Homilia

Transkrypt

Homilia
IV Niedziela Adwentu
Rok C
1. Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości
dzieciątko w łonie moim. Radosne spotkanie dwóch spokrewnionych kobiet oczekujących
potomstwa nie jest niczym niezwykłym. Niezwykłe jest to, że sześciomiesięczny płód reaguje
radosnym podskokiem na głos kobiety i rozpoznaje w niej matkę kilkudniowego embrionu. I
jeszcze w tym embrionie rozpoznaje Pana. To jedyna znana sytuacja, kiedy płód jest
prorokiem. Podpowiada swojej matce, jak należy rozumieć to, co się dzieje.
2. Na początku 2012 roku dwoje włoskich uczonych: Francesca Minerva i Alberto Giubilini
zyskało rozgłos w mediach na całym świecie. Uczeni ci posiadają tytuły doktorskie z filozofii
i etyki medycznej i są związanych min. z uniwersytetem w Oxfordzie. Zaproponowali
aborcję po urodzeniu, czyli mówiąc wprost, aby prawo zezwalało na zabicie noworodka. Bo
przecież noworodek ma tylko potencjalną osobowość i dlatego nie ma moralnego prawa do
życia. I nie chodzi już tylko o mordowanie dzieci chorych. Propozycja dotyczyła zabijania
nawet zdrowych dzieci, gdyby rodziców nie było stać na wychowanie lub zwyczajnie dziecka
by nie chcieli, bo przecież wychowanie niechcianego dziecka lub nawet oddanie go do
adopcji (sic!) może oznaczać zbyt duże obciążenie dla rodziców.
3. Czy nas to dziwi? Czy powinno dziwić? Jeśli od dziesięcioleci w wielu krajach legalna jest
aborcja na życzenie. Jeśli np. w Stanach Zjednoczonych można dokonywać aborcji przez
częściowy poród, czyli zabójstwa w momencie porodu. Jeśli w Holandii, Belgii, Wielkiej
Brytanii od kilku lat można dokonywać eutanazji chorych dzieci, jak w hitlerowskich
Niemczech (w Holandii 600 dzieci rocznie). Jeśli od lat dzieją się takie rzeczy, to pomysł
włoskich etyków nie może dziwić, bo jest jedynie logiczną konsekwencją wcześniejszych
wydarzeń.
Jeżeli nas te fakty zaskakują bądź szokują, to wystarczy parę kliknięć w internecie, aby
poznać takich faktów znacznie więcej i zrozumieć, że niewiedza nie zagwarantuje nam
spokoju, że taka jest rzeczywistość tuż obok nas i zderzenie z nią musi nastąpi, i że będzie
bolesne.
Ostatnio w USA wybuchł skandal. Dzięki prowokacji dziennikarskiej okazało się, że hojnie
finansowane przez rząd kliniki aborcyjne należące do organizacji Planned Parenthood
handlują narządami zabijanych dzieci. Przedstawiciele klinik bez najmniejszej żenady
negocjowali ceny za narządy oraz opowiadali jak dokonuje się aborcji, by odpowiedni narząd
pozyskać. Mam nadzieję, że dzięki tej pazerności aborcjonistów wkrótce stracą przynajmniej
rządowe dotacje, czego po tej aferze z większym animuszem domagają się obrońcy życia w
USA.
W 1974 r. Philip K. Dick napisał opowiadanie „Przedludzie”. Inspiracją było orzeczenie Sądu
Najwyższego USA w tzw. sprawie Roe przeciw Wade, które zezwalało na aborcję w ciągu
całego okresu ciąży. W opowiadaniu dzieci nabywają pełnię ludzkich praw dopiero w 12.
roku życia. Do tego czasu zgodnie z prawem można się go pozbyć, a decyzję o pozbyciu się
niepotrzebnych „przedludzi” podejmuje stosowny urząd. Jak się okazuje życie zaczyna
doganiać fikcję literacką. I nie ma gwarancji, że jej nie prześcignie.
4. W spotkaniu dwóch nienarodzonych dzieci odnajdujemy ludzką godność i odpowiedź na
pytanie, jak odwrócić szaleństwo, które objawia się w kolejnych wydarzeniach. Nienarodzony
Pan i Jego nienarodzony prorok wskazują, że tylko bezwarunkowy szacunek do życia
ludzkiego może uratować nas od nas samych. Tylko bezwarunkowe przyjęcie „cywilizacji
życia” będzie ocaleniem. Naiwnością jest sądzić, że bożek ludzkiego egoizmu nasyci się i
sam przestanie żądać kiedykolwiek większej liczby ofiar. Za chwilę w takich krajach jak
Belgia, gdzie eutanazja jest ogólnie dostępna, będzie wzrastała presja, którą już można
zaobserwować, na osoby starsze czy przewlekłe chore, aby prosiły o eutanazję i nie były
obciążeniem dla rodziny i społeczeństwa.
5. W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w
pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Właśnie wtedy, gdy
Maryja zostaje Matką Pana, a więc jest obdarzona najwyższą godnością, jaką kiedykolwiek
został obdarzony człowiek, idzie służyć swojej krewnej. Oczekiwanie na narodzenie Jezusa Adwent Maryi, czyli najlepszy Adwent jaki możemy sobie wyobrazić przeżywany jest w
służbie Bogu i bliźniemu. Nie może być inaczej skoro oczekujemy na Tego, który podjął się
służby, który usłużył nam całym sobą, całym życiem aż po krzyż.
Człowiek dzisiejszy ma trudność ze służbą. A to dlatego, że brakuje mu poczucia godności, a
wtedy służenie o tym braku przypomina i jest przeżywane jako coś, co ubliża. Ten, kto jest
pewien swojej wartości chętnie służy. Syn Boży woła: Oto idę, abym spełniał wolę Twoją.
Maryja Dziewica mówi: Oto ja służebnica Pańska i biegnie, aby usłużyć krewnej.
o. Wit Bołd OFM