Wzrok ponad 1700 dzieci przebadały Polki w

Transkrypt

Wzrok ponad 1700 dzieci przebadały Polki w
Informacja PAP, 20.10.2012
Wzrok ponad 1700 dzieci przebadały Polki w
Kamerunie
Wzrok 1700 dzieci przebadały w Kamerunie okulistka z Polski i towarzysząca jej
optometrystka w ramach akcji "Okuliści dla Afryki". 161 z nich potrzebuje okularów,
które wkrótce zostaną tam wysłane.
Opieka okulisty jest w Kamerunie praktycznie niedostępna. Dr Iwona Filipecka z kliniki
Okulus w Bielsku - Białej, w towarzystwie optometrystki Agnieszki Lembowicz, wyruszyła
do Kamerunu 27 września, by przebadać wzrok tamtejszych dzieci. Akcja "Okuliści dla
Afryki" została organizowana przy współpracy z Fundacją Dzieci Afryki, która od lat
wspomaga pracę polskich misjonarzy w Afryce. Sprzęt w całości przewieziono z Polski.
"Tamtejsze dzieci mają wiele chorób oczu, w Polsce niespotykanych. To np. groźna choroba
pasożytnicza - filarioza. Powszechne jest zapalenie spojówek, miało je blisko 90 proc.
przebadanych dzieci. We wschodnim Kamerunie, gdzie przebywałyśmy, praktycznie nie ma
prądu. W domach jest ciemno, stale płoną ogniska, które są źródłem światła i odstraszają
robaki, ale dym podrażnia oczy. Podawałyśmy krople nawilżające, prześlemy ich więcej" powiedziała w piątek PAP dr Filipecka.
Okulistka przepisała 161 par okularów dzieciom z zaburzeniami wzroku i 21 nauczycielom,
przy okazji przebadano bowiem także ponad 100 dorosłych. Okulary korekcyjne zostaną
wykonane w Polsce. Pierwsza partia za kilka tygodni będzie przesłana do Kamerunu, tam
dzięki
pomocy
sióstr
zakonnych
trafią
do
potrzebujących
dzieci.
Wśród kameruńskich dzieci, które dostaną okulary, jest wielu krótkowidzów, a ok. 15-20
proc. nie widzi dobrze ani z bliska, ani z daleka. Podczas jednej z wizyt dyrektor szkoły
powiedział, że chyba wypisze ze szkoły 12-letnią dziewczynkę, która mimo kilkuletniej nauki
niewiele umiała. "Okazało się, że ma bardzo dużą wadę, nie miała szans się nauczyć" powiedziała dr Filipecka.
Polki przekazały także niedostępne na miejscu leki - antybiotyki i krople nawilżające siostrom z misji i osobom, które borykają się z miejscowymi chorobami wzroku. Część
sprzętu okulistycznego, który zabrały z Polski, zostawiły na miejscu w misji w
Nguelemendouka. To m.in. kaseta szkieł próbnych, tablice do badania ostrości, oftalmoskop
bezpośredni i ręczna lampa szczelinowa. Dzięki temu przeszkolona przez dr Filipecką
miejscowa pielęgniarka okulistyczna będzie mogła badać dzieci i dorosłych samodzielnie.
Wcześniej nie miała odpowiedniego sprzętu.
"Wyjeżdżając zakładałyśmy, że przebadamy 800, może 1000 dzieci. Udało się znacznie
więcej, bo zmodyfikowałyśmy plan badań i bardzo pomagali nam miejscowi. Niezwykle się
starali, żeby przebadać jak najwięcej dzieci" - podkreśliła lekarka. Nie wykluczyła, że w
przyszłym roku wyprawa zostanie powtórzona.

Podobne dokumenty