Ewolucja podatków dochodowych – czynniki destrukcji
Transkrypt
Ewolucja podatków dochodowych – czynniki destrukcji
Artykuły i studia PODATKI BEZPOŚREDNIE Ewolucja podatków dochodowych – czynniki destrukcji Prof. dr hab. Witold Modzelewski Zakład Prawa Finansowego Każdą ustawę podatkową można zaśmiecić dowolną ilością zbędnych przepisów, które zniszczą nawet najlepiej skonstruowany podatek. 1. Uchwalone przed dwudziestu laty podatki dochodowe1 nie mają w naszym kraju odrębnego intelektualnego lobby; więcej w zasadzie – każdy kto wypełnił kilka razy zeznanie roczne w tym podatku, uważa się za znawcę tych podatków. Dotyczy to zwłaszcza polityków, którzy ochoczo i na co dzień dokonują w nim zmian. Również podatki te zdominowały świadomość publiczną: większość programów politycznych sprowadza się do zbioru ogólnych postulatów dotyczących tylko tych podatków, a głównie podatku dochodowego od osób fizycznych. Podatki te przeżywają jednak już głęboki kryzys. W ciągu ostatnich lat, merytoryczną dyskusję na ich temat zastąpiły tyrady ideologów „podatku liniowego”, które dla ustaw i praktyki podatkowej okazały się drogą donikąd. Chyba również rządzący sami zrezygnowali z prób naprawy tych podatków, nie wierząc, zresztą całkowicie bezzasadnie, zarówno w możliwość ich pozytywnej ewolucji, jak i w szanse na zwiększenie ich słabnącej efektywności fiskalnej. 2. Obraz ustaw regulujących te podatki charakteryzują następujące cechy: − rekordowo zagmatwany stan prawny w wyniku ponad stu nowelizacji, który powoduje, że ustalenie stanu prawnego jest obiektywnie niemożliwe, − brak jakiejkolwiek myśli przewodniej oraz planu ewolucji tych podatków, przez co są one zbiorem przypadkowych i nieskoordynowanych pomysłów pochodzących z różnych okresów, − przez to, że ustawy regulujące te podatki stały się przedmiotem przepychanek między lobbystami i biznesem doradczym, ich treść jest pełna zadziwiających paradoksów, z którymi nie daje sobie rady judykatura; takich przepisów nie da się racjonalnie zinterpretować, − brak kultury legislacyjnej, nieumiejętności formułowania przepisów a przede wszystkim brak wiedzy na temat treści nowelizowanych ustaw ( nie ma zresztą motywacji, aby tę wiedzę zdobyć) pogłębia z każdym rokiem panujący tu chaos legislacyjny, − brak konstruktywnego wpływu judykatury sądowej na kształt ustaw regulujących te podatki, mimo że sądownictwo ma obiektywnie niewielki wpływ na kształt wszystkich ustaw podatkowych, tu jego rola mogłaby być obiektywnie większa, gdyż wyrokowanie jest wolne od presji lobbystów, a przede wszystkim nieuwikłane w bieżące interesy biznesowe i polityczne, − swoista koncentracja uwagi polityków na tych podatkach powoduje, że wszystkie możliwe i niemożliwe do osiągnięcia cele pozafiskalne zamierza się osiągnąć przy pomocy majsterkowania przy tych przepisach, z wiadomym powszechnie efektem, − uwikłanie ustawodawcy w błędy poprzedników powoduje, że pozytywny wysiłek legislacyjny jest głównie skoncentrowany na poprawianiu tego co jest i różnych „doprecyzowaniach” i „uściśleniach”, które często dają efekt odwrotny od zamierzonego, Powstają więc ustawy zaśmiecone ogromną ilością nikomu niepotrzebnych przepisów, co stworzyło tzw. efekt wypychania rzeczy ważnych, które powinny być uregulowane w danej ustawie. Twórcy tych przepisów, którym często brak wiedzy na temat tego podatku (nie mylmy wiedzy o podatkach z wiedzą o przepisach podatkowych), mają z reguły tylko fragmentaryczne rozeznanie o treści przepisów danej ustawy, nieprzekraczające wstecz kilku lat. Jest to droga destrukcji, z której nie da się wyjść przy pomocy kolejnych nowelizacji i tu potrzebny jest przysłowiowy miecz Damoklesa. 3. Destrukcja ustaw regulujących podatki dochodowe w Polsce, prowadząca do spadku efektywności fiskalnej tych podatków, ma już swoją historię. Tu pragnę przyjąć pewne istotne zastrzeżenia pojęciowe: nie można udowodnić, że działania legislacyjne miały bezpośredni cel destrukcyjny, choć czasami trudno nie oprzeć się temu wrażeniu, a działania lobbystów były dość widoczne. Najczęściej kolejne fale nowelizacji były tworzone w swoiście rozumianej dobrej wierze; chciano coś „poprawić”, „zreformować”, a najczęściej „uprościć”. Wrodzoną chorobą legislacji tych podatków był szczególny rodzaj dydaktyzmu tworzenia przepisów: bardzo często twórcy kolejnych nowelizacji nie ukrywali, że dany przepis trzeba znowelizować, aby podatnicy „wiedzieli o co chodzi” i mieli powiedziane „czarno na białym”. Postawy te są jedną z ważnych przyczyn patologizacji tych podatków, bo każdy, nawet w intencjach tylko wyjaśniający przepis, staje się nową częścią stanu prawnego i wymagać będzie dalszych wyjaśnień, a naiwna rola tłumaczenia rzeczy trudnych (dla kogo?) nie mieści się w misji ustawodawcy. Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych Nr 5/2009 23 Artykuły i studia PODATKI BEZPOŚREDNIE Działania destrukcyjne dotyczące ustaw o podatkach dochodowych należy podzielić na cztery grupy: a) tworzenie przepisów podatkowych, które niepotrzebnie zajmują podatników, koncentrując ich czas i uwagę na rzeczach zbędnych, które albo w ogóle nie powinny być uregulowane w przepisach, względnie powinny być przedstawione podatnikom jako sfera wiedzy, nie poddanej prawnej reglamentacji, b) likwidacja lub zniekształcenie tych przepisów podatkowych, które są niezbędne dla prawidłowego wykorzystania nadzoru publicznego nad stosowaniem prawa przez podatników, c) tworzenie przepisów kamuflujących unikania płacenia tych podatków, które stwarzają pozory legalizmu działania podatników, którym nie sposób udowodnić działania na szkodę budżetu państwa poprzez działania pozorne lub fikcyjne, d) obciążanie ustaw setkami szczegółowych wymogów i przesłanek, których nikt nie jest w stanie rzetelnie sprawdzić (ani podatnik ani organ kontroli), przez co pogłębia się przekonanie o całkowitej bezkarności zarówno nieprzestrzegania jak i nieznajomości prawa. Ad. a) Tu lista pomysłów legislacyjnych angażujących podatników w zbędne, nie przynoszące zarówno podatnikowi jak i – co ważniejsze – budżetowi, działania rozliczeniowe, jest coraz dłuższa. Cechą tych przepisów jest to, że pracochłonność ich stosowania jest odwrotnie proporcjonalna do ich obiektywnego znaczenia. Do tej grupy przepisów powstałych w ciągu ostatnich lat należy zaliczyć przede wszystkim całość regulacji dotyczących różnic kursowych jako przychodu i kosztów uzyskania przychodów. Przeprowadzone badania potwierdzają w pełni tezę, że przepisy te w żadnym stopniu nie przyczyniają się do wzrostu dochodów budżetowych, ani nie dają korzyści fiskalnych podatnikom. Są w sensie podatkowym neutralne, choć teoretycznie mogą być również sposobem na zmniejszenie dochodów budżetowych przy czym pracochłonność tych operacji jest największą przeszkodą dla ich zastosowania. Podobny charakter mają przepisy dotyczące cen transferowych; obowiązek tworzenia tzw. dokumentacji jest wykonywany najczęściej w sposób czysto pozorny, a praktyczne znaczenie tych prac jest niewielkie, a w zasadzie zbędne. Ad. b) Tu wykaz działań ustawodawcy może brzmieć jak akt oskarżenia, bo przepisy te osłabiły rolę władzy publicznej, czyniąc ją bezsilna. Najważniejszym przykładem tych działań było zniesienie obowiązku składania: − zeznań miesięcznych przez podatników podatku dochodowego od osób prawnych, − zeznań miesięcznych przez podatników podatku dochodowego od osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą − zeznania PIT-4 przez płatników. Spowodowało to, że organy są przysłowiowo ślepe i głuche, a ryzyko wykrycia wadliwości działania podatników i płatników rozliczających zaliczki jest małe, prawie nieistotne. Ad. c) To dziwna i długa lista, którą można nazwać listą dla wtajemniczonych. Dotyczy ona zwłaszcza sposobu wyceny niektórych świadczeń dla potrzeb ustalenie przychodów oraz 24 Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych Nr 5/2009 metod obliczania wydatków będących kosztem uzyskania przychodu. Dzięki nim tworzy się głównie tzw. tarczę podatkową, która skutecznie chroni przed płaceniem podatków. Czy naprawdę rolą ustawodawcy jest ułatwianie tego rodzaju działań ze szkodą dla interesu publicznego? Chyba nie. Ad. d) Tu rekordy bija podatki dochodowe od osób fizycznych, zwłaszcza w dziedzinie zwolnień podatkowych. Teoretycznie podatnicy powinni spełniać setki szczególnych wymogów, aby uzyskać te zwolnienia, lecz ich niewielkie jednostkowo znaczenie fiskalne tych zwolnień powoduje, że mało kto je przestrzega i jeszcze mniej kontroluje. 4. W konkluzji rodzi się pytanie: co zrobić z tym zbędnym bagażem? Wniosek jest tylko jeden. Pierwszą grupę przepisów należy w większości usunąć lub zastąpić prostszymi, mniej pracochłonnymi obowiązkami. Drugą wręcz odwrotnie: przywrócić obowiązki niezbędne dla wykonywania nadzoru nad rozliczaniem tych podatków. Trzecią grupę należy przekształcić w sposób ujawniający działania sprzeczne z prawem, a czwartą usunąć lub ograniczyć i pozostawić pole dla praktyk stosowania prawa. Nie da się jednak tego zrobić bez uchwalenia nowych ustaw. Obecnych ustaw nie warto już nowelizować. Ważne jest to, że nowe ustawy dają szanse na szybkie zwiększenie efektywności fiskalnej tych podatków nawet bez istotnych zmian stawek podatkowych. Warto o tym pamiętać w dobie narastającego kryzysu dochodów budżetowych. Do najważniejszych założeń nowej ustawy o podatku dochodowym należy zaliczyć: − połączenie w jednym akcie prawnym całości tego podatku adresowanego do wszelkich podatników, w tym jednostek organizacyjnych nie mających osobowości prawnej: możliwość wyboru podmiotowości podatkowej wspólników w miejsce podmiotowości spółki nie mającej osobowości prawnej dotyczyłoby tylko małych przedsiębiorców, − jednakową definicję przychodu oraz kosztów uzyskania przychodu dla wszelkich podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, przy likwidacji opodatkowania różnic kursowych, − wprowadzenie możliwości rozliczania rzeczywistych kosztów uzyskania przychodu przez osoby osiągające przychody ze stosunku pracy, przy czym lista wydatków uznanych za koszt będzie określona w ustawie, − przywrócenie obowiązku składania zeznania miesięcznego przez podatników i płatników, − wyłączenie z podstawy opodatkowania dochodu przeznaczonego na wydatki inwestycyjne. Projekt ustawy może i powinien powstać w tym roku, a nawet mógłby być uchwalony tak, aby nowy podatek zaczął obowiązywać od dnia 1 stycznia 2010 r. Przypisy: 1 W tym roku obchodzimy dwudziestolecie podatku dochodowego od osób prawnych, gdyż pierwszą ustawę wprowadzającą podatek uchwalono dnia 31 stycznia 1989 r.