Pierogi na dziesiątki sposobów

Transkrypt

Pierogi na dziesiątki sposobów
Pierogi na dziesiątki sposobów
Napisano dnia: 2016-10-22 22:06:43
Ostatnia aktualizacja dnia: 2016-10-22 22:06:43
MIĘDZYLESIE. W jedną wielką pierogalnię dzisiaj zamieniła się sala widowiskowa
Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Kilkadziesiąt kobiet - przedstawicielek kół gospody
wiejskich, zespołów śpiewaczych, rad sołeckich a nawet miejskiej, także instytucji
samorządowych - wzięło udział w pierwszym Międzyleskim Festiwalu Pierogów.
Przygotowywały wyroby według dawnych i współczesnych receptur. Ich pyszności szybko
znajdowały degustatorów i nabywców...
- Pomysłodawcą tego wydarzenia był pan Jerzy Błażejewski (kiedyś burmistrz, dziś prezes MLKS
"Sudety" - dop. red.) - mówi dyrektorka MGOK-u Teresa Sobierska. - Zapytał któregoś dnia, czy nie
moglibyśmy zrobić festiwalu pierogów. Uznaliśmy, że propozycja powinna znaleźć zainteresowanie i
oto mamy tę imprezę...
Życie podpowiedziało imprezę
Pan Jerzy z żoną Bogdaną w ośrodku kultury w przedostatnią sobotę października spędzili sporo
czasu. I oni byli ciekawi pomysłów, co do pierogów, ze strony uczestników festiwalu.
- Pierogi w moim domu były zawsze. Żona przygotowuje je głównie z serem, ale zdarzają się z
grzybami oraz kapustą - mówi J. Błażejewski. - W Międzylesiu na każdej imprezie one również są jedne lepsze, drugie gorsze, nie mniej wszystkie smakujące.
Pani Bogdana przyznaje, że tak już wyrobiła się w przygotowywaniu pierogów, że traci przy nich
coraz mniej czasu. - I to samo widzę u tych pań tutaj zaangażowanych. One mają za sobą niezłe
doświadczenie kulinarne...
Z babcinych receptur
Na wielu stołach okazałej sali talerze szybko zaczęły wypełniać się smakowitościami. Przyjechałyśmy z pierogami, które od dawna są w naszych domowych kuchniach. O proszę, tutaj są
białoruskie. One są zrobione według przepisu mojej babci, która zza Bugu je przywiozła. Są trochę
inne, niż ruskie, bo dodaje się do nich zioła (majeranek, tymianek i inne dla smaku) - wyjaśnia
Małgorzata Płaziak. - Inne pierogi są barwione w buraczku, a faszerowane nadzieniem z piersi
kaczki. Ten przepis mam od mojego brata.
Stojąca obok Krystyna Dragan zauważa, że tradycja pierogowa w Polsce była, jest i będzie. A już na
pewno na wsi: - W mieście nie każda osoba chce się bawić w pichcenie i formowanie takich
produktów. Szkoda, bo swoje najlepiej smakują. Ponadto mamy do czynienia z jakimś artyzmem, bo
robienie pierogów - jakby nie patrzeć - jest sztuką.
Z jabłkami, orzechami, dla tysięcy
Na innym stanowisku królują pierogi ruskie oraz z kapustą, mięsem i grzybami. - One są
najpopularniejsze nie tylko w Roztokach. Ale ponieważ nasza miejscowość ma sporo jabłoni, częściej
pojawiać się będą pierogi z jabłkami i cynamonem - zapewnia Paulina Kasperek.
Na festiwalu nie zabrakło największej w Międzylesiu kuchni. A taką ma Zespół Szkół, w którego
stołówce pierogi goszczą trzy razy w miesiącu. - Mamy sporo dzieci korzystających z obiadów, na
posiłki przychodzą nauczyciele. W takim dniu przygotowujemy około dwóch tysięcy pierogów zdradza Mariola Biegańska.
Do frykasów na międzyleskim festiwalu można było zaliczyć pierogi z kapustą i orzechami. To była
oferta Domaszkowa, którego reprezentantki ciągle tkwią oczami w rodzimych i zagranicznych
kulinariach. Jak tylko im coś podejdzie, zabierają się za gotowanie.
- Mamy jeszcze pierogi z serem Fetą i suszonymi pomidorami, zaś zrobiłyśmy dodatkowo z
soczewiczą i pieczarkami, choć kiedyś je przygotowywało się z grochem - informuje Magdalena
Jóźwiak.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Od dzisiaj Międzylesie na pewno pierogami będzie stało. Tym bardziej, że organizator postanowił
udostępnić wszystkim zainteresowanym receptury wykorzystane przez zwycięskie uczestniczki
festiwalu. Dyrektorka Teresa Sobierska zapewnia, że po drugiej takiej imprezie, przyszłorocznej,
oferta jeszcze bardziej się wzbogaci, bo panie już zadeklarowały swój udział z nowymi przepisami.
- Szczerze? Świetny pomysł. Proszę popatrzeć, jakie jest zainteresowanie? Spore, co potwierdza, że
takich wydarzeń, bliskich każdej rodziny, ludzie naprawdę oczekują - podkreśla Jerzy Marcinek,
przewodniczący Rady Miejskiej.
(bwb)

Podobne dokumenty