Polski substrat trafia do Niemiec
Transkrypt
Polski substrat trafia do Niemiec
Ma g a z y n Nr 9 (16) 2015 październik 2015 Polski substrat trafia do Niemiec Akcja firmy Limagrain i Magazynu Biomasa 36 Zdjęcie: Sergiusz Czosnek Z Sergiuszem Czosnkiem, współwłaścicielem gospodarstwa rolnego i firmy usługowej Agroczos, która zajmuje się produkcją substratu, który trafia na rynek niemiecki, rozmawia Maciej Roik M a g a z y n Biogaz w praktyce Jak obecnie kształtuje się rynek upraw kukurydzy pod kątem substratu do niemieckich biogazowi? To duży rynek. Jego wielkość wynika z faktu, że na terenie Niemiec w ostatnich latach powstały setki biogazowni, w których podstawowym substratem jest kiszonka. Z tego wynika ogromne zapotrzebowanie na substrat, który trzeba gdzieś wyprodukować. Bliskość Niemiec sprawia, że Polska Zachodnia to pod względem logistycznym idealny teren na tego typu uprawy. Dlatego już od jakiegoś czasu funkcjonują takie firmy jak Agroczos. Potencjał jest duży, bo w sumie w Polsce pod kątem niemieckich biogazowni kukurydza jest uprawiana na kilkunastu tysięcy hektarach. Jak technicznie wygląda taka współpraca? Najpierw zajmujemy się uprawą, później na własnych polach całość zakiszamy, a na końcu nasi niemieccy partnerzy odbierają gotowy substrat. Ten trafia do biogazowni. A zatem współpraca obejmuje wszystkie etapy produkcji. O jakich areałach upraw rozmawiamy? Współpracujemy z jedną biogazownią na bazie umowy wieloletniej, niemniej proszę nie myśleć, że to niewiele. W sumie na jej potrzeby, w zależności od roku uprawiamy od 300 do 600 ha kukurydzy o wysokim potencjale biogazu. To jest stały, solidny biznes, który może nie rozwija się już dynamicz- nie, bo nowe instalacje w Niemczech już prawie nie powstają, ale daje możliwość niezłego zarobku. Tym bardziej, że ceny kukurydzy są wyższe niż w Polsce i sięgają kwot ponad 30 euro za tonę substratu. REKLAMA Czy obserwuje Pan jakieś ożywienie na tym polu także w Polsce? Na razie nie, i szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, by przy obecnych przepisach miało się coś zmienić. To wynika oczywiście z niskich cen zielonych certyfikatów. W Niemczech opłacalność produkcji biogazu jest wysoka. W efekcie powoduje to, że kukurydza wciąż jest wykorzystywana w dużej skali. Nie znaczy to, że cały substrat stanowi kiszonka, coraz częściej instalacje bazują na odpadach takich jak obornik czy gnojowica, a kiszonka jest wyłącznie dodatkiem. W tym biznesie najważniejsza jest stabilność. Niemcy gwarantują cenę na kilka lat, a to sprawia, że można pewne rzeczy zaplanować. Czy cena zawsze jest stała? Pytam, bo przecież tegoroczne zbiory kukurydzy zarówno pod względem jakości jak i ilości zapowiadały się nie najlepiej. To nie odbije się na przyszłorocznych cenach? Myślę, że nie jest w tym roku tak źle, jak wielu się spodziewało. Zbiory są niezłe, a kukurydza jest całkiem dobrej jakości. Jeśli chodzi o cenę, to tak jak wspominałem, ta jest stała. A zatem niezależnie od zbiorów, nasi niemieccy partnerzy płacą tyle samo. • 37