Bez paliwa nie pojedziesz – batony i żele energetyczne

Transkrypt

Bez paliwa nie pojedziesz – batony i żele energetyczne
Bez paliwa nie pojedziesz – batony i żele energetyczne Mule Bar.
W moim maratońskim treningu biegowym, przy dużym kilometrażu, zapotrzebowanie
energetyczne organizmu jest bardzo wysokie. Przy szczupłej sylwetce
zmagazynowane w postaci glikogenu paliwo nie wystarcza do końca intensywnych
jednostek treningowych. Z pomocą przychodzą mi wówczas poręczne żele
energetyczne, które bez problemu zmieszczą się w każdą kieszonkę. Staram się żyć
świadomie, sięgam po coraz zdrowsze jedzenie, nawet ochota na fastfoodowe
wynalazki już dawno szczęśliwie gdzieś się ulotniła. Wybierając żel baczną uwagę
przywiązuję do składu produktu. Ilość konserwantów, sztucznych barwników,
ulepszaczy i aromatów świadomego człowieka potrafi jednak odstraszyć.
Zainteresowałem się niedawno temu brytyjską marką Mule Bar, która szczyci się
naturalnością swoich żeli i batonów oraz ich apetycznym smakiem.
Przez ostatnie tygodnie miałem wielką przyjemność testować produkty z linii Mule
Bar. Bogaty asortyment zaspokaja nasze potrzeby przed, w trakcie, jak i po treningu.
Wciąż wzrastająca różnorodność smaków pozwoli każdemu odnaleźć coś dla siebie.
 Przed treningiem – batony energetyczne
Nie zawsze mamy czas na zbilansowany posiłek przedtreningowy. Harmonogram
dnia nierzadko wymusza bieganie wczesnym rankiem zaraz po przebudzeniu lub po
pracy, często przed obiadem. Niepozorny baton od Mule Bar zjedzony 30-60 minut
przed bieganiem dostarczy paliwa na długo. Wszystkie batony ważą zaledwie 56g,
a są wielką bombą energetyczną. Zauważyłem jedno zagrożenie przy sięganiu po
batona - sporo silnej woli potrzeba by poprzestać na jednym, gdyż uczta szalenie
odjechanych specjałów pieści absolutnie wszystkie zmysły i moment gdy zostajesz
z pustym biodegradowalnym papierkiem jest doświadczeniem traumatycznym.
Poszczególne smaki (a jest ich aż osiem) różnią się nieco kalorycznością (średnio
210kcal i 35g węglowodanów):
• Apple Strudel (szarlotka),
•
•
•
•
•
•
•
Eastern Express (lekko pikantny z curry i pieprzem cayenne),
Hunza Nut (morela z orzechem włoskim),
Jimmy’s Chock Orange (czekolada z pomarańczą),
Liquorice Allsports (lukrecja),
Mango Tango (mango z orzechem nerkowca),
Pinacolada (ananas z wiórkami kokosowymi),
Summer Pudding (malina, borówka, czarna porzeczka).
 W trakcie treningu – żele energetyczne
Konsystencja żelu jest gęsta, niemal galaretkowata. Wymusza to popicie wodą,
czego nie należy lekceważyć nawet przy niższych temperaturach, gdy możemy nie
odczuwać takiej potrzeby. Rozrzedzenie żelu jest konieczne dla zapewnienia lepszej
wchłanialności węglowodanów. Saszetka żelu waży 37g i z powodzeniem mieści się
w każdą kieszonkę, o ile takową posiadamy :) Każda sztuka dostarczy 24-28g
węglowodanów. Będąc uzależnionym od kawy nie sądziłem by jakakolwiek dawka
kofeiny pobudziła mnie na treningu i odżywiła zmęczone mięśnie. Cortado jednak
sprawiło, że już po kilku minutach poczułem mega orzeźwienie i przypływ nowych
mocy. Żele występują w pięciu wariantach smakowych, a dwa z nich wzbogacone są
kofeiną.
• Apple Strudel (szarlotka),
• Cherry Bomb (wiśniowy),
• Salted Caramel (solony czekoladowy karmel),
• Lemon Zinger (cytrynowy z kofeiną 50mg),
• Cafe Cortado (smak kawy, 100mg kofeiny).
 Po treningu – batony proteinowe
Z odczuwaniem głodu po treningu bywa bardzo różnie. Po intensywnej jednostce
ostatnią rzeczą o jakiej myślę jest obiad. Mięśnie, które przed chwilą solidnie
pracowały należy jednak odżywić i dostarczyć im nie tylko cukrów, ale i białek.
Zwłaszcza z tym drugim składnikiem, gdy kończymy trening z dala od domu,
miewamy problem. Czasu na powstrzymanie procesów katabolicznych mamy
niewiele i w tej sytuacji dobrze mieć pod ręką produkt białkowy. Specjalnie dobrany
skład batonów sprzyja ponadto przyspieszonej regeneracji. Zawierają one aż 13g
wysokojakościowego białka serwatkowego i ponad 30g węglowodanów. Zanim
wgryziemy się w nieziemsko pysznego batona upewnijmy się czy mamy czym go
popić. Z linii produkcyjnej zjechały dwa wyraziste smaki tych białkowych batonów,
oba czekoladowe z migdałami.
• Daktylowy,
• Bananowy.
Za wysoką jakością i pełną naturalnością produktów idzie niestety cena. To chyba
jedyny minus rarytasów od Mule, jednak jest to inwestycja we własne nieocenione
zdrowie. Bądźmy świadomi .
Mauratończyk