, że nie będzie to możliwe w wyznaczonym terminie. Docelowa sieć płatnych dróg w Polsce w 2014 roku J esienią ub.r. zainteresowanych wzięciem udziału w przetargu GDDKiA na operatora systemu było 10 podmiotów (firm lub konsorcjów). Jednak po ogłoszeniu szczegółów 8 z nich zrezygnowało, twierdząc, że postawionych w dokumentach przetargowych warunków nie uda się spełnić w terminie 1 lipca 2011 r. Największe wątpliwości dotyczyły tego, że nie określono precyzyjnie sieci dróg, na której system ma ruszyć. Rozstrzygnięcie przekładano kilka razy i przez to okres potrzebny na stworzenie całej, niezbędnej infrastruktury bardzo się skrócił. 40 Przetarg. Zwyciężył koncern Kapsch TrafficCom, który zaproponował 4,9 mld zł za wybudowanie systemu e-myta w oparciu o technologię mikrofalową DSRC (Dedicated Short Range Communication). Polega ona na postawieniu stacji poboru opłat, czyli bramek nad jezdnią we wskazanych punktach płatnych odcinków dróg. W momencie przejazdu przez taki punkt, dzięki wykorzystaniu łączności w technologii DSRC pomiędzy anteną a jednostką pokładową OBU (on board unit), pojazd zostaje obciążony opłatą za przejazd całego, płatnego odcinka. Jej wysokość naliczana jest według zadanych parametrów (np. masa, liczba osi). Najbardziej efektywne są Czechy i Niemcy (patrz Tabela 1). Ale suche dane nie uwzględniają oczywiście specyfiki danego kraju i natężenia ruchu, które na pewno jest większe na niemieckich autostradach. Stąd, przy podobnej długości tras objętych opłatami, prawie dwukrotnie większy przychód od Francuzów. W chwili oddania do druku tego numeru nie mieliśmy jeszcze dostępu do mapy szczegółowej sieci polskich dróg, na których kierowcy pojazdów ciężarowych zapłacą za przejazd. Wiadomo, że na początku będzie to ok. 1500 km, zaś docelowo w 2014 r. w sumie ok. 3000 km. Nie ma jednak gwarancji, że w przyszłości nie dojdą następne odcinki. Wiedząc, że system będzie rozbudowywany, warto prześledzić poniższe zestawienie. Wybrany dla nas system DSRC (patrz Tabela 2) rzeczywiście najlepiej sprawdza się na autostradach, natomiast jego rozszerzenie na pozostałych typach dróg będzie kosztowało już o wiele więcej. Co ciekawe, jeszcze w kwietniu 2010 r. Michael Gschnitzer, dyrektor ds. globalnej sprzedaży Kapsch TrafficCom AG, wyraźnie stwierdził w wywiadzie dla jednego z polskich czasopism, że ,,Najlepszy jest system hybrydowy, bo jest elastycznym rozwiązaniem, łączącym elementy mikrofalowego i satelitarnego”. Czemu więc firma realizuje w Polsce rozwiązanie oparte tylko na technologii mikrofalowej, choć w przetargu nie było zastrzeżenia, że nie może to być rozwiązanie mieszane, wykorzystujące zalety obu metod? Nikt nie potrafi lub nie chce odpowiedzieć na to pytanie. Znaki zapytania. Nadal wielką niewiadomą jest kwestia płatnych odcinków autostrad, na których działają prywatni operatorzy. Początkowe założenie jest takie, że na nich nadal kierowcy zapłacą wg dotychczasowych zasad, czyli w kasach punktów poboru. Oczywiście nie będzie tam już naliczane e-myto. Niemniej trwają rozmowy mające na celu usprawnienie przejazdu tymi drogami. W przypadku porozumienia powstaną specjalne pasy dla ciężarówek, które zamiast stawać na bramce, pojadą dalej, a operatorzy rozliczą później między sobą naliczoną opłatę. Być może jakieś efekty poznamy w drugiej połowie roku, na razie nikt z zainteresowanych nie chce się w ogóle wypowiadać w tej sprawie. Stawki. To, co najbardziej interesuje wszystkich, czyli stawki za 1 km przejechanej, płatnej drogi będą zróżnicowane. Wiadomo już, że na pewno preferowane będą pojazdy o najwyższej kategorii emisji spalin, czyli EURO 4 i wyższe. Na najlepszej jakości drogach, wg projektu rozporządzenia, taki pojazd pow. 12 t DMC zapłaci 35 gr/km, zaś przy kat. EURO 0 – 2 aż 53 gr. Dla tras niższej kategorii stawka wyniesie odpowiednio od 20 do 42 gr. Prof. Magdalena Osińska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wyliczyła, że obecnie wysokość opłaty drogowej waha się w okolicach 8 gr/ km. Nietrudno więc zauważyć, jak bardzo podrożeje dostęp do infrastruktury, a tym samym koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa transportowe. Prawdopodobnie nie odniosą skutków protesty, jakie słały organizacje zrzeszające transportowców i rząd zatwierdzi stawki przedstawione w projekcie rozporządzenia. Sprawiedliwy. Jedno nie ulega wątpliwości, elektroniczny system poboru opłat będzie najbardziej sprawiedliwym z możliwych, bo użytkownik zapłaci za faktycznie przejechaną liczbę kilometrów. Winiety były swego rodzaju ryczałtową opłatą, na której najbardziej tracili jeżdżący mniej. Ogromną zaletą jest oszczędność czasu i wygoda w rozliczeniach. Współczesne systemy „obserwują” pojazd w ruchu. Można także w internecie sprawdzić przebiegi i wysokość naliczonego myta. Oczywiście na całość przewoźnik otrzymuje zbiorczy rachunek. Właściwie wszystko jest tu zautomatyzowane, co jest także korzyścią dla państwa, które ponosi jedynie koszty użytkowania systemu na rzecz operatora. Plusem po stronie budżetowej jest także niezawodne egzekwowanie należności. Dzięki zaawansowanej technice opłaty mogą być naliczane na podstawie masy pojazdów, klasy emisji spalin lub pory przejazdu płatnymi odcinkami dróg. Także karty paliwowe. Zanim doczekamy się ostatecznego startu systemu, wiemy już, że za polskie myto będzie można również płacić przy pomocy kart paliwowych. Firma DKV Euro Service jest jednym ze zwycięzców przetargu zorganizowanego przez Kapsch Telematic Services, odpowiadającego za zarządzanie nowym systemem poboru opłat w Polsce (nazwanego viaTOLL). Za pośrednictwem DKV będzie więc można rozliczać nie tylko m. in. tankowanie, ale też przejazdy wszystkimi płatnymi odcinkami dróg. Operator zapewni swoje usługi w trzech segmentach. Tabela 1. Porównanie działających systemów w wybranych krajach Obowiązuje od: Technologia Sieć płatnych dróg w km śr. cena km w 2010 r. euro/km Przychód w 2009 r. Austria 1.01.2004 DSRC Czechy 1.01.2007 DSRC Francja 1.01.2009 DSRC Niemcy 1.01.2005 GPS/GSM 2136 1237 12500 12800 0,24 926 mln Euro 0,2 213 mln Euro 0,19 2,34 mld Euro 0,2 4 mld Euro Źródło: Materiały ITS Tabela 2. Porównanie kosztów rozbudowy systemów e-myta (w mln zł) dł. odcinka i rodzaj nowej drogi Autostrada 25 km Droga ekspresowa Droga krajowa DSRC 2,37 3,28 3,39 GPS/GSM 2,14 1,09 1,78 Źródło: Materiały ITS Pierwszy to automatyczne rozliczanie opłat od pojazdów ciężarowych od 3,5 t i autobusów. Drugi obejmie płatności za przejazdy autostradami dokonywane przez samochody osobowe. Trzeci to system usług on-line, który służy do zarządzania i kontrolowania transakcji z tytułu opłat drogowych. Ich podstawą będzie specjalny system zarządzania transakcjami eReporting DKV. Będzie to w praktyce rozszerzenie o teren Polski usługi, którą firma oferuje już obecnie dla wszystkich systemów pobierania myta działających w Europie. Dotyczy to winiet, elektronicznych urządzeń pokładowych, systemów post-paid oraz pre-paid. Post-paid, czyli po przejechaniu trasy. Tutaj w zależności od zakresu usług czas, po jakim klient otrzyma rachunek oraz termin płatności będą różne, ale mogą to być np. 2 tygodnie plus 21-dniowy system płatności. Drugi sposób (pre-paid) przypomina ładowanie kart do telefonów komórkowych, kiedy najpierw płacimy, a potem korzystamy i system nam odejmuje odpowiednią kwotę z naszego konta. Jednak we wszystkich krajach, gdzie działają elektroniczne systemy myta, ponad 90% przewoźników korzysta z metody post–paid, a więc płacenia po fakcie, aby nie blokować środków finansowych, którymi w przypadku przedpłacania obraca operator. Karta paliwowa jest najłatwiejszą metodą rozliczania elektronicznych opłat drogowych. W krajach, gdzie działają podobne systemy (np. Niemcy, Czechy, Słowacja), można z niej korzystać na dwa sposoby. Opłacać pojedyncze przejazdy autostradą lub rozliczać z opóźnieniem należności rejestrowane przez urządzenie pokładowe OBU. Obecnie uzgadniane są warunki techniczne współpracy. Nie ma mowy o tym, aby przy pomocy jednego urządzenia OBU obsługiwać e-myto w każdym kraju członkowskim. Ustalono jedynie, że europejska usługa opłaty elektronicznej powinna być dostępna za trzy lata dla wszystkich pojazdów o masie powyżej 3,5 t oraz tych, przewożących ponad 9 osób łącznie z kierowcą. Dla pozostałych samochodów ma to nastąpić za pięć lat. Czy wystarczy czasu by do końca czerwca dopiąć wszystkie szczegóły? GDDKiA uspokaja, że obecnie nie ma żadnych przesłanek, mówiących o jakimkolwiek opóźnieniu startu systemu. Z kolei Marek Cywiński, dyrektor zarządzający Kapsch Telematic Services Sp. z o. o. zapewnia: Jak dotąd wszystko przebiega zgodnie z planem. I dodaje: Aby system mógł ruszyć, zbudujemy około 430 bramownic w pasie sieci dróg płatnych. Starcie spragnionych. 1 lipca zetrą się wielkie siły. Z jednej strony spragniony pieniędzy Krajowy Fundusz Drogowy (tam będą wpływać środki z myta liczone w miliardach zł), a z nim rząd i podległe mu instytucje, którym zależy na terminowym uruchomieniu systemu. Z drugiej są transportowcy, którzy stoją na stanowisku, że stawki opłat ustalono za wysoko, co osłabi ich konkurencyjność, a w konsekwencji doprowadzi do spadku zatrudnienia i mniejszych wpływów do budżetu. Ponadto wielu kierowców zacznie „uciekać” na boczne, nieobjęte mautem, drogi. Jest też trzecia „siła”, czyli wykonawca całego systemu. Walczy nie tylko o swój prestiż, ale także o uniknięcie płacenia kary umownej za opóźnienie. W innych państwach start emyta przeciągał się. Do 1 lipca z pewnością będą jeszcze docierały sprzeczne informacje z różnych stron, i tak naprawdę dopiero tego dnia okaże się – ruszy czy nie? Klaudiusz Madeja 41