Moja wielka szkocka wycieczka.
Transkrypt
Moja wielka szkocka wycieczka.
Moja wielka szkocka wycieczka. Za ponowne zdobycie pierwszej nagrody w Konkursie Wiedzy o Krajach Anglojęzycznych KWoKA 2010 wspólnie z biurem turystycznym pana Dariusza Rausa udałam się na kolejną wycieczkę na wyspy brytyjskie, tym razem do Szkocji. Wraz z wycieczką z Jastrzębia Zdroju i Wodzisławia Śląskiego wyruszyliśmy w podróż 26 kwietnia. 27 kwietnia Amsterdam. Mieliśmy tylko trzy godziny, więc po szybkim przejściu najciekawszymi ulicami miasta oraz zwiedzeniu słynnego targu kwiatowego Blumenmarkt udaliśmy się do portu. Tam po prawie czterogodzinnej odprawie wsiedliśmy na pokład promu, promu którym całą noc płynęliśmy do Newcastle. 28 kwietnia Newcastle. Rano na parkingu zjedliśmy śniadanie (parówki + kanapki z dżemem) i wyruszyliśmy w kierunku Edynburga. Nie obyło się bez postoju na granicy Anglii i Szkocji oraz sesji fotograficznej z panem kobziarzem kobziarzem i tablicą graniczną. Zwiedziliśmy też ruiny najstarszych opactw w rejonie Scottish Borders. Borders 29 kwietnia Stirling. Tamtejszy zamek przez wieki był miejscem koronacji królów szkockich, a teraz przez chwilę każdy z nas mógł poczuć się niczym „jaśnie panujący”. Potem dostaliśmy czas wolny na zakupy (Primark Primark!), Primark w drodze do schroniska młodzieżowego odwiedziliśmy jeszcze punkt widokowy. 30 kwietnia Inverness. W tamtejszym zamku szekspirowski Makbet miał zamordować Duncana. Potem odwiedziliśmy sklep, z którego przynajmniej połowa z nas wyszła z gazetami dotyczącymi królewskiego ślubu. ślubu Następnie udaliśmy się w kierunku Loch Ness i tam zwiedziliśmy muzeum poświęcone Nessie. Kolejnym przystankiem na naszej trasie były ruiny zamku Urquart – chyba najpiękniejsze miejsce podczas tej wycieczki. 1 maja Edynburgu. Odwiedziliśmy Holyrood Palace – wakacyjną rezydencję królowej, przeszliśmy się słynną Królewską Milą oraz podziwialiśmy dzieła najsłynniejszych europejskich malarzy w Szkockiej Galerii Narodowej. Mieliśmy też trzy godziny czasu wolnego. 2 maja Glasgow. A w nim najstarsza szkocka katedra. Po południu w Newcastle wsiedliśmy na pokład statku i we wtorek rano byliśmy z powrotem w Amsterdamie. 3 maja Amsterdam. Jeszcze raz przespacerowaliśmy się przez miasto (obowiązkowa wizyta w Hard Rock Cafe!) Cafe i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Do Wrocławia zajechaliśmy około czwartej rano. Niezapomniana wycieczka, wspaniali ludzie, niezwykłe miejsca, nawet fatalna kuchnia nie popsuła pozytywnych wrażeń ;) Jagoda Kuźniar