nr 16

Transkrypt

nr 16
KURIER
GTF
MAGAZYN GÓRNOŚLĄSKIEGO
TOWARZYSTWA FINANSOWEGO
NOWA
TR ADYCJA?
WIGILIA
W GTF
PRODUKTY
BANKU POCZTOWEGO
W OFERCIE GTF
Anna Gola, dyrektor
regionalny Banku Pocztowego
NIE
WRÓCĘ
DO
TELEWIZJI!
Mariusz Szczygieł,
dziennikarz, reportażysta,
laureat prestiżowych nagród
ISSN: 23002700
01
16
S T Y C Z E Ń
2014
NOWY KONKURS
ZWIEDŹ
SZWECJĘ
z GTF
WYGRAJ 4 DNIOWY WYJAZD
LUKSUSOWYM PROMEM
DO SZWECJI !
PRZEWIDYWANY TERMIN WYJAZDU:
MAJ, CZERWIEC 2014 ROKU
W KONKURSIE BIORĄ UDZIAŁ WSZYSTKIE PRODUKTY
FINANSOWE OFEROWANE ZA POŚREDNICTWEM GTF
UBEZPIECZENIE NIE MA ZNACZENIA
SPRZEDAWAJ KREDYTY Z UBEZPIECZENIEM
LUB BEZ I WYGRYWAJ
JEDEN BILET MOŻESZ WYGRAĆ
JUŻ ZA SPRZEDAŻ 150 000 ZŁ NETTO
KAŻDY KOLEJNY BILET
TAKŻE ZA 150 000 ZŁ NETTO
KONKURS TRWA OD STYCZNIA
DO KWIETNIA 2014 ROKU
www.gtf.pl
NA WSTĘPIE
Wo j c i e c h
Stefańczak
Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy,
jesteśmy już w roku 2014. Dopiero co
zastanawialiśmy się, jaki będzie rok 2013,
a już musimy budować plany na rok
bieżący. Nie wypada patrzeć na najbliższe miesiące pesymistycznie i dlatego
postaram się moje rozważania skierować
w pozytywną stronę. Jak oznajmiają praktycznie wszyscy eksperci makroekonomii
(są jednak wyjątki), w 2014 natężenie
globalnego kryzysu osłabnie, ale nie aż
tak bardzo, aby można było odtrąbić jego
bezwzględny kres. Skutkiem pozytywnych zmian w gospodarce światowej,
a szczególnie europejskiej, jest ożywienie
w polskiej gospodarce. Taki wniosek płynie
z badań Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej, które dotyczą ograniczeń rozwoju przedsiębiorstw.
Ilość wspomnianych ograniczeń maleje, co
jednocześnie przenosi się na wzrost sprzedaży towarów i usług. Rośnie więc popyt,
na razie bardzo powoli, ale z każdego
wzrostu, nawet niewielkiego, należy się cieszyć. Przywołany instytut informuje także
o wzroście odsetka gospodarstw domowych, którym coraz łatwiej przychodzi spłacanie długów. Badania pokazują również,
że polscy konsumenci coraz bezpieczniej
czują się na rynku pracy. Choć poziom bezrobocia jest nadal bardzo wysoki (ponad
13%), to wyhamowanie tendencji wzrostowej spowodowało, że konsumenci odzyskują poczucie stabilności dochodów, co
może z kolei przekładać się na stopniowe
zwiększenie konsumpcji. Tendencje wzrostowe pojawiły się w planach gospodarstw
domowych, dotyczących zakupów dóbr
trwałego użytku, planach dotyczących
remontów domów i mieszkań, a nawet
w planach zakupów nieruchomości czy
samochodów. I w końcu te zmiany będą
miały wpływ na odważniejsze decyzje co
do zaciągania kredytów, a taka informacja
dla pracujących w branży kredytowej nie
jest bez znaczenia. I właśnie potwierdzenia
tych dość optymistycznych prognoz życzę
szczerze wszystkim naszym biznesowym
partnerom – agencjom kredytowym.
Wspomnianym wyżej agencjom kredytowym polecam współpracę z GTF
w zakresie dystrybucji kredytu gotówkowego, oferowanego przez Bank
Pocztowy, z którym GTF nawiązało
współpracę. Na jej pozytywne efekty
bardzo liczymy, tym bardziej że oferta
tego banku została wprowadzona do
naszej aplikacji internetowej, co stanowi znaczące ułatwienie i przyspieszenie
całego procesu kredytowego. Z tej
właśnie okazji w styczniowym wydaniu
„Kuriera” gościmy p. dyrektor Annę Golę,
reprezentującą Bank Pocztowy. Wyniki
SPIS TREŚCI
współpracy z Bankiem Pocztowym
będą zaliczane do wyniku ogólnego,
uzyskiwanego przez agencje kredytowe w ramach współpracy z GTF, a ten
wynik upoważni agencje do udziału
w superatrakcyjnej wycieczce promem
do Karlskrony. Szczegóły najnowszej
propozycji, ogłoszonej przez GTF, znajdą
Państwo na sąsiedniej stronie magazynu
lub na www.gtf.pl.
Rekomenduję ponadto artykuł dra Ryszarda Mikołajczaka, starszego wykładowcy
z Katedry Bankowości Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Dra Mikołajczaka, specjalizującego się m.in. w badaniach
organizacji i funkcjonowania systemu
bankowego, procedur kredytowych oraz
rynku i jego instrumentów, gościliśmy już
we wrześniowym wydaniu. Zamieszczony
wówczas materiał spotkał się z dużym
uznaniem Czytelników. Cieszymy się,
że dr Mikołajczak przyjął nasze kolejne
zaproszenie.
Polecam też spotkanie z gwiazdą styczniowego wydania – Mariuszem Szczygłem
– popularnym dziennikarzem, reportażystą, literatem, laureatem Europejskiej
Nagrody Literackiej, nominowanym do
Literackiej Nagrody Nike 2011, Dziennikarzem Roku 2013 w konkursie Grand Press.
Na zakończenie zapraszam do zapoznania
się z reportażem z Karczmy Tatrzańskiej,
w której odbyło się coroczne spotkanie
wigilijne pracowników GTF. Tym razem
formuła spotkania miała nieco inny charakter. Czy narodziła się „nowa tradycja”?
Wszystkim Czytelnikom „Kuriera” życzę
wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.
Zapraszam do lektury.
PATRON: GórnośląskieTowarzystwo Finansowe GTF Sp. z o.o.
Prezes: Paweł Kosmala
REDAKCJA: Feniks Media Group Sp.j.,
ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków
str. 04
str. 06
str. 08
Redaktor naczelny: Dariusz Wajs
Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski
Sekretarz redakcji: Radosław Urban
Zespół redakcyjny: Michał Durbas, Grażyna Jancik, Paweł Jaworski,
Paweł Kawałek, Marcin Zawada
Korekta: Jolanta Witkowska
STUDIO DTP: J erzy Gorczyca (kierownik studia DTP),
Wojciech Kleszcz, Krzysztof Kusiak
Produkcja: Krzysztof Chachlowski
DRUK: Alnus Sp. z o.o., ul. Wróblowicka 63, 30-698 Kraków
str. 10
WYDAWCA: Feniks Media Group Sp.j.,
ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków
Fot. na okładce: shutterstock.com
str. 12
W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterstock.com. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji
tekstów oraz zmiany tytułów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Przedruki z magazynu „Kurier GTF”
są dozwolone wyłącznie za uprzednią pisemną zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam
i ogłoszeń. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy. jeżeli ich treść lub forma są
sprzeczne z linią programową lub charakterem pisma oraz wydawcy (art. 36, pkt 4 prawa prasowego).
str. 14
str. 19
Górnośląskie Towarzystwo
Finansowe GTF sp. z o.o.
kurier gtf
str. 16
styczeń
str. 11
16
PRAWNE FORMY ZABEZPIECZEŃ WIERZYTELNOŚCI
Dr Ryszard Mikołajczak o rodzajach zabezpieczeń
BANKOWOŚĆ PROSTA I ŁATWO DOSTĘPNA
Dyr. Anna Gola o potencjale Banku Pocztowego
PALENIE NIE SZKODZI INWESTOROM
Weronika Aleksandra Kosmala o cennych cygarach
NIEUDANE ZAKUPY? NIE WSZYSTKO STRACONE!
Mec. Zbigniew Labocha o wadliwych autach
Z PODATKIEM VAT, CZY BEZ?
Bartosz Banach doradza w kwestiach podatkowych
DO TELEWIZJI NIE WRÓCĘ!
Mariusz Szczygieł o swej pracy i twórczości
MAM NADZIEJĘ NA NOWE WYZWANIA
Dyr. Magdalena Sikorska-Okuniewska o nowych
produktach w ofercie GTF
WIGILIJNE WSPOMNIENIA
Relacja z opłatkowego spotkania GTF
PROMEM DO SZWEDZKIEJ KARLSKRONY
Nowy konkurs dla agentów GTF
Wiceprezes Zarządu
Górnośląskiego Towarzystwa
Finansowego GTF Sp. z o.o.
Fabryczna 2, 43-100 Tychy
www.gtf.pl
E-mail:[email protected]
Infolinia: (0-32) 720-30-30
str.
3
Loża Ekspertów
P R AWN E
F O R M Y
ZABEZPIECZEŃ
WIERZYTELNOŚCI
D r R y sz a r d
M i ko ł a j c z a k
Katedra Bankowości Uniwersytet
Ekonomiczny w Poznaniu
Prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej jest narażone na niepewność zrealizowania założonego celu. W literaturze
przedmiotu, poruszającej zagadnienia niepewności, wskazuje
się, że głównym jej źródłem jest nieznajomość przyszłego stanu
natury. Jednocześnie wyróżnia się dwie jej postacie: ryzyko – jako
niepewność mierzalną i niepewność niemierzalną – sensu stricto.
Tak więc instytucje funkcjonujące na rynku finansowym są też
narażone na ryzyko, którego nie da się całkowicie wyeliminować.
Tylko dzięki znajomości rozkładu prawdopodobieństwa można
określić jego skalę i stosując rozmaite instrumenty przewidziane
prawem, doprowadzić do zminimalizowania skutków.
W działalności kredytowej i pożyczkowej występują dwie strony:
wierzyciel i dłużnik. Wierzyciel, oddając do dyspozycji dłużnika
określone środki pieniężne, pragnie mieć gwarancję, że te środki
zostaną mu zwrócone w umownym terminie i w określonej
wysokości, na którą składa się kapitał (równowartość kredytu/
pożyczki) i odsetki (cena za odstąpienie wolnych środków
pieniężnych). Dłużnik z kolei ma nadzieję zwrócić wierzycielowi
udostępnione przez niego środki zgodnie z warunkami umowy.
Nie zapominajmy, że uczestnicy tego stosunku ekonomicznego
działają w ramach ryzyka.
Nie wdając się w tym miejscu w bliższą charakterystykę obszarów ryzyka i jego skutków w działalności instytucji finansowych,
których przedmiotem jest udzielanie kredytów i pożyczek1,
w dalszej części publikacji skupiamy się na źródłach ryzyka kredytowego. Istotą ryzyka kredytowego jest niebezpieczeństwo
braku spłaty kredytu lub nieterminowego wywiązania się z warunków zawartych w umowie przez kredytobiorcę. Zakładając
prawidłowość procedur kredytowania i udzielania pożyczek,
zmierzających do zminimalizowania ryzyka operacyjnego,
wierzyciel, zawierając stosowną umowę z dłużnikiem, pragnie
zminimalizować skutki ryzyka kredytowego poprzez przyjęcie
Formy organizacyjno-prawne MSP
kurier gtf
styczeń
16
Forma organizacyjnoprawna
Kapitał początkowy
Odpowiedzialność
Przedsiębiorstwo jednoosobowe
Brak
Całym majątkiem przedsiębiorcy, a gdy jest on w związku
małżeńskim, to tylko jego majątkiem osobistym i majątkiem
przedsiębiorstwa.
Spółka cywilna
Brak
Poszczególni przedsiębiorcy (wspólnicy) odpowiadają jw. (a jeżeli
wspólnicy są osobami prawnymi, to całym swym majątkiem).
Spółka jawna
Odpowiada spółka w pierwszej kolejności, a z braku możliwości
Brak wymaganego minimum zaspokojenia wierzyciela, w drugiej kolejności wspólnicy wg zasad
jak przedsiębiorca jednoosobowy.
Spółka partnerska
Odpowiada spółka w pierwszej kolejności, a z braku możliwości
zaspokojenia wierzyciela, w drugiej kolejności wspólnicy, lecz tylko
Brak wymaganego minimum
ci (ten), którzy poprzez swoje działania dług wywołali, wg zasad jak
przedsiębiorca jednoosobowy.
Spółka komandytowa
Komplementariusze jak w spółce jawnej, a komandytariusze do
wysokości określonej w umowie spółki kwoty komandytowej
Brak wymaganego minimum
(dowolnej, nie niższej jednak, niż wysokość wkładu).
Spółka komandytowo-akcyjna
Minimum 50 000 PLN
Komplementariusze – jw., akcjonariusze są zwolnieni od odpowiedzialności.
Spółka z o.o.
5 000 PLN
Odpowiada jedynie spółka ze swego majątku, z wyłączeniem
odpowiedzialności wspólników.
Spółka akcyjna
100 000 PLN
Jak sp. z o.o.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie Kodeksu spółek handlowych
4
str.
Loża Ekspertów
styczeń
16
kurier gtf
od dłużnika dodatkowego zabezpieczenia. Jak stanowi ustawowy
zakres umowy kredytowej, wśród jej elementów jest konieczność określenia sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu [Prawo
bankowe, art. 69, ust.1 pkt 6], wynikająca z uprawnień banku,
dotyczących zabezpieczenia wierzytelności, przewidzianych
w Kodeksie cywilnym i Prawie wekslowym i ze zwyczajów przyjętych w obrocie krajowym i zagranicznym [Pr.b. art. 93, ust.1].
W prawnych formach zabezpieczeń wierzytelności banku
można wyróżnić dwie grupy zabezpieczeń: osobiste i rzeczowe.
Wyróżnienie tych dwóch grup łączy się z zakresem odpowiedzialności przyjmującego zabezpieczenie. Cechą charakterystyczną
zabezpieczeń osobistych jest odpowiedzialność osoby dającej
zabezpieczenia całym swym majątkiem. W zabezpieczeniach
rzeczowych odpowiedzialność ta zostaje ograniczona do poszczególnych składników. Wśród zabezpieczeń osobistych można
wyróżnić: weksel własny, poręczenie wekslowe, poręczenie,
przelew wierzytelności na zabezpieczenie, gwarancję bankową,
pełnomocnictwo, przystąpienie do długu kredytowego, ubezpieczenie kredytu. Zabezpieczenia rzeczowe mogą przybrać formę:
zastawu rejestrowego, zastawu ogólnego, zastawu na prawach,
przewłaszczenia na zabezpieczenie, kaucji, blokady środków na
rachunku bankowym, hipoteki, przelewu środków na rachunku
bankowym. Każdej z tych form zabezpieczeń można przypisać
określone wady i zalety.
Z przedstawionej listy możliwych form zabezpieczenia wierzytelności można dokonać wyboru, pamiętając jednak o co najmniej
dwóch aspektach takich czynności: od kogo przyjmujemy zabezpieczenie i o skuteczności i efektywności ich wykorzystania
w drodze dochodzenia swych praw z poszczególnych ich form.
W przypadku dłużników-osób fizycznych w grę wchodzą w znakomitej większości zabezpieczenia z grupy osobistych, z małymi
wyjątkami z grupy zabezpieczeń rzeczowych, związanych głównie z przedmiotem udzielanego kredytu lub pożyczki. Trzeba
podkreślić, że dłużnik niechętnie pragnie ponieść dodatkowe
koszty ustanowienia zabezpieczenia, które zwiększają koszty
pozyskania dodatkowych funduszy, a w przyszłości mają wpływ
na uszczuplenie jego funduszów nabywczych. Sprawa się komplikuje z doborem form prawnego zabezpieczenia w przypadku
podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Nie jest to
związane tylko z ilością funkcjonujących w rozmaitych branżach
podmiotów gospodarczych, ale należy łączyć to z formami organizacyjno-prawnymi małych i średnich przedsiębiorstw (MSP)
i z odpowiedzialnością ich właścicieli, przyjmujących zabezpieczenie. W tabeli starano się wskazać na kapitał początkowy
i zakres odpowiedzialności właścicieli różnych form organizacyjno-prawnych MSP, co ma istotne znaczenie, zwłaszcza w początkowej fazie ich rozwoju, a które to podmioty wykazują największą
aktywność w pozyskaniu zewnętrznych źródeł finansowania.
Z tabeli wynika, że na osiem organizacyjno-prawnych form, mogących funkcjonować w naszej gospodarce, pięć z nich może nie
posiadać kapitału początkowego (założycielskiego). W momencie
przyjmowania zabezpieczeń istotny jest też fakt, jaka jest odpowiedzialność właścicieli. Z ośmiu form prowadzenia działalności
gospodarczej cztery z nich łączą odpowiedzialność za zobowiązania z wartością przedsiębiorstwa i majątkiem osobistym właściciela. Pozostałe cztery formy przewidują jedynie dochodzenie
roszczeń przez wierzyciela z wartości majątku przedsiębiorstwa.
W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej dodatkowe
koszty, związane z pozyskaniem zewnętrznych źródeł finansowania, dotyczące kosztów prawnych zabezpieczeń, są zaliczane
do uzasadnionych kosztów przychodu i mają jedynie wpływ na
zmniejszenie podstawy podatku dochodowego.
Poruszone zagadnienia wiązały się z możliwością wyboru przez
wierzyciela, w drodze negocjacji z dłużnikiem, określonych
prawem form zabezpieczenia swych wierzytelności przed
podpisaniem umowy lub w trakcie jej trwania. Znakomita część
przyjętych i określonych w umowie kredytowej zabezpieczeń
zostaje zwrócona dłużnikom w momencie spłaty zadłużenia,
np. świadczy o tym jakość portfela kredytowego banków.
Innym ważnym zagadnieniem jest wykorzystanie przyjętych
form zabezpieczenia w przypadku braku spłaty kredytu lub
pożyczki, a więc w przypadku niewywiązania się przez dłużnika
z warunków umowy. Tu dochodzimy do zagadnień skuteczności i efektywności przyjętych prawnych form zabezpieczeń
wierzytelności. Przez skuteczność należy rozumieć możliwość
wyegzekwowania od dłużnika całej lub części sumy zadłużenia
wraz z kosztami, jakie trzeba ponieść przy dochodzeniu roszczeń.
Efektywność zabezpieczeń jest z kolei stosunkiem poniesionych
kosztów do wartości wierzytelności. Niestety, literatura, traktująca
o prawnych formach zabezpieczeń wierzytelności, ogranicza się
do charakterystyki poszczególnych form, marginalnie traktując
zagadnienia skuteczności i efektywności. Powodem może być
embargo na przepływ informacji z komórek windykacyjnych na
zewnątrz. Pracownicy tych komórek nie liczą bowiem np. kosztów
telefonów, czasu poświęconego na spotkania z komornikiem,
udziału w sprawach sądowych, czy działań dla nakłonienia
dłużnika do choćby częściowego zwrotu wierzytelności. Coraz
częściej spotykanym procederem jest sprzedaż wierzytelności
instytucji finansowych wyspecjalizowanym firmom, zajmującym
się windykacją należności. Nie wdając się w tym miejscu w ocenę
zasadności tego rozwiązania, dociekliwego analityka zawsze interesuje zagadnienie; po jakiej cenie została zbyta wierzytelność?
W nieco uprzywilejowanej sytuacji są instytucje bankowe, które
mają prawo wystawić bankowy tytuł egzekucyjny.
Doświadczenie, zdobyte przez instytucje finansowe na rynku
udzielania kredytów i pożyczek, daje możliwość budowy portfela
prawnych form zabezpieczeń wierzytelności. Nie jest to schemat
na pewno powielany przez wszystkie te instytucje i zależy od
wielu czynników. Wśród nich należy wymienić: otoczenie, w jakim
funkcjonuje instytucja finansowa, region kraju, aktywność
podmiotów gospodarczych, sytuację finansową gospodarstw
domowych, źródła dochodów gospodarstw domowych, dopasowanie poszczególnych form zabezpieczenia wierzytelności do
konkretnego podmiotu, przedmiotu i wartości wierzytelności.
Nie jest to zamknięta lista czynników, mających wpływ na dobór
konkretnej formy zabezpieczenia wierzytelności. Celem omówienia tych czynników była chęć sprowokowania do refleksji obu
stron: przyjmujących zabezpieczenia i dających zabezpieczenia,
wierzyciela i dłużnika; autor tego syntetycznego tekstu będzie
w pełni usatysfakcjonowany, jeśli to się udało.
Instytucje kredytowe narażone są w swej działalności na ryzyko: rynkowe,
operacyjne, prawno-regulacyjne.
1
str.
5
WYWIAD
BANKOWOŚĆ PROSTA
I
Ł A T WO
D O S T Ę P NA
Rozmawiał
G r zeg o r z
C h m i e l ews k i
O d n i e d a w n a G ó r n o ś l ą s k i e To w a r z y s t w o F i n a n s o w e s p. z o. o.
współpracuje z Bankiem Pocztowym S.A. O dorobku i obecnej pozycji tego
banku mówi Anna Gola, dyrektor regionalny w Banku Pocztowym S.A.
Bank Pocztowy to instytucja na
wskroś polska. Jego udziałowcami
są Poczta Polska S.A. i PKO Bank
Polski S.A. Czy z tego wypływają
jakieś możliwości budowania przewagi na rynku?
Zdecydowanie największą przewagą
konkurencyjną Banku Pocztowego jest
możliwość świadczenia usług finansowych
klientom z nawet najmniejszych miejscowości – właśnie dzięki wykorzystaniu
szerokiej sieci placówek pocztowych.
Zgodnie z naszą misją – prostej i dostępnej
bankowości, oferujemy klientom wszystko
to, co kiedyś było zarezerwowane dla
mieszkańców miast lub wiązało się z koniecznością kłopotliwej podróży do miasta.
Dziś, właśnie dzięki Bankowi Pocztowemu,
otworzyć konto, uzyskać kartę, skorzystać
z kredytu czy założyć lokatę można w miejscu swojego zamieszkania, nawet jeśli jest
to mała miejscowość czy wieś. Stawiamy na
to i widzimy efekty, gdyż Bank Pocztowy od
kilku kwartałów zajmuje jedno z czołowych
miejsc jeśli chodzi o liczbę otwieranych
kont bankowych. Świadczy to o zaufaniu,
jakim darzą nas klienci.
kurier gtf
styczeń
16
W Polsce jest ponad 8 tysięcy urzędów pocztowych. To olbrzymia
liczba placówek, poprzez które
można docierać do klientów. Ile
z tych placówek jest bezpośrednio
zaangażowanych w świadczenie
usług bankowych?
6
str.
Świadczymy usługi finansowe korzystając
z sieci własnej, która liczy ponad 250 oddziałów i placówek, sieci mobilnych doradców spółki dystrybucyjnej (blisko 50) oraz
z sieci sprzedaży Poczty Polskiej, czyli wspomnianych ponad 8 tysięcy placówek pocztowych. Wszędzie tam można skorzystać
z naszych usług. W ostatnim czasie bardzo
WYWIAD
istotny dla ciągłego podnoszenia obowiązujących w banku standardów jest projekt
mikrooddziałów. Są to wyspecjalizowane
w sprzedaży usług finansowych punkty,
wydzielone (również pod względem wizualnym) w placówkach pocztowych. Jest
już ich ponad 200, a docelowo będzie 360.
W tym samym czasie Poczta Polska stworzy 640 Pocztowych Stref Finansowych,
co razem będzie stanowić bardzo profesjonalną sieć, liczącą aż tysiąc punktów.
Reasumując – z usług Banku Pocztowego
można skorzystać praktycznie wszędzie,
co, oczywiście, wcale nie przeszkadza nam
w dalszym rozwoju.
Listonosz to także pracownik
pocztowy. I w ten sposób można
dotrzeć do bardzo szerokiego
kręgu klientów…
Jest dokładnie tak, jak Pan powiedział.
Listonosze to grupa pracowników bardzo
istotna z punktu widzenia realizacji strategii Banku Pocztowego. I w dodatku liczna,
bo jest ich ponad 26 tysięcy. Najważniejsze jest jednak to, co potwierdzają nasze
badania – w Polsce listonosze cieszą się
bardzo dużym zaufaniem społecznym.
W swoich miejscowościach traktowani są
bardzo przychylnie, jako osoby bardzo bliskie, niemal ktoś z rodziny. Takie zaufanie,
w połączeniu z siłą rekomendacji – przecież chętniej kupujemy to, co poleci nam
znajoma osoba – to ogromny potencjał
G
A
N N A
OLA
sprzedażowy. Dlatego rola listonoszy jest
również nie do przecenienia.
Jesteście bankiem uniwersalnym.
Co to oznacza w przypadku Banku
Pocztowego, jakie usługi i produkty oferujecie? Które z usług i produktów uznaje Pani za najbardziej
interesujące?
Powtórzę, ale to ważne – misją Banku
Pocztowego jest prosta i dostępna bankowość. Dlatego zaczynamy od konta
bankowego – Pocztowego Konta Standard
i Nestor. Dla klientów, którzy zdecydują się
również na kartę do konta, ten rachunek
będzie darmowy. A jeśli jeszcze kartą dokonają operacji bezgotówkowych o łącznej
wartości 200 zł (konto Nestor) czy 300 zł
(konto Standard), np. płacąc za zakupy
w sklepie, aptece, na stacji benzynowej, to
również za tę kartę nic nie zapłacą. To jest
taka oferta, która bez kompleksów konkuruje z ofertami dużych banków, a, moim
zdaniem, jest wręcz atrakcyjniejsza. Dla
wielu klientów takie konto to często
pierwszy kontakt z bankiem; z czasem
nasi klienci nabierają apetytu również na
inne produkty bankowe, a Bank Pocztowy
ma dla zainteresowanych szeroką ofertę.
Udzielamy kredytów gotówkowych, mieszkaniowych, sprzedajemy karty kredytowe,
mamy też szeroką ofertę depozytową czy
ubezpieczeniową. Klienci znajdą u nas to,
czego w danej chwili potrzebują.
Współpraca z Górnośląskim Towarzystwem Finansowym GTF sp. z o.o. będzie
dotyczyć ogólnopolskiej dystrybucji
naszych produktów poprzez sieć pośredników kredytowych, z którymi spółka ta
współdziała. Celem podstawowym będzie
więc powiększenie sieci partnerów biznesowych, a dzięki temu dotarcie do nowych
klientów, pozwalające nam na dalszy
dynamiczny rozwój sprzedaży. GTF to
jeden z największych brokerów na polskim
rynku consumer finance, specjalizujący
się w sprzedaży kredytów gotówkowych
i właśnie ten zakres współpracy chcemy
rozwijać.
Naszym celem jest zdobycie jak najwyższej pozycji na rynku, stąd też potrzeba
docierania do coraz to nowych grup potencjalnych klientów. Jednym z ważnych
kanałów sprzedaży, który na to pozwala,
jest rozwój sieci partnerów, zajmujących
się pośrednictwem kredytowym. Biorąc
pod uwagę potencjał i doświadczenie
GTF – jestem przekonana o powodzeniu
tego przedsięwzięcia. Chcę także za pośrednictwem magazynu „Kurier” zaprosić
wszystkich współpracujących z GTF pośredników do dystrybuowania produktów
Banku Pocztowego S.A.
kurier gtf
Konta, o których wspomniałam, mogą
być obsługiwane za pośrednictwem
bankowości internetowej, która nazywa
Niedawno Bank Pocztowy podpisał umowę o współpracy z GTF.
Jaki jest zakres tej umowy, jakie są
oczekiwania Banku Pocztowego?
styczeń
Bank rozwija swoją ofertę także
w Internecie. Jakie usługi wchodzą w zakres Waszej bankowości
internetowej?
się u nas Pocztowy24. Oferujemy pełną
obsługę rachunków; można realizować
przelewy, opłacać rachunki, można
obsługiwać swój kredyt – spłacać raty.
Za pośrednictwem Internetu można
również deponować środki na naszych
lokatach. Wiele operacji można zrobić
bez wychodzenia z domu, właśnie dzięki
bankowości internetowej.
16
Ma 39 lat, jest absolwentką
Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej
oraz Akademii Ekonomicznej w
Katowicach. Obecnie studiuje
w Wyższej Szkole Psychologii
Społecznej w Warszawie. Certyfikowany coach ICC. Pracownik
dydaktyczny kilku uczelni wyższych. Pełniła funkcje członka
rad nadzorczych w spółkach
polskich i w spółce zagranicznej. Związana z Polskim Towarzystwem Ekonomicznym
jako prowadzący szkolenia dla
członków Rad Nadzorcz ych
Spółek Skarbu Państwa. Od
1999 roku jest związana z sektorem bankowym (ING Bank
Śląski S.A., BRE Bank S.A.). Do
czerwca 2013 roku Dyrektor
Biura Usług Finansowych Poczty Polskiej S.A. Obecnie pełni
funkcję Dyrektora Regionu
Banku Pocztowego S.A.
Prywatne pasje – podróże oraz
psychologia motywacji.
Ta oferta konkuruje z ofertami dużych banków,
jest wręcz atrakcyjniejsza. Dla wielu klientów
nasze konto to często pierwszy kontakt
z bankiem. Z czasem nabierają apetytu na
inne produkty bankowe, a Bank Pocztowy
ma szeroką ofertę. Udzielamy kredytów
gotówkowych, mieszkaniowych, sprzedajemy
karty kredytowe, mamy cały wachlarz
produktów depozytowych i ubezpieczeniowych.
Klienci znajdą u nas to, czego potrzebują.
str.
7
INWESTYCJE ALTERNATYWNE
P
AL
E
N
I
E
NIE SZKODZI
INWESTOROM
Weronika Aleksandra
kurier gtf
styczeń
16
K o sm a l a
8
str.
„Jeśli ujdziemy z tego cało, wypalę moje
najlepsze cygaro”. Rzetelnie prowadzona
obserwacja amerykańskiego kina z nie
najwyższej półki pozwala stwierdzić, że taki
cygarowy wątek pojawia się stosunkowo
często w okolicznościach tak różnorodnych,
jak bezpośrednie zagrożenie życia w łodzi
podwodnej lub w kosmosie, trudne lądowanie samolotu, utknięcie w szczelinie
ośmiotysięcznika czy toczenie kampanijnych bojów o fotel prezydenta.
Skoro to właśnie rozpalane cygara wieńczą
sukcesy w amerykańskich filmach, sądzić
można, że tych najcenniejszych nie warto
konsumować bez specjalnej okazji wcześniej. Z inwestycyjnego punktu widzenia,
takie rozumowanie może być słuszne, ale
nie musi. Zagadkowość tego rynku polega
bowiem na tym, że nie wszystkie z cygar
produkowanych przez najbardziej renomowanych wytwórców zyskują z czasem na
wartości. Przykładem mogą być choćby
ceny niektórych trzynastoletnich cygar tak
cenionych marek jak Montecristo czy
Romeo y Julieta, które niekiedy nie odbiegają znacząco od cen wyrobów dzisiejszych. Z kolei w 2010 roku pudełko
dziesięciu sztuk z taką szekspirowską etykietą zostało sprzedane podczas aukcji za
11,5 tys. funtów, co przeliczyć można na
jednostkową cenę powyżej 5 tysięcy złotych. Chociaż, zdaniem ekspertów, dobre
hawańskie cygaro kupić można już za niewiele ponad sto złotych, do aktywów inwestycyjnych zalicza się raczej te droższe,
pochodzące albo z rzadkich limitowanych
edycji, albo z partii wyprodukowanych
w latach 80., a nawet 70. czy 60., których
podaż na rynku jest bardzo ograniczona.
Zakupy tego rodzaju podraża również fakt,
że opisywane dobra sprzedaje się zazwyczaj w pudełkach po 25 albo 50 sztuk.
Prawdziwi aficionados, czyli miłośnicy, rekomendują w dodatku koszt takiej inwestycji na wstępie podwoić – skoro opakowanie
pozostać ma nietkniętą lokatą, należy od
razu kupić drugie, które będzie można
wypalić. Prezentującym takie podejście
można zawsze wytknąć pozostawanie
Pod nazwą Romeo y Julieta występują dwie marki cygar klasy premium – za produkcję na
Kubie odpowiada należąca do skarbu państwa Habanos SA, a za produkcję na Dominikanie
Altadis SA, wchodząca w skład Imperial Tabacco. Powyżej pudełko cygar kubańskich.
w odbierającym obiektywizm nałogu, nie
da się jednak ukryć, że zdecydowanie łatwiej jest sprzedać takie cygara, o których
można samemu coś powiedzieć. Jako że
mówienie na ten temat wymagałoby od
wielu inwestorów znacznego i czasochłonnego poszerzenia wiedzy, żeby
uczestniczyć w obrocie, zwracają się
oni do wyspecjalizowanych pośredników
z eksperckim doświadczeniem. Należy
jednak pamiętać, że kosztem zmniejszenia
ryzyka niepowodzenia inwestycji są około
dwunastoprocentowe prowizje, jakie przysługują cygarowym marszandom zarówno
przy transakcji z kupującymi, jak i sprzedającymi. W dodatku na tych opłatach wydatki konesera się nie kończą, podobnie
bowiem jak w przypadku wielu dóbr kolekcjonerskich wymagane są odpowiednie
warunki transportu i magazynowania. O ile
właściwe przechowywanie wydaje się
jednym z oczywistych elementów, trudności w przewożeniu tak małych obiektów
mogą wydawać się zaskakujące. Dotyczą
jednak przede wszystkim transakcji zawieranych przez Internet, w przypadku których
szczególną uwagę należy zwrócić na wyznaczony czas dostawy i warunki przewozu.
Cygara przechowywane w nieodpowiedniej temperaturze i nieuregulowanej wilgotności wyschną albo spleśnieją, w obu
przypadkach ich wartość inwestycyjna
będzie więc żadna. Jako że mowa o lokatach długoterminowych, bo średni czas, po
którym dobra wracają na rynek, to około 5
lat, na ten okres koneser powinien zaopatrzyć się w humidor, czyli specjalny pojemnik wykonywany zazwyczaj z drewna
cedrowego. Bez wątpienia drewniany humidor w pewnym sensie zapewni tej inwestycji poprawność, żeby jednak zadbać
jeszcze o tę gentlemańsko-hawańską stylowość, niezbędne okazują się dodatkowe
akcesoria. Specjalne nożyczki bądź gilotynki do odcinania końcówki uchronią zarówno kosztowne cygaro od nadmiernych
ubytków, jak i wizerunek znawcy, który zazwyczaj nie rozpoczyna palenia z taką
brawurą jak Clint Eastwood w westernach.
Żeby delektować się rozpalonym tytoniem
jeszcze intensywniej, rozważyć trzeba również, jaka część domowego barku właściwie
INWESTYCJE ALTERNATYWNE
Ernesto Che Guevara palący.
styczeń
kurier gtf
wnętrznej stronie ud kubańskich dziewic,
według producentów – liście sortowane są
na kolanach, a zwijane zazwyczaj na twardym podłożu przez osoby określane jako
torcedores. Mogłoby się wydawać, że to
właśnie obywatele Kuby będą najczęstszymi konsumentami tych tytoniowych rarytasów, nietrudno przecież o jakieś
wyniesione do rangi ikony zdjęcie palącego
Ernesta Guevary (notabene obywatela Argentyny), a autor znanego na całym świecie
Chan Chan, muzyk Compay Segundo,
przyznawał, że gitarę zobaczył po raz pierwszy w wieku siedmiu lat, a pierwsze cygaro
wypalił mając pięć. Za główny kierunek
eksportu uznaje się jednak Europę i Stany
Zjednoczone, a niektóre z limitowanych
serii kubańskich wyrobów sprzedawane są
wyłącznie na wybranym rynku, na przykład
brytyjskim. Duży udział w produkcji cygar
mają również rozwijające się dynamicznie
Chiny, gdzie rocznie przeznacza się na ich
zakup 335 milionów dolarów, a cygarowy
przemysł rozrasta się w związku z tak
wysoką konsumpcją w tempie trzydziestu
procent z roku na rok. Chińskie marki nie są
jednak jeszcze kojarzone z klasą premium,
16
się z nim komponuje – kawa dopełniać
może cygara porannego, wieczornego na
przykład kieliszek koniaku, szklanka single
malt czy kubańskiego rumu. W zależności
od rozmiaru, wypalenie zajmować może od
dwudziestu minut do ponad godziny,
warto więc zaaranżować sobie kompletną
oprawę. Za najbardziej autentyczną wskazać można byłoby zapewne wyprawę na
przesiąkniętą tym zapachem Kubę
– i mógłby to być nawet wyjazd w celach
biznesowych, bo to właśnie hawańskie
wyroby uznawane są za te najwyższej jakości. Chociaż produkcja odbywa się również
w takich krajach jak Brazylia, Honduras,
Nikaragua czy Dominikana, ręcznie zwijane
habanos osiągają roczne stopy zwrotu
rzędu 10%, a niektóre z nich drożeją w okresie 3-4 lat nawet o kilkaset procent. Za
przyczyny sukcesu Kubańczyków na tym
polu podaje się przede wszystkim właściwe
warunki klimatyczne i glebowe zarówno do
uprawy tytoniu, jak i dalszego przygotowywania liści. Niezwykle ważnym czynnikiem
jest też tradycja przekazywania umiejętności wykonywania najdoskonalszych cygar
– według legend, rolowane są na we-
a wedle powszechnej opinii z najwyższą
jakością utożsamiane są takie etykiety, jak
wspomniane już Montecristo, Cohiba, Dunhill czy Davidoff. Ostatnia nazwa, łączona
w Polsce raczej z kawą, to nazwisko jednego z największych znawców tematu – Zino
Davidoff emigrował w 1911 r. jako jedno
z pięciorga dzieci Racheli i Hillela Davidoffów, z ukraińskiego Nowogordu Siewierskiego do Szwajcarii. W Genewie ojciec
Zino urządził w jednym z pokoi mieszkania
niewielki sklepik z wyrobami tytoniowymi
– mały, ale stabilny interes, dzięki któremu
czternaście lat później jego syn wyruszył
dokształcać się w tej dziedzinie do Ameryki
Łacińskiej. Pracował w fabrykach papierosów i cygar, a także na plantacjach tytoniu
w Argentynie i Brazylii, aż wreszcie dotarł
na Kubę, gdzie odkryto przed nim najistotniejsze tajniki produkcyjnych procesów. Po
jego powrocie oferta skromnego dotychczas rodzinnego sklepiku poszerzyła się
o cygara najwyższej klasy, które składowane były w pierwszym europejskim pomieszczeniu-humidorze. W latach 40. firma
rozpoczęła importowanie wyrobów
z Kuby, a z czasem produkowane na
wyspie serie zaczęto nazywać jego nazwiskiem. Członkowie rodziny pracowali we
wszystkie dni tygodnia, a klientom poświęcano należytą uwagę bez względu
na to, czy przyszli po warte majątek
cygaro, czy po pudełko zapałek. Jednym
z zaopatrujących się tam palaczy był pianista Artur Rubinstein, który, chcąc sprawić Davidoffowi przyjemność, urządził
specjalnie dla niego i jego żony mozartowski koncert w swoim domu. Problemy
w międzynarodowej współpracy pojawiły się dopiero po rewolucji kubańskiej –
zarzucając Kubańczykom słabą jakość
Zino spalił na oczach dziennikarzy 131
tysięcy cygar, a produkcja przeniesiona
została na Dominikanę. Ten krótki fragment z historii wspaniale prowadzonego
przedsiębiorstwa tłumaczy wspomniane
już różnice w cenie poszczególnych serii
cygar tej samej marki: koneserzy mianowicie za jedne z najwyborniejszych
uznają właśnie te, które wyprodukowano
jeszcze w krainie rumu i reżimu. Czy
można więc jakoś połączyć początkowy
wątek kinowy, cygara, totalitaryzm i alternatywność inwestycji? Tak – bardzo
prosto, albo bardzo zawile. Sposób zawiły
polegać może na odniesieniu do wywiadu z Fidelem Castro, podczas którego
rewolucjonista wyznał, że jednym z jego
ulubionych filmów jest amerykański „Titanic”. W Wielkiej Brytanii z kolei, w sypialni emerytki odnaleziono po dwudziestu
latach humidor należący do kapitana
transatlantyku, Edwarda Johna Smitha.
Trafił na aukcję, oczywiście, jako obiekt
kolekcjonerski.
str.
9
KOMENTARZ PRAWNIKA
NIEUDANE ZAKUPY?
N I E W S ZY S T K O S T R A C ON E !
Chyba każdemu zdarzyło się dokonać nieudanego zakupu.
Te sytuacje s ą najbardziej b olesne, gdy dotyczą rzeczy kosztownych.
kurier gtf
styczeń
16
W przykrą zakupową pułapkę wplątali się
państwo Anna i Kazimierz S. Zdecydowali
się oni na kupno auta. Samochód był fabrycznie nowy, a sprzedawcami byli państwo Magdalena i Adam B. – prowadzący
indywidualną działalność gospodarczą
jako dealerzy producenta samochodów.
Transakcję zakupową sfinalizowano
5 maja 2013 i, niestety, już w tym samym
miesiącu okazało się, że zakup nie był
udany. Liczne wady i usterki, które ujawniały się w okresie od 28 maja (pierwsza
usterka) do 30 października 2013 spowodowały, że samochód był naprawiany aż
17 razy! Państwo S. sukcesywnie zgłaszali
wszystkie wykryte defekty sprzedawcom.
W ostatnim okresie postanowili jednak
podjąć zdecydowane kroki i 5 października 2013 wystosowali do sprzedawców
pismo z żądaniem wymiany samochodu
na nowy. Firma dealerska w swej odpowiedzi z 4 listopada 2013 poinformowała,
iż nie uznaje zgłoszonych roszczeń. Państwo S. nie spodziewali się takiej reakcji,
gdyż wydawało im się, że ich roszczenia
są niewątpliwe. Zdumieni takim obrotem
spraw, nabrali wątpliwości, czy dopełnili
wszystkich formalności lub nie popełnili jakiegoś błędu, który zamknąłby im
drogę do wyegzekwowania ich żądań.
Z przedstawionego przez państwa S.
przebiegu wydarzeń wynika, że pierwsza usterka została przez nich zgłoszona
przed upływem 6 miesięcy od dnia
zakupu. To bardzo ważny element, gdyż
zachowanie tego terminu pozwala na
przyjęcie domniemania, iż niezgodność
towaru z umową istniała już w dacie
sprzedaży. Takie domniemanie wynika
z art. 4 ust. 1 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz
o zmianie Kodeksu Cywilnego, na którą
mogą się Państwo powołać w korespondencji ze sprzedawcą.
10
str.
Ponadto ta sama ustawa zakreśla sprzedawcy 14-dniowy termin na ustosunkowanie się do żądania kupującego. Brak
odpowiedzi sprzedawcy w tym terminie
stwarza domniemanie uznania przez niego
żądania i oznacza przyznanie przez sprze-
dającego faktu, iż towar był
niezgodny z umową sprzedaży. W związku z tym, iż
firma dealerska na pismo
klientów, zawierające żądanie wymiany samochodu
na nowy, odpowiedziała
dopiero po miesiącu – fakt
ten prowadzi do wniosku,
iż w świetle prawa sprzedający uznali Państwa
żądanie.
Ze wspomnianej już wcześniej przeze mnie ustawy
wynika ponadto, że jeśli
„towar konsumpcyjny
jest niezgodny z umową,
kupujący może żądać
doprowadzenia go do
stanu zgodnego z umową
przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że
naprawa albo wymiana są niemożliwe
lub wymagają nadmiernych kosztów”.
Ustawa o sprzedaży konsumenckiej
ogranicza kolejność wyboru przez
kupującego uprawnień w razie niezgodności towaru z umową. Kupujący może
w razie niezgodności towaru z umową
przede wszystkim żądać doprowadzenia
go do stanu zgodnego z umową przez
bezpłatną naprawę albo wymianę na
nowy, a dopiero w dalszej kolejności
żądać obniżenia ceny albo odstąpić od
umowy. Jednakże związanie wyborem
dokonanym przez kupującego następuje
dopiero w momencie zadośćuczynienia
roszczeniu konsumenta przez sprzedawcę. Wystąpienie z roszczeniem danego
rodzaju nie skutkuje więc wyłączeniem
możliwości wykonania uprawienia alternatywnego. W razie niezrealizowania
przez sprzedawcę żądania naprawienia
towaru kupujący może wystąpić z żądaniem jego wymiany na nowy.
W Państwa sytuacji przesłanka nadmiernych kosztów z pewnością występuje
i dlatego uzasadnione jest żądanie wymiany towaru na nowy.
Radca prawny adwokat
Z b i gn i ew
L a b o c h a
Absolwent Wydziału Prawa
i Ad m i n i s t ra c j i U n i we r s y te t u
Śląskiego, prawnik z wieloletnim
doświadczeniem na stanowisku
kierowniczym w biurze prawnym
s p ó ł k i g i e ł d owe j, z a j m u j ą c e j
się międz ynarodową wymianą
handlową. Doradca prawny
zespołów, negocjując ych
zakupy licencyjne w przemyśle
motor yzacyjnym. Założ yciel
działającej od kilkunastu lat
K a n c e l a r i i P r a w n i c z e j „ L & D ”,
specjalizujący się w prawie
cywilnym i gospodarczym.
Z powyższego jasno wynika, iż Państwa
żądanie jest właściwe nie tylko z uwagi
na zdrowy rozsądek, ale znajduje ono
również uzasadnienie w przepisach
ustawowych. To sprawia, że nawet w razie
skierowania tej sprawy na drogę sądową
– uważam, iż zapewne zakończy się ona
dla Państwa pomyślnie.
PORADY PODATKOWE
V AT: C O W Y B R A Ć ?
Pani Iwona S. z Tarnowa właśnie zakłada działalność gospodarczą (agencja
pożyczkowa). Pyta w liście do redakcji, jaką ma wybrać formę rozliczania podatku VAT.
Doradca podatkowy
B a r t o sz
B a n a c h
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Śląsk iego. W latach 2008–2010
dyrektor śląskiego oddziału Instytutu Studiów
Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy Sp. z o.o.,
w latach 2010–2013 doradca podatkowy TK Telekom
S p. z o.o. (spółka grupy PKP). Specjalizuje się
w zagadnieniach z zakresu podatków dochodowych,
w szczególności w tematyce cen transferowych.
zwolnionych. Wówczas przedsiębiorcy będzie przysługiwać
pełne prawo do odliczenia podatku naliczonego z tytułu
nabywanych towarów i usług.
Uważa się, że wybór zwolnienia jest rozwiązaniem korzystniejszym dla podmiotu, który świadczy jedynie usługi zwolnione od
podatku od towarów i usług. W przypadku wyboru tego zwolnienia przedsiębiorca nie jest zobowiązany do wykonywania
szeregu czynności technicznych, jak prowadzenie rejestrów,
składanie deklaracji, wystawianie faktur. To upraszcza prowadzenie działalności.
Po osiągnięciu rocznego pułapu przychodów w wysokości 150 tys.
zł przedsiębiorca zwolniony staje się czynnym podatnikiem VAT.
Omówione kwestie są uregulowane w ustawie z 11 marca 2004.
styczeń
16
kurier gtf
Rozpoczęcie działalności gospodarczej wiąże się z koniecznością wyboru sposobu rozliczania podatku od towarów
i usług (VAT). Przedsiębiorca może wybrać albo zwolnienie,
albo rejestrację w charakterze czynnego podatnika VAT.
Wybór zwolnienia lub zgłoszenia jako czynny podatnik VAT
pociąga za sobą konieczność dokonania szeregu czynności
zarówno na etapie rejestracji, jak i w trakcie prowadzenia
działalności.
W razie wyboru zwolnienia przedsiębiorca może, ale nie musi,
złożyć zgłoszenie rejestracyjne. W przypadku braku zgłoszenia
przyjmuje się, że podatnik wybrał zwolnienie.
Przepisy stanowią, że podatnicy zwolnieni mają obowiązek
prowadzenia ewidencji sprzedaży za dany dzień, lecz nie
mają obowiązku składania deklaracji podatkowych. Ale za to
podatnicy zwolnieni nie mają prawa do odliczenia podatku VAT
z faktur zakupowych, a dokonując sprzedaży towarów i usług
nie naliczają podatku VAT, nie mają też obowiązku wystawiania
faktur VAT (choć mogą je wystawiać).
Z kolei w przypadku dokonania przez przedsiębiorcę rejestracji
w charakterze czynnego podatnika VAT na przedsiębiorcę spadają określone wymagania (związane z obowiązkiem rejestracji)
już przed dokonaniem pierwszej czynności opodatkowanej
(tzn. przed wystawieniem pierwszej faktury sprzedaży): obowiązek składania deklaracji za okresy miesięczne lub kwartalne,
obowiązek wystawiania faktur, a także prowadzenia rejestrów
zakupów i sprzedaży. Zarazem przedsiębiorca ma prawo do
odliczania podatku VAT z faktur zakupowych, związanych ze
sprzedażą swych towarów lub usług, gdy na fakturze występuje podatek VAT. W takim zakresie, w jakim towary i usługi są
wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanych,
podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku
należnego (wynikającego z faktur sprzedaży) o kwotę podatku
naliczonego (wynikającego z faktur zakupowych).
Tak więc prawo do odliczenia podatku naliczonego jest
związane z wykonywaniem czynności opodatkowanych podatkiem od towarów i usług. Jeżeli przedsiębiorca, w ramach
prowadzonej agencji pożyczkowej, będzie wykonywać jedynie
czynności pośrednictwa finansowego (a zatem usługi zwolnione od podatku od towarów i usług), to jako podmiotowi
niewykonującemu czynności opodatkowanych (brak podatku
VAT na fakturze sprzedaży) nie będzie mu przysługiwać prawo
do odliczenia podatku naliczonego (brak prawa do odliczenia
VAT z faktur zakupowych).
Jednak sytuacja komplikuje się wtedy, gdy przedsiębiorca
wykonuje częściowo sprzedaż zwolnioną, a częściowo opodatkowaną. W takim przypadku przedsiębiorca jest zobowiązany do proporcjonalnego odliczenia podatku naliczonego
w takiej samej proporcji, w jakiej wykonuje czynności zwolnione i opodatkowane podatkiem od towarów i usług, chyba
że będzie w stanie wykazać, które z nabywanych usług są
wykorzystywane do czynności opodatkowanych, a które do
str.
11
GOŚĆ KURIERA
Do telewizji
n ie
w r ó cę …
Rozmawiał
P
a
we
K awałek
ł
Przed laty regularnie gościł na szklanym ekranie, ale otwarcie przyznaje,
ż e m a g i a t e l e w i z j i n a n i e g o n i e d z i a ł a . D z i e n n i k a r z , r e p o r t e r,
autor książek, znawca i pasjonat Czech – Mariusz Szczygieł.
Jest Pan ojcem polskich talk-show. „Na każdy
temat”, który prowadził Pan przez lata w telewizji Polsat, przetarł ścieżki innym programom
tego typu. Jak wspomina Pan tamten czas i sam
program?
Wiele osób mi mówi, że prowadziłem jakiś znany program w telewizji. Usiłuję sobie przypomnieć i szczerze mówiąc, pamiętam to
jak przez mgłę. Co mi ktoś powtórzy tytuł tego programu, to znów
zapomnę (śmiech). Czuję się raczej synem talk-show. Ojcami byli
reżyser Witold Orzechowski, który przywiózł pomysł na talk-show
z Ameryki, oraz pierwszy prowadzący Andrzej Woyciechowski,
którego zastąpiłem, kiedy zachorował. Miałem wtedy 28 lat i uważałem, że prowadzę ten talk-show w zastępstwie beznadziejnie.
Najgorsze było to, iż wydawało mi się, że Woyciechowski, którego
nigdy nie poznałem, na pewno nie akceptuje mnie na swoim
miejscu. On był męski, ostry, jak prokurator, ja – delikatny, miękki,
słowem – do niczego. Kiedy tydzień temu dostałem nagrodę jego
imienia za mój ostatni reportaż, a było jeszcze dziesięciu kandydatów, pomyślałem, że może teraz byłby ze mnie zadowolony.
Mam wrażenie, że dziś talk-show i ogólnie telewizja stawia na sensację. Czy to znak czasów? Kiedyś wystarczył ciekawy człowiek, jego historia…
To se ne vrati?
kurier gtf
styczeń
16
Ludzie nie wiedzą, czego potrzebują i mądre telewizje, mądrzy
producenci, którzy nie są chciwi zysku, mogliby dawać im coś
bardziej wartościowego. Ale żyjemy w kapitalizmie i tam, gdzie
liczy się tylko zysk, będzie tak jak jest. Jak się znajdzie sponsor,
który chciałby pomóc jakiemuś mądremu przedsięwzięciu,
to jest cud. Kiedy dostałem w ramach Nagrody im. Andrzeja
Woyciechowskiego 50 tys. zł, też postanowiłem nie przejeść
tych pieniędzy i chcę je zainwestować w wydawanie książek
reporterskich, żeby służyły innym reporterom.
To piękny gest. Chętnych do pracy w zawodzie nie
brakuje. Jestem ciekaw, jaka jest kondycja dziennikarstwa w Polsce? Czy rzetelne dziennikarstwo
odeszło już do lamusa?
Dziennikarstwo jest różne, ale zawsze było różne. Są redakcje,
jak „Polityka” czy „Tygodnik Powszechny”, które zatrudniają
12
str.
profesjonalistów, są redakcje, które zatrudniają gospodynie
domowe i chłopów oderwanych od pługa. Do naszej Polskiej
Szkoły Reportażu garnie się mnóstwo młodych ludzi, którzy
chcą uczyć się bardzo trudnego gatunku, jakim jest reportaż
lub reportaż literacki. Pismo „Duży Format” – dodatek do
„Gazety Wyborczej”, z którym jestem związany już nie jako
szef, ale felietonista, nie ma żadnych kłopotów z nowymi tekstami. Inna rzecz, że redakcje płacą słabo, zwalniają i nie chcą
dawać etatów, ale świat idzie w taką stronę, że etat będzie
rzadkością. A czy gazety będą na papierze, czy w internecie
– jakie to ma znaczenie?
Zniknął Pan z wizji i poświęcił się słowu pisanemu.
Jest Pan autorem reportaży i książek. Skąd taka
zmiana? Czy jest szansa, że zagości Pan jeszcze
kiedyś na szklanym ekranie na dłużej?
Było inaczej, niż Pan mówi. Zniknąłem z reportażu na kilka
lat, żeby dorobić sobie w telewizji, to była fucha, zbierałem
na mieszkanie. Jak dorobiłem, odszedłem. Telewizja nie była
moją pasją. A trzeba mieć pasję, bo inaczej szkoda życia.
Kiedy dorobiłem się i kupiłem dwa mieszkania, dla siebie
i rodziców, a nie jestem łapczywy i nie potrzebuję willi, wróciłem do reportażu. I warto było – moje książki od 2007 r.
zostały przełożone już na 14 języków, na wiosnę jadę do
Stanów, bo tam wychodzi „Gottland”. Od półtora roku nie
muszę pracować w „Gazecie Wyborczej”, do której piszę, ale
nie muszę mieć biurka i codziennie przychodzić do pracy
jako redaktor. Żyję ze swoich książek, i to wielkie szczęście,
bo mało którego autora jego książki utrzymują. Do telewizji
nigdy nie wrócę, mniej więcej co miesiąc, dwa odmawiam
kolejnym producentom, którzy mnie molestują, żebym coś
poprowadził. To tak, jakby namawiać taksówkarza, żeby
kierował tirem. Mogę, ale bez podniecenia i radości. A życie
jest tylko jedno i ja chcę mieć przyjemność.
Mówi Pan o sobie, że jest „niechlujnym czechofilem”. Na czym polega to niechlujstwo?
To wynika z mojej przebiegłości. Otóż uważam, że swoją własną
karierą trzeba zarządzać jak biznesem. A w biznesie z wady warto
zrobić zaletę. Skoro nie wiem wszystkiego o Czechach i coraz bardziej mnie denerwuje, że ludziom się wydaje, że wiem wszystko,
Fot.: Krzysztof Dubiel/Instytut Książki
GOŚĆ KURIERA
skoro jestem leniwy i są pewne obszary
tematyczne dotyczące Czech, których
nie chce mi się zgłębiać, muszę pozbawić
moich krytyków wszelkich zarzutów. Spowodować, żeby nikt nie miał pretensji, że
czegoś nie wiem. W związku z tym ogłaszam: wiem o Czechach tylko to, co chcę
wiedzieć. Od razu uprzedzam krytykę: nie
wiem wszystkiego… I tak wpadłem na formułę, że jestem niechlujnym czechofilem.
To kanalizuje wszelkie zarzuty.
„Kiedy przekraczam granicę,
nabieram czeskiego wymiaru”.
Co to znaczy?
Kiedyś przeczytałem, że nienawidzi Pan etykietowania i ocen.
Polacy zazwyczaj miewają skłonności do szufladkowania, przypinania łatki i dorabiania historii…
Bo reporter, proszę pana, ma używać
jak najmniej przymiotników. I w moich
tekstach ich pan wiele nie znajdzie. One
są tylko ozdobnikami na talerzu, nie są
mięsem ani ziemniakami. To mi weszło
w krew. Generalnie uważam, że niechęć
do ludzi wymaga energii. Nietolerancja
wymaga energii. Jak pan chce komuś
przywalić albo napisać coś na jego
drzwiach, to wymaga to wysiłku. Trzeba
nie spać, bo coś na drzwiach można napisać tylko o trzeciej w nocy, żeby nikt
nie widział. Trzeba kupić kredę, więc
na to wszystko trzeba mieć energię.
A mnie jest mojej energii szkoda. Ja
nawet w głupie dyskusje nie wchodzę,
bo szkoda mojego życia.
kurier gtf
Czytanie po czesku, seks, siłownia, ale
dla kondycji, nie dla budowania masy,
oraz polecanie książek klientom księgarni „Wrzenie świata”, którą z kolegami
założyliśmy w Warszawie. Czasem lubię
zostawić rodzinę i pojechać sobie do
jakiegoś obcego miasta za granicą, którego nie znam i pobyć tam kilka dni sam.
STyczeń
Czy Pana fascynacja Czechami
to odwzajemniona miłość? Jak
Czesi reagują na Pana osobę
i książki?
Wspomniał Pan wcześniej, że
chce mieć przyjemność z tego,
co robi w życiu. Jakim przyjemnościom (oprócz pisania) oddaje
się Pan najchętniej?
13 grudnia 2013 r.,
w dniu autoryzacji tego
wywiadu, Mariusz Szczygieł,
w p re s t i ż o w y m k o n k u r s i e
Grand Press 2013, otrzymał
zaszczytny tytuł Dziennikarza
R o k u z a re p o r t a ż „ Ś l i c z ny
i posłuszny”, który ukazał się
w magazynie „Duży Format”.
16
Wszyscy, którzy widzieli mnie w Pradze,
mówią, że tam zmienia się nawet moja
twarz, że od razu wyglądam na wypoczętego. Nie wiem, czy to ma związek
z Czechami, może w Paryżu też tak mi
się dzieje. Po prostu uciekam od polskich
spraw, od własnych spraw i nie ma tego
napięcia we mnie. Ale też i Czesi są narodem, który się nie napina. Niedawno
ktoś z firmy Orlen mi powiedział, że w ich
siedzibie w Czechach, Czesi umieją na
podstawie odgłosów nóg na korytarzu
odróżnić, czy idzie pracownik czeski czy
polski. Otóż – zdaniem Czechów – Polacy
po tym korytarzu biegną. I to jest ta różnica. Ja tam donikąd nie biegnę.
Przeważnie z entuzjazmem. Moje trzy
książki o Czechach sprzedały się tam
świetnie, a „Gottland” miał 19 dodruków.
Powstaje na jego podstawie siedem
filmów, kręconych przez siedmiu różnych reżyserów. Grane są dwa spektakle
teatralne. Na temat książki „Zrób sobie
raj” od dwóch lat codziennie dostaję
jakiegoś maila od czeskich czytelników,
bo ponoć skłania ich do przemyśleń.
Lubią mnie tam i ciągle o coś pytają.
Gdybym był głupszy, to wciąż występowałbym w telewizji czeskiej i komentował wszystko. Bo co drugi dzień mam
jakąś propozycję wypowiedzenia się na
jakiś temat – o prezydencie, ekonomii,
a nawet o jajkach wielkanocnych. Mam
wrażenie, że chcieliby uznać mnie za
dyżurny autorytet, którego im bardzo
brakuje. Tylko że ja mam zasadę życiową, to jest zdanie z Witkacego: „Sztuką
jest pozostać w swoich proporcjach”.
I bardzo nie chciałbym być kimś, kim
nie jestem.
str.
13
NASZE SPRAWY
M A M NA D Z I E J Ę NA
NOWE WYZWANIA
Rozmawiał
G r zeg o r z
C h m i e l ews k i
Magdalena Sikorska-Okunie wska jest dyrektorem produktu
w Górnośląskim Towarzystwie Finansowym Sp. z o.o. Odpowiada za
sprzedaż kredytów gotówkowych Banku BPH S.A. oraz Banku Pocztowego S.A.
Kilka miesięcy temu objęła Pani stanowisko dyrektora produktu. Wcześniej nadzorowała Pani pracę
dwóch departamentów – wspomagania sprzedaży
oraz administracji kredytowej. Czy poprzednie doświadczenia są obecnie w jakiejś mierze użyteczne
na Pani nowym stanowisku?
kurier gtf
styczeń
16
Praca w departamencie wspomagania sprzedaży to była praca
z naszymi agentami, wykonującymi czynności pośrednictwa
kredytowego, poznawanie ich oczekiwań i nieustające wspieranie ich w procesie sprzedaży. To praca na pierwszej linii, od
poziomu jej efektywności uzależniony jest wynik sprzedaży
całej firmy. Z kolei praca w departamencie administracji kredytowej to działania głównie z dokumentacją, procedurami.
Osoby pracujące w tej komórce są swoistymi strażnikami bezpieczeństwa firmy. Wykonywane przez nie czynności to jeden
z najważniejszych filtrów jakościowych. Roli tej nie da się przecenić. Obszar, za który teraz zawodowo odpowiadam na nowym
stanowisku, czyli wdrożenie do oferty GTF produktów Banku
BPH i Banku Pocztowego, wymaga współpracy z większością
komórek organizacyjnych GTF, ale dzięki wcześniejszej pracy
na pierwszej linii, jest mi dzisiaj łatwiej. Wiem też, czego oczekuje sieć agencyjna, jakie kwestie wynegocjować z bankami,
jak skonstruować ofertę, aby lepiej dostosować ją zarówno do
oczekiwań agencji kredytowych, jak i kredytobiorców. Tak więc
wcześniejsze doświadczenia bardzo pomagają mi w realizacji
bieżących zadań.
Obecna pełna nazwa Banku BPH to Bank BPH
S.A., Grupa GE Capital. Jeszcze kilka lat temu
GE Capital Bank (późniejsza nazwa: GE Money
Bank) był na polskim rynku zdecydowanym liderem sprzedaży kredytów gotówkowych. Ale wraz
z kryzysem finansowym bank zawiesił sprzedaż
poprzez kanał pośredni. Czy pojawienie się produktów tego banku w ofercie GTF oznacza powrót
do „wielkiej gry”?
Współpraca GTF sp. z o.o. z Bankiem BPH trwa już od lat,
niestety, jej wyniki nie były satysfakcjonujące dla obu stron.
14
str.
Obecnie zbliżamy się do finału integracji systemowej, dzięki
czemu produkty Banku BPH będą dostępne przez nasz system
informatyczny. Ułatwi to zdecydowanie proces kredytowy,
pozwoli także na wspieranie agentów przez nasz departament
wspomagania sprzedaży. To szczególnie ważne zwłaszcza dla
agencji kredytowych, które takiego wsparcia oczekują. Właśnie w systemie sprzedaży upatruję największych możliwości
zwiększenia wolumenu sprzedaży. Powrót banku do sprzedaży poprzez kanał pośredni jest nieprzypadkowy, potencjał
sprzedażowy na rynku agencyjnym jest wciąż duży, a instytucja
z takimi doświadczeniami jak Bank BPH wcześniej czy później
musiała powrócić na rynek. Wierzę, że to będzie powrót z sukcesem. Zresztą tego powrotu oczekiwała też sieć agencyjna.
Wszyscy mamy więc nadzieję, że jest to powrót do – jak pan to
określił – „wielkiej gry”.
Na jakie elementy oferty kredytu gotówkowego
Banku BPH chce Pani zwrócić uwagę, rekomendując go pośrednikom, z którymi współpracuje GTF?
Oferta Banku BPH jest uniwersalna i skierowana do wszystkich
grup klientów. Bank bardzo indywidualnie podchodzi do każdego klienta, przychylnie traktuje przedsiębiorców z branży
budowlanej oraz transportowej, a nie wszystkie instytucje finansowe te grupy klientów obsługują. Bardzo dobrze sprzedają
się kredyty dla osób prowadzących działalność gospodarczą
oraz dla rolników. Z powodzeniem sprzedajemy także kredyty
dla osób, które osiągają dochody za granicą.
Najnowszym produktem w ofercie GTF jest kredyt
gotówkowy, oferowany przez Bank Pocztowy. Jakie
nadzieje wiąże Pani z dystrybucją tego produktu?
Ja mam taką nadzieję, że produkty Banku Pocztowego skutecznie poszerzą i uzupełnią naszą dotychczasową ofertę kredytów
gotówkowych i konsolidacyjnych. Staramy się wychodzić
naprzeciwko oczekiwaniom agentów i udostępniać poprzez
nasz system produkty, które umożliwią finansowanie klientom.
Ofertę Banku Pocztowego wyróżnia niskie oprocentowanie (od
9,99%), a także długi okres kredytowania (aż do 150 miesięcy).
NASZE SPRAWY
lub niesprawdzonych. Pojawienie się ich
w ofercie GTF to rozszerzenie formuły
sprzedaży. Klient, zamiast udawać się
do oddziałów banków, może skorzystać
z usługi agenta (pośrednika kredytowego). Efektów sprzedaży spodziewam
się więc bardzo szybko. Liczę, że już
w pierwszym kwartale tego roku będę
mogła pochwalić się satysfakcjonującymi rezultatami. A korzystając z pośrednictwa „Kuriera GTF” chcę zachęcić
wszystkie agencje do jak najpilniejszego
złożenia swoich aplikacji o nawiązanie
współpracy w powyższym zakresie.
Początek roku to dla wielu osób
jest również czas podejmowania
pewnych wewnętrznych postanowień. Czy i Pani ma jakieś
prywatne postanowienia?
Od lat nie czynię postanowień noworocznych. Ale gdybym miała jednak takie
postanowienie podjąć na rok 2014, to
pewnie brzmiałoby ono „znaleźć więcej
czasu dla mojej wielkiej i niesłabnącej
miłości, czyli dla książek”.
Jakie cechy charakteru są nieodzowne w pracy na stanowisku,
które od niedawna Pani zajmuje
w Górnośląskim Towarzystwie
Finansowym? Co najbardziej
pomaga Pani w relacjach ze
współpracownikami i agentami?
Fot.: Andrzej Musik
M A G D AL E N A
SIKORSKA-OKUNIEWSKA
Z wykształcenia jest politologiem.
Zawodowe doświadczenia zdobywała w bankowości oraz pośrednictwie finansowym (Provident
Polska, Expander, AIG Bank Polska, Santander Consumer Bank).
Długi okres kredytowania sprawia, że
rata kredytu gotówkowego jest niska,
zaś w kredycie konsolidacyjnym klient
może zmniejszyć swoją ratę nawet
o kilkaset złotych. Bank przygotował
również specjalną ofertę dla pracowników wybranych zakładów pracy,
dla przedstawicieli wolnych zawodów
oraz dla tzw. emerytów mundurowych
(MSWiA i MON).
Czy produkty, za które Pani odpowiada w GTF, mają szanse, by
stać się równoważnymi dla tych,
które dzisiaj dominują w sprzedaży GTF?
Jest styczeń, środek zimy; czy
znajdzie Pani czas i sposobność
na jakąś miłą chwilę zimowego
odpoczynku? Coś dla zdrowia
i przyjemności?
Pod koniec stycznia planuję wyjazd
wraz z rodziną i przyjaciółmi w słowackie Tatry. Mamy tam swoje ulubione
miejsce, z którego blisko do kilku
ośrodków narciarskich, do Tatralandii,
a także do źródeł termalnych w Bešenovej. Liczę na dobrą pogodę i relaks
w gronie bliskich mi osób.
styczeń
kurier gtf
Zdecydowanie tak. W tym względzie
jestem pełną optymistką. To bardzo
dobre oferty i świetnie zadomowione na
rynku consumer finance. GTF nie wdraża
do swej oferty produktów nieznanych
Moja praca to są nieustanne relacje
i intensywny kontakt z ludźmi. Agenci
i współpracownicy oczekują profesjonalizmu oraz jasnej i czytelnej
komunikacji. W pracy, w której trzeba
ściśle trzymać się pewnych terminów
oraz priorytetów, z pewnością bardzo
przydają się asertywność i umiejętność
podejmowania optymalnych decyzji.
Mam jednak to szczęście, że pracuję
w gronie życzliwych profesjonalistów,
którzy lubią to, co robią, i bardzo się
w to wszyscy angażują. Ta przyjazna
atmosfera pomaga rozwiązywać problemy bez niepotrzebnego stresu.
16
Bank Pocztowy to bank o olbrzymiej liczbie oddziałów, włączając w tę liczbę także urzędy
pocztowe. Wielu pośredników
współpracuje bezpośrednio
z oddziałami tego banku. Jakie
więc będą atuty oferty GTF?
Obserwujemy duże zainteresowanie
ofer tą Banku Pocztowego wśród
naszych agencji – także i tych, które
współpracują bezpośrednio z bankiem.
Naszym podstawowym atutem, tak jak
w przypadku współpracy z Bankiem
BPH, jest fakt, że oferta banku będzie
dostępna poprzez naszą platformę informatyczną, która jest podstawowym
narzędziem pracy dla agencji. Wsparcie
agenta na każdym etapie procesowania wniosku znacznie ułatwia i skraca
proces obsługi. To wpłynie na poziom
satysfakcji kredytobiorcy, a zadowolony
klient z dobrze dobranym produktem,
który wróci po następny kredyt lub
przyprowadzi kolejnego klienta, to jest
realny klucz do sukcesu.
str.
15
Z ŻYCIA GTF
NASZA WIGILIA
Narodziła się „nowa tradycja”?
P A W
E
Ł
JA W OR S KI
Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?
Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie?
Dlaczego śpiewamy kolędy?
Fot.: Dariusz Polak
Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.
ks. Jan Twardowski
styczeń
16
Wigilia Bożego Narodzenia to dzień
szczególny, o niepowtarzalnej magii
i atmosferze, dzień szczególnej serdeczności i dobroci, dzień wybaczania urazów
i animozji. Spotykamy się wszyscy przy
wigilijnym stole z opłatkiem w ręku, bez
względu na poglądy i przekonania religijne. Tego wieczoru pustoszeją ulice, a kiedy
na niebie pojawia się pierwsza gwiazda,
okna rozświetlają światełka na choinkach,
słychać wspólne śpiewanie kolęd, wszyscy
kurier gtf
Fot.: Andrzej Musik
Jesteśmy prawie w komplecie. Jedna taka fotografia w roku. Szyk i elegancja... zgodnie z protokołem.
16
str.
Z ŻYCIA GTF
Fot.: Andrzej Musik
Jak zawsze doniosła chwila - życzenia i łamanie się opłatkiem. Michał Kotyrba z departamentu IT i Anna Szczerba z DWS.
Fot.: Andrzej Musik
Walczymy wspólnie o jakość - Przemysław Kilian z Departamentu Prewindykacji
i Monika Leśniewska - szefowa Departamentu Administracji Kredytowej.
styczeń
16
Fot.: Dariusz Polak
kurier gtf
zasiadają do wieczerzy, szczególnej wieczerzy,
jedynej takiej wieczerzy w roku.
Od wieków towarzyszą Wigilii różnego rodzaju
zwyczaje i przesądy, którym przypisywana jest
niezwykła, nierzadko nadprzyrodzona moc. Za
symboliczny uznawano sposób zachowania się
przy stole wigilijnym, do wielu drobnych zdarzeń całego dnia przywiązywano wielką wagę
– mogły zadecydować o pomyślności i zdrowiu
w przyszłym roku. Wierzono, że nieposzanowanie
wigilijnego rytuału może przynieść nieszczęścia,
a jednym z przesądów był zakaz wykonywania
niektórych czynności, między innymi szycia,
tkania i przędzenia – uważano te czynności za
szczególnie lubiane przez groźne demony, które
zjawiają się wszędzie tam, gdzie zakaz złamano.
Do dzisiaj przestrzega się, aby w Wigilię nie kłócić
się, lecz okazywać sobie wzajemnie życzliwość.
Przetrwał też przesąd, że jeśli w wigilijny poranek
pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, przyniesie to wiele pomyślności w nadchodzącym roku. W niektórych regionach przetrwała
tradycja umieszczania grosika w jednym uszku
w barszczu – kto na niego trafi, temu będzie dopisywało szczęście. Wszelkie zranienia oraz choroby
w czasie świąt odbierano jako zapowiedź długotrwałych kłopotów ze zdrowiem. Myśliwi w dniu
Wigilii tradycyjnie udają się na polowanie, a jego
pomyślny wynik zapewni im przez cały rok opiekę
patrona łowczych – świętego Huberta. Istnieje
także przesąd, aby spróbować każdej z dwunastu
wigilijnych postnych potraw po to, aby nie zabrakło jej w następnym roku. Niektórzy przetrzymują
w portfelach łuski z wigilijnego karpia „na szczęście”. Na polskiej wsi do dzisiaj przetrwał zwyczaj
podawania opłatka zwierzętom domowym – z nadzieją, że ominą je wszelkie choroby.
Życzenia składane przez szefa zawsze się spełniają (?) - Agnieszka Kłak,
nowa Dyrektor Regionu i Marek Stefańczak, wiceprezes Zarządu.
str.
17
Z ŻYCIA GTF
Fot.: Andrzej Musik
Chwila szczególna, wyróżnieni pracownicy – Katarzyna Góralczyk, Andrzej Musik, Irena Obłodecka w towarzystwie Zarządu.
Fot.: Andrzej Musik
styczeń
16
Irena Obłodecka i Paweł Kosmala – pierwsza para na... parkiecie. Kto prowadzi?
kurier gtf
Fot.: Andrzej Musik
Dyrekcja nie potrafi się bawić? Krzysztof Cieślak, dyrektor Departamentu IT
i Aleksandra Łebkowska, dyrektor Produktu.
18
str.
Niewiele wspólnego z tymi zwyczajami
ma „nowa tradycja” organizowania
spotkań wigilijnych przez zakłady pracy.
Spotkania takie organizowane są z kilkudniowym wyprzedzeniem w stosunku
do świąt Bożego Narodzenia, potrawy
nierzadko odbiegają od postnych, programy są dalekie od religijnych obrzędów. Nawiązaniem jednak szczególnym
do polskich zwyczajów jest składanie
sobie życzeń i symboliczne łamanie się
opłatkiem.
W stylowym, rozświetlonym, drewnianym
wnętrzu Karczmy Tatrzańskiej w Kobiórze,
odległym około pięciu kilometrów od
siedziby Górnośląskiego Towarzystwa
Finansowego GTF sp. z o.o., spotkali się
wszyscy pracownicy spółki, aby uczestniczyć w corocznym spotkaniu wigilijnym.
Było to już jedenaste z kolei spotkanie.
W tym roku szczególne, gdyż wiązało się
z dziesięcioleciem spółki GTF. Nie zabrakło
więc podsumowań, wspomnień i refleksji. Nie zabrakło także dwunastu potraw,
w tym barszczu czerwonego z uszkami,
smażonego karpia, kompotu z suszonych
owoców, czy tradycyjnych śląskich makówek. Podniosłą atmosferę wieczoru umilał
występ góralskiej kapeli z Żywca.
Były też oficjalne podziękowania, skierowane do pracowników GTF, legitymujących się najdłuższym stażem. Specjalnymi
wyróżnieniami uhonorowani zostali: Irena
Obłodecka – kierownik Departamentu
Księgowości i Kadr, Katarzyna Góralczyk –
kierownik Departamentu Wspomagania
Sprzedaży i Andrzej Musik – dyrektor do
spraw rozwoju sieci sprzedaży.
To był długi i niezapomniany wieczór
– opłatek i życzenia, wieczerza wigilijna
i smaczne potrawy, kolędy i regionalne
przyśpiewki, okolicznościowe przemówienia i dyplomy, wspólna fotografia i…
zabawa aż do godzin porannych. Nowa
tradycja?
NOWY KONKURS GTF
KOMU W DROGĘ,
T E M U
P R O M !
M ARCI N
ZAWADA
W tym numerze „Kuriera GTF” otwieramy now y, atrakcyjny konkurs
d l a a ge n c ji , k tór e w s p ó ł pr a c uj ą z G ór n o ś l ą s k i m Tow a r z y s t we m
Finansowym sp. z o.o. Główną nagrodę w tym konkursie stanowi wycieczka do Szwecji
promem linii Stena Line, wielkiego skandynawskiego operatora żeglugi promowej.
Wielki Rynek w Karlskronie. Na pierwszym planie pomnik założyciela miasta Karola XI. W głębi
dawny ratusz, obecnie siedziba sądu.
wodnych z dwiema jednostkami tego
typu. Strona www.marinmuseum.se ma
także polską wersję!
Od piętnastu lat Karlskrona widnieje
na Światowej Liście Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.
Jednym z miast partnerskich jest odległa o 260 km Gdynia. W mieście działa
Wyższa Szkoła Techniczna Blekinge.
Karlskrona, ta Szwecja w pigułce, jest
miastem ze wszech miar godnym
polecenia. Atrakcyjne położenie, frapująca historia, intrygujące zabytki to dla
turysty ważne walory. Do tego zaś dochodzi doskonałe połączenie promowe
z Gdynią. Do Karlskrony warto się więc
wybrać – a najlepiej wygrać wycieczkę
w nowym konkursie GTF! Szczegóły na
www.gtf.pl.
styczeń
kurier gtf
miedzi w rejonie Falun. Kolejna świątynia
to Kościół Św. Trójcy (1697–1709) zwany
niemieckim, bo został wzniesiony z myślą
o niemieckich osadnikach, sprowadzonych do budowy miasta. I jeszcze okazały
Kościół Fryderyka z lat 1720–1744.
Wyspa Stumholmen była niegdyś
w całości bazą marynarki wojennej.
Teraz znajduje się tam bardzo interesujące Muzeum Marynarki Wojennej, mieszczące się obecnie m.in. w oddanym do
użytku w 1997 budynku na wybiegającym w morze pomoście. Można tam podziwiać np. zapoczątkowaną w połowie
XVIII stulecia kolekcję modeli statków.
Spośród współczesnych statków są tam
trałowiec i kuter rakietowy, jest też przeszklony tunel podmorski. Latem tego
roku zostanie otwarta hala łodzi pod-
16
Punktem docelowym podróży będzie
Karlskrona – port bałtycki na południowym krańcu Szwecji. Miasto ma nieco
ponad 35 tys. mieszkańców, w polskiej
skali jest to więc ośrodek niewielki. Ale
za to mówi się o Karlskronie, że jest to
prawdziwa Szwecja w pigułce, miasto
pozwalające lepiej zrozumieć cały ten kraj.
Ma dość zaskakujące dla polskiego turysty położenie na aż 33 wyspach skalistego archipelagu. Na jednej z tych wysp,
o nazwie Verkö, znajduje się terminal promowy. Wraz z okalającą gminą Karlskrona
Kommun liczy łącznie 64 tysiące osób.
Jest stolicą administracyjnego regionu
Blekinge (najmniejszego w Szwecji).
Historia miasta zaczyna się w 1680 r.;
wtedy (za panowania króla Karola XI)
zaczęło się wznoszenie pierwszych budynków. Argumentem za ulokowaniem tu
portu stał się traktat pokojowy z Roskilde
(1658); na jego mocy Szwecja przejęła
obszary, którymi wcześniej władała Dania.
Karlskrona (w tłumaczeniu na polski
„korona Karola”) miała być widomym dowodem przynależności do Szwecji. Miarą
rangi tego ośrodka stał się ważny port
wojenny; w Karlskronie została ulokowana
admiralicja szwedzkiej marynarki. Wielkie
znaczenie dla militarnej potęgi Szwecji
miała stocznia w tym mieście.
Doskonale zachowały się zabytki architektury, pochodzące z pierwszych
dekad istnienia Karlskrony, w tym Kościół
Admiralicji (1685). Jest to największa drewniana świątynia w całym kraju, jej ściany
są pomalowane na kolor tzw. faluńskiej
czerwieni. To charakterystyczna dla całej
Szwecji barwa drewnianych budynków,
trwale zaimpregnowanych ciekłymi odpadami, powstającymi przy wydobyciu rud
str.
19

Podobne dokumenty