Rozwaga nr 7.2006(grudzień).indd

Transkrypt

Rozwaga nr 7.2006(grudzień).indd
www.nszz-stocznia.pl
NR 7/21 grudnia 2006
Rozwaga
i
ISSN 1641-6112
STOCZNIA GDAŃSKA
Rodzinnych świąt,
miłości i szacunku
w domach,
pokoju między tymi,
którym
na co dzień go brakuje,
wiary,
że niemożliwe
może stać się możliwe
i nadziei na lepsze jutro
życzy
Komisja Międzyzakładowa
NSZZ „Solidarność”
Stoczni Gdańskiej
Na pożegnanie 2006 roku
Mówi Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności”
Zadowolony jestem z tego, że...
– Powtarzam z uporem: od
1989 roku nie było tak dobrego roku
dla stoczni jak ten, który mija. Wstąpiła
w ludzi nadzieja, bo zgodnie z prawem
nie tylko zmieniliśmy nazwę zakładu,
ale nade wszystko układ właścicielski.
Stocznia Gdynia przestała być właścicielem większościowym. Sprzymierzeńcem Stoczni Gdańsk stał się zarówno prezydent państwa, premier, jak i
obecny rząd.
Sprawy zewnętrzne idą w
dobrym kierunku: zawieramy kolejne
kontrakty, odzyskujemy wiarygodność
wobec kontrahentów i banków, opinia o
stoczni jest coraz lepsza.
Po wielu latach dostaliśmy
pierwszy raz małą, bo dziesięcioprocentową, podwyżkę pensji, ale to jednak
znacznie więcej niż dotychczasowe nic.
Każdy pracownik otrzymał też premię
świąteczną i paczkę.
Zadowolony jestem z tego, że
nastał dla stoczni czas optymizmu.
Niezadowolony jestem z tego, że...
– Niezadowolony jestem ze
zbyt wolnych zmian organizacyjnych
wewnątrz stoczni. Nie następują tak
szybko, jak oczekiwałem.
Stocznia musi być zakładem
dochodowym, nikt z nas nie ma co do
tego wątpliwości. Procesy technolo-
2
Rozwaga i
giczne, procesy produkcyjne,
organizacja pracy muszą być
nieustannie poprawiane, oczywiście bez naruszania prawa i
przywilejów pracowniczych.
Niepokojący jest ciągły odpływ pracowników. Dlatego
konieczne są w stoczni podwyżki pensji, które zahamują
ten proces. Podwyżki jednak
muszą pochodzić z produkcji,
nie oczekujmy, że ktoś będzie
nam dokładał do kasy. Średnia płaca, która mogłaby powstrzymać pracowników przed
wyjazdem na Zachód, powinna wynosić minimum 5 euro,
czyli 20-25 złotych. Stocznia
musi przestać być wielką szkółką, w
której młodzi nabywają kwalifikacje, a
potem natychmiast odchodzą. Trzeba
stworzyć tak dogodne mechanizmy, aby
stocznia się rozwijała.
Czego nam potrzeba?
– Potrzebne są dalsze zmiany
organizacji pracy, co w konsekwencji
zwiększy płace. Potrzebne są inwestycje
w nowy sprzęt, który zastąpi wysłużony. Potrzebne jest również wprowadzenie na teren stoczni innej produkcji niż
tylko budowa statków i sekcji, bowiem
one przyniosą zyski. Myśli się na przykład o platformach wiertniczych czy
elektrowniach wiatrowych. Podstawowym warunkiem pozostają terminowe
dostawy materiałów oraz prawidłowa
dokumentacja.
Zarząd zapowiada zmiany.
Niektóre z nich w postaci pilotażowego
systemu wynagrodzeń dla pracowników kadłubowych. W pierwszych miesiącach nowego roku okaże się, czy jest
skuteczny i ludzie zarobili więcej. Jeśli
– nie, trzeba będzie wprowadzać kolejny próbny plan. Pilotaż ma wskazać
błędy w organizacji pracy i poprawić
efektywność. Czy tak będzie – wciąż
nie wiadomo, choć już pojawiają się
pierwsze przesłanki, aby wskazać winnych złej organizacji. Jedną z podsta-
wowych zmian jest to, że pracownik nie
ma mieć przydzielonych godzin technologicznych, ale określoną sumę za wykonaną pracę. W konsekwencji samemu
pracownikowi będzie zależało na szybkim wykonaniu pracy, bo wówczas będzie mógł podjąć kolejną, co da mu następny zysk finansowy. System będzie
skuteczny, jeśli nie będzie manipulowania przy normach. Postanowiono więc
dodatkowo zmotywować mistrzów.
Wynagrodzenie mistrza uzależnione
jest od tego ile wypracują podlegli mu
pracownicy. Dlatego sam mistrz jest zainteresowany, aby praca szła sprawnie
i szybko. Dotychczas zainteresowany
był jedynie nadgodzinami, bo one przynosiły dodatki, czyli większe pieniądze.
Wcześniej – nienależnie od tego czy odpowiedzialny był za 15 czy za 30 osób
– to dostawała taką samą pensję. Dziś
chce mieć więcej ludzi i to dobrych, bo
oni zdolni są wypracować większe wynagrodzenie. Założenia tego systemu są
dobre, jak to wyjdzie w praktyce pokażą najbliższe miesiące. Jeśli system się
sprawdzi będziemy ponownie go negocjować i wprowadzać w większej części
zakładu.
W nowych propozycjach muszą być jednak zmiany dotyczące kierowników. Tak jak nastąpiła zmiana w
sprawie mistrza, tak i musi ulec zmianie
sposób wynagradzania kierowników.
Musi być zależny od pracy całego wydziału. Kierownik powinien być zobowiązany pomagać mistrzowi organizować i nadzorować pracę. Dobrze będzie
zarabiać, gdy będą dobrze zarabiać
podlegli mu ludzie, ale i ponosić konsekwencję, gdy praca będzie źle zorganizowana.
I tego życzyłbym sobie i
wszystkim stoczniowcom w nowym
roku – aby zarobki wzrosły poprzez
lepszą organizację pracy. Dzisiaj się
słyszy, iż nowa rada nadzorcza, jak i zarząd wiele już błędów dostrzegli, pewne
zmiany kadrowe dopiero nastąpią. Na
razie przestała istnieć taka funkcja, jak
zastępca dyrektora.
i powitanie 2007
Mówi Roman Gałęzewski, szef stoczniowej „Solidarności”
Zadowolony jestem z tego, że...
– Na pytanie o to czy jestem zadowolony nie odpowiem, bo tak na dobrą
sprawę wciąż czuję niedosyt. To co zdaje mi się sukcesem, po głębszej analizie
okazuje się niewystarczające. Myślę, że
można by zrobić więcej, lepiej... Niech o
sukcesach mówią osoby mniej emocjonalnie związane z zakładem.
Ostatni rok oceniam jednak
j a k o
pozyt y w n y.
Był to
rok, w
którym
– jak się
wydaje
– wykorzysta liśmy
szansę, którą otrzymaliśmy. Oczywiście
można by po czasie zastanowić się nad
tym, jak ją lepiej wykorzystać, z większą
korzyścią dla stoczni i jej pracowników.
Pełną wiedzę zdobywa się jednak dopiero po czasie. Tyle ile udało się zrobić,
jeszcze przed rokiem wydawało się niemożliwe. To co osiągnęliśmy jest bazą
do ucieczki do przodu.
Niezadowolony jestem z tego, że...
– Złe jest to, że nadal zbyt dużo
ludzi w stoczni nie ma pracy lub pracuje
w niepełnym wymiarze czasu. Wszyscy
to odczujemy za kilka miesięcy, dlatego, że straconego czasu nigdy się nie
dogoni. To ewidentne straty środków,
które są w stoczni niezbędne.
Wciąż nie ma na pochylniach
nowych statków. Płace są tylko takie, jakie zostały uzgodnione w ubiegłym roku.
Podniesienie pensji – to wiemy wszyscy
– zatrzymałoby tu dobrych fachowców,
którzy szukają zatrudnienia gdzie indziej, również poza granicami kraju.
Czego nam potrzeba?
– Chciałbym, aby był już koniec 2008 roku... Wiedziałbym już
wówczas, czy dzisiejsza szansa została
wykorzystana. A może po raz kolejny
zapał okaże się słomiany i szansy nie
wykorzystamy do końca? To jednak
tylko dywagacje. Dzisiaj czeka nas wyegzekwowanie tego, nad czym pracuje
zarząd, szefostwo firmy i cała załoga.
Związki zawodowe walczą
o to, żeby na przestrzeni najbliższych
dwóch lat podwoić płace. Może uda nam
się osiągnąć to wcześniej. Doprowadzić
do europejskich standardów pracy, lepszych wzajemnych relacji między pracownikami a szefostwem firmy.
Przyszłościowe plany restrukturyzacyjne, a jednocześnie rozwojowe
stoczni, to bardziej złożona kwestia. Na
dobrą sprawę co chwilę pojawiają się
nowe perspektywy. Ciekawi inwestorzy.
Wybór jednego z nich spowoduje rezygnacje z pozostałych, ale kiedyś tego
wyboru trzeba dokonać. Już dziś zakładam, że za ileś tam miesięcy, może lat,
będziemy się zastanawiali nad tym, czy
był to wybór właściwy. Każda z tych
ścieżek przewiduje rozwój stoczni jeśli
chodzi o ilość wodowanych statków, a
także znalezienie sposobu na utrzymanie zakładu również wówczas, gdy popytu na statki nie będzie tak dużego, jak
dziś, a ceny spadną. Żeby się utrzymać
stocznia będzie musiała wówczas wykonywać inne zadania, niekoniecznie budując tak dużo statków. Właściciel uważa,
iż nie wolno po raz kolejny doprowadzić
do takiej sytuacji, aby zarządy kontaktowały poniżej kosztów produkcji. Nie
jest to łatwe zważywszy na nieprzewidywalny kurs walut, w których stocznia
kontraktuje, jak i cen szczególnie stali i
urządzeń, które z dużym wyprzedzeniem
muszą być zamawiane.
Sobie samemu i wszystkim
stoczniowców życzę, abyśmy doczekali chwili, kiedy nie będziemy martwić
się o byt zakładu i ludzi tu pracujących.
Martwić się będziemy jedynie o poziom
życia i właściwe awanse. A po powrocie
z pracy do domu myśleć będziemy już
tylko o własnej rodzinie.
Wygrała
sprawiedliwość!
Zwolniony z pracy były dyrektor Stoczni Gdańskiej Andrzej Żukowski, nie otrzyma od spółki odszkodowania za „niesłuszne” – jak chciał, aby sąd
potwierdził jego opinię – zwolnienie z
pracy. Żukowski przegrał proces, który
wytoczył pracodawcy. Wyrok zapadł 3
listopada.
Andrzej Żukowski oddał sprawę do sądu, gdyż twierdził, że stracił
pracę niesłusznie. Przed gdańskim Sądem Pracy domagał się od stoczni 70
tys. zł odszkodowania, bo tyle mniej
więcej wynosiło jego półroczne wynagrodzenie, oraz 30 tys. zł odprawy. Sąd
nie podzielił jego opinii.
– Andrzej Żukowski nie potrafił udowodnić swoich racji – uzasadniała sędzia Beata Young. – Nie
przedstawił sądowi żadnych dowodów,
nie przyszedł nawet na przesłuchanie w
charakterze strony. Z kolei z dowodów
przedstawionych przez zarząd Stoczni
Gdańsk bezsprzecznie wynika, że gdy w
spółce nastąpiła zmiana koncepcji zarządzania, nowy zarząd nie widział możliwości dalszej współpracy z powodem.
Sąd nakazał Żukowskiemu zapłacić 1860 zł kosztów zastępstwa procesowego.
Związkowcy ze stoczniowej
„Solidarności”, którzy tradycyjnie już
stawiają się na wszystkie sprawy sądowe dotyczące Stoczni Gdańskiej, nie
kryli zadowolenia z obrotu sprawy.
– Brawa! Wygrała sprawiedliwość! – wznosili okrzyki, aż zostali
uciszeni przez sędzię.
Były dyrektor Żukowski wielokrotnie gościł już na łamach „Rozwagi”. – Żukowski powinien mieć proces
karny za niszczenie Stoczni Gdańskiej.
Kontrakty przez niego podpisywane zabezpieczały interesy wszystkich, ale nie
naszej firmy – mówił dziennikarzom po
wyjściu z sali rozpraw Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej
„Solidarności”.
Do sądu nie przyszedł nikt z
przedstawicieli zarządu firmy ani Andrzej Żukowski, któremu przysługuje
prawo odwołania od wyroku. Proces
trwał ponad trzy miesiące.
Rozwaga i
3
Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ „Solidarność” ogłosiła pogotowie strajkowe i weszła w
spór zbiorowy z rządem RP. Agencja Rozwoju Przemysłu uznała decyzję za „pochopną” i wynikającą z
„braku wystarczającej wiedzy”.
Spór o stocznie
ARP
oświadczyła, iż „wyraża przekonanie, iż u podstaw podjętych
przez NSZZ »Solidarność«
pochodnych decyzji o rozpoczęciu sporu leży brak wystarczającej wiedzy związkowców na temat uwarunkowań
zawartych w przyjętym przez
rząd i złożonej do Komisji
Europejskiej Strategii dla
Sektora Stoczniowego (Morskie Stocznie Produkcyjne) w
Polsce w latach 2006-2010,
jak również na temat szczegółowej treści indywidualnych
programów restrukturyzacyjnych stoczni oraz faktycznie
podjętych m.in. przez ARP
S.A. działań”.
Jak czytamy w
informacji przygotowanej
przez ARP nie jest prawdą,
iż „Strategia” nie jest realizowana. Prawdą nie jest
również, że blokowane są
procesy prywatyzacji. „Nie
jest też prawdą brak zainteresowania Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. bieżącą,
trudną sytuacją poszczególnych stoczni. Fakty dowodzą zarówno determinacji
Skarbu Państwa i Agencji
Rozwoju Przemysłu S.A. w
jak najszybszym doprowadzeniu procesu prywatyzacji przemysłu stoczniowego
do końca, jak i podjętych
wysiłków na rzecz zapewnienia finansowania w stoczniach bieżącej produkcji”
– czytamy w opinii ARP.
– „Prawdą jest natomiast
Zła prywatyzacja, złe zarządzanie i zła polityka
Stanowisko Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność”
Stoczni Gdańsk – podpisane przez: Romana Gałęzewskiego, Karola Guzikiewicza i Fryderyka Radziusza – powstało na prośbę Rady Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego.
„W chwili obecnej agencje rządowe oraz rząd wywiązują się ze
swoich deklaracji wobec Stoczni Gdańsk S.A. Problemy stoczni są wynikiem braku płatności za wykonane prace przez głównych kontrahentów.
Brak wpłat za wykonane zadania opóźnia program restrukturyzacyjny
i inwestycyjny, co może mieć ogromny wpływ na przyszłą działalność
stoczni.
Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej oświadcza, że brak pozytywnych rozwiązań wobec kluczowego
zakładu w branży okrętowej, jakim jest Stocznia Gdynia S.A., może
doprowadzić do nieodwracalnych skutków w całej branży. Zapaść jaką
obserwujemy w całym polskim przemyśle okrętowym jest wynikiem złej
prywatyzacji, złego zarządzania i złej polityki właścicielskiej w latach
poprzednich
Oczekujemy, iż osoby i instytucje mogące pomóc Stoczni Gdynia S.A. zaczną tej pomocy udzielać, gdyż jest to jedyna szansa, by w
dobie trwającej dobrej koniunktury dla przemysłu okrętowego, na stałe
rozwiązać problemy branży okrętowej.
Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej oświadcza, że będzie wspierać wszelkimi możliwymi środkami załogę Stoczni Gdynia S.A.”
4
Rozwaga i
konieczność działania od 1
maja 2004 roku zgodnie z
restrykcyjnym prawem Unii
Europejskiej, dotyczącym
przyznawania i kontroli pomocy publicznej (...). Należy stanowczo podkreślić, że
pomoc udzielona niezgodnie
z wymaganą procedurą musi
być bezzwłocznie zwrócona
przez beneficjenta (w tym
przypadku przez stocznie)
wraz z narzucona karą. Co
więcej każdemu wnioskowi
o pożyczkę, kwalifikowaną
jako pomoc publiczna, musi
towarzyszyć jej uwzględnienie w programie restrukturyzacyjnym danego podmiotu”.
Wszystkie
zapisy „Strategii”, złożonej w
Brukseli 31 sierpnia tego
roku, oraz powiązanych z
nią indywidualnych „Planów
Restrukturyzacyjnych” poszczególnych stoczni, muszą
mieć akceptację Komisji Europejskiej.
„Unijne regulacje
stanowią, że Komisja ma 3
miesiące na wydanie decyzji, a w przypadku wątpliwości ma kolejne trzy miesiące
na zadanie pytań. Pierwszy
termin minął 30 listopada
br. Niestety, Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego
NSZZ »Solidarność« nie doczekała nawet do tej daty,
ogłaszając pogotowie strajkowe dwa dni wcześniej”
– napisało ARP. – „Komisja
Europejska, nie wydając decyzji o akceptacji »Strategii«
i »Planów« w pierwszym
terminie (do 30 listopada
br.) uznała za konieczne uzyskanie dalszych wyjaśnień,
przedłużając termin rozstrzygnięć do końca lutego 2007.
Rząd R.P. podjął intensywne starania o przyspieszenie
procedur decyzyjnych”.
Rządowy kalendarz
prywatyzacji zakłada m.in.
prywatyzację Stoczni Gdynia w 100 proc. do końca
2007 roku, oraz prywatyzację większościowego pakietu Stoczni Gdańsk do końca
2008 roku.
ARP odniosła się
również do sprawy bezgotówkowej formy rozdzielenia Stoczni Gdańsk S.A.
i Gdynia S.A. twierdzą, że
„była jedyną możliwą do realizacji”. „Agencja nie mogła kupić udziałów Stoczni
Gdańsk, ponieważ były one
zastawione na rzecz ARP
S.A. pod pożyczki udzielone
Stoczni Gdynia. ARP S.A.
nie mogła kupić czegoś, co i
tak do niej należało. Dlatego
ARP przejęła akcje Stoczni
Gdańsk w zamian za zwolnienie tej stoczni z długu
przez Stocznię Gdynia, a
więc bezgotówkowo. W dniu
5 grudnia br zostały uzgodnione warunki zakupu przez
ARP S.A. od Stoczni Gdynia S.A kolejnych 2.100.000
sztuk akcji Stoczni Gdańsk
S.A.”.
„Mając nadzieję, że
powyższe wyjaśnienia przyczynią się do zmiany opinii
związkowców z polskich
stoczni, na temat polityki
Agencji Rozwoju Przemysłu
S.A. w procesie prywatyzacji sektora stoczniowego”
– kończy list Paweł Brzezicki, prezes zarządu ARP S.A.
Na placu Solidarności odsłonięto tablicę
upamiętniającą ofiary stanu wojennego
Nieznani
bohaterowie
Granitową tablicę dedykowaną ofiarom stanu wojennego osłonięto w południe 13 grudnia, w 25 rocznicę
wprowadzenia stanu wojennego, na placu Solidarności w Gdańsku, nieopodal pomnika Poległych Stoczniowców. To inicjatywa dwóch gdańskich licealistek.
– Ta tablica jest
dużo więcej warta, niż ta
którą ufundowało by jedynie
miasto Gdańsk – mówił prezydent Paweł Adamowicz.
– Te dwie młode dziewczyny,
jak i wiele ich rówieśników, to
ogromny depozyt idei, za którą poległo tak wielu Polaków.
Z inicjatywą wmurowania tablicy zwróciły się
do władz miasta Ewa Baturo
i Agata Głombiowska, dziś
gdańskie licealistki, a gdy
pomysł się rodził uczennice
Gimnazjum nr 3 im. Jana
Pawła II.
– Brałyśmy udział
w konkursie pisząc pracę na
temat „Nieznanych bohaterów” – opowiadały dziewczyny. – Nasz pan od historii
powiedział nam, że na cmentarzu Łostowickim jest grób
przy którym stoi replika pomnika Poległych Stoczniowców. Bardzo nas to zainteresowało. Długo szukałyśmy
kontaktu z rodziną leżącego
tam człowieka, aż w Internecie znalazłyśmy wiersz, a
przez niego adres mailowy.
I tak spisały wspomnienia o Antonim Browarczyku,
dwudziestoletnim
chłopaku, który zginął na
ulicy Gdańska 17 grudnia
1981 roku. Trafiła go kula,
gdy wracał z pracy do domu.
Milicjanci strzelali z dachu
budynku LOT, w centrum
miasta.
– Wprowadzenie
stanu wojennego przerwało trwający od szesnastu
miesięcy wielki entuzjazm
Sierpnia – mówił podczas
uroczystości
odsłonięcia
tablicy prezydent Gdańska
Paweł Adamowicz. – Polska
straciła osiem cennych lat.
Mimo to trwała między ludźmi solidarność przez wielkie
S. Nikt nie dał nam wolności,
wywalczyliśmy ją sami.
Pamiątkową tablicę
odsłoniła matka i siostra Antoniego Browarczyka oraz dwie
młode inicjatorki przedsięwzięcia.
– Po tylu latach
winni tej tragedii powinni
zostać ukarani. Niech Bóg
im wybaczy, ja nie mogę
– mówiła przez łzy Grażyna
Browarczyk, siostra Antoniego, trzymając w ręku zdjęcie
swego brata, młodziutkiego
chłopaka. – Gdy zginął miałam siedem lat, ale pamiętam
go jak dziś. Czekałam na
niego codziennie wyglądając go przez okno. Przynosił
mi drożdżówki. Nie ma dnia
żebyśmy o nim nie myśleli.
U nas stan wojenny trwa co-
dziennie, od dwudziestu pięciu lat.
13 grudnia 1981
roku, w nocy z soboty na niedzielę, na plac Solidarności
w Gdańsku wjechały czołgi
z lufami skierowanymi w
stronę Stoczni Gdańskiej.
16 grudnia czołgi rozjechały
bramę wdzierając się na te-
ren zakładu. Aż do 18 grudnia na ulicach miasta trwały
regularne walki. Jedna osoba
zginęła, ponad tysiąc odniosło obrażenia.
Napis na tablicy głosi:
„OFIAROM STANU WOJENNEGO / 13 XII 1981 r.
– 22 VII 1983 r. / Gdańszczanie, 13 grudzień 2006 r.”.
Rozwaga i
5
Grudniowe rocznice
Pamiętamy
Nie byłoby sukcesu Sierpnia ’80,
gdyby nie krew przelana w Grudniu ’70.
Pierwszy raz stoczniowcy przyszli pod pomnik
Poległych Stoczniowców 15
grudnia, w piątek, o godz.
9.00. Były poczty sztandarowe, kwiaty, znicze i młodzież
śpiewająca pieśni. Delegacja
stoczniowej „Solidarności”
udała się na uroczystości
do kopalni Wujek, która
wspominała masakrę z roku
1981.
16 grudnia, w
rocznicę masakry Grudnia
`70 oraz dnia, kiedy czołgi
wdzierając się do zakładu
rozjechały bramę Stoczni
Gdańskiej w roku 1981, tradycyjnie już o godz. 17.00
odprawiono mszę w kościele św. Brygidy. Za ołtarzem
stanął bp Ryszard Kasyna,
biskup pomocniczy, archidiecezji gdańskiej, modląc
się w intencji tych, którzy
w Grudniu roku 1970 chcąc
żyć godnie oddali życie za
Ojczyznę.
– Wydawało się, że
ostatnią tragiczną datą napadu na Polskę będzie wrzesień
1939 roku, kiedy zachodnie
granice Polski przekroczyły
wojska niemieckie. Jeszcze w tym samym miesiącu
wschodnią granicę przekroczyły wojska radzieckie. Wymazywano później ten fakt z
podręczników, najeźdźców
okrzyknięto przyjaciółmi, a
polskich patriotów, których
nie zdołali zabić Niemcy,
zamykano w więzieniach.
Ufundowano nam Polskę
czerwoną, z orłem bez korony i z wojskiem radzieckim
6
Rozwaga i
okupującym nasz kraj – mówił w homilii bp Ryszard
Kasyna, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.
– Długo odradzał się duch
Polski niepodległej. Czekaliśmy czterdzieści lat. Użyto
broni, czołgów i milicyjnych
pałek. Pragniemy zachować żywą pamięć o bohaterach tamtych dni. Tragiczne
wydarzenia przyniosły po
dziesięciu latach „Solidarność”. Kładziono się spać
z nadzieją, aż po grudzień
1981 roku. Dlaczego generał
Jaruzelski nazwał wówczas
Polaków „awanturnikami”?
Czy awanturnikiem był Jan
Paweł II? Czy awanturnikami byli stoczniowcy, hutnicy, profesorowie, pisarze, sędziwi AKowcy, którzy noszą
rany po wojnie z Niemcami
i bolszewikami? Padły rozkazy użycia broni, a Polska
stała się więzieniem. Dziękuję Ci Panie, że nienawiść
nie zdołała zwyciężyć miłości. Dziś pozostały sztandary i piękne symbole, ale
serce często wygasło. Trzeba
nam świadków żywej wiary.
Bądźcie uczciwymi ludźmi.
Na wspólną modlitwę przybyli nie tylko
stoczniowcy, ale pamiętała
i młodzież z Gimnazjum nr
9, zrzeszona w Kole Bardzo
Młodych Demokratów. Przyszli z flagami narodowymi,
sztandarami „Solidarności” i
biało-czerwonymi kokardkami w klapach.
– Mamy po trzynaście, piętnaście lat, ale chce-
my uczcić pamięć poległych
stoczniowców – mówiła Joanna Mrozowska. – To co
zrobili było znakiem buntu,
dowodem, że chcieli żyć jak
ludzie wolni.
Po liturgii pochód
przy dźwiękach orkiestry
przeszedł na plac Solidarności, pod pomnik Poległych
Stoczniowców.
Zapłonęły
dziesiątki zniczy, złożono
kwiaty. Byli harcerze z pochodniami i poczty sztandarowe. Pomnik Poległych
Stoczniowców – trzy krzyże
– kładły świetlistą poświatą
na zachmurzonym niebie.
Wspólną modlitwę
rozpoczął bp Ryszard Kasyna wspominając wszystkie
ofiary Grudnia ’70, również
te bezimienne. „Wszystkich
pomordowanych wzywamy
do apelu... Brunona Drywę,
portowca, lat 34. Zygmunta
Glinieckiego, ucznia, lat 15.
Jerzego Matelskiego, stoczniowca, lat 27” – czytano nazwisko po nazwisku z długiej
listy poległych w Grudniu
roku 1970 w Gdańsku, pomordowanych w roku 1981 w
kopalni „Wujek”, kapłanów,
którzy w czasach komunizmu
oddali życie za prawdę.
– Są wśród nas
– powtarzali zebrani.
– Nie byłoby sukcesu Sierpnia ’80, gdyby nie
ofiary ludzi w Grudniu ‘70
– mówił prezydent Gdańska
Paweł Adamowicz. – To był
jeden z kamieni węgielnych
dzisiejszej,
niepodległej
Rzeczpospolitej.
Bezpośrednią przyczyną strajków i demonstracji Grudnia ’70 była decyzja
Biura Politycznego PZPR o
wprowadzeniu drastycznych
podwyżek cen żywności.
Protestowano nade wszystko
w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Bilans grudniowych
represji był tragiczny. Oficjalne dane różnią się od
rzeczywistych. Mówi się o
ponad tysiącu osób rannych,
co najmniej czterdziestu
czterech zabitych, przeszło
trzech tysiącach zatrzymanych. Odpowiedzialni za
masakrę Grudnia ’70 wciąż
nie zostali osądzeni i skazani.
Kotwice rozpięte na krzyżach
Pomnik Poległych Stoczniowców, to dla gdańszczan
miejsce symboliczne. Stoi w miejscu, gdzie w Grudniu ’70 zamordowani zostali pierwsi robotnicy wychodzący ze Stoczni
Gdańskiej, wówczas noszącej imię Lenina. Idea wzniesienia monumentu narodziła się już w roku 1971, ale zrealizowana została dopiero w roku 1980. Postulat wzniesienia pomnika stał się
jednym z haseł strajkującej w Sierpniu ’80 w Stoczni Gdańskiej.
Pomnik w postaci trzech krzyży z kotwicami rozpiętymi na ich
ramionach odsłonięty został 16 grudnia 1980 roku. W 1987 roku
na cichej modlitwie na placu Solidarności zatrzymał się Jan Paweł II.
Kolędy czas
Dwanaście dobrych wróżb,
karp w galarecie i pastorałki
Nim bliscy zasiądą
do wieczerzy wigilijnej polska tradycja – tylko polska!
– nakazuje, aby w Wigilię
pościć. Obowiązuje post ilościowy – pierwszy syty posiłek można zjeść po wzejściu
pierwszej gwiazdy, oraz jakościowy – czyli zakaz spożywania potraw mięsnych aż
do północy, czyli pierwszych
godzin dnia 25 grudnia. W
dawnej Polsce na śniadanie
podawano więc w niektórych domach postny żur z
ziemniakami.
Tradycja każe, aby
na wigilijnym stole znalazło się dwanaście potrwa.
Dlaczego dwanaście? Może
dwanaście jak jest dwanaście
miesięcy, albo dwanaście, jak
dwunastu apostołów? Jedno
jest pewne: warunkiem pomyślności w nadchodzącym
roku jest skosztowanie choćby kęsa ze wszystkich tych
smakołyków.
W zależności od regionu, tradycji rodzinnych,
zestaw wigilijnych potraw
jest różny, ale na wigilijnym
stole powinny znaleźć się
wszystkie płody ziemi. Do
najbardziej typowych dań
należą: barszcz z uszkami
(wymiennie w niektórych
regionach Polski z białym
żurem lub zupą grzybową),
ryby przyrządzane na różne
sposoby (z najbardziej tradycyjnym karpiem), kapusta z
grochem, pierogi z kapustą,
paszteciki z grzybami, kotleciki z ryżu z sosem grzy-
bowym, kluski z makiem,
cukrem i miodem, kompot
z suszonych owoców, zupa
migdałowa czy z tradycji
wschodniej kulebiak i kutia.
Kiedy głód zaspokojony zostanie kolejnymi
daniami wnoszonymi na
stół, przychodzi czas na rozpakowywanie
prezentów.
A potem… Nim włączycie
Państwo telewizor, żeby
obejrzeć reklamowany od
miesiąca film, pośpiewajcie
razem kolędy. Bo czy święta mogą obyć się bez kolęd?
Nie!
Opłatek
Opłatek (z łac. Oblatum – „dar ofiarny”) to
bardzo cienki biały płatek chlebowy, przaśny, czyli niekwaszony i niesolony, wypiekany z białej mąki i wody
bez dodatku drożdży. Opłatki wypiekano niegdyś jedynie
przy klasztorach oraz kościołach. Używano w tym celu
specjalnych metalowych form, do których wlewano ciasto.
Opłatek, którym dzielą się wszyscy
zgromadzeni przy stole wigilijnym,
składając sobie życzenia jest tym samym opłatkiem, jaki jest używany
podczas mszy świętej w Kościele katolickim, z tym, że wigilijny w odróżnieniu od hostii nie jest konsekrowany.
Opłatek, to ślad po starochrześcijańskich eulagiach, chlebach ofiarnych
składanych na ołtarzu. Część z nich
konsekrowano i rozdawano jako Eucharystię, resztę święcono po liturgii
i posyłano do domów wiernych nieobecnych w kościele. Eulagie spożywano także podczas uczt braterskich,
nazywanych agape. Były symbolem
miłości i jedności wszystkich chrześcijan oraz znakiem ich zjednoczenia
z Bogiem i ze świętymi.
Zwyczaj rozpoczynania wieczerzy
wigilijnej od dzielenia się opłatkiem
rozpowszechnił się najpewniej w XVII
w. Niegdyś wyrabiano opłatki białe
dla ludzi i kolorowe dla zwierząt. Te
na pańskich stołach obficie nasycano
miodem. Po wieczerzy, każdy dbający
o swój dobytek gospodarz, dzielił się
opłatkiem z bydłem, aby zapewnić mu
błogosławieństwo. A że opłatek ma
nadzwyczajną moc, a i noc najcudowniejsza ze wszystkich, to zwierzęta – jak wierzono – przemawiały ludzkim
głosem.
W pierwszej połowie XIX w. pojawiły się – znane tylko
w Polsce – ozdoby wykonane z opłatka. Zawieszano je
pod sufitem, nad stołem wigilijnym. Miały nie tylko chronić ludzi i ich dobytek od wszelkiego zła, ale i zapewnić
szczęście i dobrobyt w nadchodzącym roku.
Dzielenie się opłatkiem jest symbolem pojednania i przebaczenia, znakiem przyjaźni i miłości. Jest
to zwyczaj wyłącznie polski, spotykany też na Litwie.
Prawdopodobnie ma szlachecki rodowód i znany był powszechnie od XVII wieku.
Rozwaga i
7
Bóg się rodzi
1. Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony!
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
ma granice Nieskończony!
Wzgardzony, okryty chwałą,
śmiertelny, Król nad wiekami!
A Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.
2. W nędznej szopie urodzony,
żłób Mu za kolebkę dano;
cóż jest, czym był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało
witać Go przed bogaczami
A Słowo...
3. Potem i króle widziani
cisną się między prostotą,
niosąc dary Panu w dani:
mirę, kadzidło i złoto.
Bóstwo to razem zmieszało
z wieśniaczymi ofiarami.
A Słowo...
4. Podnieś rękę, Boże Dziecię,
błogosław ojczyznę miłą,
w dobrych radach, w dobrym bycie
wspieraj jej siłę swą siłą,
dom nasz i majętność całą
i wszystkie wioski z miastami!
A Słowo...
Wspaniały tekst Franciszka Karpińskiego (1741-1825)
niemal od chwili publikacji śpiewany był powszechnie
na różne melodie. Obecnie znana melodia – z niewielkimi
różnicami – była popularna już w I połowie XIX w.
i to w różnych częściach Polski.
Opowieść o narodzeniu Jezusa
wg Ewangelii św. Łukasza
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie.
Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był
Kwiryniusz. Wybierali się więc
wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także
Józef z Galilei, z miasta Nazaret,
do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ
pochodził z domu i rodu Dawida,
żeby się dać zapisać z poślubioną
sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania.
Porodziła swego pierworodnego
Syna, owinęła Go w pieluszki i
położyła w żłobie, gdyż nie było
dla nich miejsca w gospodzie.
W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż
nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała
Pańska zewsząd ich oświeciła, tak
że bardzo się przestraszyli. Lecz
anioł rzekł do nich: „Nie bójcie
się! Oto zwiastuję wam radość
wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A
to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”. I nagle przyłączyło się do
anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga
słowami: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój
ludziom Jego upodobania”. Gdy aniołowie odeszli od nich
do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: „Pójdźmy do
Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan
oznajmił”. Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A
wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze
opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy
i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i
wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im
to było powiedziane.
(Łk 2, 1-20)
Wolne miejsce przy stole
Wolne miejsce przy stole po dziś dzień zostaje w wielu polskich domach. Dlaczego? Teorii jest kilka. Jedni utrzymują, że to wolne
nakrycie dla umęczonego wędrowca, którzy tego wieczoru ma prawo
zapukać do każdych drzwi.
Inni utrzymują, że wolne miejsce podczas wieczerzy wigilijnej zajmuje duch przodka rodziny. Był nawet zwyczaj, aby na wypadek,
gdyby ten chciał zasiąść gdzie indziej, każdy z biesiadników nim usiadł
na swoim miejscu dmuchał na siedzisko, bojąc się zgnieść ducha.
Jeszcze inni tłumaczyli – szczególnie w czasie powstań i zsyłek na Wschód – że wolne miejsce czeka na tego domownika, który choć
daleko zawsze na święta może wrócić.
8
Rozwaga i
MODLITWA PRZED JEDZENIEM
Pobłogosław Panie nas, pobłogosław ten posiłek,
wszystkich, którzy go przygotowali i naucz nas dzielić się
chlebem i radością ze wszystkim. Przez Chrystusa Pana
naszego. Amen.
MODLITWA PO JEDZENIU
Za ten posiłek i za ten chleb, za wszystkie dary
Twojej dobroci dziękujemy Ci Panie. Przez Chrystusa Pana
naszego. Amen.
Lulajże Jezuniu
1. Lulajże, Jezuniu, moja perełko,
lulaj, ulubione me pieścidełko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
a Ty Go, Matulu, w płaczu utulaj.
2. Zamknijże znużone płaczem powieczki,
utulże zemdlone łkaniem wardzeczki.
Lulajże, Jezuniu...
Mędrcy świata
5. Lulajże, piękniuchny mój aniołeczku,
lulajże, maluchny świata kwiateczku.
Lulajże, Jezuniu...
1. Mędrcy świata, monarchowie,
gdzie śpiesznie dążycie?
Powiedzcież nam, Trzej Królowie,
chcecie widzieć Dziecię?
6. Lulajże różyczko najozdobniejsza,
lulajże, lilijko najprzyjemniejsza.
Lulajże, Jezuniu...
8. Lulajże, przyjemna oczom
gwiazdeczko,
lulaj, najśliczniejsze świata słoneczko.
Lulajże, Jezuniu...
Ono w żłobie nie ma tronu
i berła nie dzierży,
a proroctwo Jego zgonu
już się w świecie szerzy.
10. Matuniu kochana, już odchodzimy,
małemu Dzieciątku przyśpiewujemy.
Lulajże, Jezuniu...
11. Cyt cyt cyt, już zaśnie małe Dzieciątko,
patrz jeno, jak to śpi niby kurczątko.
Lulajże, Jezuniu...
12. Cyt cyt cyt, wszyscy się spać zabierajcie,
mojego Dzieciątka nie przebudzajcie.
Lulajże, Jezuniu...
Słowa i melodia tej pastorałki pochodzą z XVIII wieku.
Cicha noc
1. Cicha noc, święta noc!
Pokój niesie ludziom wszem,
a u żłóbka Matka Święta
czuwa sama uśmiechnięta
nad Dzieciątka snem. (2 x )
2. Cicha noc, święta noc!
Pastuszkowie od swych trzód
biegną wielce zadziwieni
za anielskich głosem pieni,
gdzie się spełnił cud. (2 x )
3. Cicha noc, święta noc!
Narodzony Boży Syn!
Pan wielkiego majestatu
niesie dziś całemu światu
odpuszczenie win. (2 x )
2. Mędrcy świata, złość okrutna
Dziecię prześladuje,
wieść okropna, wieść to smutna,
Herod spisek knuje.
Nic monarchów nie odstrasza,
do Betlejem śpieszą,
gwiazda Zbawcę im ogłasza,
nadzieją się cieszą.
3. Przed Maryją stają społem,
niosą Panu dary,
przed Jezusem biją czołem,
składają ofiary.
Trzykroć szczęśliwi Królowie,
któż wam nie zazdrości?
Cóż my damy, kto nam powie,
pałając z miłości?
Tekst tej kolędy powstał w XIX wieku.
Kiedyś snopy zboża, dziś choinka
Zwyczaj strojenia świątecznego drzewka przywędrował do Polski dopiero na przełomie XVIII i
XIX w. wraz z niemieckimi protestantami. Tam był już znany w XV w. Przyjął się początkowo w
miastach. Do wiejskich chat trafiła dopiero – choć nadal nie powszechnie – w latach 20 XX w.
Do tego czasu zarówno w chłopskich chatach, dworach szlacheckich, jak i magnackich pałacach
stawiano bożonarodzeniowe snopy. Najczęściej cztery, w czterech kątach izby: z żyta, z owsa,
pszenicy i jęczmienia. Wnosząc je gospodarz składał życzenia: „Na to Boże Narodzenie – coby
się wam darzyło, mnożyło”.
Najstarsza szklana bombka ma prawie 200 lat i pochodzi z Niemiec. W Niemczech do dzisiaj
powstaje najwięcej szklanych ozdób choinkowych. Największe targi zabawkarsko-ozdobnicze
– gdzie prezentuje się bombkarską modę w kilku pawilonach wielkości Hali Olivia – odbywają
się na przełomie stycznia i lutego w Norymberdze.
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od jabłuszek, orzechów, pierników, wydmuszek, piórek, uplecionej słomki i kolorowego papieru.
Rozwaga i
9
Wśród nocnej ciszy
1. Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi:
wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi.
Czym prędzej się wybierajcie,
do Betlejem pośpieszajcie
przywitać Pana.
Przybieżeli do Betlejem
1. Przybieżeli do Betlejem pasterze,
grając skocznie Dzieciąteczku na lirze.
Chwała na wysokości, a pokój na ziemi.
2. Oddawali swe ukłony w pokorze
Tobie z serca ochotnego, o Boże!
Chwała...
3. Anioł Pański sam ogłosił te dziwy,
których oni nie słyszeli, jak żywi.
Chwała...
4. Dziwili się napowietrznej muzyce
i myśleli, co to będzie za Dziecię?
Chwała...
5. Oto Mu się wół i osioł kłaniają,
Trzej Królowie podarunki oddają.
Chwała...
6. I Anieli gromadami pilnują,
Panna czysta wraz z Józefem piastują.
Chwała...
7. Poznali Go Mesyjaszem być prawym,
Narodzonym dzisiaj Panem łaskawym.
Chwała...
Słowa tej kolędy spisane zostały w XVII wieku.
Szopka
W 1223 roku święty Franciszek przyniósł do groty w Gubio
sianko, przyprowadził żywego osła i woła, po czym sam odczytał
Ewangelię i wygłosił kazanie.
Szopki dzisiaj wystawiane w kościołach wywodzą się z
tradycji średniowiecznego misterium religijnego, grywanego przez
samych aktorów czy poruszane przez nich lalki. Od XIII w. jasełka
stawały się coraz powszechniejsze w Europie, a to dzięki franciszkanom, którzy ustawiali w kościołach ruchome lub nieruchome figury
Jezusa, Maryi, Józefa, pastuszków i Trzech Króli.
Najpewniej od XVI w. z miniaturową szopką ruszyli do domów kolędnicy.
10
Rozwaga i
2. Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie
z wszystkimi znaki, danymi sobie.
Jako Bogu cześć Mu dali,
a witając zawołali
z wielkiej radości:
3. Ach witaj, Zbawco, z dawna żądany,
tyle tysięcy lat wyglądany.
Na Ciebie króle, prorocy
czekali, a Tyś tej nocy
nam się objawił.
4. I my czekamy na Ciebie Pana,
a skoro przyjdziesz na głos kapłana,
Padniemy na twarz przed Tobą,
I wierząc, żeś jest pod osłoną
chleba i wina.
Kolęda ta należy do najbardziej znanych.
Powstała prawdopodobnie u schyłku XVIII w.
Anioł pasterzom mówił
1. Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził
w Betlejem, nie bardzo podłym mieście,
narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia.
2. Chcąc się dowiedzieć tego
poselstwa wesołego,
bieżeli do Betlejem skwapliwie,
znaleźli Dziecię w żłobie,
Maryję z Józefem.
3. Taki Pan chwały wielkiej
uniżył się Wysoki;
pałacu kosztownego żadnego
nie miał zbudowanego
Pan wszego stworzenia.
6. Słuchajcież Boga Ojca
jako nam Go zaleca:
Ten ci Syn mój najmilszy, jedyny,
wam w raju obiecany,
tego wy słuchajcie.
Tekst tej kolędy pochodzi z XVI w.
Wyższe świadczenia, niższe prowizje i dogodniejsze warunki
Od 1 stycznia 2007 roku wzrosną świadczenia związkowe – zdecydowała Komisja Międzyzakładowa
NSZZ „Solidarność”.
Nie tylko wzrasta wysokość świadczeń związkowych, ale i wprowadzone zostały nowe, dotychczas nieistniejące
świadczenia, m.in. dotyczące leczenia szpitalnego współmałżonka i dziecka. Na dodatkowe świadczenia związkowe będą mogły liczyć osoby, które w 1998 roku odeszły w systemie przedemerytalnym, a teraz odchodzą na pełną emeryturę.
– Świadczenia z tytułu ślubu rozszerzyliśmy również na te małżeństwa, które zawierane będą po raz kolejny. Dotychczas ze świadczeń mogli korzystać tylko ci, którzy pobierali się po raz pierwszy – opowiada Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności”. – Zwiększyliśmy wysokość świadczeń również w przypadku urodzeń i zgonów.
Pożyczka na rzecz urlopu wzrosła z 600 na 750 złotych. Pożyczki komercyjne podwyższone zostały do 7 tys. zł. Zwiększono
wysokość chwilówki, nawet do 1000 złotych, obniżając jednocześnie prowizję. Obniżono również progi wysokości wynagrodzenia uprawniające do otrzymania pożyczki.
Świadczenia związkowe 2007
ZASIŁKI STATUTOWE
1. Z tytułu urodzenia dziecka*
500 zł
- samotnie matki*
1000 zł
- adopcja dziecka*
500 zł
2. Z tytułu zgonu członka związku
750 zł
3. Z tytułu zgonu członka rodziny (współmałżonka, rodziców, teściów, macochy, ojczyma, dzieci)*
ZASIŁKI I ŚWIADCZENIA INNE
1.Związkowa odprawa emerytalno - rentowa*
- odprawa emerytalno-rentowa w przypadku ponownego zwolnienia ze stoczni*
2. Zasiłek z tytułu zawarcia związku małżeńskiego przez członka związku*
3.Zasiłek z tytułu zgonu członka związku z powodu nieszczęśliwego wypadku (do wysokości)*
4. Zasiłek z tytułu zgonu - brata, siostry*
400 zł
350 zł
150 zł
350 zł
2500 zł
350 zł
* Wysokość świadczenia każdorazowo ustala prezydium związku. Do wszystkich powyższych zasiłków uprawnieni są członkowie związku z co najmniej 6-cio miesięcznym stażem związkowym.
5. Zasiłek pomocowy dla nowo zatrudnionych
- Zatrudnieni na umowę próbną powyżej 2 tygodni
120 zł
(Zasiłek wypłacany jest tylko do 30 dni od daty rozpoczęcia pracy. Opłacenie pierwszej składki Nordea w wysokości zadeklarowanej przez pracownika. Zasiłek wypłacany jest tylko do 90 dni od daty rozpoczęcia pracy)
6. Chwilówki zwrotne do wysokości
1000 zł
w tym: do 150zł – bez prowizji
od 151 zł do 300 zł – 1 % prowizji
od 301 zł do1000 zł – 2 % prowizji
Warunki:
 Uprawniony jest członek związku z co najmniej 1-miesięcznym stażem związkowym, nie musi być zatrudniony na umowę
stałą
 Wymagany jest poręczyciel, członek związku, w przypadku braku potrąceń składek związkowych lub gdy wynagrodzenie na
rachunek BROR jest niższe niż wypłacana zaliczka oraz innych okolicznościach nie przewidzianych w uchwale zagrażających
spłatę
 W przypadku otrzymania chwilówki, w danym miesiącu można ubiegać się o pożyczkę
 Należne oprocentowanie jest umorzone i traktowane jako pomoc statutowa związku pobierana jest prowizja, przeznaczona
na działalność statutowa
 Prowizja potrącana jest razem z chwilówką przez listę płac
 Chwilówki nie są wypłacane w przypadku nie terminowego przesyłania przelewów przez stocznię oraz wypłat chwilówek
na poczet nie wypłaconego wynagrodzenia
 Chwilówki potrącane są z wynagrodzenia przez listę płac
Rozwaga i
11
7. Chwilówki na poczet niewypłaconego wynagrodzenia z przyczyn zakładu pracy do wysokości łącznej 2000 zł
Warunki:
 Uprawniony jest członek związku z co najmniej 1 miesięcznym stażem związkowym, nie musi być zatrudniony na umowę
stałą
 Wymagany jest poręczyciel, członek związku, gdy zachodzą okoliczności, gdy do spłaty nie dojdzie w terminie
 Wypłacona kwota jednorazowej chwilówki nie może przekraczać kwoty 1000 zł
 Wypłacana kwota chwilówki nie może być wyższa od niewypłaconego wynagrodzenia netto
 Chwilówki na poczet wynagrodzenia można łączyć z innymi świadczeniami NSZZ „Solidarność”
 Należne oprocentowanie jest umorzone i traktowane jako pomoc statutowa związku
 Pracownik zobowiązany jest w terminie spłacić chwilówkę w kasie. Niedotrzymanie określonego terminu powoduje potrącenie z wynagrodzenia, dodatkowo naliczenia odsetek karnych w wysokości 10 % od kwoty pobrania oraz wstrzymania
następnych wypłat do czasu otrzymania zwrotu w formie przelewu na konto związku
8. Zasiłki szkoleniowe - refundacja kosztów nauczania
Na pisemny wniosek pracownika (druk uchwały) Komisja Międzyzakładowa refunduje wykupione indywidualne kursy podwyższające kwalifikacje członka związku, zmianę zawodu w tym studia. Wysokość refundacji określa każdorazowo Prezydium
KM i jest ona zależna od ilości wypłacanych zasiłków w danym semestrze. Refundacja następuje po okazaniu dokumentu o
pełnym koszcie kursu oraz ksero dowodu wpłaty dokonanej przez pracownika.
Uprawniony jest tylko członek związku, nie dotyczy rodziny.
9. Zasiłki z tytułu leczenia szpitalnego
Na pisemny wniosek pracownika (druk uchwały) oraz załączników w postaci ksero wypisu ze szpitala oraz z książeczki RUM,
Komisja Międzyzakładowa udziela zapomogi bezzwrotnej w wysokości:
a) dla pracownika 25 zł za każdy dzień pobytu, jeżeli członek związku przebywał w szpitalu w sposób ciągły minimum 3 dni
b) dla współmałżonka lub dziecka 12,50 zł za każdy dzień pobytu, jeśli przebywał w szpitalu w sposób ciągły minimum 6 dni
Nie dotyczy leczenia sanatoryjnego i rehabilitacji!
10. Zasiłki z tytułu długotrwałe choroby - refundacja kosztów leczenia
Na pisemny wniosek pracownika (druk uchwały) Komisja Międzyzakładowa udziela zapomóg bezzwrotnych w formie refundacji kosztów leczenia, tj. zakupu leków na podstawie załączników w postaci zapłaconych oryginałów faktur, ksero wpisu
lekarza o zakupie leku w książeczce RUM oraz potwierdzenia przez dyscyplinę pracy lub rachubę długości zwolnienia.
Możliwość oraz wysokość danej refundacji określa każdorazowo Prezydium KM. Świadczenie to nie jest obligatoryjnie i jest
zależne od posiadanych przez związek środków finansowych oraz ilości wypłacanych zasiłków w danym półroczu.
Nie dokonuje się dopłaty do wcześniej refundowanych faktur.
Uprawniony jest tylko członek związku, nie dotyczy rodziny.
11. Zasiłek na zakup sprzętu medycznego
Na pisemny wniosek pracownika (druk uchwały) oraz zlecenie lekarza prowadzącego, KM refunduję zakup sprzętu medycznego
niezbędnego do leczenia pracownika, np. kul, wózka inwalidzkiego, gorsetu, aparatu słuchowego, glukometru.
Możliwość oraz wysokość danej refundacji określa każdorazowo Prezydium KM. Świadczenie to nie jest obligatoryjnie i jest
zależne od posiadanych przez związek środków finansowych oraz ilości wypłacanych zasiłków w danym półroczu.
Uprawniony jest tylko członek związku, nie dotyczy rodziny.
12. Zapomogi zwrotne
Z tytułu urlopu wypoczynkowego min. 10 dni roboczych lub sytuacji losowych, w wysokości:
- Zapomoga zwrotna: 500 zł – zwrot w 5 ratach, wymagany rachunek BROR min. 550 zł bez zasiłku rodzinnego
- Zapomoga zwrotna: 600 zł – zwrot w 5 ratach, wymagany rachunek BROR min. 600 zł bez zasiłku rodzinnego
- Zapomoga zwrotna: 750 zł – zwrot w 5 ratach, wymagany rachunek BROR min. 650 zł bez zasiłku rodzinnego
Z tytułu sytuacji losowych, w wysokości:
- Zapomoga zwrotna: 800 zł – zwrot w 4 ratach, wymagany rachunek BROR min. 700 zł bez zasiłku rodzinnego
- Zapomoga zwrotna: 900 zł – zwrot w 4 ratach, wymagany rachunek BROR min. 750 zł bez zasiłku rodzinnego
- Zapomoga zwrotna: 1000 zł – zwrot w 4 ratach, wymagany rachunek BROR min. 800 zł bez zasiłku rodzinnego
- Zapomoga zwrotna: 1200 zł – zwrot w 5 ratach, wymagany rachunek BROR min. 850 zł bez zasiłku rodzinnego
Warunki:
 Uprawniony jest członek związku z co najmniej 3-miesięcznym stażem związkowym, nie musi być zatrudniony na umowę stałą
 Udziela się w wypadkach losowych umotywowanych zgodnie z regulaminem zamieszczonych na wniosku
 Ilość rat przy poszczególnych kwotach nie może być większa niż w uchwale
 W okresie spłaty można ubiegać się o inne pożyczki oraz chwilówki
12
Rozwaga i
 Poręczyciele pożyczek muszą być członkami związku i mieć umowę stałą bez względu na wysokość pożyczki
 Osobom, którym w ostatnim miesiącu przed ubieganiem się o pożyczkę, inne potrącenia w stoczni nie pozwalały na opłacanie składek członkowskich, to pożyczkobiorca w takiej sytuacji nie otrzyma pożyczki powyżej kwoty 1000 zł
 Poręczyciel musi być członkiem związku i mieć opłacone składki związkowe nie może w okresie spłaty poręczać więcej niż
dwie pożyczki
 Należne oprocentowanie jest umarzane i traktowane jako pomoc statutowa związku
13. Pożyczki komercyjne – udziela się w następujących wysokościach:
a. Z oprocentowaniem stałym 0,4 % miesięcznie (4,8 % rocznie)
- Pożyczka 750 zł – zwrot w 5 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 765 zł, rata miesięczna z odsetkami 153 zł), wymagany rachunek BROR min. 650 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 1000 zł – zwrot w 4 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 1016 zł, rata miesięczna z odsetkami 254 zł)
wymagany rachunek BROR min. 800 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 1500 zł – zwrot w 6 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 1536 zł, rata miesięczna z odsetkami 256 zł)
wymagany rachunek BROR min. 900 zł bez zasiłku rodzinnego
b. Z oprocentowaniem stałym 0,45 % miesięcznie (5,4% rocznie)
- Pożyczka 2000 zł – zwrot w 8 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 2072 zł, rata miesięczna z odsetkami 259 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1000 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 2500 zł – zwrot w 10 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 2612,50 zł, rata miesięczna z odsetkami 261,25
zł) wymagany rachunek BROR min. 1100 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 3000 zł – zwrot w 12 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 3162 zł, rata miesięczna z odsetkami 263,50 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1200 zł bez zasiłku rodzinnego
c. Z oprocentowaniem stałym 0,5% miesięcznie (6% rocznie)
- Pożyczka 3500 zł – zwrot w 14 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 3745 zł, rata miesięczna z odsetkami 267,50 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1300 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 4000 zł – zwrot w 16 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 4320 zł, rata miesięczna z odsetkami 270 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1400 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 4500 zł – zwrot w 18 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 4905 zł, rata miesięczna z odsetkami 272,50 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1500 zł bez zasiłku rodzinnego
d. Z oprocentowaniem stałym 0,55% miesięcznie (6,6% rocznie)
- Pożyczka 5000 zł – zwrot w 20 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 5550 zł, rata miesięczna z odsetkami 277,50 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1600 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 5500 zł – zwrot w 22 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 6165,50 zł, rata miesięczna z odsetkami 280,25
zł) wymagany rachunek BROR min. 1700 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 6000 zł – zwrot w 24 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 6792 zł, rata miesięczna z odsetkami 283,00 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1800 zł bez zasiłku rodzinnego
e. Z oprocentowaniem stałym 0,6% miesięcznie (7,2% rocznie)
- Pożyczka 6500 zł – zwrot w 26 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 7514 zł, rata miesięczna z odsetkami 289 zł)
wymagany rachunek BROR min. 1900 zł bez zasiłku rodzinnego
- Pożyczka 7000 zł – zwrot w 28 ratach (z odsetkami na koniec spłaty wyniesie 8176 zł, rata miesięczna z odsetkami 292 zł)
wymagany rachunek BROR min. 2000 zł bez zasiłku rodzinnego
Warunki:
 Uprawniony jest członek związku z co najmniej 3 miesięcznym stażem związkowym
 Od umowy pożyczki można odstąpić w ciągu 3-dni bez ponoszenia kosztów
 W przypadku pożyczek od 2000 zł do 7000 zł pożyczkobiorca musi być zatrudniony na umowę stałą, natomiast przy niższych kwotach tego warunku nie trzeba spełniać
 Poręczyciele pożyczek muszą być członkami związku i mieć umowę stałą bez względu na wysokość pożyczki
 Osobom, którym w ostatnim miesiącu przed ubieganiem się o pożyczkę, inne potrącenia w stoczni nie pozwalały na opłacanie składek członkowskich, to pożyczkobiorca w takiej sytuacji nie otrzyma pożyczki powyżej kwoty 1000 zł
 W okresie spłaty można ubiegać się o inne pożyczki oraz chwilówki
 Pobierane odsetki mają wartość stałą, naliczane są od kwoty pożyczki zgodnie z podpisaną umową, odsetki te przeznaczone są
na działalność statutową związku. W przypadku wcześniejszej spłaty korygowane są odsetki na podstawie wypisanego wniosku
 Umowa pożyczki zawarta jest tylko na okres zatrudnienia w Stoczni Gdańskiej lub w innych firmach zrzeszonych w Komisji
Międzyzakładowej. Pracownikowi, któremu zakład pracy wypowie umowę o pracę lub dokona zwolnienia dyscyplinarnego
pożyczka zostaje potrącona w jednej racie z pomniejszonymi odsetkami za skrócenie okresu spłaty. Pożyczka może też być
przeksięgowana na inną osobę pracującą
 Poręczyciel musi być członkiem związku i mieć opłacone składki związkowe, w okresie spłaty nie może poręczać więcej
niż dwie pożyczki
Rozwaga i
13
14. Fundusz Wydziałowy
Odpis w wysokości 1,5 zł na każdego członka związku na wydziale.
Fundusz wydziałowy przeznaczony jest na bieżącą działalność związku na wydziale, w tym na: zapomogi bezzwrotne, zapomogi zwrotne, paczki, wieńce i kwiaty, upominki dla odchodzących na emeryturę, materiały biurowe, artykuły spożywcze na
zebrania członków związku, w tym spotkania opłatkowe
Do innego wydatkowania pieniędzy wymagana jest indywidualna zgoda Prezydium Komisji Międzyzakładowej
ZAPOMOGI BEZZWROTNE
Zapomogi bezzwrotne udzielane są w wypadkach losowych umotywowanych, np.: pożar, kradzież, długotrwała choroba,
uciążliwa i kosztowna rehabilitacja, awaria instalacji w domu, awaria sprzętu domowego niezbędnego do normalnego funkcjonowania
Wnioski rozpatruje i przyznaje Komisja Socjalna z funduszu socjalnego stoczni.
Czy chcesz
podnieść swoje kwalifikacje?
– Poszukujemy nowych form uatrakcyjnienia oferty związku – mówi Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarność”. – Po wejściu Polski do Unii Europejskiej otworzyły się nowe możliwości na pozyskiwanie środków.
Zabiegają o nie gminy, firmy, organizacje pozarządowe, rolnicy. Od niedawna pozyskiwać unijne pieniądze zaczęły również
związki zawodowe. Komisja Międzyzakładowa „Solidarność” uczestniczy już w trzech unijnych programach: Mayday, Euroster oraz Credo. Naszym celem jest szkolenie, przekwalifikowywanie pracowników tak, aby zdobywali nowe specjalizacje,
podnosili swoje kwalifikacje stając się konkurencyjniejszymi na rynku pracy i ominęły ich ewentualne zwolnienia pracowników niewykwalifikowanych. Nie możemy jednak uczestniczyć w procesie pozyskiwania środków ogólnie jako związek, ale
przedkładając listę nazwisk konkretnych pracowników, zainteresowanych takim lub innym programem.
W roku 2007 będziemy startować do kolejnych projektów. Czekamy na pomysły – w jakich kursach chciałbyś uczestniczyć? Może na przykład w komputerowym na poziomie zaawansowanym, księgowości, obsługi plazmy, kursie spawacza?
Wypełnij ankietę, a Twoje marzenia mogą się spełnić!
.............................................................�
Imię, nazwisko, numer ewidencyjny
.............................................................�
Rok urodzenia
.............................................................�
Numer telefonu kontaktowy
.............................................................�
Proponowany kurs, który chciałbyś odbyć

 Na ankiety czeka Karol Guzikiwicz w siedzibie związku, tel. 15 00.
.............................................
czytelny podpis
Rozwaga i Solidarnoœæ – gazeta Komisji Międzyzakładowej
NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej
Redaktor naczelny: Katarzyna Dębska
Skład i red. techniczny: Edyta Sopolińska
Adres redakcji: 80-873 Gdańsk, ul. Na Ostrowiu 15/20, tel. 769-15-00, fax 769-14-41.
Uwagi prosimy kierować do sekretariatu Komisji Międzyzakładowej
NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej.
14
Rozwaga i
„1981-1983. Rzecz o stanie wojennym” – to wystawa dedykowana ludziom, którym władza próbowała złamać kręgosłup. Do końca marca 2007 roku
oglądać ją będzie można w kościele św. Brygidy
w Gdańsku, kościele parafialnym stoczniowców ze
Stoczni Gdańskiej.
Czekamy na pomoc ludzi dobrej woli
Wystawa w kościele św. Brygidy
Łukasz ma jedenaście lat i w styczniu tego roku
dowiedział się, że jest chory na cukrzycę. Od tej
chwili co trzy godziny badać musi poziom cukru
we krwi i kilka razy na dobę wstrzykiwać sobie
insulinę za pomocą specjalnej strzykawki, tak
zwanego pena.
WRONA SKONA
Do obejrzenia wystawy zaprasza plakat, przedruk
pierwszej strony „Trybuny Ludu” z dnia 14 grudnia 1981 roku,
gdzie obok nieśmiertelnego hasła: „Proletariusze wszystkich
krajów łączcie się!” generał Wojciech Jaruzelski informował
o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. „… nadchodzi godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy
sprostać, dowieść, że Polski jesteśmy warci” – „Trybuna” cytowała gen. Jaruzelskiego.
Na ekspozycję składają się pamiątki, dokumenty, fotografie zgromadzone w archiwum Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Wiele
z nich pochodzi z domowych zbiorów ofiarowywanych przez rodziny.
Wielkie zdjęcie z celi internowania,
mapa Polski usiana więzieniami
pełnymi opozycjonistów, kopie
„Postanowień o wszczęciu śledztwa”, ulotki „Podstawowe zasady
opozycji” i prześmiewcze „Wrona
skona” z ptaszyskiem wspartym na
czerwonej gwieździe, mały instruktarz podziemnego druku, odbite na
powielaczu rysunki satyryczne, aż
po klepsydry z nazwiskami tych,
którzy zginęli.
– Miałam dziesięć lat, gdy wybuch stan wojenny,
niewiele pamiętam, ale dziś oceniam, że był to zamach stanu
– mówił Radosław Osiński z Chojnic pod Gdańskiem, który przyszedł obejrzeć wystawę. – Zobaczyć tu można wiele
zdjęć z miejsc internowania, one bardzo mocno działają na
wyobraźnię, pewnie dlatego, że tak rzadko mamy okazję podobne sceny oglądać. Jak najwięcej ludzi powinno oglądać takie wystawy, szczególnie młodzi, dla których historie sprzed
dwudziestu pięciu lat to jak opowieści o dinozaurach.
W kościele św. Brygidy wystawę zwiedzać będzie
można do 30 marca 2007 roku. Potem ruszyć będzie mogła w
Polskę, jeśli tylko znajdą się osoby chętne do jej organizacji.
Informacji w tej sprawie udziela Joanna Lewandowska, organizatorka wystawy, tel. 058/308 43 92.
Ekspozycję przygotowało archiwum Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Patronat nad wystawą objęli: abp
Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański, oraz marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Łukasz potrzebuje
pompy insulinowej
– Dostarcza to mu
wiele kłopotów – opowiadają rodzice Łukasza, Barbara i
Jarosław Dziadek. – Pomijając fakt, iż przez inne dzieci
jest postrzegany jako chore
dziecko, to zdarzają się też
awarie pena. Mieliśmy zdarzenie, które mogło skończyć
się tragicznie. Łukasza pen
został uszkodzony. Pielęgniarka szkolna chcąc podać
insulinę zwykłą strzykawką
źle przeliczyła jednostki. Zamiast trzech podała trzydzieści jednostek insuliny, dawkę
śmiertelną. Tylko szybka interwencja szpitala uratowała
mu życie.
Po wypadku z penem Łukaszowi na jeden rok
została wypożyczona pompa insulinowa, która bardzo
ułatwia chłopcu życie. Nie
trzeba już robić zastrzyków
kilka razy na dobę, ale wystarczy jedno ukłucie na trzy
dni, aby podłączyć pompę.
W porównaniu, gdy używa
się strzykawki, przez trzy
dni robi się aż 21 nakłuć.
Pacjent stosujący pompę insulinową nie musi
już tak rygorystycznie
przestrzegać diety, zarówno
co do pór posiłków, jak i ich
wielkości oraz rodzaju.
– Rok szybko minie, będzie trzeba pożyczoną
pompę oddać. Na zakup nowej nas nie stać. To poważny
wydatek, bowiem urządzenie takie kosztuje piętnaście
tysięcy złotych – mówią rodzice Łukasza. – Do tej poru
udało nam się zgromadzić
trzy tysiące siedemset złotych. Będziemy wdzięczni
za każdą wpłatę, choćby najmniejszą.
 Bank Millenium
28 1160 2202 0000 0000 3058 3915
z dopiskiem:
Łukasz Dziadek
TPD Pomorski zarząd Wojewódzki
ul. Mariacka 34/36, 80-833 Gdańsk
Rozwaga i
15
Nowości w wypożyczalni
Epoka Lodowcowa 2: Odwilż - DVD
Wasi ulubieni bohaterowie poniżej zera powracają, gotowi na nową niesamowitą przygodę w
superowej kontynuacji przebojowej „Epoki Lodowcowej”!
Temperatura rośnie i epoka lodowcowa ma się ku końcowi. Maniek, Sid, Diego i Scrat starają się
uciec z doliny zanim zaleje ją powódź. Komiczni bohaterowie ruszają w podróż, pakując się co
chwila w nowe kłopoty. W drodze poznają Elę ostatnią mamucicę na Ziemi, której udaje się stopić
i zdobyć serce Mańka.
Olśniewająca animacja, niezapomniani bohaterowie i świetna muzyka sprawiają, że „Epoka Lodowcowa 2: Odwilż” stanowi znakomitą rozrywkę dla całej rodziny!
Garfield 2 - DVD
Garfield, ulubiony kot całego świata, rusza na podbój Wielkiej Brytanii, grożąc zamieszaniem w
całym Zjednoczonym Królestwie. Wraz ze swym psim kumplem Odie`em przepływa Atlantyk ku
zaskoczeniu swego pana Jona Arbuckle`a (Breckin Meyer), który przebywa w Londynie, by się
oświadczyć swojej dziewczynie, pięknej pani weterynarz Liz Wilson (Jennifer Love Hewitt). Garfield przybył... zobaczył... zwyciężył: Big Bena, Buckingham Palace, Scotland Yard oraz swoje
nowe ulubione danie: paszteciki nadziewane mięsem (OK, to jeszcze nie lasagne, ale nie można
mieć wszystkiego). Aby przygoda okazała się godna tak fenomenalnego kota, Garfield zamienił
się miejscami z Księciem – królewskim kotem, który właśnie odziedziczył zamek. Teraz zamek
należy do Garfielda – czy komuś należałby się bardziej? „Garfield 2”
to podwójna dawka śmiechu i rozrywki dla całej rodziny...
Czerwony Kapturek – Prawdziwa Historia - DVD
Futerkowi i pierzaści gliniarze prowadzą dochodzenie w sprawie zajść w chatce Babci, w które
zamieszani są Czerwony Kapturek, Wilk, Babcia i Drwal. Zarzuty, jakie im są stawiane, brzmią
poważnie: włamanie, wkroczenie na teren prywatny, zakłócanie spokoju, napaść z zamiarem zjedzenia, posługiwanie się siekierą bez zezwolenia. Sprawa ta może mieć bezpośredni związek ze
Smakoszem, który okrada sklepy ze smakołykami z przepisów na pyszności, powodując tym samym bankructwo wielu, wielu firm.
Mission Impossible III - DVD
Stawka nigdy nie była tak wysoka. Akcja nigdy nie była tak szybka. Oto prawdziwa Mission
Impossible... jakiej nigdy jeszcze nie widziałeś! Tom Cruise po raz kolejny wciela się w Ethana
Hunta w ekscytującym thrillerze wyreżyserowanym przez J.J. Abramsa („Zagubieni”, „Agentka
o stu twarzach”). Zmuszony przez przełożonych (Laurence Fishburne i Billy Cudrup) do powrotu
do agencji, Hunt staje naprzeciw najokrutniejszego przeciwnika, z jakim dane mu było walczyć
– bezwzględnego handlarza bronią Owena Daviana (zdobywca Oscara Philip Seymour Hoffman).
Z pomocą członków zespołu IMF (Ving Rhames, Jonathan Rhys Meyers oraz Maggie Q) Ethan
rozpoczyna niesamowity wyścig od Rzymu, aż po Szanghaj, by ocalić porwaną agentkę (Keri
Russell) i powstrzymać Daviana przed wyeliminowaniem następnego celu – swojej żony Julii
(Michelle Monaghan). Zapierające dech w piersiach sceny od pierwszej minuty filmu, zaskakujące zwroty akcji „to właśnie ten film” – Leonard Maltin, Entertainment Tonight.
Posejdon - DVD
16
Rozwaga i
Na Posejdonie trwa przyjęcie noworoczne. Pasażerowie wznoszą toasty za przyszłość. Jednak ta
przychodzi bardzo gwałtownie w postaci gigantycznej, 45-metrowej fali, która wywraca liniowiec
do góry dnem... i zmusza pasażerów statku do rozpoczęcia desperackiej walki o przeżycie.
Reżyser Wolfgang Petersen („Gniew Oceanu”, „Okręt”) powraca na morze w przejmującej, przepełnionej akcją adaptacji powieści „Tragedia Posejdona” autorstwa Paula Gallico. Josh Lucas,
Kurt Russell, Richard Dreyfuss i Emmy Rossum wcielili się w role pasażerów, którzy muszą zdać
się na siebie nawzajem w walce z wodą i ogniem, w świecie odwróconym do góry nogami. Jednak
w tym spektakularnym dreszczowcu pierwszoplanowym bohaterem jest 13-pokładowy, 20-piętrowy, tonący Posejdon. Zobacz to na własne oczy... Napięcie wzrasta... Wszyscy na pokład!

Podobne dokumenty