Kia Soul EV - Pierwsza jazda

Transkrypt

Kia Soul EV - Pierwsza jazda
AutoRok.PL / DesignForum.PL
Kia Soul EV - Pierwsza jazda
Autor: Wojciech Sierpowski
Życie płata jednak figle. Pierwszą wersją nowego Kia Soul, którą jeździliśmy, był model EV – czyli
o napędzie elektrycznym. Siłą rzeczy mniej uwagi poświęcaliśmy samemu autu a więcej układowi
jezdnemu. Kia ja zwykle zaskakuje, bo niby nie ma wielkiego doświadczenia w tej dziedzinie, a pojazd
który nam przekazała do testu zadziwiał poziomem dopracowania.
Można powiedzieć, że nie powinniśmy się dziwić, wszak auto otrzymało zielone światło na produkcję
seryjną, ale jak wiadomo różne są sytuacje. Oczywiście Kia nie porwała się z motyką na słońce i we
własnym zakresie nie próbowała nawet wykonywać baterii, lecz w tym zakresie nawiązała współpracę z
wielkim producentem południowo-koreańskim SK Innovation. W efekcie powstały baterie lżejsze a
zarazem pojemnościowo bardziej wydajne od konkurencyjnych. Nie są to różnice rewolucyjne, ale 10%
poprawa też cieszy, bo oznacza, że w tej technologii tkwią jeszcze rezerwy. Baterie ułożono płasko na
płycie podłogowej, ale tak by nie uszczuplały miejsca na nogi z przodu. Z tyłu można było sobie pozwolić,
wszak w dość wysokim Soulu ubytek 8 cm nie stanowi wielkiego problemu. Baterie ważą 282 kg, ale
ponieważ silnik elektryczny ze sterownikiem jest znacznie lżejszy od spalinowego, model EV waży jedynie
o 200 kg więcej od benzyniaka.
Konstruktorzy kompleksowo podeszli do elektrycznego Soula, szkielet nośny nadwozia wykonali z
grubszych blach i odpowiednio dostosowali układ jezdny do większego obciążenia. Z zewnątrz model ten
wyróżniono nieznacznie tu i ówdzie stosując drugą barwę fragmentów nadwozia, bardziej
aerodynamiczne felgi i inny „nos” w którym wlot powietrza zastąpiono przesuwną wkładką
umożliwiającą dostęp do gniazd ładowania baterii. Jazda zaskoczyła nas co nieco, bo nie spodziewaliśmy
się aż tak dopracowanego auta. Nie wydaje ono żadnych podejrzanych szumów i dźwięków. Owszem
bardziej niż zwykle słyszalny stał się odgłos opon i powiew wiatru, ale to tylko dla tego, że nie zagłusza
ich dźwięk pracy silnika i wydechu. Wszystko działa tak jak powinno, charakterystykę zawieszenia
dobrano perfekcyjnie. Wysoki moment obrotowy sprawia, że przy ruszaniu (zwłaszcza na łuku)
wewnętrzne przednie koło z łatwością zrywa przyczepność.
Elektryczny silnik o mocy 110 KM umożliwia przyspieszanie do setki w 12 s i osiąganie prędkości 145
km/h. Oczywiście godzinna przejażdżka nie wyjaśniła wszystkiego. Nie wiemy czy zapowiadany zasięg
200 km w praktyce okaże się realny, nie wiemy też jaka będzie cena Soula EV. Ponoć ma być trochę
tańszy od Nissana Leaf, ale właśnie chodzi o tę drobną różnicę. W zasadzie powinien być wyraźnie tańszy,
bo po pierwsze Kia nie inwestowała w zupełnie niezależny model, a po drugie - póki co nie łatwo
przekonać do kupna pojazdu o ograniczonym zasięgu. Wydaje się, że w tej sytuacji walczyć można tylko
ceną i ... gwarancją. O ile to pierwsze nie jest takie proste, bo nowoczesne akumulatory kosztują swoje,
Soul EV podobnie jak i inne modele otrzymuje 7 letnią gwarancję (lub 150 tys. km). Tego chyba nie daje
żaden inny producent auta i to nie tylko elektrycznego.
Wojciech Sierpowski
Galeria zdjęć
http://mas.auto.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 16:29
AutoRok.PL / DesignForum.PL
http://mas.auto.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 16:29