Nowa Przyjazn08_OK.indd

Transkrypt

Nowa Przyjazn08_OK.indd
Miesięcznik Koksowni Przyjaźń Sp. z o.o. w Dąbr owie Gór niczej
ISSN 1507-658X
Nr 8 (64) SIERPIEŃ 2006 r.
Wakacje
z Przyjazną Koksownią
str. 18-20
Jedziemy na jednym wózku
Rozmowa z Włodzimierzem Hereźniakiem, prezesem Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA
str. 3-5
SPIS
TREŚCI
ROZMOWA
MIESIĄCA
JEDZIEMY NA JEDNYM WÓZKU
NASZE
STR. 3-5
SPRAWY
O KROK OD KATASTROFY!
NASZE
STR. 6-7
SPRAWY
STR. 8
KOKSOWNIA ZDJĘTA Z „LISTY HOT-SPOTÓW”!
BHP
WIĘCEJ ROZWAGI, MNIEJ RUTYNY!
STR. 9
F O T O R E P O RTA Ż
CO DO MILIMETRA!
STR. 10-11
KALEJDOSKOP
FESTYN W SIAMOSZYCACH • WARTO ODWIEDZIĆ
• PRZEPROWADZKA ZAKOŃCZONA
STR. 12
KALEJDOSKOP
STR. 13
KOLONIŚCI WRÓCILI, OBOZOWICZE POJECHALI...
ZARZĄDZANIE
JAKOŚĆ – CO TO JEST?
EKONOMICZNY
STR. 14
E L E M E N TA R Z
STR. 15
SIŁA ŻYCIA • PODATKI OD DOCHODÓW INWESTYCYJNYCH
PO
GODZINACH
WAKACJE Z PRZYJAZNĄ KOKSOWNIĄ
STR. 18-19
Nowa Przyjaźń – miesięcznik informacyjno-publicystyczny
Koksowni Przyjaźń Sp. z o.o. w Dąbrowie Górniczej
Wydawca: Koksownia Przyjaźń, 42-523 Dąbrowa Górnicza, ul. Koksownicza 1
Redaktor naczelny: Jerzy Pikuła
Telefon kontaktowy: 032 757 55 45; 032 757 51 32
Zdjęcie na okładce: Jerzy Pikuła
Druk: Centrum Usług Drukarskich
Nakład: 2000 egz.
Korespondencję do gazety prosimy składać w Kancelarii Ogólnej, budynek dyrekcji, pok. 021
Numer zamknięto: 9 sierpnia 2006 r.
2
Nr 8 Sierpień 2006
ROZMOWA
MIESIĄCA
Jedziemy na jednym wózku
Rozmowa z Włodzimierzem Hereźniakiem,
prezesem Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA
– Jakie były Pańskie pierwsze myśli, gdy ponad 1,5 miesiąca temu
Rada Nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej desygnowała Pana do
czasowego pełnienia obowiązków
prezesa spółki, która zatrudnia
prawie 20 tysięcy pracowników?
– Mówiąc szczerze byłem tym bardzo zaskoczony, gdyż przecież kilka
tygodni wcześniej dopiero co zostałem
powołany do Rady. Sytuacja w Zarządzie JSW bardzo się wtedy skomplikowała i należało zgodnie z zapisami
prawnymi podjąć szybko konkretne
działania. W składzie RN czterech
przedstawicieli ma załoga, pozostali to
przedstawiciele Ministerstw Gospodarki i Skarbu. Ponieważ mam wieloletnie
doświadczenie w branży górniczej sądzę, iż to było głównym powodem decyzji właścicielskich, abym tymczasowo
zarządzał firmą.
– Kamieniem milowym mojej decyzji
była kwestia podpisania porozumienia
z zakładowymi organizacjami związkowymi. To nie była prosta sprawa. W
JSW działa przecież kilkadziesiąt organizacji. Związkowcy siłą rzeczy chcieli
uzyskać jak najwięcej, taka jest przecież rola związków zawodowych, które
muszą walczyć o interesy pracownika.
Podczas rozmów ścierały się różne
siły. Miałem od początku świadomość
czego oczekują związki, a czego właściciele spółki. Przed JSW stoją olbrzymie wyzwania inwestycyjne, które
muszą być poczynione. Negocjacje
były bardzo skomplikowane i trudne.
Ale wydaje mi się, iż treść porozumienia jest korzystna dla wszystkich stron:
właściciela spółki, Zarządu spółki,
związków zawodowych. Wypracowane
porozumienie daje nam spokój na co
najmniej kilka miesięcy, gdyż kolejne
negocjacje rozpoczną się na przełomie roku.
– Ale stwierdził Pan niedawno w jednym z wywiadów prasowych, iż liczy na to, że nowy układ zbiorowy
w JSW zostanie podpisany jeszcze
w roku bieżącym?
– I nadal mam taką nadzieję. W
JSW obowiązuje aż sześć układów
zbiorowych. Mamy uzgodnioną treść
zbiorczą układów. Około 25 proc. załączników będących częścią tej umowy
zbiorowej różni się w stosunku do ko-
– Czy decyzja o wzięciu udziału w
konkursie na stanowisko prezesa
JSW zapadła błyskawicznie?
– Jestem realistą i zastanawiałem
się nad tym bardzo długo.
– To co w końcu skłoniło Pana do
wzięcia udziału w konkursie?
Z tego co wiadomo, nie jest
Pan przecież zwolennikiem takich procedur…
NOWA PRZYJAŹŃ
Fot. JSW SA
– A co było potem?
– Skłamałbym, gdybym powiedział,
iż nie miałem żadnych obaw. Nie ukrywam, kiedy opadły pierwsze emocje i
przeanalizowałem sytuację spółki, zdałem sobie sprawę ze skali problemów
do rozwiązania. JSW jest potężnym
przedsiębiorstwem znajdującym się
pod względem wyników i przychodów
w pierwszej dziesiątce krajowych zakładów i jedną z czołowych spółek branży
wydobywczej.
3
ROZMOWA
MIESIĄCA
palń i zakładów logistyki materiałowej.
To jest właśnie pole do negocjacji.
Nowy Zarząd JSW SA
– W tej sytuacji chyba nie ma większych sprzeczności między Zarządem spółki a związkowcami?
– Nie do końca. Zawiązki zawodowe nie chcą się zgodzić na jednego
pracodawcę, czyli Jastrzębską Spółkę
Węglową.
Już niebawem poznamy pełny skład Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Po
raz pierwszy oficjalnie nowe kierownictwo spółki ma spotkać się w komplecie 8
września br. W konkursie ogłoszonym przez Radę Nadzorczą JSW SA o fotel prezesa
ubiegało się 15 kandydatów. Była to rekordowa liczba chętnych do objęcia posady
szefa w branży górniczej.
Ostatecznie RN spółki zadecydowała, iż prezesem JSW SA został Włodzimierz Hereźniak, który od 1,5 miesiąca pełnił obowiązki prezesa JSW SA, po tym jak z kierowania firmą zrezygnował Leszek Jarno. Priorytety nowego prezesa stanowią: utworzenie
grupy węglowo-koksowej, zwiększenie zysków i inwestowanie w nowe złoża węgla
największego w Europie producenta węgla koksowego (patrz wywiad obok).
Wiceprezesem JSW ds. nadzoru właścicielskiego i strategii kapitałowej został
31-letni Daniel Ozon, który wcześniej pracował m.in. jako dyrektor Departamentu
Restrukturyzacji Banku Handlowego w Warszawie i był także doradcą finansowym w
firmie BBK Polska.
Za najlepszego kandydata na wiceprezesa odpowiedzialnego za ekonomikę i
finanse RN uznała 35-letniego Roberta Ostrowskiego, zajmującego się wcześniej
finansami w Mittal Steel Poland (dawna Huta Katowice).
Członek zarządu ds. marketingu i jakości węgla zostanie wybrany w nowym
konkursie, ponieważ RN JSW SA uznała, iż żaden z kandydatów nie miał wystarczających predyspozycji i doświadczania do pełnienia tej funkcji.
Jastrzębska Spółka Węglowa zalicza się do czołówki krajowych przedsiębiorstw.
Skupia pięć kopalń, z których cztery specjalizują się w wydobyciu wysokiej jakości
węgla koksowego. Spółka zatrudnia ponad 19,4 tys. pracowników. W ubiegłym roku
zarobiła netto ok. 800 mln zł. W pierwszym półroczu 2006 r. zysk netto JSW wyniósł
ok. 187,6 mln zł, mimo iż firma sprzedała o pół miliona ton węgla więcej niż w 2005
roku. Prognozowany zysk netto w bieżącym roku ma kształtować się na poziomie
284 mln zł. Mniejszy zysk spowodowany jest głównie spadkiem cen.
(JP)
– ????
– Przedstawiciele organizacji związkowych chcą, aby obowiązywała zasada pracodawcy rozproszonego, czyli
pracodawcami mają być dyrektorzy
poszczególnych kopalń, zakładów
wchodzących w skład JSW SA.
– I co Pan na to?
– W tym przypadku dużo zależy od
stanowiska i konsekwencji naszego
właściciela, czyli ministerstwa, które
uważa, że jedynym pracodawcą jest
JSW SA. Tylko jeden układ zbiorowy
ma szanse wyprostować pewne zapisy,
które historycznie rzecz ujmując, stały
się w obecnej rzeczywistości anachronizmem. Gdybyśmy chcieli je stosować
literalnie, stworzyłoby to zagrożenie
dla egzystencji spółki. Cieszy mnie, iż
związkowcy mają tego świadomość.
– Zatem pracy na linii Zarząd – związki nie zabraknie…
– O tak, ale najpierw musi zostać wyłoniony pełny Zarząd spółki. Zakładam,
iż nastąpi to już niebawem. Wstępne
rozmowy z poszczególnymi organizacjami związkowymi już zostały podjęte.
Pokazujemy pewne dokumenty, przedstawiamy fakty. Ten proces trwa. Podkreślam – strona społeczna doskonale
rozumie wagę spraw do rozwiązania.
Proszę pamiętać, że jeśli rozpoczniemy
w JSW w przyszłym roku konieczne inwestycje, nie można ich zatrzymać. Tak
samo przedstawia się to w Koksowni
Przyjaźń. Nie można doprowadzić do
osłabienia spółki i wstrzymania realizowanych inwestycji. Musimy wypracować odpowiednie środki. To jest cel
nadrzędny. Jesteśmy przedsiębiorstwami produkcyjnymi. Górnictwo to walka
z żywiołem. Jeśli załamią się wyniki – co
zawsze w gospodarce rynkowej jest
możliwe, choćby z powody regresu na
rynku cen – jeśli wystąpią problemy z
produkcją 54 tys. ton węgla na dobę,
bo tyle dziennie musi wydobyć JSW, to
stoimy w obliczu poważnych kłopotów.
Wtedy nasze plany spalą na panewce.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której
musiałbym z powodu braku środków
wstrzymać w połowie drążenie nowego szybu… Byłaby to tragedia. Tu
musi być pełna konsekwencja i dlatego
ogromne znaczenie ma wiedza organizacji związkowych w co wchodzi spółka. Przecież inwestycje robione są dla
ludzi. Jedziemy na jednym wózku. Pre-
4
zesów można zmieniać, ale co zrobić z
załogą? Po raz pierwszy od lat w Polsce
będzie się budować nową kopalnię.
Jest to inwestycja rozłożona na lata. Od
dostępu do nowych złóż zależy przyszłość JSW i firm z nią związanych.
– Wróćmy jeszcze do niedawno zakończonego konkursu na fotel prezesa JSW, w którym wzięła udział
rekordowa, jak na branżę górniczą,
liczba kandydatów. Co było Pana
najsilniejszą kartą?
– Na pewno doskonała znajomość
branży i samej jastrzębskiej spółki
oraz odporność na stres. Jak Pan już
wcześniej zauważył, jestem z różnych
powodów przeciwnikiem tego rodzaju
procedur. Brałem już udział wcześniej
w dwóch konkursach. Jeden organizowała duża firma światowa. Zaliczyłem
w nim wiele etapów. Trwało to w sumie
prawie pół roku. Uważam, że przy obsadzie stanowisk w wielkich spółkach
nieodzowne są badania psychotechniczne. Przecież przekazanie w ręce
prezesa olbrzymiego majątku, wiąże
się z ogromną odpowiedzialnością.
Od decyzji prezesa firmy bardzo wiele zależy. Musi istnieć świadomość,
czy dany człowiek jest w stanie podołać nałożonym na niego obowiązkom,
potrafi podejmować decyzje o kluczo-
wym znaczeniu, gdyż czasami jeden
nieprzemyślany podpis skutkuje poważnymi konsekwencjami finansowymi
dla przedsiębiorstwa i zatrudnionych w
nim tysięcy ludzi. Znałem doskonałych
fachowców, ludzi o wielkiej inteligencji
i wiedzy, którzy się szybko załamywali,
gdyż nie byli w stanie udźwignąć ciężaru odpowiedzialności. Odpowiednia
selekcja kandydatów jest niezbędna.
Tylko czy w formie długotrwałego konkursu?
– Coś za coś. W ślad za odpowiedzialnością idzie wynagradzanie
kadry menedżerskiej. Prezesi firm
nie zaliczają się przecież do biedaków…
– Mogę się wypowiadać tylko na
temat spółek Skarbu Państwa. Może
biedni nie jesteśmy, ale wynagradzanie menedżerów w spółkach Skarbu
Państwa odstaje od gospodarczych
realiów, co zresztą było widać podczas konkursu na fotel prezesa JSW.
Według mnie do konkursu zgłosiło się
niewielu menedżerów z tzw. pierwszej
półki. Przecież JSW jest bardzo dobrą,
prężną firmą, lecz dla wielu potencjalnych menedżerów oferowane zarobki
były za niskie. Każdy pracuje dla pieniędzy. Sprzedajemy swoje umiejętności, doświadczenie i wiedzę. Prezes
Nr 8 Sierpień 2006
ROZMOWA
potężnej spółki pracuje przez siedem
dni w tygodniu i de facto 24 godziny
na dobę. Od chwili wyznaczenia mnie
przez Radę Nadzorczą JSW do pełnienia obowiązków prezesa spółki miałem
tylko 2 dni wolne dla rodziny. Od razu
zabrałem ukochaną wnuczkę na długi
spacer. Sporo doskonałych fachowców
nie paliło się do konkursu, ponieważ
dobrze wiedzą, iż zdecydowanie większe zarobki mogą uzyskać poza spółkami państwowymi. Przydałaby się zmiana ustawy kominowej, gdyż ustawa ta
zaczyna być barierą w rozwoju przedsiębiorstw. Cały system płac w firmie
zaczyna być trochę nienormalny. Musi
obowiązywać finansowa piramida. Ludzie przecież pracują dla pieniędzy. Ja
ze swoimi zarobkami nie jestem wcale
na pierwszym miejscu w spółce. Kwestie płac przenoszą się na pozostałe
człony spółki. Adekwatne do pracy i
odpowiedzialności
wynagrodzenie
daje poczucie bezpieczeństwa.
– Wspomniał Pan o rozwoju spółki,
koniecznych inwestycjach. Jaka
jest wizja JSW prezesa Hereźniaka?
– Patrzę na spółkę jako na grupę węglowo-koksową, która praktycznie już
istnieje i skupia kilkanaście podmiotów.
Mam na myśli Polski Koks, firmy stowarzyszone, Koksownię Przyjaźń, Zabrze
i Wałbrzych. Gdyby do tego dokoptować w miarę bezboleśnie kopalnię
Budryk, która ma w perspektywie złoża
węgla typu 35, to powiedzmy szczerze, powstaje największy eksporter
koksu w Europie. Uważam, iż kwestia
ładu korporacyjnego grupy jest w tym
przypadku bardzo istotna. Chcę się do
tego przygotować organizacyjnie, nie
ukrywam, że jest to pierwsze zadanie,
które muszę wykonać najpóźniej do
października br. Musimy zastanowić się
nad cięciem wszelkiego rodzaju niepotrzebnych, podwójnych kosztów – ułatwi to właśnie grupa węglowo-koksowa. Biznesplan inwestycji i to nie tylko
dla JSW jest już praktycznie dopracowany. Potem czeka nas plan finansowy
– czyli, w jaki sposób będziemy do roku
2010 finansować nasze przedsięwzięcia. Prace nad finansowaniem są już
bardzo daleko zaawansowane.
– Jednak wyceny majątku KK Zabrze
i ZK Wałbrzych, dwóch ważnych
elementów grupy węglowo-koksowej, straciły swoją ważność w
ubiegłym miesiącu.
– Nie jest to zasadniczą przeszkodą
w realizacji naszych planów. Decyzje
podejmuje resort skarbu. Teoretycznie
wycena może być procesem bardzo
szybkim. Istnieją przecież dotychczasowe wyceny, znane są metody procedury. W grę wchodzi zatem aktualizacja wyceny. Fachowcy twierdzą, iż
może to zająć od sześciu tygodni do
NOWA PRZYJAŹŃ
trzech miesięcy. Niezależnie czy Zabrze i Wałbrzych będą dokoptowane
do grupy i tak przygotujemy schemat
funkcjonowania grupy węglowo-koksowej, który pozwoli nam myśleć spokojnie o realizacji inwestycji, które rozpoczniemy w przyszłym roku. Jest to
moje zadanie menedżerskie. Chciałbym zobaczyć w JSW nową kopalnię,
widzieć, że ludzie mają zapewnioną
na kilkadziesiąt lat pracę, że cała grupa ma przed sobą perspektywę stabilnego rozwoju. Jest to wizja dla ponad
20 tysięcy osób i ich rodzin. To nie tylko program gospodarczy, ale również
program społeczny.
– Panie prezesie, mówiąc o roli rodzimej grupy węglowo-koksowej nie
można pominąć kwestii konkurencji ze strony Mittal Steel Poland.
Światowy gigant, który niedawno wchłonął Arcelora, nigdy nie
ukrywał, iż patrzy łakomie na JSW
i Koksownię Przyjaźń. Nie obawia
się Pan jego poczynań? Nawet japoński Nippon Steel czuje się po
tej fuzji zagrożony…
– Choć wszyscy się boją tego megakoncernu uważam, że należy zmienić
filozofię myślenia o grupie Mittala. Nieodzowna jest współpraca i wpisywanie
się we wzajemne relacje. Przecież my
dysponujemy węglem, koksem, ale
z drugiej strony kupujemy olbrzymie
ilości wyrobów stalowych, obudowy,
odrzwia, strzemiona itp. Dla mnie ważny jest poziom kosztów kupowanych
wyrobów stalowych. Jestem zwolennikiem współżycia, gdyż obie firmy są
na siebie skazane. Mittal rozwija Koksownię Zdzieszowice, swoje polskie
zakłady, teoretycznie więc potrzebuje
więcej węgla. Wszelkie formy walki
podjazdowej do niczego dobrego nie
doprowadzą. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Uważam, iż menedżerowie
Mittala doszli do podobnego zdania.
Im też zależy na ograniczeniu poziomu
kosztów. A to musi zbliżać.
MIP
EA
SG
I ĄI N
CA
– Jak Pan ocenia inwestycje Koksowni Przyjaźń i rolę Przyjaźni w grupie węglowo-koksowej?
– Przyjaźń odgrywa bardzo ważną rolę w naszych planach, najlepiej
świadczą o tym decyzje właścicielskie
JSW, kiedy to wyrażono zgodę na rozpoczęcie ambitnych inwestycji. W naszym przypadku węgiel jest początkiem
łańcucha powiązań, a koks prawie produktem finalnym, w tym sensie, że jest
produktem bardziej opłacalnym ekonomicznie. Gdybyśmy poczynili założenie, iż nie ma sprzedaży węgla między
JSW a Przyjaźnią i rozliczamy się tylko
na poziomie Polskiego Koksu – tu się
kłaniają słynne przeroby – wtedy jest
to sprawa kapitalna. Oczywiście bez
Koksowni Przyjaźń JSW ma problemy,
ale dalej będzie żyła, sprzedając węgiel koksowy. Odwrotnie sytuacja jest
trochę inna. Koksownia bez JSW i jej
węgla może mieć naprawdę poważne
problemy, ponieważ import takiej ilości
dobrego jakościowo węgla jest raczej
niemożliwy. Jednak bez Koksowni Przyjaźń nie ma grupy węglowo-koksowej.
Przyjaźń jest bardzo ważna w planach
grupy. Poczynione w Koksowni inwestycje muszą zostać ukończone. Następnie
czekają nas remonty baterii. Koksownia
ma przed sobą jeszcze wiele lat pracy.
Łączy nas wspólny interes, wszyscy jedziemy na jednym wózku.
– Czego Pan sobie życzy jako prezes
potężnej firmy?
– Jako inżynier i menedżer pragnę
pozostawić po sobie coś trwałego i
konkretnego. Koksownicy cieszą się z
budowy nowych baterii. Ja byłbym zadowolony z nowej kopalni w JSW, silnej
grupy węglowo-koksowej. Gdy realizujemy nowe, wielkie inwestycje, czujemy się z nimi emocjonalnie związani.
Mogę powiedzieć: mam dom, dwóch
synów, wnuczkę, posadziłem drzewo…
Najwyższy czas na spełnienie marzeń
zawodowych.
Rozmawiał: Jerzy Pikuła
Włodzimierz
Hereźniak
– lat 52, od 1 sierpnia br. prezes Zarządu JSW SA. Ukończył studia górnicze
na Politechnice Śląskiej. Od początku
swej kariery zawodowej związany
z branżą górniczą. Od 2005 roku był
wiceprezesem Zarządu Remkoksu.
Hobby: jazda na nartach, pływanie i
rower, ale jak twierdzi ma na to coraz
mniej czasu, gdyż nieustannie „zabiera
pracę” do domu. Posiadacz trzech
psów: labradora, wilczura i jamnika.
Jego faworyt to wilczur.
5
P
N AA G
S IZNEA S P R A W Y
O krok od katastrofy!
Zjęcia: Jerzy Pikuła
28 lipca br., słoneczny, bezchmurny poranek. Jeden z pracowników obsługi magazynu wyczuwa intensywny zapach benzolu. Aparatowy wyposażony w sprzęt ODO
udaje się w rejon zbiorników magazynowych benzolu, aby rozpoznać sytuację. Na
miejscu widzi, że na tacy zbiornika pojawiło się rozlewisko benzolu. Stwierdza wyciek na płaszczu zbiornika na wysokości 1 metra od strony północno-wschodniej.
Czyżby nad Koksownią zawisła groźba poważnej katastrofy? Z benzolem nie ma
żartów. W połączeniu par benzolu z tlenem to istna mieszanina wybuchowa.
P
ęknięcie na spawie zbiornika
ma długość ok. 30 cm. Orientacyjnie wycieka 100 litrów
niebezpiecznej palnej cieczy
na minutę. Aparatowy natychmiast
telefonicznie informuje dyspozytora
PW. Dyspozytor alarmuje Zakładową
Straż Pożarną i powiadania dyspozytora Koksowni, kierownika zmiany oraz
kierownika Wydziału Produkcji Węglopochodnych. Rozlegają się dźwięki
6
syren strażackich. Na miejsce wycieku
z piskiem opon wyjeżdżają dwa zastępy ratownicze ZSP oraz drużyna Stacji
Nadzoru i Ratownictwa Gazowego.
W kilka minut o groźnej sytuacji wie
już dyrektor Produkcji i Techniki. Służby ochrony zabezpieczają teren. Z
Miejskiego Stanowiska Kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej wyjeżdża
na sygnale kolejny zastęp ratowniczy.
W tym samym czasie napływa informacja z Komendy Wojewódzkiej PSP w
Katowicach. Do Koksowni skierowane
zostały dodatkowo pluton ratownictwa
chemicznego i pluton gaśniczy.
Zanim jednostki dojadą na miejsce w
Koksowni trwa już akcja ratownicza. Dowódca zmiany ZSP podejmuje decyzję
o natychmiastowym podaniu piany poprzez półstałą instalację gaśniczą na tacę
nieszczelnego zbiornika. Dzięki temu zoNr 8 Sierpień 2006
NASZE
stanie ograniczona emisja par benzolu i
wyeliminuje się ryzyko powstania pożaru
niebezpiecznego rozlewiska.
Ratownicy SNiRG prowadzą monitoring terenu. Zostaje wyznaczona
strefa bezpieczeństwa. Pojawiają się
wygrodzenia, teren jest oznakowany.
Na drogach 4,7 i 9 zostaje całkowicie
wstrzymany ruch. Wszystkie zakładowe
służby działają automatycznie. Każdy
doskonale wie, co ma robić. Widać
pełny profesjonalizm.
Zespół decyzyjny jest już na miejscu w komplecie. Dyrektor Produkcji
i Techniki, szef Produkcji, Główny Inżynier, kierownik Wydziału Produkcji
Węglopochodnych, kierownicy Służby
Zabezpieczenia Koksowni, Stacji Nadzoru i Ratownictwa Gazowego, szef
Biura Zarządzania Środowiskiem oraz
kierujący akcją komendant ZSP wspólnie ustalają plan dalszych działań. Słychać kolejne polecenia:
– Ratownicy ZSP, natychmiast udać
się w ubraniach gazoszczelnych w
rejon tacy ze zbiornikiem w celu dokonania oceny miejsca wycieku i potwierdzenia skuteczności podawania piany
– rozkazuje kierujący działaniami Włodzimierz Dróżdż, komendant Zakładowej Straży Pożarnej.
Ratownicy w specjalnych kombinezonach udają się we wskazane
miejsce. Po wykonaniu rozpoznania
wychodzą z niebezpiecznej strefy i
informują, iż rozlewisko jest pokryte
pianą. W uzgodnieniu z kierownikiem
Wydziału Produkcji Węglopochodnych
zapada kolejna decyzja. Należy przystąpić do „zlewarowania” benzolu do
zbiornika 3109.
Zespół Decyzyjny ustala plan działania.
NOWA PRZYJAŹŃ
Podczas tych czynności do Koksowni przyjeżdża zastęp PSP wraz z grupą
operacyjną KM PSP. Dowodzenie przejmuje st. bryg. Jerzy Wójcik, komendant
miejski PSP w Dąbrowie Górniczej.
Akcja zaczyna przynosić efekty. Poziomy w zbiornikach magazynowych
benzolu powoli ulegają wyrównaniu.
Wyciek został przerwany. Komendant
miejski po uzgodnieniu z Zespołem
Decyzyjnym podejmuje decyzję o konieczności wypompowania rozlanego
benzolu z tacy do zbiornika wgłębnego. Na miejsce wezwane zostają służby
UR. Ratownicy ZSP dostarczają w miejsce wycieku pompę FLUX. Pojawiają
się ślusarze służb utrzymania ruchu.
Do akcji wkracza także pluton ratownictwa chemicznego i pluton gaśniczy
skierowany wcześniej do Koksowni
przez WSKR. Ratownicy przystępują
do wypompowania benzolu z tacy do
zbiornika wgłębnego, po czym spłukują tacę wodą, a „zabenzolowaną” wodę
przepompowują do zbiornika wgłębnego. Starszy brygadier Wójcik wraz
z członkami ZD podejmują decyzję o
pokryciu tacy pianą i postanawiają pozostawić na miejscu zdarzenia jeden
zastęp gaśniczy oraz ratownika SNiRG.
Mają oni w dalszym ciągu zabezpieczać miejsce awarii, która mogła grozić katastrofą…Służby technologiczne
i remontowe Koksowni wykonują zlecone im czynności. Przepompowują pozostałości benzolu do zbiornika 3109 i
przygotowują się do remontu.
Uff, emocje opadają, po czym….
wszyscy słyszą hasło „koniec ćwiczeń!”,
bowiem opisywana akcja wydarzyła się
naprawdę, z tą tylko różnicą, że było
SPA
RG
A IW
N YA
W chwilę po powrocie z miejsca wycieku.
to sprawdzenie wewnętrznego planu
operacyjno-ratowniczego
Koksowni
Przyjaźń.
W ćwiczeniach wzięło udział aż 10
jednostek. Oprócz ZSP w pozorowanych działaniach uczestniczyły także
jednostki z Dąbrowy Górniczej, Piotrowic, Sosnowca i Mysłowic. Po ćwiczeniach w sali obiektu 005 omówiono
w obecności kilkudziesięciu strażaków
dokładny przebieg wydarzeń. Szczegółowy referat o Koksowni, specyfice
zagrożeń, strefach niebezpiecznych
przedstawił kierownik Służb Zabezpieczenia Koksowni – Zbigniew Kidawka. Gdy informował, iż w pobliżu
zbiorników z benzolem strefa zagrożenia życia może wynosić aż kilkadziesiąt metrów, zgromadzeni strażacy
skrzętnie notowali te informacje i nikt
z nich się nie uśmiechał…Wiadomo
Koksownia nie jest fabryką czekoladek. Nagromadzenie substancji niebezpiecznych jest w zakładzie duże,
więc i ryzyko spore…
– Cieszymy się, że mogliśmy poznać
specyfikę instalacji Koksowni. Wiemy,
z jakimi zagrożeniami możemy się
zmagać. Panowie, obyśmy nigdy nie
musieli przyjechać tu z interwencją,
na szczęście to były tylko działania pozorowane – stwierdzili na koniec oficerowie z Komendy Wojewódzkiej PSP w
Katowicach.
(JP)
7
EKOLOGIA
Koksownia zdjęta
z „Listy Hot-Spotów”!
M
am przyjemność poinformować Pana Prezesa, że
zgodnie z decyzją podjętą
na Naradzie Przewodniczących Delegacji HELCOM HoD 19/
2006 (21-22 czerwca br., Wilno, Litwa)
Koksownia Przyjaźń Sp. z o.o. została
usunięta z Listy Hot-Spotów Programu
Bałtyckiego.
Zrealizowane w ostatnich latach inwestycje pozwoliły na osiągnięcie wysokich standardów ochrony środowiska
oraz spełnienie wymagań Komisji Hel-
Zdjęcia: Jerzy Pikuła
Działania proekologiczne Koksowni Przyjaźń
mające na celu poprawę
ochrony środowiska znajdują uznanie międzynarodowych specjalistów.
Do spółki na ręce prezesa
Lucjana Norasa wpłynęło
pismo Głównego Inspektora Ochrony Środowiska
– Wojciecha Stawianego.
W piśmie czytamy:
Proekologicznych inwestycji nie przerwała nawet ostra tegoroczna zima
sińskiej. Umożliwiło to podjęcie starań o usunięcie zakładu z listy miejsc
uznanych przez HELCOM za najgroźniejsze źródła zanieczyszczeń w regionie Morza Bałtyckiego. Na podstawie
przekazanych przez Państwa informacji, w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska sformułowano wniosek,
który następnie, zgodnie z przyjętą
procedurą, przedstawiony został ekspertom podczas 11. Narady Grupy Zanieczyszczeń Pochodzenia Lądowego
HELCOM LAND 11/2006 (16-18 maja
br., Sopot). Wniosek uzyskał pozytywną
opinię grona ekspertów, a następnie
akceptację przewodniczących delegacji poszczególnych państw nadbałtyckich i tym samym, z dniem 22 czerwca
br. Koksownia Przyjaźń Sp. z o.o. została wykreślona z Listy Hot-Spotów Programu Bałtyckiego.
Chciałbym na Pana ręce złożyć gratulacje osobom, które przyczyniły się do
uzyskania tego efektu, a jednocześnie
podziękować Panu za dotychczasową
współpracę oraz życzyć powodzenia
w realizacji dalszych planów służących
poprawie stanu środowiska”.
Tyle oficjalne pismo GIOŚ. Nam
pozostaje satysfakcja, iż przemyślana,
konsekwentna polityka firmy, wsparta
poniesionymi nakładami na ochronę
środowiska, skutkuje konkretnymi efektami i Przyjaźń nie jest zaliczana do
najgroźniejszych trucicieli w regionie
Bałtyku.
(MP)
Nowoczesne urządzenia modernizowanej
oczyszczalni ścieków
8
Nr 8 Sierpień 2006
BHP
Więcej rozwagi, mniej rutyny!
14 lipca br. odbyło się posiedzenie Zakładowej Komisji Bezpieczeństwa i Higieny
Pracy. Zebrani omawiali m.in. realizację wniosków podjętych na kwietniowym
posiedzeniu Komisji, przedstawiono dane dotyczące wypadkowości w I półroczu
2006 roku, podsumowano również zakładowy przegląd warunków pracy oraz kwestie związane ze stanem realizacji zaleceń pokontrolnych.
S
potkanie otworzył prezes Lucjan Noras, który już po kilku
minutach wraz z dyrektorem
Andrzejem Korzeniewskim
– po wysłuchaniu wyjaśnień przewodniczącego Komisji dotyczących
wyliczeń kosztów zakupu środków
ochrony indywidualnej oraz odzieży,
obuwia roboczego i środków higieny
osobistej (dane Działu Magazynów)
– zadał kilka konkretnych pytań. Szefostwo Koksowni zwracało uwagę, iż w
magazynach występują bardzo duże
nadwyżki. Przykładowo – stan zapasu
ubrań roboczych był o 40 proc. wyższy w porównaniu do grudnia ubiegłego roku, zaś obuwia roboczego o
30 procent.
– Jak to jest drodzy państwo, iż
mamy zapchane magazyny z odzieżą? Przecież w ten sposób zamrażamy
pieniądze Koksowni, a w grę wchodzą
naprawdę niemałe kwoty – pytał poirytowany prezes Noras. – Nie możemy
sobie pozwalać na takie postępowanie, dla mnie jest to nieracjonalne.
Po tych słowach prezes zwrócił się o
pisemne wyjaśnienie nadwyżek magazynowych.
Kolejna kwestia dotyczyła przyznania pracownikom dodatkowych szafek
ubraniowych i łaźni centralnej. Dyrektor Korzeniewski potwierdził, iż po
zakończeniu remontu łaźni pracownicy, którym przysługuje duża ilość sortów odzieżowych będą mogli w miarę
możliwości technicznych otrzymać dodatkowe szafki ubraniowe.
Zakładowego Społecznego Inspektora Pracy interesowały sprawy
związane z nieprawidłową wentylacją
łaźni. Józef Kurek pytał, kiedy zostaną
usunięte usterki? Członkowie Zarządu poinformowali, iż zostały wszczęte
procedury wyjaśniające. Zobligowano
głównego inżyniera Wiesława Ziarko,
aby przygotował wnioski do projektantów i wykonawców robót w sprawie
zgłaszanych zastrzeżeń.
Sporo czasu Komisja poświęciła analizie wypadkowości za I
półrocze br. W pierwszym półroczu 2006 roku w Koksowni odnotowano 32 wypadki przy pracy,
NOWA PRZYJAŹŃ
co w porównaniu z analogicznym
okresem 2005 r. stanowi 14 zdarzeń
więcej.
Najwięcej wypadków wydarzyło się
w Wydziale Produkcji Koksu (PK)-11
zdarzeń, to jest o 2 wypadki więcej niż
w roku ubiegłym. Wskaźnik częstotliwości za dwa kwartały na tym wydziale
zwiększył się o 3, natomiast ciężkości
(w stosunku do okresu porównawczego w roku 2005) uległ obniżeniu o
11,7. Dziewięć wypadków odnotowano także w Wydziale Utrzymania Ruchu (PR). W tej liczbie uwzględniono
wypadek zbiorowy, w którym poszkodowanych było 2 pracowników.
W Wydziale Produkcji Węglopochodnych (PW) zanotowano 4 wypadki, podczas gdy w roku ubiegłym było
1 zdarzenie. Wskaźnik częstotliwości w
omawianym okresie wzrósł o 16, natomiast wskaźnik ciężkości zmniejszył
się o 23,5 w stosunku do analogicznego okresu 2005 roku. Z kolei Wydział
Energetyczny (PM) zanotował tylko
jeden wypadek.
Pozostałe komórki organizacyjne w
pozycji „Inne” zanotowały 7 wypadków,
a poszkodowanymi byli pracownicy:
Biura Zarządzania Środowiskiem – RS,
Działu Wynagrodzeń (ZW), Głównego Energetyka (PE), Działu Zakupu
Surowców Strategicznych (HZ), Biura
Handlowego (HH) oraz 2 pracowników Głównego Inżyniera (PI).
Analizując liczebność wypadków
należy stwierdzić, że na 32 wypadki
z przerwą w pracy: 7 wypadków zaistniało przy obsłudze instalacji technologicznej, 3 wypadki przy wykonywaniu czynności na stanowisku pracy, 2
wypadki przy wykonywaniu czynności
pomocniczych, 1 wypadek zbiorowy
przy wymianie membrany, 1 wypadek
przy wykonywaniu transportu ręcznego, 7 podczas poruszania się pracowników w rejonie stanowiska pracy, 9
podczas poruszania się pracowników
poza stanowiskiem pracy i 1 wypadek
podczas wykonywania czynności kontrolno-pomiarowych.
Podsumowując wypadkowość za
6 miesięcy bieżącego roku należy
stwierdzić, że w porównaniu do analo-
gicznego okresu ubiegłego roku ilość
wypadków wzrosła o 14 zdarzeń, co
wpłynęło na wzrost wskaźnika częstotliwości o 6,9. Wskaźnik ciężkości uległ
obniżeniu o 2,5. Oznacza to, iż absencja chorobowa związana z wypadkami
była krótsza.
Analiza wypadkowości poruszyła
przedstawicieli Zarządu Koksowni,
którzy podkreślali, iż wzrosła liczba
straconych dni w związku z wypadkami lekkimi, szczególnie na Wydziale
Utrzymania Ruchu.
– Zastanawia mnie również, dlaczego aż 7 wypadków przydarzyło
się pracownikom administracji – reasumował Lucjan Noras. – Przecież
te osoby nie zajmują się bezpośrednio produkcją. Moim zdaniem jest to
związane z nieostrożnością i rutyną.
Proszę zatem kierowników o właściwe
sprawowanie dozoru nad podległymi
pracownikami. Przepisy bhp są właśnie po to, aby nas chronić przed
tego typu zdarzeniami.
Z opinią prezesa dotyczącą niedbalstwa i rutyny polemizował ZSIP, który
stwierdził, iż na wzrost wypadkowości
miał zasadniczy wpływ stan urządzeń,
niesprawne zawory oraz… starzenie
się załogi.
Ta opinia zbulwersowała z kolei szefa
Produkcji. Stwierdził on, że absolutnie
nie zgadza się z oceną inspektora Kurka. Szef Produkcji skoncentrował się
na wypadkach zaistniałych w Wydziale
Produkcji Koksu. Przedstawił przyczyny
zaistniałych sytuacji i zwrócił uwagę, że
dotyczą one przede wszystkim skręceń
i oparzeń. – Gdyby ludzie byli bardziej
ostrożni, uniknęliby wielu nieprzyjemnych zdarzeń – zakończył swe wystąpienie Adam Przybylak.
Komisja przeanalizowała również 4
wypadki, które wydarzyły się w ostatnich dwóch kwartałach br. u przedsiębiorców zewnętrznych, po czym skoncentrowano się na podsumowaniu
zakładowego przeglądu warunków
pracy oraz zaleceniach wynikających
z kontroli zewnętrznych. Ostatnim
punktem porządku obrad były wolne
wnioski i dyskusja.
(JP)
9
F O T O R E P O RTA Ż
Cztery potężne dźwigi, wysokość
ponad 40 metrów i elementy o wadze
ponad 28 ton – tak w skrócie
można podsumować dwugodzinną,
skomplikowaną operację stawiania konstrukcji nośnicy pod
przenośnik taśmowy mieszanki
węglowej do wieży węglowej
nowej baterii nr 5.
Ekipy Generalnego Realizatora Inwestycji spisały się
10
Nr 8 Sierpień 2006
na medal. Według wykonawców
najistotniejszym elementem
całej operacji było precyzyjne
ustawienie dźwigów. Potem
liczyło się już tylko... wprawne
oko operatorów. Tuż przed
godziną 15 nośnica została
wywindowana w górę i monterzy
Piecbudu bez przeszkód połączyli
ogromną stalową konstrukcję.
Co
NOWA PRZYJAŹŃ
Zdjęcia: Jerzy Pikuła
F O T O R E P O RTA Ż
!
a
r
t
e
m
i
l
i
m
o
d
11
KALEJDOSKOP
Festyn w Siamoszycach
Fundacja „Sport i Zdrowie” działająca przy NZSS „Solidarność” informuje,
że 2 września br. organizuje festyn w ośrodku wypoczynkowym „Ciechan-Zdrój”
nad zalewem w Siamoszycach.
P
odczas festynu organizatorzy
zapewniają przewóz uczestników, dobrą zabawę, posiłki oraz
liczne atrakcje. Odpłatność od
osoby wynosi 10 zł. Zapisy przyjmowane są od 31 lipca do 25 sierpnia br.,
u przewodniczących wydziałowych i
spółek-córek.
Autokary na festyn będą odjeżdżały z
następujących przystanków (w nawiasach godziny odjazdów):
• Dąbrowa Górnicza Pałac Kultury
Zagłębia – parking obok T.P. (godz.
12.00),
• Dąbrowa Górnicza – Ząbkowice
– Hotele (godz. 12.00),
• Sosnowiec-Zagórze – rondo Polmo
(godz. 12.00),
• Olkusz – parking obok Szkoły Podstawowej nr 9 (godz. 12.00).
• Dla brygady III przewidziano parking
Koksowni (odjazd godz. 14.15).
Dzieci pracowników do lat 3 biorą
udział w festynie bezpłatnie. Rodziny pracujących 2 września rano korzystają z autokarów jak wszyscy uczestnicy festynu.
Szczegółowe informacje można
uzyskać w nowej siedzibie NZSS
„Solidarność” (pok. 07, 09) lub dzwoniąc pod numer wewnętrzny: 58-63;
51-13 bądź u przewodniczących wydziałowych i spółek-córek. Liczba
miejsc jest ograniczona!
Warto odwiedzić
Fot. Jerzy Pikuła
W
Kierownik Działu Wynagrodzeń Magdalena
Boroń i jej zastępca Ewa Banasik chwalą
sobie nowe pomieszczenia i warunki pracy
Przeprowadzka
zakończona
Z
akończyła się przeprowadzka pracowników Przyjaźni do
nowego budynku socjalnego.
Jeszcze nie tak dawno w budynku uwijały się ekipy budowlane,
w kwietniu układano przed głównym
wejściem kostkę. Teraz w nowych przestronnych pomieszczeniach na dwóch
kondygnacjach rozlokowali się (na
parterze) przedstawiciele zakładowych
organizacji związkowych, zakładowy
społeczny inspektor pracy, teletechnika, kasa zapomogowo-pożyczkowa, a
na piętrze pracują dział wynagrodzeń i
służby działu socjalnego. Wygospodarowano również pomieszczenie na salę
konferencyjną.
(mp)
12
śród komputerowych maniaków coraz bardziej
popularne staje się hasło
„czego nie ma w Internecie, tego nie ma w ogóle”… I chyba
jest w tym cząstka prawdy. Według
szacunkowych danych w Polsce z Internetu – największej ogólnoświatowej
sieci elektronicznej – codziennie korzysta systematycznie kilka milionów rodaków. Co prawda dalej usługi dostawców
internetowych są dla wielu rodzin zbyt
drogie, ale miejmy nadzieję, że w dobie
coraz większej konkurencji, niebawem
w każdym domu można będzie docenić
dobrodziejstwa wirtualnej sieci.
Internet to ogromna i przebogata
skarbnica wiedzy. Dla konserwatystów
i laików jest „złodziejem czasu”, dla innych oknem na świat. Bez ruszania się
z domu, za naciśnięciem jednego guziczka możemy przenieść się w dowolne
miejsce na Ziemi, zdobyć ciekawe informacje, zarezerwować bilet do kina lub
na samolot, nocleg w hotelu, poznać
rozkład jazdy autobusów i pociągów. To
tylko najprostsze sposoby wykorzystania
„cyber-sieci”. Pracownikom Koksowni
oraz ich rodzinom „NP” podpowiada
kilka ciekawych adresów, które mogą
utwierdzić w przekonaniu, iż Internet to
naprawdę pożyteczne narzędzie.
www.lekkoatletyka.com.pl
Wortal ten powinien obowiązkowo
odwiedzić każdy fan królowej sportu.
Bardzo atrakcyjna graficznie strona,
mnóstwo informacji, tabele wyników,
relacje z zawodów sportowych, forum
internautów, tabele rekordów, minima
sportowe, linki do klubów sportowych
w kraju i za granicą oraz adresy spe-
cjalistycznych serwisów poświęconych
lekkiej atletyce – tak w wielkim skrócie
można opisać lekkoatletykę.com.pl. Jeśli poddamy się procedurze rejestracji,
możemy zagłębić się w bogatą galerię
zdjęć wykonywanych podczas wielu
imprez sportowych. Słowem, naprawdę warto odwiedzić wortal będący kopalnią wiedzy, która może się przydać
nie tylko maniakom lekkoatletycznych
relacji.
www.pentax.osw.pl
Choć świat podobno niebawem całkowicie zdominują fotograficzne aparaty cyfrowe i większość z nas posługuje
się „cyferką”, gdyż tak jest wygodniej,
świat fotografii analogowej trzyma się
całkiem nieźle, czego dowodem jest
chyba jedna z najlepszych krajowych
stron internetowych poświęconych
bardzo zasłużonej dla fotografii marce
aparatów, którą jest japoński Pentax.
Strona ta jest propozycją dla hobbistów, którzy starają się zgłębić techniczne aspekty wykonywania zdjęć metodami tradycyjnymi, co nie oznacza, iż
nie warto zadać pytania dotyczącego
technik cyfrowych. Członkowie forum
dyskusyjnego odpowiedzą chętnie na
zadane pytania, które wcale nie muszą dotyczyć tylko wyrobów Pentaxa.
Posiadacze starego sprzętu fotograficznego z bagnetem „k” mogą również
odwiedzić dział ogłoszeń. Pasjonaci
fotografii dokonują tu transakcji kupna-sprzedaży bądź wymieniają się posiadanym sprzętem. Dodatkowo jeden z
podanych linków zaprowadzi nas do
internetowej galerii zdjęć wykonywanych na tradycyjnej kliszy.
(MP)
Nr 8 Sierpień 2006
KALEJDOSKOP
Akcja Lato 2006
Koloniści wrócili, obozowicze pojechali...
– Było naprawdę bardzo fajnie – chwaliła się rodzicom tuż po powrocie z letnich
kolonii Anitka Michałek. Pogoda dopisała, jedzenie było bardzo smaczne. Warunki pobytowe mieliśmy znakomite – relacjonowała najbliższym w kilka chwil po
wyjściu z autokaru dziewczynka. Tegoroczne kolonie dzieci pracowników Przyjaźni udały się na medal. Najważniejsza rzecz – czyli pogoda nad Bałtykiem dopisała
nawet w nadmiarze.
W kilka chwil po powrocie znad morza
NOWA PRZYJAŹŃ
Zdjęcia: Jerzy Pikuła
K
oloniści wrócili z wypoczynku
24 lipca br. tuż przed godziną
19.00 i nawet dosyć długa podróż nie zepsuła im humorów.
Kolonie letnie dzieci spędziły od 4 lipca
w ośrodku wypoczynkowym „Bursztyn”
we Władysławowie, który jest położony
tylko kilkadziesiąt metrów od słynnego
olimpijskiego Centralnego Ośrodka
Przygotowań Olimpijskich „Cetniewo”.
– Warunki były naprawdę wspaniałe – dodaje Patrycja Wasik, której tato
jest pracownikiem Przyjaźni. – Mogę
powiedzieć, iż we Władysławowie było
super. Mieszkałyśmy w ładnych 3, 4 i 5-osobowych pokojach. Ponieważ słońce
grzało od wczesnych godzin rannych,
nie było problemu z wyjściem na plażę.
Do południa można było spędzić czas
na plaży, a popołudniami wychodziliśmy na miasto. Przez pierwsze dni nie
można było wejść do morza. Panował
upał, ale woda w Bałtyku była bardzo
zimna i ratownicy wywieszali czerwoną
flagę. Zorganizowano nam mnóstwo
imprez i zabaw. Bardzo spodobało mi
się Trójmiasto oraz helskie Fokarium.
Nie narzekaliśmy na jedzenie. Nikt nie
chodził głodny. Za rok także pojadę na
kolonie z Koksowni.
Podobnego zdania był również Paweł Kluba. – Ośrodek, w którym miesz-
Słońce, woda i plaża…
kaliśmy był bardzo ładny. Na wyjazd
namówiła mnie mama. Na organizację
wypoczynku nie mogę narzekać. Władysławowo to fajna miejscowość. Ucieszyłem się, że mogliśmy do woli korzystać z boisk „Cetniewa” oraz kompleksu
sportowego w pobliskim gimnazjum.
Graliśmy w piłkę nożną, koszykówkę.
W „Cetniewie” odbywało się akurat
zgrupowanie koszykarskie i mogliśmy
sobie pograć z młodymi zawodnikami
w turniejach. Najbardziej się zdziwiłem, kiedy podczas dużych upałów nie
można było wejść do Bałtyku. W okolicy Władysławowa były bardzo zimne
prądy morskie. Woda w Bałtyku miała
momentami tylko 7 stopni C. Tak było
w pierwszym tygodniu naszego pobytu. Dopiero po kilku dniach temperatura morza podskoczyła do 21 stopni
i mogliśmy się kąpać do woli. Organizatorzy zafundowali nam także rejs
statkiem. Wyruszyliśmy z portu we Władysławowie i przez kilkadziesiąt minut
pływaliśmy po Bałtyku.
Kolejna grupa dzieci pracowników
Przyjaźni wyjechała nad morze 2 sierpnia br. Przez dwa tygodnie młodzież
będzie zakwaterowana na obozie wypoczynkowym w ośrodku „Janosik” (200
metrów do plaży) w Ustroniu Morskim.
Powrót tej grupy planowany jest na 15
sierpnia br. Ośrodek dysponuje 2, 3 i
4-osobowymi pokojami (z pełnym węzłem sanitarnym) rozlokowanymi w jednym budynku. Cały teren jest ogrodzony i znajduje się pod monitoringiem.
Harmonogram imprez obozowych jest
bardzo napięty, tak więc atrakcji i wrażeń nie powinno zabraknąć.
(JP)
13
ZARZĄDZANIE
SYSTEMY Z LUDZKĄ TWARZĄ (Część 6)
JAKOŚĆ – co to jest?
Funkcjonowanie Zintegrowanych
Systemów Zarządzania w Koksowni Przyjaźń Sp. z o.o. rozpoczęło się od wdrożenia i certyfikowania Systemu Zarządzania
Jakością. Dlaczego właśnie od
tego Systemu, a nie od Systemu
Zarządzania Środowiskiem lub
Bezpieczeństwem i Higieną Pracy, które bardziej dotyczą człowieka i jego zdrowia?
O
dpowiedź jest bardzo prosta, dlatego, ponieważ ten
system dotyczy tego, co jest
podstawą istnienia każdej
firmy, a więc produkcji wyrobów lub
realizacji usług. Wiadomo natomiast,
że każdy przedsiębiorca produkuje
wyroby lub wykonuje usługi po to, aby
je sprzedać klientom za cenę, która
gwarantuje uzyskanie odpowiedniego
zysku. W tym momencie nasuwa się
następne pytanie: Co trzeba zrobić,
aby mieć ten odpowiedni zysk? Tym
razem odpowiedź wydaje się jeszcze
prostsza – należy produkować wyroby dobrej jakości. To jakość stanowi o
konkurencyjności producenta czy też
usługodawcy na rynku i w tym miejscu
dochodzimy do tematu dzisiejszego artykułu, czyli do pojęcia JAKOŚĆ. Bo co
to jest właściwie ta jakość?
W tradycyjnych słownikach nie znajdziemy definicji słowa jakość, jest to
wyrażenie abstrakcyjne dotyczące naszych odczuć. Każdy z nas ma swoje
wyobrażenie jakości. Dla jednych ja-
Ten zegarek kupiłem na
pchlim targu w Singapurze jakieś osiem lat temu
za 12S. Doskonale wskazuje czas, ale przyznaję,
że wygląda nieszczególnie. Uważam jednak,
że w pełni wart jest tych
pieniędzy. Żona sądzi
inaczej...
Uważam, że zegarek
to urządzenie
wskazujące mi czas
14
kość jest to efektowny wygląd towaru,
dla innych niezawodność działania,
jeszcze dla innych nowoczesność,
obsługa, serwis, renoma firmy itd. Te
wszystkie określenia dotyczą jakości,
ilustruje to poniższy rysunek.
Jak widać dla każdej z tych osób, co
innego jest ważne w używanych przedmiotach. Każda z nich stawia inne wymagania i żąda zaspokojenia tych wymagań przy zakupie towaru. Ponadto
wyrób, oprócz tego, że będzie spełniał
wymagania/oczekiwania
nabywcy
musi mieć również odpowiednią cenę,
którą klient będzie gotów zapłacić i to
też jest jego wymaganie.
Natomiast dostawcy wyrobów oraz
usług chcąc sprzedać swoje produkty
muszą się dostosować do tych wymagań, ale też w taki sposób, aby mieć z
tego zysk. Nie mogą sprzedawać poniżej kosztów wytworzenia wyrobów wykonanych z drogich materiałów, pracochłonnych albo też wymagających
specjalistycznej obsługi lub na odwrót
sprzedawać bardzo drogo wyrobów
„byle jakich”. Muszą tak realizować wyrób, aby było to opłacalne.
Dlatego też współcześni przedsiębiorcy prześcigają się w swoich ofertach, proponują szeroki asortyment produktów o bardzo zróżnicowanej cenie
tak, aby uzyskać jak największy rynek
zbytu. Wytwarzają wyroby dla różnych
grup klientów tzn. w różnych klasach.
Ale w każdej z tych klas oferują wyroby
o odpowiedniej jakości, czyli spełniające wymagania nabywców. Dzięki temu
klienci są zadowoleni, ufają wyrobom
firmy, a firma zyskuje dobrą opinię oraz
poszerza krąg odbiorców.
Mam nadzieję, że w ten oto sposób
wyjaśniliśmy pojęcie jakości wg rozumienia normy ISO 9000:2000.
Nie będziemy się pokazywać z tym blaszanym szkaradzieństwem, które nosisz na
ręce. Kup sobie porządny złoty zegarek.
Ona uważa, że
zegarek to przede
wszyskim element
biżuterii.
„Jakość – to stopień, w jakim zespół
nieodłącznych cech charakterystycznych
właściwości, spełnia wymagania…”
Konieczność zapewnienia odpowiedniej jakości wszystkiemu temu, co
wykonujemy zauważył już w XVII wieku
reformator gospodarki francuskiej J.B.
Colbert. Przedstawił to w następujących słowach do króla Ludwika XIV:
„…Jeżeli nasze fabryki, dzięki starannej pracy, zagwarantują jakość naszych
wyrobów, wówczas obcokrajowcy chętnie będą zaopatrywać się u nas i pieniądze popłyną do naszego Królestwa…”
W przypadku niezaspokojenia wymagań klientów, czyli dostarczania wyrobów o niskiej jakości, dostawca ponosi
często straty z tytułu reklamacji, niskiego poziomu sprzedaży oraz uciekania
klientów do innych producentów i w
konsekwencji „wypadnięcie” z rynku.
Takie są efekty niskiego poziomu jakości
wyrobów we współczesnym świecie.
W dawnych czasach konsekwencje
były znacznie bardziej odczuwalne,
nawet fizycznie. Na przykład w Rosji na
początku XVIII wieku, Car Piotr I Wielki
wydał specjalny dokument dotyczący
jakości tzw. Ukaz, w którym to określił
kary dla producentów złych wyrobów.
„Właściciela Tulskiej Fabryki Komiła Biełogłazowa, bić batem i zesłać
na roboty do Monastyru, ponieważ
podlec ośmielił się dostarczyć Wojsku
Ruskiemu muszkiety kiepskiej jakości.
Starszego Nadzorcę Wojskowego Froła
Fuksa, bić batem i zesłać do Azowa za
stawianie pieczęci na złą broń (...)”
Przedstawione przykłady ilustrują, od
jak dawna istotne jest spełnienie wymagań klientów, a więc zapewnienie właściwej jakości wyrobów. Ponieważ to oni
decydują czy przedsiębiorstwo będzie
miało szanse utrzymać się na rynku.
Również Koksownia Przyjaźń Sp. z
o.o., produkując koks i wyroby węglopochodne zobowiązuje się, że będzie
spełniała wymagania klienta. Zobowiązanie to jest zawarte w Polityce Jakości
określonej przez Zarząd.
„…Misją Koksowni Przyjaźń Sp. z o.o.
jest: dążenie do zrealizowania wszelkich
działań techniczno-produkcyjnych, których celem jest osiągnięcie jakości niedostępnej dla konkurencji…”
Dlatego też, my wszyscy jako pracownicy Koksowni odpowiadamy za
jakość wyrobów poprzez jakość wykonywanej pracy.
Monika Helicka
Nr 8 Sierpień 2006
EKONOMICZNY
E L E M E N TA R Z
Siła naszego życia osobniczego, jak i wszystkich organizmów żyjących bierze się z procesów spalania.
Bo potrzeba nam energii. Także gospodarka potrzebuje energii. Prócz specyficznej energii finansowej dla
prowadzenia procesu wymiany dóbr i usług, a także
mierzenia efektów naszej działalności gospodarczej,
gospodarka potrzebuje klasycznej energii.
P
ozyskujemy ją z wielu źródeł zwanych pierwotnymi. To
głównie węgiel kamienny i
brunatny, ropa naftowa i gaz.
Pozyskując energię z tych pierwotnych źródeł poprzez spalanie wydalamy olbrzymie ilości dwutlenku węgla. Nasza cywilizacja przemysłowa
potrzebuje ogromnych ilości energii
i tym samym wydala w ostatnim okresie olbrzymie ilości dwutlenku węgla,
który jest wynikiem procesów spalania. Ten dwutlenek węgla to nie tylko
efekt spalania w elektrowniach węgla
kamiennego i brunatnego oraz ropy
naftowej i gazu, ale także zwyczajnie,
naszego oddychania.
Ekolodzy, przyrodnicy, a przede
wszystkim klimatolodzy biją na alarm,
bo zwiększanie się ilości dwutlenku
węgla w atmosferze przyczynia się
do zmian klimatycznych zwanych
ociepleniem Ziemi. Dlatego mamy
katastrofy klimatyczne takie jak susze,
huragany i tajfuny, nie mówiąc już o
powolnym podnoszeniu się poziomu
mórz. Lodowce w Szwajcarii cofają
się grożąc negatywnymi zmianami w
przyrodzie i gospodarce, bo zaczyna
brakować wody w rzekach ujarzmionych przez zapory i dających energię
elektryczną. Takie same procesy obserwujemy na dalekiej północy – Alasce i na południu, czyli Antarktydzie.
Groźba ocieplenia Ziemi wywołana
zwiększaniem się dwutlenku węgla
w atmosferze niepokoi już polityków.
Dlatego też Unia Europejska zaczyna
limitować emisje dwutlenku węgla
wszystkim elektrowniom i zakładom
Giełdowe ABC (cz. VIII)
Podatki od dochodów inwestycyjnych
W
poprzednich
numerach
omawialiśmy podstawowe
informacje dotyczące inwestowania na Giełdzie
Papierów Wartościowych, zadawaliśmy sobie pytania, czy inwestować samemu, czy poprzez instytucje do tego
powołane. W tym numerze zajmiemy
się kwestią podatku, jaki przyjdzie nam
zapłacić po uzyskaniu dochodu z akcji giełdowych. Obowiązek uiszczenia
podatku ma każdy inwestor, dlatego
postanowiliśmy przybliżyć tematykę
rozliczenia się z Urzędem Skarbowym.
Podatek Giełdowy
Jeśli zaczniemy inwestować na GPW
i co najważniejsze, jeśli nasze inwestycje będą udane, i w danym roku
NOWA PRZYJAŹŃ
rozliczeniowym pochwalimy się zyskiem, nie zostanie nam nic innego,
tylko na koniec podzielić się pewną
kwotą z fiskusem. Od 1 stycznia 2004
roku obowiązuje ustawa o podatku
dochodowym od osób fizycznych. To
ona jednoznacznie mówi nam, że od
naszych dochodów, które uzyskaliśmy
z odpłatnego zbycia papierów wartościowych lub pochodnych instrumentów finansowych i z realizacji praw z
nich wynikających, należy zapłacić
podatek dochodowy w wysokości 19
proc.
Jak się go nalicza? Istnieje jedna zasada, którą można zapisać jako:
Przychód minus Koszt = Dochód lub
Strata
Opodatkowany będzie dochód, czy-
Fot. Jerzy Pikuła
Siła życia
przemysłowym oraz środkom transportu. Te limity, jak to bywa w gospodarce, zaczynają być także towarem
i podlegają handlowi. Tak więc nadmierne wydalanie dwutlenku węgla
jest nie tylko problemem przyrodniczym, ale powoli staje się także problemem ekonomicznym.
Przeciwwagą dla tego problemu
mogą stać się odnawialne źródła
energii takie jak energia słoneczna
ujarzmiona przez baterie słoneczne,
energia atomowa, energia wiatru czy
energia pływów wody. Technicznie jest
to już możliwe, ale drogie i dlatego wykorzystujemy klasyczne pierwotne źródła. Ekonomia jako nauka wyszła już
naprzeciw tym problemom i rozwija się
nowa specjalność ekoekonomia. Tak
więc życie daje coraz to nowe bodźce dla rozwoju nauki, która powinna
pozwolić na dalszy harmonijny rozwój
naszej cywilizacji.
Andrzej S. Barczak
Autor jest profesorem ekonomii,
kierownikiem Katedry Ekonometrii
Akademii Ekonomicznej w Katowicach,
prezesem Polskiego Towarzystwa
Ekonomicznego
w Katowicach
li rozumiany jako osiągnięta w roku
podatkowym różnica między sumą
przychodów uzyskanych z tytułu odpłatnego zbycia papierów wartościowych, a kosztami uzyskania przychodów.
Rozliczenia w oparciu o PIT 8C
Całkowite rozliczenie z prowadzonych transakcji i osiągniętego dochodu z rocznej inwestycji prześle nam
instytucja, która prowadzi nasz rachunek inwestycyjny (Fundusz Inwestycyjny, Biuro Maklerskie) w formularzu
PIT 8C. Według obowiązującej ustawy
instytucja prowadząca nasz rachunek
inwestycyjny musi to zrobić do końca lutego (np. za 2005 rok do lutego
2006 r.). Na podstawie tego formularza
będziemy znać całkowity osiągnięty
zysk bądź stratę w danym roku rozliczeniowym. Jeśli posiadamy rachunki
inwestycyjne w kilku domach maklerskich, dostaniemy od każdego z nich
takie same rozliczenie, które uwzględniamy w rozliczeniu rocznym.
Maciej Prusaczyk
15
O
NAS
I
O
BRANŻY
Poprowadzi Kompanię
„Grzegorz Pawłaszek, dotychczasowy prezes Południowego Koncernu
Węglowego został wczoraj powołany na
stanowisko prezesa Kompanii Węglowej.
O tym, że Pawłaszek ma zostać prezesem
Kompanii mówiono już w zeszłym tygodniu. Ministerstwo Gospodarki nie chciało potwierdzić tej wiadomości” – informował 19 lipca br. „Dziennik Zachodni”.
„Wiceminister gospodarki, Paweł Poncyliusz tłumaczył, że jak długo nie zostanie zaprzysiężony nowy rząd, tak długo
nie zostanie ogłoszona nominacja. Jednak
we wtorek Pawłaszek odebrał nominację.
Południowy Koncern Węglowy, którym
dotąd kierował Pawłaszek, skupia dwie
kopalnie z grupy Południowego Koncernu Energetycznego. Czy nominacja
Pawłaszaka oznacza, że Kompania Węglowa może zostać zlikwidowana? – To
nieprawda – twierdzi Pawłaszak. Jednak
Ministerstwo Gospodarki do tej pory nie
dofinansowało Kompanii, tak, żeby mogła
pozbyć się długów, choć przewiduje to
plan rządowy. Mało tego, w ministerstwie
powstała koncepcja, żeby zamiast dofinansowania Kompania sprzedała jedną
kopalnię Węglokoksowi, który handluje
polskim węglem poza granicami Polski.
Ciągle jest aktualna koncepcja sprzedaży kopalni Bolesław Śmiały Południowemu Koncernowi Węglowemu. Ta kopalnia
miała być przeznaczona do likwidacji.
Jan Kurp, prezes PKE uważa, że nadszedł czas, aby energetyka i górnictwo
zaczęły ze sobą współpracować. – Na
czym ta współpraca ma polegać?
– Wspólnie z kopalniami musimy stworzyć grupy, które będą produkować tanią
energię – odpowiedział Kurp.
Nominacja Pawłaszaka oznacza, że nie
górnictwo a energetyka będzie dyktowała
warunki na rynku węgla. Choć odpowiedzialny za górnictwo wiceminister Poncyljusz zaprzecza, że ciągle jest aktualna
koncepcja rozparcelowania Kompanii
Węglowej, to takie plany istnieją od około
3 lat. Dawny Zarząd Węglokoksu stworzył
koncepcję powołania grupy kapitałowej
z 10 najlepszymi kopalniami Kompanii
i Węglokoksu. Grupa miałaby wejść na
giełdę. – Teraz prywatyzacja nie jest możliwa – mówi Poncyljusz.(…)”
Przyjazna Koksownia
„Podczas festynu, który zorganizowano
pod hasłem „Wakacje z Przyjazną Koksownią” na stadionie sportowym w Okradzionowie na specjalnej scenie swoje umiejętności zaprezentowali podopieczni świetlic
środowiskowych, wystąpił też zespół muzyki tanecznej Big-Band, który działa przy
dąbrowskim Pałacu Kultury Zagłębia.
Najwięcej atrakcji przygotowano oczywiście dla najmłodszych uczestników
16
niedzielnego festynu. Dzieciaki mogły
startować w konkursach przygotowanych
przez instruktorów PKZ oraz wspólnie się
bawić. Dużym wyzwaniem było przygotowanie specjalnej makiety, której centrum
stanowiła dąbrowska Koksownia Przyjaźń,
a wokół niej znalazły się zdjęcia zielonych
dzielnic miasta” – pisał 28 lipca br. „DZ”.
Sukces oferty Mittala
„Największa na świecie grupa hutnicza
przejęła 50 proc. akcji Arceloru. Tym samym doszło do połączenia obu spółek”
– pisała w ślad za agencjami AFP i Reuters „Rz”.
„Grupa kierowana przez Lakshmi Mittala wyjaśniła, że trwa sprawdzanie stanu posiadania, ale wymagane minimum
potrzebne do przejęcia Arceloru zostało
osiągnięte. Jeszcze 11 lipca Mittal miał zaledwie 14,11 proc. akcji konkurenta. Ostateczny wynik swej oferty poda 26 lipca.
Pod koniec czerwca, po pięciu miesiącach zaciekłej obrony, dyrekcja Arceloru
przyjęła poprawioną ofertę Mittala, według której grupa z Luksemburga warta
jest 25,4 mld euro. Nowa spółka Arcelor
Mittal – będzie produkować 116 mln
ton stali rocznie, co najmniej trzykrotnie
więcej niż jakikolwiek z jej konkurentów.
Roczne przychody stalowego giganta
wyniosą 60 mld euro, a załoga liczyć
będzie 320 tys. ludzi. W związku z niepokojami społecznymi Mittal obiecał honorować wszystkie umowy zawarte przez
Arcelora. Nie wyjaśniono jednak wciąż
sprawy kanadyjskiej spółki Dofasco, którą Arcelor kupił jeszcze przed otrzymaniem oferty Mittala. Ten zapowiedział, że
jeżeli nastąpi połączenie z Arcelorem,
odsprzeda Dofasco niemieckiej firmie
ThyssenKrupp”.
Jest nowy szef
JSW SA
„Włodzimierz Hereźniak został wczoraj nowym prezesem Jastrzębskiej Spółki
Węglowej, największego w Europie producenta węgla koksującego. W konkursie
pokonał 14 kontrkandydatów – informowała 2 sierpnia br. „Gazeta”.
„Hereźniak od półtora miesiąca pełnił
obowiązki prezesa JSW SA, po tym jak z
kierowania spółką zrezygnował Leszek
Jarno. Do konkursu ogłoszonego przez
radę nadzorczą zgłosiło się 15 osób i był
to rekord w górnictwie.
Wczoraj w nocy rada zdecydowała,
że rywalizację wygrał Hereźniak, który
błyskawicznie otrzymał nominację. – Najważniejsze będą zwiększenie zysków oraz
inwestycje w nowe złoża węgla – powiedział nowo wybrany prezes. Hereźniak
ma 52 lata, jest absolwentem Politechniki
Śląskiej w Gliwicach. Pracował m.in. w
kopalni Knurów, a od 2005 roku był wiceprezesem Remkoksu.
Rada wybrała też dwóch nowych wiceprezesów: 31-letni Daniel Ozon, wcześniej
m.in. dyrektor departamentu restrukturyzacji Banku Handlowego w Warszawie, został
wiceprezesem JSW SA ds. nadzoru właścicielskiego i strategii kapitałowej, a 35-letni
Robert Ostrowski, wcześniej zajmujący
się finansami w Mittal Steel Poland, został
wiceprezesem ds. ekonomiki i finansów.
Nie udało się natomiast wyłonić trzeciego wiceprezesa, który ma odpowiadać
za marketing i jakość węgla. Rada uznała, że żaden ze zgłoszonych kandydatów
nie miał wystarczającego doświadczenia.
Konkurs zostanie rozstrzygnięty prawdopodobnie 8 września.
Nowy prezes będzie miał masę pracy, bo w pierwszym półroczu tego roku
Jastrzębska Spółka Węglowa zarobiła
dwa razy mniej niż przed rokiem, mimo
że sprzedała o pół miliona ton więcej
węgla niż w 2005 roku. – Mniejszy zysk
spowodowany był spadkiem cen – mówi
Edyta Tomaszewska, rzecznik JSW SA.
Jastrzębska Spółka Węglowa zrzesza pięć
kopalń i zatrudnia prawie 20 tys. pracowników” – podsumowuje „Gazeta”.
Inwestować
i konsolidować
„Włodzimierz Hereźniak długo się zastanawiał, czy wystartować w konkursie na
prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, największego producenta węgla koksowego w
Europie. W poniedziałek wieczorem rada
nadzorcza zadecydowała o jego wyborze.
On sam nie kryje obaw, bo jest świadomy,
co go czeka. Miał już tego przedsmak. Ponad miesiąc temu został oddelegowany z
rady do kierowania spółką (…)” – pisał na
początku sierpnia „PB”.
„(…) Najważniejsze dla Włodzimierza
Hereźniaka są inwestycje w nowe pokłady węgla. – Przygotowujemy biznesplan
przedsięwzięcia. Zamierzamy przystąpić
do robót związanych z udostępnieniem
300 mln ton zasobów węgla w rezerwowym polu Bzie-Dębina. Szacunkowy
koszt inwestycji to 3-5 mld zł – mówi Włodzimierz Hereźniak”.
„Puls Biznesu” wspomina także o
planach powołania grupy węglowo-koksowej: „Zgodnie z obowiązującym
programem restrukturyzacji branży na
bazie JSW ma powstać grupa węglowo-koksowa z siedzibą w Jastrzębiu-Zdroju.
– Można powiedzieć, że grupa powstała. Mamy 88 proc. udziałów w Koksowni
Przyjaźń i po średnio 75,5 proc. akcji w
Polskim Koksie. Czekamy jeszcze na walory koksowni Zabrze i Wałbrzych – wyjaśnia prezes Hereźniak”.
(opr.JMP)
Nr 8 Sierpień 2006
I N F O R M AT O R
Pogrzeb
księdza Kuchcińskiego
29 lipca w Szpitalu Specjalistycznym
w Dąbrowie Górniczej zmarł ks. kanonik Jerzy Kuchciński, proboszcz parafii
pw. Zesłania Ducha Św. w Dąbrowie
Górniczej-Ząbkowicach. Nabożeństwo
żałobne w intencji zmarłego odprawione zostało 31 lipca w parafii pw. Zesłania Ducha Św. w Dąbrowie Górniczej-Ząbkowicach. Przewodniczył mu ks.
prałat Czesław Tomczyk, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. Pogrzeb
zmarłego odbył się 1 sierpnia o godz.
16.00 w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Sosnowcu Ostrowach
Górniczych, gdzie ks. Jerzy Kuchciński przez wiele lat był proboszczem.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył
duszpasterz Diecezji Sosnowieckiej bp
Adam Śmigielski.
Warto skorzystać!
Dąbrowska młodzież może skorzystać z pomocy Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży w Katowicach, które jest
realizatorem projektu „Twoja wiedza
– Twój sukces – edycja III 2006 – Nauka
– Wiedza – Praca”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu
Społecznego w ramach Sektorowego
Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich. Główny cel projektu
to aktywizacja społeczna i zawodowa
młodzieży zagrożonej wykluczeniem
społecznym, poprzez jej powrót do systemu edukacyjnego, zdobycie zawodu
oraz usamodzielnienie się. Program
adresowany jest do osób w wieku od
18 do 24 lat mających ukończoną szkołę zawodową bądź średnią (dowolny
kierunek).
Projekt obejmuje:
• szkolenie zawodowe w zawodzie
technolog robót wykończeniowych
z upr. SEP do 1 KV i w zawodzie
sprzedawca – florysta, ewentualnie
pracownik administracyjno-biurowy
lub gospodarka magazynowa z upr.
na wózki widłowe,
• indywidualne poradnictwo psychologiczne,
• treningi psychologiczne i terapeutyczne,
• zajęcia językowe (kurs języka angielskiego),
• zajęcia informatyczne,
• warsztaty aktywnego poszukiwania
pracy,
• warsztaty umiejętności przedsiębiorczych,
• zajęcia z prawnikiem i doradcą rodzinnym.
Projekt realizowany będzie w
okresie od sierpnia 2006 do marca
2007 roku. Zgłoszenia przyjmowane będą do połowy sierpnia 2006
roku w Centrum Edukacji i Pracy
NOWA PRZYJAŹŃ
Młodzieży w Katowicach, 40-950
Katowice, plac Grunwaldzki 8-10,
parter, pokój 43 i 44, tel. (032) 209-08-59.
Tydzień bezpłatnych
porad logopedycznych
Zbliża się nieubłaganie koniec wakacji i nowy rok szkolny. Jeśli twoje
dziecko ma kłopoty z wymową, czytaniem lub pisaniem i nie wiesz, w jaki
sposób mu pomóc, warto skorzystać z
darmowej, fachowej porady specjalistów, którzy służą wiedzą w rozwiązywaniu podobnych kłopotów.
Dąbrowski gabinet logopedyczny
(Dąbrowa Górnicza, ul. Idzikowskiego 116, tel. 0-692-493-167) zaprasza
od 18 do 23 września 2006 roku na
tydzień bezpłatnych konsultacji logopedycznych oraz prezentację metody glottodydaktyki w nauce czytania i pisania. Specjaliści proszą
zainteresowanych o wcześniejszy
kontakt telefoniczny w celu ustalenia terminu porady.
Egzotyczne
spotkania
30 lipca br. w ramach międzynarodowych kontaktów kulturalnych dzieci
z Dąbrowy Górniczej spotkały się ze
swoimi indyjskimi rówieśnikami z Ryan
dzięki współpracy Domu Kultury w
Ząbkowicach, Młodzieżowego Ośrodka Pracy Twórczej z Indyjsko-Polskim
Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju
Kultury. Ośrodki współpracują ze sobą
już od kilkunastu miesięcy.
– To nie nasze pierwsze wspólne przedsięwzięcie i na pewno nie
ostatnie. Organizowaliśmy wspólnie
obchody hinduskich świąt. Ludzie
ci reprezentują niezwykle ciekawą
kulturę, dla wielu z nas zupełnie egzotyczną – mówi Kazimierz Górski,
współorganizator wizyty i przedstawiciel IPCC, czyli Indyjsko-Polskiego
Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju
Kultury.
Hinduscy goście razem z polskimi
przyjaciółmi zwiedzali miasto. Nie spodziewali się, że w Zagłębiu tak miło i
ciekawie można spędzić czas.
Na terenie Pogorii III zorganizowano dla nich wiele atrakcji. Na dobry
początek dla wszystkich plażowiczów,
jak i przybyłych gości zaśpiewał Roger Karwiński z Młodzieżowego
Ośrodka Pracy Twórczej. Atrakcją,
która sprawiła dzieciakom wiele radości, była przejażdżka meleksem
wokół Pogorii III oraz rejs motorówką
po jeziorze. Obejrzeli również wystawę fotografii wykonanych podczas
wizyty w Indiach. Autorką zdjęć jest
Iwona Wilk, która przyznaje, że kraj
ten jest po prostu fascynujący. Po dniu
pełnym atrakcji goście pojechali auto-
karem na zakupy do Czeladzi. Potem
udali się do zamku w Będzinie, gdzie
również czekało na nich wiele niespodzianek.
II Dąbrowskie Dyktando
Stowarzyszenie Przyjaciół Strzemieszyc zaprasza 31 sierpnia 2006 roku o
godz. 18.00 do Szkoły Podstawowej nr
5 w Dąbrowie Górniczej – Strzemieszycach na II Dąbrowskie Dyktando.
Zgłoszenia i zapisy należy kierować pod nr tel. (032) 264-50-45 lub
adres e-mail: [email protected] do
28 sierpnia br. Wśród wielu nagród
na najlepszych mistrzów ortografii
czeka komputer.
Gronkowca już nie ma!
Ta informacja z pewnością ucieszy
pracowników Przyjaźni i mieszkańców
Dąbrowy Górniczej. W aquaparku
Nemo Wodny Świat można już spokojnie pluskać się w wodzie. Zgodnie
z opinią będzińskiego sanepidu po
gronkowcu, którego odkryto w jednym
z basenów, nie ma już śladu i kąpiel
jest całkowicie bezpieczna.
– Właśnie wydaliśmy decyzję, na
mocy której ponownie włączono do
użytku basen, w którym stwierdziliśmy
obecność gronkowca – potwierdziła Janina Kruszakin z będzińskiego
sanepidu. Z tej decyzji cieszą się nie
tylko amatorzy sportów wodnych, ale i
władze dąbrowskiego aquaparku.
Biuro Paszportowe zostaje
w Dąbrowie Górniczej
Ze względu na ochronę systemu
paszportowego oraz częściową centralizację, po 27 lipca br. Biuro Paszportowe w Dąbrowie Górniczej miało zostać
zlikwidowane.
Tak się jednak nie stanie. Dzięki protestom i interwencji władz miejskich,
składanych w MSWiA i u wojewody śląskiego oraz deklaracji pokrycia kosztów
funkcjonowania biura przez miasto,
nadal mieszkańcy gminy będą mogli
składać wnioski o wydanie paszportu w
Dąbrowie Górniczej.
Przypominamy, iż Biuro Paszportowe
mieści się na parterze Urzędu Miejskiego i tam należy kierować wnioski.
Jedynym utrudnieniem jest to, że nowe
dokumenty mieszkańcy Dąbrowy będą
odbierać w katowickim Urzędzie Wojewódzkim.
Dąbrowski Urząd Miejski zachęca
również do sukcesywnej wymiany dowodów osobistych. Jak dotąd 60 tys.
osób (zobowiązanych do wymiany od
2001 r.), nie wymieniło dokumentów
tożsamości. Dlatego trzeba się przygotować na dłuższy niż zwykle czas
oczekiwania w kolejce po nowy dowód.
17
PO
GODZINACH
Wakacje z Przyjazną Koksownią
Zdjęcia: Jerzy Pikuła
Mirosław Capała przekazuje
darmowe skierowania
na wakacyjne obozy
wypoczynkowe.
Niesamowicie dużo frajdy miały
dzieci, które 23 lipca br. wzięły udział w festynie „Wakacje z
Przyjazną Koksownią”. Muzyczno-rekreacyjna impreza zorganizowana dla najmłodszych
mieszkańców gminy Dąbrowa
Górnicza cieszyła się sporym powodzeniem. Na stadionie sportowym w Okradzionowie dzieci i
młodzież mogły do woli wyszaleć
się podczas licznych konkursów,
zawodów sportowych, pokazów
artystycznych.
J
uż od godzin południowych kursowały autokary BTS-u, które na festyn dowoziły podopiecznych świetlic środowiskowych dąbrowskiego
Pałacu Kultury Zagłębia. Ogromne pałace, zjeżdżalnie oraz specjalne dmuchane boisko piłkarskie zapowiadały
mnóstwo wrażeń. Męska część nasto-
18
Organizatorzy zapewnili najmłodszym farby, papier oraz wszelkie malarskie gadżety.
Nr 8 Sierpień 2006
PO
letniej publiczności od razu wzięła się
za kopanie piłki, gdyż nie zawsze można pograć (i to za darmo) z „kopaną”
po miękkich gumowych bandach. W
sportowych konkurencjach pomagali
pracownicy Centrum Sportu i Rekreacji. Do zabawy zachęcali przedstawiciele władz miejskich. Prezydent miasta
Jerzy Talkowski oraz wiceprezydent
Ryszard Fornal mocno dopingowali
najmłodszych uczestników festynu.
Jako że pogoda dopisała wybornie, wszyscy doskonale się bawili. Na
specjalnie zorganizowanej scenie odbywały się występy artystyczne podopiecznych świetlic środowiskowych.
Można było również wziąć udział w
plenerze artystycznym. Organizatorzy
zapewnili najmłodszym farby, papier
oraz wszelkie malarskie gadżety. Dzieciaki wzięły się ostro do malowania, a
tematem przewodnim była Koksownia
Przyjaźń. Gdy w ruch poszły farby i
pędzle, bardzo szybko stadion w Okradzionowie zamienił się w olbrzymią galerię. Młodzi artyści przedstawili swoje
wizje Koksowni. Powstało wiele ciekawych plakatów. Na dużych planszach
widniała Koksownia, a wokół niej okoliczne tereny. Co ciekawe, najmłodsi
zauważają starania spółki dotyczące
ochrony środowiska. Widać to było na
wielu malunkach. Koksownię otaczały
tereny zielone, a z kominów unosiły się
tylko delikatne smużki dymów.
– Mieszkam w Łęce i przyjechałam tu z babcią. Będę malowała kominy i motylki – mówiła mocno zajęta pracą
kilkuletnia Basia. A jak
skończę, to pójdę do
dmuchanego pałacu,
aby pobawić się z
koleżanką. A potem
jeszcze zjemy sobie
darmową kiełbaskę i
wypijemy jakiś soczek
– perorowała rezolutna artystka.
– Po raz pierwszy
gram w piłkę na tak
fajnym
dmuchanym
boisku. Te bramki są
ekstra – emocjonował się
13-letni Piotr z Okradzionowa. – Można naprawdę
ostro zaszaleć. Ponieważ bandy są nadmuchiwane, nie boję się
żadnej kontuzji. Przydałoby się więcej takich imprez podczas wakacji,
bo nie wszyscy wyjeżdżają na kolonie
lub obozy. Dobrze, że mamy w pobliżu taki zakład jak Przyjaźń. To nie jest
moja pierwsza impreza, w której biorę
udział. Rok temu bawiłem się z kolegami w Błędowie, gdzie Koksownia
pomogła zorganizować festyn z okazji
„Dnia Dziecka”.
Spora grupa dzieci zajmowała się
podczas festynu tworzeniem specjalnej makiety oraz smoka przestrzenne-
NOWA PRZYJAŹŃ
GODZINACH
Zabawom i występom nie było końca.
go, który powstał ze zużytych wcześniej materiałów. Ten fragment zajęć
– określany przez animatorów PKZ jako
„eko-sztuka” ma na celu wyrobić u najmłodszych mieszkańców gminy świadomość potrzeby ochrony środowiska
naturalnego człowieka.
Uczestnicy konkursów mogli również
liczyć na nagrody. Dziesiątki dzieciaków otrzymało upominki od Koksowni
Przyjaźń. Bardzo podobały się koszulki, czapeczki, piłki, itp. Kto był zmęczo-
ny kilkugodzinną zabawą, mógł odpocząć, oglądając występy zespołu
muzyki tanecznej PKZ „Big-Band”
bądź zapoznać się z wystawą fotograficzną poświęconą okolicom Dąbrowy
Górniczej.
Jednak nie skończyło się tylko na
grach i zabawach. Najmilszą częścią
festynu dla podopiecznych świetlic
środowiskowych dąbrowskiego PKZ
była niespodzianka, czyli przekazanie
przez przedstawicieli Koksowni Przyjaźń darmowych skierowań na wakacyjne obozy wypoczynkowe. Sześcioosobowa grupa nastolatków wspólnie z
dziećmi pracowników Koksowni przez
dwa tygodnie skorzysta z uroków bałtyckich plaż. Skierowania w obecności
dyrektora Biura Zarządu Stanisława
Kurtyki, asystent prezesa Lidii Szlęzak
i szefa działu promocji Marka Szurmy
wręczał kierownik działu socjalnego
Mirosław Capała.
(JP)
19
Zdjęcia: Jerzy Pikuła
Zielona
Koksownia
Najmłodsi artyści zauważają starania Koksowni dotyczące ochrony
środowiska. Na wielu malunkach. Koksownia tontonie w zieleni,
a z kominów unoszą się tylko delikatne smużki dymów.

Podobne dokumenty