Laurel sta∏a przed domem, obiegaj‡c wzrokiem lini

Transkrypt

Laurel sta∏a przed domem, obiegaj‡c wzrokiem lini
Magia Avalonu 01.10.10.qxd
1.10.2010
10:04
Page 7
1
Laurel sta∏a przed domem, obiegajàc wzrokiem lini´ drzew,
i czu∏a wielki uÊcisk w gardle. On tam gdzieÊ by∏ i jà obserwowa∏. To nic, ˝e go nie widzia∏a.
Nie chodzi∏o wcale o to, ˝e Laurel nie mia∏a ochoty go zobaczyç. Wr´cz przeciwnie, niekiedy mia∏a wra˝enie, ˝e pragnie
tego zbyt mocno. Kontakty z Tamanim by∏y jak kàpiel w szalejàcym nurcie rzeki – jeden krok za daleko i pràd porywa ci´
tak, ˝e ju˝ si´ nie uratujesz. Wybra∏a Dawida i nadal uwa˝a∏a,
˝e to w∏aÊciwa decyzja, ale wcale nie by∏o jej teraz ∏atwiej. Do
tego trz´s∏y jej si´ r´ce.
Obieca∏a Tamaniemu, ˝e przyjedzie, kiedy zrobi prawo jazdy.
Nie poda∏a, co prawda, konkretnej daty, ale wyraênie da∏a mu do
zrozumienia, ˝e nastàpi to w maju. By∏ koniec czerwca i Tamani
z pewnoÊcià wiedzia∏, ˝e go unika∏a. Na pewno si´ tu pojawi –
wyjdzie jej na spotkanie – a ona nie by∏a pewna, czy powinno jà
to radowaç, czy raczej przera˝aç. Mieszanka uczuç przyprawia∏a
jà o zawrót g∏owy – nigdy wczeÊniej si´ tak nie czu∏a i chyba wola∏aby ju˝ nigdy nie doÊwiadczaç takich splàtanych emocji.
Zacisn´∏a palce na maleƒkim pierÊcionku, który Tamani podarowa∏ jej rok wczeÊniej, a który ca∏y czas nosi∏a na ∏aƒcuszku.
Przez ostatnie szeÊç miesi´cy stara∏a si´ nie myÊleç o ch∏opaku.
„Stara∏am si´ – przyzna∏a w duchu – ale niezupe∏nie mi si´ to
uda∏o”. Zmusi∏a si´, by puÊciç pierÊcionek, po czym zwiesi∏a r´ce wzd∏u˝ cia∏a, z nadziejà, ˝e b´dà wyglàdaç naturalnie i dodawaç jej pewnoÊci siebie. W koƒcu ruszy∏a w stron´ lasu.
7

Podobne dokumenty