DZIECI MŁODSZE

Transkrypt

DZIECI MŁODSZE
Temat kompleksowy: Kłopoty Pana Listonosza
Termin zajęć: cały rok
M19
Ut wór nr 1
Anna Ożyńska-Zborowska
Chodzi z dużą torbą i z tego jest znany,
Że roznosi listy, kartki, telegramy.
„Listonosz”, w: A. Ożyńska-Zborowska, „Antologia literatury dla najmłodszych”, KAW, Warszawa 2002
❖❖❖
U070914
Ut wór nr 2
Wysłał marynarz listy dwa,
listy zza siedmiu mórz!
Już je listonosz w torbie ma,
dzieciom odnosi już!
www.raabe.com.pl
DZIECI MŁODSZE
Listonosz
M19
Temat kompleksowy: Kłopoty Pana Listonosza
Termin zajęć: cały rok
Ref. Dzień dobry, dzień dobry, witam pana.
Czy niesie pan w torbie listy dla nas?
Torba jest wypchana aż do dna;
i dla nas, i dla nas list pan ma!
DZIECI MŁODSZE
Chodzi listonosz całe dnie,
drogę ma długą, złą.
Więc gdy u ciebie zjawi się,
ładnie przywitaj go!
Ref. Dzień dobry, dzień dobry, witam pana.
Czy niesie pan w torbie listy dla nas?
Torba jest wypchana aż do dna;
i dla nas, i dla nas list pan ma!
„Chodzi listonosz”, w: U. Smoczyńska-Nachtman, „Rozśpiewane przedszkole”, WSiP, Warszawa 1992
❖❖❖
U070914
Ut wór nr 3
Barbara Lewandowska
O zachrypniętej trąbce pocztyliona
Kiedyś listy były ważne jak księżniczki i królewicze. Pociągów i samolotów jeszcze na świecie nie
było, więc listy nie musiały się spieszyć i jeździły sobie wygodnie karetą. Czasem na tę karetę
mówiono dyliżans, ale przez to nie była mniej wygodna. Ciągnęły karetę albo dyliżans, jeśli
wolisz prawdziwe konie, a powoził pan pocztylion.
Miał on skarb: piękną trąbkę o czystym donośnym głosie. Gdy pan pocztylion grał na tej trąbce,
ludzie wybiegali na drogi, wyciągali ręce po listy i paczki. Nieraz panie i panienki machały chusteczkami.
– To mnie tak witają! – cieszyła się trąbka. – Wybiegają na drogę, żeby posłuchać mojego głosu.
Nic dziwnego! Jest piękniejszy od śpiewu słowików i kosów.
Zachwycona trąbka trąbiła coraz czyściej. Coraz głośniej! Nawet podczas deszczu i wiatru! Nawet
przy śnieżycy! Pewnego dnia – zachrypła! Nie mogła wydobyć z siebie żadnej melodii, tylko jakieś
niemiłe piski. Musiał ją pan pocztylion zanieść do naprawy.
Leczyła się długo, może nawet dwa tygodnie. A kiedy trochę wyzdrowiała, zamieszkała na półce
domu pocztyliona. Nie była już potrzebna, bo właśnie w czasie jej choroby zbudowano pociągi
i listy zaczęły się spieszyć.
– Pociągi zamiast karet? Gwizdki zamiast trąbienia? – dziwiła się trąbka. – Zupełnie nie rozumiem, dlaczego świat tak się zmienił z powodu mojej choroby.
Może, gdyby zarozumiała trąbka nie zachrypła, listy nadal byłyby ważne jak księżniczki i królewicze w karecie?
„O trąbce pocztyliona”, w: B.Lewandowska, „5 deka bajek”, MAC Edukacja, Kielce 2002
www.raabe.com.pl
Temat kompleksowy: Kłopoty Pana Listonosza
Termin zajęć: cały rok
M19
Ut wór nr 4
Barbara Lewandowska
U070914
Wróżka Lilka miała czarodziejską pałeczkę i mogła sobie wyczarować, co tylko chciała! No,
prawie wszystko.
Zapragnęła, żeby jej domek otoczyły krzaki bzu o kwiatach w kolorze lila. Puknęła, błysnęła
pałeczką i już mieszkała, jak w chmurce, w bzach, czyli lilakach.
Wtedy wpadł jej do głowy nowy pomysł.
– Na moje żądanie niech na jednym krzaku wyrosną nie listki, tylko – listy! Polecone, lotnicze
i zwykłe! Czary-mary-dary-bez-miary!
Pokręciła się pałeczka wśród listków i po chwili szumiały na gałązkach listy! W każdym liście była
zapisana zielonym atramentem jakaś miła wiadomość. Na przykład: „Zapraszam gości z daleka, nawet zza siódmej górki, na szklanki białego mleka, podobnego do letniej chmurki!” albo:
„W dniu moich urodzin mogą mnie odwiedzić wszyscy znajomi oraz sąsiedzi!”
Pałeczka wróżki Lilki sprawiła, że listy polecone leciały z wiatrem do wszystkich dobrych wróżek
i czarodziejów. Listy lotnicze leciały same, jak małe samoloty, do wszystkich wesołych księżniczek
i książąt. A listy zwykłe najzwyczajniej w świecie roznosił listonosz do zwykłych osób, tu i tam, jak
sobie życzyła wróżka Lilka.
Najpierw wszyscy się cieszyli, bo to miło otrzymać list, prawda? Ale potem każdy się martwił, bo
na żadnym liście nie było ani podpisu, ani adresu nadawcy, więc nikt nie wiedział, komu trzeba
odpisać.
Wróżka Lilka nie dostała ani jednej odpowiedzi na swoje listy z listowego krzaka.
– To jest Krzak Bez Odpowiedzi! – krzyknęła i znowu zmieniła ten krzak w zwykły bez, czyli lilak.
Ty też masz czarodziejską pałeczkę: długopis, ołówek albo kredkę. Możesz wyczarować pisany
albo malowany list lotniczy, polecony, zwykły. Ale odpowiedzi nie wyczarujesz, więc koniecznie
zamieszczaj swój adres. I podpis – najlepiej własnoręczny, nawet jeśli jest trochę krzywy. Wtedy
nikt nie pomyśli, że twój list zerwał się z Krzaka Bez Odpowiedzi!
„O listach wróżki Lilki”, w: B. Lewandowska, „5 deka bajek”, MAC Edukacja, Kielce 2002
www.raabe.com.pl
DZIECI MŁODSZE
O listach wróżki Lilki