ZAUFANIE RODZI ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Transkrypt
ZAUFANIE RODZI ODPOWIEDZIALNOŚĆ
ZAUFANIE RODZI ODPOWIEDZIALNOŚĆ EDWIN BENDYK Zgodnie z zamiarami architektów reformy samorządo- wej abstrakcyjni obywatele Polski mieli odzyskać konkretne obywatelstwo poprzez odzyskanie demokratycznej kontroli nad miejscami, które zamieszkują i w których pracują: miastami, miasteczkami, gminami. Tak się stało, a rezultaty politycznego upodmiotowienia społeczności lokalnych i scedowania na nie znacznej części odpowiedzialności za swoje terytorium widzi każdy, kto choć trochę porusza się po Polsce. Coś jednak nie zadziałało tak, jak powinno. Najbardziej niepokojącym symptomem jest bardzo niski stopień zaangażowania obywatelskiego – Polacy w swej masie nie chcą korzystać ze zdobytych uprawnień. Czy to jedynie wina słabej świadomości obywatelskiej? Po części na pewno, ale społeczna alienacja w dużym stopniu wynika z wad strukturalnych systemu samorządowego. System ten się sprofesjonalizował, a jego filarem stali się prezydenci, burmistrzowie i wójtowie, często rządzący wiele kadencji. W tym samym czasie radykalnie zmienił się elektorat – na publiczną scenę wkraczają kolejne roczniki coraz lepiej wykształconych młodych ludzi. Nie fascynuje ich już dominująca w starszych pokoleniach obsesja doganiania i nadrabiania cywilizacyjnych zaległości, bo wiedzą, że po to, by żyć „jak na Zachodzie”, nie wystarczy mieć tych samych stadionów i autostrad. Są świadomi, że o jakości życia decydują również czynniki inne niż infrastruktura: tożsamość miejsca, jakość przestrzeni publicznej i środowiska, oferta kulturalna (w szerokim tego pojęcia znaczeniu). Coraz bardziej zróżnicowany i zindywidualizowany elektorat, o coraz większych kompetencjach cywilizacyjnych, wolny od kompleksów ma też coraz bardziej złożone i zróżnicowane potrzeby. Nie da się ich już zaspokajać za pomocą metod, które sprawdzały się jeszcze dekadę temu. Jedynym sposobem, by dopasować funkcjonujący dziś system do realiów, jest włączenie energii obywateli do codziennych praktyk zarządzania polskimi miastami i gminami – podzielenie się władzą po to, by zwiększyć jej skuteczność w rozwijaniu usług publicznych, w poprawianiu jakości przestrzeni publicznej itd. Dobrych doświadczeń nie brakuje, mamy już: budżet obywatelski, instytucję inicjatywy obywatelskiej, partycypacyjne i deliberatywne techniki pracy nad planami strategicznymi. To dobry początek, teraz czas z tych wyjątkowych praktyk uczynić regułę. Jestem pewien, że na wspólne decydowanie warto postawić. Współodpowiedzialność sprzyja bowiem budowaniu wzajemnego zaufania, a ono jest konieczne, by stworzyć nowoczesne społeczeństwo. EDWIN BENDYK: pisarz, publicysta tygodnika „Polityka”, dyrektor Ośrodka Badań nad Przyszłością w Collegium Civitas; prowadzi blog „Antymatrix”, jego ostatnia książka to Bunt Sieci (Warszawa 2012) została poświęcona protestom przeciwko ACTA 135 FOT.: ARCHIWUM AUTORA Czas postawić na radykalne włączenie obywateli w regularne zarządzanie krajem. Tylko w ten sposób mamy bowiem szanse zbudować nowoczesne społeczeństwo.