Prelekcja dla rodziców "Przyczyny kłopotów szkolnych"
Transkrypt
Prelekcja dla rodziców "Przyczyny kłopotów szkolnych"
PRELEKCJA DLA RODZICÓW PRZYCZYNY KŁOPOTÓW SZKOLNYCH Leń, nieuk, głąb kapuściany. Uczeń, który często słyszy takie określenia, po jakimś czasie zaczyna wierzyć, że naprawdę jest do niczego. I to jest właśnie początek błędnego koła niepowodzeń szkolnych: nie umiem czegoś, więc czuję się gorszy, a ponieważ czuję się gorszy, tracę chęć do nauki. Czy można przerwać ten zaklęty krąg negatywnych przyczyn i skutków? PRZYCZYNY KŁOPOTÓW SZKOLNYCH Lenistwo bardzo rzadko jest pierwotną przyczyną niechęci dziecka do nauki. Niektórzy psychologowie twierdzą nawet, że nie jest nią nigdy. Jeśli więc nasze dziecko ma problemy w szkole, nie obwiniajmy go o złą wolę. Spróbujmy najpierw poszukać przyczyn prawdziwych. Do najczęstszych przyczyn należą zaburzenia w funkcjonowaniu mózgu. Marcin z klasy V jeszcze nigdy nie dostał pozytywnej oceny z dyktanda. Z prac domowych z kolei ma często obniżony stopień za brzydkie pismo. Piotrek unika czytania. Mimo, że zaczął VI klasę, nie potrafi płynnie przeczytać nawet krótkiego tekstu. Joasia poprawia IV klasę, ale nadal nie zna tabliczki mnożenia. Ma też problemy z dodawaniem i odejmowaniem. Rodzice Marcina, Piotrka i Joasi bardzo długo nie zdawali sobie sprawy z tego, że szkolne trudności dzieci nie wynikają z ich niechęci do nauki. Dopiero po wizycie w poradni psychologiczno - pedagogicznej dowiedzieli się, że źródłem kłopotów są zaburzenia w funkcjonowaniu mózgu ich dzieci. Marcin jest dysgrafikiem i dysortografikiem, Piotrek to typowy dyslektyk, a problemy Joasi wynikają z dyskalkulii. Marcin, Piotrek i Joasia mają iloraz inteligencji wyższy od przeciętnego, a jednak w szkole przylgnęła już do nich etykietka "nieuk". Chodzą więc do niej niechętnie. Cała trójka ma też cięższe lub łagodniejsze postacie nerwicy szkolnej. Wszyscy trafili do poradni o wiele za późno. Gdyby specjaliści zajęli się nimi wcześniej, szybciej można byłoby usunąć lub przynajmniej zmniejszyć trudności w pisaniu, czytaniu i liczeniu, a w efekcie - uchronić dzieci przed niepotrzebnym stresem i nerwicą. Wygórowane oczekiwania rodziców też utrudniają dziecku osiąganie sukcesów. Przynoszą więc skutek odwrotny do zamierzonego. Rodzice chcieliby, aby dziecko było bardzo dobrym uczniem, a ono zbiera coraz gorsze oceny. Dlaczego? Ponieważ bezustannie towarzyszy mu lęk, że zawiedzie ich oczekiwania. Dostaje czwórkę i słyszy: "A dlaczego nie piątka?" albo "Ja w twoim wieku miałem same piątki". Porównywanie do siebie, porównywanie do innych, niebranie pod uwagę zdolności i zainteresowań dziecka - to wszystko powoduje, że czuje się ono gorsze. W końcu wybiera jedną z dwu dróg: albo nadal przykłada się do nauki, okupując każdą porażkę wielkim stresem, albo rezygnuje z jakichkolwiek wysiłków, "bo to i tak nie ma sensu". Są i inne problemy, mające swoje źródło w domu. Takich problemów rodzice w ogóle nie biorą pod uwagę. Wydaje im się bowiem, że szkoła i dom to dwa odrębne światy, nie mające ze sobą nic wspólnego. Tymczasem przejściowe kłopoty z nauką mogą być - i często bywają! - skutkiem takich pozornie odległych spraw, jak nieporozumienia między rodzicami, choroba brata czy siostry, która skupia uwagę dorosłych, a nawet przeprowadzka. Poważniejsze problemy wynikają na ogół z poważniejszych zaburzeń życia rodzinnego. Jarek ma 12 lat i wychowuje się u babci. Rodzice zarabiają na budowę domu. W małym M-2 mieszkają na razie tylko z młodszą siostrą Jarka. Na sobotę i niedzielę chłopiec wraca do domu, ale czuje, że nie ma w nim swojego miejsca. Jarek uczył się dotąd raczej dobrze. Ostatnio jednak dostaje dwóje i pały. Babcia uważa, że chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę rodziców. W domu Moniki wszyscy kłócą się ze wszystkimi. Nie tylko rodzice z dziadkami, ale też rodzice i dziadkowie między sobą. Monika już dawno przyzwyczaiła się do krzyków, ale w szkole boi się podnieść rękę, a wyrwana do odpowiedzi - milczy. Nie może sobie przypomnieć tego, czego się nauczyła. Jest uczennicą trójkową, ale coraz częściej zbiera pały. Na lekcjach wydaje się nieobecna. JAK POMÓC DZIECKU ? 1. Jeśli dziecko ma dysleksję , dysgrafię lub dyskalkulię, konieczna jest wizyta w poradni psychologiczno - pedagogicznej (są one we wszystkich miastach wojewódzkich, najbliższą wskaże dyrektor szkoły lub pedagog szkolny). Specjalista na pewno zaleci odpowiednie ćwiczenia, ale dla powodzenia terapii ważne jest, aby nieprawidłowość została wykryta jak najwcześniej. Już w wieku przedszkolnym można bowiem zauważyć zwiastuny wielu zaburzeń. Jeśli jednak we wczesnym dzieciństwie przegapiliśmy te objawy, zgłośmy się do poradni psychologiczno - pedagogicznej, kiedy tylko zauważymy, że nasz uczeń ma problemy z czytaniem, pisaniem lub liczeniem. 2. Unikajmy dopingowania dziecka do nauki poprzez porównywanie go do innych. Jeśli uważamy, że stać je na więcej, zapytajmy: "Jak myślisz, czy mógłbyś zamiast trójki dostać czwórkę? Czy ja mogę ci w tym pomóc?". Damy mu wówczas do zrozumienia, że zależy nam na dobrej ocenie, ale zarazem że bierzemy pod uwagę jego możliwości. A przede wszystkim, że zawsze może liczyć na naszą pomoc. 3. Przeanalizujmy, jakie pozaszkolne kłopoty ma nasze dziecko, i spróbujmy zadbać o to, by zostały rozwiązane. Czasem może się okazać, że ich przyczyny tkwią w naszych metodach wychowawczych i że potrzebna będzie pomoc fachowca: pedagoga szkolnego albo psychologa. Warto uświadomić sobie, że problemy z nauką nie muszą położyć się cieniem na szkolnej biografii dziecka. Jeśli będziemy blisko niego, jeśli damy mu wsparcie, a w uzasadnionych przypadkach - zapewnimy pomoc specjalistów, staną się tylko przejściowymi kłopotami, które kiedyś ubarwią jego szkolne wspomnienia. Pamiętajmy też, że dziecko, które z takich czy innych powodów miało kłopoty w szkole, może w dorosłym życiu odnieść większe sukcesy niż jego koledzy - prymusi. Jeśli jednak swoim postępowaniem utrwalimy w nim poczucie niższej wartości - przyjdzie mu to znacznie trudniej. Jeśli więc kilkulatek niechętnie bierze udział w zabawach ruchowych, nie radzi sobie z rysowaniem figur, wzorów i szlaczków, ma trudności z wypowiadaniem złożonych słów oraz zapamiętywaniem trudnych nazw i szeregów nazw (np. miesięcy, pór roku), a także wolno uczy się wierszy, piosenek i rymowanek, możemy podejrzewać, że będzie miał problem w szkole. Już wtedy powinniśmy odwiedzić psychologa i sprawdzić, czy nasze obawy są uzasadnione. Unikniemy wówczas przykrych niespodzianek w wyższych klasach szkoły podstawowej i ponadpodstawowej, a na sprawdzianie kończącym szkołę podstawową i na egzaminie gimnazjalnym będzie miał większe szanse uzyskania lepszego wyniku, adekwatnego do swojej wiedzy i umiejętności, gdyż uczniowie z potwierdzonymi przez poradnię psychologiczno pedagogiczną dysfunkcjami mają stworzone specjalne warunki egzaminacyjne. MOŻLIWOŚCI INTELEKTUALNE DYSLEKTYKÓW Analiza biografii sławnych ludzi dowodzi, że w odkryciach swoich kierowali się intuicją, gdyż dowody swoich odkryć wyprowadzali znacznie później. Jednocześnie wielu z nich cierpiało na dysleksję (Andersen, Rodin, Churchill, król Norwegii Olaf i jego córka Astrid, Agatha Christie, Albert Einstein, który zaczął czytać dopiero w wieku 9 lat, czy Edison, usunięty ze szkoły za złe wyniki w nauce, a także Cher i Tom Cruise). Próbę badań nad myśleniem twórczym u dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się podjęła w Kanadzie Edith LaFrance (1996) - dyslektycy uzyskiwali wyniki wyższe od dzieci bez dysleksji w kategoriach m.in.: ekspresji emocjonalnej, poczucia humoru, poziomu intuicji. W zakresie funkcjonowania społecznego wyróżniają się m.in.: nieśmiałością i niską odpornością na frustracje. Na podstawie wieloletnich badań ukierunkowanych na diagnozowanie zaburzeń dyslektycznych i obserwacji pracy z tekstem młodzieży z dysleksją, nasuwa się twierdzenie, że młodzież ta posiada wysoki poziom intuicji w czytaniu. Błędy popełniane przez młodzież z dysleksją podczas czytania to: przestawianie liter i sylab, zamiany liter na inne graficznie podobne gubienie lub dodawanie liter i sylab, zaburzona technika czytania i inne. Popełnianie takich błędów podczas dekodowania tekstu pisanego w bardzo dużym stopniu utrudnia odbiór informacji. Mimo to liczne badania wykazały, że poziom rozumienia cicho czytanych tekstów przez tę młodzież jest przeciętny, a czasem wysoki. Wielu autorów prac dotyczących tego tematu podkreśla pozytywny wpływ treningów myślenia twórczego i intuicji na wyniki w nauce. Wyniki weryfikowanych badaniami hipotez o wysokim poziomie intuicji w czytaniu u młodzieży dyslektycznej oraz jej podatności na niekonwencjonalne metody nauczania potwierdzają je. Wykazały, że młodzież z dysleksją posiada odmienny sposób myślenia i wysoki poziom intuicji. Na podstawie tych badań można sądzić, że jest ona także bardziej podatna na niekonwencjonalne metody nauczania oraz treningi twórczości i myślenia intuicyjnego. Obserwacja młodzieży dyslektycznej podczas badań i treningu nasuwa następujące wnioski: brak narzuconych reguł do rozwiązania danego zadania wyzwala wysoki poziom aktywności twórczej, a młodzież niedyslektyczna wymaga dodatkowych wskazówek, szukając wyuczonych wcześniej algorytmów, młodzież dyslektyczna intensywniej przeżywa (przejawia) pozytywne emocje związane z osiągnięciem sukcesu. Zanim więc ocenimy "nieuka" pamiętajmy, że: Einstein nie mówił do lat trzech, ale mając lat 12 wykładał geometrię Euklidesową. Mając lat 14 zadał pytanie: "Jak wyglądałby świat, gdybym podróżował z prędkością światła?" Einstein nie lubił szkoły i w wieku lat 15 opuścił ją na rok, wykorzystując przeprowadzkę rodziny jako powód rezygnacji z jej kontynuowania. Maturę zrobił mając 21 lat, korzystając z notatek swego kolegi. Przez dwa lata pracował jako "pomocnik nauczyciela", a następnie w Urzędzie Patentowym w Bernie. O tej ostatniej pracy powiedział później: "wynalazki obecnie wyglądają idiotycznie!". Pracując tam opublikował książkę zawierającą podstawowe idee szczególnej teorii względności. Gdy amerykański fizyk Robert A. Millikan potwierdził eksperymentalnie teorię Einsteina, dotyczącą własności światła, ten ostatni był zdziwiony i niepewny prawidłowości tego wyniku. Einstein przewidział zakrzywienie promieni świetlnych w obecności ciał o wielkiej masie, jak np. gwiazdy. Fakt ten został potwierdzony w czasie zaćmienia Słońca w roku 1919. Gdy powstało państwo Izrael, zwrócono się do Einsteina, aby został jego pierwszym prezydentem. Jak wiadomo nie skorzystał z tej okazji. W swoich pamiętnikach napisał, że gdyby miał żyć jeszcze raz, zostałby hydraulikiem, gdyż miałby wtedy znacznie więcej niezależności. Tą wiadomością ucieszył się ogromnie szef wielkiej firmy hydrauliczno - ogrzewniczej w Nowym Yorku R. S. Murray. Napisał on do Einsteina: "jako partnerzy stworzylibyśmy spółkę mogącą odnieść olbrzymi sukces, posiadając jednocześnie wiedzę i niezależność!". SŁOWNICZEK POJĘĆ Dysgrafia - to problemy z pisaniem, takie jak: opuszczanie lub przestawianie liter mylenie liter o podobnych kształtach, pomijanie kreseczek i ogonków, brzydkie pismo i niedbały rysunek. Dysortografia - to trudność w opanowaniu poprawnej pisowni. Dysleksja - to kłopoty z czytaniem polegające m. in. na opuszczaniu i przestawianiu głosek oraz sylab, myleniu głosek podobnie brzmiących, przekręcaniu końcówek, a także na nieumiejętności składania wyrazów w całość. Terminu tego używa się też w znaczeniu szerszym dla wszystkich zaburzeń łącznie. Dyskalkulia - to trudności w liczeniu, myleniu znaków +, - , ×, niekojarzenie liczb z ich symbolami, problemy z wykonywaniem nawet prostych działań arytmetycznych. Intuicja - "ukryte" myślenie, wg H. Selye to nieświadoma inteligencja, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania. BIBLIOGRAFIA: E. Bodnar - "Dysleksja, intuicja, emocje." - Gazeta Szkolna nr 13, czerwiec/lipiec 2000r. E. Dobrowolska - "I znowu pała!" - Poradnik Domowy nr 97, wrzesień 1998r. A. Rentflejsz - Kuczyk - "Jak pomóc dzieciom dyslektycznym? Poradnik dla nauczycieli ..................................i rodziców" - wyd. Juka, Warszawa 1999r. J. Zawadowska - "Gdy oceniasz ..." - Gazeta Szkolna nr 12, czerwiec 2000r.