Ściągnij cały artykuł…
Transkrypt
Ściągnij cały artykuł…
Rynek ATF Heavy Transport Wozimy trucki dla truckerów Rozmowa z Adamem Fijałem, właścicielem przedsiębiorstwa ATF Heavy Transport W Polsce jesteśmy największą firmą w kategorii przewozów specjalistycznych, ponadgabarytowych 38 Truck Auto.pl: Jak długo istnieje ATF? Adam Fijał: Zaczęło się od biura podróży, mieliśmy przez rok dwa autobusy. Od 1991 roku zaczęliśmy wozić samochody osobowe dla FSO, potem Daewoo i Fiata. Trwało to aż do roku 1998. Później, jako pierwsza firma w Polsce, zajęliśmy się transportem pojazdów ciężarowych. Obecnie robimy to dla Volvo, Scanii, Mercedesa oraz dla Renault. To jest nasza podstawowa działalność. Ale mamy jeszcze kilka naczep plandekowych, choć traktujemy to jako dodatkową usługę. Mieliśmy po prostu wolne ciągniki siodłowe i chcieliśmy je zagospodarować. Auta niemieckiego i szwedzkich producentów wozimy na polski rynek, natomiast dla wspomnianej już Scanii również na Łotwę, Litwę i Estonię. Przy czym w tym ostatnim przypadku to jest ciekawy kontrakt, bo pojazdy przypływają do portu Ventspils na Łotwie, a my je stamtąd rozwozimy do wymienionych, trzech krajów nadbałtyckich. Zaś w przypadku francuskiego producenta inna firma dostarcza na nasz plac pojazdy Renault, a my je stąd wozimy na Litwę, Łotwę i Estonię. W sumie wykonujemy więcej kursów za granicą niż w kraju. Truck Auto.pl: Czyli obecnie niemal cały wasz transport stanowią przewozy ponadgabarytowe... Adam Fijał: Tak, bo na prawie wszystkie przewozy musimy mieć zezwolenia. To już jest traktowane jako transport ponadgabarytowy. Z tym też wiąże się specyfika naszego taboru. Kupujemy specjalnie przystosowane do przewozu ciągników siodłowych lub podwozi naczepy. I tym się już nie da przewieźć czegoś innego, jak choćby zwykłych palet. Nie muszę chyba specjalnie tłumaczyć, że te specjalistyczne zestawy są o wiele droższe od normalnych. Stąd też ryzyko takich inwestycji, bo jeśli dany kontrakt się skończy, nie ma później co zrobić z takim taborem. To na pewno stanowi duży problem dla takich firm, jak nasza, gdy kończy się jeden kontrakt, a nie ma w zamian podpisanego następnego. Truck Auto.pl: W takim razie, czy konkurencja jest duża na tym właśnie rynku przewozów specjalistycznych, ponadgabarytowych? Adam Fijał: W Europie jest bardzo duża, w Polsce mniejsza. Zresztą jesteśmy tutaj największą firmą w tej kategorii. Procentuje nasze doświadczenie oraz lata współpracy z poszczególnymi kontrahentami. Truck Auto.pl: Jak duży jest park maszynowy w takim razie, skoro tyle jeździcie na dalekie trasy po Europie? Adam Fijał: Kiedyś było koło siedemdziesięciu, aktualnie jest niespełna pięćdziesiąt samych autotransporterów. To oczywiście skutek kryzysu gospodarczego. Są to pojazdy Volvo i Scania. Truck Auto.pl: Ciężko ogarnąć logistycznie taką flotę rozrzuconą po niemal całej Europie? Adam Fijał: Jeśli chodzi o ciągniki siodłowe, to nie ma z nimi większych kłopotów. Są podobne pod względem wymiarów, wiadomo jak je transportować. Gorzej jest z innymi elementami. Ramy są różnej długości, mają różne zwisy, resory, zawieszenia, zbiorniki. Najlepiej załadować trzy, ale niestety nie zawsze wchodzą te trzy. Poza tym ciągniki mają większą wysokość, już prawie cztery metry, dlatego musimy uzyskiwać zezwolenia na ich transport. Oczywiście mamy nowoczesny system oparty o GPS, do tego sondy paliwa w pojazdach, stąd pełna kontrola nad flotą. Wiemy, gdzie każda z naszych ciężarówek się porusza. Pilnujemy tras i logistyki, bo cechą charakterystyczną naszych przewozów są duże opory powietrza. Ciągniki siodłowe ładujemy przeważnie na lawety tyłem do kierunku jazdy, stąd niestety nie da się raczej zejść poniżej czterdziestu litrów na sto kilometrów. Ale ogólnie to jest z tym trochę roboty, by optymalnie tą flotą w tych warunkach, które wymieniłem, zarządzać. określonych warunków. Od aktualnej sytuacji w przedsiębiorstwie zależy, czy jest dużo albo bardzo dużo do zrobienia. U nas były to głównie zabiegi poprawiające ochronę środowiska. Ale mogę wam tak szczerze powiedzieć, że dzięki temu trochę porządku się zrobiło. Nie kosztowało nas to aż tak dużo, teraz przechodzimy coroczny audyt, a certyfikat otrzymujemy na trzy lata. To oczywiście jest argument „za”. Zresztą jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że kiedyś jeden z dużych kontrahentów, z którym podpisywaliśmy kontrakt, jeszcze takiego certyfikatu nie miał, a my już tak. I to ich miło zaskoczyło... Truck Auto.pl: Ta forma transportu ma jakiś charakter sezonowy? Adam Fijał: To raczej nie jest dobre określenie. Jest przerwa wakacyjna, ale później nadchodzi końcówka roku, która zwykle oznacza bardzo dużo pracy dla nas. Wiadomo, firmy szukają kosztów lub mają nadwyżki i kupują ciężarówki. Z kolei są też tacy, którzy chcą już nowego rocznika, więc płacą w starym roku, ale pojazd dostają na początku następnego. Więc mamy też co wozić w pierwszych miesiącach każdego roku. Truck Auto.pl: Czyli mają Państwo spokojną przyszłość i nie muszą się martwić o kolejne zlecenia... Adam Fijał: Nie do końca to jest taka sielanka. Po pierwsze z niektórymi kontrahentami są trzyletnie umowy, później kolejny przetarg. Poza tym pozostało jeszcze kilka marek ciężarówek do wożenia. Oczywiście czynimy jakieś starania w tym kierunku, aby zwiększyć liczbę transportowanych pojazdów. Lecz musimy pamiętać o tym, że konkurencja też ma swoje plany i ambicje. Ale to żadna nowość, tak jest teraz przecież w każdej branży. Rozmawiał: Klaudiusz Madeja Truck Auto.pl: Podpisujecie umowy z oddziałami wielkich koncernów? Adam Fijał: Nie, to są kontrakty bezpośrednio z producentami lub ich spółkami zależnymi, jak chociażby z Volvo Logistics Europe czy Scanią AB CV, zawarte w ich szwedzkiej siedzibie. Podobnie z Mercedesem, wszystkie umowy są podpisywane za granicą. Tutaj wozimy im ciągniki siodłowe i ramy. Dla Scanii są to dodatkowo ramy autobusowe do Słupska. Truck Auto.pl: Na stronie www chwalicie się certyfikatem ISO 9001:2000 i ISO 14001:2004. Trudno go było uzyskać? Pomaga to teraz w nawiązywaniu kolejnych kontaktów i podpisywaniu umów? Adam Fijał: Oczywiście uzyskanie takiego certyfikatu dla firmy wymaga spełnienia ściśle 39