numer 5 - maj 2015

Transkrypt

numer 5 - maj 2015
Nr 5. M a j 2015
G A Z E T K A S Z K O L N A G I M N A Z J U M NR 44
WYDANIE SPECJALNE–szkolny piknik
To juz kolejny raz, gdy obchodzimy Dzień Patrona i organizujemy towarzyszący temu
wydarzeniu piknik. Przy tej okazji chcemy zainteresować wszystkich naszym gimnazjum i
pokazać, jak wygląda życie w szkole. Mamy nadzieję, że wspólnie z nami świętować będą
absolwenci, uczniowie z rodzinami, nauczyciele, kandydaci do naszego gimnazjum oraz
pozostali goście. Wierzymy, że przyjazna i radosna atmosfera święta udzieli się wszystkim
obecnym.
Zachęcamy też do przeczytania specjalnego wydania szkolnej gazetki. W środku
będzie można znaleźć wiele informacji na temat naszego gimnazjum, dowiedzieć się o
najnowszych projektach z j. angielskiego, poznać także ciekawe zainteresowania naszych
uczniów oraz odkryć, co dzieje się w szkole. Będzie można przeczytać, m.in. o spotkaniach
ze znanymi i doświadczonymi osobami, dzięki którym z pierwszej ręki możemy dowiedzieć
się o zawodach takich jak dziennikarz czy aktor.
Zapraszamy do czytania!
ZŁOTA SMOLNA
Tegoroczny Śródmiejski Konkurs Młodych
Talentów należy do wyjątkowo udanych dla
naszej szkoły. Zdeklasowaliśmy pozostałe
gimnazja, zdobywając 5 ZŁOTYCH WEN
w
konkursach:
plastycznym,
literackim,
recytatorskim, muzycznym i fotograficznym. Poza
Złotymi Wenami otrzymaliśmy także wiele innych
wyróżnień.
PIERWSZA POLSKA SZKOŁA W ZABORZE ROSYJSKIM,
czyli o historii naszego gimnazjum
Historia naszego Gimnazjum sięga roku
1903 i do roku 1960 miała historię wspólną
z dzisiejszym Liceum im. Jana Zamoyskiego. Naszą
szkołę założył w 1903 r. emerytowany generał
wojsk rosyjskich Paweł Chrzanowski. Mimo że
większość życia spędził w Rosji, do swoich uczniów
zawsze mówił w języku polskim. Utworzona przez
niego szkoła była największą szkołą średnią na
obszarze wszystkich trzech zaborów.
Początkowo, zgodnie z obowiązującym w
Imperium Rosyjskim prawem, zajęcia w szkole
prowadzono w języku rosyjskim. W 1905 r. po
powrocie z ferii szkolnych uczniowie zorganizowali
strajk, domagając się zajęć w języku polskim.
Strajk ten związany był z falą różnego rodzaju
wystąpień rewolucyjnych, do których dochodziło
w zachodnich prowincjach Imperium. Uwikłany w
wojnę z Japonią car Mikołaj II poszedł na
ustępstwa i m.in. pozwolił na zakładanie szkół z
wykładowym językiem polskim.
Generał Paweł Chrzanowski błyskawicznie
skorzystał z nowego prawa i jako pierwszy uzyskał
zgodę na prowadzenie gimnazjum męskiego z
polskim językiem wykładowym. Już w chwili
powstania placówka była jedną bardziej
nowoczesnych szkół Warszawy. Żadna inna w tym
czasie nie miała tak obszernych i widnych klas, sali
rekreacyjnych,
urządzeń
gimnastycznych.
Gimnazjum posiadało własną kaplicę o wysokości
dwóch kondygnacji. Znajdująca się w kaplicy
posadzka była tak piękna, że zdobyła pierwsze
miejsce na konkursie w Paryżu. Szkoła miała też
salę balową (tzw. rekreacyjną) o ścianach
wybitych adamaszkiem. Posiadała również własną
kanalizację, co w tamtych czasach stanowiło
rzadkość.
Opłaty za naukę były dość wysokie, gdyż
wynosiły 150 rubli rocznie. Nie było to jednak
gimnazjum tylko dla zamożnych, gdyż uboższych
uczniów
szkoła
wspierała
finansowo.
W celu zdobycia funduszy na ten cel
organizowano wiele dochodowych imprez.
Najpopularniejsze były karnawałowe wieczorki
taneczne oraz koncerty.
Odbywały się one nie tylko na terenie szkoły, ale
również w budynku Filharmonii Warszawskiej i w
Ratuszu. Fundusze szkolne zasilały również
organizowane w okresie przedświątecznym tzw.
wenty, polegające na sprzedaży przez rodziców na
terenie szkoły zabawek, słodyczy, perfum
otrzymanych z rabatem lub bezpłatnie z różnych
firm handlowych. Za kontynuację tego typu
działalności można dzisiaj uznać organizowane w
szkolnej bibliotece loterie i sprzedaż ciastek,
z których dochód przeznaczany jest na zakup
książkowych bestsellerów.
Poziom nauki był wysoki. Matura ze szkoły
Chrzanowskiego była uznawana przez uczelnie
wyższe w innych krajach.
Od początku w szkole przestrzegano
dyscypliny. Uczniowie chodzili na co dzień w
mundurkach z obowiązkowym krawatem oraz
ciemnogranatowych czapkach. Również dzisiaj
obowiązkowym elementem stroju galowego są
niebieskie krawaty. Dużą wagę przywiązywano do
punktualności. Zajęcia szkolne rozpoczynały się o
ósmej rano. Bramę szkoły zamykano o 7.55.
Spóźnialscy musieli czekać na nauczyciela, który
wpuszczał ich do środka i wpisywał uwagi do
dzienniczka. Obecnie nasi uczniowie mają indeksy,
a notoryczni spóźnialscy wpadają w poważne
kłopoty.
Szkoła starała się rozwijać w uczniach
różne pasje. Organizowano inscenizacje teatralne,
działały koła szybowcowe i modelarskie. Ścisła
współpraca
z
rodzicami,
samorządność
uczniowska, nacisk na przestrzeganie dobrych
manier, piękno mowy ojczystej, spowodowały, że
szkołę co roku opuszczało grono świetnie
wykształconych i bardzo dobrze przygotowanych
do życia młodych ludzi, którzy wnosili istotny
wkład w życie społeczne, kulturalne i polityczne
Polski.
Wśród absolwentów szkoły był ks. Ignacy
Skorupka (bohater bitwy warszawskiej 1920 r.),
Stanisław Wigura (słynny pilot), prof. Tadeusz
Kotarbiński (filozof), prof. Tadeusz Manteuffel
(historyk), Melchior Wańkowicz (dziennikarz),
Jerzy Giedroyć (redaktor naczelny paryskiej
„Kultury”), Andrzej Zaorski (aktor).
W latach II wojny światowej nauczyciele,
uczniowie i absolwenci Gimnazjum dali piękne
świadectwo patriotyzmu, biorąc udział w walkach
o niepodległość, za którą oddawali życie na
barykadach powstańczej Warszawy i na niemal
wszystkich
liniach
frontu.
Pamięć
o tamtym okresie kultywowana jest obecnie przez
naszych uczniów uczęszczających na zajęcia Klubu
Miłośników Historii. Postawy patriotyczne
wdrażane
są
na
wszystkich
lekcjach.
W 1960 r. władze oświatowe postanowiły
utworzyć w budynku gimnazjum dwie szkoły –
podstawową i liceum. Powodem podziału była
zbytnia liczebność i rozpiętość wieku uczniów,
utrudniająca organizację nauczania i wychowania.
W wyniku tej decyzji trzy piętra budynku zostały
przedzielone ścianą. Utworzono również dwa
oddzielne wejścia prowadzące do Szkoły
Podstawowej nr 219 im. Wandy Wasilewskiej
i
Liceum
Ogólnokształcącego
im.
Jana
Zamoyskiego. W 1999 r. w wyniku wprowadzenia
reformy edukacji szkoła podstawowa została
przekształcona w Gimnazjum nr 44, które od 2013
roku nosi imię Generała Pawła Chrzanowskiego.
Opracowała, pani Beata Degiel
TRZY LATA NA SMOLNEJ
Pod koniec szóstej klasy każdy uczeń musi
podjąć pierwszą ważną i odpowiedzialną decyzję.
Musi wybrać gimnazjum, w którym będzie
kontynuować naukę. Przeczytajcie
moje
podsumowanie pobytu na Smolnej, które być
może pomoże Wam podjąć decyzję.
Pierwszego września, siedząc na sali
gimnastycznej w budynku na Smolnej, nie dociera
do Ciebie, że spędzisz tu najbliższe trzy lata,
a nieznajomi ludzie, którzy siedzą obok Ciebie w
klasie, pod koniec, będą Ci bardzo bliscy. Wydaje
Ci się, że to będą bardzo długie trzy lata.
Pierwsza klasa zaczyna się od wyjazdu
integracyjnego, który jest jedną z lepszych
wycieczek w gimnazjum. Szczególnie interesujący
jest bieg na orientację, podczas którego można
poznać las bliżej niż kiedykolwiek indziej.
Zwłaszcza jeśli się zgubisz (tak jak moja grupa).
Jeśli nie byłeś w Kątach Rybackich to uwierz mi, że
w tamtejszym lesie wszystkie drzewa wyglądają
dokładnie tak samo, a
Twój telefon jest
bezużyteczny z uwagi na brak zasięgu.
Pierwszy miesiąc to czas, w którym nowi
uczniowie próbują się zaaklimatyzować. Nerwowe
szukanie sal, „latanie” po piętrach, poznawanie
nauczycieli… To także okres ogromnych korków na
szkolnych schodach podczas przerw. Chyba każdy
musi „nauczyć się” prawidłowego chodzenia po
nich. Wtedy jeszcze nie dociera do nas, dlaczego
kogoś tak bardzo może irytować się sposób
poruszania się po szkole.
Pierwsza klasa to czas „pierwszego buntu”, który,
jak mi się wydaje, dotyka każde pokolenie
pierwszaków, a zwłaszcza dziewczyn. Bo nie
oszukujmy się, kto podczas rekrutacji chociaż raz
przeczytał regulamin szkoły, do której chciał się
dostać? Dlatego też, wiele osób nie może
pogodzić się z faktem, że nie może się malować, a
jaskrawe kolory, które pewnie niegdyś
dominowały w szafie, muszą zostać zastąpione
bardziej stonowanymi. Niezadowolenie wywołuje
również zakaz używania telefonów. No bo jak tu
nie zrobić sobie zdjęcia w tak ładnej łazience?
Obecne klasy drugie i trzecie pamiętają jeszcze
czasy, gdy łazienki były białe, nieprzyjemne, lustro
dla dziewczyn znajdowało się na trzecim piętrze
i było niezbyt estetycznie wyciętym prostokątem
bez ramy. Zważywszy na to, że było to JEDYNE
lustro, do jakiego miałyśmy wtedy dostęp, jak
można się domyślić, podczas długich przerw,
dopchanie się o niego graniczyło z cudem. Jednak
wszystkie te ograniczenia później okażą się jak
najbardziej uzasadnione. Identyfikatory... Może
nie każdy się ze mną zgodzi, lecz wbrew pozorom,
są one bardzo przydatne. Zwłaszcza, jeśli pożycza
się coś od kogoś nieznajomego lub zapomina
czyjegoś imienia. I o ile na początku niezbyt
podoba Ci się fakt, że musisz go nosić, to później
przyzwyczaisz się do jego obecności na szyi.
Druga klasa to okres ciężkiej pracy. Projekt
edukacyjny, to pierwsze ważne zadanie,
z którym przychodzi nam się zmierzyć. Pamiętam,
jak wraz z moimi rówieśnikami łapaliśmy się za
głowy, patrząc na długie listy tematów do wyboru.
Jednak wbrew pozorom, projekt ten nie jest
niewykonalny.
Dzięki pracy zespołowej
i odpowiedniemu podziałowi obowiązków,
przygotowanie go może być bardzo przyjemne.
W 2014 roku, a dokładnie w trakcie ferii
zimowych, stała się rzecz, która wstrząsnęła
wszystkimi uczniami. Bowiem może nie wszyscy
wiedzą, ale to właśnie wtedy cena Coli
w automacie lekko wzrosła. Jednak nasz słynny
automat, w ciągu trzech lat bardzo się rozwinął.
Każdy potwierdzi, że wybór napojów znacznie się
zwiększył.
Rok temu odbyło się również wydarzenie, które na
stałe wpisało się do historii szkoły. Nasze
gimnazjum otrzymało imię Generała Pawła
Chrzanowskiego. Podczas święta szkoły, miał
miejsce pierwszy wielki festyn, który cieszył się
dużym zainteresowaniem.
Nim się spostrzegłam, byłam już w trzeciej
klasie. Wielkim zaskoczeniem były dla nas nowe
łazienki, które wyglądają niczym z katalogu.
W ostatnim roku nauki, we wrześniu odbywa się
najbardziej wyczekiwany „wyjazd do Londynu”.
Jest to najlepsza i najfajniejsza wycieczka, na jaką
miałam okazję wyjechać. Mimo tego, że droga jest
okropnie długa, męcząca i trzeba pokonać ją
autokarem, to chyba nigdzie się tak nie
zintegrowaliśmy jak w nim. Szczególnie miło
wspominam dzień w brytyjskiej szkole, która
bardzo się różniła od naszej. Ten jeden tydzień to
czas, w którym można w pełni wykorzystać swój
angielski w praktyce.
Jednak ostatnia klasa to nie tylko przyjemności. To
również
okres ciężkich przygotowań do
egzaminów, sobotnie zajęcia, a także planowanie
przyszłości. Bowiem po prawie trzech latach, znów
musimy wybrać nową szkołę. Dopiero wtedy
zdajemy sobie sprawę, jak szybko mija czas, jak
bardzo zżyliśmy się ze znajomymi, a także
nauczycielami. Dochodzi do nas, jak dobrym
miejscem jest Smolna. Zaczynamy zdawać sobie
sprawę, że wszystko to, co przeszkadzało nam w
ubiegłych latach, wszystko to, na co narzekaliśmy,
regulamin, zasady, są dla naszego dobra.
Wszystkie kartkówki, sprawdziany, codzienne
prace domowe, z którym zmagaliśmy się przez
trzy lata nauczyły nas systematyczności, ciężkiej
pracy i pozostawiły w naszych głowach wiele
wiedzy. To, co kiedyś wydawało się być takie
trudne, teraz nie sprawia nam kłopotów.
Patrząc na te trzy lata mogę stwierdzić, że
przychodząc tu, jesteśmy jeszcze dziećmi. Myślimy
jak dzieci, zachowujemy się jak dzieci… Jednak
opuścimy tę szkołę jako dojrzali, młodzi, mądrzy
ludzie, którzy umieją podejmować samodzielnie
decyzje, którzy wiedzą, czym jest dyscyplina,
pokora, kultura osobista. Młodzież, która potrafi
racjonalnie myśleć, zdobywać nowe znajomości,
jest otwarta na potrzeby innych, tolerancyjna,
uczciwa i odpowiedzialna.
Izabela Gierko, kl. 3a
INSPIRUJĄCE SPOTKANIA
z dziennikarzami
Informacje o świecie nam nieznanym,
szczególnie przedstawiane z różnej perspektywy
są dla nas bardzo ciekawym i interesującym
doświadczeniem. Są to takie krótkie przygody,
które zostawią ślad w naszych umysłach na bardzo
długo.
Mam tu na myśli spotkania klas literacko dziennikarskich z doświadczonymi, znanymi
i cenionymi dziennikarzami. Każde z nich miało na
celu przybliżenie nam kulis pracy dziennikarza. Na
przełomie ostatnich trzech lat odbyliśmy cztery
spotkania, każde z inną osobą. Byli to ludzie
mogący wypowiadać się na tematy związane
z różnymi płaszczyznami dziennikarstwa. Ostatnie
z nich odbyło się 24-11-2014. Gościem w naszym
gimnazjum był pan Adam Godlewski - znany
dziennikarz sportowy i redaktor naczelny
tygodnika "Piłka Nożna". Wcześniej w naszej
szkole gościli też: pan Wojciech Michałowicz,
który jako dziennikarz i komentator sportowy
koszykówki wzbudził ogromne zainteresowanie,
głównie męskiej części klasy; pan Michał
Prokopowicz, młody i bardzo interesujący
dziennikarz Antyradia oraz pani Marta Grzywacz,
doświadczona
dziennikarka
programów
telewizyjnych, takich jak : "Kawa czy Herbata"
i "Wiadomości", jak również dziennikarka radiowa
i prasowa. Podczas każdego z tych spotkań
mieliśmy okazję dowiedzieć się, jak wygląda
powstawanie programów na żywo, jakie sytuacje
kryzysowe zdarzają się w studiach nagrań oraz
jakie cechy powinien mieć dziennikarz.
Szczególnie mocno w głowie utkwiło mi jedno
zdanie - "powinniście dużo czytać i pisać", które
powtarzane przez każdą z tych osób, utwierdza w
przekonaniu, iż zawód ten wymaga ciągłego
samokształcenia się i rozwoju.
Myślę, że te spotkania jeszcze bardziej
rozbudziły w nas chęć do podążania tą drogą.
Mam gorącą nadzieję, że w przyszłości będziemy
mogli na własnej skórze przekonać się, jak to jest
być dziennikarzem.
Sylwia Skwarek, kl.3a
INSPIRUJĄCE SPOTKANIE
z aktorką
To pamiątkowe zdjęcie jest wspomnieniem
spotkania z panią Olgą Bończyk, które odbyło się
w br. szkolnym w naszym gimnazjum. Wzięli
w nim udział uczniowie klasy 1 a oraz członkowie
Koła Młodych Twórców. Znana i lubiana aktorka
oraz piosenkarka odkryła przed młodzieżą tajniki
swojego zawodu – opowiadała o grze w teatrze, w
filmie lub użyczaniu głosu postaciom z kreskówek
czyli o dubbingu, a także o początkach swojej
kariery.
WYDARZENIE, KTÓREGO NIE ZAPOMNĘ
Dzień był pogodny, słońce jasno świeciło,
a na niebie tylko gdzieniegdzie było widać chmury.
Wymarzony dzień na piknik szkolny. Był on bardzo
szczególny także dlatego, że miałam zagrać w
moim pierwszym tak poważnym szkolnym
przedstawieniu.
Przyszłam godzinę przed rozpoczęciem
pikniku, żeby pomóc w rozstawieniu stoiska
naszej klasy. Dobrze, że miałam jakieś zajęcie, bo
dzięki temu nie myślałam o występie. Gdy festyn
się rozpoczął, opiekunka naszego koła teatralnego
zwołała aktorów-uczniów na próbę. Oczywiście
każdy znał tekst oraz dokładnie wiedział, co ma
robić, jednak czułam, że - podobnie jak ja niektórzy się stresują. Pół godziny przed
występem poszłyśmy z dziewczynami zrobić
make-up. Gdy malowałam sobie usta, ze stresu
tak trzęsła mi się ręka, że wciąż wychodziłam za
linię. Kiedy w końcu pani zawołała nas, prosząc
byśmy już zbierały się do wyjścia, poczułam
typową dla mnie tremę. W końcu zapowiedziano
nasz występ i zaczęliśmy wchodzić po schodkach
na scenę. Bałam się, że w moim stroju - długiej
sukience i obcasach rodem z przedwojennej
Warszawy - wywrócę się i zrobię z siebie
pośmiewisko. Na całe szczęście i ku mojemu
zdziwieniu, nic się nie stało. A gdy usiadłam przy
WAKACJE TUŻ, TUŻ
27 czerwca 2015 roku to z pewnością
dzień bardzo długo wyczekiwany przez nas –
uczniów. Właśnie wtedy zaczynają się wakacje!
Po zakończeniu roku szkolnego nadchodzi
66 dni wolnych od: uczenia się po nocach,
wypijania litrów kawy, wstawania o 6 rano
i zdawania tysiąca testów i egzaminów. Dla
bardziej
zainteresowanych
liczbami
nasz
wypoczynek będzie trwał: 1584 godziny, czyli
95040 minut lub też 5702400 sekund. Większość z
Was zapewne już wie, gdzie spędzi swoje
wyczekane 2 miesiące wolnego. Kolonie, obozy,
wyjazdy z rodziną lub przyjaciółmi to najczęściej
wymieniane sposoby na wakacje. Bardzo dużo
osób preferuje odpoczynek np. na piaszczystej
plaży, wśród szumu fal i promieni grzejącego
stoliku i koledzy grający kelnerów zaczęli wlewać
herbatę do filiżanek, moje uczucia zmieniły się z
tremy na podekscytowanie. Zapomniałam o
strachu i czułam wyłącznie atmosferę kawiarni, w
której toczyło się nasze przedstawienie. Czekałam
tylko, aż wyjdę przed publiczność i wypowiem
swoją kwestię. W końcu razem z koleżanką
wyszłyśmy na środek i odegrałyśmy role dwóch
kłócących się artystek. Wyszło wspaniale, bo
kłócenie się idzie mi całkiem nieźle. Po oklaskach
zeszliśmy ze sceny, gdzie już czekała nasza pani z
gratulacjami.
To było wydarzenie, którego nie zapomnę
– pierwszy szkolny festyn z okazji Dnia Patrona i
moje przedstawienie.
Marta Kranc, kl. 3a
słoneczka. Nie zawsze jednak urlop kończy się tak,
jak sobie wyobrażają. Jeżeli pojedziemy w dość
oblegane miejsce, to będziemy mieć problem
z tym, gdzie położymy nasz ręcznik albo leżak.
Moim zdaniem warto poszukać okazyjnych ofert
w Polsce, czy też za granicą, dzięki którym
spędzimy wyjazd w spokoju i tak, jak go sobie
wymarzyliśmy. Czasami zagraniczne oferty są
bardziej opłacalne niż te krajowe.
Mam nadzieję, że Wy spędzicie wakacje
właśnie tak, jak tego oczekujecie i zobaczycie
wiele bardzo ciekawych i interesujących miejsc, a
zarazem w pełni odpoczniecie przed kolejnym
rokiem zdobywania wiedzy…
Zosia Adamowicz, kl. 3a
LEKTURA DLA KAŻDEGO
Drogi Czytelniku!
Nie piszę do Ciebie bez powodu.
Przeczytałem fantastyczną książkę i pragnę
podzielić się z Tobą moimi przemyśleniami na jej
temat.
Kamienie na szaniec to lektura
obowiązkowa dla każdego, nie tylko dla uczniów.
Dla Polaków, ale też obcokrajowców. I z
pewnością także dla Ciebie. Aleksander Kamiński
przedstawił w niej historię grupy młodych
przyjaciół. Jednak książka nie odnosi się do nich,
wyłącznie jako pojedynczych ludzi . Zośka, Alek i
Rudy symbolizują całą polską młodzież, która
walczyła dzielnie z niemieckim najeźdźcą podczas
II wojny światowej. Nie chcę streszczać tutaj całej
lektury – przeczytaj ją sam – natomiast
zapewniam Cię, że zaimponuje Ci poświęcenie, na
jakie zdobyli się młodzi Polacy w tych strasznych
czasach. Kamienie na szaniec skłoniły mnie do
porównania teraźniejszości i życia sprzed ponad
siedemdziesięciu lat. Pewnie od razu pomyślałeś,
że zmieniało się na lepsze. Jednak po długim
czasie rozmyślania nad tą kwestią mogę
stwierdzić, że o ile sytuacja naszego kraju
zmieniała się pozytywnie, to Polacy wcale nie są
lepszymi ludźmi. Kiedyś byli prawdziwymi
patriotami,
walczyli o innych oraz każdy
centymetr polskiej ziemi. Obecnie zaś w
większości są obojętni na to, co dzieje się w kraju.
Poznałeś moje refleksje na temat tej
wspaniałej lektury. Liczę, że niebawem sam
przekonasz się o jej wartości.
Pozdrawiam,
Samuel Szczygielski, kl. 3a
CYKL FILMOWY
Cykl Filmowy to zajęcia, które odbywają się w
Domu Sztuki na Ursynowie i polegają na
prezentacji najważniejszych osiągnięć polskiej i
światowej kinematografii.
Oto
ranking
najpopularniejszych
filmów
przeprowadzony wśród uczniów naszej szkoły.
Zachęcamy do oglądania!
I miejsce
II miejsce
III miejsce
Ranking sporządził Paweł Sytkowski, kl. 3a
PROGRAM Erasmus+
Nasza szkoła realizuje trwający trzy lata
program Erasums+ z krajami partnerskimi:
Francją, Austrią, Finlandią i Hiszpanią. Tytuł
projektu to: „Building up Entrepreneurial Skills
through Reducing Consumption Levels in a
Multilingual Way” – „Budowanie umiejętności w
zakresie przedsiębiorczości poprzez zmniejszanie
poziomu
konsumpcji
przy
wykorzystaniu
wielojęzyczności”.
Pierwszym działaniem projektowym było
utworzenie szkolnego klubu Erasmus, do którego
włączeni zostali uczniowie, biorący udział
w programie. Rozpoczął się także wybór
uczestników wymiany. Uczniowie wykonywali
różnorodne zadania konkursowe, takie jak:
tworzenie logo projektu (ostatecznie wygrało logo
z Francji), quiz na temat państw partnerskich oraz
prezentacje przedstawiające naszą szkołę, miasto
i państwo. Logo miało zobrazować cele programu
i pełnić funkcję reprezentacyjną projektu. Quiz
natomiast polegał na przynoszeniu odpowiedzi na
poszczególne pytania w formie plakatu. Przybliżyły
nam one nie tylko kulturę państw i miast
związanych ze szkołami partnerskimi, ale także
sylwetki znanych osób, zasłużonych dla danego
kraju oraz atrakcje turystyczne regionów,
zwłaszcza obiekty przyrody. Dzięki temu
poznaliśmy dokładnie miejsca, do których się
udamy.
W dniach 8-15 maja 2015 odbył się
pierwszy wyjazd do Francji. Udział w nim wzięło 6
uczniów oraz 3 nauczycieli z naszej szkoły oraz
uczniowie i nauczyciele ze szkół partnerskich z
Hiszpanii, Finlandii, Austrii i Francji. Każdy z
uczestników zamieszkał w typowej francuskiej
rodzinie. Przez 8 dni poznawaliśmy kulturę Francji
oraz zwiedzaliśmy Bordeaux i okolice, jak również
uczestniczyliśmy
w
grupowych
zajęciach
integracyjnych i pracowaliśmy nad tematyką
projektu – redukcją konsumpcji. Zwiedziliśmy
m.in. miasta Merignac, Bordeaux i Arcanchon oraz
takie miejsca, jak Dune du Pilat (największe
wydmy w Europie), Project Darwin oraz farmę
ostryg. Wizyta była niezwykle udana. Udało nam
się przełamać barierę językową, a także zapoznać
z innymi kulturami i zwyczajami. Wyjazd pomógł
nam w nabraniu pewności siebie oraz w zdobyciu
odwagi do próbowania nowych rzeczy. Pozwolił
rozwinąć umiejętność komunikowania się z ludźmi
z różnych krajów. Dzięki tematyce projektu
mogliśmy także zapoznać się z innymi systemami
nauczania oraz zwiększyć świadomość dotyczącą
nadmiernej konsumpcji. Uczestnicy wyjazdu: H.
Lubański, J. Halemba, M. Dąbrowska, O. Szajer,
M. Owczarczyk, O. Bogdanowicz.
Następny wyjazd planowany jest
w
listopadzie – do Salzburga w Austrii. Natomiast w
maju 2016 r. nasza szkoła gościć będzie 24
uczniów i 12 nauczycieli. Kolejne spotkanie będzie
miało miejsce w Vantaa w Finlandii, a
podsumowujące – w maju 2017 r. w Melilli w
Hiszpanii. Dodatkowo możliwe są dwie dłuższe,
trzymiesięczne wymiany z Finlandia jesienią 2015
i 2016 r.
W programie Erasmus+ będą mogły wziąć
również osoby, które we wrześniu 2015 roku
rozpoczną naukę w naszej szkole!
Mateusz Owczarczy, kl. 2b