Pobierz - mikroekonomia.net

Transkrypt

Pobierz - mikroekonomia.net
ZESZYTY NAUKOWE UNIWERSYTETU SZCZECIŃSKIEGO
NR 382
PRACE KATEDRY MIKROEKONOMII NR 9
2004
MARTA MŁOKOSIEWICZ
HISTORYCZNE I WSPÓŁCZESNE SPOJRZENIE
NA ZJAWISKO UBÓSTWA
W artykule podjęto próbę spojrzenia na ubóstwo w perspektywie historycznej oraz ukazano ewolucję postrzegania problemu biedy aż do czasów
współczesnych. Przeprowadzając analizę, przyjęto, że zestawienie historycznych i obecnych uwarunkowań ubóstwa oraz środków podejmowanych w celu
jego ograniczania niewątpliwie sprzyja poszukiwaniom skutecznej recepty na
rozwiązanie tej palącej kwestii społecznej. W takim kontekście uznano, że to
opracowanie mogłoby być przyczynkiem do analizy współczesnych metod walki z biedą pod kątem ich skuteczności.
1. PROBLEM UBÓSTWA W PERSPEKTYWIE HISTORYCZNEJ
Na przestrzeni wieków, w zależności od uznawanych powszechnie systemów wartości, różnie postrzegano przyczyny ubóstwa i ludzi ubogich. Starożytni uznawali, że bieda jest nieuchronnym zjawiskiem w każdym społeczeństwie. Wynikało to z przyjęcia założenia, że świat zbudowany jest na zasadzie
przeciwieństw, dlatego istnienie bogactwa implikowało istnienie ubóstwa1.
Przyjmowano również, że bieda istnieje z powodu zindywidualizowanej natury
1
W. Tatarkiewicz: Historia filozofii. T. I. Warszawa 1958, s. 32–33.
24
Marta Młokosiewicz
człowieka. Zbiory indywidualnych cech i możliwości wpływają więc na zróżnicowanie stanu posiadania jednostek.
Wraz z rozwojem chrześcijaństwa zmieniło się spojrzenie na zjawisko
ubóstwa. Doświadczenie biedy zaczęto rozumieć jako cnotę i stan dopuszczony
przez Boga. W Europie, na gruncie takich poglądów, ubodzy pełnili określoną
funkcję w układzie społecznym. Wzrastało etyczno-religijne znaczenie praktyk
miłosierdzia, polegających głównie na dawaniu jałmużny biednym, tworzeniu
przytułków i szpitali dla ubogich oraz szczególnie pokrzywdzonych przez los
(chorych, starszych i kalek)2.
We wczesnym średniowieczu moralny nakaz dawania jałmużny zaczęto
zamieniać na prawa i podatki na rzecz ubogich3. Ówczesny system opieki społecznej, opierający się między innymi na takich założeniach, jak nakaz pracy
w pokorze, nakaz rozróżniania wśród ubogich zdolnych i niezdolnych do pracy
czy potępienie włóczęgostwa, w praktyce funkcjonował z licznymi wypaczeniami4. Nieskutecznie ograniczane regulaminami i nakazami żebractwo stało się
plagą średniowiecznych miast. Na tym tle na gruncie protestantyzmu powstała
teoria biedy zawinionej, zgodnie z którą ubogim należało zamiast jałmużny
dawać pracę5.
Humanizm epoki odrodzenia propagował głównie wychowanie przez pracę. Miały ją podejmować osoby w pełni sił. Osoby ubogie niezdolne z różnych
przyczyn do pracy (przede wszystkim starsze i chore) miały otrzymywać opiekę
w „przytułkach”6. Wydawano wiele przepisów państwowych wyłączających
spośród zdolnych do pracy osoby stare, chore, kalekie i kobiety ciężarne. Ukoronowaniem tych przepisów było wydane w Anglii w 1601 roku Prawo ubogich, wprowadzające między innymi obowiązek tworzenia na szczeblu gminy
2
Por. B. Geremek: Litość i szubienica. Dzieje nędzy i miłosierdzia. Czytelnik, Warszawa
1989, s. 24.
3
S. Golinowska: Polityka społeczna państwa w gospodarce rynkowej. Studium ekonomiczne. PWN, Warszawa 1994, s. 148 i n.
4
Por. B. Geremek: op.cit., s. 25.
5
Praca i umiejętne gospodarowanie dobrami materialnymi miało umożliwić ubogim wyrwanie się z biedy. J. Sztumski: Ubóstwo jako problem społeczny. „Polityka Społeczna” 1995,
nr 8, s. 43.
6
Oprócz tych dwóch kategorii ubogich, wyodrębniano także trzecią – uchylających się od
pracy. Uważano, że powinni być oni karani w zamkniętych domach pracy dla ubogich. N. Barr:
Ekonomika polityki społecznej. Akademia Ekonomiczna w Poznaniu, Poznań 1993, s. 27. Pionierska instytucja tego typu powstała w Londynie. Por. B. Geremek: op.cit., s. 256.
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
25
funduszów przeznaczonych na pomoc ubogim. Do otrzymywania tej pomocy
uprawnione zostały jedynie osoby uznane za niezdolne do pracy7. Chciano
w ten sposób stworzyć model, w którym ubodzy samodzielnie (poprzez pracę)
starają się rozwiązać problem swej biedy, a dopiero później zwracają się ewentualnie o pomoc z zewnątrz. Dominował bowiem pogląd, że ubóstwo jest wynikiem indywidualnych zachowań poszczególnych ludzi, ich niewłaściwych wyborów życiowych. Taki system funkcjonował w Europie około dwustu lat,
utrwalając etos pracy jako narzędzia edukacji bądź socjalizacji. Jednocześnie
jednak należy podkreślić, że ustawodawstwo angielskie stanowiło punkt zwrotny w polityce ograniczania ubóstwa, gdyż wprowadziło na ten obszar państwową regulację prawną i stopniowo powiększającą się w późniejszych latach odpowiedzialność władzy publicznej za rozwiązywanie trudnych kwestii społecznych.
Pod koniec XVIII wieku na skutek wzrostu liczby ludności, industrializacji
i wahań gospodarczych, a także rozwoju rynku siły roboczej, ubóstwo zaczęło
obejmować nowe kręgi społeczne. Ubodzy pojawili się wtedy wśród pracujących, którzy mimo ciężkiej, często niebezpiecznej dla zdrowia czy życia pracy,
osiągali niskie dochody. Nędza obejmowała wówczas głównie klasę robotniczą.
Zwiększona podaż siły roboczej w miastach wpływała na niskie zarobki lub
bezrobocie, czyli pauperyzację szerokich mas ludności8.
Próbując rozwiązać problem ubóstwa, tworzono prawo przyznające pomoc
materialną ubogim, przy czym (co było nowością) pomocą objęto nie tylko
bezrobotnych, ale i pracujących9. Ogólnie jednak panujący wówczas liberalny
system rynkowy utrwalał zasadę laissez-faire oraz głosił idee własności prywatnej i wolności wszystkich podmiotów w gospodarce, co powinno do minimum ograniczyć interwencję państwa. Wielu uczonych (A. Smith, D. Hume,
J. Bentham, J. S. Mill i inni) było zdania, że „niewidzialna ręka rynku” zapewnia właściwy podział istniejących zasobów10. Uznawano bowiem, że wszelkie
7
Por. Polityka społeczna. Materiały, s. 138.
8
Powstało wówczas określenie pracujący biedny – ang. working poor. Liczba ubogich
wzrosła także na wsi, co przyczyniało się do emigracji ze wsi do miast w poszukiwaniu pracy
i zwiększało podaż pracy w miastach. Por. B. Geremek: op.cit., s. 280.
9
W 1796 r. w Anglii stworzono po raz pierwszy świadczenie w rodzaju minimum egzystencji dla pracujących, a system ten zaakceptowali tamtejsi właściciele ziemscy. S. Golinowska,
op.cit., s. 149–150.
10
Cyt. za N. Barr: op.cit., s. 62.
26
Marta Młokosiewicz
ograniczenia w rozdziale dochodu, wprowadzane na korzyść ubogich lub słabszych ekonomicznie, zmniejszają rentowność produkcji i sumę dochodu do
podziału.
W wieku XIX utrwalało się więc ekonomiczne podejście do zagadnień
przeciwdziałania ubóstwu i krytykowano ideę ponoszenia przez państwo kosztów na świadczenia socjalne. J. Bentham wysunął tezę, że świadczenia te
sprzyjają degeneracji moralnej osób je otrzymujących, T. Malthus sądził, że
pomoc ubogim może prowadzić do nadmiernego przyrostu ludności, a D. Ricardo twierdził, że rosnące koszty pomocy spowodują spadek płac, co jeszcze
rozszerzy ubóstwo. Niektórzy, jak na przykład W. Nassau Senior, proponowali,
by utrzymać pomoc państwową dla osób zdolnych do pracy i osób na ich
utrzymaniu, ale z uwzględnieniem zasady, że otrzymujący pomoc pozostanie
w gorszej sytuacji materialnej niż pracujący11. Powstałe wówczas ustawodawstwo wręcz zniechęcało ubogich do żądania pomocy od państwa, naznaczało ich
bowiem swoistym piętnem przez na przykład zamknięty system państwowych
domów pracy. Przymus pracy ciągle powracał jako podstawowa forma polityki
społecznej wobec ubóstwa. Pauperyzacja była w XIX wieku postrzegana jako
zjawisko, które należy kontrolować i ograniczać, przy czym postulat pracy
uważano za najlepsze rozwiązanie. Nowożytny europejski państwowy system
opieki społecznej można więc określić mianem represyjno-edukacyj-nego12.
Funkcjonowanie takiego systemu w praktyce ograniczało pomoc socjalną dla
ubogich przede wszystkim do dobroczynności prywatnej, opartej na prywatnych organizacjach i instytucjach filantropijnych.
W drugiej połowie XIX wieku kwestia pomocy socjalnej państwa była
problemem dotyczącym głównie niezdolnych do pracy i bezrobotnych13. Na
przełomie XIX i XX wieku zmieniło się podejście do zjawiska ubóstwa. Charakteryzowało się ono adresowanymi świadczeniami socjalnymi. Rozwinęły się
systemy ubezpieczeń społecznych (najpierw w Niemczech, potem w innych
krajach zachodniej Europy), ochrony zdrowia i publicznej edukacji, ukierunkowane na ograniczanie przyczyn powstawania zjawiska ubóstwa, a nie tylko na
łagodzenie jego konsekwencji. Dużą rolę odegrały w tej kwestii gromadzone
wówczas podczas pionierskich badań społecznych w Anglii (B.S. Rowntree
11
Ibidem, s. 28–29.
12
Por. B. Geremek: op.cit., s. 285–292.
13
Por. S. Golinowska: op.cit., s. 152 i n.
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
27
– 1901 rok i Ch. Booth – 1902 rok) empiryczne informacje na temat ubóstwa,
które potwierdzały nowe tezy, że ubóstwo nie zawsze wynika z „wad moralnych”, oraz poddawały w wątpliwość skuteczność prywatnej pomocy ubogim.
W badaniach dostrzeżono również zależność między wpływem wykształcenia
obywateli i stanem zdrowotności społeczeństwa na byt państwa. B. Rowntree
stwierdził, że zachodzi istotna zależność między ryzykiem popadnięcia w biedę
a cyklem życiowym rodziny14.
Lata 30. XX wieku – okres wielkiego kryzysu gospodarczego – udowodniły powierzchowność poglądu, że źródeł ubóstwa należy szukać w indywidualnych zachowaniach osób ubogich. Na skutek działania czynnika obiektywnego – znacznej skali zjawisk gospodarczych – wielkie rzesze ludzi w Stanach
Zjednoczonych i Europie znalazły się wówczas w skrajnej nędzy. W zmianie
podejścia do problemu ubóstwa istotną rolę należy także przypisać grupom
nacisku (związkom zawodowym, partiom politycznym), propagującym reformy
głoszące konieczność poprawy bytu robotników. Reformy rozpoczęte w tym
okresie oznaczały znaczne odejście od kapitalizmu laissez-faire i stworzyły
podstawy koncepcji państwa dobrobytu (welfare-state)15, zgodnie z którą nastąpiło znaczne zwiększenie zakresu ingerencji państwa. W ramach tak zwanego
nowego liberalizmu głoszono, że wolność jednostki powinna również obejmować pewien zakres bezpieczeństwa ekonomicznego16.
Kraje zachodnie rozwiązywały problem ubóstwa ewolucyjnie – poprzez
regulacje w ramach polityki społecznej, ale na przykład w Rosji wybrano rozwiązanie rewolucyjne. Bieda była w tym kraju postrzegana jako konsekwencja
istnienia kapitalizmu i nadmiernego bogacenia się jednych kosztem drugich.
14
Według tego badacza, na ubóstwo narażone są szczególnie rodziny w dwóch okresach:
rodziny młode, wychowujące dzieci, i rodziny starsze, na skutek braku dochodów z pracy.
15
Doktryna państwa dobrobytu ma swe źródło w ekonomii dobrobytu, której koncepcja
kształtowała się już na początku XX w. W 1912 r. A.C. Pigou uzasadniał potrzebę rozszerzenia
obowiązków państwa w celu umocnienia systemu kapitalistycznego. A.C. Pigou: The Economics
of Welfare. Paris 1912. Pigou twierdził także, że społeczny dobrobyt powiększy się wskutek
transferów od bogatych do ubogich. Do rozwoju idei państwa dobrobytu przyczyniły się reformy
Bismarcka, najbardziej postępowe wśród krajów europejskich w okresie ich industrializacji.
Koncepcja państwa opiekuńczego (aczkolwiek w wąskim zakresie) była także już od 1933 r.
realizowana w Stanach Zjednoczonych, pod nazwą New Deal, przez F.D. Roosevelta. Natomiast
po II wojnie światowej doktryna ta najpełniej rozwinęła się w Wielkiej Brytanii, w czym duży
udział miał tzw. Raport Beveridge’a, opublikowany w 1942 r. Także w innych krajach europejskich realizowano tę ideę w szerszym zakresie niż w USA.
16
Por. J.A. Hobson: The Crisis of Liberalism: New Issues of Democracy. King & Son,
London 1909, cyt. za N. Barr: op.cit., s. 32.
28
Marta Młokosiewicz
Uznano więc, że aby zlikwidować ubóstwo, należy obalić dotychczasowy system. Na podstawie dążeń do większej równości w podziale dochodów między
ludźmi powstał model gospodarki komunistycznej, w której przyjęto, że planowy rozwój gospodarczy rozwiąże problemy społeczne i zlikwiduje ubóstwo17.
Równość miała być zapewniona poprzez likwidację własności prywatnej,
uwłaszczenie środków produkcji i redystrybucję dochodów. Przypisując gospodarce planowej zdolność samoczynnego rozwiązywania kwestii społecznych,
nie przywiązywano zbyt wielkiej wagi do konieczności tworzenia ochrony socjalnej dla rozwoju gospodarczego.
2. UBÓSTWO W PERSPEKTYWIE WSPÓŁCZESNEJ
Współcześnie, podobnie jak w ujęciu historycznym, akcentuje się dwutorowość przyczyn biedy, wskazując z jednej strony na istnienie ubóstwa niezależnego od osoby, wynikającego z określonego przebiegu procesów ekonomicznych, powiązanego z koniunkturą gospodarki, określoną fazą rozwoju gospodarczego kraju czy regionu, a z drugiej – na ubóstwo zależne od osoby (zawinione), wynikające z określonej postawy życiowej. W poglądach na temat
ubóstwa oba te aspekty wzajemnie się przenikają, aczkolwiek – w zależności od
koncepcji – różnie akcentowana jest ich rola.
Uwzględniając różne doktryny, B.R. Schiller proponuje ująć współcześnie
kwestię ubóstwa, systematyzując jego przyczyny jako18:
a) wynikające z cech charakteru, umiejętności i motywacji człowieka
determinujących jego postawę życiową (teoria skażonych charakterów);
b) wynikające z wpływu czynników zewnętrznych, niewydolnych rozwiązań makrospołecznych (teoria ograniczonych możliwości);
c) wynikające z niewłaściwie prowadzonej polityki społecznej państwa,
wystarczająco niemotywującej ubogich do aktywności w wychodzeniu
ze sfery ubóstwa (teoria Wielkiego Brata).
17
Por. M. Winiewski: Ubóstwo jako bariera rozwoju. „Polityka Społeczna” 1990, nr 5–6,
18
B.R. Schiller: The Economics of Poverty and Discrimination. Englewood Cliffs 1989,
s. 3.
s. 2–10.
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
29
Z kolei J. Vranken dzieli przyczyny biedy ze względu na fakt, kogo (co)
czyni się odpowiedzialnym za biedę (jednostkę, społeczność, społeczeństwo)
oraz jaki status przypisuje się przyczynom biedy (czy są one nieodłącznie towarzyszące jednostce, społecznościom, społeczeństwu czy akcydentalne). Autor
wyróżnia następujące modele wyjaśniania przyczyn biedy19:
a) deficiency model – przyczyny biedy tkwią w określonych cechach jednostki (brak wytrwałości, pracowitości, odpowiedzialności), co często
jest wiązane z przynależnością do określonej grupy etnicznej czy rasy;
b) accident model – przyczyny te są po stronie jednostki, ale wynikają
z sytuacji, w której znalazł się człowiek, na przykład rozpad rodziny,
choroba;
c) culture of poverty model – powody biedy tkwią w społeczności, w której znajduje się osoba; społeczność socjalizuje jednostkę w kontrkulturze ubóstwa;
d) situational model – społeczności biednych wytwarzają specyficzne
strategie przetrwania, bo znalazły się w niezawinionej przez siebie
sytuacji społecznej, na przykład dezindustrializacja miast przemysłowych;
e) structural model – w którego ramach uznaje się, że bieda jest nieodłączną cechą społeczeństwa opartego na gospodarce rynkowej;
f) cyclical model – przyczyny biedy tkwią w społeczeństwie i są związane ze zmianami, jakim ono podlega, na przykład z restrukturyzacją,
dekoniunkturą gospodarczą, globalizacją, a więc tylko wzrost gospodarczy może przyczynić się do wyeliminowania biedy.
Według E.O. Wrighta, modele wyjaśniania biedy tworzy się z uwzględnieniem faktu, czy powodów ubóstwa szuka się w jednostce, czy społeczeństwie oraz czy ubóstwo traktuje się jako niezamierzony skutek, czy jako konstytutywną cechę jednostki lub społeczeństwa. Przyjmując takie założenia, autor
wymienia cztery zasadnicze modele wyjaśniania przyczyn biedy20:
19
J. Vranken: Poverty and Social Exclusion in Modern Western Societies. Some Elements
for a Conceptual Model. Manuscript 1995, cyt. za W. Warzywoda-Kruszyńska: Żyć i pracować
w enklawach biedy (klimaty łódzkie). Red. W. Warzywoda-Kruszyńska. Instytut Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego, ANaGRAF, Łódź 1998, s. 26–27.
20
E.O. Wright: Interrogating Inequality. Essays on Class Analysis, Socialism and Marxism. VERSO, London–New York 1994, s. 32–33.
30
Marta Młokosiewicz
a) genetric/racial inferiority model – bieda jest wynikiem skazy genetycznej (rasowej) niższości oddziałującej na poziom inteligencji (pogląd mało popularny w nauce, lecz rozpowszechniony w szerokich
kręgach społecznych);
b) culture of poverty model – bieda jest konsekwencją ukształtowania się
określonych cech jednostki, będących wynikiem niewłaściwych oddziaływań społecznych i kulturowych, wpływu niesłusznych wartości:
lenistwa, braku motywacji, niskiej samooceny itp.;
c) ravages of social change model – powody biedy wynikają ze zmian
społeczno-ekonomicznych, głównie ze zmian na rynku pracy;
d) class exploitation model – bieda jest immanentną cechą określonych
systemów społecznych opartych na wyzysku jednych klas przez drugie; stanowi ona warunek realizacji interesów klas panujących i uprzywilejowanych.
Mimo nieco odmiennych poglądów na zasadnicze przyczyny ubóstwa
w ramach wymienionych nurtów, ogólnie ich przedstawiciele dostrzegają fakt,
że ubóstwo ma najczęściej określoną strukturę socjalną – pewne grupy społeczne są nim zagrożone bądź już je odczuwają bardziej niż pozostałe: rodziny
wielodzietne, rodziny niepełne, które mają niewielu dorosłych członków, ludzie
starzy, niepełnosprawni, słabo wykształceni. Płeć, wiek, stan rodzinny czy inne
cechy demograficzne, zwłaszcza w połączeniu z uczestnictwem w rynku pracy,
są uznawane za istotne zmienne, sygnalizujące zagrożenie ubóstwem. Perspektywa historyczna postrzegania problemu biedy jest więc stale obecna we współczesnym postrzeganiu uwarunkowań tego zjawiska.
Jak już wspomniano, w literaturze rola poszczególnych przyczyn jest różnie akcentowana. Przedstawiciele nurtu prorynkowego koncentrują uwagę na
cechach i zachowaniach ludzi uniemożliwiających poszczególnym jednostkom
osiągnięcie sukcesu we współzawodnictwie rynkowym. B.R. Schiller21 skłania
się ku stwierdzeniu, że nadmierna opiekuńczość państwa może w znacznym
stopniu sprzyjać powstawaniu „subkultury dobroczynności”. Ubóstwo zaś wynika głównie z negatywnych cech charakterologicznych – braku aspiracji, zdolności i motywacji. Próbując regulować mechanizm rynkowy przez system zasiłków, dotacji, urzędowych cen i minimalnych płac, państwo demotywuje do
21
B.R. Schiller: op.cit., s. 2–10.
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
31
wyjścia z kręgu ubóstwa. G. Gilder22 także postrzega nadmiernie rozwinięty
system opiekuńczy państwa jako zasadniczą przyczynę utrwalania czy poszerzania się sfery ubóstwa, wpływającą na upadek roli pracy, przedsiębiorczości,
rodziny i wiary w możliwości człowieka. W.E. Simon i M. Novak23 wskazują
na podobne przyczyny ubóstwa, szczególnie akcentując kwestię rozpadu rodziny, a Ch. Murray koncentruje uwagę na zbyt małej intensywności pracy ubogich24. Jego zdaniem, bieda jest generowana przez państwo, które świadcząc
pomoc społeczną, sprzyja powstawaniu „kultury uzależnienia”, przekazywanej
kolejnym pokoleniom25. J.C. Goodman i M. Stroup, podobnie jak cytowani
autorzy, upatrują źródeł ubóstwa w nadmiernej opiekuńczości państwa niemotywującej ubogich dostatecznie silnie do wyjścia ze sfery biedy26.
Według R.B. McKenzie’go27, przyczyn ubóstwa należy przede wszystkim
szukać w niskiej wydajności pracy, dyskryminacji rasowej i ze względu na płeć,
w spadku poziomu aktywności gospodarczej kraju i w wyborze stylu życia.
Niska produktywność pracy jest, jego zdaniem, czynnikiem wtórnym wobec
innych o pierwotnym znaczeniu, które się nań składają: niskie wykształcenie,
brak kwalifikacji, ograniczenia fizyczne i psychiczne, dziedziczenie przez dzieci statusu społecznego rodziców, w tym braku motywacji do wyrwania się
z biedy, czyli swoista „kultura ubóstwa”.
C. McConnell i S. Brue28 stwierdzają, że wrodzone talenty stawiają poszczególne osoby na pozycji wysokiego udziału w podziale dochodu, a ich brak
wpływa hamująco na osiąganie wyższych zarobków, podobnie jak brak skłonności do ryzyka, wyrażający się w braku odwagi w podejmowaniu decyzji, może sprzyjać niskim dochodom osoby. Czynnikiem sprzyjającym ubóstwu może
także stać się brak edukacji i ćwiczeń, czyli pracy nad tak zwanym ludzkim
kapitałem. Znaczenie talentów i pracy nad nimi w kształtowaniu indywidualnej
22
Por. G. Gilder: Wealth and Poverty. Buchan & Enright Publishers, London 1982, s. 74–76.
23
W.E. Simon, M. Novak: Liberty and Justice for All. „Crisis” 1986, vol. 4, nr 11, s. 14.
24
Ch. Murray: Losing Ground: American Social Policy 1950–1980. Basic Books Inc.,
New York 1984, s. 26–29.
25
Ibidem.
26
Por. J.C. Goodman, M. Stroup: Privatizing Public Charity. „Crisis” 1987, vol. 5, nr 2,
s. 19–20.
27
Por. R.B. McKenzie: Ubóstwo i pomoc społeczna. W: D.R. Kamerschen, R.B. McKenzie,
C. Nardinelli: Ekonomia. Fundacja Gospodarcza NSZZ „Solidarność”, Gdańsk 1991, s. 744–749.
28
C.R. McConnel, S.L. Brue: Economics, Principles, Problems and Policies. 11th ed.
McGraw-Hill Publishing Company 1990, s. 729–730.
32
Marta Młokosiewicz
sytuacji materialnej (dochód jako pochodna inwestycji w ludzki kapitał) podkreślają także P. Wonnacott i R. Wonnacott29, którzy dostrzegają również rolę
innych determinant, takich jak między innymi wpływ rodziny na kształtowanie
określonych postaw życiowych (pochodzenie rodzinne), określona intensywność pracy oraz zdrowie, ale także skłonność do dyskryminowania pewnych
kategorii ludzi, co może powodować ich gorszą sytuację materialną. Według
G. Beckera30, indywidualne preferencje pracodawców – ich „upodobanie do
dyskryminacji” – są czynnikiem działającym w gospodarce silniej niż mechanizm konkurencji, oddziaływanie monopoli czy dyskryminacja polityczna.
Zgodnie z innym nurtem, bliskim stwierdzeniom o krzywdzącym charakterze gry rynkowej, winę za ubóstwo przypisuje się w pierwszej kolejności czynnikom zewnętrznym, uznając indywidualne postawy życiowe za drugorzędne
albo wręcz za konsekwencje biedy, z czego wyprowadza się postulat ingerencji
państwa w system podziału dochodu w celu zmniejszenia nierówności. R. Heilbroner, L.C. Thurow dowodzą, że niska wydajność i niskie zarobki są pochodną
warunków stwarzanych przez rynek31. P. Townsend także skłania się ku uznaniu bezwzględnych reguł gry rynkowej za zasadnicze źródło ubóstwa, przyznając, że niskie dochody są często wynikiem niezdolności do pracy, wynikającej
zarówno z problemu bezrobocia w społeczeństwie, braku przygotowania zawodowego, jak i choroby, opuszczenia czy sieroctwa32. R. Titmuss za główną
przyczynę ubóstwa uznaje bezrobocie, ale zwraca uwagę na brak możliwości
kształcenia się, czyli wadliwy system edukacji33, a nie obwinia „kultury ubóstwa” w kontekście „skażonych charakterów”, jak czyni to na przykład
R.B. McKenzie.
Według E. Grahama, system podziału dochodów oparty na zasadach rynkowych – a nie na określonych przymiotach ludzi (na przykład bierność, brak
wykształcenia) – jest źródłem pogłębiania się różnic w dochodach i ubóstwa
poszczególnych jednostek34. M. Wicks35 twierdzi, że niewłaściwie prowadzona
29
P. Wonnacott, R. Wonnacott: Economics. 2d ed., McGraw-Hill Book Company, 1982,
s. 770.
30
G.S. Becker: Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich. PWN, Warszawa 1990, s. 44–54.
31
Por. R. Heilbroner, L.C. Thurow: Economics Explained. Prentice-Hall, Englewood
Cliffs, 1982, s. 191.
32
P. Townsend: Sociology and Social Policy. Penguin Books, Harmondsworth 1976,
s. 134.
33
Por. R. Titmuss: Poverty Versus Inequality. W: J.L. Roach, J.K. Roach ed.: Poverty.
Red. J.L. Roach, J.K. Roach. Penguin Books, Harmondsworth 1972.
34
Por. E. Graham: Poverty. W: Poverty...
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
33
przez rząd polityka społeczna sprzyja spychaniu niektórych kategorii społecznych na margines biedy, a ubóstwo jawi się wówczas jako konsekwencja narastania nierówności w społeczeństwie. Wzrost nierówności dochodowych związany z przemianami w trakcie urynkawiania gospodarki potwierdzają teorie
A. Atkinsona i J. Micklewrighta oraz S. Kuznetsa36. Z kolei F. Piven i R. Cloward w teorii zamkniętego kręgu kryzysu państwa opiekuńczego (w warunkach
kryzysu ekonomicznego, koniunkturalnego bądź strukturalnego) wskazują na
bezrobocie jako zasadniczą przyczynę ubóstwa, erozji socjalnej i marginalizacji
życia osób nim dotkniętych. Kryzys państwa opiekuńczego pojawia się, gdy
walka z bezrobociem nie oznacza aktywnej polityki zatrudnienia37.
Według J.K. Galbraitha, podział dochodów dokonywany przez rynek jest
z moralnego punktu widzenia często naganny i sprzyjający narastaniu nieusprawiedliwionych moralnie nadmiernych nierówności38, aczkolwiek przyczyny ubóstwa poszczególnych jednostek mogą także – jego zdaniem – wynikać ze
złego stanu zdrowia, niskiego wykształcenia, niekontrolowanej prokreacji czy
trudności w przystosowaniu się do warunków, jakie stwarza rynek39. Analizując
przyczyny ubóstwa masowego w krajach rozwijających się, J.K. Galbraith
zwraca także uwagę na czynnik przystosowania się do ubóstwa40, czyli samoutrwalania się niedostatku na skutek braku aspiracji jednostek czy poddania się
losowi i niepodejmowania wysiłku w celu wydobycia się z nędzy, na tle różnorodnych niewydolności makrospołecznych.
Autor koncepcji „kultury ubóstwa”, antropolog społeczny O. Lewis definiując to pojęcie, wskazuje nie tylko na niedostatek materialny i jego następstwa, ale także na fakt, że jest to swoisty styl życia przekazywany z pokolenia
na pokolenie – uświadomiona niemożliwość osiągnięcia tego, co może posiadać
przeciętny członek społeczeństwa, czy wreszcie brak efektywnego uczestnictwa
35
Por. M. Wicks: A Future for All. do We Need a Welfare State? Penguin Books, Harmondsworth 1987.
36
Por. S. Kuznets: Modern Economic Growth. Rate, Structure and Spread. Yale University
Press, New Haven-London 1966; A.B. Atkinson, J. Micklewright: Economic Trasition in Eastern
Europe and the Distribution of Income. Cambridge University Press, Cambridge 1992.
37
Por. F.F. Piven, R. Cloward: Regulating the Poor. New York 1971, cyt. za S. Golinowska: op.cit., s. 162–164.
38
J.K. Galbraith: Istota masowego ubóstwa. PWN, Warszawa 1987, s. 76; idem: Ekonomia
a cele społeczne. PWN, Warszawa 1979, s. 403.
39
40
J.K. Galbraith: The Affluent Society. The New American Library, New York 1970, s. 245.
J.K. Galbraith: Istota..., s. 45–47.
34
Marta Młokosiewicz
w podstawowych instytucjach społecznych41. O. Lewis dowodzi, że kultura
ubóstwa jest nieoczekiwaną konsekwencją mechanizmów stymulujących rozwój gospodarki rynkowej, powodujących, że osiągnięcia nie są dostępne
wszystkim.
Zdaniem J. Veit-Wilsona42 (ku podobnym stwierdzeniom skłania się
W.J. Wilson43), zewnętrzne wobec jednostki przyczyny ubóstwa wynikają
z niewydolności systemu społecznego, które negatywnie determinują losy ludzi.
Niewydolności te mogą polegać zarówno na niesprzyjających warunkach ekonomicznych, powiązanych głównie z długotrwałym i obejmującym szerokie
kręgi społeczne bezrobociem, wynikającym z bariery kwalifikacji, jak i tkwić
w środowisku społeczno-kulturowym: słabościach struktur rodzinnych i więzi
międzyludzkich, dyskryminacji, utrudnieniach w dostępie do wykształcenia,
niedostatkach systemu opieki socjalnej. Podkreślając, że dezindustrializacja
śródmieść miast przemysłowych stanowi pierwszoplanową przyczynę formowania się underclass, W.J. Wilson zauważa, iż powstają wówczas społecznie
nieakceptowane formy przystosowania się ludzi do warunków kreowanych
przez owe niewydolności (na przykład różne sposoby eksploatowania systemu
zabezpieczenia społecznego). Tworzy się także segregacja przestrzenna prowadząca do społecznej izolacji i przestrzennej koncentracji biednych44. L. Harman
opisuje marginalność społeczną w kontekście problemu dostępu do dóbr.
Stwierdza on, że możliwość wyboru mają ci, którzy mają dostęp do rozmaitych
dóbr. Zakres indywidualnych wyborów konsumpcyjnych jest zaś determinowany przez nierówno rozdzielone takie zasoby, jak wykształcenie, możliwość
wyboru pracy, płeć, styl życia, zdolności, kwalifikacje itp.45 Z kolei R. Dahrendorf stwierdza, że kategorię społeczną określaną jako underclass oddziela od
społeczeństwa bariera uprawnień46. Dostrzegając tę barierę, uwypukla on kwe41
O. Lewis: The Culture of Poverty. „Scientific American” 1966, nr 215, s. 19–25.
42
J. Veit-Wilson: Dignity not Poverty. A Minimum Income Standard from the UK. Institute
for Public Policy Research, London 1994.
43
W.J. Wilson: Studying Inter-City Dislocation: the Challenge of Public Agenda Research.
„American Sociological Review” 1991, nr 56.
44
W.J. Wilson: The Underclass: Issues, Perspectives and Public Policy. W: The Ghetto
Underclass. Social Science. Perspectives. SAGE Publications. Newbury Park–London–New
Delhi 1993, s. 5.
45
L.D. Harman: The Modern Stranger. On Language and Membership. Mouton de
Gruyter, 1998, s. 161.
46
R. Dahrendorf: Nowoczesny konflikt społeczny. Warszawa 1993, s. 237.
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
35
stię selektywnych procesów marginalizacji społecznej uruchamianych przez
mechanizmy funkcjonujące w – wydawałoby się – przyjaznym swoim członkom nowoczesnym społeczeństwie, które przez rozmaite instytucje państwa
opiekuńczego przyznaje swoim obywatelom różne prawa socjalne. Marginalizacja społeczna może pojawić się w takim społeczeństwie nie tylko na skutek
braku określonych uprawnień, ale także braku praktycznych możliwości korzystania z nich47. Podobnie inni badacze – między innymi T. Salonen czy H. Silver – podkreślają, że na przykład długotrwałe wykluczenie z rynku pracy wiąże
się z trudnościami w realizacji uprawnień przysługujących jednostce, powodując wykluczenie społeczne (social exclusion)48. A. Sen podobnie tłumaczy pojęcie uprawnienia jako możliwości uczestniczenia w życiu społeczeństwa na równych prawach, korzystania ze zdobyczy cywilizacyjnych będących udziałem
społeczeństwa. Opowiada się on nie za równością posiadanych zasobów, ale za
równością możliwości działania praw w dostępie do zasobów. O położeniu
osoby w relacji do dóbr i usług zaspokajających jej (także minimalne) potrzeby,
decydują jej uprawnienia i możliwości wymiany tych uprawnień, skorzystania z
nich49.
W przeglądzie współczesnych koncepcji wyjaśniających przyczyny ubóstwa na podkreślenie zasługuje także koncepcja B. Jordana (oparta między innymi na pracach M. Olsona i J.M. Buchanana), zgodnie z którą gospodarka
rynkowa sprzyja maksymalizowaniu realizacji swoich interesów przez rozmaite
„koalicje dystrybucyjne” kosztem niezorganizowanych jednostek. Zakłóca to
proces rynkowej alokacji dóbr (na przykład pracy) i służy ich przechwytywaniu
w celu rozdzielenia między członków „koalicji” na preferencyjnych warunkach50. Ci, którzy nie należą do w ten sposób uprzywilejowanych, są w więk47
Por. K.W. Frieske: Marginalność społeczna – normalność i patologia. W: Marginalność
i procesy marginalizacji. Red. K.W. Frieske. IPiSS, Warszawa 1999, s. 23.
48
T. Salonen: Marginesy dobrobytu. Sztokholm 1994, rec. A. Kubka w „Polityka Społeczna” 1995, nr 9, s. 30–32; H. Silver: Exclusion Sociale et Solidarite Sociale: Trois Paradigmes.
„Revue Internationale du Travail” 1994, nr 5/6, s. 585–638. Zob. też Movement des idees et des
faits: la Communaute lutte contre l’exclusion sociale. „Revue Belge de Securite Sociale” 1993, nr
1, s. 173–179.
49
Zob. A. Sen: Poverty and Famines. An Essay on Entitlement and Deprivation. Clarendon
Press, Oxford 1981; idem: Inequality Reexamined. Russel Sage Foundation, New York, Clarendon Press, Oxford 1997.
50
Por. M. Olson: The Logic of Collective Actions: Public Goods and the Theory of Groups.
Harvard University Press, Harvard 1965; J.M. Buchanan: An Economic Theory of Clubs.
„Economica” 1965, nr 32, s. 1–14; B. Jordan: A Theory of Poverty and Social Exclusion. Polity
Press, 1996, cyt. za K.W. Frieske: op.cit., s. 23–27.
36
Marta Młokosiewicz
szym stopniu narażeni na biedę. Z kolei E.O. Wright uważa, że biedę we współczesnych
społeczeństwach
kapitalistycznych
można
rozpatrywać
w dwóch znaczeniach: wyzyskiwanych biednych pracujących oraz underclass,
czyli jednostek uciskanych ekonomicznie, ale nie permanentnie jak poprzednia
grupa, inaczej jednostek zbędnych z punktu widzenia racjonalności kapitalizmu51. Charakter zmian w strukturze współczesnego rynku pracy powoduje, że
nie wszyscy są w stanie znaleźć na nim swe miejsce, a nacisk na indywidualny
sukces nie sprzyja instytucjom wspólnotowym, które wspierałyby społeczną
integrację jednostek52.
Zwolennicy instytucjonalizmu zwracają przy tym uwagę na fakt, że mimo
wielu podejmowanych wysiłków dla umocnienia demokracji i równości
wszystkich obywateli wobec prawa, we współczesnych społeczeństwach wciąż
istnieją mechanizmy społeczne dzielące jednostki na takie, które potrafią korzystać z dobrodziejstw ładu prawnego, i na takie, które z rozmaitych powodów są
od nich odcięte. Do deprywacji społecznych potrzeb jednostek dochodzi na
skutek trudności w dostępie do podstawowych instytucji społecznych, dyskryminacji w dostępie do pracy, ograniczonego dostępu do edukacji zwiększającej
szanse na rynku pracy, do opieki zdrowotnej czy z powodu braku odpowiednich
rozwiązań instytucjonalnych wspierających ludzi w trudnych sytuacjach życiowych. Efektywnie działające instytucje są pochodną form sprawowania rządów,
w które wbudowuje się bodźce do kreatywności oraz skutecznie wprowadza
ustawowo w życie prawa własności53. Bez odpowiedniej struktury instytucjonalnej w danym społeczeństwie niemożliwa jest pełna partycypacja wszystkich
jednostek w życiu zbiorowym. Jednostki te mogą zostać wykluczone ze społecznego uczestnictwa, mimo że będą miały zapewnione niezbędne minimum
dochodowe. Ważne jest zatem nie tylko przyznanie ludziom odpowiednich
praw, ale także stworzenie wszystkim możliwości skorzystania z nich. Wzrost
51
E.O. Wright: op.cit., s. 48–49.
52
K.W. Frieske: Bieda – miary i interpretacje. W: Polska bieda II. Kryteria. Ocena. Przeciwdziałanie. Red. S. Golinowska. IPiSS, Warszawa 1997, s. 208–209.
53
Dla sprawności działania rozmaitych instytucji w gospodarkach istotne są – oprócz
kosztów transakcji uwarunkowanych formami rządzenia – także nieformalne ograniczenia, wynikające z kulturowej transmisji wartości (tradycji ciężkiej pracy, uczciwości, rzetelności). To
właśnie one mają dominujący wpływ na strukturę instytucji. Por. D.C. North: Institutions, Institutional Change and Economic Performance. Cambridge University Press, Cambridge 1997,
s. 131–140.
Historyczne i współczesne spojrzenie na zjawisko ubóstwa
37
gospodarczy, jak argumentuje L. Thurow, nie musi bowiem oznaczać, że poprawia się sytuacja wszystkich grup społecznych54.
3. PERSPEKTYWA HISTORYCZNA I WSPÓŁCZESNA POSTRZEGANIA
UBÓSTWA – WNIOSKI
Na podstawie przedstawionych rozważań – i to zarówno dotyczących ujęcia historycznego jak i perspektywy współczesnej – można stwierdzić, że wśród
koncepcji sięgających do przyczyn biedy ograniczoną przydatność praktyczną
w zwalczaniu ubóstwa mają te, które poszukują najważniejszych przyczyn biedy wśród samych ubogich. Wydaje się bowiem, że duża skala ubóstwa wskazuje na zbytnie upraszczanie tego problemu, gdy sprowadza się go do błędów
w indywidualnych zachowaniach ludzi. Różne represyjne systemy, w których
promowano „niewidzialną rękę rynku” jako receptę na efektywną alokację zasobów, nie rozwiązały przecież tej palącej kwestii społecznej. Działo się tak
dlatego, że to nie tylko czynnik subiektywny (opisujący cechy ubogich), ale
kumulacja wielu przyczyn natury społeczno-ekonomicznej i kulturowej sprzyja
narastaniu i utrwalaniu się tego problemu. Z kolei nadmierna ingerencja państwa w proces rynkowej alokacji dóbr (na przykład w formie rozbudowanych
zasiłków) – dokonywana na podstawie poglądów skrajnie przeciwnych, czyli
utrwalających przekonanie o zewnętrznym względem ubogich pochodzeniu
źródeł biedy – zbyt silnie ogranicza ich aktywność, powodując uzależnianie
osób od pomocy socjalnej. Z tego względu oczywiste jest, że problemu ubóstwa
nie rozwiąże przekazanie odpowiedzialności za biedę na barki państwa, a dodatkowym argumentem są trudności, z jakimi borykają się publiczne finanse.
Metoda „leczenia” biedy musi więc być inna.
Śledząc ewolucję postrzegania roli państwa, należy odgórnym regulacjom
przyznać odpowiednią rolę we wspomaganiu ubogich – skoncentrowaną głównie na stwarzaniu warunków do wspierania i rozwoju ich aktywności (z wyłączeniem oczywiście osób starszych, chorych czy znajdujących się w specyficznych sytuacjach, w których z uzasadnionych przyczyn nie mogą podjąć pracy).
Pomoc socjalna powinna zaś być udzielana tylko tym osobom i rodzinom, które
nie są w stanie samodzielnie pokonać trudności życiowych, w jakich się znalazły. Pomoc ta nie może jednak prowadzić do dezaktywizacji ubogich i ich uzależnienia od państwowego wsparcia.
54
Por. L. Thurow: The Future of Capitalism. Nicholas Brealey Publishing, London 1996.
38
Marta Młokosiewicz
HISTORICAL AND CONTEMPORARY VIEW-POINT
OF POVERTY PHENOMENON
Summary
In publication author analyses the poverty problem in historical and also contemporary perspective. It seems that using historical analysis of poverty causes and counteraction gives efficacious prescriptions to solve this important social and economical
problem at present.
Translated by Marta Młokosiewicz