plik pdf do pobrania - ZSP

Transkrypt

plik pdf do pobrania - ZSP
Arkadiusz Baron
Spotkanie Młodzieżowych Klubów Historycznych im. Kazimierza Moczarskiego w Warszawie
2 grudnia b.r. spotkały się Młodzieżowe Kluby Historyczne im. Kazimierza Moczarskiego.
Spotkanie odbyło się w ramach nowej inicjatywy Fundacji im. Zofii i Kazimierza Moczarskich
polegającej na tym, aby przedstawiciele młodzieży polskiej wybrali najlepszą książkę historyczną
roku 2016. Dotychczas była to wyłącznie nagroda wręczana na podstawie opinii zawodowych
historyków. Wspomniana Fundacja od roku 2009 nagradza w ten sposób wybitne dzieła i ich
autorów. W Jury zasiadają (lub zasiadali) najwybitniejsi polscy historycy i ludzie kultury. Najpierw
nominują oni dziesięć pozycji spośród kilkudziesięciu wydanych w danym roku kalendarzowym, a
następnie spierają się tygodniami, która z nich zasługuje na wyróżnienie najwyższe.
Dotychczasowymi laureatami nagrody byli kolejno:
2009 – Gunnar Paulsson, Utajone Miasto. Żydzi po aryjskiej stronie, Warszawy 1940-1945,
Znak
2010 – Bogdan Gadomski, Biografia agenta. Największy agent policji politycznej II RP
Józef-Josek Mutzenmacher (1903-1947), Wydawnictwo Tedson
2011 – Andrzej Friszke, Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i Komandosi, Znak,
2012 – Timothy Snyder, Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem, Świat
Książki
2013 – Marcin Zaremba, Wielka Trwoga. Polska 1944-1947, Znak, ISP PAN
2014 – Karol Modzelewski, Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca,
ISKRY
2015 – Alexandra Richie, Warszawa 1944. Tragiczne powstanie, W.A.B
W tym roku Rada Fundacji wymyśliła, aby swoją odrębną nagrodę wręczali też i młodzi
czytelnicy. Zaproszono 10 szkół średnich z Polski do utworzenia tzw. Młodzieżowych Klubów
Historycznych im Kazimierza Moczarskiego. Powstało ostatecznie osiem Klubów – dwa w
Warszawie i po jednym w Szczecinie, Radomiu, Poznaniu i Strzelinie. Wśród nich jest i nasz
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych. Celem klubowiczów było przeczytanie 10 nominowanych
książek i wskazanie jednej do nagrody. W roku 2016 nominowano następujące pozycje książkowe:
• "Bunt. Strajki w Trójmieście. Sierpień 1980", Anna Machcewicz, Europejskie Centrum
Solidarności, Gdańsk.
• "Losowi na przekór", Andrzej Wielowieyski, Agora, Warszawa.
• "Pierwsza Zdrada Zachodu. 1920 - zapomniany appeasement", Andrzej Nowak,
Wydawnictwo Literackie, Kraków.
• „Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945 – 1950”, Padraic Kenney, przeł.
Anna Dzierzgowska, W.A.B., Warszawa.
• „Odwaga i strach”, Ola Hnatiuk, Kolegium Europy Wschodniej, Wojnowice
• „Czarna ziemia. Holocaust jako ostrzeżenie”, Timothy Snyder, przeł. Bartłomiej Pietrzyk,
Znak, Kraków.
• „Polska w polityce zagranicznej Litwy w latach 1938-1939”, Audrius. A. Žulys, Muzeum II
Wojny Światowej, Gdańsk
• „Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce”, Małgorzata Fidelis,
przeł. Maria Jaszczurowska, W.A.B. Warszawa.
• „Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera”, Andrzej Brzeziecki, Znak, Kraków.
• „Obcy jako zagrożenie. Obraz Żyda w Polsce od roku 1880 do czasów obecnych”, Joanna
Beata Michlic, przeł. Anna Switzer, Żydowski Instytut Historyczny, Warszawa.
Nasi klubowicze przeczytali osiem ze wskazanych książek. Zawadzkie nominowało do
Młodzieżowej Nagrody im. Kazimierza Moczarskiego książkę Małgorzaty Fidelis. Uczniom
podobał się problem ukazany w tej pozycji – przełamanie w czasach komunistycznych tradycyjnego
modelu roli kobiety w społeczeństwie polskim. Dzięki pracy zawodowej na różnych etatach,
państwowej propagandzie i polityce równościowej, a także osobistemu zaangażowaniu kobiet,
uzyskały one nieznaną dotychczas w Polsce pozycję społeczną. Tysiące z nich stało się robotnicami
w fabrykach, kontynuowało naukę w szkołach ponadpodstawowych, studiowało. W efekcie kobiety
stały się pełnoprawnym składnikiem każdej warstwy, klasy społecznej i grupy zawodowej. Tak na
marginesie to Zawadzkie jest dobrym przykładem tego awansu - tysiące zawadczanek, obecnych i
dawnych, przez lata pracowały w hucie, lub nadal pracują w spółkach po niej pozostałych.
Uzyskały w ten sposób samodzielność nie tylko materialną, ale i inne niż dotychczas poczucie
godności. Przed wojną sytuacja większości kobiet była inna – mężczyzna pracował, kobieta
zajmowała się domem. I z tego czerpała zadowolenie z życia. Lata 1945-1956 przełamały ten model
całkowicie. Później procesy te jeszcze bardziej uległy pogłębieniu. Między innymi dlatego
współcześnie mamy taką, a nie inną sytuację społeczno-zawodową obu płci.
Pozycja, którą wybraliśmy niestety nie wygrała w głosowaniu młodzieży, ale zajęła drugie
miejsce. Nagrodę młodzieżową przyznano ostatecznie profesorowi Yale University - Thimothy
Snyderowi - za pracę „Czarna ziemia. Holocaust jako ostrzeżenie”. Wygrała ona nie tylko ze
względu na spójny opis przyczyn i przebiegu mordu na Żydach, ale i na wspaniały styl pisarski
autora. Wrażliwi młodzi ludzie z Radomia, którzy wspierali tę kandydaturę, za plus książki Snydera
uznali także przestrogę, jaka z niej płynie – holocaust lub jemu podobne hekatomby mogą się
powtórzyć! I może do tego doprowadzić nowoczesny człowiek! A szczególnie, nierozważna
polityka!
Gala ogłoszenia wyników konkursu odbyła się 9 grudnia. Skład „dorosłego” jury był
następujący: prof. dr hab. Henryk Samsonowicz (przewodniczący), dr Adolf Juzwenko, prof. dr
hab. Jan Kofman, dr hab. Andrzej Kunert, Tomasz Łubieński, dr Tomasz Makowski, dr hab.
Daria Nałęcz, Piotr Nehring. Kolegium to wybrało książką historyczną roku pracę profesora
Andrzeja Nowaka z Krakowa "Pierwsza Zdrada Zachodu. 1920 - zapomniany appeasement". Jest to
dzieło o polityce państw Ententy wobec Polski i jej walki z Rosją Radziecką. Oprócz podstawowej
kwestii, jaką była gotowość Zachodu do ustępstw wobec Rosji, nie mniej ważnym problemem,
uwypuklonym w książce, była niewiedza i ignorancja tych państw w sprawach Europy Środkowej.
Przywódcy USA, Anglii i Francji nie dość, że niewiele wiedzieli o Polsce, Litwie, Ukrainie i innych
państwach regionu, to też właśnie z tego powodu byli gotowi poświęcić interesy tych narodów na
rzecz tzw. świętego spokoju, czyli ustępować tutejszym mocarstwom – Rosji i Niemcom. Dla
słabszych narodów oznaczać to mogło w najlepszym przypadku trudności w rozwijaniu własnej
kultury.
W tej ostatniej kwestii – przełamywania ignorancji Zachodu wobec naszego zakątka - prace
Jury nad nagrodą im. Kazimierza Moczarskiego są wg nas niezwykle istotne. Przy nominowaniu
kandydatur książek do nagrody zwraca się szczególną uwagę na prace powstałe zagranicą, a
popularyzujące wiedzę o naszym regionie wśród społeczeństw Zachodu. Prace profesora Snydera,
Alexandry Richie, czy Małgorzaty Fidelis powstały w oryginale w języku angielskim. Ich
oddziaływanie na elity uniwersyteckie i polityczne Zachodu już jest widoczne. Bo tak w istocie to
nie oręż zdecyduje, czy nasz obszar dorobi się dobrobytu i bezpieczeństwa, ale powszechne uznanie,
że Polakom, Węgrom, Ukraińcom, Bałtom, czy narodom bałkańskim należy się taki sam szacunek i
prawo do istnienia, jak wielkim nacjom, imperialnym – Amerykanom, Rosjanom, Niemcom,
Anglikom Francuzom, Chińczykom, Japończykom, czy Turkom. Pozostaje tylko pytanie, czy to się
uda? Z historii wynikają sprzeczne wnioski, ale czasami można się z niej czegoś nauczyć.
W tegorocznych pracach Klubu Historycznego im. Kazimierza Moczarskiego przy ZSP w
Zawadzkiem brali udział uczniowie: Nina Augustyniak, Wiktoria Saternus, Szymon Kochanek,
Piotr Knopik, Marzena Czupała, Zuzanna Kędzia i Natalia Jelonek. Większość z tych osób
zadeklarowała, że w przyszłym roku podejmie się pracy w Klubie ponownie.
Możliwość działania naszej młodzieży w szerszym środowisku jest jedną z tych rzeczy,
których młodym ludziom z takich ośrodków jak nasze zawsze brakuje. Głównie z tego powodu
zdecydowaliśmy się na uczestnictwo w Klubach. Ale również po to, żeby pokazać naszym uczniom,
że niczego im w sensie potencjału i możliwości nie brakuje. Nasi pojechali nieco onieśmieleni, ale
przekonali się, że tak daleko od świata nie mieszkają, a ich rówieśnicy z większych ośrodków to też
zwykli chłopcy i dziewczęta. Też im się czasami nie chce i też czasami nie umieją. A że są wśród
nich i tacy co zdają się wszystko mieć od Boga – talent, pracowitość i moc przekonywania, no i
jeszcze są z Warszawy.... Ci mają być w zamyśle nauczycieli inspiracją dla naszych uczniów. Jeśli
idea Klubów rozwinie się w zamierzonym kierunku oraz zgodnie z założonymi celami, to tak się
stanie.