Sporty motorowe czyli jak w niedługim czasie zmienić zwykłego

Transkrypt

Sporty motorowe czyli jak w niedługim czasie zmienić zwykłego
TEKST: Jagoda Rosiak, klasa 2c
Ale jazda
Jak w niedługim czasie zmienić zwykłego chłopca w groźnego endurzystę? Wystarczy
kupić mu pierwszy motocykl
Piotrek ma 17 lat, mieszka w Zielonce i uczy się w jednym z warszawskich liceów.
Ma trójkę rodzeństwa. O motocyklu marzył od zawsze. Najpierw planował kupić skuter, ale
któregoś dnia jego ojciec wypatrzył „enduraka”. Chłopaka fascynowała jazda off-road, a
niewielki motocykl TS125r w sam raz nadawał się właśnie do jazdy terenowej. Nie musiał
specjalnie namawiać taty, bo i jego interesuje ten sport. – Umówiłem się z synem, że motocykl
będzie nagrodą za dobre stopnie – opowiada pan Bogdan.
Pierwsze dni z nowym sprzętem sprawiły Piotrkowi dużą frajdę, chociaż nie było
łatwo. – Kilkanaście razy mało się nie połamałem, to była gleba za glebą, ale walczyłem
dzielnie, nie poddałem się. Mimo to bardzo pewnie, powiedziałbym, że zbyt pewnie, czułem
się na motocyklu. Nie zważając na bezpieczeństwo, a raczej na jego brak, nie kupiłem
specjalnego stroju. Jednak moja dziewczyna pomyślała o wszystkim – opowiada Piotrek.
Pani Agnieszka, mama dziewczyny Piotrka, pracuje w branży motocyklowej i
sprzedaje markowe kaski. – Piotruś to bardzo rozważny młody człowiek. A dzięki mojej
pomocy udało się w niedługim czasie skompletować cały ubiór – mówi.
Po jakimś czasie Piotrek dokupił więcej sprzętu, bo dotychczasowy wydawał mu się
za słaby, zapisał się też do klubu motocrossowego, aby poszerzać swoje umiejętności
jeździeckie. – Teraz mam już cztery motocykle i całkiem nieźle sobie radzę, nawet sam
serwisuję maszynki. W najbliższym czasie wybieram się na swoje pierwsze zawody, „pogoń za
lisem” – opowiada. Jest to impreza dla amatorów, polegająca na orientacji w terenie oraz
tropieniu.
Wielu takich zapaleńców jak Piotrek związuje się z tym sportem na całe życie. Może
pewnego dnia i jego zobaczymy na jakimś światowym rajdzie?

Podobne dokumenty