Gazeta Wyborcza Trójmiasto, 01.12.2014

Transkrypt

Gazeta Wyborcza Trójmiasto, 01.12.2014
6 trojmiasto.gazeta.pl
Poniedziałek 1 grudnia 2014 Gazeta Wyborcza wyborcza.pl
trojmiasto.wyborcza.pl
PARTNER MAGAZYNU POMORSKIEGO
MAGAZYN POMORSKI
ZDROWA WODA PŁYNIE
Z KRANU. WARTO PIĆ
JOWI TA KIWNIK
Jak smakuje woda z kranu? Tak samo
jak kupiona w sklepie. I nie ma w tym
żadnej magii: normy jakości wody pitnej są bardzo rygorystyczne i regulowane odgórnie przez specjalne rozporządzenie ministra zdrowia. Rozporządzenie to wprowadza normy jakościowe takie same jak w innych krajach Unii Europejskiej. – 100 proc. wody w Gdańsku spełnia najwyższe europejskie normy jakości – zapewnia
Grażyna Pilarczyk, rzeczniczka prasowa Saur Neptun Gdańsk.
Skąd dokładnie bierze się woda
w gdańskich kranach? Wodociąg centralny zasilany jest obecnie wodą pochodzącą z ośmiu stacji uzdatniania
wody: od Straszyna po Osowę. Ponadto miasto dysponuje także dwoma ujęciami lokalnymi i 10 rezerwowymi. 83 proc. wody dostarczanej
mieszkańcom Gdańska to woda z ujęć
głębinowych, głównie z pokładów
czwartorzędowych, czerpana z głębokości od ok. 35-40 metrów. Jest to
woda średniotwarda, zawiera związki wapnia i magnezu, które są bardzo
potrzebne ludzkiemu organizmowi.
Nie wymaga dezynfekcji, ale trzeba
ją uzdatnić.
– Czyli pozbawić tych związków,
które nie powinny się znajdować w wodzie do picia, głównie nadmiaru żelaza i manganu – tłumaczy rzecznik.
Na straży czystości małże
i pstrągi
100 proc. jakości. Nie zawsze jednak
było tak kolorowo. Jeszcze w 1992 r.
gdańska woda spełniała zaledwie 8
proc. norm (nic dziwnego, że nikt nie
chciał jej pić), a w 2004 r. 83,6 proc.
Rosnącej jakości wody przysłużyły
się jej rygorystyczne kontrole. Gdańska woda badana jest częściej i w większym zakresie, niż wymaga tego ministerstwo. Woda do badań pobierana jest z 44 punktów w Gdańsku i ośmiu w Sopocie. Co więcej, na straży
czystości wody w Straszynie stoją...
małże i pstrągi. I nie jest to żaden żart.
– Taki system biomonitoringu jest niezawodny – mówi Grażyna Pilarczyk.
– Małże po wykryciu jakichkolwiek
zanieczyszczeń natychmiast reagują, zamykając muszle, co z kolei uruchamia system alarmowy na ujęciu
w Straszynie.
– Obecność i obserwacja zachowań
pstrągów uzupełniają ten system. Ich
czułość na wszelkie zanieczyszczenia
jest znacznie większa niż człowieka
– dodaje Stanisław Mikołajski, dyrektor ds. eksploatacji w SNG. – Tam, gdzie
Radunia wpływa do zbiornika straszyńskiego, dodatkowo działa elektroniczna stacja ostrzegawcza.
System najwyraźniej działa: od 2010
r. gdańska woda może poszczycić się
certyfikatem HACCP. Cała produkcja
odbywa się pod rygorami normy ISO
22 000, stosowanej do nadzorowania
produkcji żywności.
Lepsza niefiltrowana
Pod tym, że woda z kranu jest zdrowa i jak najbardziej nadaje się do picia, podpisują się obydwoma rękoma naukowcy. – Oczywiście, niezbędne jest skuteczne oczyszczanie wody oraz monitorowanie zanieczyszczeń, co wykonują specjalistyczne
laboratoria. A jakość wody do picia
w Trójmieście jest, według tych badań, wystarczająco dobra, by można było ją pić prosto z kranu – mówi
prof. Marek Biziuk z Katedry Che-
mii Analitycznej na Wydziale Chemii Politechniki Gdańskiej.
Naukowcy obalają też dotyczące
wody mity. Na przykład taki, że twarda woda to zło wcielone, a biały osad,
który zostawia – szkodzi. – Twarda woda zawiera duże ilości soli wapnia i magnezu, głów nie wo do rowę gla nów,
a osad, widoczny szczególnie przy gotowaniu wody, to wytrącające się, nierozpuszczalne w wodzie węglany wapnia i magnezu – tłumaczy prof. Biziuk.
– Wapń i magnez są makroelementami niezbędnymi do prawidłowego
funkcjonowania organizmu człowieka, często je suplementujemy, a więc
nie powinniśmy się obawiać ich obecności w wodzie i nie powinno nas to
zniechęcać do jej picia.
Nawet jeśli biały osad brudzi garnki i osadza się w czajnikach.
– Jedyną wodą, która nie pozostawi tego efektu, jest woda demineralizowana. Szkodliwa dla naszego zdrowia, gdyż zamiast dostarczać, wypłukuje z organizmu potrzebne minerały – dodaje Grażyna Pilarczyk z Saur
Neptun Gdańsk.
Kiedyś wodę z kranu piło się jedynie przegotowaną bądź przefiltrowaną. Dzisiaj naukowcy wręcz odradzają te czynności.
– Woda z kranu zawiera całą gamę
potrzebnych dla naszego organizmu
mikroelementów i makroelementów
i nie powinniśmy ich usuwać – mówi
prof. Ma rek Bi ziuk. – Ostrze gam
przed stosowaniem filtrów z odwrotną os mozą, któ re usuwa ją z wo dy
wszyst kie po trzeb ne skład ni ki.
Ostrzegam też przed nieumiejętnym
i zbyt długim stosowaniem filtrów
wę glowych. Zgro ma dzo na w nich
materia organiczna jest świetną pożywką dla ni cie ni i bak te rii. Wo da
DAWID CHALIMONIUK
KAMIL GOZDAN
Jeszcze kilka lat temu na propozycję, żeby się napić wody z kranu, popukalibyśmy
się z politowaniem w czoło. Sporo od tej pory się zmieniło. Dzisiaj kranówka z powodzeniem
może konkurować z wodą z butelek. Ta gdańska spełnia najwyższe europejskie normy jakości
w sieci wodociągowej jest wystarczająco oczyszczana w stacjach uzdatniania, nie ma potrzeby jej filtrowania i przegotowywania przed spożyciem.
To, czy woda jest twarda, czy miękka, można łatwo poznać. Kiedyś mówiło się, że twarda woda to taka, która się mniej pieni i łatwo spłukuje mydło. I ta prawda sprawdza się także dzisiaj. – Kiedy więc myjemy ręce w wodzie twardej – mydło spłukuje się łatwo. Jeśli natomiast w naszych kranach płynie woda bardzo miękka, wtedy nawet po długim płukaniu mamy
wrażenie pewnej śliskości skóry – tłumaczy rzecznik SNG.
Spółka udostępnia także inne narzędzia.
Pilarczyk: – Najprostszym jednak
sposobem jest sprawdzenie poziomu
twardości wody na naszej stronie internetowej: www.sng.com.pl. W zakładce „jakość” znajdziemy tabelę z odpowiednią klasyfikacją. Tam też możemy sprawdzić, z jakiego ujęcia woda dostarczana jest do konkretnych
dzielnic Gdańska.
Wszystkie zalety zwykłej wody
Ponadto specjaliści podkreślają inne niezaprzeczalne zalety wody z kranu, np. to, że jest darmowa. I niekaloryczna. – Najlepiej zaspokaja pragnie nie – mó wi Mo ni ka Sto łyhwoGofron, lekarz dietetyk. – Ma zero kalorii, a dodatkowo pomaga przy metabolizmie. Nie zawiera substancji
toksycznych ani sztucznie koloryzujących, które obecne są w sztucznie
słodzonych czy gazowanych napojach. A te szkodzą i mogą sprzyjać
otyłości.
Te zalety kranówki doceniło także
Pol skie Towa rzystwo Pro gra mów
Zdrowotnych. Działająca w Gdańsku
organizacja uruchomiła skierowaną
do dzieci kampanię „Zawodniacy”,
którą współfinansuje Ministerstwo
Zdrowia. Celem kampanii jest promowanie picia wody prosto z kranu jako
alternatywy dla sztucznie słodzonych,
a często także gazowanych napojów.
– W ciągu ostatnich lat przeprowadzono duże inwestycje w infrastrukturze
wodociągowej, które poprawiły jakość
wody w naszych kranach. Dzisiaj spełnia ona normy jakości i bezpieczeństwa – mówił w rozmowie z „Wyborczą” dr Łukasz Balwicki z Polskiego
Towarzystwa Programów Zdrowotnych.
Naukowców poparli urzędnicy.
Władze Gdańska wpadły na pomysł,
żeby gdańskie szkoły wyposażyć w dystrybutory kranówki. Wyzwania podjął się właśnie Saur Neptun Gdańsk.
Tak powstał projekt „Zdroje w gdańskich szkołach”. Specjalne poidełka
z wodą zagościły już w 35 gdańskich
szkołach, ale ma być ich więcej.
Statystyki po stronie kranówki
Ostatnie badanie z 2013 r. pokazało, że
coraz bardziej lubimy wodę z kranu.
88 proc. gdańszczan i 98 proc. sopocian oceniło wodę jako bardzo dobrą
lub raczej dobrą. Picie wody bezpośrednio z kranu zadeklarowało aż 36
proc. gdańszczan. Liczba ta sukcesywnie rośnie. Dla porównania: badanie
przeprowadzone zaledwie dwa lata
wcześniej wykazało, że w 2011 r. po kranówę sięgało zaledwie 24 proc. mieszkańców Gdańska.
– Nasza spółka także od kilku lat
kon sek wen tnie prze ko nu je gdań szczan do picia wody bezpośrednio
z kranu – przekonuje rzeczniczka Saur
Neptun. – Jak widać – z sukcesem.
GD 1