Broszura Nagrody im. Kazimierza Moczarskiego 2016

Transkrypt

Broszura Nagrody im. Kazimierza Moczarskiego 2016
Nagroda Historyczna imienia
Kazimierza Moczarskiego ● 2016
Nagroda Historyczna im. Kazimierza Moczarskiego ● 2016
Kim był autor „Rozmów z katem” Anna Machcewicz . . . 5
Trzy rozmowy z katem Piotr Lipiński . . . 10
Młodzieżowe Kluby Historyczne im. Kazimierza Moczarskiego . . . 14
Rozmowy z katem na lekcji historii . . . 16
O Nagrodzie Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego . . . 22
Nominacje 2016 . . . 26
Jury 2016 . . . 36
O Fundacji im. Kazimierza i Zofii Moczarskich . . . 38
2
3
Kazimierz Moczarski, Halin koło Warszawy, maj 1957 r.
fot. archiwum Elżbiety Moczarskiej/FOTONOVA
Kim był autor „Rozmów z katem”
O Kazimierzu Moczarskim pisze Anna Machcewicz
Kazimierz Moczarski urodził się Warszawie w 1907 roku. Dom był nauczycielski, o tradycjach socjalistycznych i niepodległościowych. Moczarski
ukończył prawo i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Zauroczony legendą Marszałka wstąpił do piłsudczykowskiego Legionu Młodych.
Kilka lat potem związał się z ruchem klubów demokratycznych, grupujących
lewicowo-liberalną inteligencję. Tej tradycji pozostał wierny do końca życia.
W konspiracji Moczarski znalazł się już na początku 1940 roku. W Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej analizował
bujne życie polityczne w podziemiu. W konspiracyjnym Stronnictwie Demokratycznym toczył dyskusje o przyszłym kształcie państwa. W Kierownictwie
Walki Podziemnej tropił kolaborantów i szmalcowników.
Walczył w powstaniu warszawskim, a po kapitulacji wyszedł z miasta
z ludnością cywilną, by – na rozkaz szefa BIP płk Jana Rzepeckiego – na nowo
zorganizować pracę tej komórki. Po rozwiązaniu Armii Krajowej pozostał
w sztabie Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, stanowiącej przedłużenie podziemia akowskiego. Był rozdarty między poczuciem obowiązku i lojalnością
wobec współtowarzyszy a przekonaniem, że dalsza konspiracja nie ma sensu.
Liczył na możliwość włączenia się akowców w legalną pracę dla kraju. Nadzieje wiązał z zagwarantowanymi przez aliantów wolnymi wyborami, które
odebrałyby władzę komunistom.
UB aresztowało Moczarskiego na warszawskiej ulicy w sierpniu 1945 roku.
Za działalność w Delegaturze skazano go na 10 lat więzienia. Nim kara dobiegła końca, rozpoczęło się nowe śledztwo. „Piekielne” – jak zapowiedział
jeden z jego oprawców, Józef Dusza. Mimo wielomiesięcznych tortur nie
zdołano zmusić Moczarskiego do złożenia fałszywych zeznań. Dodatkowym
upokorzeniem miała być wspólna cela z Jürgenem Stroopem, katem warszawskiego getta. Spędził w niej dziewięć miesięcy.
Aresztowano i poddano ciężkiemu śledztwu jego żonę Zofię, która towarzyszyła mężowi w konspiracji. Moczarskiego w trakcie jednego z przesłuchań poinformowano o jej rzekomej śmierci. Zofię skazano na 6 lat więzienia.
Kazimierz dostał karę śmierci. W rok później zamieniono ją na dożywocie.
5
fot. archiwum Elżbiety Moczarskiej/FOTONOVA
Zofia i Kazimierz Moczarscy z córką Elżbietą, Zakopane lata 60.
fot. archiwum Elżbiety Moczarskiej/FOTONOVA
W 1956 roku Kazimierz Moczarski wyszedł na wolność. Przyjaciele mówili,
że wrócił niezmieniony duchem, gotów o zasady potykać się z każdym. Nie
chciał przyjąć amnestii i przez kilka miesięcy adwokaci Władysław Winawer
i Aniela Steinsbergowa walczyli o proces rehabilitacyjny. Rehabilitacji doczekała też Zofia.
Zrujnowanego więzieniem zdrowia nie odzyskali już nigdy. Z trudem odbudowali pogruchotane małżeństwo. Urodziła im się córka. Moczarski mówił
wtedy: „Ela to jest moje zwycięstwo, chcieli mi zabrać życie, a ja dałem nowe”.
Choć komuniści starali się takim jak on zamknąć usta, nie wycofał się całkiem z życia publicznego. Brał udział w spotkaniach Klubu Krzywego Koła.
Wrócił do Stronnictwa Demokratycznego, licząc na obecny przez pewien
czas popaździernikowy margines swobody. Podjął pracę w „Kurierze Polskim”. Pisał niewiele, skupiając się na wyszukiwaniu tematów dla młodszych
dziennikarzy. Gdy w 1967 roku w gazecie doszło do antysemickich czystek,
Moczarski sprzeciwił się redakcyjnemu polowaniu na czarownice. Został
pozbawiony stanowiska i możliwości pisania. Pomoc znajdującej się w trudnej sytuacji materialnej rodzinie zorganizowali wtedy Aniela Steinsbergowa
i Jan Józef Lipski.
Ostatnie lata życia Moczarskiego wypełniła intensywna praca nad „Rozmowami z katem”. Pisał tę książkę od lat, tkwiła w nim od czasu spotkania
w jednej celi ze Stroopem. Potem uzupełniał wiedzę i szukał właściwej formy.
Pierwotny tekst wydrukował w odcinkach w miesięczniku „Odra”, ale wydania książki nie doczekał. Nagły atak choroby nowotworowej zaskoczył najbliższych, Kazimierz Moczarski zmarł 27 września 1975 roku.
„Rozmowy z katem”, wstrzymywane przez cenzurę, ukazały się dwa lata
po śmierci Moczarskiego. Książka od razu zyskała sławę i została uznana
za jedno z najważniejszych świadectw XX wieku. Osoba autora pozostawała
w cieniu. Okoliczności spotkania w jednej celi nazistowskiego zbrodniarza
i oficera AK do końca PRL były tematem zakazanym.
Zofia Moczarska, Halin koło Warszawy, lato 1957 r.
8
TRZY ROZMOWY Z KATEM
O książce Kazimierza Moczarskiego pisze Piotr Lipiński
„Rozmowy z katem” to książka wyjątkowa. Opowiada nie tylko o tym, co możemy wyczytać z jej kart. Równie ważne jest to, czemu autor nie poświęcił
ani słowa. Literatura zawsze budzi wyobraźnię, ale „Rozmowy z katem” ożywiają ją w niecodzienny sposób. Bo również tym, co nienapisane. „Rozmowy
z katem” to właściwie trzy opowieści.
Pierwsza opowieść „Rozmów z katem” to wiwisekcja Jürgena Stroopa,
niemieckiego zbrodniarza. Hitlerowca odpowiedzialnego za śmierć tysięcy
ludzi, wśród nich ofiar powstania w warszawskim getcie. Po wojnie Amerykanie skazali Stroopa na karę śmierci i przekazali Polsce. Tu trafił do więzienia na Mokotowie.
Razem z nim siedział inny zbrodniarz, Gustaw Schielke. Ten był zaledwie
niemieckim policjantem. Obaj to dwa tryby, przełożony i podwładny, bez których nie działałaby zbrodnicza maszyna. Do ich celi „dokwaterowano” Kazimierza Moczarskiego, podczas wojny żołnierza Armii Krajowej. Na ciasnej,
zamkniętej przestrzeni znaleźli się śmiertelni wrogowie.
Kazimierz Moczarski opisywał pierwsze wrażenie po przestąpieniu progu celi: „Niemcy. Dzieli mnie od nich wszystko – a więc i ciężar przeszłości,
i postawa światopoglądowa. A łączy: interes ludzi w jednej celi. Czy taka więź
sytuacyjna, nie wytworzona z dobrej woli, może być podobna do kładki nad
przepaścią?”1
Siedzieli razem od 2 marca do 11 listopada 1949 roku. Moczarski wykorzystał ten czas na zrozumienie, co ze zwykłych ludzi uczyniło ludobójców.
Moczarski wspominał, że żył wówczas w dwóch światach: w celi i w wyobraźni. Słuchając Stroopa, wcielał się w jego osobowość. Widział i czuł to,
co on. W więzieniu, pozbawiony wielu codziennych bodźców, umysł Moczarskiego osiągnął niezwykłą koncentrację. Moczarski „pisał” w głowie, widząc
słowa układające się na kartkach papieru. Potem potrafił je wertować, wracać
do wcześniejszych fragmentów2.
Ale też Stroop sięgał do głębokich pokładów pamięci. „Przecież skądeś się
to brało, że tak mało inteligentny człowiek jak Stroop, który nie wiedział, że
istnieje Antarktyda i wierzył, że kamienie w ziemi rosną, który nie pamiętał
często nic z tego, czego go poprzedniego dnia nauczyłem po polsku, zachował dokładnie wyryte w pamięci jak fotografie, raporty z Grossaktion Warschau – wspominał Kazimierz Moczarski – chciał nawet pisać pracę doktorską, chciał się habilitować pracą na temat likwidacji warszawskiego getta”3.
Druga opowieść „Rozmów z katem” to niemy dowód na okrucieństwo komunistów, którzy Kazimierza Moczarskiego, bohatera Armii Krajowej, wsadzili do jednej celi z hitlerowskim zbrodniarzem. Niemy, bo w książce nie
przeczytamy ani słowa o tym, dlaczego powojenne polskie władze próbowały
Moczarskiego upokorzyć, zrównać z niedawnym wrogiem.
„Po zwycięstwie w 1945 roku Stalin bez skrupułów potępił demokrację
zachodnią, a jej przedstawicieli traktował z taką samą pogardą, jak pokonanych faszystów. W logice komunistycznej zatem decyzja o umieszczeniu
w jednej celi Moczarskiego, żołnierza polskiego ruchu oporu, i generała SS
Jürgena Stroopa, współodpowiedzialnego za likwidację getta warszawskiego, była całkowicie naturalna” – pisał wiele lat później we wstępie do książki
Moczarskiego Norman Davies4.
Kazimierz Moczarski siedział w więzieniu od 11 sierpnia 1945 roku. Bezpodstawnie zarzucono mu współdziałanie w likwidowaniu komunistów
podczas niemieckiej okupacji. Skazano go na karę śmierci. Oczekiwał na
wykonanie wyroku dwa i pół roku. Dopiero później karę zamieniono na dożywocie. W więzieniu spędził ponad dziesięć lat. W grudniu 1956 roku został
uniewinniony.
Umieszczenie go w celi ze zbrodniarzem wojennym można rozumieć
jako szczególny sposób psychicznego dręczenia. Moczarskiego nie złamały
fizyczne tortury, stosowane przez ubeków. Sam wyliczył czterdzieści dziewięć sposobów, wśród nich przypalanie papierosem, kłucie szpilką, wyrywanie włosów, miażdżenie obcasami palców. W rozmowie z Tadeuszem
Konwickim wspominał, że przed poddaniem się uchroniła go – paradoksalnie – kolejna tortura. Śledczy skłamali, że zmarły żona i córka Moczarskiego.
Wówczas, zamiast całkowicie utracić ducha, poczuł, że stał się samotnym
i wolnym człowiekiem5.
Niewypowiedziana w książce myśl, że komuniści zrównują akowca z hitlerowskim zbrodniarzem, cały czas towarzyszy lekturze. I właśnie przed tym
3
1
2
Kazimierz Moczarski, „Rozmowy z katem”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993
Anna Machcewicz, „Kazimierz Moczarski. Biografia”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2009
10
4
5
Według teatralnej adaptacji „Rozmów z katem” autorstwa Zygmunta Hübnera w reżyserii Andrzeja Wajdy
Norman Davies, wstęp do książki „Rozmowy z katem”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2009
Tadeusz Konwicki, „Wschody i zachody księżyca”, „Krąg”, Warszawa 1982
11
Program sztuki „Rozmowy z katem” z roku 1977
skojarzeniem broniła się władza. Tu zaczyna się trzecia opowieść „Rozmów
z katem” – historia tego, jak komuniści latami uniemożliwiali opublikowanie
książki Moczarskiego.
Kazimierz Moczarski zaczął pisać od razu po uwolnieniu w 1956 roku. Odtwarzał kolejne obrazy, a potem sprawdzał zapamiętane szczegóły. Choćby
to, czy w centrum rodzinnego miasta Stroopa stała fontanna z rzeźbą sarenki.
Pierwszy fragment wydrukowała „Polityka” w 1968 roku, w dwudziestą
piątą rocznicę powstania w warszawskim getcie. Cztery lata później władza
pozwoliła opublikować książkę, ale podzieloną na fragmenty. Na dokładkę jedynie w regionalnym – choć cieszącym się znakomitą opinią – piśmie „Odra”.
Ze wstępu napisanego przez Andrzeja Szczypiorskiego cenzor wykreślił treść
wyroku rehabilitującego Kazimierza Moczarskiego6. W 1972 roku cenzura
nie pozwoliła czytelnikowi przeczytać tego, co orzekł sąd w roku 1956. Władza wciąż broniła się przed przyznaniem, że w celi ze zbrodniarzem hitlerowskim umieszczono nie tylko akowca, ale po prostu niewinnego człowieka.
Okładki obcojęzycznych wydań „Rozmów z katem”
W całości, w jednym tomie, książka ukazała się w 1977 roku, dwa lata po
śmierci Kazimierza Moczarskiego. Natychmiast zdobyła olbrzymie powodzenie wśród czytelników. Z czasem „Rozmowy z katem” stały się lekturą
szkolną. Ale pierwsze polskie pozbawione skreśleń cenzury wydanie pojawiło się dopiero w 1992 roku, już po upadku PRL-u.
Książkę przetłumaczono na wiele języków – ukazała się na Węgrzech,
w NRD i RFN, Francji, Hiszpanii, Grecji, Jugosławii, Czechosłowacji, Finlandii, USA, Izraelu, Japonii. Teatralne inscenizacje wystawiano w Niemczech,
Francji, Holandii.
Znając te trzy historie, można zrozumieć, na czym polega siła „Rozmów
z katem”. To opowieść o zbrodniach hitleryzmu i komunizmu, choć tylko te
pierwsze przywołano na kartach książki. Ale niewypowiedzianego oskarżenia, dotyczącego tych drugich, władze bały się przez długie lata.
Andrzej Szczypiorski, „O Kazimierzu Moczarskim” w „Rozmowy z katem”, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa 1993.
6
12
13
Młodzieżowe Kluby Historyczne im. Kazimierza Moczarskiego oraz konkurs na najlepszą książkę historyczną roku
w ocenie młodzieży ponadgimnazjalnej
Adam Rębacz, koordynator Młodzieżowych Klubów Historycznych
im. Kazimierza Moczarskiego
Młodzieżowe Kluby Historyczne powstały w 2016 roku z inicjatywy Fundacji im. Kazimierza i Zofii Moczarskich. Działają w szkołach ponadgimnazjalnych i liceach w Policach, Poznaniu, Radomiu, Strzelinie, Suwałkach,
Zawadzkiem i Warszawie. Celem klubów jest popularyzacja najnowszej
literatury historycznej w Polsce, w szczególności jako narzędzia do pracy
z młodzieżą, upowszechnienie praktyki czytania książek historycznych
wśród młodych ludzi i kształtowanie umiejętności dyskusji na temat literatury historycznej.
W 2016 roku Fundacja ogłosiła także I edycję ogólnopolskiego konkursu
na najlepszą książkę historyczną w ocenie młodzieży ponadgimnazjalnej.
Książkę – dotyczącą najnowszej historii Polski po 1918 roku – spośród 10 nominowanych przez jury Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego,
wybierze wspólnie młodzież skupiona właśnie wokół Młodzieżowych Klubów Historycznych.
Zdaniem młodzieży najlepsza książka historyczna to taka, którą dobrze
się czyta, nie jest zbyt trudna, ale jest cennym źródłem wiedzy. Do tego powinna być ładnie wydana i, być może, przydatna na maturze.
Zdaniem nauczycieli najlepsza książka historyczna to taka, dzięki której
można opracować ciekawą lekcję, zainteresować tematem, nauczyć krytycznego podejścia do źródła i utrwalić nawyk czytania książek.
W działaniach Młodzieżowych Klubów Historycznych chodzi między innymi o pogodzenie tych, wcale nie sprzecznych, a raczej zbieżnych ze sobą
interesów – nauczycieli i uczniów zainteresowanych historią.
Dlatego bardzo ważnym momentem jest spotkanie wszystkich Młodzieżowych Klubów Historycznych w Warszawie, podczas którego reprezentanci
wybierają najlepszą książkę, uwzględniając rekomendację swoich Klubów.
Spotkanie musi zakończyć się wyłonieniem laureata, co oznacza konieczność przeprowadzenia długiej dyskusji. Jest ono także okazją do wymiany
doświadczeń nauczycieli – opiekunów szkolnych Klubów.
Życzeniem Fundacji jest, aby w przyszłości w ramach działalności Klubów
– zarówno tych już okrzepłych, jak i nowo powstałych – odbywały się dyskusje,
wystawy oraz pokazy filmów w szkole i na imprezach międzyszkolnych. A to
wszystko z historią najnowszą Polski i Europy w tle.
14
Szkoły, przy których działają Młodzieżowe Kluby Historyczne
im. Kazimierza Moczarskiego:
● Zespół Szkół im. Ignacego Łukasiewicza w Policach,
opiekun: Dorota Kobylińska-Huk;
● II Liceum Ogólnokształcące im. Generałowej Zamoyskiej
i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu, opiekun: Piotr Piwczyk;
● Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 6 w Radomiu, VI Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Kochanowskiego,
opiekun: Adam Duszyk;
● Zespół Szkół Ogólnokształcących w Strzelinie, Liceum Ogólnokształcące
im. Marii Skłodowskiej-Curie, opiekun: Jolanta Burtin;
● Zespół Szkół Technicznych w Suwałkach,
opiekun: Marianna Rant-Tanajewska;
● LXIV Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Ignacego Witkiewicza
w Warszawie, opiekun: Grzegorz Kozłowski;
● Zespół Szkół nr 125 w Warszawie IX Liceum Ogólnokształcące
im. Klementyny Hoffmanowej, opiekun: Adam Rębacz;
● Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych i Liceum Ogólnokształcące
im. Mieszka I w Zawadzkiem, opiekun: Arkadiusz Baron;
15
„Rozmowy z katem” na lekcji historii
Materiał dla nauczyciela historii i wiedzy o społeczeństwie w szkole
ponadgimnazjalnej. Propozycje zadań do tekstu źródłowego.
Adam Rębacz, nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie
w liceum ogólnokształcącym
Wyciąg z podstawy programowej przedmiotu historia
obowiązującej od 2011 r.:
IV etap edukacyjny – zakres rozszerzony
[…]
V. Wiek XX
7. Europa pod okupacją niemiecką i Holokaust. Uczeń:
1) charakteryzuje politykę III Rzeszy wobec społeczeństw okupowanej
Europy, w tym nazistowski plan eksterminacji Żydów oraz innych
narodowości i grup społecznych;
2) opisuje postawy Żydów wobec polityki eksterminacji,
w tym powstanie w getcie warszawskim, a także opisuje postawy
społeczeństwa polskiego wobec Holokaustu;
3) ocenia stosunek społeczeństw i rządów świata zachodniego
oraz Kościoła katolickiego do Holokaustu.
Ze strony www.men.gov.pl
● Portret zbrodniarza
Od 1945 do 1956 roku Kazimierz Moczarski był przetrzymywany m. in. w więzieniu mokotowskim przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. Jedną z wielu
tortur, jakim go poddawano, było umieszczenie go w 1949 roku w jednej celi
z hitlerowskim zbrodniarzem Jürgenem Stroopem, dowódcą SS i Policji na
Dystrykt Warszawski. „Zaufaniec Himmlera, likwidator stołecznego getta
i poprzednik ukaranego przez nas Kutschery” – pisał o nim Moczarski.
Jürgen Stroop został skazany na karę śmierci, wyrok wykonano 6 marca
1952 roku. Trzecim współwięźniem był Gustaw Schielke, za Moczarskim:
„długoletni zawodowy podoficer kryminalnej policji obyczajowej. W czasie
wojny archiwista krakowskiego urzędu Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Generalnej Guberni”. Kazimierz Moczarski po wyjściu na wolność w 1956 r. napisał książkę-świadectwo, reportaż historyczny z celi, którą
dzielił z katem warszawskiego getta – „Rozmowy z katem” – opublikowane
po raz pierwszy w 1977 roku w wydaniu książkowym.
16
Wybór fragmentów z książki „Rozmowy z katem”:
Ulgę i „busolę” znajduje w posłuszeństwie. Po co myśleć, rozważać, przewidywać,
borykać się z wątpliwościami? ... Gdy się już raz wstąpiło do partii, należy tylko być zdyscyplinowanym, wiernym wodzowi i stosować w razie potrzeby terapię pracy organizacyjnej.
Rozdział VI
W okresie münsterskim [...] ukształtował się Stroop jako członek elity SS-mańskiej.
W sztabie XVII SS-Abschnittu nauczono go rozeznania „ideologicznego”, tajników biurokracji partyjnej oraz „wyższych metod” prowadzenia śledztwa i stosowania terroru.
To chyba w Münsterze nastąpił u Stroopa początek szybkiego procesu deformacji,
który bywa obserwowany tam, gdzie zjawia się błyskawiczna poprawa warunków bytowych, przyznawana ludziom o słabym intelekcie, wahliwym rozsądku i nie najtwardszym charakterze; poprawa o cechach uprzywilejowania i separacji od dotychczasowych
środowisk.
Rozdział VII
– Litość i współczucie są szkodliwe?
– W wojsku, polityce i życiu publicznym, na pewno tak! – stwierdził tonem graniczącym z pychą.
– A konieczność postępowania moralnego?
– Nakazem działań patriotycznych, narodowych jest skuteczność, a nie tak zwana
moralność – wyrecytował jednym tchem.
– Więc nie uznaje pan miłości bliźniego i uczuć samarytańskich?
– Uznaję, ale tylko wobec Niemców, którzy budowali z nami Rzeszę Adolfa Hitlera!
Rozdział XI
Stroop się do niczego nie przyznawał. To nie znaczy, żeby negował fakty oczywiste,
jak np. mord na Żydach warszawskich i spalenie oraz zburzenie getta w 1943 roku [...].
Nie zaprzeczając pewnym faktom, naświetlał je w sposób korzystny dla siebie, niekiedy sofistyczny, a czasem wręcz kłamliwy. Np. na pytanie przewodniczącego Sądu,
w jakim celu przyjechał 17 kwietnia 1943 roku do Warszawy, oskarżony odpowiedział:
„Nie zastanawiałem się. Otrzymałem po prostu taki rozkaz”.
Rozdział XXVI
Po zakończeniu II wojny światowej władzę w Polsce objął rząd komunistyczny.
Wypełniając dyrektywy Stalina, podjął bezlitosną walkę z niezależnymi, narodowymi
ośrodkami. Rozpoczęły się prześladowania żołnierzy i oficerów AK, którym udało się
uniknąć śmierci z rąk Niemców. Więzienia zapełniły się najlepszymi i najdzielniejszymi
bojownikami walk z nazistowską przemocą. Niewiarygodna perfidia Stalina podsunęła
mu pomysł, niepojęty dla ludzi wychowanych w normalnym, demokratycznym świecie.
17
Uznał on za właściwe, by ludzi, którzy w szeregach AK walczyli z hitlerowskimi Niemcami, traktować jako sojuszników nazizmu. Oficjalna propaganda nazywała najlepszych
patriotów faszystami i pachołkami Gestapo. Oskarżano ich o współpracę z wrogiem
i zdradę narodu polskiego. Na podstawie sfabrykowanych oskarżeń skazywani byli na
śmierć lub długoletnie więzienie. Procesy toczyły się w trybie niejawnym, a oskarżeni
nie mieli prawa do obrony. Pod wpływem fizycznych i duchowych udręk wielu wybrało
samobójstwo. Inni przyznawali się do niepopełnionych przestępstw, byle położyć kres
cierpieniom. Ludzie ci przeszli przez piekło. Jednym z nich był Kazimierz Moczarski.
18 stycznia 1946 roku został skazany na 10 lat więzienia. Na mocy amnestii z roku 1947
kara ta została zmniejszona do lat pięciu. W końcu listopada 1948 roku poddano go
„piekielnym przesłuchaniom” w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Trwały ponad
dwa lata. Ponieważ Moczarski był człowiekiem niezłomnego charakteru, dręczono go ze
szczególnym okrucieństwem. Oprawcy byli bezsilni wobec jego męstwa i to potęgowało
ich wściekłość. Aby pognębić i złamać moralnie Moczarskiego, umieścili go w jednej celi
z generałem SS Jürgenem Stroopem.
[...] 18 listopada 1952 roku [Kazimierz Moczarski] został przez Sąd Wojewódzki
w Warszawie skazany na karę śmierci. Przez dwa i pół roku w każdej chwili czekałem na
kata – pisze Moczarski. W listach do Sądu Najwyższego relacjonuje przejmujące metody
śledcze, wymienia 49 rodzajów udręk fizycznych (przez 14 miesięcy przebywał w ciemnej
izolatce).
Andrzej Szczypiorski, „O Kazimierzu Moczarskim”
Zadania do wybranych fragmentów:
1. Wypisz cechy charakteru człowieka opisywanego w tekście. Na tej podstawie stwórz krótką charakterystykę Jürgena Stroopa jako przykładnego dowódcy armii hitlerowskiej.
2. Na czym polegała „deformacja” Stroopa, o której pisze Moczarski?
W odpowiedzi odnieś się do polityki społecznej i kulturalnej III Rzeszy.
3. Na podstawie stworzonej charakterystyki porównaj Stroopa z wybranym portretem znanego z literatury (anonimowego) zbrodniarza sowieckiego. Wskaż w krótkiej pracy pisemnej różnice w mentalności obu postaci,
spróbuj je wytłumaczyć, posługując się faktami historycznymi. Przy wykonaniu tego zadania możesz oprzeć się na treści książek: „Archipelag Gułag”
Aleksandra Sołżenicyna, „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, „Na
nieludzkiej ziemi” Józefa Czapskiego.
4. Przedstaw relacje oprawcy i ofiary w obu reżimach totalitarnych obecnych w Polsce w XX wieku, korzystając z fragmentów „Rozmów z katem”
Kazimierza Moczarskiego, fragmentu tekstu „O Kazimierzu Moczarskim”
Andrzeja Szczypiorskiego oraz wybranej lektury: „Bicia nie trzeba było ich
18
uczyć” Piotra Lipińskiego lub „Widziane z ławy obrończej” Anieli Steinsbergowej. Wskaż podobieństwa i różnice w podejściu kata do ofiary oraz do systemu (państwa).
● Obraz zbrodni
Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia i trwało do 16
maja 1943 roku. Decyzję o walce mieszkańcy getta podjęli po zarządzeniu Heinricha Himmlera ostatecznej likwidacji getta w Warszawie. Było to pierwsze
zorganizowane, zbrojne wystąpienie w mieście przeciwko okupacji hitlerowskiej i działaniom eksterminacyjnym Niemców. W czasie powstania Żydowska Organizacja Bojowa i Armia Krajowa współpracowały ze sobą w walce
przeciwko okupantowi.
Wybór fragmentów z książki „Rozmowy z katem”:
– Wielka Sobota. Szabas u Żydów, a rodziny polskie przygotowują święta Wielkiej
Nocy – opowiada Stroop. – Z atmosfery kilkunastogodzinnego spokoju wystartowaliśmy do gwałtownego ataku na Żydów, i to ze wszystkich stron getta naraz. Koncentryczne działanie 24 oddziałów szturmowych przyniosło znakomite efekty bojowe. Nie tylko
Żydzi byli zaskoczeni i stąd mniej odporni, ale i nasi żołnierze wykazali wspaniałą formę
[…] Zdobyto tego dnia [24 kwietnia 1943 r. – przyp. autora] 26 bunkrów oraz mnóstwo
konserw, żywności, kosztowności i pieniędzy, a szczególnie dolarów. Pod wieczór zaatakowaliśmy blok domów w północno-wschodniej części getta. Mieściły się tam również
warsztaty zbrojeniowe, prowadzone przez Wehrmacht. Nasza grupa bojowa otoczyła
blok, odcięła drogi ucieczki i stwierdziła obecność znacznej liczby Żydów. Stosunkowo
duża ich część stawiała zdecydowany opór. Walka trwała bez przerwy pełne osiem godzin.
Zwykłą broń – karabiny, pistolety, granaty, działa – nie pomagały. Powstańcy bronili
się zaciekle, zadawali straty. Był to twardy przeciwnik. Wobec tego nakazałem palenie
obiektu. Użyliśmy wszystkich miotaczy płomieni. Na ulicach i podwórkach jasno jak
w dzień. Płomienie, trzask belek, gryzący dym, walące się mury, spadające gzymsy
i balkony. SS-mani stali z dala. Ja z nimi, osłaniany przez mój poczet ochronny.
Rozdział XV
– Stwierdziliśmy, że wzięci do niewoli posiadają sprytnie ukrytą broń, której używają
dopiero, gdy znajdą się w kolumnach transportowych albo w czasie przesłuchań przez
moich oficerów informacyjnych.
– Wobec tego rozkazałem – ciągnął Stroop – aby od tego dnia [3 maja 1943 r. – przyp.
autora] wszyscy ujęci rozbierali się do naga pod murem i aby straż nasza czuwała (w od19
ległości 50 metrów od rozbierających się) z bronią gotową do natychmiastowego użycia.
Później te nagusy i naguski musieli przebiegać rzędem o 50 metrów w lewo (cały czas
z rękami do góry) pod dozór pistoletów maszynowych innej grupy wachmanów. Po dokładnym zrewidowaniu (przez pierwszą grupę straży) leżącego na ziemi odzienia, nagusy
znów biegiem wracali… albo nie wracali. Jeśli wrócili, to szli do wagonów.
Rozdział XVI
szczęśliwe, niż na przykład dziewiątki. Na osi liczby tkwi zero – symbol słońca, rozrodczości, życia, wieczności. Cały ten układ jest układem astrologów pragermańskich…
Milczymy. W celi robi się różowo, bo niebo było bezchmurne i zbliżał się zachód słońca.
Schielke przerwał ciszę i rzekł:
– 56 065 Żydów to 300 tysięcy litrów ludzkiej krwi.
Rozdział XVIII
– Mógłbym panom opowiadać – rzekł pewnego listopadowego dnia Stroop – tysiące
szczegółów o końcowych dniach Wielkiej Akcji, ale to byłoby dla was nudne. Masę bowiem kwestii i okoliczności dobrze znacie. Nie chcę się powtarzać. Powstanie przygasało.
Patrole nocne spotykały tylko nielicznych powstańców. W czasie dnia ujmowaliśmy do
stu żywych Żydów. Taką samą mniej więcej liczbę uśmiercaliśmy w walce.
– W tej sytuacji postanowiłem zakończyć Grossaktion 16 maja 1943 o godzinie 20
minut 15. Piękną klamrą oficjalnego zamknięcia Wielkiej Akcji było wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi przy ulicy Tłomackie. Przygotowania trwały 10 dni. Trzeba było
opróżnić jej wnętrze oraz wyborować w fundamentach i murach kilkaset otworów na
materiały wybuchowe. Synagoga była gmachem solidnie zbudowanym. Stąd, aby ją za
jednym zamachem wysadzić w powietrze, należało przeprowadzić pracochłonne roboty
saperskie i elektryczne.
– Ależ to był piękny widok! – opowiadał z błyskiem w oku Stroop. – Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny! Staliśmy z moim sztabem dość
daleko od synagogi. Oficer saperów, odpowiedzialny za prawidłowe wysadzenie w powietrze, wręczył mi, za pośrednictwem Maxa Jesuitera, aparat elektryczny wywołujący
poprzez przewody elektryczne jednoczesną detonację ładunków wybuchowych w murach
synagogi. Jesuiter nakazał ogólną ciszę. W blasku płonących budynków stali zmęczeni
i umorusani moi dzielni oficerowie i żołnierze. Przedłużałem chwilę oczekiwania. W końcu krzyknąłem: Heil Hitler! – i nacisnąłem guzik. Ognisty wybuch uniósł się do chmur.
Przeraźliwy huk. Feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem. Getto warszawskie skończyło swój żywot. Bo tak chciał Adolf Hitler i Heinrich Himmler.
Rozdział XVII
Pytania do wybranych fragmentów:
1. W jaki sposób Jürgen Stroop odnosi się do walczących w getcie? Czy jego
ocena powstańców jest jednoznaczna? W odpowiedzi powołaj się na odpowiednie fragmenty „Rozmów z katem”.
2. Na podstawie przytoczonych fragmentów oraz wiedzy z innych źródeł
na temat powstania w 1943 roku, oceń decyzję o rozpoczęciu walki w getcie,
szanse zwycięstwa i przedstaw motywację powstańców.
3. Jak zakończyło się powstanie w getcie warszawskim? Wyjaśnij symbolikę i znaczenie tego wydarzenia z punktu widzenia warszawskich Żydów
i hitlerowskiego okupanta.
4. Zadanie z mapami Warszawy:
a) Na mapie Warszawy z II wojny światowej zaznacz obszar getta. Oszacuj,
jaką część Warszawy zajmowało getto. Zestaw tę informację z liczbą ludzi
zamkniętych w getcie w 1940 roku oraz liczbą mieszkańców Warszawy w tym
czasie. Skomentuj zebrane przez siebie dane, zapisz wnioski. Zaznacz na mapie ulicę Tłomackie i Wielką Synagogę.
b) Na mapie współczesnej Warszawy zaznacz obszar getta z 1940 roku. Na
podstawie literatury i mapy z okresu wojny, znajdź i wypisz przykłady pozostałości po getcie w siatce ulic (weź pod uwagę ich nazwy, długość, gęstość
zabudowy). Wskaż najbardziej widoczne na mapie zmiany w układzie przestrzennym miasta (teren zabudowany, teren zielony, przestrzeń publiczna
i prywatna). Oceń rozmiar zmian, które zaszły na tym terenie.
– Więc ilu Pan, Herr General, ujął łącznie Żydów do 16 maja 1943, do oficjalnego zakończenia Grossaktion in Warschau? – pytam któregoś listopadowego dnia 1949 roku.
– Ogólna liczba Żydów zgładzonych i ujętych w czasie Wielkiej Akcji wyniosła 56 065.
Tu Stroop sięga po zeszyt i ołówek (przypominam, że wolno mu było posiadać w celi
papier, przybory do pisania, książki, fotografie, komplet listów z NRF od rodziny itp.)
Pisze na kartce liczbę 56 065 i mówi:
– Czy pan zauważył symetryczny układ cyfr w tej liczbie? W środku – zero, po jego
bokach szóstki, a na skrajach piątki. Ciekawa kompozycja cyfrowa. Piątka na początku
i piątka na końcu tworzą wspaniała konstelację. Z szóstkami jest trochę gorzej, są mniej
20
21
O Nagrodzie Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego
Konkurs o Nagrodę Historyczną im. Kazimierza Moczarskiego na najlepszą książkę historyczną roku, dotyczącą historii Polski po 1918 roku do współczesności, jest jednym z najbardziej prestiżowych konkursów na polskim
rynku księgarskim. Pierwsza edycja odbyła się w 2009 roku – o randze Konkursu stanowią laureaci ubiegłych lat oraz znakomite jury, w którego skład
wchodzą wybitni polscy historycy i pisarze.
Nagroda ma podwójny sens, jest hołdem dla historyków zajmujących się
najnowszą historią Polski oraz upamiętnia postać Kazimierza Moczarskiego,
patrona Nagrody, autora książki „Rozmowy z katem” – zapisu rozmów więziennych ze zbrodniarzem wojennym, Jürgenem Stroopem, z którym po woj-nie przesiedział kilka miesięcy w jednej celi na warszawskim Mokotowie.
Moczarski pisał w jednym z listów już po wyjściu na wolność w 1956 roku:
„Nie lubię faszyzmu i dyktatury (...) Nie lubię frazesu i wielkich słów.
(...) Nie lubię więzienia, terroru i gwałtu, miażdżenia palców i przypalania
ogniem (...) Nie lubię pogardy dla człowieka. Nie lubię kandydatów na
aniołów, bo stają się w końcu bydlakami. (...) A co lubię? Wolność, demokrację, socjalizm, solidarność międzynarodową i międzyludzką, poczucie
godności własnej (...), czyste mieszkanie, prawidłowe jedzenie, dobre
ubranie dla wszystkich, teatr, kino, koncert, sport, muzeum, naukę,
książkę − dla wszystkich (...) kontrolę publiczną, wolną opinię publiczną.
(...) I gest miłej ręki”.
I tym wartościom właśnie chce służyć ta nagroda. W Konkursie mogą
startować autorskie prace historyczne (pierwsze polskie wydanie książki
autora polskiego i pierwsze polskie wydanie przekładu autora zagranicznego), dzienniki i pamiętniki oraz edycje źródłowe. Z uwagi na cel Konkursu,
którym jest popularyzacja książki historycznej w Polsce, jury liczy na obecność w konkursie nie tylko książek ściśle naukowych, ale też adresowanych
do szerokiego grona czytelników, których znakomitym przykładem są „Rozmowy z katem” Kazimierza Moczarskiego.
Zwycięzca otrzymuje nagrodę w wysokości 50 tys. złotych, której fundatorem jest Narodowe Centrum Kultury, oraz statuetkę „Temperówkę” Kazimierza Moczarskiego, autorstwa Jacka Kowalskiego z warszawskiej ASP. Gala
Nagrody odbywa się w okolicach 11 listopada, Święta Niepodległości, w Pałacu Rzeczypospolitej w Warszawie, siedzibie Biblioteki Narodowej.
22
Laureaci 2009–2015
2015
„Warszawa 1944. Tragiczne powstanie”, Alexandra Richie,
przeł. Zofia Kunert, Wydawnictwo W.A.B. 2014
2014
„Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca”,
Karol Modzelewski, Wydawnictwo ISKRY, 2013
2013
„Wielka Trwoga. Polska 1944–1947”, Marcin Zaremba,
Wydawnictwo Znak, ISP PAN, 2012
2012
„Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem”, Timothy Snyder
przeł. Bartłomiej Pietrzyk, Wydawnictwo Świat Książki, 2011
2011
„Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i Komandosi”, Andrzej Friszke
Wydawnictwo Znak, 2010
2010
„Biografia agenta. Największy agent policji politycznej II RP Józef-Josek
Mützenmacher (1903–1947)”, Bogdan Gadomski, Wydawnictwo Tedson, 2009
2009
„Utajone Miasto. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy 1940–1945”,
Gunnar S. Paulsson, przeł. Elżbieta Olender-Dmowska,
Wydawnictwo Znak, IFiS PAN, 2008
23
fot. Tomasz Wierzejski/FOTONOVA
Gala wręczenia Nagrody im. Kazimierza Moczarskiego w 2015 r.
Nagrodę odbiera Alexandra Richie
Gala wręczenia Nagrody im. Kazimierza Moczarskiego w 2014 r.
Nagrodę odbiera Karol Modzelewski
Barłomiej Topa w roli Kazimierza Moczarskiego podczas Gali w 2014 r.
Nominacje 2016
„Bunt. Strajki w Trójmieście. Sierpień 1980”, Anna Machcewicz,
Europejskie Centrum Solidarności, Gdańsk 2015
„Bunt” to wielowątkowa, pasjonująca
opowieść o wydarzeniu, które zmieniło
Polskę. Zaczyna się w chwili, gdy po
krwawym stłumieniu strajku w Grudniu 1970 roku władze obiecały ludziom
lepsze życie. A jednak nadszedł bunt.
Ukazująca się w 35. rocznicę tamtych
wydarzeń książka to pierwsza pełna
opowieść o Wielkim Strajku z sierpnia
1980 roku. Choć jego centrum znajdowało się w Stoczni Gdańskiej, akcja
rozgrywała się w określonym miejscu
i czasie, nie jest to historia lokalna.
Te same hasła i postulaty podjęli protestujący w Szczecinie, Elblągu, Krakowie, Łodzi, we Wrocławiu, na Śląsku
i w dziesiątkach innych miejsc w całej
Polsce. „Bunt” łączy w sobie elementy
reportażu, opowieści historycznej i analizy społecznej. Czyta się jak pasjonującą powieść.
[...] Anna Machcewicz zadaje pytania: dlaczego najgłośniejsze strajki wybuchły
w Trójmieście? Czym różnią się od tych w innych miastach? Odpowiedzi na nie rozpoczyna od przedstawienia nastrojów społecznych po grudniu 1970 roku oraz planu
Gierka. Pierwsza część książki to opis życia robotników z Trójmiasta. Autorka charakteryzuje style życia w mieście, problemy związane z pracą, zdobywaniem jedzenia i brakiem perspektyw dla młodych ludzi, którzy niechętnie przyjmowani są do pracy, bądź
szybko zwalniani. W drugiej części znajduje się dokładny opis przebiegu i organizacji
strajku w 1980 roku. Pisarka tłumaczy, w jaki sposób manifestanci odnieśli sukces
oraz jak strajk w obronie niemal anonimowej kobiety, pracownicy stoczni, przerodził
się w rewolucję.
„Losowi na przekór”, Andrzej Wielowieyski,
Agora, Warszawa 2015
Andrzej Wielowieyski jest spadkobiercą rodziny o tradycji prawie tak
długiej, jak polska państwowość.
W książce „Losowi na przekór” opowiada o Polsce międzywojennej widzianej oczami dziecka, o moralnych
dylematach młodego żołnierza Armii
Krajowej, który z trudem odnajduje
się w świecie, gdzie zabija się nie
tylko wrogów, o trudnych wyborach,
przed którymi stali młodzi Polacy,
kiedy władzę w kraju przejęli komuniści. Podążając za życiem i wyborami
Andrzeja Wielowieyskiego, sami stajemy się świadkami przełomowych
wydarzeń polskiej historii ostatnich
kilkudziesięciu lat. A gdy mamy go
za przewodnika, historia ta staje się
bardziej zrozumiała, a i my bardziej wobec niej wyrozumiali.
[...] Już we wstępie Wielowieyski zaciekawia czytelnika, nie tylko sposobem narracji,
ale także wplataniem różnych wątków pobocznych z historii Polski, efekt jest taki, że
strony same przesuwają się między palcami, a odbiorca zanurza się w realiach XX wieku.
Ogrom postaci pojawiających się w opowieści pokazuje, że obalenie komunizmu
w Polsce zawdzięczamy setkom, a nawet tysiącom aktywistów i opozycjonistów, którzy potem porwali tłumy. Takie spojrzenie burzy panujące wśród młodzieży przekonanie, że przemiany ustrojowe zawdzięczamy wąskiej grupie ludzi, którą po wyborach
czerwcowych znamy z pełnienia funkcji publicznych.
Bartosz Saładyk
IX LO im. Klementyny Hoffmanowej w Warszawie
Malwina Jungermann
II LO im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu
26
27
Nominacje 2016
„Pierwsza zdrada Zachodu. 1920 – zapomniany appeasement”,
Andrzej Nowak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015
Po prawie stu latach autor odkrywa
nieznane dokumenty, z których wynika, że w 1920 roku europejskie mocarstwa były gotowe przehandlować Polskę w zamian za pokój z bolszewicką
Rosją. Upalne lato 1920 roku. Armie
sowieckie stoją pod Warszawą, Polacy
gotują się do bitwy. Na kongresie
Międzynarodówki triumfalny nastrój,
wszak „po trupie białej Polski wiedzie
droga do pożaru, którego płomienie
ogarną świat”. Przeciw pomocy dla
Polski strajkują angielscy dokerzy,
Czechosłowacja wykorzystuje okazję,
by zająć Zaolzie. Zachód występuje
w obronie Polski, rokuje z Sowietami.
Na konferencji w Spa jak zwykle
oschły wobec Polaków Lloyd George
premier Wielkiej Brytanii wymusza na premierze Grabskim akceptację
granicy na Linii Curzona. Każda cena jest warta przetrwania. A jaką
cenę byli gotowi zapłacić nasi sojusznicy?
[...] W układance politycznej chodziło o to, by z jednej strony zadowolić Niemców,
a z drugiej Zachodnią Europę i Rosję sowiecką. Debata nad miejscem Polski na mapie
Europy odbywała się, kiedy Polska odzyskała niepodległość, a Armia Czerwona
szturmowała przedmieścia Warszawy. Z kart książki dowiadujemy się, że dla mocarstw
zachodnich Polska była niewiele warta. Postrzegano ją jako kraj antysemicki i awanturniczy. Zasmuca fakt, że takie opinie o Polsce wypowiadały elity polityczne.
„Polska w polityce zagranicznej Litwy w latach 1938–1939”,
Audrius A. Žulys, Muzeum II Wojny Światowej, Gdańsk 2015
Monografia stosunków polsko-litewskich w przededniu II wojny światowej
porusza ich najbardziej kontrowersyjne i złożone problemy. Autor wybrał
za cel swego opracowania okres
między marcem 1938 r. a wybuchem
wojny (wrzesień–październik 1939 r.),
ale przedstawia również genezę
i dynamikę dziejów polsko-litewskich
w okresie międzywojennym od momentu odrodzenia obydwu państw
aż do polskiego ultimatum z 17 marca
1938 r. Publikacja adresowana jest do
odbiorców interesujących się historią
polityki międzynarodowej, dziejami
dyplomacji i stosunkami polsko-litewskimi. Po raz pierwszy czytelnik
polski otrzymuje książkę o tak solidnych podstawach źródłowych, opartych nie tylko na polskich, ale przede
wszystkim na litewskich dokumentach archiwalnych. [...] Fenomenalnie przedstawione realia przedwojennej Warszawy i Kowna, gdzie
pracują pierwsi polscy i litewscy dyplomaci połączone z wyrazistym rysem charakterologicznym posłów, umożliwiają spojrzenie na rozgrywane wydarzenia z bliższej
perspektywy, a co za tym idzie, pełniejsze zrozumienie rozwoju wypadków i decyzji
podejmowanych przez władze obu państw.
Paulina Delega
VI LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
Michał Naruszewicz
Zespół Szkół Technicznych w Suwałkach
28
29
Nominacje 2016
„Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce”,
Małgorzata Fidelis, przeł. Maria Jaszczurowska, W.A.B., Warszawa 2015
Komunistyczny ustrój zakładał równość płci. A jednak historia komunizmu to historia napięć – konfliktu
między tym, co obiecano, a tym, co
rzeczywiście można było otrzymać.
Z perspektywy robotnic poznajemy
ówczesne radości i bolączki polskich
kobiet, ich reakcję na zmiany polityczne, gospodarcze i obyczajowe. Dzięki
fascynującym materiałom, Fidelis
proponuje nowe spojrzenie na społeczne skutki wojny, zmagania w sklepach
i fabrykach, wyzwania stojące przed
wiejskimi dziewczętami wkraczającymi w świat szybko rozwijającego się
przemysłu i męskich zawodów,
a wreszcie na nieoczekiwane konsekwencje liberalizacji. Autorka udowadnia, że kobiety stanowiły kluczowy element tworzenia społeczeństwa
komunistycznego.
[...] Popularnonaukowość swego pisarstwa Fidelis zawdzięcza m.in. licznym wywiadom, które przeprowadziła z Polakami uwikłanymi w wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat. Cytowane wypowiedzi często pozwalają na zbudowanie podwójnej perspektywy
czasowej – ówczesność doświadczeń wypowiadających się jest niejako zneutralizowana
współczesnością ich wypowiedzi. Wypadkową wcielenia „żywej historii” w dyskurs
badań zwiększyło szansę Fidelis na odejście od tego, co politycznie i propagandowo
przemielone, nieautentyczne lub stronnicze.
Joanna Piechura-Velychenko
LXIV LO im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie
30
„Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945–1950”,
Padraic Kenney, przeł. Anna Dzierzgowska, W.A.B. Warszawa 2015
„Aby zrozumieć polski komunizm,
trzeba zacząć od badania jego początków”, pisze we wstępie do swojej
książki Padraic Kenney. Irlandzki historyk pokazuje, że, jakkolwiek reżim
komunistyczny wprowadzono w Polsce
odgórnie siłą i z pomocą radzieckich
czołgów, to jednak na jego charakter
i specyfikę, zwłaszcza w latach 1945–
1950, ogromny wpływ mieli nie tylko
komunistyczni decydenci, ale też
w dużym stopniu robotnicy. I właśnie
z perspektywy zwykłych ludzi, w szczególności robotników, Kenney stara się
opisać doświadczenie nowego ustroju
rzekomej „sprawiedliwości społecznej”.
[...] W Łodzi istniała długa tradycja ruchu robotniczego, w 1945 r. miasto było największą bazą przemysłową państwa. Największą liczbę pracowników, w większości kobiet,
liczył przemysł włókienniczy. Byli oni bardzo zjednoczeni, panowała silna atmosfera
wspólnoty. Tradycje polskiego świata pracy zaczęły wchodzić w konflikt z nowym komunistycznym system, dlatego tam zaczęły się strajki. Robotnicy i robotnice buntowali
się przeciwko zbyt wysokim normom, które musieli wyrobić, pracy na niesprawnych
urządzeniach czy braku negocjacji płac i premii. We Wrocławiu sytuacja kształtowała
się inaczej. Przemysł nie był dobrze rozwinięty, siła robocza niewykształcona, a zakłady
trzeba było uruchomić na nowo. Środowisko nie było tak związane jak w Łodzi i pracownicy szukali też pracy w wytwórniach, dlatego strajki były rzadkie.
Aleksandra Koryl
II LO im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu
31
Nominacje 2016
„Odwaga i strach”, Ola Hnatiuk,
Kolegium Europy Wschodniej, Wojnowice 2015
„Odwaga i strach” to opowieść o postawach ludzkich w obliczu zagrożenia życia.
Autorka ukazuje historię okupowanego
Lwowa na poziomie mikrohistorii,
z perspektywy historii osobistych.
Jednak nie tylko na tym polega niezwykłość tej książki, opartej na pamiętnikach,
wspomnieniach, listach, a nawet zeznaniach. To opowieść o ludzkich losach,
a zarazem o historii polskiej, ukraińskiej
i żydowskiej inteligencji, o skomplikowanych relacjach między jej przedstawicielami, o różnych przejawach solidarności
i wrogości, u których podstaw leżały
odwaga i strach.
[...] Książka idealnie wpisała się w odnowiony dialog o zachowaniu Polaków i Ukraińców wobec siebie podczas okupacji. Jest potrzebnym kontrapunktem wobec filmu
„Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Wywołał on na nowo debatę o wzajemnych relacjach między naszymi narodami, jednak wprowadza z góry określony podział
na „dobrych”, czyli naszych, i tych drugich – „złych”. Ola Hnatiuk pokazuje nam inny
obraz: jednostkowy. Ukazuje pojedynczych ludzi, z których każdy podejmuje własne,
nieraz trudne wybory. Czasem są to konflikty i nienawiść, czasem obojętność
i poczucie wyższości, a kiedy indziej – wzajemna pomoc i solidarność ponad podziałami. Wszystko zależy od człowieka i środowiska, a w tym szczególnie ciężkim czasie,
jakim jest okres okupacji, nawet niewielkie zdarzenia decydują o życiu i śmierci.
Zuzanna Romanowska
II LO im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu
32
„Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie”, Timothy Snyder,
przeł. Bartłomiej Pietrzyk, Wydawnictwo Znak, Kraków 2015
Początek XXI wieku, z niepokojami
w różnych rejonach świata, zatrważająco przypomina świat, który zrodził
Hitlera. Strach przed obcymi, lęk
o materialny byt, nienawiść i pogarda,
których dziś jesteśmy świadkami, to
poważne sygnały ostrzegawcze. Snyder
prezentuje przełomowe wyjaśnienie
największej zbrodni XX wieku. Jak nikt
dotąd przejrzyście opisuje zjawiska, które doprowadziły do Zagłady. Uwzględnia
także perspektywę Polaków. „Czarna
ziemia” to książka pasjonująca i mądra,
oparta na nieznanych dotąd źródłach.
W przystępny sposób syntetyzuje
dotychczasową wiedzę o Holokauście,
jednocześnie wprowadza zupełnie
nową perspektywę.
[...] Snyder opisuje genezę największej tragedii ludzkości poczynając od wycieczki
w świadomość Adolfa Hitlera. Idzie krok w krok za kształtującymi się poglądami
Austriaka, omawiając przy okazji sytuację na europejskiej scenie międzynarodowej
lat trzydziestych. Opisuje destrukcję państw przez nazistowską machinę wojenną,
a następnie okrutnego, nieraz zaślepionego fanatycznym szowinizmem okupanta.
Autor także podkreśla kończąc swą książkę, że nazwanie Hitlera mianem „antysemity
lub antysłowiańskiego rasisty oznacza lekceważenie mocy nazistowskiej idei”, jego
poglądy nie były zwykłymi uprzedzeniami, lecz przejawem spójnego światopoglądu,
który posiadał wystarczający potencjał, aby zmienić świat.
Filip Główka
VI LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
33
Nominacje 2016
„Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera”, Andrzej Brzeziecki
Wydawnictwo Znak, Kraków 2015
Nie ominęło go żadne z kluczowych
wydarzeń naszej najnowszej historii.
Był świadkiem upadku II RP, tragedii
II wojny światowej i narodzin nowego
ładu w powojennej Polsce. Całe życie
był związany z polityką, zachował
twarz i pozostał wierny wyznawanym
zasadom tak w sejmie PRL, jak i po
zmianach ustrojowych. Był kluczową
postacią Solidarności i jednym
z najważniejszych współpracowników Lecha Wałęsy. Jesienią 1990 roku
stanął jednak naprzeciw niego, walcząc o prezydenturę. Przegrał. Wielka
polityka nadal jednak potrzebowała
Tadeusza Mazowieckiego. Gdy o wielu
innych politykach i mężach stanu
z jego pokolenia świat zapomniał,
on nadal pełnił swoją służbę. Odszedł rankiem 28 października 2013 roku.
Oto historia jego życia.
[...] Z kart książki wyłania się Mazowiecki jako polityk wytrwały, wyznawca twar-dych zasad moralnych, głęboki patriota, uważający, że jeśli trudne reformy są konieczne, to należy je przeprowadzić. Z drugiej strony był oazą spokoju, cenił sobie kompromis, ważna dla niego była kultura polityczna. Jego aktywność w polskiej polityce po
roku 1991 to właściwie ciągłe pasmo upokorzeń i przegranych, nie potrafił się odnaleźć
w nowej rzeczywistości ze swoją dżentelmeńską metodą uprawiania polityki. Zaczął
przegrywać z populistami, chwilowcami bez kręgosłupa, złotoustymi bywalcami mediów, dla których bogiem są sondażowe słupki poparcia i którzy obecnie zdominowali
naszą scenę polityczną. Brakuje teraz polityków jak on: ludzi zasad i wysokiej kultury.
Adrian Wyszomirski
IX LO im. Klementyny Hoffmanowej W Warszawie
34
„Obcy jako zagrożenie. Obraz Żyda w Polsce od roku 1880 do czasów
obecnych”, Joanna Beata Michlic, przeł. Anna Switzer, Żydowski Instytut
Historyczny, Warszawa 2015
„Książka ta proponuje nowe odczytanie historii polskiego antysemityzmu.
Analizuję w niej naturę i wpływ antyżydowskich uprzedzeń na współczesne
społeczeństwo polskie i jego kulturę
polityczną. W szczególności odtwarza historię kształtowania się pojęcia
»Żyda« jako innego, wroga i zagrożenia,
oraz rolę tej koncepcji w formowaniu
i rozwijaniu nowoczesnej polskiej
świadomości narodowej, na podstawie
zjawiska, które w literaturze przedmiotu określa się mianem wykluczającego
etnonacjonalizmu” – napisała autorka
we wstępie.
[...] Autorka omawia tytułowy problem z wieloobszarowej pozycji, zaczynając od okresu po powstaniu styczniowym poprzez dwudziestolecie międzywojenne. Nie skupia się
wyłącznie na chronologicznym opisie wydarzeń i sporów, ale głębiej zapoznaje się
z tematyką. Wnikliwie opisuje obraz Żyda postrzeganego przez naród polski jako obcego,
który próbuje zniszczyć nasz kraj i jest niebezpieczny dla jego mieszkańców. Z książki
można się dowiedzieć, że początek zazdrości o wyznawców judaizmu brał się z błahych
spraw, takich jak np. dzierżawienie młynów. Niby mało istotne sprawy rozpoczęły podburzanie do przemocy wobec tej mniejszości. Znaczenie słowa ,,Żyd” w błyskawicznym
tempie nabrało nowego wymiaru, stało się bardzo antynarodowe, mające szczególnie
pejoratywną wartość. Wyznawcy judaizmu w XVIII wieku byli nawet oskarżeni
o szerzenie alkoholizmu na polskiej wsi, co było niesamowicie abstrakcyjnym myśleniem o tej mniejszości.
Zuzanna Malczewska
VI LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
35
Jury 2016
Henryk Samsonowicz, przewodniczący jury
Mediewista, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, na początku lat 80.
rektor tej uczelni. Minister edukacji w rządzie Mazowieckiego. Doktor
honoris causa uniwersytetów w Toruniu, Lublinie, Opolu i we Wrocławiu.
Autor kilkudziesięciu prac i podręczników historycznych, m.in. „Historii
Polski do roku 1795”, „Polski. Losów państwa i narodu”, „Życia miasta
średniowiecznego”. Kawaler Orderu Orła Białego.
Adolf Juzwenko
Historyk, doktor nauk humanistycznych, dyrektor Zakładu Narodowego
im. Ossolińskich we Wrocławiu. Autor wielu publikacji historycznych,
szczególnie dotyczących stosunków polsko-rosyjskich. Członek Polsko-Ukraińskiej Komisji ds. Wspólnego Dziedzictwa Kulturalnego. Przewodniczący Rady Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jan Kofman
Historyk, politolog, publicysta. Profesor nauk historycznych. Wykładał w Instytucie Historii Uniwersytetu w Białymstoku i w Instytucie Studiów
Politycznych PAN. W latach 90. redaktor naczelny i wiceprezes zarządu
Wydawnictwa Naukowego PWN. Autor m.in. książek „Lewiatan a podstawowe zagadnienia ekonomiczno-polityczne Drugiej Rzeczypospolitej”
i „Economic Nationalism and Development: Central and Eastern Europe
between the Two Wars”.
Andrzej Krzysztof Kunert
Historyk dziejów najnowszych Polski, ostatni sekretarz Rady Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa, jednocześnie prof. nadzw. Akademii Obrony
Narodowej 2013–2016, od 2016 urzędnik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
Narodowego. Opublikował m.in. „Słownik biograficzny kon-spiracji warszawskiej 1939–1944”, „Kronikę Powstania Warszawskiego” oraz
książkę „Oskarżony Kazimierz Moczarski” .
Tomasz Łubieński
Pisarz, dramaturg, eseista, redaktor naczelny miesięcznika „Nowe Książki”. Autor m.in. wydanego w roku 1976 zbioru esejów „Bić się czy nie bić?”,
monografii „Norwid wraca do Paryża” i „M jak Mickiewicz”, wspomnień
36
„Wszystko w rodzinie” analizujących uwikłania lat powojennych oraz książki
eseistycznej „Ani triumf, ani zgon”, będącej głosem w dyskusji o zasadności
i bilansie powstania warszawskiego.
Tomasz Makowski
Historyk i bibliotekarz, dyrektor Biblioteki Narodowej i przewodniczący
Krajowej Rady Bibliotecznej. Doktor historii. Autor wielu publikacji z zakresu historii książki i bibliotek od XVI do XX w. Redaktor naczelny „Polish
Libraries”. Przewodniczący Rady Muzeum Warszawy i członek Rady Muzeum
Literatury. Członek honorowy Association Internationale de Bibliophilie.
Daria Nałęcz
Zajmuje się historią Polski XIX i XX wieku, specjalizuje się w najnowszej
historii Polski. Nauczyciel akademicki. Profesor Uczelni Łazarskiego.
W latach 2012–2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa
Wyższego. Autorka m.in. prac „Zawód dziennikarza w Polsce, 1918–39”
i „Sen o władzy. Inteligencja wobec niepodległości”.
Piotr Nehring
Absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik
„Wyborczej” od 1989 r., najpierw jako dziennikarz działu gospodarczego,
a potem redaktor i kierownik tego działu. Pierwszą dekadę XXI w. spędził
w większości na pracy w dziale zagranicznym Wyborczej, od 2012 redaguje
„Ale Historia” – poniedziałkowy dodatek historyczny do „Wyborczej”.
Kawaler Orderu Polonia Restituta.
W poprzednich edycjach Nagrody w pracach jury brali również udział
nieżyjący: Władysław Bartoszewski (2009–2014), Andrzej Garlicki, Juliusz
Rawicz i Teresa Torańska (2009–2013).
W jury zasiadali także: Paweł Machcewicz (2009), Andrzej Friszke (2009,
2010), Krzysztof Dudek (2010–2015) oraz Andrzej Wielowieyski (2013–2015).
37
Organizator:
Fundacja im. Kazimierza i Zofii Moczarskich
Fundacja im. Kazimierza i Zofii Moczarskich powstała w 2014 roku z inicjatywy córki jej patronów, Elżbiety Moczarskiej. Fundacja realizuje swoje cele poprzez edukację historyczną i społeczną, w szczególności poprzez kontynuację
konkursu o Nagrodę Historyczną im. Kazimierza Moczarskiego dla najlepszej książki roku dotyczącej najnowszej historii Polski (od 1918 do współczesności) oraz ogólnopolski konkurs na najlepszą książkę historyczną o historii
Polski po 1918 r. w ocenie młodzieży ponadgimnazjalnej. Książkę tę wybierze
młodzież w ramach Młodzieżowych Klubów Historycznych im. Kazimierza
Moczarskiego, powołanych przez Fundację w 2016 roku.
W 2015 roku Fundacja wyprodukowała krótkometrażowy film animowany
„Sprawa Moczarskiego” (Moczarski’s Case) w reż. Tomasza Siwińskiego. Animowany portret Kazimierza Moczarskiego w metaforyczny sposób opowiada
historię jego życia oraz konfrontację z generałem SS, likwidatorem warszawskiego getta – Jürgenem Stroopem. Film dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura – Interwencje 2015.
Współorganizator:
Patron medialny:
Partner Gali:
Partnerzy edukacyjni:
Instytucja kultury miasta
stołecznego Warszawy
Partner Pro Bono:
Kadr z filmu „Sprawa Moczarskiego”
oraz plakat promujący ten film
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
38
Projekt i skład: Weronika Spodenkiewicz

Podobne dokumenty