Nowość z Grabonoga: hodowla koni Ba³agan na Sikorskiego

Transkrypt

Nowość z Grabonoga: hodowla koni Ba³agan na Sikorskiego
NOWA gazeta gostyñska 15/06ƒ
WIADOMOŒCI
NowoϾ z Grabonoga:
hodowla koni
Zespó³ Szkó³ Rolniczych w Grabonogu, wychodz¹c naprzeciw
oczekiwaniom potencjalnych „klientów” placówki, zorganizowa³ w miniony pi¹tek i sobotê „Drzwi otwarte”.
Zwiedzaj¹cych nie brakowa³o. W sali gimnastycznej sta³y stoiska
reklamowe promuj¹ce poszczególne kierunki. By³ te¿ punkt informacyjny, gdzie zainteresowani mogli otrzymaæ broszury informacyjne, pos³uchaæ rad i wskazówek starszych kolegów. Na zewn¹trz mo¿na
by³o obejrzeæ wystawione ci¹gniki i maszyny rolnicze. W sobotê
dodatkow¹ atrakcj¹ by³a mo¿liwoœæ przeja¿d¿ki bryczk¹ ci¹gniêt¹
… 17
przez kucyki.
Obecnie do ZSR w Grabonogu uczêszcza oko³o 400 osób. Dyrektor dr Stanis³aw Sroka nie ukrywa jednak, i¿ obawia siê o zmniejszony nabór ze wzglêdu na ni¿ demograficzny.
— Tego typu imprezy organizowane s¹ po to, by zainteresowaæ
m³odzie¿ nasza ofert¹. Wyró¿niæ nasz¹ szko³ê na tle innych, które
dzia³aj¹ w powiecie – przyznaje S. Sroka.
We wrzeœniu w Grabonogu ma zostaæ uruchomiony nowy kierunek, kszta³c¹cy m³odzie¿ w zakresie hodowli koni. Czy jednak tak
siê stanie? Jak mówi S. Sroka, wszystko zale¿y od zainteresowania.
— Teraz jest moda, szczególnie na naszym terenie, na produkcjê
bryczek, powozów konnych. Coraz wiêcej takich firm powstaje, dlatego dobrze by by³o, gdyby powsta³o Technikum Hodowli Koni – mówi
S. Sroka.
Tekst i zdjêcie: AGNIESZKA JAKUBOWSKA
SPO£ECZEÑSTWO
Ba³agan na Sikorskiego
Od mieszkañców jednej z czêœci gostyñskiej ulicy gen. W. Sikorskiego otrzymaliœmy alarmuj¹cy list. Jak twierdz¹, kilkakrotnie podejmowali interwencjê w gminie, ale najwyraŸniej
nie ma kto posprz¹taæ, bo fatalny stan trwa.
(...) Nikt nie zwraca uwagi na okropny ba³agan (potrzaskane butelki po alkoholu, puszki, papiery itp.) na zielonym placu przy ul.
Sikorskiego. Kilka razy monitowaliœmy w Urzêdzie Miejskim i kierowaliœmy proœby o posprz¹tanie tego terenu. Ponoæ nie ma tego kto
robiæ. Mo¿e zajêliby siê tym ludzie bezrobotni, b¹dŸ pobieraj¹cy zasi³ki? Ten straszny ba³agan to z³a wizytówka naszego miasta i niemi³y
widok dla oczu.
Bardzo du¿ym problemem jest równie¿ to, ¿e w³aœciciele psów nie
przejmuj¹ siê tym, ¿e ich pupile za³atwiaj¹ siê pod blokami, na chodnikach, placach (...) Stra¿ Miejska nic w tym kierunku nie robi. T³umacz¹ siê tym, ¿e nikogo nie z³apali „na gor¹cym uczynku” i nic nie
mog¹ zrobiæ.
Czy nie ma na to sposobu, jak jest w innych miastach czy nawet w
krajach? (...) Widok jest przera¿aj¹cy. Mo¿e ktoœ wymyœli jak nak³oniæ w³aœcicieli psów, by dobrowolnie sprz¹tali psie odchody i wrzucali
je do kub³a na œmieci?
Co na to w³adze?
— Nie przypominam sobie, ¿eby ktoœ to sygnalizowa³, ale zapewniam, ¿e dziœ [we wtorek 11 kwietnia –– przyp. red.] teren ten zostanie posprz¹tany przez pracowników Zak³adu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, z którego us³ug korzystamy –– mówi Leszek
Dworczak, naczelnik Wydzia³u Mienia Gminy i Rolnictwa w go-
styñskim Urzêdzie Miejskim. –– Z przedstawionych zarzutów wynika, ¿e plac ten wygl¹da, jak wysypisko œmieci. W¹tpiê, czy jest a¿ tak
dramatycznie, ale osobiœcie skontrolujê sprawê. Przykro to mówiæ,
ale takie uwagi bêd¹ zawsze, bo zawsze ktoœ coœ gdzieœ wyrzuci.
Naczelnik zwraca uwagê na fakt, ¿e interwencja s³u¿b porz¹dkowych po sygnale zg³oszonym do gminy jest drog¹ okrê¿n¹. Interweniuj¹ mieszkañcy, ale œmiec¹ te¿ mieszkañcy. Inna sprawa, ¿e czasami a¿ strach by³oby zwróciæ uwagê ba³aganiarzom. Trudno wiêc dziwiæ siê niektórym, zw³aszcza starszym osobom, ¿e nie odwa¿aj¹ siê
reagowaæ na przypadki zaœmiecania.
Jak twierdzi Artur Poœwiatowski, kierownik dzia³u us³ug komunalnych w ZGKiM, gmina wydaje dyspozycje dotycz¹ce zakresu
sprz¹tania w formie miesiêcznego harmonogramu, choæ zdarzaj¹ siê
interwencje „na gor¹co”. Sugerowana w liœcie mieszkañców pomoc ze
strony osób bezrobotnych, jest ju¿ przez nie œwiadczona.
— Tereny zielone w mieœcie i gminie sprz¹taj¹ pracownicy zak³adu
i wolontariusze, którzy maj¹ podpisane kontrakty na wykonywane
zadania z Miejsko-Gminnym Oœrodkiem Pomocy Spo³ecznej. W ramach kontraktu s¹ ubezpieczeni i otrzymuj¹ miesiêcznie oko³o 150
z³otych. Ka¿dy wolontariusz ma wydzielony w mieœcie teren, który
musi posprz¹taæ –– wyjaœnia A. Poœwiatowski. –– Kontrol¹ prac
wykonywanych przez wolontariuszy zajmuje siê wyznaczona do tego
osoba z naszego zak³adu, która, gdy coœ nie gra, dopinguje ludzi do
pracy lub sama podejmuje dzia³ania zmierzaj¹ce do uprz¹tniêcia terenu. W zakresie utrzymania porz¹dku i czystoœci œwiadczymy gminie
kompleksow¹ us³ugê. Jeœli dotrze do nas sygna³, ¿e mamy posprz¹taæ
plac przy ul. Sikorskiego, to zrobimy to, gdy zleci to nam gmina.
o-AJ

Podobne dokumenty